Jump to content

Quo vadis Earthcache'u?


Guest

Recommended Posts

Są takie różne zależności międzyludzkie, czy to wynikające ze stosunku emocjonalnego czy tez służbowego, które blokują możliwość otwartej krytyki. Akurat tak się szczęśliwie składa, że jestem wolny od takich zależności w pewnym temacie i mogę sobie pozwolić na nieskrępowaną wypowiedź.

Będąc fanem skrytek typu EC, stwierdzam, że rozwój tego typu keszy w Polsce poszedł za bardzo w ilość. Po części jest to wina statystyk, bo wiele osób chce mieć opublikowany odmienny typ skrytki. Jednakże ostatnie Geolaury uświadomiły mi, że jest to problem o wiele głębszy. Zwycięska skrytka powstała w 2012 r., jeszcze przed doprecyzowaniem nowych zasad i została opublikowana przez czeskiego geoaware, więc nie kieruję moich "żali" do autora. Natomiast zadziwiło mnie to, że ten EC wygrał, a zatem można wnioskować, że większość geocacherów tego typu EC uważa za standard jakości. W opisie nie ma ani grama informacji o tym, jak ta forma powstała, jest za to mnóstwo informacji historycznych. Być może jest tam jakaś tablica informacyjna, ale żadne z pytań również nie odnosi się do genezy tej formy, a jedynie do topografii kartografii. Nie byłem wprawdzie przy tym EC, ale hint wyjaśnia wszystko:

"Odpowiedzi na pytania 1-4 mozesz uzyskac stosujac lampe UV lub znajdujac je np.

w encyklopedii lub internecie. Odpowiedz na pytanie 5 otrzymasz na

miejscu (spojler)."

A więc po pytania 1-4 w ogóle nie muszę jechać na miejsce, no chyba żeby znaleźć element FIZYCZNY umieszczony przez założyciela, co jest jednakże sprzeczne z zasadami EC od zawsze. Jedynie pytanie, po które należy się udać na miejsce, to co pokazuje chorągiewka na słupie. Rozumiem, że ideą tego EC jest postawienie swojej stopy w najniżej położonym miejscu na terenie Polski, przyjrzeniu się znajdującej się tam chorągiewce oraz znalezieniu kilku odpowiedzi związanych z topografią w internecie (ewentualnie za pomocą latarki UV). I to jest rozumiem wzór do naśladowania, w odróżnieniu od innego EC dotyczącego liliowców, wymagającego odszukania tych skamieniałości w skale, dokładnego się ich przyjrzenia i poznania różnych typów tych organizmów.

Kilka lat temu zakładałem EC, nie było wtedy polskiego recenzenta. Tak się złożyło, że uwagi do mojego EC napisał któryś z centralnych, amerykańskich geoaware, być może ktoś GSA, tego nie wiem. Zasugerował, że pewne terminy w tłumaczeniu angielskim warto zastąpić innymi, skrytykował tez moje pytanie "oszacuj wysokość skały", jako że z tego pytania nic nie wynika, a zamiast tego zasugerował mi zadanie pytania mniej zero-jedynkowego, a wymagającego zastanowienia się, czemu coś jest tak, a nie inaczej. Zmieniłem pytania na bardziej wnikliwe i od tego czasu staram się wykorzystywać te porady. W 2013 zostały doprecyzowane pewne zasady EC - np, że odpowiedzi na pytania muszą zostać udzielone jedynie na podstawie obserwacji w terenie i lektury EC, a nie mogą wymagać przeszukiwania internetu. Z tego tytułu nie można zadać pytania o wapień "co to za skała", jeśli w opisie nie ma np opisanych możliwych do zaobserwowania skał wraz z ich cechami i metodami rozpoznania, albo informacja na ten temat nie znajduje się w terenie na tablicy informacyjnej. Spotkałem się z pytaniami "jaka jest struktura tej skały?". Tylko że brak jest wyjaśnienia, co to jest "struktura skały" i jakie warianty w ogóle występuje w terminologii geologicznej. Zgodne z nowymi zasadami zabronione jest także zadawanie pytań, które nie są związane z geologią a mają tylko potwierdzić obecność w miejscu. Rozumiem, że ludzie je zadają, żeby wyeliminować potencjalnych "oszustów", którzy nie odwiedzili miejsca. Nie wiem, czy w ogóle tacy są, a nawet jeśli 1 na 100 się takich znajdzie, to cóż, czy z tego powodu warto 99 innym zadawać pytanie o chorągiewkę na słupie? Przyroda daje na prawdę bardzo wiele możliwości na ułożenie niegoglowalnego i geologicznego pytania. Na dodatek opis często jest pełen określeń geologicznych pozostawionych czytelnikowi bez żadnego wyjaśnienia.

Mówiąc szczerze, jestem rozczarowany dotychczasowymi polskimi geoaware. Jak do tej pory nie dostałem od żadnego z nich ani jednej sugestii podczas zakładania EC, żadnej uwagi, RECENZJI (!), korekty. I co raz to widzę w publikowanych w ostatnich latach EC pytania o chorągiewki, hasła z google, czy też naszpikowane przepisanymi z jakiejś broszury terminami geologicznymi, których prawdopodobnie sam autor nie rozumie, a co dopiero ma zrozumieć poszukiwacz.

EC to nie jest wirtual, którego celem jest przyprowadzenie poszukiwacza na miejsce i zmuszenie go do udowodnienia, że rzeczywiście tam dotarł. To rodzaj terenowej lekcji geologicznej dla studentów. Można w niej uczestniczyć dwojako - obserwować zjawiska, dotykać skały, zastanawiać, się, jak coś powstało obserwując ślady procesów na skałach, zadawać pytania i wątpliwości prowadzącemu. A można po prostu pójść na wycieczkę, oglądać piękne widoczki, a na końcu podsunąć indeks. Prowadzący też może zrobić to dwojako - może zmusić studentów do dotknięcia skały, burzy mózgu na temat powstania danej formy, wykazania się kreatywnością podczas pomiarów nachylenia stoku, a może po prostu pójść z nimi do lasu, opowiedzieć anegdotę o miejscowym gajowym, a na końcu wskazać na samotną skałę mówiąc "to jest ostaniec denudacyjny zbudowany ze skał górnego oxfordu, a teraz powiedzcie mi co miał w czapce gajowy i macie zaliczenie".

 

Koniec żali.

Link to comment

Toczy, jak już się odnosisz do konkretnej skrytki, rzuć proszę link, albo chociaż kod GC. Nie każdy pamięta, który EC zdobył laur, czy też w ogóle był nominowany.

 

Ja osobiście najwięcej mam do zarzucenia earthcachom starym, publikowanym jeszcze przed zmianą zasad. To te najczęściej są wirtualami lub mają zadania wzięte z powietrza. Takim przykładem, na którym bardzo się w tym roku zawiodłem jest Trygław (https://www.geocaching.com/geocache/GC26X5F_the-glacial-erratic-tryglaw-glaz-narzutowy). Największy w Polsce głaz narzutowy. Imponujący i warty zobaczenia. Nawet ja, kompletny laik, byłem w stanie wymyśleć na miejscu kilka pytań związanych bezpośrednio z tą skałą...

 

EC współczesne, fakt, miejscami faktycznie widać, że szło się na ilość (to, niestety, dotyczy już wszystkich typów skrytek, powstają nawet traile letterboxowe, a nawet (mimo, że w tym przypadku recenzenci utrudniają jak mogą :anibad: ) zdarza się możliwość "zaliczenia" 10 eventów jednego dnia). Generalnie jednak EC współczesne w moim odczuciu spełniają swoją rolę. Oczywiście, trudno oczekiwać, że każdy będzie na poziomie toczygroszka czy kilku innych osób mających odpowiednie wykształcenie i gruntowną wiedzę. Jednakowoż cenię sobie odwiedzanie ciekawych geologicznie miejsc, nawet jeżeli pokazywane są przez geologicznych laików, a w pytaniach nie wchodzimy na poziom górnego oksfordu (sorry Toczy, nawet fanom erfów w zupełności wystarczy, że mówimy o górnej jurze).

 

Ja z kolei mam żal w drugą stronę. Bo nie wystarczy robić wysokiej jakości earthcache, trzeba jeszcze umieć weryfikować odpowiedzi tak by odpowiadający (który się przecież uczy, ma więc prawo popełniać błędy), rzeczywiście z tych błędów wyniósł pożyteczną lekcję a nie czuł się jak na najgorszym egzaminie swojego życia.

Niestety, w moim odczuciu częśc erfów - nazwijmy je "z górnej półki" - z powodu zbyt dużych wymagań nauczyciela, zamiast uczyć, zniechęca - i do geologii i do skrytek tego typu.

  • Helpful 1
Link to comment

Na stare EC nie ma już wpływu, dlatego wyrażam choć nadzieję dotyczącą nowych.

 

EC mogą być świetnie pokazane właśnie przez geologicznych laików. Przykładem są EC autorstwa catnh, która jest humanistką. Jednakże przed założeniem swoich EC szuka źródeł na temat danego miejsca, pyta także ludzi obeznanych w temacie w razie wątpliwości. Pisze językiem zrozumiałym dla laika, czasem nawet w stylu nieco infantylnym, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wchodzenie w opisie w piętra stratygraficzne widzę w listingach tworzonych przez laików i w wielu przypadkach idę o zakład, że są to fragmenty przepisane żywcem z jakiegoś przewodnika. Moim zdaniem autor niejednokrotnie sam nie bardzo rozumie o czym pisze. Catnh doskonale przekłada te oxfordy na język gimnazjalisty. Tea-74 jest z kolei przykładem osoby z branży geologicznej, który jednakowoż potrafi językiem bardzo przystępnym i lekkim przedstawić tematykę. Ja np uważam swoje pierwsze EC za bardzo słabe właśnie ze względu na przekonanie, że EC to taki geologiczny wirtual, który ma tylko doprowadzić kogoś w miejsce współrzędnych, uzyskać potwierdzenie, że tam był i zadać jakieś pytania, z których nic nie wynika, np jak szeroka jest szczelina. EarthCachem, który otworzył mi oczy, jest Wielka Piaskownica autorstwa xenotime, która znajduje się w zupełnie nie turystycznym miejscu, ale zmusza do wykonania pomiarów, które mają sens.

 

Jasne, osoby mające wykształcenie z zakresu nauk o ziemi mają łatwiej, ale właśnie tego oczekiwałbym od geoaware, żeby pomógł w ostatecznym kształcie EarthCacha autorom mającym ciekawy pomysł, ale niedostateczny zasób wiedzy.

Link to comment

Każdy sobie interpretuje EC na swój swój sposób. Ja się na geologii nie znam, właściwie to nawet mnie nie interesuje, co nie przeszkodziło w publikacji czterech sztuk ;-)

 

Szacuję, że jakieś 95% keszerów ma podobne podejście, podobny zakres wiedzy (szczątkowy ;-)) i większość EC traktuje jak eppendorfkę pod parapetem domu babci założyciela - ot +1 do statów, zalogować, zapomnieć.

 

Wbrew pozorom łatwo założyć takiego EC, który zafascynuje prawdziwych znawców tematyki. Co z tego, jeśli dla całej reszty (czyli 95% użytkowników) pytania będą czarną magią a nawet jeśli znajdą (i wyślą) poprawne odpowiedzi, to tylko się umordują i niewiele w tym przyjemności. Geologiczni maniacy nie potrzebują EC jako motywacji do odwiedzenia danego miejsca a już na pewno nie potrzebują doszkolenia ;-)

 

Łatwo też założyć takie EC, jakich wysyp nastąpił całkiem niedawno - pytanie, na które odpowiedź jest w opisie (ctrl+f, kopiuj zdanie z danym słowem, wklej do odpowiedzi, gotowe), niczego nie wnoszące zadanie na poziomie podstawówki (zmierz, oszacuj). Tworzy się to szybko, ot wystarczy jakiś mądry tekst wygooglać i gotowe. Poza tym, całkiem nieźle nadają się jako jokery do uzupełniania "dziur w kalendarzu", więc łowcy badży są zadowoleni :D

 

Sztuką jest zrobić EC takiego, który zainteresuje te 95% keszerów (keszerów = użytkowników gc.com) i ta osoba w wyznaczonym miejscu sama z siebie zechce spędzić więcej czasu. Gdzie może (często dosłownie) dotknąć czegoś niespotykanego.

 

Podsumowując: przyłączam się do żalu. Szkoda, że publikowane są takie EC. Po przeczytaniu listingów kilku tych "eventowych EC" odechciało mi się tego typu skrytek i zastanowię się kilka razy zanim w ogóle wrzucę je do gpsa.

Link to comment

O eppendorfkach pod parapetem babci założyciela zapominam dość szybko. Natomiast miejsca pokazywane przez EC pamiętam niemal wszystkie, nawet jeżeli samo EC było beznadziejne. Istotą EC jest pokazanie wartościowego geologicznie miejsca czy zjawiska, a do tego nie trzeba wymyślać nie wiadomo jak oryginalnych czy skomplikowanych zadań.

 

W ogóle uważam, że EC o trudności D > 2 gwiazdki powinny być zabronione. Wysoka wycena oznacza, że założyciela poniosła wyobraźnia i wymaga do zaliczenia wiedzy wysoce specjalistycznej, z którą faktycznie trudno zrobić coś więcej niż po prostu zapomnieć od razu po wysłaniu odpowiedzi. A nie o to tu przecież chodzi - to mają być kesze dostępne dla wszystkich, chociażby ze względu na swój aspekt edukacyjny. Też erfy z 10 zadaniami będą raczej odstraszać niż zachęcać. Jeżeli materiału do pokazania jest dużo, to czasem lepiej zrobić w danym miejscu kilka prostych EC niż jedną kobyłę.

 

Oczywiście, pytania, na które odpowiedź jest wprost w listingu nie są najwyższych lotów, ale przynajmniej zmuszają do zapoznania się z opisem miejsca, więc nie skreślałbym ich. Oczywiście też, świetne są erfy wymagające czegoś więcej niż zerknięcia na tablicę informacyjną lub do listingu, np zbadania twardości bądź rozpuszczalności skały czy wydedukowania odpowiedzi na podstawie dostępnych na miejscu danych, ale takie nie zawsze da się zrobić, nie zawsze też zakładający jest wystarczająco kreatywny. A chyba lepiej pokazać ciekawe miejsce erfem niewysokich lotów, niż nie pokazać tego miejsca w ogóle?

 

Próby dokonywane przez niektórych by z EC uczynić wyzwania na miarę trudnych skrytek pojemnikowych odbieram jako pójście w złą stronę. Czytałem niedawno komentarz autora do jednego z własnych EC, w którym porównywał wyzwanie związane z zaliczeniem EC właśnie do tych najtrudniejszych skrytek terenowych. W pełni zgadzając się z opinią, że EC nie powinny być de facto wirtualami, uważam że przegięcie w drugą stronę jest jeszcze gorsze.

 

Do erfów opublikowanych "całkiem niedawno" nie odnoszę się, bo jeszcze tych listingów nie widziałem.

Link to comment

Sztuką jest zrobić EC takiego, który zainteresuje te 95% keszerów (keszerów = użytkowników gc.com) i ta osoba w wyznaczonym miejscu sama z siebie zechce spędzić więcej czasu. Gdzie może (często dosłownie) dotknąć czegoś niespotykanego.

 

Podsumowując: przyłączam się do żalu. Szkoda, że publikowane są takie EC. Po przeczytaniu listingów kilku tych "eventowych EC" odechciało mi się tego typu skrytek i zastanowię się kilka razy zanim w ogóle wrzucę je do gpsa.

 

To się rusz w teren i sprawdź je w praktyce - a zmienisz zdanie :P Zwłaszcza te na Górze Św. Anny i w jej bezpośrednim otoczeniu są warte połażenia, pooglądania podotykania .

Dodatkowo służą za magnes do pokazani, że jest tu coś ciekawego do zobaczenia. Czyli spełniają twój postulat :)

Edited by ru.beus
Link to comment

Co do EC to popieram tutaj dado. Dla mnie jednym z ważniejszych (ale nie jedynym oczywiście) czynników w ocenie kesza jest to, gdzie mnie zaprowadził. To czy to jest tradycyjny, letterbox, czy EC ma dla mnie znaczenie drugorzędne. Nigdy nie będę geologiem, czy fanem geologii, więc jedyne co EC może dla mnie zrobić to zaprowadzić mnie w fajne miejsce, pokazać ciekawe rzeczy i może pozwolić zapamiętać 1-2 ciekawostki (tabeli stratygraficznej nie będę uczył się NIGDY, ale te cholerne konkrecje po 3cim EC z kolei jakoś utkwiły w głowie ;)). Jak już EC mnie "męczy" o poskładanie jakichś bardziej zawiłych geologicznych faktów, to fajnie, żeby przystępnie podane podstawy teoretyczne były w listingu tak, jak to bywa w EC Toczygroszka czy Murazorów, które miałem okazję robić.

Oczywiście dla mnie, jeżeli EC jest takim "okołogeologicznym" virtualem (jak np. ten: https://coord.info/GC22YE8) tragedia się nie dzieje, bo dalej to jest fajne miejsce, a sam kesz zwraca moją uwagę na rzeczy, których normalnie mógłbym nie dostrzec. (NP: Amonity w krakowskich murach zacząłem dostrzegać dopiero dzięki EC.)

 

Co do laurów, to nie wiem, kto je przyznaje, ale ich poziom może się brać z tego, że większość keszerów ma podobne podejście do tematu. Za to jako ciekawostkę zadam zagadkę: Znajdźcie EC w okolicach Krakowa z największą ilością FP i spróbujcie zgadnąć, skąd ta liczba. Ja swoją teorię mam ;)

Edited by TheVoytekBear
Link to comment

Znajdźcie EC w okolicach Krakowa z największą ilością FP i spróbujcie zgadnąć, skąd ta liczba. Ja swoją teorię mam ;)

Główna przyczyna jest jedna: miejsce turystyczne, ogromnie popularne wśród zagranicznych gości i robiące naprawdę wielkie wrażenie. Do tego EC jest bardzo stary, więc favoritek "zdążył" się dorobić.

Link to comment

Uważam, że przypisanie mojej wypowiedzi tytułu "Quo vadis Earthcache'u" jest nieuzasadnione. O zasadach EC decyduje GSA, które wprowadziło bardzo sensowne zasady dotyczące publikacji tego typu skrytek. Ja mam jedynie żal, że są one z niewyjaśnionych dla mnie przyczyny ignorowane przez dotychczasowych geoaware, a Groundspeak ma to gdzieś.

 

Pozwolę sobie zacytować wybrane wypowiedzi TheVoytekBear, mam nadzieję, że nie zostanie to poczytane jako manipulacja.

 

Dla mnie jednym z ważniejszych (ale nie jedynym oczywiście) czynników w ocenie kesza jest to, gdzie mnie zaprowadził. To czy to jest tradycyjny, letterbox, czy EC ma dla mnie znaczenie drugorzędne.

 

jedyne co EC może dla mnie zrobić to zaprowadzić mnie w fajne miejsce, pokazać ciekawe rzeczy i może pozwolić zapamiętać 1-2 ciekawostki

 

Oczywiście dla mnie, jeżeli EC jest takim "okołogeologicznym" virtualem [...] tragedia się nie dzieje, bo dalej to jest fajne miejsce

 

Co do laurów, to nie wiem, kto je przyznaje, ale ich poziom może się brać z tego, że większość keszerów ma podobne podejście do tematu.

 

Tu Voytku napisałeś dokładnie to, co wiem. Że dla większości ludzi EC to tylko pokazanie ciekawego miejsca. Tylko że do tego służą kesze tradycyjne, które możemy umieścić całkiem blisko EC. Funkcją EC jest walor edukacyjny, "fajne miejsce" to tylko wartość dodatkowa. Nie ma nic złego w tym, że ktoś idzie po EC, bo chce zobaczyć ciekawe miejsce. To nawet całkiem dobra motywacja, jeśli przy okazji "może pozwolić zapamiętać 1-2 ciekawostki". Wtedy to jest sukces całego przedsięwzięcia, bo poszukiwacz czegoś się dowiedział, coś tam zawsze zapamiętał, niechby 10% całej przedstawionej wiedzy. Osoby, które znalazły kilkadziesiąt EC z pewnością mają już większa wiedzę o naszej planecie niż przed znalezieniem tych EC, nawet, jeśli nie jest to wiedza systematyczna.

Problemem, o którym piszę, są zakładane EC. Niejednokrotnie motywacją zakładającego jest założenie kesza pokazującego ciekawe miejsce (nie koniecznie geologicznie) bez konieczności serwisowania pojemnika. Jeśli pytania będą tylko typu "zmierz szerokość szczeliny", albo "podaj ilość słupków pobliżu" to wartość edukacyjna bezie żadna. GSA kilka lat temu rozwiązało ten problem przez wprowadzenie pewnych zmian w zasadach, nie potrafię więc zrozumieć, czemu geoaware ich nie przestrzegają.

Dyskusja na temat ilości zadań, ich trudności, weryfikacji odpowiedzi przez autorów jest jedynie rozmową o gustach i w ogóle nie ma sensu.

Link to comment

Nemrodku, a o czym tu dyskutować i po co? Ktoś się tym przejmie? Sam ze swojej pozycji najlepiej wiesz, jak to wszystko funkcjonuje. Poczułem jedynie chęć wyrażenia swojego rozczarowania i świadomie umieściłem go w wątku o bezsensownych żalach. Ale jeśli już tytuł ma być zmieniony, to poproszę na "GeoawarePL2, czy masz serce do tego co robisz?".

Link to comment

Jednakże ostatnie Geolaury uświadomiły mi, że jest to problem o wiele głębszy. Zwycięska skrytka powstała w 2012 r., jeszcze przed doprecyzowaniem nowych zasad i została opublikowana przez czeskiego geoaware, więc nie kieruję moich "żali" do autora. Natomiast zadziwiło mnie to, że ten EC wygrał, a zatem można wnioskować, że większość geocacherów tego typu EC uważa za standard jakości. W opisie nie ma ani grama informacji o tym, jak ta forma powstała, jest za to mnóstwo informacji historycznych. Być może jest tam jakaś tablica informacyjna, ale żadne z pytań również nie odnosi się do genezy tej formy, a jedynie do topografii kartografii. Nie byłem wprawdzie przy tym EC, ale hint wyjaśnia wszystko

Udało mi się odnaleźć, o którym keszu piszesz. Byłem tam dwa razy. Miejsce jest oznakowane chorągiewką z pytania, obmurowane i nic więcej. Zanim zaczniesz narzekać na jakość zadań, proponuję samemu udać się na miejsce i wymyślić lepsze. Choć osobiście też nie uważam tego EC za specjalnie udany, to sam ciekawszego bym nie zrobił. A miejsce jest wyjątkowe i dobrze, że EC tam jest.

 

A jeśli Cię tak bardzo boli, to dlaczego nie zgłosiłeś go do archiwum? Brak reakcji na log NM wskazujący dość istotne zmiany w terenie jest wystarczającym powodem.

 

W kwestii dlaczego akurat ten EC dostał laura upatrywałbym raczej jego długi staż i popularnośc miejsca. Spośród wszystkich nominowanych ten właśnie miał najwięcej znalezień, a ludzie raczej głosowali na kesze, które znają. Drugą przyczyną może być lokalny patriotyzm. Być może region północny zmobilizował się bardziej niż podkarpacie.

Ilu spośród głosujących znalazło (wg stanu na czas głosowania) więcej niż jeden z nominowanych EC? Pewnie na palcach ręki policzysz. To nie jest próba reprezentatywna na tyle, że by można było wnioskować o "standardzie jakości EC" wśród geokeszerów.

Link to comment

Że dla większości ludzi EC to tylko pokazanie ciekawego miejsca. Tylko że do tego służą kesze tradycyjne

Do tego służyły kiedyś, dawno temu kesze tradycyjne. Dziś kesze tradycyjne umieszcza się w przypadkowych miejscach (własnie się dowiedziałem, że powstaje kolejna geocachingowa obwodnica kolejnego miasta), tak mniej więcej co 161 metrów.

 

Funkcją EC jest walor edukacyjny, "fajne miejsce" to tylko wartość dodatkowa.

Nie możesz tak powiedzieć. Element edukacyjny jest ściśle związany z pokazywanym miejscem i musi do tego miejsca nawiązywać.

Jak znajduję na mapie EC dotyczący jakiegoś tematu, dajmy na to kredy, to nie jadę tam po to, żeby się o tej kredzie nauczyć (mogę sobie w książce poczytać) czy zapamiętać wymiar otwornicy, tylko po to, żeby na żywo zobaczyć odkrywkę i wziać do ręki kawał prawdziwej kredy, a nie takiej kupowanej w papierniczym.

 

Gdyby zamiast EC był w tym miejscu tradycyjniak, to z pewnością nie zbaczał bym po niego, nadkładając bez mała kilkadziesiąt kilometrów drogi. Pewnie nawet nie wyłapałbym go na mapie wśród tysięcy podobnych.

 

Problemem, o którym piszę, są zakładane EC. Niejednokrotnie motywacją zakładającego jest założenie kesza pokazującego ciekawe miejsce (nie koniecznie geologicznie) bez konieczności serwisowania pojemnika.

Motywacje są różne. Ale nawet, jeśli ktoś by mial taką, to co w tym złego? Dla jakiego odstetka spośród publikowanych CITO rzeczywistą motywacją jest dbałość o środowisko? Obstawiam mniej niż 5%. A i tak są to świetne, udane i pożyteczne eventy.

 

Dyskusja na temat ilości zadań, ich trudności, weryfikacji odpowiedzi przez autorów jest jedynie rozmową o gustach i w ogóle nie ma sensu.

To nie jest rozmowa o gustach, tylko o kształtowaniu społecznego odbioru skrytek typu EC. Jest to ściśle związane z odpowiedzią na pytanie, w jakim celu zakładasz EC. Czy chcesz upowszechnić wiedzę geologiczną i zachęcić do poznawania nieznanych i ciekawych zakątków kraju, czy może chcesz, żeby to były miejsca elitarne, które zainteresują jedynie kilkuosobowe grono?

 

Nadzieje się taki początkujący ze swoim pierwszym EC na upierdliwego egzaminatora i zrazi się do końca życia i nie będzie chciał już patrzeć na żadne inne erfy.

 

Dla mnie EC należą do ulubionych typów keszy. Odwiedziłem ich już ponad 200. Ale jest taki jeden EC, dosyć blisko mojego miejsca zamieszkania. Opublikowany już kilka lat temu, a ja jeszcze do niego nie podchodziłem. Dostępny cały rok, ciekawe zadania, więc w czym problem? Otóż zniechęca mnie osoba autora i spodziewana żmudna, męcząca wymiana maili przy jego "zaliczaniu". A, że przeprawa bedzie ciężka i nieprzyjemna, jest więcej niż pewne, bo, niestety, egzaminator czepia się nawet odpowiedzi poprawnych.

Link to comment

[...] Ale jest taki jeden EC, dosyć blisko mojego miejsca zamieszkania. Opublikowany już kilka lat temu, a ja jeszcze do niego nie podchodziłem. Dostępny cały rok, ciekawe zadania, więc w czym problem? Otóż zniechęca mnie osoba autora i spodziewana żmudna, męcząca wymiana maili przy jego "zaliczaniu". A, że przeprawa bedzie ciężka i nieprzyjemna, jest więcej niż pewne, bo, niestety, egzaminator czepia się nawet odpowiedzi poprawnych.

A to nie jest tak, że zgodnie z zasadami możesz zalogować EC jeżeli byłeś na miejscu i wysłałeś odpowiedzi i nawet jeśli nie są poprawne to nie ma podstaw do skasowania logu, tylko autor powinien pomóc dojść do właściwych odpowiedzi? No chyba że włąśnie ta ewentualna wymiana maili cię odrzuca... Edited by KrystianT
Link to comment

*ciach*

 

Wygląda na to, że robią się tu małe wycieczki personalne i zacząłem się domyślać o jaki listing chodzi (nota bene nie miałem żadnych "przepychanek" przy zaliczaniu mimo, że moja biegłość w temacie jest jak napisałem powyżej). A dzisiaj nie pogoda na wycieczkę.

 

Wszelkie odstępstwa od tematu zaangażowania właściwego chyba lepiej oprzeć o kant baru niż o klawiaturę...

Edited by TheVoytekBear
Link to comment

Dadoskawina - ja doskonale wiem, jakie są Twoje preferencje co do różnych skrytek, bo wielokrotnie je wyrażałeś. Tylko że to nie ma nic do rzeczy. Do

Do EC w Raczkach nie mam nic, bo po pierwsze powstało przed 2013 r., po drugie zostało publikowane przez czeskiego geoaware. Natomiast wybranie tego EC jako zwycięskiego w plebiscycie w 2016 r. przy jednoczesnym odrzuceniu innych, rewelacyjnych, stało się impulsem moich przemyśleń. Nie wnikam w sposób głosowania a Geolaurach, nie ja je organizuję. Patrzę tylko na efekt - najlepszym EC w 2016 r. w Polsce jest virtual pokazujący chorągiewkę w depresji.

 

Dadoskawina - doskonale każdy wie, że jakakolwiek dyskusja z Tobą w internecie nie ma sensu. Odpowiedzi na wszystkie swoje wątpliwości masz tu:

http://www.earthcache.org/

M. in. takie:

 

1. EarthCaches must provide an earth science lesson.

 

2. EarthCaches must be educational. They should provide accurate but non-technical explanations of what visitors will experience at the site. The cache page, including the description and logging tasks, must assume only a basic knowledge of geology.

 

Visitors will use the information from the cache page along with their on-site observations to perform some type of analysis. Their task-solution logs will serve as proof that cachers have visited the site. Questions that only serve to prove that someone visited the site but do not relate to the site's geology are not permitted.

 

W 2013 zostały one przetłumaczone przez geoawarePL tutaj:

http://community.geosociety.org/earthcache/guidelines/polish

 

Ponadto od jakiegoś czasu obowiązuje zasada, że logować znalezienie można zaraz po wysłaniu odpowiedzi, natomiast rolą autora jest zakwestionowane złych odpowiedzi i naprowadzenie poszukiwacza na właściwe tory. Kiedyś, nie dość, że trzeba było czekać na akceptację od ownera, to jeszcze owner mógł powiedzieć "odpowiedzi są złe, nie zaliczam". W tej chwili trzeba włożyć o wiele więcej wysiłku, bo jest obowiązek naprowadzenia poszukiwacza do prawidłowej odpowiedzi. Jest to poświęcenie swojego czasu, który jak się potem okazuje przez niektórych jest traktowany jako czepialstwo. Niedawno w naszej korespondencji zarzuciłeś mi, że w moim opisie i zadaniach jest pewna nieścisłość w datach. Poświęciłem swój czas i napisałem osobnego maila, w którym wyjaśniłem skąd taka różnica może wynikać. Zanim ten mail do Ciebie przyszedł, wysłałeś mi pretensje, że nadal nie otrzymałeś odpowiedzi na swoje pytanie. Kiedy do Ciebie doszła moja obszerna wypowiedź, nawet nie usłyszałem słowa dziękuję, choć nie musiałem odpowiadać na to pytanie.

 

Dadoskawina - EC nie są dla Ciebie. Jesteś przyzwyczajony do EC, które pokazują ładny widoczek, nie wyjaśniają nic na temat genezy tego miejsca, zadania to proste 3 odpowiedzi możliwe do uzyskania na pierwszy rzut oka, a zaliczenie się należy, ponieważ postawiłeś swoje stopy w miejscu ikonki EC. Nie jesteś w tym odosobniony i to tylko potwierdza moje spostrzeżenia.

 

Jedyne czego oczekuję, to przestrzeganie przez geoaware zasad EC. Założyciel może próbować założyć sobie takiego EC, jaki mu się podoba, jednak to od geoaware zależy, jaka będzie ostateczna forma tego EC i czy w ogóle ona będzie.

Link to comment

Dadoskawina - doskonale każdy wie, że jakakolwiek dyskusja z Tobą w internecie nie ma sensu.

a) nie "każdy wie", tylko "Toczygroszek tak uważa"

b ) sam na wstępie przyznałeś, że dyskusja w tym wątku do niczego nie doprowadzi. I w pełni się z Tobą zgadzam.

 

Prywatnej korespondencji nie chcę tutaj roztrząsać, ale trochę manipulujesz faktami, bo w międzyczasie był inny mail od Ciebie, w którym pominąłeś odpowiedź na zadane pytanie (nie było nawet informacji, że odpowiedź przyjdzie później), więc moje przypuszczenie, że pytanie po prostu zignorowałeś, nie było bezpodstawne.

 

Aby przybliżyc zainteresowanym szczegóły. Chodzi o tego kesza:

https://www.geocaching.com/geocache/GC4KK2W_bruk-morenowy?guid=d0b65739-6f4f-47ca-ad04-4a209ceb7915

oraz pytanie nr.4 "Kiedy dokładnie lodowiec zdeponował w tym miejscu głazy?, w szczególności słowo "dokładnie".

 

Daty w listingu nie są precyzyjne, a daty na tablicy informacyjnej są nie tylko nieprecyzyjne, ale też zupełnie inne niż te w listingu. Bardzo ładnie wyjaśniłeś źródło tych różnic, ale dlaczego wyjaśniłeś tylko mi, a nie dodałeś wyjaśnienia do listingu? A informacja powinna się znaleźć w listingu, ponieważ sprzeczność pomiędzy tym co stoi w opisie, a tym co jest na tablicy może uważnego czytelnika wprowadzić w zakłopotanie.

 

W moim odczuciu pytanie nr 4 jest źle sformułowane - nie da się na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Na wyrażoną w przesłanej odpowiedzi wątpliwość:

dokładnie? Informacja na tablicy wskazuje przedział rzędu 11 tys lat. Ktoś to określił precyzyjniej?

uzyskałem odpowiedź o treści:

Jeśli chodzi o Bruk Morenowy to odpowiedź nr 3 jest błędna.

A po szczegółowym uzasadnieniu od początku poprawnej odpowiedzi nr 3:

Przepraszam, chodziło o odpowiedź nr 4, ta jest błędna.

No i gdzie tu odniesienie się do moich wątpliwości na temat pytania? Wyjaśnienie nieścisłości? Doprecyzowanie? Gdzie edukacja, do której się tak odwołujesz? To wynikło dopiero w toku dalszej, niepotrzebnie przedłużającej się korespondencji.

 

Podstawowa kwestia zresztą do dziś nie została wyjaśniona. Dlaczego na pytanie "dokładnie" oczekujesz oczekujesz odpowiedzi wskazującej przedział rzędu 11 tys lat?

Edited by dadoskawina
Link to comment

Quo vadis Earthcache'u? - mam nadzieję że tam gdzie jego protoplasta Virtual, czyli do sekcji typów historycznych. :anitongue:

 

I od razu uprzedzam komentarze:

- tak, wiem że Earthcache pokazują ciekawe miejsca,

- tak, będąc w pobliżu jakiegoś Earthcache odwiedzam miejsce wskazywane przez niego, ale

- nie, nie loguję znalezienia, bo najczęściej nie chce mi się ślęczeć przed kompem by znaleźć odpowiedzi na te "pouczające" pytania :laughing:

Link to comment

Quo vadis Earthcache'u? - mam nadzieję że tam gdzie jego protoplasta Virtual, czyli do sekcji typów historycznych. :anitongue:

 

- nie, nie loguję znalezienia, bo najczęściej nie chce mi się ślęczeć przed kompem by znaleźć odpowiedzi na te "pouczające" pytania :laughing:

 

Czyli EC robią dla Ciebie jednak coś dobrego. Sam zamknąłem ostatnio 2 listingi z cichym "o ja p***", ale to nie powód, żeby je chcieć od razu likwidować. W końcu nawet nie zabierają miejscówki.

Link to comment

Masz rację Dado, nie "każdy wie", tylko każdy z kim na ten temat rozmawiałem tak uważa, czyli przynajmniej kilkanaście osób. Być może tysiące innych uważa inaczej. Problem polega na tym, że Ty nie zadajesz pytań, żeby uzyskać na jakiś temat informacje, tylko po to, aby za wszelką cenę udowodnić drugiej osobie niekompetencję. Jeśli spróbować porozmawiać z Tobą na żywo, to jedynie spuszczasz wzrok, głupkowato (przepraszam, myślałem nad tym zwrotem 5 minut i nie znalazłem lepszego) się uśmiechasz i mówisz "eeee, nieeee, ja nic...". Otóż obiecuję Ci, że od tej pory na każdym evencie będę publicznie pytał, czy masz jakieś wątpliwości geologiczne dotyczące moich keszy i odpowiem tam na każde pytanie, na które będę w stanie odpowiedzieć. Wprawdzie sensu tego nie widzę, skoro jak nadmieniłeś zagadnienia geologiczne Cię nie interesują, a po EC jedziesz tylko dla tego, żeby zobaczyć dziurę w ziemi, ale może da Ci to do myślenia.

 

Pytasz, dlaczego kwestię dat wyjaśniłem tylko tobie? Ponieważ na 25 znalazców tego EC byłeś jedyną, której odczytanie informacji z tablicy nastręczyło problem. Jesteś pierwszą osobą w historii tego EC, której prosta i banalna odpowiedź na to pytanie okazała się niesłychanie trudna i skomplikowana. Niejednokrotnie doprecyzowałem odpowiedzi w moich EC, jeśli ludzie często odpowiadali nie na to, o co pytałem, w tym wypadku jesteś odosobnionym przypadkiem, który nie poradził sobie z niezwykle trudnym pytaniem polegającym na odczytaniu czasu geologicznego z tablicy.

 

Nie bardzo rozumiem, czemu w wątku dotyczącym pracy recenzenta poruszyłeś kwestię odpowiedzi na moje EC. Ale skoro już to się stało, to postanowiłem przeanalizować na czym polegała "żmudna, męcząca wymiana maili przy jego zaliczaniu". W jednym mailu wysłałeś mi zbiorczo odpowiedzi do 4 EC, w sumie 24 odpowiedzi. Zakwestionowałem 5, pisząc tylko , że są niepoprawne. Zawsze tak piszę w pierwszej odpowiedzi, zwłaszcza, że zwykle są to błędy typu pomyłka przy obliczeniach albo wybranie złej opcji z dwóch możliwych. Odpisałeś na te pytania i 4 z nich były tym razem OK, natomiast na pytanie "kiedy" podajesz mi przedział dat i awanturujesz się pisząc do mnie zdania z wykrzyknikami, przekonując mnie, że to co wysłałeś jest wystarczające do tego, żeby udowodnić, że byłeś na miejscu. Tylko że ja zadając to pytanie miałem za zadanie utrwalić informację, kiedy to mniej więcej było, żeby osoba, która tam była, miała wyobrażenie, jak stare/młode jest to głazowisko, a nie udowodnić, że ktoś rzeczywiście był na miejscu i przeczytał tablicę. No i efekt osiągnąłem, chcąc nie chcąc informacja ta utkwiła Ci w głowie, a przynajmniej rząd wielkości.

 

Kwestia kolejna - nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale to dzięki Tobie kilka osób, które miały znakomite zadatki na geoaware nie zostały nim i nigdy już nie zostaną. Niewiele brakowało, a w ogóle skończylibyśmy z recenzentem zza naszej granicy. Zrobiłeś nam wszystkim wspaniałą niedźwiedzią przysługę, choć nie sądzę, byś się tym w najmniejszym choć stopniu przejął.

 

I wreszcie rzecz najważniejsza i pozytywna. Udało mi się wreszcie skontaktować z geoawarePL2. Bardzo sympatyczna osoba. Uspokoił mnie w moich obawach i jestem pełen dobrej myśli na temat przyszłości EC w Polsce. Jeśli więc chodzi o temat regulaminowości EC i recenzenta, to z mojej strony sprawa jest zamknięta. Wszelkie pytania polecam Dadoskawinie zapisać na kartce i zadać mi je na najbliższym wspólnym evencie, chętnie wówczas na nie odpowiem.

 

Dziękuje za uwagę.

 

Dadoskawina - doskonale każdy wie, że jakakolwiek dyskusja z Tobą w internecie nie ma sensu.

a) nie "każdy wie", tylko "Toczygroszek tak uważa"

b ) sam na wstępie przyznałeś, że dyskusja w tym wątku do niczego nie doprowadzi. I w pełni się z Tobą zgadzam.

 

Prywatnej korespondencji nie chcę tutaj roztrząsać, ale trochę manipulujesz faktami, bo w międzyczasie był inny mail od Ciebie, w którym pominąłeś odpowiedź na zadane pytanie (nie było nawet informacji, że odpowiedź przyjdzie później), więc moje przypuszczenie, że pytanie po prostu zignorowałeś, nie było bezpodstawne.

 

Aby przybliżyc zainteresowanym szczegóły. Chodzi o tego kesza:

https://www.geocaching.com/geocache/GC4KK2W_bruk-morenowy?guid=d0b65739-6f4f-47ca-ad04-4a209ceb7915

oraz pytanie nr.4 "Kiedy dokładnie lodowiec zdeponował w tym miejscu głazy?, w szczególności słowo "dokładnie".

 

Daty w listingu nie są precyzyjne, a daty na tablicy informacyjnej są nie tylko nieprecyzyjne, ale też zupełnie inne niż te w listingu. Bardzo ładnie wyjaśniłeś źródło tych różnic, ale dlaczego wyjaśniłeś tylko mi, a nie dodałeś wyjaśnienia do listingu? A informacja powinna się znaleźć w listingu, ponieważ sprzeczność pomiędzy tym co stoi w opisie, a tym co jest na tablicy może uważnego czytelnika wprowadzić w zakłopotanie.

 

W moim odczuciu pytanie nr 4 jest źle sformułowane - nie da się na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Na wyrażoną w przesłanej odpowiedzi wątpliwość:

dokładnie? Informacja na tablicy wskazuje przedział rzędu 11 tys lat. Ktoś to określił precyzyjniej?

uzyskałem odpowiedź o treści:

Jeśli chodzi o Bruk Morenowy to odpowiedź nr 3 jest błędna.

A po szczegółowym uzasadnieniu od początku poprawnej odpowiedzi nr 3:

Przepraszam, chodziło o odpowiedź nr 4, ta jest błędna.

No i gdzie tu odniesienie się do moich wątpliwości na temat pytania? Wyjaśnienie nieścisłości? Doprecyzowanie? Gdzie edukacja, do której się tak odwołujesz? To wynikło dopiero w toku dalszej, niepotrzebnie przedłużającej się korespondencji.

 

Podstawowa kwestia zresztą do dziś nie została wyjaśniona. Dlaczego na pytanie "dokładnie" oczekujesz oczekujesz odpowiedzi wskazującej przedział rzędu 11 tys lat?

Link to comment
Aby przybliżyc zainteresowanym szczegóły. Chodzi o tego kesza:

https://www.geocaching.com/geocache/GC4KK2W_bruk-morenowy?guid=d0b65739-6f4f-47ca-ad04-4a209ceb7915

oraz pytanie nr.4 "Kiedy dokładnie lodowiec zdeponował w tym miejscu głazy?, w szczególności słowo "dokładnie".

Proste matematyczne zadanie - na podstawie listingu wychodzi, że było to 170003-120003 lat temu, bo trzy lata temu toczygroszek napisał... :laughing:
Tylko że ja zadając to pytanie miałem za zadanie utrwalić informację, kiedy to mniej więcej było
Może dadoskawina nie wiedział, że pisząc w listingu "Kiedy dokładnie..." miałeś na myśli "kiedy to mniej więcej było" i stąd wasze nieporozumienie ;) A może po prostu się nie lubicie...
Link to comment

polecam Dadoskawinie zapisać na kartce i zadać mi je na najbliższym wspólnym evencie, chętnie wówczas na nie odpowiem.

1) dlaczego okres 11 tysięcy lat uważasz za "dokładne" określenie czasu?

2) dlaczego nie weryfikujesz odpowiedzi wystarczająco uważnie i czepiasz się odpowiedzi poprawnych? (przykład wskazany wyżej nie był jedynym takim Twoim numerem przy naszej korespondencji, o czym oczywiście "zapomniałeś" wspomnieć w swojej przydługiej wypowiedzi)

 

Mam nadzieję, ze zapamiętasz pytania, bo nie zamierzam ich notować na oddzielnej kartce.

Link to comment

polecam Dadoskawinie zapisać na kartce i zadać mi je na najbliższym wspólnym evencie, chętnie wówczas na nie odpowiem.

1) dlaczego okres 11 tysięcy lat uważasz za "dokładne" określenie czasu?

2) dlaczego nie weryfikujesz odpowiedzi wystarczająco uważnie i czepiasz się odpowiedzi poprawnych? (przykład wskazany wyżej nie był jedynym takim Twoim numerem przy naszej korespondencji, o czym oczywiście "zapomniałeś" wspomnieć w swojej przydługiej wypowiedzi)

 

Mam nadzieję, ze zapamiętasz pytania, bo nie zamierzam ich notować na oddzielnej kartce.

Link to comment

Bardzo pasjonująca wymiana ciosów - myślę, że trzeba ogłosić event w którym nastąpi pojedynek słowny Toczygroszka i Dadoskawiny w lesie Krzyszkowickim koło Wieliczki w miejscu jednego z keszy na którym Toczygroszek miał FTFa pod tytułem "DOOM's DAY"

pozdrawiam

ps.

ma taką samą linę :)....

Link to comment

Trochę Was poniosło, mam wrażenie. Tak miło poczytać jak Ktoś serce zostawia dla sprawy.

Kesz o o tej, która nas nosi może nie jest dla mnie sprawą najważniejszą w życiu, ale jeśli pozwolicie, to też swego serca oddam i swoje przemyślenia, drobne, przedstawię.

 

- Jeśli jest jakiś regulamin, to są i zasady, są i strażnicy. Na drodze też są przepisy i są tacy którzy jeżdżą za szybko i wymuszają pierwszeństwo. Jaki jest stopień tolerancji recenzentów ( starych i nowych)? Jaki jest poziom znajomości zasad i czym grozi ich łamanie?

Więcej luzu, czy więcej wymagań?

- Docierając do pięknego miejsca oczekuję nieco duchowej rozpusty. Chcę się nachapać ślepiami, usmarować w pyle, łapskami poczuć wilgoć (skały), między zębami poczuć "pieprz" góry. I tak niech mnie autor prowadzi.

- Nie zawsze chcę być sam. Czasem ludzie prowadzą dzieci, czasem dziewczynę, czasem żonę i wnuczkę ( wnuka). I co? Chłopiec chce historię o potworze, który topił skał, dziewczynka lubi róże, które posiała królowa góry, a żona poopalałaby się w cieniu fałdu ( może obalonego, albo monoklinalnej budowy)...Cholera go wie.

- Czym cholera mniejsza i bardziej przystępna tym lepiej. Może w głowie coś zostanie. Zapewniam, że sprawdziłem jak ważne to dla młodego i jak przyjemne dla, powiedzmy, doświadczonego życiem. To ważne by dało troszkę wiedzy, troszkę radości.

- Świetnie gdy w proceder wciągnąć się uda inne osoby. Jako przykład podam swoje doświadczenie z kopalni w Zabrzu. Chcąc być dokładny w swych odpowiedziach zapytałem przewodnika. Nie potrafił odpowiedzieć, ale już za chwilę stali przy mnie wszyscy przewodnicy z tej zmiany. Zobaczyć te spory i po kilku godzinach, będąc kilkaset kilometrów dalej, odebrać telefon i usłyszeć ten entuzjazm w głosie i to głośne: Sprawdziłem, wiem! Po prostu piękne.

 

Na koniec tych moich przydługich wywodów, życzę wszystkim żeby w ich mózgach procesy tektoniczne były pełne przygody, dawały przyjemność i prowadziły do zdrowej cholestazy. Jeśli taka jest. Jak trochę pitoliłem, to przepraszam, bo na geologi to ja się nie znam, choć chciałbym.

Link to comment

Od siebie dodam, na bazie obserwacji poczynań niektórych osobników, że EC stały się dobrym sposobem na wirtualne zaliczanie kolejnych województw, zbieranie souvenirów i spełnienie wymagań do kolejnej odznaki PTTK. Przykre.

Edited by Tomasz.B
Link to comment

Jest mi wszystko jedno, czy ktoś znalazł mojego EC w lipcu, czy w październiku, jeśli faktycznie odwiedził miejsce i odpowiedział prawidłowo na pytanie. Wiem, że są osoby, które logują znalezienie EC z inną datą niż wizyta, nawet się z tym nie kryją, ale tak po prawdzie nie jest nigdzie powiedziane jaka powinna być ta data, więc trudno mówić o oszustwie w przypadku "złamania" nieistniejących zasad. Dla wielu ludzi znalezienie EC będzie umotywowane również polowaniem na FTFa, zaliczeniem województwa, zdobyciem badża - nie widzę w tym nic złego, póki wiąże się to poświęceniem czasu na rozwiązanie zadań. Są EC trudniejsze i łatwiejsze, jeśli w trudności zadania jest kilka gwiazdek, to z góry wiadomo, że trzeba będzie na miejscu poszukać jakiegoś ziarenka, albo dłużej pogłówkować z odpowiedzią. Ostatecznie i tak się uda zaliczyć, bo takie są zasady EC, ale trzeba liczyć się z tym, że być może nie wystarczy jednorazowe wysłanie odpowiedzi.

 

Póki co, to chciałbym jedynie poprosić autorów, żeby nie zakładali EC w danym miejscu za wszelką cenę. Jest wiele ciekawych miejsc, do których się specjalnie udałem, aby założyć tam EC, ale z tego zrezygnowałem, bo na miejscu nie znalazłem czegoś, co moim zdaniem nadawałoby się do zadania ciekawych pytań.

Link to comment
On 10/11/2016 at 4:47 PM, dadoskawina said:

Toczy, jak już się odnosisz do konkretnej skrytki, rzuć proszę link, albo chociaż kod GC. Nie każdy pamięta, który EC zdobył laur, czy też w ogóle był nominowany.

 

Ja osobiście najwięcej mam do zarzucenia earthcachom starym, publikowanym jeszcze przed zmianą zasad. To te najczęściej są wirtualami lub mają zadania wzięte z powietrza. Takim przykładem, na którym bardzo się w tym roku zawiodłem jest Trygław (https://www.geocaching.com/geocache/GC26X5F_the-glacial-erratic-tryglaw-glaz-narzutowy). Największy w Polsce głaz narzutowy. Imponujący i warty zobaczenia. Nawet ja, kompletny laik, byłem w stanie wymyśleć na miejscu kilka pytań związanych bezpośrednio z tą skałą...

 

EC współczesne, fakt, miejscami faktycznie widać, że szło się na ilość (to, niestety, dotyczy już wszystkich typów skrytek, powstają nawet traile letterboxowe, a nawet (mimo, że w tym przypadku recenzenci utrudniają jak mogą :anibad: ) zdarza się możliwość "zaliczenia" 10 eventów jednego dnia). Generalnie jednak EC współczesne w moim odczuciu spełniają swoją rolę. Oczywiście, trudno oczekiwać, że każdy będzie na poziomie toczygroszka czy kilku innych osób mających odpowiednie wykształcenie i gruntowną wiedzę. Jednakowoż cenię sobie odwiedzanie ciekawych geologicznie miejsc, nawet jeżeli pokazywane są przez geologicznych laików, a w pytaniach nie wchodzimy na poziom górnego oksfordu (sorry Toczy, nawet fanom erfów w zupełności wystarczy, że mówimy o górnej jurze).

 

Ja z kolei mam żal w drugą stronę. Bo nie wystarczy robić wysokiej jakości earthcache, trzeba jeszcze umieć weryfikować odpowiedzi tak by odpowiadający (który się przecież uczy, ma więc prawo popełniać błędy), rzeczywiście z tych błędów wyniósł pożyteczną lekcję a nie czuł się jak na najgorszym egzaminie swojego życia.

Niestety, w moim odczuciu częśc erfów - nazwijmy je "z górnej półki" - z powodu zbyt dużych wymagań nauczyciela, zamiast uczyć, zniechęca - i do geologii i do skrytek tego typu.

Zgadzam się. Ten EC to kompletna porażka.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...