A ja myślałam, że w geocaching chodzi o pokazanie miejsc, a nie zdobywanie przeróżnego rodzaju skrytek.
Mnie no denerwują wymyślne maskowania, których szukanie zajmuje więcej czasu niż obejrzenie miejsca, czy te z czasami nawet zwiedzenie muzeum.
Szczerze to zakochałam się w keszowaniu dlatego, że pokazuje więcej miejsc niż przewodnik, z opisów nieraz można się więcej dowiedzieć niż z lekcji geografii, a dodatkowo mam zapisane na mapie gdzie byłam i jaki szczyty czy kamienie milowe zdobiłam i szczerze to mnie bardziej "jara" niż rodzaj użytego pojemnika, czy maskowania. A wdzięczna jestem za każdą skrytkę, bo ktoś włożył w to czas i pieniądze i nie ważne czy wydał na pojemnik 1zł czy więcej, ważne co chciał mi przekazać pokazując to miejsce.
PS. Panie @Spider! Cieszę się, że Pan żyje! już myślałam, że coś się stało, bo prawie miesiąc czekam na odzew do cache http://coord.info/GC2E91R
W między czasie już zaliczyłam kilka Earth Cache po drodze i wolę krakowskie wpisy typu "loguj, jak coś będzie z odpowiedziami nie tak to się z tobą skontaktuję, lub skasuję loga" - więcej się z tych keszy dowiedziałam o geologiii a Pana "Proszę, loguj "Found it" dopiero po moim zatwierdzeniu odpowiedzi. Jeżeli potrzebujesz zapisać swoja wizytę od razu, zapisz tylko "Write note", później możesz zmienić na "Found it"." powiązane z miesiącem ciszy jest frustrujące... - to jest mój żal.
PS2. czy w przypadku powyżej, można Earth Cache zgłosić do naprawy? - jeśli przez miesiąc autor nie wysyła maila o poprawności odpowiedzi?