Jump to content

toczygroszek

Members
  • Posts

    2842
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by toczygroszek

  1. Geocacherska braci (i siostrzyco)! Pilnie poszukuję osoby, która zajmuje się zawodowo produkcją udogodnień dla niepełnosprawnych. Może to być sprzęt rehabilitacyjny, udogodnienia architektoniczne, programy komputerowe i aplikacje itp. Nie musi być to geocacher, może być znajomy znajomego. Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
  2. Dadostawina tak ma, że w realu jest zupełnie innym człowiekiem niż w sieci. Trzeba do tego przywyknąć i z tym żyć. Natomiast co do reaktywacji - obecnie jest kikadziesiąt tysięcy keszy w Polsce i liczba ta stale rośnie. Utrzymywanie keszy, którymi nikt się nie zajmuje, nie ma sensu. To są reaktywacje niskobudżetowe, doraźne, seryjne. Tym samym blokujesz miejscówkę komuś, kto może założyłby tam kesza i go regularnie serwisował. Może jeszcze zrobiłby ciekawe maskowanie. Czasem widzę takie tragiczne kesze, że najlepiej dla wszystkich byłoby, gdyby poszły do archiwum. Ale czasem znajdzie się jakiś reaktywator z pudełkiem po margarynie i taka geo-żałość trwa. Podałeś jakieś tam dwa przykłady reaktywacji w podobno ciekawym miejscu - a ile ich zrobiłeś w miejscach zupełnie nieciekawych? Co z tego, że zrobisz raz serwis, bo jeszcze nie masz tego kesza, czy będziesz potem regularnie się tym keszem opiekował? Nie, pojechałeś do niego TYLKO DLATEGO, że jeszcze nie miałeś go znalezionego. Co więcej, nigdy nie wiesz, czy kesz faktycznie zaginął. Niejednokrotnie znajdowałem zdublowane pojemniki, bo ktoś myślał, że pojemnik zaginął. Miałem też zgłoszenia o zniszczeniu moich keszy - okazało się, że ktoś w pobliżu wyrzucił resztki jakiegoś pudełka i znalazcy myśleli, że to resztki mojego - Twój naśladowca zrobiłby tam reaktywację. O wiele bardziej byś się przysłużył, gdybyś zgłosił koniecznośc archiwizacji, a potem założył w tym miejscu własnego kesza, którym byś się opiekował. Ale to wymaga więcej wysiłku, niż podłożenie własnego gotowca i zalogowanie "found it". Oczywiście, możesz podawać jakieś wyjątki, ale liczy się bilans, do którego również należy dodać zachęcanie innych do tego procederu, a w konsekwencji do takich sytuacji, że reaktywacja polega na wciśnięciu kawałka papieru w fugę między cegłami.
  3. Abigeo, mam zatem rozumieć, że nadal będziesz chodził w teren, reaktywował kesze bez pytania i chełpił się tym, że raz na jakis czas ktoś Ci podziękuje? Bo mam wrażenie, że jedyny wniosek jaki z dyskusji wysunąłeś, to że po przekroczeniu granicy województwa małopolskiego robić tego nie należy, bo tak się złożyło, że na forum skrytykowały to 3 osoby akurat z tego województwa. No bo powiedz tak szczerze, czy na te serwisy to jedziesz celowo, wyszukując wcześniej na mapie nieaktywne kesze i Twoim celem jest altruistyczna pomoc w naprawie tego kesza? Czy raczej wynika to z faktu, że dany kesz znajduje sie akurat na trasie Twojego keszowania i jest to jeden ze sposobów jego skutecznego zalogowania, a rzekoma pomoc jest dla Ciebie usprawiedliwieniem tego procederu. Uczciwe byłoby, gdybyś przed taka reaktywacja skontaktował się z autorem i zapytał, czy życzy sobie reaktywacji i skonsultował z nim rodzaj pojemnika i miejsce ukrycia. Jeśli bardzo chcesz, to mam kilka keszy, do których chwilowo nie jest mi po drodze, możesz tam pojechać i je zreaktywować, Do niektorych trzeba będzie zrobić nietypowe maskowania, ale dla chącego to nie jest żaden problem. Wiesz, znam taką jedną geocacherkę, która napisała do mnie w sprawie kilku keszy, zapytała czy reaktywować moje kesze i skonsultowała ze mną miejsca ukrycia. Co ciekawsze, na juz miała wcześniej znalezione te kesze, po prostu chciała, żeby nie poszły do archiwum. To było naprawdę super co zrobiła i to jest prawdziwa pomoc szczere zaangazowanie. Zawsze mam problem, gdy ktoś pisze, że zreaktywował mój pojemnik po fakcie i pyta, czy może logować. Jesli nie uzgodnił tego wczesniej to zawsze odmawiam, ale wtedy sobie myslę, że że pewnie tamten opowiada znajomym, że jakis k...tas wykasował mu wpis, a przecież zrobił mi serwis. Twoje wypowiedzi to potwierdzają, nie potrafisz zrozumieć tego, że część osób nie chce mieć dzikich reaktywacji i zamiast to uszanowac, uważasz to za coś dziwnego. Tego typu reaktywacja z pytaniem o zgodę na logowanie jest niczym innym jak emocjonalnym szantażem, no przeciez teraz wypada mi zaakceptowac jego wpis skoro zrobil mi serwis. Nawet, jesli nie taka jest Twoja intencja, to taki wlasnie jest mechanizm. Jestem teraz ciekawy, ilu z takich życzliwych reaktywatorów wróciło by do kesza, gdybym im napisał, że nie gadzam sie na reaktywację i proszę o natychmiastowe usunięcie nowego pojemnika. Sam sobie odpowiedz, czy pojechał byś np w ciągu tygodnia 300km tylko po to, żeby zabrać swojego podrzutka, czy raczej byś mnie wyśmiał? Był kiedyś jakiś dowcip o przeprowadzaniu babć przez jezdnię, co z tego, że większość nie miała ochoty przechodzic na druga stronę i się wyrywały, najwazniejsze jest poczucie dobrze spełnionego obowiązku.
  4. Chciałbym serdecznie podziękować Dadoskawinie, za nominowanie jednego z moich EC do konkursu jako "skrytka prekursor". Sam ten fakt jest już dla mnie wystarczająca nagrodą, a z udziału w konkursie rezygnuję.
  5. Witam, mam takie pytanie. Od pewnego czasu jestem bardzo zapracowanym człowiekiem, zatraciłem również kontakt na bieżąco z językiem angielskim (z którego nigdy nie byłem bardzo dobry). Jest to powodem, dla którego pomimo ogromnej chęci, nie tłumaczę moich ostatnich EC na angielski. Czy jest może jakaś życzliwa osoba, która podjęłaby się przetłumaczenia moich EC na ten barbarzyński język?
  6. Zapraszam na kolejną, szóstą już, edycję Igloo Eventu. Data: 24/25.02.2018. https://coord.info/GC7J0QH
  7. Wątpię, czy przy długości 12m da się uzyskać precyzję niezbędną do zdjęcia, a tym bardziej zawieszenia pojemnika, co najwyżej do wypłoszenia wrony.
  8. Jeśli takie a nie inne skrytki zyskują miano "najlepszych" (nie ważne czy oficjalnie, czy w potocznym dyskursie), to nie zachęca do zakładania skrytek w miejscach mniej okeszowanych, rzadziej odwiedzanych, wymagających. Jeśli chciałbym wygrać w takim konkursie, to absolutnie zrezygnowałbym z założenia skrytki przygodowej, albo w niesamowitym miejscu znajdującym się na odludziu, bo taka skrytka by przegrała. Są ogólnodostępne statystyki, badże, odznaki, które każdy może sobie wyświetlić, albo i nie, przyjąć takie a nie inne kryteria i cieszyć się ze swoich osiągnięć. Przyznanie jednej skrytce miana "wygranej" automatycznie czyni pozostałe "przegranymi" - liczba zdemotywowanych znacznie przewyższa liczbę zmotywowanych. Podejrzenia oszustw w głosowaniu jeszcze bardziej pogłębiają nieprzyjemną atmosferę. Kilka lat temu ze Spiderem organizowaliśmy konkurs na "najlepszy opis skrytki" i grono niezadowolonych z werdyktu było większe, niż zadowolonych (zadowoleni byli jedynie nieliczni zwycięzcy).
  9. Murazorze, skoro jesteś przekonany, że ludzie głosując oszukują, to znaczy, że jakkolwiek tego nie utrudnisz, to oszustwa będą. Thathanka - w poprzedniej edycji wygrał taki EC, który nie powinien nawet przejść procesu weryfikacji przez geoaware, więc jak ma to inspirować do tworzenia czegoś dobrego? Te wszystkie konkursy inspirują jedynie zakładania geokeszy stricte pod ilość znalezień i FP, co wcale nie idzie w parze z jakością. Skrytka, którą znajdzie 5 osób, choć by była rewelacyjna, nigdy nie wygra w żadnym konkursie, bo dostanie najwyżej 5 głosów. Można to nazwać "geopopulizmem". Każdy sobie może zrobić konkurs, ale zlitujcie, się to nie są koniecznie skrytki "najlepsze w Polsce", tylko "wygrane w konkursie Murazora".
  10. toczygroszek

    GCVote

    Użyłem skrótu myślowego, gdyż uważam, że każdy doświadczony gracz już wie że ilość FP wcale nie świadczy o "fajności" tej skrytki. Po pierwsze ich ilość zależy od i odwiedzin. Wystarczy, że jedna na 100 osób da FP i już przy tysiącu znalezień będzie 10 FP, czyli więcej, niż przy rewelacyjnej skrytce mającej jedynie 5 odwiedzin. To z kolei zależy od lokalizacji - im częściej odwiedzane przez zagranicznych turystów miejsce, tym więcej FP. Zależy to też od odsetku odwiedzających z kontem premium, a to zależy także od regionu i lokalizacji. FP bywają przydzielone skrytce opublikowanej w czasie eventu, jako rekompensata za brak możliwości dania FP eventowi, albo jako w bonusie traila jako podziękowanie za cały trail. Owszem, są też dane dotyczące procent FP oddanych przez użytkowników premium, ale te nie są widoczne na zbiorczej liście.Z GC vote też nie zawsze się zgadzałem, przyznaję, że przesadziłem z tym, że " przyznawane oceny zupełnie nie zgadzają się z tymi, jakie ja daję ", zdarzyło się tak kilka razy, nie jest to jednak tak rażące, jak w przypadku FP. FP rodzą takie patologie, jak zakładanie wręcz żenujących EC w miejscach odwiedzanych przez turystów, które dostaną dużo EC za sam fakt istnienia, a założyciela utwierdzają w przekonaniu o świetnej jakości swojego EC. Sytuacje podkręcają konkursy, które przyznają dodatkowe nagrody za ilość FP - w ostatnim konkursie GC Małopolska w jednym z województw wygrała skrytka mająca kilkanaście procent FP od tych mających kilkadziesiąt, a nawet 100% - bo miała ilościowo o jeden więcej punkt. Skrytka mająca kilkanaście procent FP to przeciętny kesz, a jego autor dostał motywację do zakładania więcej takich, autorzy misterniejszych pomysłów zostali zdemotywowani i zachęceni do założenia drive-ina na MOP-ie, albo EC o kostce brukowej na parkingu przed Okęciem.
  11. toczygroszek

    GCVote

    No niestety, jesteśmy skazani na FP, które niestety nie odzwierciedlają rzeczywistości.
  12. Byłem dziś szukać wieloetapowego EC. Włączyłem c:geo, ustawiłem nawigację po drogach i sądziłem,że aplikacja jak zawsze zapyta mnie, czy chcę może jechać do waypointu Parking. Nie zapytała. Podjechałem więc w okolice EC i zaparkowałem tam, gdzie wydało mi się to sensowne. Włączyłem mapę w aplikacji, oczekując, że wyświetlą się waypointy poszczególnych etapów. Nie wyświetliły się, choć są zdefiniowane poprawnie w listingu. Na szczęście miałem ze sogą turystyczny GPS, gdzie wklepałem ręcznie te waypointy. Przy jednym i tak miałem zamotę, bo w listingu był błąd w jednej cyferce i pokazało mi punkt o kilometr za daleko. Czy ktoś może wie, czy zmieniła się funkcjonalność c:geo, czy może ja nie uruchomiłem jakiejś opcji - i jeśli tak, to jakiej i gdzie ją włączyć?
  13. Oto moja odpowiedź: Boryś W., 2005, Słownik etymologiczny języka polskiego, s. 144, hasło drugie.
  14. Od kilku dni mam problem ze stroną geocaching.pl. Po otwarciu wyskakuje mi okienko z napisem " Wystąpił błąd: The access token is expired. ". Nie da się zalogować na stronie - po kliknięciu na "zaloguj" wyświetla się biała, pusta strona.
  15. Zachęcam osoby na wózkach do zakładania własnych traili przeznaczonych dla innych osób na wózkach. Osobie w pełni sprawnej czasem trudno jest sobie wyobrazić, co jest dostępne z wózka, a co nie. Wątpię też, by osoby sprawne zakładały kesze specjalnie zmyślą o niepełnosprawnych, kryteria doboru miejsca to bezpieczeństwo skrytki, ciekawy kamuflaż, trudność terenowa, ładny widok itp. i jeśli kesz spełnia przy tym kryteria wózka to jest to tylko przypadek.
  16. Uważam, że zjawisko celowego niszczenia skrytek jest przesadzone. Podejrzewam, że stanowi poniżej 1% wszystkich zaginięć skrytek. Natomiast multi albo zagadka zniechęci 100% wszystkich, którzy są tylko przejazdem albo czekają na przesiadkę lub samolot. Założenie multaka zmniejszy liczbę odwiedząjcych wielokrotnie. To już lepiej dać PMO -zabezpieczy w 100% przed rzekomą gównażerią i początkującymi keszerami, którzy nie wiedzą co to TB.
  17. Co do TB hoteli, to uważam, że odgórne ustalanie skrytki jak TB hotel nierzadko mija się z celem. Taką funkcję w pełni spełniają tylko 2 rodzaje lokalizacji: w pobliżu lotnisk oraz w centrach większych miast - a więc tam, gdzie jest duża frekwencja geocacherów z różnych stron świata. Spotkałem się ze skrytkami o nazwie "TB hotel" umieszczonymi na osiedlach wielkomiejskich czy w ostępach leśnych, a nawet jedną taką, która była skrytką multi. Oczywiście we wszystkich był nakaz pozostawienia przynajmniej jednego TB, który zawsze ignoruję. Bo TB hotel, to nie jest skrytka, w której ma siedzieć zawsze jakiś TB - takie coś jest określane mianem "TB prison" (więzienie). W TB Hotelu przedmioty podróżne mają pojawiać się i zaraz znikać, a nie siedzieć tam tygodniami. Akurat jeden z moich keszy okazał się dobry na wymianę TB i pełni taką rolę, choć nigdy nie nazwałem go TB Hotel.
  18. Dziękuje Thathanka za wyczerpującą odpowiedź. Stryker - mając świadomość zmieniających się wytycznych i ich interpretacji, chciałem wiedzieć, czy na dzień dzisiejszy można założyć tego typu skrytkę jako tradycyjną, czy obecnie już nie można. W kwestii EC, to nie jesteś pierwszą osobą, którą ten EC drażni. Nie do końca rozumiem czemu. Jeśli chodzi o kwestie formalne, to powstawał na tyle długo, że w trakcie jego przygotowań musiałem pytać o zgodę 3 geoaware i wszyscy go zaaprobowali. Ja osobiście nie znalazłem punktu regulaminu EC, który zostałby złamany. Jeśli chodzi o ideę samego EC, to jest ona taka. Chciałem pokazać 3 powszechnie występujące w architekturze Krakowa skały, które są do siebie podobne, ale też mają pewne różnice. Pokazywanie skał tylko w architekturze miejskiej, zwłaszcza, gdy są dostępne kilka-kilkadziesiąt km od miasta, to pójście na łatwiznę i śmiem twierdzić, że tego typu EC są zakładane tylko i wyłącznie dla statystyk - co więcej, robią krecią robotę EarthCachom ulokowanym w świetnych miejscach, bo po co się trudzić i jechać za miasto do kamieniołomu, jak mamy EC koło kebaba. Na dodatek skały wmurowane w zabytkowe budowle pozbawiają nas możliwości wzięcia okruchu do ręki, pozbawione są zwykle naturalnego przełamu, nie widać też świeżego przełamu ani wielu innych cech, które można zobaczyć tylko w terenie. Jednocześnie centrum Krakowa to jedyne znane mi miejsce, gdzie występują te 3 skały tuż obok siebie. Dzięki temu EC kilka osób (bez marudzenia!) ruszyło tyłek i zwiedziło kilka ciekawych miejsc za Krakowem. Patrząc na niektóre EC w okolicy Krakowa, to częstotliwość ich odwiedzin jest raz na kilka miesięcy. A ruszyć w teren to zawsze zdrowo. Ten EC staje się więc pretekstem do 3 wycieczek w ciekawe (zarówno geologicznie jak i widokowo) miejsca. Główny jednak cel jest edukacyjny. Jestem przekonany, że znalazcy tego kesza spacerując po krakowskim Starym Mieście jest teraz w stanie całkiem dobrze rozpoznać te 3 skały i zapamiętały je znacznie lepiej, niż gdyby tylko odpowiedziały na kilka prostych pytań przy jakiejś kamienicy, pomiędzy jednym keszem a drugim. Póki co znalazcy sprawiali wrażenie raczej zadowolonych, nawet Ci, których ostro przemaglowałem z odpowiedzi (szacun!).
  19. Thathanka, ja wiem, że są czasem trudne do uchwycenia niuanse rozpatrywane przy każdej skrytce z osobna, chciałem jednak dowiedzieć się, co to wg Was jest "indoor cache", przynajmniej ramowo. Wiem, że np. kesz w bibliotece jest. A kesz pod mostem, albo wiatą? Mam tu w rękawie jeszcze wiele nietypowych przypadków i chciałbym wiedzieć z grubsza jak się sprawy mają pod kątem przyszłych publikacji - czy to jest coś złego, albo denerwującego, że pytam? Kompletnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi o bezpieczeństwie i prawie własności - rozmawiamy o czymś, co się nazywa "indoor caches" i chciałem zwyczajnie załapać jakiś klucz, wg którego skrytki takie miano mogą zyskać. Nie proszę tu o zasłanianie się HQ i nie każ mi tu upubliczniać przypadków, gdzie HQ twierdzi coś wprost przeciwnego niż ten, co się na niego powołuje. To co sugeruje HQ polega Waszej interpretacji i o nią pytam. Nie zamierzam z nią dyskutować, tylko chciałem ją poznać, bo wytyczne HQ przeczytałem od deski do deski i nie wynika z nich to, co mówisz.. Być może ktoś, kto przeczyta to forum też uzyska jakąś wiedzę, co w ogólnym rozrachunku i Wam ułatwi pracy, bo będzie mniej keszy nieragulaminowych.
  20. Ja bardzo dobrze rozumiem Twoje stanowisko, Thathanka. Mam jednakowoż na jego temat swoje osobiste zdanie, wyrobione na podstawie pewnych doświadczeń. Tematu rozwijać jednak nie ma sensu, bo... nie ma sensu i szkoda czasu. Może jedynie się dowiem, czy w takim razie moja skrytka https://coord.info/GC4XEXW jest zgodna, czy nie zgodna z aktualnie obowiązującym regulaminem. Pozdrawiam.
  21. Czytając te wytyczne, ma się nie odparte wrażenie, że twórca tekstu miał na myśli użytkowane budynki, nawet pada tam kilkakrotnie synonim słowa "indoors" w postaci zwrotu "inside building". Jest też mowa o zezwoleniu właściciela lub zarządcy oraz niedozwolonej interakcji z personelem. Jest też wzmiankowany przykład biblioteki. Sorry, ale jaskinia, sztolnia, przepust czy tunel to nie są "buildings" i żaden nativ nie nazwie tych miejsc "indoors". Te wytyczne zostały jak mniemam napisane przez HQ - umiem czytać i wiem co tam jest napisane.
  22. Wszystko cacy, tylko proszę dobrze zastanowić się nad polską definicją słowa "indoor". Jasne jest że np. budynek muzeum, biblioteki, czy dworca to jest "indoor". Ale czy jaskinia, tunel, stary bunkier, opuszczona fabryka to też "indoor"? Podpowiedzią niech będzie to, czy "caving" albo "urban exploration" zaliczany jest do "indoor sports" czy "outdoor sports".
  23. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale z konwersacji powyżej wynika, że rzekomo nie można ukryć pojemnika w pomieszczeniu jako tradycyjny. Jestem tym szczerze zdziwiony. Zacznę od tego że zdobywałem kiedyś kesza tradycyjnego, którego współrzędne wskazywały na środek dworca, a pojemnik znajdował się pod ziemią, w przepuście z rzeką pod tym placem. W podobny sposób działa też mój kesz https://coord.info/GC4XEXW - współrzędne wskazują punkt na powierzchni, a kesza trzeba szukać pod ziemią i szczerze powiedziawszy nie widzę tu nic nieprawidłowego. Współrzędne wskazują dokładne położenie skrytki. Oczywiście, pod ziemią nie ma zasięgu GPS, ale stojąc przed wejściem można sobie popatrzeć na GPS (!) i stwierdzić ile metrów i w jakiem kierunku trzeba iść po pojemnik. Inna sprawa, że pojęcie "wymaga użycia GPS" nieco się zdezawuowało, kiedy mamy dokładne zdjęcia satelitarne - sam często w terenie miejskim, gdzie współrzędne skaczą, kierują się tym, co wyświetla ikonka na mapie. Wyobraźmy sobie jednak, że nie ma zdjęć satelitarnych i zdani jesteśmy tylko na GPS. Czy jest możliwe znalezienie pojemnika w terenie, gdzie nie ma zasięgu GPS, mając tylko współrzędne tego punktu? TAK! Dokładnie tak, jak w przypadku opisanych wyżej przypadków z przepustem. Wykorzystanie GPS jest tu niezbędne, gdyż to tylko dzięki współrzędnym wiemy jak daleko i w jakim kierunku od wejścia znajduje się kesz. Z tego co się orientuję, to wytyczne dotyczące kesza tradycyjnego mówią o tym, że pojemnik musi znajdować się w miejscu współrzędnych. Inne zasady mówią, że podczas poszukiwań musi być użyty GPS. Nigdzie natomiast nie jest napisane, że pojemnik ten musimy odnaleźć z nosem w odbiorniku GPS.
  24. Województwo jest na podstawie tego co ustawił user na geocaching.com Powiat/gmina jest na podstawie Państwowego Rejestru Granic Czyli na geocaching.com user źle ustawił P.S. Postaram się odnaleźć wszystkie źle przypisane województwa i poprosić o poprawę na GC Nie koniecznie "źle ustawił". W przypadku skrytek wieloetapowych/zagadkowych etap początkowy (ikonka) może znajdować się na terenie jakiegoś województwa/państwa, a finał na terenie innego województwa/państwa. Pytałem o taką sytuację irlandzkiego recenzenta (nie było wówczas jeszcze polskiego) i odpowiedział, że w takiej sytuacji wybór województwa/państwa w danych skrytki należy do autora. Mam taką jedną skrytkę multi, która ma etap początkowy w jednym województwie, a pozostałe pośrednie i finał w innym - wprawdzie jako lokalizację ustawiłem to pierwsze województwo, ale wielokrotnie się zastanawiałem, czy nie zmienić, bo właściwie całość znajduje się na terenie drugiego województwa. Przy okazji taka ciekawostka - w Irlandii Północnej można definiować skrytki przy zakładaniu jako znajdujące się w Wielkiej Brytanii, albo w Irlandii - w zależności od własnego poczucia tożsamości. Trochę mi to zaburzyło statystyki, bo po znalezieniu kilku keszy w Irlandii Północnej okazało się, że nadal nie mam żadnego znalezienia w UK
×
×
  • Create New...