Jump to content

Problem z sygnałem GPS w lesie


Ojcu

Recommended Posts

Dzień dobry,

 

jestem początkującym geokeszerem i z racji, że przez wiele lat aktywnie działałem w ZHP uwielbiam lasy a co za tym idzie skrytki leśne. Niestety mam ogromne problemy z działaniem GPS w lesie. Wiem, że drzewa blokują sygnały, trzeba szukać przecinek i polanek, ale bywa to mocno utrudnione. Czy jest jakiś sposób, żeby sobie z tym poradzić? Jakieś dodatkowe aplikacje, ustawienia w telefonie czy jeszcze inne rozwiązania?

 

Dziękuję bardzo z góry za poświęcony czas i pomoc,

Ojcu

Link to comment
13 hours ago, Ojcu said:

Dzień dobry,

 

jestem początkującym geokeszerem i z racji, że przez wiele lat aktywnie działałem w ZHP uwielbiam lasy a co za tym idzie skrytki leśne. Niestety mam ogromne problemy z działaniem GPS w lesie. Wiem, że drzewa blokują sygnały, trzeba szukać przecinek i polanek, ale bywa to mocno utrudnione. Czy jest jakiś sposób, żeby sobie z tym poradzić? Jakieś dodatkowe aplikacje, ustawienia w telefonie czy jeszcze inne rozwiązania?

 

Dziękuję bardzo z góry za poświęcony czas i pomoc,

Ojcu

 

Z sygnałem GPS w lesie zawsze były problemy i pewnie jeszcze będą. Błąd wskazań przekraczający 10 metrów to norma, czasami potrafi przekraczać 20 metrów, w dodatku nierzadko występuje sytuacja gdy obrócisz się w miejscu a GPS pokazuje, że jesteś kilka metrów dalej. Dlatego często trudno szuka się w lesie skrytek mikro bez dodatkowych podpowiedzi. Ja keszuję z telefonem, ale robiłem próby w trudnym terenie leśnym z pożyczonym Garminem i rozstrzał wskazań był porównywalny. Lepiej sprawują się profesjonalne urządzenia geodezyjne, ale za to się płaci i to nie jest opłata jednorazowa.

W telefonie można skorzystać z aplikacji uśredniających wiele pomiarów, jest to bardzo zalecane przy zakładaniu skrytek, ale przydaje się również czasem przy szukaniu. Przykładowe, popularne aplikacje na androida to: Geocache Placer lub GPS Averaging, można znaleźć również inne. Do sprawdzenia aktualnego "stanu" sygnału GPS (widoczności satelitów np.) polecam GPS Status.

 

Link to comment
13 hours ago, Ojcu said:

Jakieś dodatkowe aplikacje, ustawienia w telefonie czy jeszcze inne rozwiązania?

 

Dziękuję bardzo z góry za poświęcony czas i pomoc,

Ojcu

Hmmm, wszystkomający telefon w lesie to nie jest najlepsza opcja, polecam normalny odbiornik GPS, nie dość że wytrzymałe baterie , dokładność o niebo lepsza w trudnych warunkach  to jeszcze dzięki GPS i GLONASS nie gubi sygnału. Nigdy. W  lesie, w górach, w dolinach głebokich... przetestowane przez 8 lat :) 

Link to comment
37 minutes ago, Wiesia.K said:

Hmmm, wszystkomający telefon w lesie to nie jest najlepsza opcja, polecam normalny odbiornik GPS, nie dość że wytrzymałe baterie , dokładność o niebo lepsza w trudnych warunkach  to jeszcze dzięki GPS i GLONASS nie gubi sygnału. Nigdy. W  lesie, w górach, w dolinach głebokich... przetestowane przez 8 lat :) 

Też tak myślałem, że dokładność będzie lepsza. Jak już pisałem: pożyczyłem, sprawdziłem i nie była - porównywałem z dwoma telefonami, w tym jednym bez SIM-a. Przy czym w obu telefonach był GPS i GLONASS, teraz to już chyba standard. Jedynym atutem mogą być baterie, ale dyskusja na temat "telefon czy odbiornik" toczy się chyba od lat.

Link to comment

taaak, uzytkownicy  wszystkomających telefoników mają  super mozliwości  fotograficzne, muzyczne  itp... wszystko, co w telefonie  to tylko namiastka prawdziwego sprzętu, coś za coś, albo chce sie kupować i dzwigać różne pudełka, albo ma się jedno, ale  raczej kiepskie we wszystkim... Moje Garminy mnie nigdy nie zawiodły, od bezdroży Aragonii po tajgę w Laponii  . Warto sprawdzić  telefon i Garmin  w kilku miejscach... porównanie tylko w jednym to jak argument " mój dziadek palił i dożył setki":)

Link to comment
10 hours ago, Wiesia.K said:

taaak, uzytkownicy  wszystkomających telefoników mają  super mozliwości  fotograficzne, muzyczne  itp... wszystko, co w telefonie  to tylko namiastka prawdziwego sprzętu, coś za coś, albo chce sie kupować i dzwigać różne pudełka, albo ma się jedno, ale  raczej kiepskie we wszystkim... Moje Garminy mnie nigdy nie zawiodły, od bezdroży Aragonii po tajgę w Laponii  . Warto sprawdzić  telefon i Garmin  w kilku miejscach... porównanie tylko w jednym to jak argument " mój dziadek palił i dożył setki":)

Zgadzam się, że warto porównać działanie jednego i drugiego w kilku miejscach - pod warunkiem, że dysponuje się i jednym i drugim. Często jest tak, że zaczynając zabawę w geocaching ma się do dyspozycji tylko telefon, ponieważ używa się go również do wielu innych celów, i tego również dotyczyło pytanie na początku: aplikacji w telefonie lub dodatkowych ustawień. Jeżeli ktoś ma zamiar regularnie odbywać kilkudniowe wyprawy keszerskie w tereny "poza cywilizacją", planować każdą marszrutę z wyprzedzeniem lub brać udział w innych kilkudniowych zabawach terenowych, też polecałbym zainwestować w odbiornik GPS. Jeżeli ktoś zaczyna zabawę, keszuje sporadycznie i spontanicznie a wyprawy nie przekraczają kilku godzin - inwestowanie w kolejny sprzęt moim zdaniem nie ma sensu, chyba że kogoś na to stać.

Link to comment

Nie robimy takich długich, planowanych wypadów i z pewnością jeszcze dłuższy czas się to nie zmieni. Dla nas to taka dodatkowa atrakcja na ten moment. Gdzieś pojedziemy, jest jakaś chwila to włączamy apkę i patrzymy czy są w pobliżu skrytki jakieś. Mamy swoje wszystkomające, budżetowe telefony i musi nam to wystarczyć. Inwestycja w specjalne odbiorniki tylko do tego... może jak się bardziej wkręcimy, szkoda byłoby pieniędzy gdybyśmy zarzucili to hobby. Z pewnością sprawdzimy wymienione wyżej aplikacje :) A czytałem jeszcze o wysokiej dokładności, jedni polecają inni odradzają. Jak jest z tym sygnałem? Lepiej dawać sieć komórkową + GPS czy lepiej sam GPS?

Link to comment
6 hours ago, Ojcu said:

Nie robimy takich długich, planowanych wypadów i z pewnością jeszcze dłuższy czas się to nie zmieni. Dla nas to taka dodatkowa atrakcja na ten moment. Gdzieś pojedziemy, jest jakaś chwila to włączamy apkę i patrzymy czy są w pobliżu skrytki jakieś. Mamy swoje wszystkomające, budżetowe telefony i musi nam to wystarczyć. Inwestycja w specjalne odbiorniki tylko do tego... może jak się bardziej wkręcimy, szkoda byłoby pieniędzy gdybyśmy zarzucili to hobby. Z pewnością sprawdzimy wymienione wyżej aplikacje :) A czytałem jeszcze o wysokiej dokładności, jedni polecają inni odradzają. Jak jest z tym sygnałem? Lepiej dawać sieć komórkową + GPS czy lepiej sam GPS?

 

ja myślę, że zamiast myśleć o sprzęcie, idź w las z tym co masz i keszuj ile wlezie:) uważam, że o wiele sprawniej się szuka, jeśli zna się patenty i znalazło się kilkaset keszy niż jak nie masz tego doświadczenia a masz mega dokładne urządzenie. w dodatku nawet b.dobre urządzenie będzie się w pewnych warunkach gubić:) pozdrawiam

Link to comment

Problem jest bardziej złożony niż wyjaśnili to koledzy powyżej zwłaszcza, że raczej nie masz zamiaru na ten moment inwestować w turystyczny odbiornik GPSR. Wiadomo w lesie sygnał ma większy margines błędu niż w terenie otwartym ale śmiało możesz korzystać z telefonu z bardzo podobnym efektem do Garmina.
Jeżeli twój telefon bardzo "świruje" w  lesie to prawdopodobną przyczyną twoich problemów z sygnałem jest pamięć AGPS oraz rozkalibrowane czujniki w telefonie. Żeby poprawić działanie twojego odbiornika użyj aplikacji GPS STATUS, jest bardzo intuicyjna w obsłudze. Jedyne czego będziesz potrzebował to otwarta przestrzeń oraz dostęp do internetu w telefonie. Dodatkowym narzędziem usprawniającym sygnał z satelit w telefonie jest aplikacja GPS LOCKER, twoja aktualna pozycja będzie ustalana nawet wtedy gdy ekran będzie wyłączony a telefon będzie np. schowany w kieszeni. 

 W dzisiejszych czasach telefony (nawet te z niższej półki) wyposażone są w dość dobre czujniki/moduły GPS, większość korzysta również z sygnału satelit z systemów takich jak glonass, beidou czy galileo. Dodatkowo twoja lokalizacja (hot fix) jest wspomagana przez sieć komórkową czyli AGPS. Reasumując dla początkującego użytkownika telefon w zupełności wystarczy.
Mamy porównanie w tej materii ponieważ jesteśmy posiadaczami zarówno Garmina jak i telefonów odpowiednio przygotowanych do "uciech" outdoorowych. Nasze telefony również nie są z  najwyższej półki ale odpowiednio skonfigurowane działają tak samo dokładnie jak Garmin. Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach ale to już temat na inny wątek. Podstawą jest to aby telefon mógł działać totalnie offline ( tylko w oparciu o czujniki) nawet bez karty sim, co w lesie lub w terenie gdzie nie ma zasięgu jest podstawą. Konfiguracja telefonu jest trochę czasochłonna i wymaga wolnego miejsca na karcie SD lub w pamięci wewnętrznej. Dobrze, że założyłeś ten wątek ponieważ przygotowujemy taki mały poradnik dla początkujących outdoorowców i keszerów możesz zostać betatesterem:). Jeżeli jesteś zainteresowany to wyślemy ci brudnopis na priv.

Link to comment

To ja się podepnę z następującym problemem / pytaniem:

dwukrotnie już (raz rok temu, raz przed tygodniem) zdarzyło mi się mieć na telefonie przekłamanie rzędu 200m. Sygnał stabilny, czyli nie rzuca mi wskazaniami w te i we wte, ale uparcie pokazuje ok.100- 200m od mojej rzeczywistej lokalizacji. Problem pojawiał się samoistnie nagle i równie samoistnie po kilku godzinach ustępował.

Co może być przyczyną i czy znacie sposoby doraźnego poradzenia sobie w takiej sytuacji?

Link to comment
4 hours ago, dadoskawina said:

To ja się podepnę z następującym problemem / pytaniem:

dwukrotnie już (raz rok temu, raz przed tygodniem) zdarzyło mi się mieć na telefonie przekłamanie rzędu 200m. Sygnał stabilny, czyli nie rzuca mi wskazaniami w te i we wte, ale uparcie pokazuje ok.100- 200m od mojej rzeczywistej lokalizacji. Problem pojawiał się samoistnie nagle i równie samoistnie po kilku godzinach ustępował.

Co może być przyczyną i czy znacie sposoby doraźnego poradzenia sobie w takiej sytuacji?

 

Też tak czasem mam, restart telefonu pomaga. ?

To jest też jeden z powodów, że do lasu bez Garmina się nie wybieram.

 

Link to comment
16 minutes ago, Art_Bi said:

 

Też tak czasem mam, restart telefonu pomaga. ?

To jest też jeden z powodów, że do lasu bez Garmina się nie wybieram.

 

 

W moim przypadku restart nic nie dawał.

A ta druga sytuacja nie była w lesie, tylko we wsi.

I jeszcze taka ciekawa obserwacja: przez ułamek sekundy po włączeniu GPSa wyświetlała mi się poprawna lokalizacja, by niemal od razu przeskoczyć o te 200m. Po kolejnym wyłączeniu i włączeniu namiaru - to samo. Przez chwilkę dobrze i przeskok...

 

Link to comment
On 7/7/2019 at 10:20 PM, Wiesia.K said:

taaak, uzytkownicy  wszystkomających telefoników mają  super mozliwości  fotograficzne, muzyczne  itp... wszystko, co w telefonie  to tylko namiastka prawdziwego sprzętu, coś za coś, albo chce sie kupować i dzwigać różne pudełka, albo ma się jedno, ale  raczej kiepskie we wszystkim... Moje Garminy mnie nigdy nie zawiodły, od bezdroży Aragonii po tajgę w Laponii  . Warto sprawdzić  telefon i Garmin  w kilku miejscach... porównanie tylko w jednym to jak argument " mój dziadek palił i dożył setki":)

Niby tak a jednak nie. Kiedyś myślałem tak jak Ty ale w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że tylko garstka ludzi wykorzystuje możliwości Garmina. Prawda jest taka, że jak masz zamiar tylko keszować z buta to Garmin Ci nie jest potrzebny. Jest powolny, nie ma spojlerów ze zdjęciami a wgrywanie keszy to istna masakra. Jednak gdy robisz coś więcej niż tylko łażenie po górach warto przemyśleć zakup, z telefonem na rowerze nie pokeszujesz tak sprawnie, w zimie nie przejdziesz w środku nocy przy -10 przez zaśnieżone góry a w letniej burzy zaraz zalejesz telefon idąc przez jakiś podmokły las. 

 

A dokładność to swoją drogą eTrex 30 ma notorycznie przestawione współrzędne względem Samsunga A5. Zawsze jest 10 metrów różnicy między nimi. I potem na takiej serii jak Misja Ślęża część ludzi mówi, że jest ok a część, że współrzędne są przestawione o parę metrów i trzeba jechać ze spojlera. Dlatego na dokładność sygnału zawsze trzeba brać poprawkę i tyle, chyba, że ma się możliwość porównania ze zdjęciem satelitarnym. 

Link to comment
On 7/19/2019 at 2:51 PM, m1strzunio said:

 z telefonem na rowerze nie pokeszujesz tak sprawnie

 

Mogę prosić o rozwinięcie tego wątku? Dużo keszuję rowerowo, z telefonem. I nie bardzo widzę w jaki sposób jakiekolwiek inne urządzenie miałoby mi to usprawnić.

 

Jedyny mankament telefonu, który w praktyce bywa dla mnie uciążliwy, to gdy leje i mokre paluchy nie chcą współpracować z równie mokrym ekranem dotykowym.                                                

Link to comment

Z punktu widzenia użytkownika garminów (w sumie trzy różne modele, aktualnie oregon 700) od lat dziesięciu:

- współczesne telefony do geocachingu są o wiele lepsze niż garmin (nawet pomijając fakt, że aby wrzucić na urządzenie kesze trzeba tworzyć gpxa i podłączać KABLEM do komputera - dla kogoś, kto nie jest przyzwyczajony to trochę prehistoria :D)

- na rower można kupić chociażby hammerhead karoo, który na głowę bije wszystkie garminy, z tymi "rowerowymi" włącznie

- mam wrażenie, że z każdą aktualizacją oprogramowania urządzenie działa wolniej

- ekran dotykowy w deszczu sprawia te same problemy, co telefon

 

+ nie chce się zepsuć ?

+ nie chce się utopić, rozwalić, ani nawet zgubić

+ na parze naładowanych aku działa 12-15h z włączonym ekranem, zapisem śladu i regularnym klikaniem, przewijaniem itd.

 

 

Podsumowując: 

Z pewnością to ostatnie urządzenie Garmina, jakie kupiłem ? 

Link to comment

W mieście do keszowania bezkonkurencyjny jest telefon, bo zwiększa dokładność dzięki A-GPS i WiFi, a do tego bez problemu możemy na nim wyświetlić zdjęcie satelitarne.

 

Ale w terenie nie wyobrażam sobie korzystania z telefonu. Ci co mówią, że telefon jest lepszy lub taki sam jak Garmin, albo w życiu nie używali Garmina, albo nie potrafią go obsługiwać. To tak jakby mówić, że w tenisówkach tak samo się chodzi po górach jak w butach trekingowych...

 

A wracając do Garmina to ostatnio zmieniłem na GPSMap 66s i muszę powiedzieć że jest to godny następca Colorado 300. Zwykły "przyciskowiec", ale z dużym ekranem jak w Colorado/Oregon, do tego Wifi, Bluetooth, Geocaching Live, współpraca z telefonem i dużo innych nowości

 

http://gpsdlaaktywnych.pl/2018/12/garmin-gpsmap-66st-test-recenzja/

Edited by Spider
Link to comment
On 8/26/2019 at 9:24 PM, Spider said:

W mieście do keszowania bezkonkurencyjny jest telefon, bo zwiększa dokładność dzięki A-GPS i WiFi, a do tego bez problemu możemy na nim wyświetlić zdjęcie satelitarne.

 

Ale w terenie nie wyobrażam sobie korzystania z telefonu. Ci co mówią, że telefon jest lepszy lub taki sam jak Garmin, albo w życiu nie używali Garmina, albo nie potrafią go obsługiwać. To tak jakby mówić, że w tenisówkach tak samo się chodzi po górach jak w butach trekingowych...

 

A wracając do Garmina to ostatnio zmieniłem na GPSMap 66s i muszę powiedzieć że jest to godny następca Colorado 300. Zwykły "przyciskowiec", ale z dużym ekranem jak w Colorado/Oregon, do tego Wifi, Bluetooth, Geocaching Live, współpraca z telefonem i dużo innych nowości

 

http://gpsdlaaktywnych.pl/2018/12/garmin-gpsmap-66st-test-recenzja/

Mówisz, że zdaje Ci egzamin? Zastanawiałam się nad wersją 66i z tej strony: https://www.abcgps.pl/Garmin_GPSMAP_66i_010_02088_02-13531.html. Fajnie tu porównali całą serię i trochę przekonuje mnie kwestia wytrzymałości baterii, bo pokazują, że przy oszczędzaniu energii nawet 200 godzin nam podziała. Dużo łazimy po górach, a przy okazji zaczęłam też szukać skrzynek, więc urządzenie będzie cały rok eksploatowane. Dlatego też koszt nie gra jakiejś większej roli, ale nie chcę się naciąć, na coś co będzie awaryjne :/

Link to comment
On 7/6/2019 at 9:45 PM, Ojcu said:

Dzień dobry,

 

jestem początkującym geokeszerem i z racji, że przez wiele lat aktywnie działałem w ZHP uwielbiam lasy a co za tym idzie skrytki leśne. Niestety mam ogromne problemy z działaniem GPS w lesie. Wiem, że drzewa blokują sygnały, trzeba szukać przecinek i polanek, ale bywa to mocno utrudnione. Czy jest jakiś sposób, żeby sobie z tym poradzić? Jakieś dodatkowe aplikacje, ustawienia w telefonie czy jeszcze inne rozwiązania?

 

Dziękuję bardzo z góry za poświęcony czas i pomoc,

Ojcu

 

Propagacja fal radiowych. Do tego systemowa niedokładność tej generacji GPS.

Możliwości jest kilka: uśrednianie współrzędnych, weryfikacja w terenie z mapą offline czy wujkiem guglem.

Pomiar bezpośredni z telefonu - jednorazowy, może czasem dać dość dobry wynik, a czasem bzdurę o 200 m dalej. Co sam na sobie doświadczyłem kilka razy.

W przypadku punktów charakterystycznych wiele osób mierzy wujkiem guglem i już. Można się bawić też geoportalem - warstwa z LIDARem i cieniowaniem czasami bywa pomocna.

 

Co do urządzenia do pomiaru.

Z uwagi na to, że w telefonie masz lokalizację wspomaganą jeszcze przez namiary z telefonii komórkowej, to chyba lepsze rozwiązanie. Napewno łapanie fixa idzie szybciej. Dodaj do tego, że każdy odbiornik w telefonie ma praktycznie GPS+Glonass, a nie każdy Garmin ma Glonass. I w zasadzie częściej zmieniasz telefon niż GPS więc technologicznie jest ona zawsze bardziej na bieżąco.

Używam i to i tamto, ale telefon wygodniejszy. I prawdę mówiąc w dzisiejszych czasach telefon mi się bardziej sprawdza. Testy na reperze o sprawdzonych geodezyjnie współrzędnych dały podobne rezultaty.

 

 

Edited by hiuppo
Link to comment
On 7/21/2019 at 6:26 PM, Kertoipp said:

to ja chyba robiłem coś źle do tej pory, chodząc bez Garmina:D

Wszystko zrobisz, tylko pytanie jak i czy warto. 

 

On 7/22/2019 at 10:42 PM, dadoskawina said:

 

Mogę prosić o rozwinięcie tego wątku? Dużo keszuję rowerowo, z telefonem. I nie bardzo widzę w jaki sposób jakiekolwiek inne urządzenie miałoby mi to usprawnić.

 

Jedyny mankament telefonu, który w praktyce bywa dla mnie uciążliwy, to gdy leje i mokre paluchy nie chcą współpracować z równie mokrym ekranem dotykowym.                                                

No pewnie. Jak dla mnie telefon na rowerze się nie sprawdza bo ma za dużo ograniczeń, działa krótko na baterii (już nie wspomnę o jeździe z włączonym ekranem czy ciężkich warunkach). Zawsze trzeba na niego uważać. Jak kesz jest dalej od drogi to trzeba go wypinać co chwilę i taka zabawa do bani ogólnie. Wiem, że na mieście czy krótkiej trasie wielu osobą się sprawdzi ale ja często jadę na 60, 80 czy 100km, w różnym terenie, przez lasy i pola, w błocie czy na górskich trasach i pomimo wielu upadków, uderzeń od kamieni czy gałęzi Garmin działa do dziś a telefon już mam 5ty (jeden zalany, reszta uszkodzone). Samo ładowanie telefonu też nie jest za wygodne, w Garminie wymieniasz baterie i jedziesz (zresztą i tak jest to mało prawdopodobne, że się rozładuje)

Link to comment
On 9/20/2019 at 10:46 PM, m1strzunio said:

Jak dla mnie telefon na rowerze się nie sprawdza bo ma za dużo ograniczeń, działa krótko na baterii (już nie wspomnę o jeździe z włączonym ekranem czy ciężkich warunkach). Zawsze trzeba na niego uważać. Jak kesz jest dalej od drogi to trzeba go wypinać co chwilę i taka zabawa do bani ogólnie.

A garmina to możesz zostawić w uchwycie w rowerze, bo w las pójdziesz z telefonem :lol:

Lata temu, jak miałem nokię N95 z symbianem (tak, dało się tym szukać) to marzyłem o garminie i w końcu sobie go kupiłem. Ale od tego czasu się trochę zmieniły i telefony i oprogramowanie. Aktualnie smartfon z c:geo zaspokaja moje potrzeby, ale ja raczej keszuję przy okazji zwiedzania różnych miejsc. Ostatnio, jak się spodziewałem, że w górach, w lesie może być problem z zasięgiem to w c:geo dwoma kliknięciami zapisałem kesze w pamięci (mapę miałem już wcześniej wgraną) i wszystko co planowałem znalazłem... A garmin to teraz jako licznik i ewentualnie mapka podczas jazdy na rowerze...

Link to comment
On 9/20/2019 at 10:46 PM, m1strzunio said:

Jak dla mnie telefon na rowerze się nie sprawdza bo ma za dużo ograniczeń, działa krótko na baterii (już nie wspomnę o jeździe z włączonym ekranem czy ciężkich warunkach). Zawsze trzeba na niego uważać. Jak kesz jest dalej od drogi to trzeba go wypinać co chwilę i taka zabawa do bani ogólnie.

 

Ja w ogóle nie wpinam. Trzymam telefon w kieszeni lub w ręce.

Co do baterii, to w ubiegłym roku byliśmy na pięciodniowej wyprawie bez dostępu do prądu i dało radę z powerbankami (doładowywanie w nocy)  i ładowaniem z dynama w trakcie jazdy, na dłuższych przelotach. Pierwszego dnia nawet przyszalałem i nagrałem sobie ślad całej ponad 100 kilometrowej trasy.

 

Ja, póki co, zmieniałem telefon dwa razy. Oba utopiłem (pierwszy na kajakach, drugi na evencie dyngusowym).

Link to comment

Wiem, że wątek stary, ale z racji tego, że ostatnio zrobiłem swojemu Garminowi kuku, a potem go dobiłem próbując go naprawić, zacząłem polegać wyłącznie na telefonie. Będę chciał jeszcze zrobić kilka testów z A&MPowym Garminem jak będzie okazja, ale wychodzi na to, że nieuzasadnione jest dla mnie kupowanie następnego Garmina. To, co niektórzy pisali, że garminy mają też Glonass to prawda (GPSMap ma jeszcze Galileo), ale telefony już też, a dodatkowo wychodzi na to, że np. mój telefon łapie nawet system Chińczyków (Glonass też tylko uciekł z ekranu).

1329042150_Screenshot_20200504-225813_GNSSviewer.thumb.png.b1fb7bccb053f5ba618b006f1945fdde.png

Keszowałem ostatnio kilka razy w lesie i było nieźle, a pamiętam czasy jak Lumia 950XL miała rozstrzały w lesie rzędu 20m, a i tak tęskniłem za jej GPSem po przesiadce na S8.

Miałem 2 Garminy więc mam porównanie i mogłem obserwować, jak się ta granica zaciera. Dokładając do tego wygodę aplikacji typu C:geo, niestety podejrzewam, że do Garmina już nie wrócę (tak, wiem że w najnowszych jest Geocaching Live, ale ergonomia i szybkość pobierania danych ssie).

 

Co do wachnięć pozycji na telefonie to jest to prawda ale wszystkiemu jest winna... "dokładniejsza" lokalizacja Google. To hovno potrafi wprowadzać losowe przekłamania i to we wszystkich telefonach w okolicy (raz siedzieliśmy z Michałem na ławeczce i mieliśmy obaj odpalone C:geo, które pokazało nam nagle pozycję 50m dalej w tej samej chwili). Ja w swoim podczas keszowania to wyłączam i znikają problemy z kompasem, wirtualne wycieczki na sąsiednią ulicę i tym podobne. Czyli generalnie jest dokładnie odwrotnie niż w opisie opcji...

1360193156_Screenshot_20200504-231136_GooglePlayservices.thumb.png.d202262c8205196212418211d963ae36.png

Link to comment
3 hours ago, Wiesia.K said:

Co to znaczy  że "ssie"? Ściaga za dużo danych czy  co?

 

Pobiera bardzo powoli listy, ma problem z odświeżeniem mapy po raz kolejny (czasami trzeba najpierw wyczyścić pobrane kesze), nie odświeża już pobranych keszy, czyli nie odświeżymy sobie z automatu poprawionych kordów, logowanie online też pozostawia wiele do życzenia.

 

3 hours ago, Wiesia.K said:

jak z keszowaniem poza Unią? Jak z trenferem danych i  kosztami?

 

Cokolwiek zachowasz offline na Garminie, zachowasz offline na telefonie. W drugą stronę możesz o tym zapomnieć (do garmina nie zapiszesz zdjęć, atrybutów, ulubionych itd.)

 

On 9/20/2019 at 10:46 PM, m1strzunio said:

Jak dla mnie telefon na rowerze się nie sprawdza bo ma za dużo ograniczeń, działa krótko na baterii (już nie wspomnę o jeździe z włączonym ekranem czy ciężkich warunkach). Zawsze trzeba na niego uważać. Jak kesz jest dalej od drogi to trzeba go wypinać co chwilę i taka zabawa do bani ogólnie. Wiem, że na mieście czy krótkiej trasie wielu osobą się sprawdzi ale ja często jadę na 60, 80 czy 100km, w różnym terenie, przez lasy i pola, w błocie czy na górskich trasach i pomimo wielu upadków, uderzeń od kamieni czy gałęzi Garmin działa do dziś a telefon już mam 5ty (jeden zalany, reszta uszkodzone). Samo ładowanie telefonu też nie jest za wygodne, w Garminie wymieniasz baterie i jedziesz (zresztą i tak jest to mało prawdopodobne, że się rozładuje)

 

About that... Miałem podobne rozkminki, bo postanowiłem zacząć keszować też na rowerze. TO byłby jedyny pretekst, żeby kupić nowego Garmina, ale stwierdziłem, że zamiast tego pokombinuję, i poniżej jest mój Proof of Concept, który póki co poza uchwytem na telefon (wypinanym) skleciłem z tego, co miałem pod ręką. Telefon władowałem w etui ochronnym, żeby nie porysował się od power banku. W przyszłości na pb można nakleić jakiś filc i jeszcze odchudzić konstrukcję.

 

IMG_20200507_124607.thumb.jpg.d671c3837af76a172e0c153198f06195.jpg

IMG_20200507_124612.thumb.jpg.b29e762221f1c23d3f7c31243170b38e.jpg

IMG_20200507_124646.thumb.jpg.c0257353733a3a5a7262a87d6aad885e.jpg

IMG_20200507_124716.thumb.jpg.e6404cf9df0268238286af5b74fe45dd.jpg

 

Jak widać da się :)

 

 

 

 

Edited by TheVoytekBear
Update
Link to comment
1 hour ago, TheVoytekBear said:

 

About that... Miałem podobne rozkminki, bo postanowiłem zacząć keszować też na rowerze. TO byłby jedyny pretekst, żeby kupić nowego Garmina, ale stwierdziłem, że zamiast tego pokombinuję, i poniżej jest mój Proof of Concept, który póki co poza uchwytem na telefon (wypinanym) skleciłem z tego, co miałem pod ręką. Telefon władowałem w etui ochronnym, żeby nie porysował się od power banku. W przyszłości na pb można nakleić jakiś filc i jeszcze odchudzić konstrukcję.

 

Jak widać da się :)

Da się, da się ale tym razem to wygoda używania takiego telefonu jest zerowa... i co byś nie zrobił to zawsze telefon jest bardziej kruchy i trzyma krócej na baterii. Ale wiadomo, każdy keszuje w innych warunkach i ma inne wymagania. 

Link to comment

@m1strzunio W jakim sensie jest zerowa (zero = nie da się w ogóle używać)? Ekran dotykowy działa wewnątrz pokrowca, da się całość odpiąć jednym ruchem, a w środku telefon jest w etui Spigen, które jest w stanie ochronić telefon przed wieloma rzeczami (mój poprzedni telefon przeżył dzięki temu etui). Oczywiście "zestaw" jest większy niż sam telefon, ale mówimy tu o scenariuszu, gdzie spędzasz dzień na rowerze, i większość czasu telefon spędza na kierownicy, a w łapię bierzesz go tylko przy keszu. Powerbank na zdjęciu ma 10 000 mAh, więc telefon na baterii + to to wytrzyma dłużej niż Garmin Oregon 750 na naładowanych Eneloopach Pro (śmiem twierdzić, że jeżeli całego dnia nie spędzę w pełnym słońcu, to może być nawet 2-3 razy dłużej, bo Garmin, nie potrafił uciągnąć pełnego dnia. Oczywiście są modele, które trzymają dłużej, ale z kolei mają mniejsze ekrany i nie mają np. geocaching live.).

 

To wszystko w kontekście rozważań nie "czy wywalić Garmina", tylko "czy wywalić 1700 zł na kolejnego".

Link to comment
On 5/7/2020 at 3:14 PM, TheVoytekBear said:

@m1strzunio W jakim sensie jest zerowa (zero = nie da się w ogóle używać)? Ekran dotykowy działa wewnątrz pokrowca, da się całość odpiąć jednym ruchem, a w środku telefon jest w etui Spigen, które jest w stanie ochronić telefon przed wieloma rzeczami (mój poprzedni telefon przeżył dzięki temu etui). Oczywiście "zestaw" jest większy niż sam telefon, ale mówimy tu o scenariuszu, gdzie spędzasz dzień na rowerze, i większość czasu telefon spędza na kierownicy, a w łapię bierzesz go tylko przy keszu. Powerbank na zdjęciu ma 10 000 mAh, więc telefon na baterii + to to wytrzyma dłużej niż Garmin Oregon 750 na naładowanych Eneloopach Pro (śmiem twierdzić, że jeżeli całego dnia nie spędzę w pełnym słońcu, to może być nawet 2-3 razy dłużej, bo Garmin, nie potrafił uciągnąć pełnego dnia. Oczywiście są modele, które trzymają dłużej, ale z kolei mają mniejsze ekrany i nie mają np. geocaching live.).

 

To wszystko w kontekście rozważań nie "czy wywalić Garmina", tylko "czy wywalić 1700 zł na kolejnego".

 

Hmm no nie wiem, mój etrex 30 wytrzymał ostatnio 31 godzin na baterii - zostawiłem go na noc w samochodzie i na drugi dzień jeszcze działał więc telefon go raczej nie przebije. Co do telefonu na kierownicy - jak mówiłem, zależy jak keszujesz. Ja Garmina i tak muszę odpiąć 20-25 razy na 50 keszy bo trzeba wejść w las, bo coś tam i nie widzę tego żeby telefon za każdym razem się odpinać od prądu i podpinać. Ale z tego co słyszałem to dużo ludzi jest przywiązana do telefonów w keszowaniu. 

Edited by m1strzunio
Link to comment

Ale kto mówi o odpinaniu od prądu? To jest ten sam ruch jak wypinanie garmina. Swoją drogą ostatnio testowałem w tej roli służbowego xiaomi Mi Max 3 (dziad ma dużą baterię) i po 2h zeszło 12% baterii na wyświetlaczu ustawionym na max jasność (nie wszedł do uchwytu z powerbankiem). IMHO biorąc pod uwagę, że w ciągu dnia keszowania i tak trzeba sobie zrobić przerwę choćby na jedzenie, podczas której można tel podładować  ten setup jest dla mnie idealny bo nie mam swojego S10 uwięzionego i mogę robić np zdjęcia albo kesze z NFC. Dalej wychodzi taniej niż Garmin (xiaomi w zeszłym roku jako nowy kosztował 800 zł  ale to nie ja za niego płaciłem) a ergonomia ładowania nowych keszy, przeglądania mapy, ustawiania nawigacji na dłuższą trasę itd. jest większa).

Link to comment

TheVoytekBear: świat się po prostu zmienia ;)

 

A poważnie też opcja telefoniczna od dłuższego czasu jest dla mnie sensowniejsza.

 

Fajny patent z tym wyłączaniem lokalizacji gugla - muszę spróbować. Poza EU chodziłem z wyłączonym transferem i rzeczywiście sam GPS na mapach off line dawał radę.

 

No i jeszcze jeden argument za telefonami - coraz częściej mają ładowanie indukcyjne i szybkie ładowanie. Jest opcja, że w czasie przerwy na siku czy jedzenie podładujesz telefon pod 30%. Garmina - nie. Ale za to Garniak może być na baterie - a telefon nie ;) I tak źle i tak niedobrze.

 

Link to comment

@hiuppo ja jeszcze polecam Opcje programisty -> Wymuszaj pełne pomiary GNSS.

 

W tej chwili jedyny scenariusz, gdzie juz wiem,  ze będzie mi brakować garmina to kajak/ponton, gdzie dało się go przypiąć karabinkiem do czegokolwiek i mieć na bieżąco podgląd na pozycję względem keszy. Na to też już mam zaplanowany patent dla telefonu, ale w najbliższym czasie nie mam kiedy przwtestować.

Link to comment

Ostatnio mój telefon pływał 15 minut w Dunajcu - a dokładnie to leżał na dnie ;) Przeszło po nim 15 osób i w serwisie się okazało, że praktycznie wody nie złapał - wszystko co było to na tacce od simkarty i karty pamięci. 2 tygodnie wcześniej go serwisowałem, bo złapał wilgoć podczas kąpieli w wannie przez parowanie i był kompletnie zalany.

Najgorzej z tym dotykowym ekranem, szczególnie jak rzeka kręta i ktoś ci ciągle na plecach płynie. A ty na kajaku masz balast zamiast dodatkowej pomocy w wiosłowaniu ;)

 

 

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...