no milo bylo nie powiem... tlyko kkkilkarazy musialem wysiasc z auta, jka szanowni koledzy nie mogli znalezc kesza, pozatym ataralem sie parkowac auto jak najblizej by sie nie musieli nachodzic, co bylo hcyba jeszszce bardziej meczace niz kartkowanie logbookow za wolnym miejscem na wpisanie. niby mialem wygodnie, ale tyle blota na aucie i w aucie to jeszcze nigdy nie mialem...
mimo wszystko polecam takiego Traila robic na skuterkach... chyba najlatwiej.
wazne jednak z kim sie podejmuje ta zabawe, samemu tragedia moze byc...
jeszcze raz dzieki Rkorbiemu i Nemrodkowi ze przyjechali!!