Jump to content

Koniec pracy polskiego recenzenta EarthCachowego


GeoAwarePL

Recommended Posts

Dowiedziałem się dzisiaj z fejsa, że przestałem być recenzentem EarthCache'y w Polsce. Ponieważ akurat miałem dzieci w szpitalu - skąd nawet puściłem jeden czy dwa EC, i jutro jedziemy "wystawić córki na lepsze powietrze" w góry, nie mam obecnie czasu, by napisać coś więcej na ten temat. Podam te informacje po powrocie. Oczywiście nie jest tak, że nie widzę pewnych przekazów w oficjalnej korespondencji z groundspeakiem, z czyjej inicjatywy to wyszło. Ponieważ haczy to o pewne wymogi prawa polskiego, już teraz chciałbym podkreślić, że nie mam zamiaru tu polemizować z owymi osobami. Ale być może spotkamy się na innym forum.

 

Wszystkim Wam, jako graczom i polskiej społeczności geocacherskiej chciałbym podziękować za Wasz wkład w rozwój EarthCaches w Polsce, za Wasze zaangażowanie, przekopywanie źródeł, wypady w teren, prace "z aparatem, ołówkiem i szarymi komórkami" - stworzyliście ponad 300 EC, które należą do najbardziej zaawansowanych geologicznie na świecie, stąd Państwowy Instytut Geologiczny-Państwowy Instytut Badawczy przejął patronat nad tym programem.

Po powrocie przekażę moje kesze i EC do adopcji, nie planuję bowiem kontynuować zabawy. Oczywiście nie jest tak, że prywatnie zrywam kontakt z tymi z Was, których znałem osobiście.

Jeszcze raz, dziękuję za te trzy lata "współpracy" i nieco więcej wspólnej zabawy.

Leo / hanbei / GeoAwarePL

Link to comment

Nie zgadzam się! Jedyny rev. który nie robił tajemnicy z tego kim jest i zawsze dostępny i pomocny!

Też się nie zgadzam! Ale by oddać sprawiedliwość faktom: Posnanian też od samego początku nie robił tajemnicy z tego kim jest i jest zawsze dostępny i pomocny.

Edited by dadoskawina
Link to comment

Zgadzam się w pełni z hanbei. Earthcach'e w Polsce stoją na bardzo dobrym poziomie, a to nie tylko zasługa zakładających.Dużo dobrej roboty wypłynęło od GeoAwarePL, za co serdecznie mu dziękuję.Jeśli to coś pomoże, to również wyrażę sprzeciw wobec takiej decyzji groundspeaka.

Dyskusja w tym wątku zeszła na temat forum, uważam że to ciekawe ale nie w tym wątku.Tutaj jednak powinniśmy podziękować recenzentowi za pracę, którą przecież widać jak na dłoni.

Link to comment

Proszę, nie komentujcie tego, co się stało. Ja żegnam się z tą zabawą, nie byłoby fajnie, gdyby komuś z Was złamano gnat odpowiedzialny za fan w tej zabawie, jak to jest w moim przypadku. Gra grą, jednak nie zmienię swojego podejścia ani do obowiązującego mnie prawa - w kraju w którym żyję i dorastają moje dzieci, nie tej gry - ani ogólnych zasad, jak traktować ludzi wokół, wśród których się poruszam i żyję. To ostatnie wyniosłem z domu, ale ta lekcja ma długść własnego życia.

Nie ja pierwszy z tego wychodzę, i pewnie nie ostatni. Po powrocie z wyjazdu z rodziną dokończę temat z groundspeakiem, w następnych, mam nadzieję, 2-3 tygodniach przekażę wszystkie moje kesze do adopcji (EC wylosowane w Olsztynie otrzymają oczywiście te osoby, które je wygrały). Ponieważ promowałem zabawę tak moim nazwiskiem jak i profesją, jestem także zobowiązany do pisemnego powiadomienia instytucji, z jakimi współpracowałem, co też uczynię.

 

Na FB miałem okazję przypatrzeć się ostatnim podekscytowanym wypowiedziom jednej osoby, która widać myśli, że nie mam nic lepszego do roboty, tylko obmawiać, czy rzucać czymś tam w innych itd, inna z kolei pilnie była obecna by patrzeć, co się dzieje, ale głosu nie zabrała. Niestety, lubię się trzymać faktów. Nie skrytykowałem nic, co byłoby osobiste, a o formie obmawiania nie może być mowy. Chciałbym jednak zaznaczyć, że nagonka na mnie w działaniu, korespondencji, akcjach nasyłania innych w ramach jakiegoś sprawdzania mnie czy moich intencji, smsy czy maile do osób trzecich albo do mnie pisane w formie wymuszania, czy zastraszania na końcu nawet mnie, dość cierpliwego człowieka, przekonała o nie najlepszych intencjach tych, którzy to zainicjowali. W zabawie te osoby "wygrały", mam nadzieję, że satysfakcja jest po ich stronie. Ale jeśli forma tych działań przeniesie się na inne płaszczyzny, obojętne czy na tutejsze forum, na FB czy szkalowanie mnie gdzie indziej, spotkamy się w sądzie - naruszone zostały bowiem prawa dotyczące mojej osoby. Byłoby błędem uznać, że będę stał biernie i przyglądał, jak niszczona jest moja reputacja zawodowa i prywatna. Nie mam zamiaru z tymi osobami dyskutować czy polemizować. Oficjalny mail groundspeaka, w którym znalazłem co mi jest zarzucane, pokazuje na czyjej argumentacji to zostało oparte. Tym samym osoby te są dla mnie persona non grata.

Uważanie, że mam cokolwiek do czynienia z falą oburzenia czy że ją zainicjowałem albo podkręcam, jest również błędem, ale przede wszystkim wypatrzoną percepcją. Mój przypadek przelał wyłącznie falę goryczy instrumentalnego traktowania pewnych spraw i wielu osób. Nie ja nad tym pracowałem. Moim jedynym punktem odniesienia w pracy reviewerskiej było nie zapomnienie o tym, że jestem takim samym geocacherem jak każdy z tych, z którymi korespondowałem przy publikacjach EC. Można to zawęzić do jednego zdania: traktuj innych, jak chciałbyś być sam traktowany. Był dwa przypadki, gdzie wypowiedziałem się ostrzej, ale dopero po tym, jak otrzymałem wiadomości, które przekroczyły granice więcej, niż tylko dobrego smaku. Nie przyszło mi jednak do głowy, by z tej racji "przykręcić komuś reviewerską śrubę".

Wychodzę z założenia, że fala sympatii, podziękowań jaka teraz do mnie dochodzi, i za którą jestem bardzo wdzięczny, jest niczym innym, jak właśnie efektem tego, jak się zachowywałem. Bo geologia była tu drugorzędna. Nie ma więc sensu tworzyć teorii spiskowych.

 

Was, pozostałą społeczność geocacherską, proszę o przemyślenie sprawy, by jednak nie stracić fanu z zabawy. Moim zdaniem Groundspeak niewiele zmieni, ja osobiście mam absolutnie dość, a Wy przede wszystkim powinniście się nadal dobrze bawić.

To mój ostatni wpis na tym forum. Pozą grą nie znikam z tego świata (jeszcze), łatwo mnie znaleźć.

Link to comment

Leo, jesteś facet z krwi i kości, to sorry, ale weź pojedź w końcu jakimś nickiem albo imieniem, bo rzucasz s*** w wentylator i dostaję nim na przykład ja, a nie mam sobie do zarzucenia absolutnie nic. Wręcz przeciwnie - poświęciłem i poświęcam nadal tej grze mnóstwo wolnego czasu tylko po to, żeby inni mogli się dobrze i bezpiecznie bawić. Można mnie opluwać, ale są granice histerycznej nienawiści, które jestem w stanie znieść ja.

 

Nie widziałem nigdzie, żebyś odniósł się do jakiegokolwiek (jednego chociaż) faktu podpartego dowodem, grozisz sądami (w razie co to pamiętaj, że ja podlegam pod sąd w Nyon ;) ), opowiadasz o jakichś represjach i nienawiści, operujesz jakimiś retorycznymi figurami. Jak tak to wszystko czytam starając się zachować dystans, to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to po prostu śmieszne i trąci oznakami niedojrzałości. To się nazywa dysonans poznawczy. Dziwi mnie, że nikt nie zapytał dlaczego stało się to co się stało. Pozazdrościć fanklubu, ja takiego w życiu nie będę miał.

 

Nie mówiąc o wypowiadaniu się w karygodny i uwłaczający dorosłemu facetowi sposób o ludziach, którym geocaching w Polsce zawdzięcza więcej niż Tobie, mnie i wielu innym. Dotyczy to też wielu innych osób, których reakcja mnie całkowicie zawiodła. Można się nie zgadzać, ale na nienawiść i agresję mojej zgody nie ma.

 

Życzę Ci z całego serducha powodzenia, szkoda, że przestajesz się bawić, ale to Twój przemyślany wybór, więc nie będę dyskutował o tym nawet.

 

 

PS pisałem to ja - wantsky, nie reviewer, proszę nie utożsamiać powyższego z jakimkolwiek stanowiskiem polskich recenzentów

Link to comment

Leo, jesteś facet z krwi i kości, to sorry, ale weź pojedź w końcu jakimś nickiem albo imieniem

Wantsky, dobrze wiesz, że tego tu nie może zrobić, bo i tak zostałoby to niezwłocznie skasowane jako "personal attack".

 

rzucasz s*** w wentylator i dostaję nim na przykład ja

Może ja czytać nie umiem, ale ja w oświadczeniu hanbeia nie dostrzegam ani słowa sugerującego, choćby pośrednio Twoją odpowiedzialność. Jeśli się mylę, oświeć mnie, proszę.

 

Dziwi mnie, że nikt nie zapytał dlaczego stało się to co się stało.

To, że nie zapytał na tym forum, nie znaczy, że nie zapytał w ogóle.

Ale jeżeli masz w temacie przyczyn odwołania GeoAwarePL coś konkretnego do dodania, to bardzo proszę, napisz to. Być może faktycznie umknęły nam pewne istotne szczegóły?

Zatem czekam na informację od Ciebie odnośnie przyczyn odwołania GeoAwarePL.

 

PS pisałem to ja - wantsky, nie reviewer, proszę nie utożsamiać powyższego z jakimkolwiek stanowiskiem polskich recenzentów

A istnieje w tej sprawie coś takiego jak "stanowisko polskich recenzentów"? Jeśli tak, to może warto podać do publicznej wiadomości?

Link to comment

Karol,

ja naprawde nie mam zamiaru sie wypowiadac szczerzej na tym forum, ani na fejsie. Zatrzymaj swoje zdanie dla siebie, jesli nie znasz szczegolow, bo to tylko nakreca sprawe. Przypomnij sobie, jak wycofales sie na zauwazalny dystans z zabawy - miales jedna czy dwie takie przerwy. Ogolnikowa Twoja odpowiedz na dlaczego brzmiala "ze za duzo plotek rozpowszechnia sie wsrod spolecznosci". I to uwazasz za powod? Wow.

Chcesz mi wejsc na ambicje emocjonalna, sugerujac, ze zywie slepa nienawisc? Daruj sobie, mam wrazenie, ze nie wiesz, o czym mowisz (a slowem nienawisc nie szafowalbym bez powodu). Ciebie zmeczyly plotki, a ja nie mam nic lepszego do roboty, niz akceptowanie dosylania regularnie mnie czy innym osobom opowiastek o mnie, pomowien, grozb, maili z zawartoscia, ktora mnie szantazuje i donosow do HQ? Sorry, ale gdzie Ty zyjesz? Mam patrzec, jak sie jeden czlowiek w imieniu innego wybiera do Ministerstwa Sportu i Turystyki i mnie dyskredytuje? Ministerstwo dzwoni samo do mnie, by mnie o tym poinformowac. I co, powiedziec sobie "dziecinada, nie bede sie tym przejmowal". Usune sie w cien, bo dla mnie to zabawa a dla innych chyba juz kwestia ambicji - moze dadza mi wtedy spokoj. To jest w Twoim przekonaniu co, jesli nie chorobliwa niechec? I jak to stoi do tego, jak Ty potraktowales zaledwie plotki? Wyobraz sobie, ze juz nie "wiele osob" a duza czesc spolecznosci jest tym zniesmaczona, bo widza w tym przeblyski jak sami zostali potraktowani. I nie chodzi tylko o konkretne osoby, ale o zaangazowanie wiekszych grup lokalnych graczy. W zeszlym roku w takich zagrywkach zostaly uwalone dwie duze geocacherskie imprezy. Co z zaangazowaniem tych osob? Bylo Ci wygodnie napisac na fejsie, ze "nie musimy sie nakrecac na mega, bo Twoim zdaniem nie ma na razie nikogo, kto realnie by taka impreze w Polsce wsparl finansowo". A moze jednak takie podmioty byly? Mnie to spotkalo i spotkalo grupe geocacherow z Krakowa. Zerknij, kto wtedy lajknal jako pierwszy Twoja wypowiedz (ja zrobilem to z ironii, ale nie bylem jedynym lajkujacym).

 

Ciesze sie, ze Twoj sad jest w Nyonie i ze dobrze Ci idzie zawodowo. Nie zapomnij przypadkiem tego starego powiedzenia "zes znad Wisly, zes Polak, mieszkaniec Europy". Zobowiazuje Cie to, mysle, w swietle tego, co kiedys bardzo ujmujaco powiedziales, gdy dyskutowalismy luzno o wielu sprawach z Mikolajem - pamietasz?

To bardzo kiepski zart z tym Nyonem. Nie sugeruj sie tym, ze jak juz tam mieszkasz, to zlapales pana Boga za palec. Ja zylem i mieszkalem w Szwajcarii piec lat, i zrobilem tam troche wiecej niz Ty. A pracowalem nie dla organizacji, ktora ma bajeczne sumy do dyspozycji, i ktora daje Ci z gory okreslone zadania, bo raczej nie tworzysz nowych strategii FIFA. Dzialalem na wolnym rynku. Bylem wiceszefem w sredniej wielkosci firmie (miala okolo 30 pracownikow) i wspoltworzylem cos, dzieku czemu ta firma z odpowiednika Spolka Z.o.o. przeobrazila sie w spolke akcyjna (szwajcarskie okreslenie AG). Gdyby nie rak, nigdy nie wrocilbym do Niemiec i na pewno nie znalazl sie w Polsce. Zeby bylo smiesznie , bo tez pokazuje, ze moja duza doza idealizmu w dzialaniu nie jest pisana od wczoraj: pracowalo w tej firmie wielu obcokrajowcow, zlecenia mielismy bowiem w wiekszosci poza Szwajcaria. Tacy pracownicy byli wiec dla nas papierowo wygodniejsi, nie trezba bylo dla nich gory swistkow, gdy pracowali na terenie UE. Bylo tam dwoch Polakow, ktorzy byli bardzo kiepsko traktowani. W ich obronie i obronie praw pozostalych pracownikow postawilem moj kontrakt. Poniewaz byl - dla firmy, nie dla mnie - wart milionowe wielkosci, sytuacja tych pracownikow sie wyraznie poprawila. A mnie jakos nikt nie zwolnil.

Zaczynanie od informacji, gdzie ma sie sad, tchnie lekko zachlysnieciem sie Zachodem. Popracuj i pozyj tam troche, a zobaczysz, uznanie przyjdzie "z automatu".

 

Chcesz konkretnych osob, prosze bardzo. Nie powiedzialem nigdy jednego krytycznego slowa o Galicianie, ktorego uwazam za reviewerski wzor. Nie tylko w Polsce. Znam wiecej revow osobiscie, niz tylko tych polskich pieciu. Ani o Tobie - poniewaz jestes jeszcze za swiezy w tej funkcji, by cokolwiek mozna bylo krytykowac.

Pozostali trzej panowie dolozyli sie powaznie do tego co zaszlo. Dwoch z nich traktuje regulamin gry jak i reviewerowania bardzo selektywnie. Nie interesuje mnie, jak to Groundspeak tlumaczy - te zasady obowiazuja nas wszystkich, tak graczy, jak reviewerow. Jeden konkretny czlowiek poza tymi uchybieniami dopuszcza sie od dluzszego czasu bardzo kontrowersyjnych krokow wzgledem mnie. I jesli mysli, ze zawsze z innymi tak postepowal i tym zamykal i problem i im przyslowiowy dziob, to w moim przypadku to nie dziala - przynajmniej jak sie przesadzi.

Zeby bylo jeszcze bardziej jasne - w moim zazaleniu o tych sprawach do HQ jest wyraznie napisane, ze nie rzadam zwolnienia zadnego z nich, ze zaakceptuje kazda decyzje, jaka HQ podejmie. Ba, ze wiem, ze robia - czyli i Ty - duzo wiecej niz ja. Skoro jestes takim Robin Hoodem w obronie wlasnej, szkoda, ze nie wstawiles sie za mna, jak mi Wroclawianin napisal, ze mnie zglosi do usuniecia z teamau revow, jesli jeszcze raz odwaze sie krytyke waszych wypowiedzi na forum GC. Zwrociliscie uwage, jak zalosnie to wyglada, gdy najpierw postowane jest jako rev, a chwile potem z konta prywatnego i w takim sensie, jakby sie nie wiedzialo, kto tym revem jest, ale za na pewno on ma racje?

Przy jednej osobie zasugerowalem, ze w swietle powaznych konsekwecji jakie ponosza osoby trzecie, powinna byc zawieszona w roli reviewera - i nie chodzilo mi tu o "szefa wszystkich szefow" polskich reviewerow. Moje zdanie w tej kwestii wynikalo z prostej przeslanki: negatywne swiatlo pada na cala szostke, a ja dodatkowo otrzymywalem wiele maili, ktore z psychologicznego punktu widzenia byly dla mnie ciezarem. Bo Groundspeak na takie zarzuty milczy, a wspomniana trojka je ignoruje. Przy tym daje glowe, ze gdyby chodzilo o Skandynawie czy Niemcy, osoba ta dawno zostalaby usunieta.

Nie pisz przypadkiem, ze nie musialem na takie maile zwracac uwagi. Nie dalej jak w ten weekend byl program w telewizji polskiej mowiacy o piractwie i ostatnim porwanym statku polskiego armatora. Byly tam wstawki wywiadu ze mna, materialu mieli na godzine, zostaly z tego dwa zdania. Miedzy innymi informacja, ze wraz z innymi uwolnilem ponad 140 osob z somalisjkiej niewoli. Co to ma wspolnego z nasza sprawa? Mialem czasem w nocy telefony od zaplakanych zon polskich oficerow nautycznych, ktore tracily nadzieje z calymi rodzinami, ze maz, syn, brat nie wroci do domu. I trwalo to nie dwa tygodnie ale czasem po pol roku. Robilem to gratisowo, bo uwazalem, ze moim zakichanym obowiazkiem jest pomoc bezinteresownie, jesli pomoc moge. Wiekszego wolontariatu nie ma. I chociaz w naszej grze o tak powaznych sytuacjach nie mowimy, to jednak sytaucje ocierajace sie o mobbing czy wykluczanie sa jak najbardziej problemem palacym. Nie potrafilem w takim momencie powiedziec "daj mi spokoj i zglos sie do HQ". Albo jak to kolokwialnie napisal jeden z tych obecnie smiertelnie wzburzonych "nie placa mi za to". Najglupsze jest to, ze ja te wypowiedzi mam na papierze, a pomimo tego, brnie sie w to dalej. Ja tez popelnilem bledy, ja tez tu i tam powiedzialem za duzo, albo unioslem sie. Ale bez przesady, nigdy nikogo nie wziolem na celownik jako wroga publicznego nr jeden. Dla sportu albo z glupoty.

Moj problem jest taki, ze powiedzialem niejedno dobre slowo o waszej pracy, a krytyka trzymala sie problemow, jakie na dluzsza mete sie tu automatycznie pojawily i jeszcze pojawia. Poczekaj, az w Polsce bedzie okolo 100 tys keszy i sam zobaczysz, ze mialem racje.

Wiec moze by sobie dac jednak spokoj z tym, ze oczernilem Ciebie i pozostalych?

 

Cale to gadanie, jak bardzo te kilka osob z teamu, w jakim pracujesz jako wolontariusz, "cierpi" z racji dyskomfortu psychicznego, bo wywarto teraz na nich nacisk, wydaje mi sie smieszne w swietle kilku faktow. Mamy w miedzyczasie w naszym polskim srodowisku osoby, ktore sa pod opieka lekarska po tym, jak dlugoterminowo byly w tej grze traktowane, sa (a moze raczej byly) kobiety, ktore po bardzo kontrowersyjnych zagrywkach trwajacych miesiacami i bedacymi "dobrym zartem" wycofaly sie z gry. Przestaly chodzic na eventy, przestaly budowac kesze, przestaly organizowac wlasne eventy. Do dzis duzo osob jest swiecie przekonanych, ze byly reviewerkami i ze wykorzystywaly swoja wiedze miedzy innymi do zgarniania FTFow. Zarzucano je mailami, ktore byly nie tyle malo wybredne, co wulgarne. Gdzie byli ci bohaterowie wtedy? Jakis rok temu newsletter groundspeaka mowil o reviewerach, ze niby jestesmy warci uscisku dloni, objecia, bo sluzymy spolecznosci, jestesmy dla graczy, nie oni sa dla nas - by nas docieniac i szanowac. W swietle tego, co u nas dzieje sie od dawna, to farsa.

 

"Fanklub" to bardzo zlosliwy przytyk, Karolu. I pokazuje glowie, ze pewnych rzeczy nie chce Ci sie dostrzegac. Skoro tak, zostaw zlosliwosc dla siebie. Gdyby Twoi wolontaryjni kumple poczekali jeszcze 3-4 miesiace, zrezygnowal bym sam i mieliby - swoj(!) - swiety spokoj. Obeszloby sie bez huku, bo to bylaby moja decyzja. A decyzje podjalem, bo gosc z Wroclawia kosztowal mnie zbyt wiele nerwow i, niestety, fan w tej zabawie. Ale jak widac, czuje sie wyrocznia absolutna i dlatego to wielkie "hallo" jest teraz wykrecane w strone tego, ze to ja je wywolalem. Jeszcze raz podkreslam, nikogo nie namawialem, nikogo nie podburzam. Jestem ta przyslowiowa kropla, ktora rozsadzila beczke niezadowolenia. Natomiast napisanie o tym, ze przestalem byc revem i ze dowiedzialem sie tego z fejsa, jest moim zakichanym prawem.

Ta niesmaczna uwaga jest tym bardziej podbramkowa, ze zawiera chyba jakas dziecinna zazdrosc. Prosta pilka, badz mily dla innych, a oni odplaca Ci tym samym.

Link to comment

A istnieje w tej sprawie coś takiego jak "stanowisko polskich recenzentów"? Jeśli tak, to może warto podać do publicznej wiadomości?

Sorry, Dado, nie wciągniesz mnie w tę dyskusję.

Jaka dyskusja? Akurat to pytanie, do którego się odniosłeś w cytacie, nie jest w żaden sposób dyskusyjne, a odpowiedź jednoznaczna. Albo: "tak, istnieje oficjalne stanowisko polskich recenzentów w tej sprawie, a brzmi ono następująco...", albo "nie, nie istnieje takie stanowisko".

 

Odnośnie pozostałych moich pytań - również przypuszczałem, że nie dostanę na nie odpowiedzi. Zatem w moim odczuciu, Twój wcześniejszy post był niepotrzebny i nie poparty rzeczowymi argumentami. Pozdrawiam!

Link to comment

Gdybym wszedł na to forum przypadkiem i przeczytał ten wątek, z pewnością nic dobrego o społeczności geocacherskiej bym sobie nie pomyślał. Ale tak się składa, że poznałem osobiście każdego z uczestników tej dyskusji, jak również osoby, które w tej dyskusji są wymieniane w sposób niekoniecznie pochlebny. Każda z tych osób włożyła wiele bezinteresownego wysiłku działając na gruncie lokalnym, ogólnopolskim, czy międzynarodowym. O każdej z tych osób mogę powiedzieć, że jest niesamowitym człowiekiem - każdy z innego powodu. Każda z tych osób jest też dość wyrazistą osobowością.

Kiedy zaczynałem zabawę w geocaching, na terenie Polski było coś ok. 300 skrytek :) Teraz ich liczba zbliża się do 30 000. Podobnie wzrosła liczba liczba geocacherów. Im większe zagęszczenie, tym więcej problemów i konfliktów. W życiu większości geocacherów jest taki czas, w którym geocaching jest nie tylko zabawą, ale centralą częścią życia, wokół której wszystko się kręci. Też miałem swoim życiu taki okres, ale teraz, po reaktywacji, mogę już na to spojrzeć nieco z dystansu i puknąć się w czoło, zadając sobie pytanie "po co było tyle szumu?". Bardzo Was proszę, spauzujcie na chwilę. Ta cała sytuacja wywołała duże poruszenie w śród ludzi i nieciekawe nastroje.

Leo, osobiście uważam Cię za super gościa, nie musisz uprawiać autoreklamy - mówiąc szczerze skromność jest tym, co czasem ceni się bardziej, niż realne zasługi. Uważam, że bardzo wiele zrobiłeś dla polskiego geocachingu i earthcachingu. Rok temu uratowałeś mnie też z nie lada opresji, kiedy rozbiłem samochód (jadąc po Twojego EC notabene). Z tego co słyszę, to jesteś powszechnie ceniony i lubiany przez geocacherów. Wielu z nich staje za Tobą murem, ludzie się burzą. Nie chcę oceniać, kto tu ma rację w tym sporze, staram się patrzeć na to, kto traci. A tracą wszyscy.

Leo, mam do Ciebie ogromną prośbę - bądź ponad to. Ludzie Cię cenią i to jest Twój największy sukces. Nie strać tego.

Do pozostałych recenzentów mam tez ogromną prośbę. Rozumiem, że mieliście ważny powód, aby przyczynić się do odwołania Leo. Nie sądzę, by ktokolwiek miał złe intencje, jak Was wszystkich znam - zwyczajnie nie zagrało między Wami. Leo czuje oczywisty żal, nie ma chyba potrzeby tego komentować. Odwalacie kupę dobrej roboty i też tego nie marnujcie.

Do pozostałych użytkowników mam też gorącą prośbę - nie podsycajcie złej atmosfery.

Tylko tyle. Będę zobowiązany. Dziękuję.

Link to comment

@toczygroszek, fajnie grać dobrego policjanta, ale gdzieś są granice. Kopanie dołków pod kimkolwiek (czy to recenzent czy zwykły "Member" z jednym znalezieniem) nie jest fair i zwyczajnie miejsca mieć nie powinno.

 

Rozumiem, że mieliście ważny powód, aby przyczynić się do odwołania Leo.

To chyba jesteś jedną z nielicznych osób, która to rozumie. Na każdego znajdzie się paragraf, kwestia tego, jak bardzo komuś zależy na efekcie i udowodnieniu.. sam nie wiem czego.

 

Mleko się rozlało, okej. Następnym razem po prostu napijcie się razem wódki i grajcie w jednej drużynie - bramkarz w postaci geoaware też jest potrzebny a ten "z importu" niekoniecznie jest lepszy.

Link to comment

Pozwolę sobie na swoje trzy grosze. Groundspeak odwołał recenzenta earthcachy, który jest lubiany i ceniony przez geokeszerów i co do którego panuje przekonanie, że bardzo przyczynił się do rozwoju earthcachy w Polsce. W jego miejsce powołano recenzenta czeskiego, mimo że zgłaszane były wcześniej kandydatury polskich geocacherów, którzy mają dostateczne kompetencje do podjęcia się tego zadania. Obie te decyzje wywołały burzę, głównie, moim zdaniem, dlatego, że były niezrozumiałe. Opis sytuacji i powodów tych decyzji znamy tylko z relacji Leo. Po kilku dniach trwania burzy na facebooku, o której przebiegu, jak sądzę, pozostali recenzenci są bardzo dobrze poinformowani, nikt nawet nie spróbował wyjaśnić tej sytuacji. Jeśli pozostali recenzenci mają powód, żeby nie zabierać głosu, mógłby się wypowiedzieć ktoś z przedstawicieli Groundspeaka (już wypowiadali się na tym forum). Ja czułabym się o wiele lepiej, gdybym dostała kilka rzeczowych argumentów uzasadniających takie, a nie inne decyzje i mogła wypracować sobie opinię w oparciu o relację obu stron.

Link to comment

Nie znam szczegółów. Akcje podejmowane na portalach społecznościowych nie dla mnie - nie ma mnie tam i nie będzie.

 

Natomiast skoro jest to zabawa na zasadzie wolontariatu, to wzorem Wikipedii (gdzie byłem administratorem przez pewien czas), decyzje podejmowane powinny być przez społeczność i wybranych przez nich przedstawicieli. I co ważne w projektach non-profit - istotna jest transparentność działań.

 

Natomiast z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że o ekspertów ze znajomością języka powinno się dbać szczególnie. Google translate wszystkiego nie załatwi, bo niestety gubi się niuansach. I pomimo, że złaziłem góry, także czeskie, w celach geologicznych, nie odważyłbym się pisać w tym języku.

 

Krótko mówiąc powołanie czeskiego recenzenta zaskutkuje słabymi opisami w języku angielskim i nie sprawdzonymi merytorycznie opisami w języku polskim.

 

Natomiast po groundspeaku i recenzentach spodziewałbym się oficjalnego stanowiska w tej sprawie.

Edited by hiuppo
Link to comment

Recenzenci są od publikowania skrytek i nie są stroną w tej sprawie (oprócz bycia obrzucanymi błotem). Poza tym, wbrew oczekiwaniom i działaniom innych, nie publikują korespondencji.

To się nazywa postępowanie według zasad, na które dorośli ludzie obustronnie się zgadzają.

Kłaniam się i życzę miłej niedzieli!

Link to comment

Recenzenci są od publikowania skrytek i nie są stroną w tej sprawie (oprócz bycia obrzucanymi błotem).

 

Wiesz, sa dowody ,że niektórzy faktycznie stosują podwójne kryteria i robią inne mało chwalebne rzeczy.

Do tego raczej rzadko bywaja na eventach, kontaktując się z ludem tylko mailowo, to też ma znaczenie...

Jesli Ciebie to nie dotyczy , to masz czyste sumienie i fajnie jest, ale nie jesteś jedyny na boisku...

Link to comment

Wiesz, sa dowody ,że niektórzy faktycznie stosują podwójne kryteria i robią inne mało chwalebne rzeczy.

Do tego raczej rzadko bywaja na eventach, kontaktując się z ludem tylko mailowo, to też ma znaczenie...

Jesli Ciebie to nie dotyczy , to masz czyste sumienie i fajnie jest, ale nie jesteś jedyny na boisku...

 

Do Groundspeaka maila znacie. Tak samo jak o przestępstwach się nie pisze na forum, tylko idzie do prokuratury.

Edited by wantsky
Link to comment

@Leo - niedawno dowiedziałem się o akcji GS. Szkoda, to zła decyzja (ich i tych, którzy to sprawili, nie Twoja). Petycję podpisałem, bo tak nakazuje przyzwoitość i znajomość z Tobą. To drugie jest w tej chwili najważniejsze. Mojego maila masz. Mam nadzieję, że drogi się zejdą :) Trzymaj się ! Wojtek / ronja (OC) /ronija (GC)

Link to comment

Recenzenci są od publikowania skrytek i nie są stroną w tej sprawie (oprócz bycia obrzucanymi błotem). Poza tym, wbrew oczekiwaniom i działaniom innych, nie publikują korespondencji.

To się nazywa postępowanie według zasad, na które dorośli ludzie obustronnie się zgadzają.

Kłaniam się i życzę miłej niedzieli!

 

Co nie zmienia faktu, że daleko tym działaniom do transparentności.

Polecam uwadze sposób działania naszych południowych sąsiadów:

https://reviewer.cz/

Link to comment

Co nie zmienia faktu, że daleko tym działaniom do transparentności.

Polecam uwadze sposób działania naszych południowych sąsiadów:

https://reviewer.cz/

 

Serdecznie polecam stronę https://wiki.Groundspeak.com/display/GEO/Poland

O każdą sprawę dotyczącą publikacji skrytek można zapytać każdego recenzenta.

Kwestia chęci i napisania wiadomości. Obawiam się, że wśród nas jest przynajmniej kilka różnych definicji transparentności i nie spotkamy się z jej ujednoliceniem ze względu na różne motywacje.

Zachęcam do kontaktu i życzę pomysłowości w tworzeniu nowych skrytek!

Miłego dnia.

Link to comment

Co nie zmienia faktu, że daleko tym działaniom do transparentności.

Polecam uwadze sposób działania naszych południowych sąsiadów:

https://reviewer.cz/

 

Serdecznie polecam stronę https://wiki.Groundspeak.com/display/GEO/Poland

O każdą sprawę dotyczącą publikacji skrytek można zapytać każdego recenzenta.

Kwestia chęci i napisania wiadomości. Obawiam się, że wśród nas jest przynajmniej kilka różnych definicji transparentności i nie spotkamy się z jej ujednoliceniem ze względu na różne motywacje.

Zachęcam do kontaktu i życzę pomysłowości w tworzeniu nowych skrytek!

Miłego dnia.

 

Oczywiście, że znam ten adres i znam też martwą stronę geocaching.pl W sumie to i to forum jest też praktycznie martwe.

Mimo wszystko nie znajduję przełożenia, szczególnie jeśli chodzi o przystępność dla nowych graczy. Ale to inny temat.

Przykre trochę, że tylko jeden reviewer broni de facto dobrego imienia "administracji" i "właściciela pomysłu a może nawet marki".

Ja osobiście nie narzekam na kontakt ze swoim lokalnym reviewerem, ale drażni mnie, że to z czym ja się męczę u siebie, przechodzi bez zastrzeżeń w sąsiednim "księstwie".

Link to comment

Oczywiście, że znam ten adres i znam też martwą stronę geocaching.pl W sumie to i to forum jest też praktycznie martwe.

Mimo wszystko nie znajduję przełożenia, szczególnie jeśli chodzi o przystępność dla nowych graczy. Ale to inny temat.

Przykre trochę, że tylko jeden reviewer broni de facto dobrego imienia "administracji" i "właściciela pomysłu a może nawet marki".

Ja osobiście nie narzekam na kontakt ze swoim lokalnym reviewerem, ale drażni mnie, że to z czym ja się męczę u siebie, przechodzi bez zastrzeżeń w sąsiednim "księstwie".

 

Masz prawo do własnego zdania, szanuję je, ale masz też prawo do zaangażowania się i zaproponowania konkretów w postaci merytorycznej strony internetowej, na której będzie dostępne wszystko to czego doświadczyłeś i pomóc początkującym użytkownikom. Może to skuteczniejsza droga niż zarzucanie recenzentom braku zaangażowania?

Link to comment

Przypomniała mi się taka sytuacja sprzed pół roku. Było lato, niemiłosierny upał, auto bez klimatyzacji. Byłem zmęczony i rozkojarzony. Podczas parkowania nawet nie zauważyłem, jak zarysowałem stojący samochód. Najpierw zauważyłem wydzierającą się na mnie kobietę, która rzucała przy tym ostrymi przekleństwami. Jak się okazało, była to żona właściciela auta. Wyszedłem, powiedziałem, że przepraszam, że nie zrobiłem tego specjalnie i że zaraz spiszemy protokół szkody do ubezpieczenia. Kobieta jednak nie przestawała się wydzierać, obrzucając mnie obraźliwymi epitetami. Na szczęście wyszedł jej mąż, który wyraził niezadowolenie i ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i spisał ze mną protokół, ale spokojnie i rzeczowo. W pobliżu miałem coś do zrobienia, co zajęło mi ok. godziny. Po tym czasie wróciłem do auta, a za sklepu obok wyszła młoda kobieta, jak się okazało córka tamtych państwa, właścicielka sklepu. Powiedziała mi, że nie życzy sobie, żebym więcej w tym miejscu parkował (było to ogólnodostępne miejsce parkingowe) i rozpoczęła okraszoną epitetami litanię na temat moich umiejętności kierowania pojazdem. Widząc, że nie jest to żadna konstruktywna rozmowa, bez słowa odwróciłem się i zacząłem pakować swoje rzeczy do auta. Wtedy usłyszałem "co za chamstwo, odwracać się plecami do kobiety". Jak sądzę, w późniejszych opowieściach tej kobiety występowałem jako cham, gbur i jeszcze śmiałem bezczelnie odwrócić się do niej plecami.

Link to comment

[skasowane przez moderatora]

Co do Leo - Leo bardzo Ci dziękuję za trud i pracę włożoną w naszą zabawę - to co zyskaliśmy dzięki Tobie jest bezcenne!

Dziękuję i mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy (również w tej zabawie).

Edited by nemrodek
personal attack
Link to comment

Przeczytałem posta Abdula, odświeżyłem stronę - posta nie ma. ohmy.gif

 

I żeby nie było, że offtopic:

Szkoda, że nie mamy polskiego recenzenta EC.

 

EDIT:

Wrócił, z wyciętym najważniejszym fragmentem, który choć dosadnie napisany nie był atakiem personalnym wycelowanym w konkretną osobę, a słuszną obserwacją dot. procesu zachodzącego od wielu lat w polskim GC, z którą wielu ludzi się zgadza (niekoniecznie związanych z bliżej nieokreśloną "społecznością); szkoda, że nie można o nim na tym forum podyskutować... sad.gif

Edited by VladMordock
Link to comment

 

Wrócił, z wyciętym najważniejszym fragmentem, który choć dosadnie napisany nie był atakiem personalnym wycelowanym w konkretną osobę, a słuszną obserwacją dot. procesu zachodzącego od wielu lat w polskim GC, z którą wielu ludzi się zgadza (niekoniecznie związanych z bliżej nieokreśloną "społecznością); szkoda, że nie można o nim na tym forum podyskutować... sad.gif

Ano nie mozna, dlatego zycie przenosi się na facebooka i do realu- jutro mamy Event Piwny w Gdańsku, zapraszam...

Link to comment

Szkoda, że nie mamy teraz polskiego recenzenta - mam nadzieję, że to sytuacja tymczasowa i trwają konstruktywne próby znalezienia nowego?

 

@toczygroszek przytoczył bardzo dobry przykład - jak emocje biorą górę i jakie to ma konsekwencje - jestem zniesmaczony tym, że czeskiego reviewera obrzuca się błotem, jakoby nie miał kompetencji do bycia recenzentem dla Polski nawet nie dając mu szansy, tylko dlatego, że jest on Czechem.

 

Mam nadzieję, że nowe EC nadal się będą pojawiać w co najmniej takim samym tempie, jak dotychczas. Wymóg opracowania listingu po angielsku traktuję jako wyzwanie - zabrakło go mi przy opracowaniu swojego pierwszego EC i wszystko jest tylko po polsku - będę się musiał zmotywować, aby to zmienić ;)

Link to comment

jestem zniesmaczony tym, że czeskiego reviewera obrzuca się błotem, jakoby nie miał kompetencji do bycia recenzentem dla Polski nawet nie dając mu szansy, tylko dlatego, że jest on Czechem.

 

No bez przesadyzmu, różne osoby mogą być w całej tej sprawie w różny sposób winne, ale na pewno nie czeski GeoAware. Jeśli mu się obrywa to nie za coś co by było od niego zależne.

Link to comment

Hi.

I greet all from this forum from Poland.

I was asked from Groundspeak, if I could to be some time geoaware in Poland.

I can not Polish and I will not really this language learn. I know about the problems in your country with reviewers. It is not news, it was the last year, too.

Leo is my friend and I am with him in contact. He can not do anything, we have to wait for decision of Groundspeak.

I hope, that will someone a new geoaware for Poland or Leo returns.

 

Cheers

Edited by geoawareCZ
Link to comment

We are closing this thread. There are many different perspectives on this unfortunate situation, and no one perspective can provide a complete view.

 

Supporting the community and the game of geocaching in Poland is very important to us at Geocaching HQ. Please understand that we do not publicly comment on the reasons for retirement of community reviewers. This policy is based on respect for all parties involved.

 

However, we understand the community's need for a Polish speaking EarthCache reviewer. HQ is committed to adding a Polish speaking EarthCache reviewer as soon as possible. We understand and respect that this will help to support the community. It is essential for any new EarthCache reviewer to work cooperatively with the rest of the reviewer team, both publicly and privately. The current reviewer team (Silesian Reviewer, Kashubian Reviewer, Galician Reviewer, Masovian Reviewer and Posnanian Reviewer) have the full support of Geocaching HQ.

 

We wish Leo well and thank him for 3 years of serving the community as a volunteer reviewer. His contributions to EarthCaching in Poland have been appreciated by Geocaching HQ and by the geocaching community.

 

 

https://translate.google.com/#en/pl/

Link to comment
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...