Jump to content

Wiarygodność wpisów do skrytek


Lepikk

Recommended Posts

Witam, czy ktoś z was już zastanawiał się, że ktoś dodając log znalezienia skrytki w internecie nie znalazł tej skrytki na prawdę ?

Mi często chodziło po głowie, dlaczego nie zastosowali unikalnego kodu, który ma każda skrytka i trzeba go przepisać, aby zaznaczyć znalezienie.

 

Podzielcie się swoimi opiniami na ten temat.

Link to comment

Mi często chodziło po głowie, dlaczego nie zastosowali unikalnego kodu, który ma każda skrytka i trzeba go przepisać, aby zaznaczyć znalezienie.

Tak nie jest bo:

1. W momencie gdy kod byłby nieczytelny (bo logbook się trochę rozłożył/został wymieniony przez innego geocachera, który nie napisał tam kodu/itp) skrytka byłaby nie do znalezienia.

2. W internecie krążyłyby listy z kodami do logowania skrytek (tak jak to jest w przypadku TB/GC na eventach).

Tak więc robienie jakichkolwiek ograniczeń mija się z celem. Jeżeli ktoś oszukuje logując fikcyjne znalezienie, to oszukuje tylko samego siebie.

Link to comment

 

Tak więc robienie jakichkolwiek ograniczeń mija się z celem. Jeżeli ktoś oszukuje logując fikcyjne znalezienie, to oszukuje tylko samego siebie.

Popieram, praktyczna weryfikacja jest w zasadzie niemozliwa,ale... dla wiekszości to jednak tylko zabawa... choc niektórzy traktują statsy, DNFy i FTFy śmiertelnie poważnie...

Link to comment

 

Tak więc robienie jakichkolwiek ograniczeń mija się z celem. Jeżeli ktoś oszukuje logując fikcyjne znalezienie, to oszukuje tylko samego siebie.

Popieram, praktyczna weryfikacja jest w zasadzie niemozliwa,ale... dla wiekszości to jednak tylko zabawa... choc niektórzy traktują statsy, DNFy i FTFy śmiertelnie poważnie...

 

Dobrą praktyką, która mi sie podoba jest zamieszczanie przez właściciela kesza co pewien czas fotografii logbooka (miło zobaczyć swój wpis sprzed x miesięcy :) ). Sam też często robię fotkę logbooka po wpisie i wrzucam do galerii kesza.

Link to comment

Dobrą praktyką, która mi sie podoba jest zamieszczanie przez właściciela kesza co pewien czas fotografii logbooka

Podziwiam Cię. Zwijane logbooki zdarzało mi się czasem fotografować, ale rozszywać zeszycik i misternie układać pojedyncze karteczki to już by mi się nie chciało.

Link to comment

A czy logowanie TB czyli Travel Bugow tez pod to podpada?

Bo jako poczatkujacy geocacher, chcac wiedziec co sie dzieje w szerokim swiecie, obserwuje wlasnie listing pewnego eventu.

Event ten odbyl sie w pewnym rejonie Polski gdzie podobno gocaching stoi na najwyzszym z mozliwych poziomow.

Otoz pojawil sie tam taki log:

"Witajcie,

Wysyłam kody TB i GC zarejestrowanych na evencie.

Trzymajcie się ciepło :)

 

[skasowane przez moderatora]

 

Czy ja dobrze rozumiem, ze znajac te kody mozna logowac spotkanie "Przedmiotu Podroznego" i ten kod jest jedynym zabezpieczeniem przed nieuprawnionym logowaniem TB?

Jezeli tak, to samolob nie jestem i podziele sie z innymi keszerami, ktorzy nie mieli szczescia sledzenia tego eventu. Bo kto to sprawdzi? :lol:

Jak dla mnie BOMBA.

Czy koledzy i kolezanki maja podobne pomysly na rozwoj geocachingu w Polsce? Rozumiem, ze statystyki pna sie w gore? ROTFL :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Edited by nemrodek
TB codes
Link to comment

Bo jako poczatkujacy geocacher, chcac wiedziec co sie dzieje w szerokim swiecie, obserwuje wlasnie listing pewnego eventu.

Event ten odbyl sie w pewnym rejonie Polski gdzie podobno gocaching stoi na najwyzszym z mozliwych poziomow.

Otoz pojawil sie tam taki log:

"Witajcie,

Wysyłam kody TB i GC zarejestrowanych na evencie.

Trzymajcie się ciepło :)

 

O ile co do praktyki przesyłania kodów z eventu przez "Announcement" mam zdanie tożsame z Twoim, o tyle publikacja tych kodów na forum publicznym, do którego ma dostęp znacznie większa liczba wirtualnych sępów niż do samego logu eventu, była z Twojej strony co najmniej przegięciem. I bardzo nieelegancką zagrywką, zwłaszcza wobec Bogu ducha winnych właścicieli wymienionych tu TB i GC.

Edited by dadoskawina
Link to comment

daoskawina, tak sadzisz?

Sadzisz, ze to ja przeginam? :D

Uwazasz, ze w ogole publikowanie w jakiejkolwiek formie tych kodow jest dopuszczalne i uzaleznione jest jedynie skali rozpowszechniania?

Troszke mozna oszukiwac byle nie za duzo?

 

DOBRE!!!!

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Pojdzmy na calosc , po co sie rozdrabniac! Jak krasc to miliony!

No chyba, ze to taki bonusik dla uczestnikow eventu i zacheta do uczestnictwa w kolejnym.

A to sorry. A nie mozna tego praktykowac tak bardziej dyskretnie?

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Link to comment

daoskawina, tak sadzisz?

Sadzisz, ze to ja przeginam? :D

Tak. Opublikowanie tych kodów na forum było posunięciem się za daleko.

Tym bardziej, że tym działaniem wcale nie ucierasz nosa tym, którzy te kody w inny sposób upublicznili, a tylko jeszcze bardziej utrudniasz życie właścicielom tych kodów (którzy bardzo często nie mieli żadnego wpływu na fakt, że kody te na jakiejkolwiek rozpowszechnianej liście się znalazły).

 

Uwazasz, ze w ogole publikowanie w jakiejkolwiek formie tych kodow jest dopuszczalne i uzaleznione jest jedynie skali rozpowszechniania?

Jest różnica między ułatwianiem sobie życia poprzez spisanie numerów przez tylko jedną z osób oglądających coiny i rozesłanie ich do pozostałych prywatnymi kanałami, a publicznym udostępnieniem tych numerów.

Praktyka przesyłania kodów z eventu poprzez ogłoszenie "Announcement" jest zła, nawet jeżeli to ogłoszenie zostanie momentalnie po publikacji skasowane. Dlatego, że takie kody docierają również do osób, które na spotkaniu nie były, ale je obserwują lub zgłosiły wcześniej "will attend".

Link to comment

Za daleko?

Dlaczego sie ograniczac?

No coz moze ja nie rozrozniam malego oszustwa od wiekszego? Bawmy sie na calego! B)

Moim zamiarem nie bylo ucierania nikomu nosa.

Widzac tego posta odnioslem wrazenie, ze w niektorych srodowiskach jest to normalne postepowanie zaslugujace na szacunek czy moze i wdziecznosc.

Taka kolezenska przysluga ulatwiajaca sobie zycie. :lol:

 

Praktyka przesyłania kodów z eventu poprzez ogłoszenie "Announcement" jest zła...

PRA- KTY- KA? :lol:

Jak widac nie pomylilem sie. :(

 

No coz, sadze, ze postepowanie takie jest karygodne. Nie mniej karygodne niz probowanie zabagatelizowania czy tez zrelatywizowania tego zjawiska. Ze o cichym przyzwoleniu nie wspomne.

Nie oszukujmy sie. Pogon za badzami doprowadzaja to tego rodzaju patologii, podobnie jak kilometrowe logi, bezsensowne fotografie w logach, logowania na sile i wiele innych.

Dzieki takiemu podejsciu idee TB szlag jasny na miejscu trafil.

Dzieki koledzy, ze uwaliliscie kolejny element naszej zabawy.

Co nastepne na zasadzie samopomocy kolezenskiej?

Link to comment

Kto chce loguje według otrzymanej listy, kto nie chce nie loguje - po co znów się napinać. Powyższa praktyka na równo z "wirtualnym" logowaniem jest mi po prostu obojętna, każdy bawi się jak chce.

 

Popieram dado - wrzucenie tych kodów na forum jest po prostu chamskie i krzywdzące dla właścicieli tych TB, którzy w większości pewnie nawet nie wiedzą, że ów kody w na takiej liście się znalazły.

Na przyszłość ochkarol życzę lepszego przemyślenia: komu robisz na złość oraz komu próbujesz coś udowodnić... ph34r.gif

Edited by VladMordock
Link to comment

Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie skomentować.

A ja nic nie widzę zdrożnego w publikowaniu poprzez ogłoszenie numerów TB w logu eventu na który zostały przyniesione, leżały na stole i każdy mógł sobie je pooglądać i odpisać numery i zalogować. Albo poczekać na listę i zalogować z listy. Owszem pewnie jakaś część jest (może znaczna większość) takich TB i Coinów których nie widział gracz a zaloguje je z listy. Jego sprawa i jego sumienia. Widząc listę na forum nawet mnie nie kusiłoby ich zalogować. Tak jak jest mnóstwo stron ludzi co zbierają coiny i publikują ich numery i zdjęcia w necie - chcą żeby je logować. Mnie to nie kusi.

Tak samo jak widzę setki tysięcy keszy na mapie i też mnie nie kusi żeby je logować.

 

I bardzo proszę kolego ochlarol wypraszam sobie stwierdzenia, typu "Dzieki koledzy, ze uwaliliscie kolejny element naszej zabawy." To jest nie ma miejscu i chamskie stwierdzenie.

Po pierwsze - niczego nie uwaliliśmy - "prawie" cały świat tak robi.

Po drugie - uwaliliście kolejny element zabawy ?? Sugerujesz, że uwaliliśmy jakieś inne elementy zabawy. Albo napisz jakie, albo to sprostuj.

Link to comment

 

Idee TB szlag jasny trafił w momencie, gdy te przestały być przenoszone ze skrytki do skrytki, a zaczęły być przetrzymywane przez graczy i od czasu do czasu tylko wymieniane (nie PRZEKAZYWANE, a WYMIENIANE) na eventach.

E tam, to chyba nie byłeś na eventach na którym wrzucałam cały kuferek podróżników przywleczonych z jakiegos mega/giga... Sa świadkowie ,są zdjęcia...

Nie oczekiwałam żadnych w zamian, choc czasami cos dostawałam..

Edited by Wiesia.K
Link to comment

 

Praktyka przesyłania kodów z eventu poprzez ogłoszenie "Announcement" jest zła, nawet jeżeli to ogłoszenie zostanie momentalnie po publikacji skasowane. Dlatego, że takie kody docierają również do osób, które na spotkaniu nie były, ale je obserwują lub zgłosiły wcześniej "will attend".

Zawsze możecie sobie zobaczyć coiny z tej listy i popatrzec , kto je "odkrywa"...choc na evencie nie było go/ jej...

Link to comment

Problem w tym, że zdarzają się przypadki, że na takich poeventowych listach znajdują się kody TB, które w czasie eventu były w całkiem innym miejscu...

Owszem, zdarzają się. Kilka razy dotyczyły bezpośrednio moich coinów, które przykładowo na jeden event zabrałem, a na drugi już nie. A potem, jak nieuprawnione wpisy skasowałem, to ludzie pisali z pretensjami: "jakim prawem kasuję logi, skoro numery były na liście?"

 

Na widmowym królu miałem numer na koszulce, ale na żadną listę go nie dopisywałem. Został tam dodany bez mojej wiedzy i bez mojej zgody. I teraz dostaję logi "widziany" od osób, z którymi na evencie w ogóle się nie spotkałem.

 

Jest to jednak problem uczciwego i rzetelnego tworzenia listy, a nie samego faktu, że ona powstaje i jest potem rozsyłana uczestnikom.

Link to comment

Widze, ze moj post zostal zmoderowany.

Na wladze nie poradze. B)

 

Dodam jeszcze tylko:

Publikowanie na publicznym forum kodów przedmiotów nie należących do ciebie i bez zgody ich właścicieli jest poważnym nadużyciem i nie będzie na tym forum tolerowane.

Przynajmniej na tym forum.:)

 

PS.

A koledzy i kolezanki wiedza, ze w programie GSAK mozna zainstalowac makro umozliwiajace seryjne logowanie wszelakich Przedmiotow podroznych?

Nie? No to teraz juz tak.

Bierzesz taka liste kodow, kopiujesz, wklejasz, wysylasz i git. 1500 100 900 TB zalogowanych.

Miodzio.

 

No dobra, koniec tego wymadrzania sie.B)

 

Do zobaczenia na keszerskich szlakach!

Link to comment

Uważam, że lista TB/GC jest dobra, ponieważ na evencie wyznacza się jedną osobę do spisywania, a potem rozsyła się kody reszcie. Osoby uczestniczące w evencie mają wtedy czas na rozmowę, wymianę doświadczeń czy PWG. Byłem na kilku eventach w Czechach, gdzie ludzie siedzieli przy stolikach i nie rozmawiali ze sobą, bo byli zajęci spisywaniem kodów z 200 trackabli... Ja lubię trackable, chętnie je przenoszę czy oglądam, ale niekoniecznie chciałbym poświęcić 80% czasu na evencie na ich spisywanie, skoro może to zrobić koleżanka / kolega X...

Link to comment

 

Na widmowym królu miałem numer na koszulce, ale na żadną listę go nie dopisywałem. Został tam dodany bez mojej wiedzy i bez mojej zgody. I teraz dostaję logi "widziany" od osób, z którymi na evencie w ogóle się nie spotkałem.

 

Gwiadorzysz... zjedz Snikersa.....nie wiedziałam, że trzeba pytać właściciela koszulki/ pleacaka/ samochodu o umozliwienie logowania umieszczonego tam kodu...

Może zaklej go plastrem i dyskretnie uchylaj go dla tych, których zaszczcyciłeś wystarczająco długą rozmową... :anibad:

Link to comment

I teraz dostaję logi "widziany" od osób, z którymi na evencie w ogóle się nie spotkałem.

 

Dobra, dobra ;-) Prawie dokładnie rok temu pod Legnicą Pani Krusiaa sobie zrobiła selfie z Tobą Twoją koszulką, może nawet tą samą, z widocznym kodem ;-)

 

@hanysek81, jedni idą na eventy żeby pogadać, inni nie chcą tracić 80% czasu na rozmowy. Nie ma też obowiązku zalogowania za wszelką cenę WSZYSTKICH trackabli, które leżały w zasięgu wzroku, szczególnie jeśli komuś nie chce się ich nawet tknąć..

Link to comment

nie wiedziałam, że trzeba pytać właściciela koszulki/ pleacaka/ samochodu o umozliwienie logowania umieszczonego tam kodu...

Wiesiu, prześlij mi, proszę, numerki wszystkich trackabli, które w swojej karierze logowałaś. Z pewnością możesz mi je udostępnić bez pytania o zgodę ich właścicieli...

 

Dobra, dobra ;-) Prawie dokładnie rok temu pod Legnicą Pani Krusiaa sobie zrobiła selfie z Tobą Twoją koszulką, może nawet tą samą, z widocznym kodem ;-)

Nie rozumiem tej uwagi. Krusiaa zalogowała tego trackabla z datą 11.04.2015. Więc w czasie, kiedy faktycznie go widziała.

 

BTW. Z ubiegłorocznej "Bitwy pod Legnicą" dostałem dokładnie 5 logów. Koszulkę widziało ponad 50 osób.

Z ubiegłorocznego "Widmowego Króla" i odbywających się tego dnia eventów CITO dostałem łącznie 18 logów. Koszulkę mogło widzieć ponad 100 osób.

Z tegorocznego "Widmowego Króla" mam 92 logi. Mega cudowny wzrost liczby odkrywających, nieproporcjonalny do wzrostu liczby uczestników :)

Link to comment
Ponoć w czasach przed Potopem nie było "discoverów" i ludzie robili fikcyjne "grab"-y.

Akurat pamiętam te czasy i nie spotkałem się wtedy z takim procederem. Zapewne dlatego, że wtedy nie było takiego parcia na statsy.

Edited by Spider
Link to comment

nie wiedziałam, że trzeba pytać właściciela koszulki/ pleacaka/ samochodu o umozliwienie logowania umieszczonego tam kodu...

Wiesiu, prześlij mi, proszę, numerki wszystkich trackabli, które w swojej karierze logowałaś. Z pewnością możesz mi je udostępnić bez pytania o zgodę ich właścicieli...

 

Co to to nie , nikt nie uwierzy, ze byłeś w Finlandii, Hiszpanii, Francji, Luksemburgu, Szwajcarii etc, o Stanach nie wspominając, poza tym, co innego koszulka/ samochód, co inngo travel bug w kieszeni.

A tych numerków jest grrrubo ponad 3k...

Link to comment

Co to to nie , nikt nie uwierzy, ze byłeś w Finlandii, Hiszpanii, Francji, Luksemburgu, Szwajcarii etc, o Stanach nie wspominając, poza tym, co innego koszulka/ samochód, co inngo travel bug w kieszeni.

A tych numerków jest grrrubo ponad 3k...

Dochodzimy do coraz ciekawszych wniosków:

1) numerów z coinów i travel bugów nie wolno przekazywać dalej bez wiedzy i zgody właściciela

2) jeżeli jednak dokładnie ten sam numer zostanie przepisany na koszulkę lub samochód, zasady powyższe już nie obowiązują

3) można logować, że się widziało przedmioty, których się naprawdę nie widziało, jeżeli ich zalogowanie nie będzie budzić zbytnich podejrzeń.

 

I bardziej personalnie:

4) nikt nie uwierzy, że byłem w Hiszpanii, mimo że w publicznych statystykach figuruje ok. 50 moich znalezień w tym kraju

 

Dzięki za oświecenie. Człowiek uczy się całe życie. :laughing:

Link to comment

Nie rozumiem tej uwagi.

Chodzi o to, że można spotkać Twoją koszulkę całkiem legalnie i nawet zrobić sobie z nią (czyli z trackablem) zdjęcie bez Twojej wiedzy, więc pisanie "nie spotkałem, więc nie powinien zalogować" to trochę na wyrost.

 

Z tegorocznego "Widmowego Króla" mam 92 logi. Mega cudowny wzrost liczby odkrywających, nieproporcjonalny do wzrostu liczby uczestników :)

Wzrost popularności Widmowego Króla nie musi być proporcjonalny do wzrostu popularności Wiadomego Króla :D

Link to comment

Witam!

Chciałbym wypowiedzieć się jeszcze w tej sprawie opisując pewną historię. Otóż niedawno z kolegą przyłapaliśmy pewną osobę na notorycznym logowaniu nieznalezionych przez nią skrytek. Niektórzy geokeszerzy z mojej miejscowości też zauważyli to. Podczas tzw. ,,rutynowych kontroli" sprawdzali wpisy w logbooku , które były później porównywane z logami na geocaching.com. Wynika z tego , że osoby zakładające skrytki powinny (od czasu do czasu) odwiedzić kesza oraz sprawdzić dziennik. Jednak inni bawiący się w tę zabawę też mogliby sprawdzić przy okazji , kto się wpisał a kto nie. Oczywiście trzeba wszystko zrobić na spokojnie i bez niepotrzebnych nerwów:)

Link to comment

A ja Wam powiem, że ten temat dla mnie nie istnieje. Jak ktoś chce z siebie robić głupka, droga wolna. Mi się zdarzyło zalogować kesza, którego nie znalazłem przez przypadek (bo był na trasie i pomyliłem z innym). Są tacy, którzy notorycznie logują różne dziwne rzeczy. No i fajnie. Dla jednych zabawa to wyjście w teren, a dla innych najwidoczniej co innego.

Link to comment

O wiarygodnosci wspisow c.d.

Cytaty z logow z jednego kesza z tego samego dnia:

...eventowy {FTF}...
{FTF}grupowy..
.
Grupowy {FTF}
{FTF} grupowy
Grupowy (FTF)

 

A to dopiero poczatek logowania. :lol:

Podobno owner pozwolil.:lol:

Niestety nie jestem biegly w jezykach obcych i nie bardzo rozumiem skad sie wzial i co oznacza ten FTF , a w szczegolnosci "GRUPOWY/EVENTOWY FTF". Czy to aby przypadkiem nie to samo co z logowaniem przedmiotow podroznych na eventach? :unsure:

Bylbym wdzieczny za wyjasnienie.

 

Zaintrygowal mnie zapis: "{FTF}". Przypadek?

Nie sadze. :lol:

Link to comment

@ochkarol - rozumiem, że trollujesz i wiesz dobrze o co chodzi, ale dam się wypuścić:

- tutaj masz słownik pojęć: https://www.geocaching.pl/faq.php?article=glossary

- co do grupowego/eventowego FTFa - to pewnie też wiesz, że niektórzy organizatorzy po evencie publikują nową skrytkę i wszyscy idą jej szukać. Stąd te wpisy.

ps.

co do posta - może podaj GC skrytki, będzie łatwiej się odnieś do tego co piszesz. Chyba, że zależy Ci tylko na kolejnym dymie...

Link to comment

może podaj GC skrytki

ale po co? podobnych keszy bez trudu znajdziesz kilkadziesiąt, w różnych regionach Polski, pewnie nawet wśród tych, które sam założyłeś..

 

Już jeden temat o tym był, coś o {prawdziwym FTFie} pisano - spokojnie można ostatnie posty przerzucić

Link to comment

może podaj GC skrytki

ale po co? podobnych keszy bez trudu znajdziesz kilkadziesiąt, w różnych regionach Polski

Ja bym nawet ryzykował twierdzenie, że kilka tysięcy.

 

pewnie nawet wśród tych, które sam założyłeś..

A nie. Według mojej wiedzy, kolega eventowych skrytek nigdy nie zakładał.

Link to comment

Nawiązując do tematu, ja właśnie jestem w trakcie kasowania z logów zdjęć, które robiłem po wpisie do logbooka - zawsze na tle ekranu GPSa, czasem z jakimś charakterystycznym elementem krajobrazu ale tak, by raczej nie spoilerować.

Zdjęcia "logproof" robiłem od początku, czyli uzbierało się tego ponad 300, ale niedawno przyszła refleksja: komu ja chcę coś udowadniać? Ja wiem, że znalazłem i nie praktykuję logowania na stronie skrytek, których sam nie trzymałem w ręce. Wolę już zrobić jakieś fajne zdjęcie miejsca czy obiektu, który prezentuje kesz.

Myślę, że to najzdrowsze podejście - w druga stronę również, założyłem co prawda tylko trzy skrytki ale chyba nie chciałbym się bawić w weryfikacje wpisów na papierze i na stronie bo jeśli ktoś oszukuje, oszukuje przede wszystkim siebie - dla mnie ważne jest to, żeby moje kesze sprawiały radość tym, którzy je znaleźli.

Może mój punkt widzenia spowodowany jest czysto rekreacyjnym podejściem do Geocaching'u - nie mam zamiaru wgłębiać się w odznaczenia za ilości, typy, różne sportowe wyzwania, ale rozumiem też osoby podchodzące do sprawy śmiertelnie poważnie.

Taki sobie punkt widzenia na ten temat.

Link to comment

[..]

Myślę, że to najzdrowsze podejście - w druga stronę również, założyłem co prawda tylko trzy skrytki ale chyba nie chciałbym się bawić w weryfikacje wpisów na papierze i na stronie bo jeśli ktoś oszukuje, oszukuje przede wszystkim siebie - dla mnie ważne jest to, żeby moje kesze sprawiały radość tym, którzy je znaleźli.

Może mój punkt widzenia spowodowany jest czysto rekreacyjnym podejściem do Geocaching'u - nie mam zamiaru wgłębiać się w odznaczenia za ilości, typy, różne sportowe wyzwania, ale rozumiem też osoby podchodzące do sprawy śmiertelnie poważnie.

Taki sobie punkt widzenia na ten temat.

 

I to jest jak najbardziej właściwe i słuszne podejście.

 

 

Link to comment

A ja jestem świnia i weryfikuję wpisy z papierem. W przypadku serwisowania keszy innych osób zawsze wrzucam skany logbooka do weryfikacji. O ile jestem w stanie je serwisować. A z geokeszingiem jest jak z samochodami - najwyraźniej to sposób na leczenie kompleksów ;)

Link to comment

Ciekawa sprawa ze znikającymi logami.Dzień przed wybraniem się po kesza przeglądałem logi ostatnie "znaleziono " z 23 kwietnia 2016 myślę sobie fajnie kesz napewno na miejscu. Na drugi dzień po ponad 40 minutach szukania zrezygnowałem (brak czasu) chcę dodać log i tu zonk logi znaleziono znikły . I teraz wychodzi na to, że skrzynka nie została znaleziona od 2014 roku. Morału brak :D

Link to comment

 

1) numerów z coinów i travel bugów nie wolno przekazywać dalej bez wiedzy i zgody właściciela

2) jeżeli jednak dokładnie ten sam numer zostanie przepisany na koszulkę lub samochód, zasady powyższe już nie obowiązują

 

Dado, numer na samochodzie i koszulce to coś innego niz numer coina. Jesli masowo zaczną Cie logowac ludzie z kraju , czy regionu, gdzie nie byłeś, jest to podejrzane, ale jesli logują ludzie z miasta, w ktorym przebywasz przez większą część roku, to chyba jest ok?

Samochód stawiasz na parkingu w mieście X , idzie sobie geocacher, patrzy, o robaczek, spisuje, loguje... Co w tym złego??

Czy musi pytac o zgode właściciela?? Nie sądzę... W razie wątpliwośści zapytajmy w Centrali.....

Link to comment

Uwazam, ze jezeli ktos nosi kod na koszulce, plecaku, wozi go na aucie to chyba po to go tam ma zeby go odkryc! To dla mnie jak krzykniecie "Ej mam travela, odkryjcie go!"

Oj, to tylko nasza, kobieca logika...;) Prototypy myśla inaczej...

 

Dokładnie tak samo uważam :blink:

Wygląda więc na to, że faktycznie kobiety trzymają razem :lol:

Link to comment

A propos wiarygodności wpisów do skrytek przydarzyła mi się taka przygoda:

Rok temu byłem na wakacjach w Grecji, pojechałem do Aten złapać co nie co. Jako że geocaching traktuję nie tylko rekreacyjnie lecz również sportowo, postarałem się aby na mojej trasie były kesze takie, których jest mniej w naszym pięknym kraju. Tak więc stanąłem przed wirtualem starszym nawet od naszego warszawskiego. Miałem przy sobie dwa aparaty fotograficzne. Jeden wisiał na szyi a drugi to smartfon. Pech chciał, że zdjęcia do tegoż wirtuala zrobiłem tylko smartfonem, którego zaraz później ukradli mi na Omonii (niebezpieczna dzielnica, ostrzegam). Jedno jednak zdjęcie wykonałem zwykłym aparatem. Pokazywało ono miejsce kilka metrów dalsze od wirtuala i je umieściłem w logu licząc na tolerancję właściciela. Właściciel jednak okazał się sumienny i wykasował wpis. Postanowiłem do niego napisać i wytłumaczyć mu sytuację. Korespondencja trwała długo i dopiero po przesłaniu policyjnego raportu, przedstawiającego informację o kradzieży postanowił uznać że kesza znalazłem. Tłumaczył mi, że jest bardzo wielu oszustów. Robi solidną weryfikację raz w tygodniu.

Jeśliby nie zaliczył mi tego kesza, oczywiście miałbym żal, ale nie do niego tylko do siebie, że nie pilnowałem sprzętu. Moje zdanie na ten temat jest następujące. Zabawa też musi mieć swoje reguły. Logi, które nie mają pokrycia z wpisami w logbooku fizycznym należy bezwzględnie usuwać.

Link to comment

Wiarygodność wpisów:

Taka historia. Przyjeżdża sobie taka mała grupka keszerów pięcioma geosamochodami z niejakiej W-stolicy i jeden typek wkleja naklejkę za wszystkich.

Wieczorem patrzę kto znalazł ? Oczywiście wszyscy znaleźli. Pomijam już tych co nawet skrzynki na oczy nie widzieli.

 

Pytanie w głowie mam jedno. Po co marnować czas, pieniądze, wolny czas, energie baterii, ścierać obówie i zdrowe powietrze? Nie łatwiej i szybciej logować z domu popijając browarka?

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...