lowca
-
Posts
696 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by lowca
-
-
Kiedy czytam w logu założonej przez mnie zagadki D4 czy D5 "Kolega X rozwiązał, a my stadem po evencie wpisaliśmy się" to nabieram chęci do zakładania stadnych mikro-magne-gó***n pod parapetami. Szybciej się zakłada i mniejszy żal, jak zginie.
-
Jeśli logbook nadaje się do użytku jedynie kilka dni po umieszczeniu w tym jakże szczelnym pojemniku to skrytka jest tymczasowa = w ogóle nie powinna zostać opublikowana.
Nawet jeśli założyciel skrytki co trzeci dzień biegnie i wymienia wilgotniejący logbook na nowy?
-
U mnie tez coś nie chce załapać spełnienia wymagań mimo aktualizacji listy znalezień.
Widocznie musi 'się przetworzyć'.
Moi synowie też - mimo spełnienia wymagań od kilku miesięcy - nie są widoczni na odpowiednich listach.
-
, albo jest on tak mokry, że nic się nie da wpisać to, niestety, ale masz niezaliczone.
A gdzie jest powiedziane, że Twój podpis za każdym razem musi być taki sam?
Jesli w wyniku Twojego działania zostawiłes jakikolwiek ślad na logbooku (niezależnie jak mokrym) - podpisałeś się.
Skoro rząd federalny USA przyjmuje za ważne podpisy pod dokumentami w formie ' x x x ' , to czy amerykańska korporacja może od Ciebie wymagać więcej do zaliczenia czegoś mniej istotnego?
-
I tak do czwartego - piątego (a nawet szóstego ) roku życia dziecka
A co do poszukiwań skrzynek razem z dziećmi - to maluchy są idealnym maskowaniem, bo wszędzie wejdą, i wszędzie rodzic za dzieckiem wejść może.
-
§ 1.19.12:
A czy § 3.14.15.926 też jest?
A poważnie - kto teraz będzie miał na takim challengu FTFa? Ten co pierwszy się do logbooka fizycznego wpisze ale nie będzie spełniał warunków, czy ten co pierwszy spełni wymogi i zaloguje znalezienie online, za to w logbooku będzie drugi (albo piąty) ?
-
Jak ktoś kupuje kremy i balsamy do ciała pod kątem tego, czy pojemnik po nich nada się na skrytkę geocache, to juz jest zboczenie czy jeszcze nie? ;]
To nie zboczenie, to normalny etap planowania.
-
ale jakość wykonania skrzynki też ma znaczanie, a nie tylko ilość jak na słynnym OC.
Na OC istnieją (i są stosowane) mechanizmy pozwalające na wymuszenie na zakładającym poprawienie jakości skrzynki, a na GC nie istnieją. Więcej skrzynek zakładanych 'na ilość' jest na GC niż OC, więc Twoje powyższe stwierdzenie jest po prostu błędne.
-
No tak, na Garminie się nie zmieszczą takie mapy na 3 tygodniową wycieczkę pieszą w górach, ale na zwykłych OSM też da się chodzić, a na karcie pamięci 8GB zmieści się przynajmniej pół Europy.
A żaden smartfon nie wytrzyma 3 tygodni chodzienia z włączoną mapą, chyba że kupisz 10 banków baterii przenośnych 10000 mAH. Taniej i lżej kupić i nosić zwykłe papierowe mapy.
No to przyznać się kto z tu obecnych w ciągu ostatnich lat przebywał dłużej niż 48h bez dostępu do elektryczności...
Tydzień - w te wakacje. 48godzinnych (lub 72) wyjazdów w 2014 - z sześć.
Nie, nie miałem GPSa włączonego nonstop. A na tygodniowym spływie był facet, który miał powerbanka solarnego więcteorięo tym, że niezbędne jest pół tony sprzętu, żeby być online, można wetknąć między bajki opowieści dziwnej treści
-
Z powyższej trojki urządzeń - wybieram nawigację samochodową, z pełną świadomością jej ograniczeń.
Dokładnośc 20m i to jak sie biega, no , no...
Nie wiesz, w ręku nie miałaś, a się wymądrzasz ...
-
Ja się posługuję GPSem samochodowym, ale ponieważ mój model nie wspiera domyślnie geocachingu (czyli nie ma w systemie kawałka programu umiejącego przeczytać pobranego GPXa z danymi skrzynek), a jedynie import POI, więc napisałem samemu program tłumaczący GPXa do formatu, który czyta garminowski POILoader.
Wadą nawigacji samochodowej jest ograniczony czas pracy na baterii - kilka godzin pracy ciągłej i koniec, trzeba się wspomagać zewnętrznym powerbankiem.
Trochę się bawiłem Samsungiem Solid B2710 z zainstalowanym TrekBuddy - da się tak szukać. Sam telefon jest solidny i dobrze łapie sygnał.
Uzywałem c:geo na GalaxyS3 - nie jest źle, ale samo urządzenie jest delikatne.
Z powyższej trojki urządzeń - wybieram nawigację samochodową, z pełną świadomością jej ograniczeń.
-
Ale problem opisany przez hiuppo nie dotyczy 'zmugolenia' TB (swoją drogą - nie umiecie znaleźć lepszego słowa?), tylko pobrania wedrujących przedmiotów przez aktywnych poszukiwaczy bez ich zalogowania.
-
Takiego 'zombie' może ze skrzynki usunąć jej właściciel, o ile wie. Rok temu przestałem powiadamiać włascicieli, że mają w skrzynkach takie 'zombie', bo praktycznie wszyscy takie zgłoszenia mieli tam, gdzie słonko nie dociera.
Pisz przy takim TB komentarz 'lost from cache' i wtedy 'skryci zabieracze' będą na głowie mieli właścicieli TB.
-
Tutaj masz opisane warunki umieszczania skrytek w Parkach Narodowych https://wiki.Groundspeak.com/display/GEO/Poland#Poland-3.1.Miejscachronionejnatury
W ŚPN nie ma dodatkowych warunków
Czyli wystarczy zgoda właściciela terenu.
-
Po dzisiejszym słabym keszowaniu, zainteresowała mnie pewna sprawa. Czy liczba słów we wpisie DNF również liczy się do badga "The Author"?
na 99% nie
-
To jest challenge na miarę naszych możliwości. My tym challengem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz challenge , przez nas zrobiony, i to nie jest nasze ostatnie słowo!
-
Nasze pytania to nie jest zwykłe przypier.... się a dociekliwość osób, którzy by chcieli wiedzieć jak zakłądać skrytki aby było dobrze.
Niewątpliwie dowiesz się o tym podczas przeglądu skrytki.
Sebastianie / Thatanko
ale w ten sposób będziesz n razy tłumaczył zakładaczom i wdawał się w n dyskusji, bardziej lub mniej emocjonujących, z Twojego punktu widzenia bezsensownych, i zajmujących Twój czas.
Tymczasem jeden, wyważony, publiczny komunikat grona reviewerskiego o nowej interpretacji D dla eventów wraz z jednozdaniowym uzasadnieniem załatwiłby problem. I oszczędził Tobie czasu spędzonego na forum na
strumień żądań (wszystkie te "jesteście zobowiązani" i inne instrukcje, co i jak robić)Skoro piszesz
- pozwól, że zaproponuję Wam, Reviewerom, własnie komunikowanie takich decyzji (z jednozdaniowym uzasadnieniem/wyjasnieniem ) nie tylko na jakiś tam pobocznych portalikach, ale przede wszystkim na tym forum i na stronie geocaching.plJestem otwarty na krytykę, ale w zgłoszoną w sposób, który pozwoli mi coś z nią zrobić. -
w takim razie rozumiem, że jak event będzie na środku jeziora gdzie trzeba użyć kajaka albo w domku na drzewie gdzie trzeba użyć sprzętu wspinaczkowego, żeby się dostać w miejsce zbiórki i przyjdzie gracz i stanie na brzegu jeziora lub pod drzewem i pomimo logbooka który ma zalożyciel a on się do niego nie wpisuje to może zalogować obecność na evencie. Jedyną rzeczą która mu "grozi" to ośmieszenie się w oczach innych uczestników....
logbook u założyciela eventu nie ma tu nic do rzeczy.
Jeśli delikwent stanie na brzegu jeziora, zamiast na wyspie - to w spotkaniu nie uczestniczy i logować nie powinien.
Jśli miejscem spotkana jest domek na drzewie, a delikwent do domku nie wejdzie, to moim zdaniem pomimo 'bycia na współrzędnych' tak samo nie ma prawa do logowania.
W obu przypadkach T=5, a D ... cóż.
-
A co w sytuacji jak ktorś zrobi miejsce spotkania na środku jeziora. Przecież mu wolno. A do tego określi, że wpis do logbooka jest obowiązkowy i on ma go ze sobą na srodku jeziora.
Wiem, że logbook nie jest obowiązkowy na eventach, ale chyba też nie jest zakazany. W związku z tym nie ma możliwości zalogowania eventu z brzegu. Czy to legelny scenariusz ??
Tak, event na wyspie którego nie da się zalogować z brzegu jest jak najbardziej OK. Jak już pokonasz T=5 ( czyli dopłynieszi ) to znalezienie podobnych Tobie wariatów jest już fraszką (D=1).
Całe nasze rozważania o D>1 brały się z uwzgledniania i wyceniania aktywności dodatkowych, nieobowiązkowych.
-
Event typu "przyjdźcie na kordy, postójcie sobie i popatrzcie jak założyciel pedałuje, to już dla mnie zupełny bezsens.
Polecam pod rozwagę.
Ale - co ze zdumieniem przyznaję - całkowicie zgodny z regulaminem bezsens.
Otóż regulamin (poza skrzytkami typu challenge) nie pozwala na 'dodatkowe warunki logowania'.
Dlatego wymóg 'zalogować uczestnictwo w evencie moga tylko ci, co przejechali trasę rowerem / przepłynęli kajakiem na wyspę' jest nielegalny.
Zgodna z regulaminem jest za to konstrukcja 'spotykamy się o określonej godzinie na miejscu, event trwa kwadrans, a po evencie mam zarezerwowane 10 kajaków i kto chce niech płynie ze mną'. I osoba, która przyjedzie na miejsce startu, pogada przez 10 minut i pojedzie do domu ma zaliczony 'event kajakowy', 'event rowerowy', a nawet CITO.
-
Czy ktoś z Warszawy kupił Kraków Geocoin'a ?
tak, to jest ciekawe pytanie :D
Widocznie ta krakowska szopka warszawiakom do gustu nie przypadła
(a mnie w wojenkę miedzymiastową nie mieszajcie, ja zasadniczo z Torunia jestem)
-
A mi się nie wydaje, tylko jestem wręcz pewien, że skoro polscy recenzenci (pół)oficjalnie ogłaszają, że odtąd wszystkie eventy mają mieć D=1, to powinni w miarę sensownie uzasadnić, dlaczego.
To zostało zrobione
Tak? Naprawdę?
A gdzie?
Bo na pewno nie w tym wątku - nie widzę ani jednej wypowiedzi, której autorem byłby którykolwiek Reviewer z Polski.
-
Wg regulaminu taki np. rowerowy event można zalogować jako znaleziony zjawiając się tylko na współrzędnych bez dodatkowego jeżdżenia.
Zgodnie z tą logiką, do zalogowania eventu CITO wystarczy podjechać na miejsce wyznaczone przez organizatora. Nawet nie trzeba z samochodu wysiadać, nie mówiąc już o jakiś totalnie dodatkowych czynnościach, jak wyjęcie worka na odpadki i rękawic.
I w ten sposób może takie CITO zalogować całkiem spora grupa, a żaden śmieć nie zostanie zebrany. Wszystko zgodnie z regulaminem Groundspeaka i recenzencką logiką.
-
Skoro sprawa jest niejednoznaczna, tym bardziej proszę o uzasadnienie.
Wydaje mi sie, ze powinienes sie zwrocic do Groundspeaka skoro na ich stronie nie znalazles poszukiwanej przez Ciebie informacji.
A mi się nie wydaje, tylko jestem wręcz pewien, że skoro polscy recenzenci (pół)oficjalnie ogłaszają, że odtąd wszystkie eventy mają mieć D=1, to powinni w miarę sensownie uzasadnić, dlaczego. I przytoczone tu przykłądy (event przeręblowy, rowerowy, spanie na szczycie góry w środku zimy itp) albo zbić odpowiednimi punktami regulaminu, albo sami się zwrócić do Groundspeaka o wyjaśnienia, wytyczne lub instrukcje, zamiast odsyłać do HQ pojedyńczych geokeszerów.
A odpowiedzi w stylu
to dość niepoważne są. I autorytetu nie zwiększają.Prosze o wytyczne, ze jest inaczej.
Spory, żale i inne niczego nie wnoszące dyskusje...
in Poland
Posted
Za dużo. Zwłaszcza od osób, które dostały skrzynkę na tacy, 'poeventowo' dołączając do kogoś kto rozwiązał samodzielnie, dając w rozwiązanie zerowy wkład własny (nie, to nie jest grupowe rozwiązywanie o którym piszesz).