Jump to content

Spory, żale i inne niczego nie wnoszące dyskusje...


toczygroszek

Recommended Posts

Kiedyś była możliwość zmniejszania czcionki i takie dodatki nie rzucały się bardzo w oczy. Ale ktoś postanowił system logowania "ulepszyć" i teraz mamy...

Ale po co takie i jakiekolwiek inne dodatki umieszczać w logu, skoro nie mają nic wspólnego z logowaniem skrytki? Jak dla mnie to jest spamowanie w logach skrytek. Za takie coś powinien być dożywotni ban...

Link to comment

Ale po co takie i jakiekolwiek inne dodatki umieszczać w logu, skoro nie mają nic wspólnego z logowaniem skrytki? Jak dla mnie to jest spamowanie w logach skrytek.

Tu oczywiście pełna zgoda. Mnie osobiście irytuje nowa krakowska moda. Takie wpisy w przeróżnych wariantach można już znaleźć w logach do chyba wszystkich krakowskich skrytek...

 

e51d9056-20f4-40d5-914e-08e63ba42a6e.jpg

Edited by dadoskawina
  • Upvote 2
Link to comment

Czy w Warszawie takie reklamy w logach są codziennością?

 

Nie tylko w Warszawie, na Dolnym śląsku od dawna keszerzy dodają linki do swoich opowieści blogowych niejednokrotnie z hintami do konkretnych keszy. Nawet tutaj żaliłam się jakiś czas temu na takie zachowania, ale wtedy uznano, że się czepiam, bo to tylko link do bloga. Cóż, widać działalność blogowa się rozwinęła to i "reklamy" zrobiły się większe.

 

Swoją drogą, jakby mnie zaciekawił log to bym zerknęła na profil. Bo moim zdaniem tam można sobie wklejać linki do blogów, kanałów you tube etc. ile wlezie.

 

A "TFTC więcej pod linkiem..." i link do relacji na xxx.blog mnie irytują, jak zwykła akwizycja.

Link to comment

Najlepszym rozwiązaniem byłoby usunięcie możliwości dodania komentarza do logów "Found It". Oprócz tego że rozwiązałby się problem z reklamami, to również zniknęła by kolejna patlogia czyli opisywanie w logu miesiąca z życia gecachera, a ci co nie wiedzą co napisać w logach nie musieliby zużywać klawiatury na tftc lub inne losowe znaki.

Link to comment

Najlepszym rozwiązaniem byłoby usunięcie możliwości dodania komentarza do logów "Found It". Oprócz tego że rozwiązałby się problem z reklamami, to również zniknęła by kolejna patlogia czyli opisywanie w logu miesiąca z życia gecachera, a ci co nie wiedzą co napisać w logach nie musieliby zużywać klawiatury na tftc lub inne losowe znaki.

Rozumując w ten sposób można dojść do wniosku, że najlepiej byłoby w ogóle zabronić zakładania keszy. Rozwiązałoby to wiele problemów - beznadziejnych miejscówek, nieszczelnych pojemników, przestrzelonych kordów, kradzieży fantów, itp... :anibad:

  • Upvote 1
Link to comment

Nie, to by nie bylo wylanie dziecka z kapiela, a rozumujac w ten sposob mozna dojsc do innego wniosku.cool.gif

Mlodszym keszerom opowiem jak to drzewiej bywało bo niby skad to maja wiedziec? cool.gif

W czasach gdy spider w najsmielszych swoich wyobrażeniach nie przypuszczal, ze GC w Polsce zdabedzie taka wielka popularnosc, niektore logbooki w keszach byly w postaci sporych zeszycikow. W tych logbookach czasami wpisy zajmowaly kilka stron. I nie bylo to zwiazane wielkoscia bazgrolonych liter. Niektorzy opowiadali w nich cale historie zwiazane z podejmowaniem kesza. Czytalo sie to w terenie wspaniale! Przede wszystkim nie bylo to takie durnowate jak dzisiejsze wpisy w serwisie.

 

Dzisiaj w papierowych logbookach stawia sie pieczatki, wlepia wlepki, niektorym nawet daty znalezienia nie chce sie wstawiac. Minimalizm cala geba. I co?

I nic. Ani sie dziecko nie wylalo, ani nie ma zakazu zakladania keszy. laugh.gif Czemu nie przeniesc zwyczajow z papierowego lobgbooka do internetu?

 

Tak wiec pomysl spidera, wg mnie, nie jest tak bardzo pozbawiony sensu.

To chyba jest po prostu kolejny etap.

Edited by ochkarol
Link to comment

Czasem tu wchodzę i czytam... Tylko czytam, ale tym razem czuję, że muszę zareagować.

 

Moim zdaniem komentarz przy znalezieniu jest to coś, co należy się twórcy skrytki za jej utworzenie. "Komentarz nie jest dla twórcy a dla innych keszerów itp." - są takie zdania, ja się z nimi nie zgadzam. Sam zaczynałem od "TFTC", gdyż wtedy samo znalezienie było wydarzeniem, które wszystko przyćmiewa. Po pewnym czasie mi przeszło, doszedłem do wniosku, że twórcy należy się coś ode mnie za to, że umożliwił mi poszukiwania, czasem dodał ciekawe informacje, czy pokazał nieznany wcześniej teren. Nawet jeżeli to coś to będzie tylko sama ocena kesza.

 

Znalezienia bez komentarzy? Jak wtedy wartościować kesze? Jedyną możliwością są "płatne" FAV-y, które nie wszyscy mają. Jak wtedy wiedzieć, czy kesza zgarnia się z marszu, czy potrzeba na to długich poszukiwań, bo np. warunki dla GPS-a są kiepskie, a w opisie takich rzeczy nie ma? Jeszcze parę takich pytań dałoby się znaleźć, na które odpowiedzią są właśnie tematyczne komentarze, jakiekolwiek inne zło by ze sobą niosły.

  • Upvote 1
Link to comment

Moim zdaniem komentarz przy znalezieniu jest to coś, co należy się twórcy skrytki za jej utworzenie.

 

Jestem tego samego zdania! Jest mi przykro gdy ktoś pisze tylko TFTC bo dla mnie to powiedział "nic ciekawego"! Podobnie gdy ktoś pisze w stylu " ... znalezione z marszu..." w keszu, który inni opisują jako "... bardzo pomysłowa skrytka..." lub "... bez podpowiedzi nie dałbym rady, genialny schowek..."

 

Tak więc piszcie co myślicie nawet za cenę długich tekstów nie na temat :-)

  • Upvote 1
Link to comment
Moim zdaniem komentarz przy znalezieniu jest to coś, co należy się twórcy skrytki za jej utworzenie.

OK. Zgadzam się, ale tylko gdy ten komentarz jest związany z poszukiwaniem tej konkretnej skrytki.

 

Rzeczywistość niestety wygląda zupełnie inaczej, bo jak pisałem wcześniej, większość wpisów to albo "TFTC" zamiennie z innymi bezsensownymi ciągami znaków albo reklamy albo kilkustronicowe opisy nie mające nic wspólnego z tą skrytką a dodawane tylko po to by zdobyć odpowiedni badge. Skoro więc większość geocacherów używa komentarza do logu w niewłaściwy sposób, nie widzę sensu, by on był. I mówię to z perspektywy osoby która swego czasu miała bardzo dużo założonych skrytek - wtedy znaleźć jakiś sensowny log było bardzo trudno, dlatego też:

1) przestałem czytać logi w swoich skrytkach bo szkoda było czasu na to,

2) zarchiwizowałem większość skrytek nie widząc sensu ich utrzymywania skoro jedynym podziękowaniem za ich założenie były tylko bezsensowne logi.

 

Tak wiec pomysl spidera, wg mnie, nie jest tak bardzo pozbawiony sensu. To chyba jest po prostu kolejny etap.

Ja się nie zdziwię jak w niedalekiej przyszłości Grodunspeak usunie możliwość dodawania komentarzy bo tak jak pisałem nie mają one obecnie sensu, a po drugie dzięki tej zmianie zmniejszy się rozmiar bazy danych.

 

Docelowo pewnie zniknie pewnie wymóg zakładania pojemników, bo po co sobie nimi zaprzątać głowę. Liczy się przecież odwiedzenie miejsca, a dokładniej mówiąc kolejny punkcik w statystykach, wszystko pozostałe to niepotrzebna komplikacja. I tym sposobem geocaching zamieni się w foursquare...

Edited by Spider
Link to comment

Rzeczywistość niestety wygląda zupełnie inaczej

 

Rzeczywistość wygląda tak, że keszują ludzie z różnym nastawieniem, doświadczeniem i podejściem do tematu. Jeżeli komentarz jest bez sensu lub totalnie oderwany od skrytki, to świadczy tylko o znalazcy. Wierzę w to, że zbyt dużo takich komentarzy może zniechęcić do wnoszenia wkładu własnego w tę zabawę, ale wydaje mi się, że bardziej boli bezmyślne zniszczenie skrytki nad którą się pracowało np. kilka miesięcy, niż komentarz który nic nie wnosi i można go po prostu pominąć i skupić się na tych bardziej wartościowych.

 

Ja mam niewielkie doświadczenie, więc podejrzewam że bywały dużo gorsze zdarzenia, ale spotkałem się np. z komentarzem pierwszego znalazcy skrytki z certyfikatem FTF, poważanego keszera premium z olbrzymim doświadczeniem, który to komentarz brzmiał tak: "???x {FTF} GC T4TC! :)" + zdjęcie certyfikatu. Prawie mi się odechciało zakładania skrytek po przeczytaniu tego. Czy to jednak oznacza, że wszystkie komentarze są takie i należy je w ogóle zlikwidować? Komu się wtedy będzie chciało zakładać nowe, pomysłowe kesze?

  • Upvote 1
Link to comment

Ja z innej beczki. Czy sądzicie że wypada napisać do dwóch "keszerów" prywatną wiadomość, aby wytłumaczyć im, że zachowują się jak dzieci? Z jednego z nowo co założonych keszy, wyparowały wszystkie fanty... Został tylko logbook. Mamy ochotę napisać na forum nazwy tych ownerów. Ręce opadają. I jeszcze jedno. Zastanowiła nas kwestia zabrania przez jednego gościa TB. Nic by oczywiście nie byli w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że przez przypadek sprawdzając kto go zabrał, zauważyłem że od około roku zbiera wszystkie jak popadnie. W jego rękach jest już około 20-25 i nie zanosi się na to aby wypuścił któregokolwiek ze swoich rąk... Tyle! Trochę mi ulżyło.

  • Upvote 1
Link to comment

Ja zawsze pisze prv wiadomość z pytaniem, zakładając że może nie zna / nie czyta regulaminu czy zadania w danym TB.

Przepraszam, że z grubej rury ale trzeba założyć, że ktoś jest ignorantem i nie czyta niczego.

Dopiero jak odpowie lub nie wkleić cytaty z regulaminu, a później zgłosić opinii publicznej jak nic nie zadziała. :-)

Link to comment

Ja z innej beczki. Czy sądzicie że wypada napisać do dwóch "keszerów" prywatną wiadomość, aby wytłumaczyć im, że zachowują się jak dzieci? Z jednego z nowo co założonych keszy, wyparowały wszystkie fanty... Został tylko logbook. Mamy ochotę napisać na forum nazwy tych ownerów. Ręce opadają. I jeszcze jedno. Zastanowiła nas kwestia zabrania przez jednego gościa TB. Nic by oczywiście nie byli w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że przez przypadek sprawdzając kto go zabrał, zauważyłem że od około roku zbiera wszystkie jak popadnie. W jego rękach jest już około 20-25 i nie zanosi się na to aby wypuścił któregokolwiek ze swoich rąk... Tyle! Trochę mi ulżyło.

 

Oczywiście, że wypada. Byle spokojnie.

Link to comment

Najpierw zawsze wytłumaczyć, bo jest cień szansy, że czegoś po prostu nie wiedzą, a o grze dowiedzieli się przez przypadek ("takie coś jak Pokemony?"). Ponoć są nowi, który myślą, że kesze się zabiera...

Jak wytłumaczysz, a dalej będzie opór, to wtedy nie widzę przeszkód wobec gnojenia takiego osobnika

Link to comment

niektore logbooki w keszach byly w postaci sporych zeszycikow. W tych logbookach czasami wpisy zajmowaly kilka stron. I nie bylo to zwiazane wielkoscia bazgrolonych liter. Niektorzy opowiadali w nich cale historie zwiazane z podejmowaniem kesza. Czytalo sie to w terenie wspaniale!

Tak, to było super! Znalazłem kilka takich starych pojemników z oryginalnymi logbookami. Przepiękne doświadczenie!

Ale teraz, we współczesnych keszach, które mają słuszny rozmiar i porządne logbooki również często napotykam na szersze komentarze poszukiwaczy. Może nie na pół strony jak drzewiej bywało, ale kilka miłych słów od siebie. Często.

 

W dużej mierze za zmianę zwyczajów logowania w terenie odpowiadają zakładający, bo gros współcześnie powstających skrytek to mikrusy, a nawet w większości małych i dużych skrytek, logbookiem jest ten wątki kurduplasty notesik pasujący do mikro preformy. Nnawet jakby ktoś chciał, trudno napisać coś więcej...

 

Dlatego słusznie zaobserwowałeś, że:

Dzisiaj w papierowych logbookach stawia sie pieczatki, wlepia wlepki, niektorym nawet daty znalezienia nie chce sie wstawiac. Minimalizm cala geba. I co?

 

Tyle, że to efekt naturalnej ewolucji tej zabawy. Nie było żadnych odgórnych zakazów czy też zmian systemowych uniemożliwiających ciekawe wpisy w terenie.

Wy sugerujecie zmiany systemowe. To nie jest dobry krok.

 

Czemu nie przeniesc zwyczajow z papierowego lobgbooka do internetu?

 

Ano temu, że wbrew temu co piszesz, nadal jest bardzo dużo indywidualnych, bardzo ciekawych dla ownera wpisów. Fakt, obserwuję tu pewne regionalizmy i może u Was faktycznie jest jakaś totalna patologia (nie zaobserwowałem, ale skoro posuwacie się do takich poglądów...). U nas, w Małopolsce, pisanie i czytanie logów daje nieraz jeszcze większą frajdę niż samo rozwiązywanie zagadek czy poszukiwania w terenie.

 

Zadanie. Policzcie proszę, ile do tej skrytki jest logów zbiorczych? A ile lakonicznych TFTC?

https://coord.info/GC64M8G

I chcecie zabronić pisania takich logów?

  • Upvote 1
Link to comment

dadoskawina

U nas, w Małopolsce   

Tak wiem, u Was....

Bylem kiedys u Was i nie dam sie wiecej nabrac. laugh.giflaugh.giflaugh.gif

A teraz, ze sie tak wyraze ad rem.

Nie wiem jak oni, ale my ochkaRol nie oczekujemy zadnych zmian systemowych. Ot naszla nas, och i kaRola, taka luzna dywagacja na temat ewolucji tej zabawy. cool.gif

 

No dobra. Bedzie jak krowie na rowie.

Zakladacie kesze byle jak i byle gdzie. Pisze tak bo jest Was dzisiaj wiekszosc. Z opisow mozna jedynie wywynioskowac, ze kesz załorzony został spontanicznie we wyniku porywu chwili jakrze uroczo ujmujoncej.

Znajdujesz takie cos przy okazji. Przyznaje sie bez bicia, zawsze to +1.tongue.gif

I co?

1. Wypisujesz elaborat na temat wspanialego keszobrania?

2. Dziekujesz ownerowi za pokazanie cudownego miejsca?

3. Szukasz adresu elektronicznej poczty by ownerowi delikatnie napomknac, ze przecinek w opisie zostal zle postawiony?

4. Zapraszasz na keszowanie do Malopolski by zasugerowac, delikatnie rzecz ujmujac, ze mozna to robic bardziej lepiej?

5. Jakby to ujac zeby nie obrazic ownera ale mu wspomniec, ze ten kesz jest gownowarty.

 

To Wy sprawiacie, ze:

Oczywiście, że wypada. Byle spokojnie.

 

Oczywiscie, ze spokojnie bo mozna sie uswinic. sad.gif

Link to comment

No dobra. Bedzie jak krowie na rowie.

Zakladacie kesze byle jak i byle gdzie. Pisze tak bo jest Was dzisiaj wiekszosc. Z opisow mozna jedynie wywynioskowac, ze kesz załorzony został spontanicznie we wyniku porywu chwili jakrze uroczo ujmujoncej.

Dobra, przesadziłem z tą całą Małopolską. Powiedzmy, że poprzednie odniosłem do mojego lokalnego środowiska krakowskiego. Bez urazy dla tych z pozostałych części Małopolski, w których również trzyma się poziom.

 

Chyba jednak mocno przesadzasz. Owszem, sporo w Polsce powstaje skrytek, które nigdy nie powinny zostać założone, ale czy dotyczy to większości zakładaczy bądź większości skrytek? Śmiem wątpić.

Edited by dadoskawina
Link to comment

Zakładają byle jakie kesze, bo nikt ich nie opie.. no, wiecie o co chodzi. A nawet nie skrytykuje, bo nie wypada, bo ktoś poczuje się dotknięty, urażony i więcej keszy nie założy (a niech nie zakłada jak produkuje badziewia!).

Eppendrofka rzucona spontanicznie we wyniku porywu chwili jakrze uroczo ujmujoncej, z której nie da się wyjąć logbooka świstka papieru robiącego za dziennik, dostaje logi zbiorcze i TFTC a powinna dostać NA i wylądować w najbliższym koszu na śmieci.

 

Dlaczego kiedyś w logach była *jakaś* treść?

Bo jechało się po jedną-dwie skrytki dziennie a na kilkanaście.

Bo logowało się z komputera a nie z telefonu.

Bo kesze były jakieś (właściwie to one ciągle są, ale trzeba się namęczyć żeby je na mapie/liście skrytek odnaleźć, bo dookoła jest n mikrusów.

Bo nie było project-gc i keszowania dla cyferek i słupków

 

The game has evolved, and so have geocachers

 

Bez urazy dla tych z pozostałych części Małopolski, w których również trzyma się poziom.

Byłem ostatnio w Nowym Sączu, widziałem Twoje logi ;-)

Link to comment

Co wy z tymi mikrusami? Dziwicie się, że niektórzy (tak jak my, choć okolica leśna wzdłuż rzeki) okeszowaliśmy dziesięcioma PETkami, zamiast małymi klipsiakami? Według mnie kesz ma wyglądać w miarę profesjonalnie. Nie mam zamiaru co drugi dzień chodzić i uzupełniać pojemnik rzeczami na wymianę. Nie wspominając o kosztach. A jak tego nie zrobię, to będzie mi poprostu wstyd, że prócz logbooka i ołówka w pojemniku niema nic. A dobrze wiecie, że nowym ciężko jest wyrobić sobie zdanie innych, doświadczonych. Już masz w głowie teksty innych: "no tak. Żółtodziobom nawet się nie chce doglądać skrytki". Wczoraj bylem również na naszym Letterboxie. I ten sam scenariusz. Dobrze, że nikomu nie przyszło na myśl zabrać jeszcze pieczątkę. Wszystko wybrane. A tak, mamy spokój.

  • Upvote 1
Link to comment

Co wy z tymi mikrusami? Dziwicie się, że niektórzy (tak jak my, choć okolica leśna wzdłuż rzeki) okeszowaliśmy dziesięcioma PETkami, zamiast małymi klipsiakami? Według mnie kesz ma wyglądać w miarę profesjonalnie. Nie mam zamiaru co drugi dzień chodzić i uzupełniać pojemnik rzeczami na wymianę. Nie wspominając o kosztach. A jak tego nie zrobię, to będzie mi poprostu wstyd, że prócz logbooka i ołówka w pojemniku niema nic. A dobrze wiecie, że nowym ciężko jest wyrobić sobie zdanie innych, doświadczonych. Już masz w głowie teksty innych: "no tak. Żółtodziobom nawet się nie chce doglądać skrytki". Wczoraj bylem również na naszym Letterboxie. I ten sam scenariusz. Dobrze, że nikomu nie przyszło na myśl zabrać jeszcze pieczątkę. Wszystko wybrane. A tak, mamy spokój.

 

oooooo nie. nie zgodzę się. niektórzy chodzą z całym workiem fantow! i TB i później nie mają gdzie dołożyć i wymienić! bo wszędzie tylko pety i eppki... pet i eppendorfka to tylko dla takich co +1 skoro w lesie i wszystko to samo...

 

A ludzi wystarczy uświadamiać o wymianach 1:1 a nie zakładać że nikt nie wymienia niczego.

 

Zresztą sami w pierwszym wpisie napisaliście czy zwrócić uwagę. Owszem, edukować a nie siać eppendorfkami gdziekolwiek.

Link to comment

Co wy z tymi mikrusami? Dziwicie się, że niektórzy (tak jak my, choć okolica leśna wzdłuż rzeki) okeszowaliśmy dziesięcioma PETkami, zamiast małymi klipsiakami? Według mnie kesz ma wyglądać w miarę profesjonalnie. Nie mam zamiaru co drugi dzień chodzić i uzupełniać pojemnik rzeczami na wymianę.

Ależ większy pojemnik wcale nie musi być po brzegi wypełniony fantami na wymianę! Oczywiście miło jak w takim keszu coś jest, ale realia mamy jakie mamy - nie można wymagać od założyciela by regularnie uzupełniał zawartość pojemnika. Większy pojemnik to jednak też inne zalety. Przede wszystkim można dać do niego duży, porządny logbook. Można pomyśleć o certyfikatach dla znalazców. Nie tylko dla pierwszego czy trzech (w mikrusach, nawet i te są rzadkością), ale dla wszystkich szukających. I - co było już wspomniane: do większego pojemnika można włożyć TB. Słyszę zewsząd narzekania, że TB są tak długo przetrzymywane. A gdzie je zostawiać, skoro wokoło same mikrusy? I w końcu: większego pojemnika w lesie szuka się po prostu przyjemniej.

Link to comment

Parę słów od siebie na podstawie indywidualnych obserwacji.

 

Rezygnacja z logów to wylewanie dziecka z kąpielą. Owszem, większość logów to TFTC albo powielane ciągi znaków. Ale czasem jednak zdarzają się wyjątkowe i one cieszą bardzo. Jeśli kesz jest wyjątkowy, wymaga wysiłku (fizycznego lub intelektualnego) to wpisy też są wyjątkowe. Już kiedyś o tym pisałem - jeśli jednego kesza znajduję o 13.00 a kolejnego o 13.05, to co takiego niezwykłego godnego opisania mogło się wydarzyć w ciągu tych pięciu minut? Nawet, niech to będzie super maskowanie i miejscówka, to ileż można tu napisać? W zeszłym roku robiłem ciąg i zwykle dziennie znajdowałem 1 skrytkę. Starałem się pisać długie, indywidualne wpisy. Ale co mogłem wpisać, jeśli wysiadłem z auta, znalazłem skrytkę i wróciłem do domu? No jedynie filozoficzne rozważania na temat sensu istnienia (mojego i tej skrytki). A jeśli tego dnia znalazłem jeszcze 20 podobnych, to naprawdę indywidualizm skrytek się tu zatraca. Gdyby nie te wyjątkowe logi w wyjątkowych skrytkach nic by raczej nie motywowało do zakładania keszy na odludziach. Suchy FP bez komentarza nie miałby zbyt dużej wartości.

 

Nie chcę się kłócić z dadoskawiną, ale brak dłuższych logów w logbookach nie wynika z mikrusów. Wynika to z tego, że kiedyś jechało się kilkadziesiąt km po jedną skrytkę i ten samotny pojemnik był tak wyjątkowy, że się go celebrowało. Z resztą i tak po jego znalezieniu nie było co robić, bo następny pojemnik był w sąsiednim województwie. Dzisiaj chyba nikt ne idzie po jednego zwykłego kesza, jeśli w pobliżu jest więcej, chyba że robi ciąg.

Tak na marginesie, to trochę mnie zaskoczyła krytyka mikrusów akurat przez dadoskawinę - kiedy robiłem ciąg, to w mojej okolicy sporo było keszy dady- i holoskawiny. Nie prowadziłem statystyk, ale w pewnym momencie zacząłem ich nazywać "preformerami totalnymi", gdyż w moim przekonaniu był to sztandarowy pojemnik ich autorstwa. Może akurat na takie natrafiłem, albo pierwsze znalezienia mnie nastawiły, ale zawsze szukając keszy dadoskawiny rozglądałem się w pierwszej kolejności za preformą. Nie piszę to ze złośliwości, jestem jednak zadziwiony jak różnić się może postrzeganie otaczającego świata, choć mieszkamy przecież z dadoskawiną o ok. 10 minut jazdy samochodem.

 

A co do dużych pojemników, to jak ktoś wspomniał nadają się one do przechowywania TB. Zastanawiam się, czego oczekują ludzie, którzy wkładają do pojemnika fanty i po kilku dniach sprawdzają ich stan. Są 3 opcje:

A. Wartość i ilość fantów pomnoży się

B. Ilość fantów i wartość fantów będzie taka sama

C. Pozostaną te fanty, które były.

W opcji A. zakładamy, że geocacherzy to ludzie, którzy chodzą z plecakami pełnymi cennych przedmiotów, zostawiają je w skrytkach i przynoszą do domu bezwartościowe breloczki itp. Opcja raczej humorystyczna. Opcja B. teoretycznie bardziej realna, tylko ile osób nosi ze sobą regularnie fanty na wymianę? Garstka. Czasem trafi mi się jakiś bezużyteczny przedmiot typu breloczek, mała figurka itp, o którym myślę sobie, że mógłbym włożyć do kesza, zamieniając za inny przedmiot. No tylko po co zamieniać jeden bezużyteczny przedmiot za inny? Żeby go potem włożyć do kolejnej skrytki? Do tego wszak służą TB, które w odróżnieniu od zwykłych przedmiotów można śledzić. No, można zamienić też ten bezużyteczny przedmiot za cenny, tylko wtedy jest to sytuacja krytykowana przez ownera. Pozostaje opcja C. i mówiąc szczerze ma ona często miejsce. Niejednokrotnie widziałem całkiem spore fanty w pojemnikach, które tylko niszczały, bo nikt nie miał wystarczająco cennego przedmiotu na wymianę. Jaki więc jest sens umieszczać fanty, które tylko zalegają w pojemniku? Czy nie lepiej zamiast wydawać pieniędzy na bezużyteczne przedmioty, które i tak się bez śladu rozejdą, na czym i tak się nikt nie wzbogaci, włożyć zwykłą śrubkę albo kamień i doczepić do nich plakietkę TB? Jeśli ktoś by miał czegoś zabraniać, to optowałbym jedynie za nieumieszczaniem w keszach innych przedmiotów niż podróżne - w pojemnikach lądują różne śmieci, kosmetyki i produkty spożywcze, które zanieczyszczają wnętrze pojemnika czyniąc go odrażającym.

 

Przestrzegam jednocześnie przed tropieniem i oskarżaniem "ostatnich znalazców" o zabranie czegoś z pojemnika - nigdy nie macie pewności, czy nie zrobił tego ktoś inny, kto nie zostawił wpisu w logbooku.

 

Jeśli chodzi o duże pojemniki, to poza miejscem na TB świadczą one też o kunszcie ownera. Probówkę można ukryć wszędzie, ale zamaskowanie dużego pojemnika wymaga sporej sztuki. Znalezienie mikrusa w miejscu, gdzie z powodzeniem można ukryć wiadro jest zwykle rozczarowujące i zamyka szansę na uzyskanie FP. Wielkie pudło, nawet puste, zwyczajnie powala.

Link to comment

Zastanawiam się, czego oczekują ludzie, którzy wkładają do pojemnika fanty i po kilku dniach sprawdzają ich stan.

Wiadomo, że wkładam je dla znalazców. Ale przykładowo, wkładasz 10 pierdółek i po dwóch znalezieniach nic niema? I to w dwóch pojemnikach prawie równocześnie. O to głównie mi się rozchodzi. Nie trafiłby Cię szlag?

Link to comment

Zastanawiam się, czego oczekują ludzie, którzy wkładają do pojemnika fanty i po kilku dniach sprawdzają ich stan.

Wiadomo, że wkładam je dla znalazców. Ale przykładowo, wkładasz 10 pierdółek i po dwóch znalezieniach nic niema? I to w dwóch pojemnikach prawie równocześnie. O to głównie mi się rozchodzi. Nie trafiłby Cię szlag?

 

Mówiąc szczerze, nie. Ale ja nie sprawdzam zawartości po umieszczeniu pojemnika. Skoro te przedmioty są dla znalazców, to może warto spytać trzeciego znalazcy, czy go wkurwiło, że pojemnik był bez fantów dla niego. Wydaje mi się, że cały fun z geocachingu to szukanie sprytnie ukrytych pojemników, a nie wymiana nietrackowalnych fantów. Podejrzewam, że więcej geocacherów ucieszy fakt znalezienia TB w pojemniku, niż zabawki.

 

Ja Cię poniekąd rozumiem. Dopieściłeś skrytkę, wybrałeś ciekawe miejsce, zrobiłeś ładny opis, dodałeś fanty, a tu przyszedł jeden z drugim, fanty zabrał, pokrywkę połamał, sposób ukrycia zmienił, a twoje genialne maskowanie skwitował słowami "patent znany". Taka jest jednak rzeczywistość i nie ma sensu się na nią obrażać. Zachęcam do nieodwiedzania pojemnika do czasu zgłoszenia przez kogoś potrzeby serwisu - oszczędzisz sobie niepotrzebnych nerwów.

 

Przy okazji pozdrawiam Bukowno - swego czasu często tam bywałem.

Link to comment

Zachęcam do nieodwiedzania pojemnika do czasu zgłoszenia przez kogoś potrzeby serwisu - oszczędzisz sobie niepotrzebnych nerwów.

 

Przy okazji pozdrawiam Bukowno - swego czasu często tam bywałem.

 

I to jest chyba złota rada na zakończenie tematu, którą chyba zacznę stosować.

 

W takim razie zapraszamy ponownie do naszej mieściny :)

Link to comment

Tak na marginesie, to trochę mnie zaskoczyła krytyka mikrusów akurat przez dadoskawinę - kiedy robiłem ciąg, to w mojej okolicy sporo było keszy dady- i holoskawiny. Nie prowadziłem statystyk, ale w pewnym momencie zacząłem ich nazywać "preformerami totalnymi"

Kurczę, Toczy, Ty masz rację! Z ciekawości sprawdziłem statystyki swoich skrytek i faktycznie, ogarnęło mnie przerażenie: założyłem zaledwie 34 x small, 2 x regular i jednego large. Odejmując od tego kilkadziesiąt eventów i 2 EC, cała reszta, a więc zdecydowana większość to mikrusy :(

 

Co ciekawe, najbardziej faworyzowanym moim keszem jest pojemnik rozmiaru nano. A po large nikomu się nie chce jeździć. Ostatnio przeczekał grubo ponad pół roku bez żadnego znalezienia. A przecież skrytka prosta, a do tego "park & grab".

Link to comment

Co ciekawe, najbardziej faworyzowanym moim keszem jest pojemnik rozmiaru nano. A po large nikomu się nie chce jeździć. Ostatnio przeczekał grubo ponad pół roku bez żadnego znalezienia. A przecież skrytka prosta, a do tego "park & grab".

 

Taka jest teraz rzeczywistość niestety. Large po którego trzeba jechać... to dla koneserów keszy a nie dla większości obecnych geocachwrow. Obecnie większość keszerow idzie na ilość i ma gdzieś jakość. O takich "wow" zapomina przy logowaniu 100 keszy pet z danego dnia. Nie cieszy ich jakość tylko + 1 do statystyk i to jest smutne.

 

Ale są jeszcze nieliczni których cieszy large, nawet jak później mają słuchać od innych "co tak mało keszy? tak długo keszujesz i nawet nie 2000? ja mam już 3000! w rok! - no cudownie, a które polecasz? yyyyy" :-)

Link to comment

Mnie duże kesze ani ziębią ani grzeją. I tak w zdecydowanej większości z nich (w Polsce) widziałem same śmieci. Nie nazwałbym tego fantami. Za TB nie gonię, a najfajniejsze jest dla mnie poczucie tego, że się ruszyłem i coś znalazłem zamiast leżeć na kanapie. Jeśli chodzi o logi w moich skrytkach, to wolę te ciekawe i personalne, ale cieszy mnie każdy, bo pokazuję miejsca i rzeczy dla mnie ważne i jeśli ktoś poświęcił na nie chociaż chwilę, to już nagroda sama w sobie.

Link to comment

Zachęcam do nieodwiedzania pojemnika do czasu zgłoszenia przez kogoś potrzeby serwisu - oszczędzisz sobie niepotrzebnych nerwów.

To akurat nie jest dobra praktyka, zważywszy na nagminne wręcz nie logowanie DNF-ów, niezgłaszanie potrzeby serwisu, tudzież samowolne, też w żaden sposób nie odnotowywane "reaktywacje". Pojemnik pozostawiony sam sobie żyje własnym życiem, a potem można się zdziwić, że do logbooka, w którym brakło miejsca (nikt nie zgłosił potrzeby wymiany) dociśnięte są na siłę skrawki papieru, a zamiast deklarowanego w listingu pojemnika small jest woreczek strunowy zawieszony na gałęzi, do tego 20m od oryginalnego miejsca ukrycia, i w formie tej funkcjonuje w terenie (o czy można się przekonać dopiero po wpisach w logbooku, bo zgłoszenia on-line nie było) już dobre pół roku.

Link to comment

Zachęcam do nieodwiedzania pojemnika do czasu zgłoszenia przez kogoś potrzeby serwisu - oszczędzisz sobie niepotrzebnych nerwów.

To akurat nie jest dobra praktyka, zważywszy na nagminne wręcz nie logowanie DNF-ów, niezgłaszanie potrzeby serwisu, tudzież samowolne, też w żaden sposób nie odnotowywane "reaktywacje". Pojemnik pozostawiony sam sobie żyje własnym życiem, a potem można się zdziwić, że do logbooka, w którym brakło miejsca (nikt nie zgłosił potrzeby wymiany) dociśnięte są na siłę skrawki papieru, a zamiast deklarowanego w listingu pojemnika small jest woreczek strunowy zawieszony na gałęzi, do tego 20m od oryginalnego miejsca ukrycia, i w formie tej funkcjonuje w terenie (o czy można się przekonać dopiero po wpisach w logbooku, bo zgłoszenia on-line nie było) już dobre pół roku.

 

Może i tak, ale ile przy tym zaoszczędzisz zdrowia psychicznego!

Link to comment

O takich "wow" zapomina przy logowaniu 100 keszy pet z danego dnia.

 

No nie, protestuję! Zdarza mi się czasem nabić kilkadzesiąt czy sto keszy dziennie na trailu, ale jak pośród nich trafi się coś faktycznie ekstra (a trafia się...) to sobie to odnotowuję i przy logowaniu (staromodnym, z komputera) uwzględniam, by nie pozostawić tam jedynie zbiorczego logu z trailowego dnia.

Link to comment

O takich "wow" zapomina przy logowaniu 100 keszy pet z danego dnia.

 

No nie, protestuję! Zdarza mi się czasem nabić kilkadzesiąt czy sto keszy dziennie na trailu, ale jak pośród nich trafi się coś faktycznie ekstra (a trafia się...) to sobie to odnotowuję i przy logowaniu (staromodnym, z komputera) uwzględniam, by nie pozostawić tam jedynie zbiorczego logu z trailowego dnia.

 

No to jesteś wyjątkowy :-)

Bo za większość keszerow z takimi dziennymi ilosciami loguje po prostu automat. Co odnotowuje na dole logu stosowna reklama.

Link to comment

Kiedyś była możliwość zmniejszania czcionki i takie dodatki nie rzucały się bardzo w oczy. Ale ktoś postanowił system logowania "ulepszyć" i teraz mamy...

Ale po co takie i jakiekolwiek inne dodatki umieszczać w logu, skoro nie mają nic wspólnego z logowaniem skrytki? Jak dla mnie to jest spamowanie w logach skrytek. Za takie coś powinien być dożywotni ban...

 

Oj tam zaraz ban.

 

Nawet w statystykach przy okazji 3 mln skrytek HQ pochwaliło się organizacjami geoca$hingowymi. Więc jest to element zabawy i pozostaje go tolerować ;) Natomiast można robić reklamę w sposób subtelny i nie pokazany na powyższym/poniższym przykładzie.

 

Ja ostatnio cierpię na głupawe nasadzenia znaczków bez sensu. I potem czytam w mejlu kilka rzędów XXXXXX albo OXO XOX itp. Marzenie cache ownera. Swoją drogą dużo w starych logach zostało htmla i wygląda to dziś niemrawo.

Link to comment

Chciałbym się pożalić na jakieś dziwne kombinacje z publikowaniem eventów. W regulaminie jest napisane, że nie event ma być opublikowany na 2 tygodnie przed jego odbyciem, a ostatnio znalazłem eventy, które były publikowane tydzień przed jego planowanym odbyciem. Raz widziałem, że recenzent opublikował taki event, gdy do eventu było mniej czasu niż 2 tygodnie, ale wtedy napisał jaki był tego powód. A tutaj nic, żadnej informacji, można dojść do wniosku, że ten punkt regulaminu już nie obowiązuje.

Link to comment

Jeśli event

- został zgłoszony do recenzji min. 14 dni przed wydarzeniem

- nie posiada błędów

- recenzent zaczął przeglądać listing, gdy było mniej niż 14 dni do wydarzenia (bo np. był na urlopie)

to taki event jak najbardziej może zostać opublikowany nawet 1 dzień przed wydarzeniem.

Link to comment

Jeśli event

- został zgłoszony do recenzji min. 14 dni przed wydarzeniem

- nie posiada błędów

- recenzent zaczął przeglądać listing, gdy było mniej niż 14 dni do wydarzenia (bo np. był na urlopie)

to taki event jak najbardziej może zostać opublikowany nawet 1 dzień przed wydarzeniem.

 

O tym wiem, mam tylko żal, że gdy publikował taki event nie napisał o tym. Zwłaszcza, że już kiedyś się z tym spotkałem i była tam taka informacja. Przy tych konkretnych eventach nie ma takiej informacji, dlatego moje zdziwienie, że w ten sposób zostały opublikowane, przez co można dość do błędnych wniosków.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...