Jump to content

Trudność eventu


dadoskawina

Recommended Posts

Ja to zawsze interpretowałem, że na D, oprócz trudności znalezienia wpływa:

 

- czas potrzebny na podjęcie (multi z 20-ma stacjami, kesz wymagający wspinaczki po 30-metrowej linie to automatycznie wyższy D)

- konieczność użycia dodatkowego wyposażenia (jeśli nie mieści się w damskiej torebce, to jeszcze wyższy D)

- konieczność odwiedzania tego samego miejsca kilka razy

 

Więc np eventy nocne to dla mnie był wyższy D, bo potrzebna jest latarka, a wędrowne - bo długi czas. Ale event wędrowny był dla mnie regulaminowy (ale nie dla wszystkich - bo niektórym się udało takie zarejestrować.

 

D>3 pewnie w 99% eventów nie miało racji bytu, ale ograniczenie do D=1 to pójście na łatwiznę ze strony reviewerów, tak jak T1=wózek (to po co w takim razie atrybut z wózkiem?) a pewnie w przypadku zwykłych keszy T/D to będzie swobodna interpretacja poety luźno zakotwiczona w rzeczywistości i nikt się tym nie bedzie interesował...

Link to comment

D>3 pewnie w 99% eventów nie miało racji bytu, ale ograniczenie do D=1 to pójście na łatwiznę ze strony reviewerów, tak jak T1=wózek (to po co w takim razie atrybut z wózkiem?) a pewnie w przypadku zwykłych keszy T/D to będzie swobodna interpretacja poety luźno zakotwiczona w rzeczywistości i nikt się tym nie bedzie interesował...

 

Właśnie o to chodzi, że nagle zrobiło się wielkie halo o wycenę eventów. Jeśli jest taki wielki problem, że ludzie tworzą eventy o unikalnej kombinacji tylko po to by zrobić matrixa, to trzeba przestać je zaliczać do tej tabeli. LabCache nie jest zaliczany do badży i krzyku nie ma.

Dodatkowo powinna zostać zmieniona zasada logowania eventu poprzez bycie w pobliżu. Niekótrzy naprawdę starają się, aby zrobić coś ciekawego dla innych. A tu nagle zacznie się plaga logowania uczestnictwa bez bycia na miejscu. Jest to przykre dla autora wydarzenia, który włożył trud w stworzenie fajnej atmosfery.

 

Idąc tym tropem, że eventy są po to by rozmawiać o geocachingu. Zaszalejmy i zróbmy teren maksymalnie 1.5 ! Po co się wysilać i iść po trudnym terenie by pogadać o keszach. Wrócmy do siedzenia w barach, restauracjach. Ograniczmy aktywność ruchową do minimum, albo popatrzmy jak autor eventu biega (czego też nie musi robić).

 

Może należałoby zwiększyć rolę recenzenta i nałożyć obowiązek kontroli terenu wyceny D/T przed opublikowaniem eventu (poprzez dopytanie ownera na czym polega ta trudność).

Edited by bezsenna
Link to comment

Może należałoby zwiększyć rolę recenzenta i nałożyć obowiązek kontroli terenu wyceny D/T przed opublikowaniem eventu (poprzez dopytanie ownera na czym polega ta trudność).

 

Reviewer już ma takie prawa i może się pytać.

I by było dobrze, gdyby częściej z tego korzystał, także w przypadku nie-eventów. I to w obie strony, także gdy D/T jest zaniżony.

 

Jeśli jest taki wielki problem, że ludzie tworzą eventy o unikalnej kombinacji tylko po to by zrobić matrixa, to trzeba przestać je zaliczać do tej tabeli. LabCache nie jest zaliczany do badży i krzyku nie ma.

 

Po co? Niech się wliczają. Jak ludzie zaczną robić challenge żeby zrobić matrixa np za pomocą tradi/multi/mystery, czy wręcz matrix'y jednotypowe, to parcie na wymuszenie matrixa samymi eventami się zmniejszy bo prestiż nie będzie ten sam...

Edited by GeoLog81
Link to comment

@GeoLog81, w nocy zawsze chodzisz z latarką, skoro zakładasz, że na nocnym evencie takowa jest niezbędna?

 

Nie ma czegoś takiego jak eventy wędrowne, tak samo jak nie ma wędrownych keszy. To, czy uczestnicy eventu będą się kąpać w lodowatej wodzie, skakać ze spadochronu czy jeść pączki nie może być warunkiem zalogowania "attended" a tym samym nie może mieć wpływu na wartość D.

 

a pewnie w przypadku zwykłych keszy T/D to będzie swobodna interpretacja poety luźno zakotwiczona w rzeczywistości i nikt się tym nie bedzie interesował...

A czego się spodziewasz? Że wszystkie kesze będą musiały mieć wartość D=1 ?:D

I na jakiej podstawie twierdzisz, że nikt się nie interesuje niepoprawnie dobranymi D/T, rozmiarem czy atrybutami? Po prostu poza zwróceniem uwagi w logu nie ma sposobu na "wymuszenie" zmiany czegokolwiek.

 

PS. Twoje czelendże mają D/T "luźno zakotwiczone w rzeczywistości" i sam się tym najwyraźniej nie interesujesz a wywołujesz problem na forum?

Link to comment

PS. Twoje czelendże mają D/T "luźno zakotwiczone w rzeczywistości" i sam się tym najwyraźniej nie interesujesz a wywołujesz problem na forum?

 

Bo tak się chyba przyjęło, że w przypadku challenge'y można podwyższyć D, jeśli challenge jest trudniejszy? Zresztą o ile kamuflaż od nich nie odpadł ani nie został oderwany, to one wcale nie są D1.

 

A byłbym bardzo wdzięczny za publiczną dyskusję dot. oznaczenia D w ogóle, chociaż wątpię czy ona wiele przyniesie, bo wielu nie potrafi nawet poprawnie oznaczyć rozmiaru, mimo że ma to wyłożone obrazkowo...

Link to comment

No to chyba mamy niejednego, który nie zrozumiał, bo ja to interpretuję tak jak wydaje mi się, że było to interpretowane przy Igloo Event II, gdzie D skakało, bo mógł spaść śnieg po szyję i wtedy event nie byłby przyjemnością w stopniu 1, a odmrażaniem sobie pupy w stopniu 5. Przynajmniej ja tak interpretuję: "the terrain and difficulty ratings may increase". Nie sądzę, żeby chodziło o zmianę terenu w postaci przejścia czoła lodowca przez szczyt góry.

 

Skoro nie muszę pojawić się w miejscu eventu, to rozumiem, że jeśli jest on na Rysach, a ja jestem przy Morskim Oku, czyli obok miejsca gdzie event się odbywa, widzę innych uczestników przez lornetkę, to event loguję jako Attended?

 

A jak event jest na środku jeziora, przy temperaturze około 0 stopni Celsjusza, akwen pokryty jest cienką warstwą lodu, to trudność także wynosi 1, niezależnie od tego, że trzeba się tam jakoś dostać, a przejście po lodzie nie wchodzi w rachubę i można przy tym odmrozić sobie nerki.

 

Możesz logować event w Kanadzie logiem "Attended" nawet siedząc przed kompem w domu. Przecież jest taka techniczna możliwość, nie?

 

Trzeba wyjść z małego kartonika swoich doświadczeń i spojrzeć na to z boku:

1) to jest zabawa

2) możemy wymyślić pincet sposobów na ośmieszenie tego typu podejścia do tematu, a i tak go nie zmienimy, bo właśnie zostało ustalone i nawet jeśli okaże się, że założenie było błędne, to trochę wody w Wiśle musi upłynąć, żeby to zmienić

Link to comment

To co opisujesz dotyczy terenu, czyli T, a dyskusja dotyczy D, czyli jak trudno znaleźć właściwe miejsce, a nie jak tam się dostać. Miejsce w którym zmieści się kilka osób raczej jest łatwe do znalezienia...

 

No to jak już chcemy się zagłębiać w temat - to nad jeziorem unosi się mgła i jesteśmy w terenie gdzie GPS szaleje, a tytuł eventu to Cisza na morzu. Rozumiem, że w tych warunkach miejsce eventu jest także łatwe do znalezienia? Ponadto warunki zimowe, temperatura odmrażająca, to nie jest Teren, a Trudność do pokonania, bo raczej nikt mi nie wmówi, że temperatura otoczenia, czyli powietrza lub wody jest Terenem.

 

Za słownikiem http://sjp.pl/:

Trudność

coś, co jest uciążliwe, wymagające dużego nakładu pracy; problem, przeszkoda, utrudnienie;

 

<hr>q

 

Powiem krótko:

 

Parametr "Difficulty" odnosi się do trudności znalezienia zwykłego eventu lub CITO, a nie trudności uczestnictwa w evencie czy też sprzątania. Dlatego też w przypadku każdego eventu, czy to zwykłego, czy CITO czy Mega wartość parametru zawsze powinna zostać ustawiona na 1 (słownie: jeden).

 

Zawczasu odpowiadam na pytania typu "czemu tak nie jest" - odp: "nie wiem", ale przytoczę tu słynną regułę:

 

Please be advised that there is no precedent for placing geocaches. This means that the past publication of a similar geocache in and of itself is not a valid justification for the publication of a new geocache. If a geocache has been published and violates any guidelines listed below, you are encouraged to report it. However, if the geocache was placed prior to the date when a guideline was issued or updated, the geocache is likely to be grandfathered and allowed to stand as is.

 

W skrytkach fizycznych, którymi tłumaczona jest trudność eventów, trudnością jest również sposób dotarcia do tych skrytek, a nie tylko miejsce, w którym mamy je odnależć (tzn. te przysłowiowe 4 m2. Jeśli Pan Spider na skrytkach tradycyjnych nadinterpretowuje trudność eventów to znalezienie eventu na środku bagna jest tak samo trudne jak odnalezienie tam fizycznego pojemnika.

Dodam jeszcze, że nie wiem co ma piernik do wiatraka, czyli ta reguła do publikowanych eventów, bo ta reguła dotyczy zmian w regulaminie Groundspeak, zmian w zasadach publikacji skrytek np. kiedyś EC mogły mieć zadanie typu: do zalogowania musisz wrzucić swoje zdjęcie, zmian w prawie lokalnym, a akurat publikowane w przeszłości geocache są pewną formą pomocy do oceniania D/T nowych skrytek, ale nie są tego wyznacznikiem i w regułce chodzi bardziej o skrytki, które obecnie odbiegają od obowiązujących na dzień dzisiejszy ustaleń, a nie ich trudność.

Link to comment

Możesz logować event w Kanadzie logiem "Attended" nawet siedząc przed kompem w domu. Przecież jest taka techniczna możliwość, nie?

 

Trzeba wyjść z małego kartonika swoich doświadczeń i spojrzeć na to z boku:

1) to jest zabawa

2) możemy wymyślić pincet sposobów na ośmieszenie tego typu podejścia do tematu, a i tak go nie zmienimy, bo właśnie zostało ustalone i nawet jeśli okaże się, że założenie było błędne, to trochę wody w Wiśle musi upłynąć, żeby to zmienić

 

Mogę logować, ależ oczywiście, że mogę, tak samo tworzący event może mój log usunąć, lecz w Kanadzie przynajmniej dostanę D>1, gdyż nie nadinterpretowują Terenu wg swoich "widzimisię". Mnie teoretycznie wszystko jedno jaka będzie trudność, bo matrixa nie robię, nie interesuje mnie i dla mnie wszystkie skrytki mogłyby mieć D=1, nawet te zawieszona na przęśle 20 metrów nad ziemią, ale Trudność ma określać Trudność i chcę wiedzieć na jaki event się wybieram, tak samo jak do skrytki fizycznej.

A może Pan Reviewer wyjaśni z jakiego powodu ukrywa się pod nickiem GC, dlaczego nie wypowiada się nickiem Reviewerskim? Ponadto wskaże w Oficjalnym Regulaminie Groundspeak gdzie określono, że D nie może być większe niż 1?

Link to comment

A może Pan Reviewer wyjaśni z jakiego powodu ukrywa się pod nickiem GC, dlaczego nie wypowiada się nickiem Reviewerskim? Ponadto wskaże w Oficjalnym Regulaminie Groundspeak gdzie określono, że D nie może być większe niż 1?

 

A to już pytaj Państwo Reviewerstwo. To nie ja.

Link to comment

Pan Spider na skrytkach tradycyjnych nadinterpretowuje trudność eventów to znalezienie eventu na środku bagna jest tak samo trudne jak odnalezienie tam fizycznego pojemnika.

ciekawy to fragment, nawet pomijając zagmatwaną budowę zdania ;-)

 

Znasz jedną osobę, która nie znalazła eventu, chociaż bardzo chciała i była na współrzędnych? Może potrzebny byłby jakiś odpowiednik DNFa dla eventów ;-)

Link to comment

Ponieważ mój wpis na Facebooku wywołał to poruszenie, czuje się zobowiązany odpowiedzieć na kilka pytań. Jeśli po tym będziecie mieli pytania, proszę o kontakt e-mailowy.

 

Dlaczego?

Decyzja o baczniejszym zwracaniu uwagi na poruszony temat została podjęta po długiej dyskusji pomiędzy dużą grupą reviewerów z krajów o największej popularności geocachingu i wniosek był taki, że "odnalezienie" spotkania z reguły nie jest trudne i nie powinno być oceniane na więcej niż jedna gwiazdka. Wyjątki są możliwe, ale niezwykle rzadkie.

Reguła ta jest przestrzegana przez wielu recenzentów, włączając to amerykańskich. Jako polscy recenzenci zostaliśmy zobowiązani do ściślejszego pilnowania tego elementu opisu. Nie zmienia się żaden fragment regulaminu, a jedynie wprowadzone zostaje ujednolicone podejście to kwestii oceny poziomu trudności. Kiedy i czy wszyscy recenzenci na świecie się do tego dostosują nie zależy ode mnie ani żadnego z Polaków.

 

Kwestia ukrywania się pod nickiem użytkownika

Poziom trudności skojarzenia mojego konta recenzenckiego z kontem użytkownika oceniam na jedną gwiazdkę - wystarczy zajrzeć na profilową stronę. Proszę nie sugerować że mógłbym być tak dalece nierozgarnięty, by traktować to jako "ukrywanie się". Jednocześnie chciałbym zauważyć, że bycie recenzentem nie odbiera mi praw wypowiadania się jako geocacher, którym ciągle jestem. Jak to mówią, recenzentem się bywa, geocacherem się jest zawsze.

 

Relacje recenzent-geocacherzy

Zgadzając się na rolę recenzenta zaakceptowałem jej charakter i prywatnie rozumiem go jako służbę dla geocacherów. Wiele osób, nawet w tym wątku odbiera to jako dany im mandat do stawiania recenzentów na baczność i żądania wyjaśnień. Robi się to niesmaczne gdy robią to młodzieńcy, którzy mogliby być moimi dziećmi. Jako recenzent pracuję wolontaryjnie dla Groundspeaka ku pożytku lokalnej społeczności geocacherskiej. Mówiąc inaczej - wypełniam zadania i zobowiązania wobec Groundspeaka i jeśli macie uwagi co do zakresu moich obowiązków lub sposobu egzekwowania regulaminu, to Seattle jest naprawdę najlepszym adresem. Pisanie tu na forum jest stratą czasu, chyba że celem jest robienie zamieszania, a nie faktyczne zmiany. Nie traktujcie tego jako spychologii, bo jest to rada, która pozwoli zaoszczędzić Wasz czas i wysiłki.

Zdaję sobie sprawę, że wiele moich maili podczas przeglądania skrytek może być urzędowo suchych, ale przy takiej liczbie publikacji nie oczekujcie, proszę, spersonalizowanych listów. Mimo to staram się uzasadniać swoje decyzje dotyczące konkretnych skrytek. Nie robię tego jednak publicznie, wywoływany do tablicy - po prostu tak nie dyskutuję. Nie jestem naiwny i rozumiem, że na takiej pozycji łatwiej dostać między oczy, niż usłyszeć dziękuję, ale proszę, szanujmy się i traktujmy jak ludzie.

 

Życzę wszystkim frajdy z geocachingu.

Edited by Kashubian Reviewer
Link to comment

Znasz jedną osobę, która nie znalazła eventu, chociaż bardzo chciała i była na współrzędnych? Może potrzebny byłby jakiś odpowiednik DNFa dla eventów ;-)

 

Znam Dadoskawinę :) I sama także niedawno miałam problem z odnalezieniem eventu w Krakowie na Rynku w godzinach wieczornych i gdyby jedna z osób tam będących nie odebrała telefonu po kilkunastu minutach to nie znalazłabym grupy eventowej.

 

A co do wypowiedzi reviewerskich - z Kaszubianem (nie mam pojęcia kim jesteś) nie miałam styczności i nie wiem kim jesteś, ale miałam styczność z Silesianem i Galicianem przy publikowaniu skrytek i nie mam im nic do zarzucenia w kwestii uwag zgłaszanych do mnie w odpowiedzi do publikowanej skrytki i osobiście za każdym razem im dziękuję za wyrozumiałość jak sama coś popsuję a także pytam o D/T jeśli nie jestem go pewna, lecz w przypadku tak drażliwej kwestii jak Trudność eventów uważam, że nie powinniśmy być powiadamiani w sposób - hej, wrzucę sobie notkę na FB. Powinniśmy traktować się na poważnie, a Wy zrobiliście z tego swoje widzimisię i dopiero teraz jakoś próbujecie to umotywować - nie dało się tak od początku i także ludzi zachęcić do takiej dyskusji?

Link to comment

To co opisujesz dotyczy terenu, czyli T, a dyskusja dotyczy D, czyli jak trudno znaleźć właściwe miejsce, a nie jak tam się dostać. Miejsce w którym zmieści się kilka osób raczej jest łatwe do znalezienia...

 

No to jak już chcemy się zagłębiać w temat - to nad jeziorem unosi się mgła i jesteśmy w terenie gdzie GPS szaleje, a tytuł eventu to Cisza na morzu. Rozumiem, że w tych warunkach miejsce eventu jest także łatwe do znalezienia? Ponadto warunki zimowe, temperatura odmrażająca, to nie jest Teren, a Trudność do pokonania, bo raczej nikt mi nie wmówi, że temperatura otoczenia, czyli powietrza lub wody jest Terenem.

I oczywiście zakładając event wiesz, że za co najmniej dwa tygodnie będą takie strasznie utrudniające dotarcie warunki...

Link to comment

Podzielam zdanie catnh.

Kolego Thathanka i drogi rewiuwerze, jest taka zasada, że za przesłany komunikat odpowiada przesyłający a nie odbierający.

Przesłałeś służbowy komunikat, który wywołał poważną dyskusję (wręcz burzę), więc to nie my odbierajacy jesteśmy winni....

Jeżeli przesłałbyś komunikat tak jak to zrobiłeś w poście #63 to myślę, że nie byłoby takiej dyskusji, bo dopowiedź jest rzeczowa i obrazuje sytuację i ja to teraz rozumiem. Wcześniej tak nie było.

ps.

Rozmawiałem z kilkoma geocacherami którzy mają sporo założeń i mają takie same odczucia jak ja czytając wypowiedzi recenzentów na forum - mianowicie:

My Rewiuwerzy jesteśmy rycerzami króla Groundspeek i macie nas słuchać i robić to co każemy, z niczego tłumaczyć się nie będziemy, macie nie dyskutować tylko skrytki zakładać...

Link to comment

Dzięki, Kashubian za tą wypowiedź. Nie wnikam w tym momencie czy wprowadzone zmiany mają sens, czy też może wprowadzą więcej szkody niż pożytku. Mam swoje zdanie na ten temat, ale faktycznie, przyznaję Ci rację, roztrząsanie tej kwestii w tym miejscu, wiele nie zmieni.

 

Ale, my, gracze zakładający skrytki, zostaliśmy przez długi czas przyzwyczajeni do takiego, a nie innego traktowania eventów. I nagle - bez żadnego uprzedzenia, bez żadnych wyjaśnień - narzuca nam się zupełnie inną interpretację, odcinając się od przeszłości wygodną wymówką "nie ma precedensów". A, jak słusznie zauważyłeś, regulamin się przecież nie zmienił.

 

Nie dziw się zatem, że ja jako gracz nabieram odczucia, że recenzent nie jest dla mnie wsparciem i pomocą, ale kimś kto wymusza stosowanie się do niejasnych i niezrozumiałych zasad, psując tym całą radość z publikowania skrytek.

 

Powodem, dla którego założyłem ten wątek, nie była sama istota nowych zasad, ale zaskoczenie, jakie ta informacja u mnie wywołała, zwłaszcza, że przeczytałem ją na portalu nie związanym z geocachingiem.

 

A czy nie można było, dokładnie takiej informacji, jaką wkleiłeś przed chwilą, podać w dziale ogłoszeń reviewerskich, w dniu kiedy decyzja o zmianie interpretacji została przez szanowne grono recenzenckie podjęta? Nie, nie uważam, że należy pisać do Grounspeaka prośby, aby ten zobowiązał recenzentów do publicznego ogłaszania zmian w interpretacji. Ale dziwię się, że sami z siebie nie zauważacie takiej potrzeby i płynących z tego korzyści dla społeczności.

 

Kashubian, miałem okazję poznać Cię osobiście, jesteś miłym i sympatycznym człowiekiem (podobnie jak inni rezenzenci, z którymi miałem przyjemność rozmawiać "w realu"). Ale relacja recenzent-gracz nie jest relacją partnerską. Bo to recenzent ma moc interpretacyjną (to nie przypadek, że moje interpretacje regulaminu są błędne, a te Spidera, zawsze poprawne!), a gracz albo się dostosuje, albo jest z marszu odsyłany do "appeals", często bez otrzymania odpowiedzi na zadane pytania i argumentacje.

Link to comment

Wiecie ile zmian zasad publikacji było w ciągu ostatnich kilku lat? Oczekujecie, że każda modyfikacja będzie rejestrowana, publikowana w BIP i podpisywana przez wszystkich czterech polskich Rycerzy Groundspeaka? Rycerz Północy postanowił się podzielić na informacją fb w dobrej wierze - żeby sobie i innym oszczędzić konieczności wymiany wiadomości w celu zmiany poziomu trudności.

 

Uczciwie przyznajcie, że ta zmiana nie ma wpływu kompletnie na nic i przeszkadza najwyżej kolekcjonerom D/T, którzy kombinują jak to zrobić, żeby eventami dopełnić matrixa, bo "normalne" kesze o danej kombinacji są za daleko/za wysoko/za trudne.

 

A burza to najwyżej w szklance wody ;-)

Link to comment

@Stryker_PL

Pewnie nadawałoby się to do wątku żale, ale jak już piszesz, to wkurzają mnie niemożebnie pejoratywne stwierdzenia typu "kolekcjonerzy D/T" i inne tego typu. Nie wiem czy były takie Twoje intencje ale jak tak to odczytałęm.

Tak ja jestem kolekcjonerem D/T, badży, zbieram do pasa i uwielbiam statystyki. I w związku z tym nie uważam się za kogoś gorszego a wiele wypowiedzi właśnie to sugeruje.

Gram uczciwe, nie stawiam sobie keszy pod siebie, nie wyłudzam rozwiązań zagadek. Bawię się tak jak lubię. Żeby zrobić matrixa zjeździłem całą Słowację.

Link to comment

Wiecie ile zmian zasad publikacji było w ciągu ostatnich kilku lat?

Nie wiem, jestem ciekaw. Nie wydaje mi się że dużo.

Masz dokładne statystyki? Przytocz. Podaj przykłady.

 

Oczekujecie, że każda modyfikacja będzie rejestrowana,

Tak.

 

Uczciwie przyznajcie, że ta zmiana nie ma wpływu kompletnie na nic i przeszkadza najwyżej kolekcjonerom D/T, którzy kombinują jak to zrobić, żeby eventami dopełnić matrixa, bo "normalne" kesze o danej kombinacji są za daleko/za wysoko/za trudne.

Uczestniczyłem w ok. 100 eventach. Na żadnym z nich nie byłem z powodu tego, że mógłby mi pasować do matrixa. Podobnie nigdy nie zakładalem eventów matrixowych. A zmiana, owszem, przeszkadza mi.

Powtarzam to, co pisałem wcześniej - eventy rowerowe zasługują na trudność D=2, i taką właśnie trudność miały eventy rowerowe, zarówno te które sam zakładałem, jak i te, w których uczestniczyłem. Ewent rowerowy o D=1 to dla mnie nieporozumienie. Event typu "przyjdźcie na kordy, postójcie sobie i popatrzcie jak założyciel pedałuje, to już dla mnie zupełny bezsens.

Polecam pod rozwagę.

A kto rozważałby przyjazd na event 2/2 bądź 2/3, ze względu na matrixa, niech się zgłasza. Zrobimy liczenie :)

Link to comment

Rycerz Północy postanowił się podzielić na informacją fb w dobrej wierze - żeby sobie i innym oszczędzić konieczności wymiany wiadomości w celu zmiany poziomu trudności.

 

Cieszę się, że informacja ta została podana i super, gdyby została podana przez wszystkich rev posiadających FB, bo Silesian także ma tam konto, a nie wszyscy mają Kashubiana wśród znajomych. FB jest miejscem dodatkowym, a nie miejscem obwieszczeniowym i takie informacje powinny zostać (tak jak Dado określił) podane w dziale Rev oraz np. na stronie głównej geocaching.pl, gdyż nadal wiele osób z niej korzysta i zamiast najważniejszej informacji pt. Skrytka tygodnia obwieścić ładnie sformułowane ustalenia z argumentami - tam chyba administruje pewien rev i mógł się wysilić odrobinkę.

 

Uczciwie przyznajcie, że ta zmiana nie ma wpływu kompletnie na nic i przeszkadza najwyżej kolekcjonerom D/T, którzy kombinują jak to zrobić, żeby eventami dopełnić matrixa, bo "normalne" kesze o danej kombinacji są za daleko/za wysoko/za trudne.

A burza to najwyżej w szklance wody ;-)

 

Uczciwie przyznaję to co napisałam powyżej, dla mnie wszystkie skrytki, eventy i nie wiem co, mogą mieć D/T 1/1, bo matrix nie robię, lecz powinno to być obwieszczone w cywilizowanej formie, a nie w postaci postów na wall FB, przytaczam, Autor Kashubian Reviewer:

 

W naszej geocachingowej społeczności funkcjonuje wiele norm, które nie są regulowane zapisami oraz jest trochę takich, które choć zapisane nie są rygorystycznie przestrzegane. Funkcjonują trochę na zasadzie "łódki Bols" i jak długo wszyscy respektują te zasady, jak długo obowiązuje consensus, nie ma potrzeby wprowadzania ograniczeń. Jednak coraz częściej pojawiają się osoby nie rozumiejące koleżeńskiego układu, w jakim funkcjonujemy i na różnych polach wykorzystują jego "miękkość". Uczciwa większość może czuć się pokrzywdzona i słusznie się skarży. W odpowiedzi pojawiają się nowe zasady (lub wymóg ściślejszego przestrzegania już istniejących) ograniczające nadużycia. Jako geocacher i recenzent chciałbym by tych zasad było jak najmniej. Jak trafić do osób do których przemawia tylko regulamin i zapisany czarno na białym paragraf? — zamyślony.

 

Do tych osób można trafić przykładowo pisząc komunikat oficjalny i wyjaśniający, a nie poprzez wrzucanie postów w formie "widzimisię" bez żadnej argumentacji skąd takie, a nie inne zasady. Poniżej przytaczam post z wall FB Kashubian Reviewer, od którego rozpoczęła się ta burza:

Chciałbym poinformować, że z tą chwilą skończyły się skrytki spotkaniowe z D>1. Wszystkie eventy publikowane przez mnie od dziś _muszą_ mieć poziom trudności ustawiony na 1 (jedną) gwiazdkę.

Link to comment

Event typu "przyjdźcie na kordy, postójcie sobie i popatrzcie jak założyciel pedałuje, to już dla mnie zupełny bezsens.

Polecam pod rozwagę.

 

Ale - co ze zdumieniem przyznaję - całkowicie zgodny z regulaminem bezsens.

Otóż regulamin (poza skrzytkami typu challenge) nie pozwala na 'dodatkowe warunki logowania'.

 

Dlatego wymóg 'zalogować uczestnictwo w evencie moga tylko ci, co przejechali trasę rowerem / przepłynęli kajakiem na wyspę' jest nielegalny.

Zgodna z regulaminem jest za to konstrukcja 'spotykamy się o określonej godzinie na miejscu, event trwa kwadrans, a po evencie mam zarezerwowane 10 kajaków i kto chce niech płynie ze mną'. I osoba, która przyjedzie na miejsce startu, pogada przez 10 minut i pojedzie do domu ma zaliczony 'event kajakowy', 'event rowerowy', a nawet CITO.

Link to comment

 

Zgodna z regulaminem jest za to konstrukcja 'spotykamy się o określonej godzinie na miejscu, event trwa kwadrans, a po evencie mam zarezerwowane 10 kajaków i kto chce niech płynie ze mną'. I osoba, która przyjedzie na miejsce startu, pogada przez 10 minut i pojedzie do domu ma zaliczony 'event kajakowy', 'event rowerowy', a nawet CITO.

Otóz to, na nasz event na smoczych łodziach przyszedł kolega pogadał , nie wsiadł, bo go " kregosłup bolał", no event zaliczony.

No ale poczekał,jak wrócilismy.. :anicute:

Link to comment

A co w sytuacji jak ktorś zrobi miejsce spotkania na środku jeziora. Przecież mu wolno. A do tego określi, że wpis do logbooka jest obowiązkowy i on ma go ze sobą na srodku jeziora.

Wiem, że logbook nie jest obowiązkowy na eventach, ale chyba też nie jest zakazany. W związku z tym nie ma możliwości zalogowania eventu z brzegu. Czy to legelny scenariusz ??

Link to comment

Dlatego wymóg 'zalogować uczestnictwo w evencie moga tylko ci, co przejechali trasę rowerem / przepłynęli kajakiem na wyspę' jest nielegalny.

Zgodna z regulaminem jest za to konstrukcja 'spotykamy się o określonej godzinie na miejscu, event trwa kwadrans, a po evencie mam zarezerwowane 10 kajaków i kto chce niech płynie ze mną'. I osoba, która przyjedzie na miejsce startu, pogada przez 10 minut i pojedzie do domu ma zaliczony 'event kajakowy', 'event rowerowy', a nawet CITO.

Dokładnie tak jest i zawsze tak było. Znalezienie eventu na określonych współrzędnych jest bajeczenie proste więc D=1. Wszystkie inne wynalazki typu 'event kajakowy', 'event rowerowy' są opcjonalnymi elementami. A jako że są opcjonalnymi, nie mają wpływu trudność eventu, więc dalej D=1. Koniec kropka.

 

(...) wpis do logbooka jest obowiązkowy i on ma go ze sobą na srodku jeziora. (...) Wiem, że logbook nie jest obowiązkowy na eventach, ale chyba też nie jest zakazany.

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś. Następnie przeczytaj regulamin: http://www.geocaching.com/about/guidelines.aspx#loggingevents

 

Any Event Cache (including Mega, Giga and CITO Events) can be logged online if the geocacher has attended the event. Event Cache owners can request that cachers sign a logbook, but this is optional and cannot be a requirement for logging an Event Cache.
Edited by Spider
Link to comment

A co w sytuacji jak ktorś zrobi miejsce spotkania na środku jeziora. Przecież mu wolno. A do tego określi, że wpis do logbooka jest obowiązkowy i on ma go ze sobą na srodku jeziora.

Wiem, że logbook nie jest obowiązkowy na eventach, ale chyba też nie jest zakazany. W związku z tym nie ma możliwości zalogowania eventu z brzegu. Czy to legelny scenariusz ??

 

Tak, event na wyspie którego nie da się zalogować z brzegu jest jak najbardziej OK. Jak już pokonasz T=5 ( czyli dopłynieszi ) to znalezienie podobnych Tobie wariatów jest już fraszką (D=1).

 

Całe nasze rozważania o D>1 brały się z uwzgledniania i wyceniania aktywności dodatkowych, nieobowiązkowych.

Link to comment

w takim razie rozumiem, że jak event będzie na środku jeziora gdzie trzeba użyć kajaka albo w domku na drzewie gdzie trzeba użyć sprzętu wspinaczkowego, żeby się dostać w miejsce zbiórki i przyjdzie gracz i stanie na brzegu jeziora lub pod drzewem i pomimo logbooka który ma zalożyciel a on się do niego nie wpisuje to może zalogować obecność na evencie. Jedyną rzeczą która mu "grozi" to ośmieszenie się w oczach innych uczestników....

Link to comment

w takim razie rozumiem, że jak event będzie na środku jeziora gdzie trzeba użyć kajaka albo w domku na drzewie gdzie trzeba użyć sprzętu wspinaczkowego, żeby się dostać w miejsce zbiórki i przyjdzie gracz i stanie na brzegu jeziora lub pod drzewem i pomimo logbooka który ma zalożyciel a on się do niego nie wpisuje to może zalogować obecność na evencie. Jedyną rzeczą która mu "grozi" to ośmieszenie się w oczach innych uczestników....

Na brzegu jeziora nie, bo nie jest pod współrzędnymi. Pod drzewem moim zdaniem tak, bo jest pod współrzędnymi. Proponuję jednak wreszcie zrozumieć ideę eventów która nie ma na celu promowania postawy w stulu "pochwalę się jaki jestem zaje... że potrafię włazić na drzewo i tam zorganizuję event", tylko ma na celu spotkanie z innymi geocacherami i rozmowy na temat geocachingu.

Link to comment

Cytaty:

Wymóg że zalogować uczestnictwo w evencie moga tylko ci, co przejechali trasę rowerem / przepłynęli kajakiem na wyspę' jest nielegalny.

Dokładnie tak jest i zawsze tak było.

 

To jak rozumiem cała akcja z celebrowaniem 10 lat EC i biegiem na 5 kilometrów była nielegalna ? Serio pytam.

Link to comment

To ja mam jeszcze takie ważne zapytanie - skoro intencją Groundspeak było i jest ustalenie, że Trudność eventu nigdy nie przekracza 1, ponieważ spotkanie się jest czymś banalnym, to dlaczego systemowo nie jest to zaimplementowane w stronie?

Proponuję czytać ze zrozumieniem, a nie tylko się czepiać: http://forums.Groundspeak.com/GC/index.php?showtopic=327436&view=findpost&p=5443698

 

Decyzja o baczniejszym zwracaniu uwagi na poruszony temat została podjęta po długiej dyskusji pomiędzy dużą grupą reviewerów z krajów o największej popularności geocachingu i wniosek był taki, że "odnalezienie" spotkania z reguły nie jest trudne i nie powinno być oceniane na więcej niż jedna gwiazdka. Wyjątki są możliwe, ale niezwykle rzadkie.

i dlatego systemowo nie jest to zaimplementowane na stronie.

 

Cytaty:

Wymóg że zalogować uczestnictwo w evencie moga tylko ci, co przejechali trasę rowerem / przepłynęli kajakiem na wyspę' jest nielegalny.

Dokładnie tak jest i zawsze tak było.

 

To jak rozumiem cała akcja z celebrowaniem 10 lat EC i biegiem na 5 kilometrów była nielegalna ? Serio pytam.

To była akcja prowadzona za zgodą Groundspeaka. Jak Ci Groundspeak wyrazi zgodę na specyficzny event to recenzent Ci opublikuje spotkanie nawet z D=10...

Edited by Spider
Link to comment

Longmen przecież na eventach chodzi o "rozmawianiu o Geocachingu". Może taka osoba zadzwoni z brzegu do kogoś i będzie uczestniczyła :D:lol:

 

Bezsenna - już to zostało potwierdzone:

 

ma na celu spotkanie z innymi geocacherami i rozmowy na temat geocachingu.

 

Jak widać my południowcy nie rozumiemy o co chodzi w eventach, na szczęście Winter is coming i może trochę nam mózgi zmrozi, żebyśmy tak nerwowo do tematu nie podchodzili ;) Rozumiem, że jak my tu na południu na eventach rozmawiamy o dzieciach, znajomych wspólnych, koncertach, filmach, książkach, a nie tylko o zagadkach, coinach, EC, skrytkach tradycyjnych i D=1 to już nie są to eventy GC? Zawsze wydaje mi się, że przychodzę na event GC, a to wszystko z czego się śmiejemy i jest spoza gry to właśnie kwintesencja spotkań eventowych, coś co nas integruje i sprawia, że jeszcze lepiej się bawimy spotykając i rozmawiając ze sobą poza grą.

Lubię nasze krakowskie GeoPloty, ale wynika z powyższej wypowiedzi, że tylko je możemy traktować jako prawdziwy event, a wszystkie nasze inicjatywy to wymysły.

Link to comment

Znalezienie eventu na określonych współrzędnych jest bajeczenie proste więc D=1. Wszystkie inne wynalazki typu 'event kajakowy', 'event rowerowy' są opcjonalnymi elementami. A jako że są opcjonalnymi, nie mają wpływu trudność eventu, więc dalej D=1. Koniec kropka.

Decyzja o baczniejszym zwracaniu uwagi na poruszony temat została podjęta po długiej dyskusji pomiędzy dużą grupą reviewerów z krajów o największej popularności geocachingu i wniosek był taki, że "odnalezienie" spotkania z reguły nie jest trudne i nie powinno być oceniane na więcej niż jedna gwiazdka. Wyjątki są możliwe, ale niezwykle rzadkie.

Jeden pisze "koniec kropka", a drugi, że wyjątki są możliwe. I jak tu nie dostać schizofrenii?

 

i dlatego systemowo nie jest to zaimplementowane na stronie.

I dlatego też domyślna wycena trudności eventu to 1.5?

 

To jak rozumiem cała akcja z celebrowaniem 10 lat EC i biegiem na 5 kilometrów była nielegalna ? Serio pytam.

Nie było wymagania, że bieg musi być w ramach eventu. Mogłeś biec indywidualnie innego dnia, jeden z naszych kolegów tak zrobił. Ale ponieważ my chcieliśmy podczas biegu rozmawiać o geocachingu, zrobiliśmy sobie event. :)

 

To ja mam jeszcze takie ważne zapytanie - skoro intencją Groundspeak było i jest ustalenie, że Trudność eventu nigdy nie przekracza 1, ponieważ spotkanie się jest czymś banalnym, to dlaczego systemowo nie jest to zaimplementowane w stronie?

Ponieważ użytkowników premium jest zbyt mało i GS nie stać na dobrego informatyka. :anibad: Edited by dadoskawina
Link to comment

Czy jeśli event jest organizowany w miejscu, do którego trudno dotrzeć np keszerowi na wózku inwalidzkim (środek lasu, wysoka góra itp), to czy nie powinien mieć przynajmniej 1,5?

 

No nie, bo to Teren jest ciężki, a nie event :)

 

A jeśli event jest w domku na drzewie, które rośnie na środku bagna to możesz go zalogować na 2 sposoby - stojąc pod drzewem lub lecąc samolotem nad drzewem :)

Link to comment

w takim razie rozumiem, że jak event będzie na środku jeziora gdzie trzeba użyć kajaka albo w domku na drzewie gdzie trzeba użyć sprzętu wspinaczkowego, żeby się dostać w miejsce zbiórki i przyjdzie gracz i stanie na brzegu jeziora lub pod drzewem i pomimo logbooka który ma zalożyciel a on się do niego nie wpisuje to może zalogować obecność na evencie. Jedyną rzeczą która mu "grozi" to ośmieszenie się w oczach innych uczestników....

 

logbook u założyciela eventu nie ma tu nic do rzeczy.

Jeśli delikwent stanie na brzegu jeziora, zamiast na wyspie - to w spotkaniu nie uczestniczy i logować nie powinien.

Jśli miejscem spotkana jest domek na drzewie, a delikwent do domku nie wejdzie, to moim zdaniem pomimo 'bycia na współrzędnych' tak samo nie ma prawa do logowania.

W obu przypadkach T=5, a D ... cóż.

Link to comment
takie informacje powinny zostać (tak jak Dado określił) podane w dziale Rev oraz np. na stronie głównej geocaching.pl, gdyż nadal wiele osób z niej korzysta i zamiast najważniejszej informacji pt. Skrytka tygodnia obwieścić ładnie sformułowane ustalenia z argumentami - tam chyba administruje pewien rev i mógł się wysilić odrobinkę.

Aby taka informacja znalazła się na geocaching.pl musiałbym mieć czas by ją napisać. A czasu nie mam... Tak więc jeśli zależy Ci na dodawaniu takich informacji na GC PL to pisz śmiało na priv - z przyjemnością nadam Ci prawa do tworzenia aktualności/artykułów i czego tam sobie zapragniesz. Tylko zanim się zdecydujesz to dobrze się zastanów, bo chętnych było już wielu i na chęciach się skończyło (oprócz Wantskiego i Kuchomika za co im serdecznie dziękuję).

Edited by Spider
Link to comment

Nie wiem jak wygląda edycja strony geocaching.pl, ale domyślam się, że trochę bardziej skomplikowane niż wklepanie kilku zdań na forum - co pewnie da się zrobić bez problemu np. w autobusie z telefonu...

 

A ja myślę, że komunikat to standardowy html, który wrzuca się w odpowiednim miejscu, więc wystarczy skopiować ładnie sformułowaną wypowiedź Kashubiana i wkleić w kod - a nie sądzę, żeby strona była aż tak toporna jak stare stronki złożone z samego html (takie jak pokazuje się na start osobom, które wiedzą tylko tyle o stronach, że jest tam jakiś html, a jakby przejść do js, php itd. to wielkie oczy) i pewnie jest jakieś menu zwizualizowane, w którym otwierasz i edytujesz treści. Strona ma meta, prawidłowo skonstruowane linki, więc nie jest stroną przedpotopową gdzie wysyłasz pliki html przez filezille i cieszysz się, że kolejny artykuł właśnie wylądował na stronie.

 

Spider, dodam, że nie jesteś jedynym rev, jest jeszcze 3 i nie tylko Ciebie uważam za zobowiązanego do wrzucenia tej informacji, ponieważ wg mnie każdy z Was mógł to zrobić - minęły ponad 24h od rozpoczęcia dyskusji...

Link to comment

Przeczytałem sobie cały ten wątek, newsy na jego temat dotarły do mnie nawet do szpitala (piszę podczas krótkiej przerwy z domu).

Moim zdaniem trochę słuszności jest po stronie obydwu opcji, jakie reprezentujecie - tyle że niektóre argumenty są trochę niepoważne. To, że każdy może zalogować uczestnictwo w evencie, będąc na miejscu a nie robiąc czegoś, to tolerancyjny ukłon w stronę mniejszości; dziecka, osoby z jakimiś szczególnymi zchorzeniami, które czegoś nie mogą już w życiu robić czy osoby niepełnosprawnej. Rozgraniczam, bo znam przynajmniej jednego geokeszera w Polsce, który jest jak najbardziej bardzo aktywny, ale nie może sobie pozwolić nawet na nieopatrzne zeskoczenie z wysokości metra (przyznał mi to kiedyś, gdy poszedł zbierać kesze, z których wiele okazało się być poprzyczepianymi na 2.5 m wysokości na znakach drogowych. Z racji kontuzji, jaką wcześniej odniósł, były dla niego nieosiągalne.

Mimo wszystko nie powinno się wychodzić z założenia, że proporcja jest odwracana, i nagle ze względu na jedną czy kilka osób nowa reguła obowiązuje wszystkich.

 

Napisanie że robienie eventu z wchodzeniem na drzewo jest formą "pokazania jakim się jest za...szczym", to żaden argument, co najwyżej kiepski żart. Nie znam jednego "cięższego" eventu, którego owner postawiłby go na nogi, by innym coś udowadniać. Nie wierzę też, by ktoś logował eventy aby zebrać matrix. Nie znam takiej osoby w Polsce. To, że są kombinatorzy, trudno. Ogólnie znany jest przykład czeskiego geokeszera, który miał swego czasu ponad 25 tys zalogowanych keszy, a oficjalnie było mówione, że jak zjawia się w okolicy, znajduje jakąś tam ich część, logując wszystko, co jest w pobliżu. Ma wiele takich wirtualnie zalogowanych keszy w Polsce.

Trudność uczestnictwa w evencie - chyba pierwszym takim eventem dla mnie jako odwiedzającego, był "Igloo Event" Toczygroszka - polega, moim zdaniem, na jakiejś umiejętności, którą trzeba się wykazać albo której uczy się pod okiem ownera. Co w tym złego? Ma to jak najbardziej sens. Moim zdaniem robienie z kąpania zimą w wodzie "jedynki" jest trochę nieodpowiedzialne. Nawet kupując odkurzacz, widzę w instrukcji informację, by pewnych części ciała nie wstawiać do niektórych jego otworów, gdy pracuje. Idąc na sztuczną ściankę, podpisuję deklarację, że będę się zachowywał według regulaminu i uwag osób nadzorujących. Proszę zwrócić uwagę, że gdy GSA podała pomysł biegu EC 5k, dostawiła do niego deklarację. Z prostej przyczyny, gdyby gdzieś na świecie pobiegł ktoś i dostał zawału, mógłby ich zasądzić. Każdy, kto chciał souvenir, musiał podpisać i wysłać deklarację.

Kąpiel zimą na dworze, to trochę jak budowanie igloo. Dwudziestolatek może i wejść, i powinno się udać. Starsza osoba musi o pewnych rzeczach wiedzieć, ale dla niektórych taka przyjemność jest kwestią treningu. Mieszkając w Szwajcarii chodziłem z lokalsami zimą pływać w rzekach, które latem były chłodne, bo wypływały 50 km dalej z lodówców i osiągały max 17 stopni w sierpniu. Zimą ta woda potrafiła mieć 2-4°C.

I może się zdarzyć, że przyjdzie ktoś, kto wejdzie do wody, a potem dostanie postrzał, zapalenie, albo nawet coś poważniejszego - i powie, sorry, ja się na tym nie znam, a trudność wynosiła 1, więc myślałem, że owner sugeruje iż to będzie łatwe, w zasadzie kwestią "odwagi". Dyskusja "po" może mieć częściowo tak niezrozumiałe dla innych argumenty, jak te przytoczone tu i uwdzie powyżej. I pytanie dlaczego nie może tego zalogować ktoś, kto stoi obok i z jakiejś przyczyny nie bierze sam w tym udziału? Może robi fajne zdjęcia, które potem wszystkich ucieszą?

Na takiej samej podstawie można postawić pod znakiem zapytania event, który ma miejsce zimą na szczycie góry, gdzie może niespecjalnie trudno jest wejść (mówię o evencie, który chyba odbywa się regularnie, nie chodzi mi o Rysy), ale bez drogiej kurtki, spodni, butów górskich przystosowanych do warunków zimowych jest nieosiągalny. Czyli jest to event tylko dla lepiej usytuowanych? To samo jest z eventami knajpowymi: część ludzi pije tam herbatę, część piwo czy lampkę wina, a niby o akoholu jest też powiedziane, że w GC nie ma on miejsca. Wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku. Wydaje mi się, że reviewer jest w stanie - wcześniej miało to miejsce - ocenić samemu, czy owner nie przesadził i tak stopień trudności jak terenu są odpowiednio ustawione. Ale wykasowanie wszystkiego na jedynkę pewien procent atrakcyjnych pomysłów i kreatywnych eventów wyklucza z życia. Ma to być McDonaldsem?

Natomiast zdanie, że event ma służyć rozmowom o geocachingu, jest przeżytkiem z początków gry, eventulanie wykluczeniem sytuacji, gdzie tematem jest reklama czegokolwiek. Ale to wszystko, z rzeczywistością nie ma to nic wspólnego. Bo w końcu ta zabawa nie ma charakteru przynależności do PZPR, spotykamy się i rozmawiamy "tylko o jednym" - na eventy zawsze wybieram się ze względu na ludzi i wspólną przygodę lub pogadankę. Ale rozmawia się o życiu, pracy, książkach, filmach, kulturze, fotografii, dniu wczorajszym czy planach na kolejny weekend; po prostu o wszystkim, ale sam geocaching zaledwie "nadmienia". Czasem jest bowiem obecny jedynie w wymianie TB i geocoinów.

Edited by hanbei
Link to comment
Spider, dodam, że nie jesteś jedynym rev, jest jeszcze 3 i nie tylko Ciebie uważam za zobowiązanego do wrzucenia tej informacji, ponieważ wg mnie każdy z Was mógł to zrobić - minęły ponad 24h od rozpoczęcia dyskusji...

Szanowna catnh, czy mogłabyś podzielić się swoimi dokonaniami dla polskich geocacherów zanim zaczniesz rozporządzać prywatnym czasem ludzi, którzy poświęcają go społeczności regularnie i w całkiem sporym wymiarze? Z góry dziękuję.

Spider zlożył Ci ofertę współpracy i jestem bardzo ciekawy co z niej wyniknie.

Nie lubię podobnych uwag pisać publicznie, ale to Twoje rozstawianie po kątach jest po prostu nieuprzejme.

Link to comment

@Thathamka

Myślę, że wystarczającym wkladem są założone skrytki kolezanki Cathn - ilość idzie w parze z jakością. Polecam.

Wiem ile czasu poswięca, żeby je serwisować. Moim zdaniem wyrażał swoje opinie do których ma prawo.

 

@ogólnie do wszystkich

Jedna rzecz mnie zaczyna powoli razić po oczach. Zaczynam zauważać, że na każdym kroku Recenzeci piszą, że rozporządzamy ich prywatnym czasem i mówimy co mają robić itd...

Przeceż oni to robią jako wolontariusze, więc cicho siedźmy i nic się nie odzwywajmy o nic nie pytajmy, nie zgłaszajmy uwag żeby nie urazić Recenzenta wolontariusza.

Myślę, że bycie Recenzentem to kupa pracy i wyzwanie. Ale również odpowiedzialność za to co się pisze i jak się komunikuje ze społecznością. Czytając niektóre odpowiedzi Recenzetów mam wrażenie, że to nie odpowiedź a mocny kop glanem między oczy. A tak chyba nie powinno być.

Nasze pytania to nie jest zwykłe przypier.... się a dociekliwość osób, którzy by chcieli wiedzieć jak zakłądać skrytki aby było dobrze.

Drodzy recenzenci przecież wiecie, że wszyscy co zakładają skrytki, eventy są też wolontariuszami i poświęcają swój czas i pieniądze aby skrytki trzymać przy życiu. Więc działamy na tych samych zasadach i moim zdaniem szanujmy się nawzajem.

I na koniec: piszę o własnych uczuciach jakie się we mnie budzą czytając prawie od 2 lat forum i nie zamierzałem nikogo obrazić, stawiać do pionu ani pouczać...

Każdy ma swoją głowę i sumienie - niech czyni jak uważa za stosowne.

Link to comment

Szanowna catnh, czy mogłabyś podzielić się swoimi dokonaniami dla polskich geocacherów zanim zaczniesz rozporządzać prywatnym czasem ludzi, którzy poświęcają go społeczności regularnie i w całkiem sporym wymiarze? Z góry dziękuję.

Spider zlożył Ci ofertę współpracy i jestem bardzo ciekawy co z niej wyniknie.

Nie lubię podobnych uwag pisać publicznie, ale to Twoje rozstawianie po kątach jest po prostu nieuprzejme.

 

Szanowny Tathanko, ja nie wpisałam się do wolontariatu GC, więc to nie ja zdecydowałam się brać na grzbiet ciężar swoich zarządzeń z całym inwentarzem. Zrobiliście sobie posiedzenie i coś na nim ustaliliście i macie czas jak Dado zauważył na dyskutowanie z nami, lecz nie macie czasu, aby w cywilizowany sposób powiadomić o tym graczy?

Dodam, że nie wszyscy muszą być na tapecie, aby robić coś dla "polskich keszerów" i można też robić coś poprzez rozmowy na eventach lub wymianę mail z osobami, które dopiero zaczynają, zaś Wy niestety chyba zaczynacie zatracać się w swoim poczuciu władzy.

Myślę, że jeśli wiele osób na eventach i prywatnie mówi, że ich spokój psychiczny jest więcej wart niż czytanie tego forum i wolą pogadać o problemach niż tu odpisywać oznacza, że Wasza komunikacja z nami nie jest najlepsza...

Link to comment
Myślę, że wystarczającym wkladem są założone skrytki kolezanki Cathn

Nie piszę o byciu właścicielem keszy, geocacherem, bo to frajda (sam nim jestem, to wiem). Piszę o czymś, czym nie można pochwalić się w statystykach, pracą za kotarą. Nie chodzi o samych recenzentów, nas jest tylko 5, ale są jeszcze tłumacze i moderator forum. Można narzekać na jakość wszystkiego (reviewing, jakość tłumaczeń czy zamordyzm na forum), ale póki nie zrezygnujesz z pójścia na kesze/do kina z żoną/zabawy z dziećmi tylko po to, by robić coś dla kogoś, kogo nawet nie znasz, a kto potem będzie wylewal na ciebie swoje frustracje, nie zrozumiesz o czym piszę. Nie chcę popadać w martyrologię i nie oczekuję by ktokolwiek uważał, że robiąc to jakoś się szczególnie umartwiam i jest to dla mnie jedynie cierpienie - nie, nie o to chodzi - to zajęcie ciągle daje mi satysfakcję, ale chcę zwrócić uwagę, że wspomniane wcześniej wybory stoją przed każdym z ochotników codziennie.

To co tu przeczytaliśmy to nie była dyskusja, a strumień żądań (wszystkie te "jesteście zobowiązani" i inne instrukcje, co i jak robić). Jestem otwarty na krytykę, ale w zgłoszoną w sposób, który pozwoli mi coś z nią zrobić. Mile widziane byłoby, gdyby nie było to publiczne piętnowanie. Zgodzę się z tym, że słusznie dostałem po głowie, bo wyszedłem przed szereg i poinformowałem ludzi ze swojego regionu. Nie wiem czy i ktokolwiek z innych reviewerów na świecie to zrobił. Mój błąd, lekcja odrobiona.

Przeceż oni to robią jako wolontariusze, więc cicho siedźmy i nic się nie odzwywajmy o nic nie pytajmy, nie zgłaszajmy uwag żeby nie urazić Recenzenta wolontariusza.

Dyskusja, uwagi - tak, ale nie w atmosferze nagonki.

Czytając niektóre odpowiedzi Recenzetów mam wrażenie, że to nie odpowiedź a mocny kop glanem między oczy.

O czym piszesz?

Nasze pytania to nie jest zwykłe przypier.... się a dociekliwość osób, którzy by chcieli wiedzieć jak zakłądać skrytki aby było dobrze.

Niewątpliwie dowiesz się o tym podczas przeglądu skrytki. Sam zniechęciłem się do komunikowania czegokolwiek, skoro później jestem oskarżany, że nie poświęcam wystarczająco dużo czasu np. na utrzymanie strony, z którą nie mam nic wspólnego. Takich absurdów w tej dyskusji było więcej, ale pozwolę sobie ich nie przytaczać.

nie zamierzałem nikogo obrazić, stawiać do pionu ani pouczać...

To mam złą wiadomosć: nie wyszło Ci, a jak pisałeś

za przesłany komunikat odpowiada przesyłający a nie odbierający.

 

Przepraszam urażonych moimi wpisami i deklaruję, że dołożę starań, by więcej Was nimi nie drażnić.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...