Jump to content

Pokemon GO a Geocaching - Wasze zdanie


lucbach

Recommended Posts

Witajcie,

 

od pierwszego momentu, kiedy dowiedziałem się, jaki jest szał na Pokemon GO i zorientowaniu się, jak to działa, w głowie pojawia się regularnie następujące pytanie: czy to dobrze dla Geocachingu, że pojawił się Pokemon GO? Mnie osobiście bardzo drażni cały ten boom na szukanie stworków w czasie (i świecie) rzeczywistym. Obejrzałem dzisiaj jednak film na kanale The Geocaching Vlogger (pewnie wielu z Was go zna), który pokazuje, że to jednak nie tak źle dla Geocachingu. Obejrzyjcie, jeśli macie ochotę

Z niektórymi argumentami w sumie trudno się nie zgodzić.

 

Ciekaw jestem Waszych opinii na temat tego nowego zjawiska w odniesieniu do GC.

 

Pozdrawiam,

Lucbach

Link to comment

Witajcie,

 

od pierwszego momentu, kiedy dowiedziałem się, jaki jest szał na Pokemon GO i zorientowaniu się, jak to działa, w głowie pojawia się regularnie następujące pytanie: czy to dobrze dla Geocachingu, że pojawił się Pokemon GO? Mnie osobiście bardzo drażni cały ten boom na szukanie stworków w czasie (i świecie) rzeczywistym. Obejrzałem dzisiaj jednak film na kanale The Geocaching Vlogger (pewnie wielu z Was go zna), który pokazuje, że to jednak nie tak źle dla Geocachingu. Obejrzyjcie, jeśli macie ochotę

Z niektórymi argumentami w sumie trudno się nie zgodzić.

 

Ciekaw jestem Waszych opinii na temat tego nowego zjawiska w odniesieniu do GC.

 

Pozdrawiam,

Lucbach

Chwilowa moda, masowa, nie wymagająca specjalnego wysiłku intelektualnego, głównie miejska...

Jak tak wszyscy chodzą i szukają to może geocacherzy zginą w tym tłumie, w sumie dla nas lepiej...

Link to comment

OK, a w tym czasie, kiedy Pokemon GO jest jeszcze na topie? Jaki ma/może mieć wpływ na GC? Szczerze powiedziawszy, nie chciałbym być podczas szukania skrytki posądzony o klikanie w pokemony, a to pewnie będzie pierwsza myśl postronnych obserwatorów. Ale może są jakieś plusy?

 

Dzięki za dotychczasowe opinie.

Link to comment

Fajny filmik nagrał na ten temat Geocaching Vloger:

 

 

Myślę, że POKEMON GO może sprawić, że trochę więcej osób dowie się o geocachingu. Byłem świadkiem takiej rozmowy mugolek ostatnio w autobusie, zaczęły o POKE gadać a poem jedna dodała, że ma kolegę, który szuka prawdziwych skrzynek i że jest taka zabawa. Tak więc trochę ludziom mogą się oczy otworzyć i usłyszą też o nas.

Link to comment

Fajny filmik nagrał na ten temat Geocaching Vloger:

 

Nawiązałem do niego w pierwszym poście, razem z linkiem ;). Całkiem przekonywające są jego argumenty, na dodatek podał je w bardzo fajnej formie - tak z 2/3 są dla mnie niepodważalne ;). Dzięki za głos w dyskusji.

 

Gimbaza zajmie się pokemonami, bo to nie wymaga zbytniego wysiłku (...)

Coś w tym jest ;). Dzięki.

Link to comment

 

Nawiązałem do niego w pierwszym poście, razem z linkiem ;). Całkiem przekonywające są jego argumenty, na dodatek podał je w bardzo fajnej formie - tak z 2/3 są dla mnie niepodważalne ;). Dzięki za głos w dyskusji.

 

Wybacz, widocznie rzuciłem okiem tylko na Twoje przemyślenia z pierwszych dwóch zdań. :)

W takim razie podrzucam inny głos (dużo ładniejszy) w temacie:

 

Link to comment

O tej grze dowiedziałem się kilka dni temu i już byłem uczestnikiem dyskusji na ten temat z geocacherami, mugolami, oraz ludźmi wiedzący coś o geocachingu, ale nie uczestniczącymi w tej grze. Sądzę, że dla geocachingu top zupełnie obojętne - ani dobrze, ani źle. Zabawa w takiej formie jak teraz nie ma racji na długoterminowe duże zainteresowanie. Jest zbyt mało wymagająca, żeby wciągnąć na dłużej. Z tego co wiem, to gra polega tylko na łapaniu stworków wygenerowanych przez aplikację, nie można natomiast samemu ich ukrywać. Sądzę, że geocaching bez możliwości ukrywania własnych pojemników znudziłby się bardzo szybko.

Dostrzegam jednak pewien plus - kiedy ktoś nas spyta, co my tu robimy, zawsze można odpowiedzieć, że próbujemy złapać pokemona.

Link to comment

Więcej - tydzień temu wróciłem z keszowania w pd. Polsce, gdzie pewnego wieczora opowiedziałem w ogromnym skrócie dwóm osobom o Geocachingu. Najpierw zrobiły wielkie oczy, po czym jedna z nich wypaliła: "aaa, to łapanie Pokemonów? wszyscy trąbią teraz o tym na Facebooku" :rolleyes:

Link to comment

Pokemon GO jest popularne bo zwłaszcza na zachodzie gry, a nawet karty z tymi stworami byly popularne od kilkudziesięciu lat (mnie osobiście pokemony odrzucały, kiedy pojawiły się w polskiej TV). Co do samej gry, to też uważam ją za powstrzymywacz gimbazy. I na tym się dla mnie jej zalety kończą. Owszem sprawiła, że ludzie ruszyli tyłki sprzed kompa, ale model biznesowy sprawi, że posadzą te tyłki w McDonalds (Japonia) albo innej zaprzyjaźnionej sieciówce. No i oczywiście do tego dochodzą idioci łapiący pokemony za kierownicą...

Link to comment

Ostatnio byłem na keszowaniu w Manchesterze i kilka osób, w tym starszych i młodszych pytało mnie czy szukam Pokemonów czy keszy. Wydaje mi się że moda na Pokemony niedługo przejdzie a Geocatching zostanie taki jaki był, ewentualnie z jakąś grupą nowych graczy. Póki co można tylko się nacieszyć że ludzie nie patrzą na ciebie tak dziwnie jak kiedyś, kiedy szukasz skrytek.

Link to comment

Ostatnio byłem na keszowaniu w Manchesterze i kilka osób, w tym starszych i młodszych pytało mnie czy szukam Pokemonów czy keszy. Wydaje mi się że moda na Pokemony niedługo przejdzie a Geocatching zostanie taki jaki był, ewentualnie z jakąś grupą nowych graczy. Póki co można tylko się nacieszyć że ludzie nie patrzą na ciebie tak dziwnie jak kiedyś, kiedy szukasz skrytek.

 

GEOCATCHING

Link to comment

Od kilku miesięcy obserwuję "mój" lokalny światek geocachingu. Pojawiła się grupka (i ciągle się powiększa) "młodzieży" która wg mnie, w większości keszuje z przed komputera. Ich logi zazwyczaj to: easy, XD, w mniej niż 10sekund, zaj@bisty kesz, itd. Miałem takie logi w swoich keszach. Sprawdzam logbook, a tam bez żadnego wpisu. W takim wypadku log usuwam. Ich logi pojawiają się często grupowo, więc jeśli czasami wypuszczą się w teren, to taka grupka dzieciaków może "palić" kesze.

Tak więc niech "gimbaza" zajmie się pokemonGO a odpuści GC

Link to comment

Póki co można tylko się nacieszyć że ludzie nie patrzą na ciebie tak dziwnie jak kiedyś, kiedy szukasz skrytek.

 

Dla mnie to jedna z większych zalet manii na pokemony. Co więcej, nie wyglądam już na największego freak'a w okolicy. Dzięki pokemonom czuję się zdecydowanie swobodniej, szczególnie podczas szukania keszy w zatłoczonym terenie miejskim ...

Link to comment

Moda na pokemony może przejśc szybciej niż się wszyscy spodziewają. Jeżeli wierzyć angielkojęzycznym Internetom, to aplikacja weszła w fazę dojenia. Pokemony ponoć stały się trudniejsze do złapania, a te rzadkie pojawiają się wtedy, kiedy gracz ma mało pokeballi (czytaj "kup teraz, bo ucieknie").

 

Tak, jak pisałem w angielskojęzycznym wątku na ten temat - główna zaleta PG to odciągnięcie gimbazy od GC i dodanie nam punktów do stealtha, przez upowszechnienie wizerunku osoby szukającej czegoś z telefonem.

 

Jak dla mnie GC nie powinien się zmieniać na podobieństwo PG. Jakieś drobne uatrakcyjnienia zawsze będą mile widziane, ale nie rewolucja w pogoni za "liderem".

Link to comment

1. Każda zasłona dymna się przyda.

2. Za pokemonami nie biegają dzieci, tylko ramole 30+ - pokolenie wychowane na Polonia 1 i Polsacie, gdy około 2000 roku pojawiły się w TV.

3. Teoretycznie wymaga to ruszania się i nabijania km - patrząc na to co się dzieje na schodach Muzeum Techniki w Warszawie - to raczej jest to wysiadywanie jaj bez kontaktu z otoczeniem.

4. Gra ma się rozwijać - geocaching.com jakoś nie bardzo. A wręcz przeciwnie po tym jak nie działają powiadomienia i PM.

5. Faktycznie po ostatniej aktualizacji faza dojenia jest dostrzegalna. Testowałem to wczoraj z małolatem. Na odcinku i w czasie gdzie pojawiało się z 10 pokemonów - wczoraj 2.

Link to comment

@hiuppo Ooooo, wypraszam sobie. Jestem 30+, z Pokemonami nie miałem nigdy nic wspólnego, nie moje pokolenie, nie mój cyrk, nie moje małpy. Jak do tej pory widziałem samych małolatów, którzy tego szukali, a od kiedy pojawił się PG, czasem staram się ukradkiem zaglądać w ekrany innych osób, które znajdują się w kręgu podejrzanych ;).

 

Z tymi powiadomieniami nie załapałem - piszesz o PG, czy o GC?

Edited by lucbach
Link to comment

Ja widzę jeden potencjalnie negatywny aspekt, mianowicie wypadki spowodowane przez łapiących pokemony za kółkiem mogą sprowokować serię obostrzeń dotyczących 'używania telefonu' w czasie jazdy, co może się skończyć jak w niektórych krajach całkowitym zakazem dotykania telefonu przy włączonym silniku. Zamiast łapać małpoludów z jedną łapą wystawioną przez okno a drugą trzymającą telefon przy szczekaczce zaczną gonić ludzi kulturalnie przestawiających nawigację na poboczu :/

Link to comment

Ja widzę jeden potencjalnie negatywny aspekt, mianowicie wypadki spowodowane przez łapiących pokemony za kółkiem mogą sprowokować serię obostrzeń dotyczących 'używania telefonu' w czasie jazdy, co może się skończyć jak w niektórych krajach całkowitym zakazem dotykania telefonu przy włączonym silniku. Zamiast łapać małpoludów z jedną łapą wystawioną przez okno a drugą trzymającą telefon przy szczekaczce zaczną gonić ludzi kulturalnie przestawiających nawigację na poboczu :/

 

Nie sądzę, albowiem:

 

- obecny kodeks drogowy mówi co następuje:

"2. Kierującemu pojazdem zabrania się:

1. korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku;"

Nie ma tu zatem co zaostrzać.

 

- od dawna mnóstwo osób korzysta podczas jazdy z telefonów nie tylko dzwoniąc z nich trzymając je w ręku, ale także wysyłając SMSy, przeglądając FB, czy nawet oglądając filmy i można to zauważyć na co dzień, są z tego powodu liczne wypadki, a policja za to łapie w wlepia mandaty.

 

- udowodniono, że korzystanie z nawigacji w samochodzie jest elementem rozpraszającym kierowcę i wpływa na bezpieczeństwo jazdy, a mimo to nie wprowadzono zakazu korzystania z nawigacji.

Link to comment

 

- udowodniono, że korzystanie z nawigacji w samochodzie jest elementem rozpraszającym kierowcę i wpływa na bezpieczeństwo jazdy, a mimo to nie wprowadzono zakazu korzystania z nawigacji.

 

Ja poproszę w tym miejscu odniesienie do badań źródłowych. Bo w nieznanej miejscowości, zwłaszcza takiej trochę bardziej skomplikowanej niż 'bram cztery ułomki, klasztorów dziewieęći gdzieniegdzie domki' to bez pomocy nawigacji zabłądzić jest łatwo, odnaleźć właściwą drogę trudno, a odnajdywanie właściwej drogi wiąże się ze stratą czasu i wykonywaniem manewrów w ostatnim możliwym momencie (albo i później, co wiąże się często z łamaniem przepisów i niebezpiecznymi zachowaniami na drodze)

 

Nawigacja podpowiadająca właściwe manewry i kierunek jazdy pozwala na skoncentrowaniu się na jeździe, a nie na wyszukiwaniu małej strzałki 'Zadziurze Małe' pomiędzy reklamami.

Link to comment

Hola hola! Co my tu porównujemy - nawigację pomagającą trafić do celu bez krążenia wokoło z pukaniem w telefon w celu złapania Pokemona?!

 

Wracając do tematu: podczas ostatniego szczecińskiego eventu (https://coord.info/GC6N1K4) słyszałem wiele głosów, że PG to idealna zasłona dymna dla geocacherów. Niektórzy z uczestników próbowali nawet, naśladując typowe zachowania graczy PG, podpowiadać, jak to wykorzystać na własną korzyść ;).

Link to comment

 

- udowodniono, że korzystanie z nawigacji w samochodzie jest elementem rozpraszającym kierowcę i wpływa na bezpieczeństwo jazdy, a mimo to nie wprowadzono zakazu korzystania z nawigacji.

 

Ja poproszę w tym miejscu odniesienie do badań źródłowych. Bo w nieznanej miejscowości, zwłaszcza takiej trochę bardziej skomplikowanej niż 'bram cztery ułomki, klasztorów dziewieęći gdzieniegdzie domki' to bez pomocy nawigacji zabłądzić jest łatwo, odnaleźć właściwą drogę trudno, a odnajdywanie właściwej drogi wiąże się ze stratą czasu i wykonywaniem manewrów w ostatnim możliwym momencie (albo i później, co wiąże się często z łamaniem przepisów i niebezpiecznymi zachowaniami na drodze)

 

Nawigacja podpowiadająca właściwe manewry i kierunek jazdy pozwala na skoncentrowaniu się na jeździe, a nie na wyszukiwaniu małej strzałki 'Zadziurze Małe' pomiędzy reklamami.

 

Oczywiście sytuacje są różne, ja akurat powołuję się informację w tym względzie z radiu kilka miesięcy temu, prawdopodobnie było to Radio Kraków. GPS, tak jak wszystko inne w otoczeniu, jest elementem rozpraszającym i może opóźnić nasz czas reakcji o ułamek sekundy, co w przypadku dużej prędkości może przełożyć się na dziesiątki metrów. Wszystko zależy jaką sytuację wybierzemy i jakie zdarzenia będziemy analizować. Mnie nieraz zdarzyła mi się sytuacja niebezpiecznego manewru spowodowana tym, że GPS w sposób niejasny wskazał mi skręt, albo coś się zawiesiło. Gps ułatwia nam nawigację podczas jazdy, ostrzega przez zagrożeniami, ale to z kolei powoduje, że zaczynamy zbyt mu ufać. Przykładem niech będzie gość, który kilka lat temu wjechał do jeziora bezgranicznie ufając nawigacji. Pomimo jednak tych zagrożeń i JEDNOSTKOWYCH przypadków, zapewne uznaje się zalety nawigacji za ważniejsze i nikt nawet nie próbował zakazać używać GPSów podczas jazdy.

A tu przykładowy artykuł o tym, co nas rozprasza:

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/9072191,nie-wlaczajmy-nawigacji-samochodowej-bez-potrzeby-mozna-nie-zauwazyc-ze-konczy-sie-droga-rozmowa,id,t.html

Link to comment

 

- udowodniono, że korzystanie z nawigacji w samochodzie jest elementem rozpraszającym kierowcę i wpływa na bezpieczeństwo jazdy, a mimo to nie wprowadzono zakazu korzystania z nawigacji.

 

Wpływa, ale nie tylko negatywnie. Zaobserwuj zachowania kierowców nie korzystających z nawigacji - 'dziwny' styl jazdy i nagłe hamowanie gdy wreszcie zobaczą ukryty za drzewem drogowskaz i o mało nie przegapią skrętu. Już nie mówiąc o tym, że wypatrywanie znaków zamiast patrzenia co się dzieje przed nami też stwarza zagrożenie.

 

Natomiast są w niektórych krajach dość ostre restrykcje dot. samego korzystania z nawi - np w Szwajcarii zakaz umieszczania nawigacji w sposób zasłaniając widok przez przednią szybę, czyli popularne u nas przyssawki.

Link to comment

Wpływa, ale nie tylko negatywnie. Zaobserwuj zachowania kierowców nie korzystających z nawigacji - 'dziwny' styl jazdy i nagłe hamowanie gdy wreszcie zobaczą ukryty za drzewem drogowskaz i o mało nie przegapią skrętu. Już nie mówiąc o tym, że wypatrywanie znaków zamiast patrzenia co się dzieje przed nami też stwarza zagrożenie.

 

Nie jestem w stanie tego zaobserwować, bo niby skąd mam wiedzieć, czy ktoś jadący przede mną zahamował nagle przed skrętem, bo nie używa nawigacji? Musiałbym skręcić za nim, dogonić go, zatrzymać i sprawdzić co ma kabinie :)

Codziennie obserwuję coś przeciwnego, kiedy ja, albo mój pomocnik jeździmy po mieście oraz różnych wioskach. Bardzo często nawigacja pokazuje miejsce docelowe 100 m dalej nagle następuje nagły skręt, bo się okazuje, że to jednak już tu. Niejednokrotnie nawigacja pokazuje dziwne drogi dojazdu, czasem nieprzejezdne. Dopiero co kilka dni temu pomocnik dostał mandat za skręt w niedozwolonym miejscu, bo się zmieniła organizacja ruchu, a nawigacja nakazywała skręt. Niejednokrotnie zdarzyło mi się przeoczyć skręt wyznaczony przez nawigację, a potem zawracać. Wielokrotnie jestem naocznym świadkiem wykonywania niepotrzebnych manewrów właśnie ze względu na nawigację. Jeśli wypatrywanie znaków jest "zamiast" patrzenia się na to, co przed nami, to czym jest w takim razie wpatrywanie się w ekran? Jeśli jadę bez nawigację i wiem, że muszę gdzieś w okolicy skręcić, to jadę powoli i patrzę przed siebie, żeby nie przegapić skrętu. Używając nawigacji jadę tak szybko, jak się da (lub jak można), bo zakładam, że nawigacja odpowiednio wcześnie mnie powiadomi o skręcie. A nie zawsze powiadamia jak trzeba. Do tego zdarza się, że kabelek zasilający wpadnie, albo gniazdo zapalniczki nie styka i wpinam to podczas jazdy patrząc, czy się ładuje. Czasem wyskakują jakieś informacje o alternatywnej trasie zmuszając do mnie kliknięcia w "tak" albo "nie".

Czasem zdarza się, że ktoś zadzwoni na smartfona, którego używam do nawigacji, choć do rozmów mam innego - muszę wtedy też wykonać jakąś akcję. A jak któraś z tych sytuacji nastąp[i, gdy są skomplikowane skrzyżowania, to w ogóle jest panika.

GPS to super wygodna sprawa, ale codziennie jest mnóstwo sytuacji, w których zwyczajnie odrywa uwagę od tego, co dzieje się na drodze. Czy to jest bezpieczne?

Link to comment

 

Codziennie obserwuję coś przeciwnego,

 

to jednak odrobinę inne stwierdzenie, niż

 

- udowodniono, że korzystanie z nawigacji w samochodzie jest elementem rozpraszającym kierowcę

 

Ja chętnie na ten " dowód za pomocą badań naukowych" popatrzę, o ile takie ktoś przeprowadzał.

 

Bo z tym, że program nawigacyjny potrafi kierowcę również dezinformować (oprócz pomagania), to się zgodzę. Wa samochodzie rządzić powinien kierowca, i jeśli skręci tak, jak mu nawigacja każe bez patrzenia na znaki i organizację ruchu - to niedobry sygnał.

Link to comment

GeoLog81 zwrócił się do mnie z prośbą: "zaobserwuj zachowania kierowców", więc mu przedstawiam wyniki swoich osobistych obserwacji słowami: "obserwuję coś przeciwnego". W ogóle nie mam pojęcia jak to się ma i że w ogóle ma się mieć do odpowiedzi na zupełnie innego posta. Bo na przykład w jeszcze innym poście w innym wątku napisałem "nie umiem rozwiązać tej zagadki", a jeszcze kiedy indziej napisałem "pozdrawiam serdecznie" i mam nadzieję, że nie zapytasz, jak to się ma do tej wypowiedzi, bo nie mam pojęcia i wyjdę na głupka.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...