GeoLog81

Ciekawe, ile osób przestałoby spamować logami na 15 stron maszynopisu, których nie da się przescrollować na przenośnych GPS...

Zanim zaczniesz zgłaszać spróbuj z innego konta pocztowego w innym serwisie. Czasem zdarza się, że dany provider blokuje maile z całej domeny i wtedy nawet w spamie tego nie zobaczysz...

Wpływa, ale nie tylko negatywnie. Zaobserwuj zachowania kierowców nie korzystających z nawigacji - 'dziwny' styl jazdy i nagłe hamowanie gdy wreszcie zobaczą ukryty za drzewem drogowskaz i o mało nie przegapią skrętu. Już nie mówiąc o tym, że wypatrywanie znaków zamiast patrzenia co się dzieje przed nami też stwarza zagrożenie. Natomiast są w niektórych krajach dość ostre restrykcje dot. samego korzystania z nawi - np w Szwajcarii zakaz umieszczania nawigacji w sposób zasłaniając widok przez przednią szybę, czyli popularne u nas przyssawki.

Ja widzę jeden potencjalnie negatywny aspekt, mianowicie wypadki spowodowane przez łapiących pokemony za kółkiem mogą sprowokować serię obostrzeń dotyczących 'używania telefonu' w czasie jazdy, co może się skończyć jak w niektórych krajach całkowitym zakazem dotykania telefonu przy włączonym silniku. Zamiast łapać małpoludów z jedną łapą wystawioną przez okno a drugą trzymającą telefon przy szczekaczce zaczną gonić ludzi kulturalnie przestawiających nawigację na poboczu :/

Pewnie to już było napisane ze 100 razy w 100 różnych miejscach, ale ciągle ludzie są tym zaskoczeni (facet od UserExperience z Groundspeaka powinien być skazany na dożywotnie poszukiwanie podparapetowców) Jak tworzysz PocketQuery to musisz zaznaczyć dzień tygodnia, bo bez tego PQ się nie wygeneruje. Jeśli to będzie dzień dzisiejszy to wygeneruje się dość szybko (jak nie od razu to na ogół w ciągu godziny), ale to, jaki dzień jest dzisiejszy to musisz podejrzeć na górze strony https://www.geocaching.com/pocket/gcquery.aspx w ramce podpisanej 'Server time', bo tu się liczy dzień tygodnia ichni, a nie naszejszy.

Pewnie na czyimś blogu, albo na jakimś forum, albo na fejsie czy innej naszej klasie. Z punktu widzenia geocaching.com coś takiego jak FTF po prostu nie istnieje. To że jakieś zewnętrzne systemy sobie jakoś magicznie interpretują jakieś dziwne ciągi znaków to jest problem tylko i wyłącznie tych zewnętrznych systemów.

Idea publikacji w serwisie typu geocaching.com polega na tym, że coś staje się dostępne dla wszystkich, i to na dłuższy okres czasu. Polecam trochę pobawić się np darmowym Locusem - pozwala on na wprowadzanie punktów, wraz z opisami, a następnie wyeksportowanie jako plik GPX, który może być wgrany do Garminów. Bardzo ładnie współpracuje też np z GPXami wygenerowanymi z GC przez PocketQuery, ma też plugin pozwalający na import bezpośrednio ze strony geocaching.com najbliższych skrytek (wymagana do tego wersja premium konta GC).

Z tego co mi wiadomo (bo napisał mi tak sam recenzent) to recenzenci nie mogą sprawdzać sobie czy miejsce jest dostępne ot tak tylko musza mieć koordynaty jako waypoint w listingu. Raz poprosiłem o sprawdzenie kilku potencjalnych miejsc, zostałem poproszony o wrzucenie ich jako waypointy, i otrzymałem odpowiedź gdzie można chować.

They say it's the way to learn the hobby. Please note that difficult multis or sophisticated hides are no way good way to learn geocaching, they are the best way to get frustrated and quit. The cache with difficulty 1.5 shouldn't be more than trivial to find, once the youngling get into hobby, he/she can try something harder.

Do samego szukania wystarczy telefon, chociaż w wielu przypadkach będzie ci trudniej. Do zakładania - też nie musisz mieć własnego GPS turystycznego, możesz pożyczyć, ale warto wtedy już rozważyć zakup. Przy błędzie powyżej 10m to można jeszcze sobie szukać, ale jak tak mocno przestrzelisz koordy, to dla wielu osób to już powód do logowania Need Maintanance. Z tym że np w centrach miast są duże odbicia sygnału, więc często takiej precyzji się po prostu nie da uzyskać, i pozostaje dokładne pozycjonowanie na mapie + dobry hint.

Oszust oszukuje przede wszystkim sam siebie, i sobie psuje grę, bo nie będzie wiedział, co znalazł, a co nie. Zalogowanie marnych keszy z okolicy w celu 'wyczyszczenia mapki' wg tego kryterium jestem jeszcze w stanie zrozumieć (chociaż jest opcja 'ignore' która robi to samo o wiele lepiej). Geocaching to rozrywka terenowa. Rozgrywanie go przed komputerem jest dość smętne (dlatego trzymam się z daleka od zagadek). A co do dupereli typu czy data logowania się zgadza - jakie to ma znaczenie? Nie każdy keszuje z Garminem i loguje GSAKiem. Jak ktoś loguje przez stronkę, na podstawie notatek, to może nawet nie pamietać co jakiego dnia zalogował i zaloguje w dniu bieżącym. Komu stanie się z tego powodu krzywda? Regulamin wymaga jedynie wpisu fizycznego, data jest takim samym dodatkiem jak np komentarz - a ile osób wpisuje obecnie cokolwiek poza nickiem, datą i ew. TFTC?

Sam Nowy Dwór też, mówiąc ogólnikowo, mocno niedokeszowany, a obok masz ogromne lasy, które są keszową pustynią, a dają ogromne możliwości. W lesie można znaleźć mnóstwo miejsc gdzie można ukryć coś większego niż preforma - pniaki, zwalone drzewa, zagłębienia terenowe, głazy itp.

dopóki żaden z ownerów nie robi problemu z tego, że w zasadzie przy żadnym logu 'found' nie może być pewien, który pojemnik ktoś znalazł, to jest dobrze. Gorzej jak się jakiś pieniacz trafi, albo jeszcze gorzej dwóch, bo wtedy oberwie się szukającemu za to, że dwóch na pozór dorosłych ludzi nie może się dogadać jak dorośli... Zresztą, nie tylko u nas coś takiego (chociaż pieniactwo wydaje się być naszym sportem narodowym). W GB była awantura o kesza którego ktoś zrobił na złość swojemu sąsiadowi, który skarżył się na zbyt duży ruch przy jego posesji (choć nie miał do tego prawa, bo droga była objęta służebnością). Awantura skończyła się rage quit'em jednego z recenzentów...

Bo wszystko zależy od tego, gdzie się szuka. W mieście to smartfon daje radę, nawet w czasie deszczu - nowsze telefony sa już bardziej odporne na mżawkę (mój 1-szy smart szalał już od jednej kropelki wody na wyświetlaczu) a na większy deszcz wystarczy parasol. W lesie, zwłaszcza w górach, i przy silnym wietrze, parasol już nie zdaje egzaminu. No i Garminom z reguły upadek nie straszny (chociaz mój Etrex ledwie przeżył upadek z ręki na beton - bo ma delikatny joystick - lepsze wersje przyciskowe).

Szkoda, że nie mamy teraz polskiego recenzenta - mam nadzieję, że to sytuacja tymczasowa i trwają konstruktywne próby znalezienia nowego? @toczygroszek przytoczył bardzo dobry przykład - jak emocje biorą górę i jakie to ma konsekwencje - jestem zniesmaczony tym, że czeskiego reviewera obrzuca się błotem, jakoby nie miał kompetencji do bycia recenzentem dla Polski nawet nie dając mu szansy, tylko dlatego, że jest on Czechem. Mam nadzieję, że nowe EC nadal się będą pojawiać w co najmniej takim samym tempie, jak dotychczas. Wymóg opracowania listingu po angielsku traktuję jako wyzwanie - zabrakło go mi przy opracowaniu swojego pierwszego EC i wszystko jest tylko po polsku - będę się musiał zmotywować, aby to zmienić

It would be interesting to see statistics, how many new caches last year were ammo cans and how many of them were in, say, 2002?

A co w sytuacji, gdy np. klucz do kłódki jest podany jawnie w listingu albo hincie?

Zgaduję: masz system 64-bitowy? Z tego co pamiętam to mi też ten 'oficjalny' nie działał. Nie wiem czy on w ogóle kiedykolwiek działał, bo sprawia wrażenie niedokończonego... Ściągnij sobie Urwigo.

To pytanie do konkretnego ownera a nie na forum, bo niby są jakieś standardy terminologii (wyznaczone głównie przez GCC) ale i tak poszczególni ownerzy mogą przez te same słowa rozumieć co innego. Na ogół checksum to suma wszystkich liter zamienionych na cyfry w słowie a iterative checksum to suma wszystkich cyfr checksum (ew. operacja ponawiana aż dostaniesz jednocyfrową liczbę). Ale równie dobrze ktoś mógł sobie wymyślić, że to suma wszystkich cyfr we wszystkich liczbach odpowiedzi.

I like the section 'or to be educated'. It's exactly the reason why people visit nature reserves or other protected zones, even if they are not allowed to enter them. Actually, I see one problem with nature reserves. Some of them are smaller than 1 ha. For example, I was going to waymark Rezerwat "Owczary", which is the protection zone for halophyte plants around salt queue, but it's only 0,61 ha.

Exactly the same way.

While many nature reserves allow hiking on dedicated trails, many are fully forbidden to enter. Still, if you have some information table and some nice trail around, visiting such reserve may be very valuable experience.

Congratulations? Would you answer my priv? (I'm not sure, but I think I've written you) about the protected areas and that category? As currently stated, I can't see how Public Access Lands could host nature reserves, but after some edits, I can imagine it would be possible, on the premises, the area around nature reserve is accessible and the opportunity is granted to learn what's inside.

Why? Ask the leaders of Town Clock category, for example. Usually climbing on or going inside town clocks is forbidden, it still makes sense for many people to waymark and 'visit' them.

No, National Parks can usually be explored on dense network of trails, while Nature Reserves are very strict, usually access is forbidden. And they are 2 completely different legal forms.