Jump to content

ochkarol

Members
  • Posts

    447
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ochkarol

  1. ochkarol

    1000

    Gratki dla Plomby, ktory wymiata wszystko co recenzent dopuszcza i na drzewo nie ucieka. Z tym ostatnim nie jestem do konca przekonany.
  2. y_a_h_oo, Ty siebie nazywasz prowokatorem? Na forum pojawia sie gosc, ktory byl na keszach moze ze trzy razy i juz wszystko wie. On juz wie, ze straszyzna robi wszystko by pognebic wszystkowiedzacego zoltodzioba. Straszyzna, recenzenci i inne zle moce. Znalazl kilka keszy i juz zaklada swoje. Oczywiscie najlepsze w calym serwisie, bo jakze moglo byc inaczej? Wysmarowywuje na forum post jak to sie straktuje superkeszerow, ktory nie ma najmniejszego sensu. Moze jedyny sens jest w tym jak zastala urazona duma wszechwiedzacego 18-dniowego keszera. A Ty mu wypisujesz jakies duperele o dystansie? Przeciez on juz wszystko wie, a te swoje dobre rady zachowaj dla lamerow, prowokatorze. Kurcze, jaka ja nienawidze tej politycznej poprawnosci!!!!!
  3. No dobra, jak dla mnie to juz wystarczy. Powodzenia zycze.
  4. Kolego adamowski, dzisiaj mamy 20 marca 2014. Tak sobie mysle, ze gdy, mimo wszystko, przeniesiesz sie do "konkurencji" serwis GC nie poniesie zbyt duzej straty. Zaczales sie bawic 2 marca, znalazles 22 kesze i marudzisz jak stara panna. Juz zakladasz swoje kesze? Moze warto zdobyc troche doswiadczenia, poczytac fora, blogi, serwisy, poobserwowac w terenie? Moze potem Twoje posty nabeda jakiegokolwiek sensu? Jak to mowia starozytni Rosjanie? Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną.
  5. Indiana Jones i poszukiwacze zaginionych przedmiotow podroznych.
  6. Od nienawisci do milosci tylko krok. Albo jakos tak.
  7. No, mi tez sie wydaje, to co toczygroszkowi sie wydaje, ze mu sie wydaje.
  8. Nie maja. Nie wiem czy PM ma cos tu do rzeczy.
  9. - Stirlitz, ile jest dwa razy dwa? – zapytał Müller. Stirlitz wiedział, wiedział również, że Müller też wie, ale nie wiedział, czy Centrala wiedziała, więc musiał milczeć.
  10. Ale sciema. W takim razie co to bylo: http://coord.info/GC3Z36H ?
  11. ochkarol

    Statystyki...

    Tres faciunt collegium.
  12. Ty sie chopie ucz, ucz sie chopie. Jan Miodek: Odpowiednie dać rzeczy słowo. Szkice o współczesnej polszczyźnie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1993.
  13. No nie wiem, moze dlatego, ze w tak mocno ostatnio reklamowane "poszukiwanie skarbow", bawia sie cale rodziny z dzieciakami w roznym wieku. Jak wytlumaczyc dziecku znalezienie skarbu bez skarbu? Niech sie gowniarz/ gowniara cieszy z wpisu do logbuka!? To chyba nie polega na zbieraniu, a na wymianie fantow. Prawda? To, ze niektorzy uwazaja za fanty paragony, zuzyte bilety, pordzewiale kapsle itp itd, to juz zupelnie inne zagadnienie. Jest tez wiele innych rodzajow "skarbow" ktore nawet po roku czy dwoch latach nie nadaja sie do kosza... Masz racje, nie ma najmniejszego sensu zasmiecac SOBIE pojemnika. Lepiej wlozyc tam kilka fantow, ktore moga ( choc wcale nie musza )komus przyniesc mala radosc. Ja powiem wiecej, kazdy bawi sie jak umie i zabawa jest najwazniejsza. Podsumujmy: 1. Opis. Opis kesza jest do niczego potrzebny bo i tak nikt tego nie czyta. Taki opis to nawet problem zwlaszcza gdy kesz umieszczany jest w tzw. "nigdziu". 2. Fanty. Fanty sa niepotrzebne bo i po co one sa, do zasmiecania kesza? 3. Logbook. Zbyteczny. Mozna logowac za pomoca "fotologu" albo i bez tego bo i tak tego nikt nie sprawdza. 4. Pojemnik. Tu mamy maly problem, ale jak doswiadczenie pokazuje pojemnik jest tez zbyteczny, bo mozna miec ze soba swoj wlasny nawet z wlasnym lobookiem- taki zestaw na bogato. 5. GPS. To jakis zabobon w zupelnosci wystarczy telefon z odpowiednia baza numerow. Nic to, bawmy sie. Tylko w co? W Krakowie juz 500 keszy, w calej Polsce ponad 10000... PS y_a_h_oo, nie wierze, ze Ty to pisales!
  14. I tu jest slaby punkt tej zabawy!!!!!! Oczywiscie IMHO. Skrajny przypadek, ktory wcale nie musi byc skrajny. Zalozylem kilka, kilkanascie, kilkadziesiat keszy. Wbrew wszelkim zalozeniom i planom wzialem i zeszedlem z tego obrzydliwie materialnego swiata. Mialem kilkanascie, a moze nawet kilkadziesiat lat. To akurat jest nieistotny szczegol. Malo kto planuje swoje zejscie. Dbalem o swoje kesze- nie bylo mowy o dokladanych karteczkach. Cala moja rodzina, zwlaszcza ta najblizsza, uwazala mnie za swira. Tak specjalnie to ja im sie nie dziwie. Co sie dzieje z moimi keszami, skrytkami, z moim skarbem? Moze lepiej nie zakladac?
  15. ochkarol

    1000

    Dzisaj kesza nr 1000 znalazl syn ziemi jeleniogorskiej michal_2002. Albo jakos gdzies stamtad. Gratuluje!
  16. hanysek81, nie dramatyzuj. Do zbluzgania bylo jeszcze daleko... Twardym trzeba byc, nie mietkim!
  17. Thatanka, niczego sie nie domagam, dokladnie NI- CZE- GO! Tak gwoli sprostowania.
  18. hanbei, ja Ciebie bardzo prosze.... Gdy zakladam kesza to tak srednio mnie interesuje Region i wplyw mojego kesza na rozwoj turystyki, a w szczegolnosci geocachingu w Regionie. Ja wtedy mysle o Panu Samochodziku, Indianie Jonesie i takich tam... Czytaj wyraznie, pisalem o GRANICY osobistego zaangazowania, a Ty o mozliwosci zarobku. "A mój styl organizacji polega na tym, że jak chcę zapewnić coś więcej, to szukam tych, którzy ponoszą koszty i których zadaniem jest wesprzeć dobre pomysły." Mamy podobne style tylko ja jakos specjalnie jeszcze nie natrafilem na takich, ktorzy chca ponosic koszty nie dostajac nic w zamian. Bo o ile nazwijmy to "instytualni sponsorzy" nie zostana wymienieni w listingu kesza, to oni juz sami postaraja sie pochwalic udzialem w tego rodzaju przedsiewzieciach na szerszych forach. Moja Pani Jadzia nie ma takie mozliwosci. GSA? Kurde, hanbei, ja pisze o organizacji eventu dla kilkunastu, kilkudziesieciu osob raz na kilkanascie miesiecy przez ochkarola!!! W miejscu, gdzie 50 turystow w te czy w tama strone w statystykach nie ma znaczenia. Nie dogadamy sie. Thathanka, nie moge. Tak na powaznie, to gdyby tak za kazda duprela latac do Groundspeaka, to lepiej reka machnac. No to ja mam jakies zupelnie inne doswiadczenia i mam zupelnie inne spojrzenie na zagadnienie pt. "wspolpraca". I zakonczmy na tym. OK?
  19. Ale z tych przykladow wynika jasno, ze organizator mial wsparcie. Takie czy inne, ale wsparcie. Jak rozumiem nawet te sadzonki mialy swoja wartosc, prawda? Problem polega na tym, ze ty piszesz o muzech, lasach, instutucajch, a jak chce napisac o Pani Jadzi, ktora udostepnila mi knajpe na spotkanie, i u ktorej mozna wynajac kat do spania. A ja nie moge o tym nic wspomniec. O ile Lasom to moze splywac, ze sie o nich wspomni to takiej Pani Jadzi juz niekoniecznie. Pani Jadzia mi pomaga, ale ja juz Pani Jadzi nie moge. I nie chodzi mi o to, ze Pani Jadzia odpala mi dzialke. hanbei, ja pisze o innej skali!
  20. Obawiam sie, ze mozesz byc bledzie. Powiem wiecej, ze swojego skromnego doswiadczenia wiem ze jestes w bledzie. Kazde, nawet te najmniejsze wsparcie i w kazdej postaci powoduje, ze taki event moze stac sie bardziej atrakcyjny. Przynajmniej warty zapamietania, bez wzgeldu na "doborowe towarzystwo pozytwynie nakreconych". Wiec pytanie wcale nie jest dziwne. Nie no, sorry, piszesz bez sensu. Pytanie nalezy odbierac bardziej, jako gdzie jest rozsadna granica osobistego zaangazowania. (W sensie ile wylozyc wlasnej kasy, wlasnego czasu i wlasnej pracy by nie wyjsc na frajera.) Region cos z tego ma? Chrzanic region! Nie "Region" jest podmiotem w tej zabawie.Powiem wiecej, to Region moze bardziej pomoc mi, a nie ja Regionowi. Region beze mnie doskonale da sobie rade. A wspolpraca powinna byc na jakis rozsadnie okreslonych zasadach.
  21. Spider dobrze pisze, ale nie do konca. Decydujace jest miejsce i sposob ukrycia. Sa miejsca gdzie kazdy pojemnik bedzie dobry wiec po co przeplacac? Ja przez dwa lata mialem kesza w postaci drewnianego pudelka i dawalo rade. Ladne bylo to ukradli. Tak ze majac te "gorsze" pojemniki trzeba bardziej starannie dobierac miejsce i sposob ukrycia. Dadza rade.
  22. No to jeszcze tego przestrzegac i jest git.
  23. A kogo tu obchodzi co by bylo gdyby bylo na OC?
×
×
  • Create New...