Jump to content

mewa - nowy gatunek mugola :)


toczygroszek

Recommended Posts

Posted (edited)

Niedawno skontaktowała się z nami Grupa Badawcza Ptaków Wodnych KULING z ciekawą informacją. Podczas poszukiwania martwych mew z obrączkami w porcie w Dziwnowie, grupa znalazła martwą mewę, która połknęła pojemnik geocache :) Pojemnik zachował się bardzo dobrze, logbook również i po logach z niego udało się ustalić pierwotną lokalizacje tego geocache (na cienkim pasku papieru nie było nazwy skrytki). Są tam m. in wpisy Mosznira, Fosgena, BOX-teamu i innych. I co Soolash, poznajesz ten pojemnik :anibad: :

 

p1070679o.jpg

 

To skrytka Port rybacki / Fishing port

Mewa została znaleziona zaledwie 114 m od pierwotnego położenia geocache. Prawdopodobnie była bardzo wycieńczona i szukała czegokolwiek do jedzenia.

Edited by toczygroszek
Posted

o kurcze - ale numer. Ciekawe co myśleli ci ornitolodzy jak to wyciągnęli z żołądka tej mewy :-)

A ja zawsze powtarzałem: mikro i nano to samo złooooo B)

Teoria kolegi Odj jest taka: mikrus spadł na ziemie, a głodna mewa zobaczyła tłustą czerwoną dżdżownicę...

No i czemu ornitolodzy nie zalogowali znalezienia?

Posted

O, moje nano! :rolleyes: . Historia pierwsza klasa. W latach młodzieńczych byłem aktywnym ptakolubem i robiłem podobne rzeczy z ptasimi zwłokami (a... dla tych, którzy nie znaja korespondencji - przeszukiwanie padłych ptaków w celu znalezienia np. obrączek). Tyle że geocaching wówczas jeszcze nie istniał i nie miałem okazji znaleźć w ich szczątkach skrytki geo <_< .

Po zaginęciu nano trochę psioczyłem na wędkarzy, którzy moim zdaniem byli najbardziej podejrzanymi w tej sprawie. Okazuje się, że to były oszczerstwa. Bardzo przepraszam wszystkich dziwnowskich wędkarzy! Mew srebrzystych nie przepraszam, bo uprzykrzały mi życie przez wiele lat począwszy od wrzasków w blokowych przewodach wentylacyjnych (od samego rana i przy goleniu) po namiętne bombardowanie odchodami mojego samochodu, co niezbyt dobrze działa na lakier...(widać to nawet na nano pojemniku).

Jestem przekonany, że nie nano było bezpośrednią przyczyną śmierci ptaka. Magnes nie był aż tak silny, by nie mogła się od metalu oderwać :lol: . Nie takie rzeczy te mewy potrafia połknąć.

Mam nadzieję, że ornitolodzy przyłączą się do naszej zabawy - mamy o jedną mewę mniej, za to mielibyśmy o kilku geokeszerów więcej :rolleyes: .

Posted

O, moje nano! :rolleyes: . Historia pierwsza klasa. W latach młodzieńczych byłem aktywnym ptakolubem

 

A od teraz możesz się tytułować: Soolash Pogromca Mew :lol:

 

Historia zdecydowanie może być pierwszym kandydatem do nagrody w kategorii "Wydarzenie roku"

Posted (edited)

A od teraz możesz się tytułować: Soolash Pogromca Mew :lol:

To może ktoś zaproponuje twórcom BadgeGen'a stworzenie odznaki "GeoKiller" :rolleyes: . Mi jakoś o to prosić nie wypada :( .

Edited by soolash
Posted (edited)

A od teraz możesz się tytułować: Soolash Pogromca Mew :lol:

To może ktoś zaproponuje twórcom BadgeGen'a stworzenie odznaki "GeoKiller" :rolleyes: . Mi jakoś o to prosić nie wypada :( .

W imieniu naszej małej dwuosobowej społeczności gdańskiej uroczyście przyznajemy Ci, Soolashu, odznakę Pogromcy Mew w stopniu brązowym:

 

pogromcamew.png

 

:D

Edited by formicaPL
Posted

Super! I nikt takiej nie ma...

A że tak nieśmiało spytam. Brąz jest za jedną mewę. A srebro? :rolleyes:

Wielkie dzięki :D .

Odczuwam jakieś zmieszanie myśląc o noszeniu tej odznaki z dumą ;) .

Posted

Zeby nie bylo, ze geocaching jest szkodliwy dla srodowiska - ta mewa padla z glodu, pojemnik jej nie zaszkodzil. Wg ornitologow te 114 m mewa przeszla juz w skrajnym wycienczeniu na piechote.

 

Mysle, ze powinienes Soolashu ta historie umiescic w opisie swojego kesza.

 

Przy okazji tak sobie pomyslalem, jak duzy pojemnik bylby w stanie polknac pelikan? :)

Posted (edited)

Ich bin sehr traurig, denn ich hatte der Möwe den Auftrag gegeben, sie solle den Nano nach Gdynia zu meinem Freund Soolash bringen, weil das Logbuch voll war. Sie sollte den Nano in Gdynia am Hafen auskacken. Erst jetzt erfahre ich von meiner Freundin Annelie, es hat nicht funktioniert, der Magnet war wohl so stark, daß sie an der Brücke in Dziwnow hängen blieb? :anibad:

Edited by Teddy-Teufel
Posted

no i wyszło szydło z worka :-) żeby się mewami wysługiwać w serwisowaniu skrzynek, co za ludzie ;-)

No tak, gołębie pocztowe są w porządku a geomewy to już nadużycie! :mad:

:lol:

Posted

no i wyszło szydło z worka :-) żeby się mewami wysługiwać w serwisowaniu skrzynek, co za ludzie ;-)

No tak, gołębie pocztowe są w porządku a geomewy to już nadużycie! :mad:

:lol:

 

Geomewa jest OK, ale kurde, Soolash, nakarmiłbyś ją czasem, co? A nie tak gonić do upadłego...

Posted

w Krakowie to by chociaż z gołębiami na Rynku coś podjadła, ale w Gdyni to trzeba odżałować jakąś szprotkę czy śledzia :-)

 

Stare przysłowie mówi: Lepiej wyciszenia w łóżku, gdy gołąb na dachu. <_<

Pozdrowienia dla wszystkich przyjaciół, życzymy miłego weekendu. :)

 

Achim i Tina

Posted

Witamy Brać Keszerską,

 

Soolash nie mam pojęcia :anicute: czy gratulować nowego patcha czy współczuć życia mewy więc zacytuję Remka:

 

"tato chyba pójdziemy dzisiaj nakarmić MEWY aby naszych mikrusów nie połykały :laughing:

a trochę ich mamy więc zagrożenie odznaką spore..."

 

Miłego dnia a kto zdrów i na siłach (mimo mrozów :ph34r: ) czas w teren Panie i Panowie.

 

pozdrawiamy,

BOX Team PL

Posted (edited)

Dzik tez czlowiek :) nemrodek czepiasz sie, samce moga miec nawet 300 kl... A strach ma wielkie oczy ... :unsure:

 

Jak go kiedys jakis mysliwy zastrzeli to pewnie zdziwi sie jak ci ornitolodzy, znajdujac w żoładku pokazna skrzynke z napisaem geocaching.. "nie zabieraj, nie niszcz..." :)

Edited by lonely_wolf
Posted

Mamy juz "na rozkladzie" mewy i dziki. Standardowo rowniez mniejszy zwierzyniec przyczynia sie do "zagubien" keszy (u mnie wiewiorki wyniosly juz dwa razy kesza...)

A jezeli we Wrocku zaczna ginac kesze, to przynajmniej pewna gazeta juz z wyprzedzeniem wskazala winnych --> szczurki.

Posted

Nowy gatunek mugola: "GEOCACHER".

Zalamalem sie.

Zrobilem taka jedna skrytke. Taka troche inna od mikromagnetyka zawinietego w szara tasme, upchnietego za rynna, pod parapetem.

O ile calkiem latwo ja znalezc, to trudniej jest zalogowac znalezienie. Wymyslilem sobie, ze tym razem zabawa bedzie polegala na lekkim poglowkowaniu w lesie, na lonie natury, gdzie nikt nikogo nie podglada, gdzie nie trzeba sie spieszyc ani czaic. Gdzie ludzie w odleglosci od skrzynki 100 metrow pojawiaja sie srednio raz na tydzien.

I co?

I g...no!

Dzisiaj ja sprawdzilem jak sie sprawuje. Patrze, a skrytka rozpieprzona. Moze tak nie do konca, ale ktos poszedl sobie mocno na skroty i ja, w sumie, zniszczyl.

Znalezienie skrytki zalogowaly 3 osoby.

I co z tym zrobic?

Rece i nogi sie uginaja. :(

Posted

Kiedys w Niemczech znalazlem taka- trzeba bylo sie poglowic zeby otworzyc zamek. W opisie wlasciciel tlumaczyl, ze nie trzeba uzywac srubokreta, pily itp i zamiescil kilka zdjec skrytki po atakach "brute force"...

Posted

Poradzcie co z tym zrobic.

Juz wiem kto to zrobil.

Czy to ma sens, robic wlam do skrzynki i logowac jej znalezienie z dopiskiem, ze" trzeba bylo uzyc glowy"?

Udac, ze nic sie nie stalo?

W opisie dodac, zeby nie niszczyc? Przeciez to idiotyczne.

Usunac logi?

 

Ma moze ktos jakis pomysl?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...