Jump to content

Prawdziwy FTF


Scout_RB

Recommended Posts

 

No to teraz ju wszytskim wiadomo i Nakło, mam nadzieję, odzyska dobre imię :rolleyes:

Czego życze, bo okolice warte pokazania. zanim będa kolejne eventy sugeruje jednak dłuuugą geo- wycieczkę szkoleniową po Polsce, a dla marzących o MEGA-

wyprawe do Berlina w listopadzie.

 

Tuchola już wie i obiecuje, że przed zrobieniem eventu solidnie się przygotuje. No i również mam nadzieję, że Nakło odzyska dobre imię, bo chętnie tam jeszcze wrócę. Dziękuję za rozmowę :-)

Link to comment

danimak1, bierz przykład z ekipy jeleniogórskiej, tam nikt nie organizuje eventu tylko po to aby pochwalić się nowymi skrytkami. Ostatnio pojawiło się 300 sztuk a event z nimi związany będzie za miesiąc od ich publikacji. Wyścig szczurów i tak się odbył, jedni gnali samochodami inni rowerami. Ja z tych 300 keszy znalazłem prawie 250 w jeden dzień w tym 1 FTF'a. Jak dla mnie jest za dużo skrzynek i nie owijam w bawełnę że takie trasy są tylko dla prawdziwych zapaleńców lub kompletnych kretynów. Każdy bawi się jak chce ale wpis FTF w logbooku i na stronie coś znaczy, to ja znalazłem tą skrzynkę pierwszy, jestem na pierwszym miejscu w logbooku. Sam robię czasami po 50km po FTFa i śmieszą mnie takie "eventy" które tylko uczą złych manier geokeszerów i sieją zamęt w głowach nowych.

Link to comment

jeśli ktoś robi wywód, że sprzątnął z przed nosa FTF uczestnikom eventu to jest tu coś nie tak. Osoba która się chwaliła była w grupie trzyosobowej. Nie rozumiem zatem teoretyzowania na ten temat, gdy każdy z tej trzyosobowej ekipy loguje sobie FTFa. Znaleźliście trzydzieści parę keszy i wszystkie sobie zalogowaliście jako FTF. Czy aby na pewno uczciwie? Przecież, to też nie jest klasyczny FTF!!! Jeśli nie możecie się połapać który z Was znalazł którego FTFa to się w takim przypadku podzielcie po równo.

 

Daniel, z całym szacunkiem, ale teraz to już przeginasz delikatnie. My między sobą się umówiliśmy, że udash69, leito76 i ja to jedna ekipa i nie widzę nic złego w tym, że nie potykaliśmy się o siebie kto pierwszy wyskoczy z samochodu po FTFa, tym bardziej, że większość keszy widać z drogi. Ja nawigowałem, mój Brat kierował, a leito pieczątkował, każdy miał zadanie i uznawaliśmy znalezienie za osiągnięcie zespołowe.

 

Do każdego kesza podeszliśmy, w każdym są NASZE pieczątki (a nie wpis EVENT TEAM) i logowaliśmy TYLKO te. Tu chodzi o to, że ludzie nie widzieli na oczy kesza i logowali jego znalezienie, bo takie dostali instrukcje. Wiesz dlaczego nie byliśmy na początku eventu? Bo się czailiśmy, żeby jak najszybciej zdobywać FTFy. Jak ktoś bierze udział w wyścigu FTFowym (jakkolwiek głupi by on nie był) to się liczy z kontuzjami i fizycznymi i psychicznymi, jesteśmy dorośli. Gdybym usłyszał to, że pozwalasz logować w ten sposób kesze, pierwszy bym się odezwał, bo to dla mnie kompletna bzdura. A informacja o tym, że ludzie byli wkurzeni, bo im FTFy "ukradliśmy" była z tych zabawnych. Byliśmy szybsi, trzeba się z tym pogodzić. Jak spotkaliśmy ludzi po 38. FTFie usłyszeliśmy, że FTFy są zarezerwowane dla uczestników eventu. Tak to ludzie zrozumieli.

 

Powiedziałem Ci to prosto w oczy i napiszę też tutaj, że nie żywię do nikogo urazy, każdy się bawi jak chce i mam z tym luza. Ja zalogowałem tylko to co widziałem i czuję się z tym dobrze. Jak ktoś chce logować kesze, których nie widział - proszę bardzo, w moim mniemaniu to gówniana zabawa, ale nie każdy musi mieć rację.

 

Robiłem już eventy z pojawiającymi się keszami danego dnia i byli tacy, którzy spali w namiocie w okolicznych lasach, żeby się na FTFy łapać. Life is brutal.

 

Dodam jeszcze tylko, że narzekań w logach nie zostawiłem, bo po co mają je czytać kolejni ludzie? Co by one wniosły?

Event podobał mi się BARDZO i na pewno w tamte rejony wrócę. Miej odwagę przyznać, że spieprzyłeś tę jedną (niewiele znaczącą społecznie) sprawę, pewnie nieświadomie, ale jednak.

Edited by wantsky
Link to comment

No chyba, że mamy być takimi odczepieńcami towarzyskimi, którzy przyjeżdżają na event aby tylko szukać, szukać i jeszcze raz szukać a nie interesują ich rozmowy, zabawy przy ognisku itd. Inny przykład – w zeszłym roku w grudniu odbył się event – spacer w Szczecinie bez debiutu nowych skrytek – i co? Event przerodził się w istne mega wydarzenie (czytaj nano) – nie było nikogo prócz organizatora – ale się odbył.

 

PS.

Pragnę nadmienić, że cały event, skrytki, poczęstunek, drewno na ognisko, świetlica były opłacone z mojej PRYWATNEJ kieszeni. Nie prosiłem nikogo o żadne finansowanie, nie pisałem projektów po unijną kasę, nie zwracałem się do żadnej organizacji. Fakt należę do pewnego stowarzyszenia, ale nie prosiłem ich o wsparcie, wręcz jako takiego go nie otrzymałem ale chciałem pokazać, że skoro jestem członkiem jakiegoś stowarzyszenia to mogę wnieść także swój wkład w promowanie Kcyni i jej okolic.

 

1. Tak, jak publikujesz dziesiątki lub setki skrytek blisko eventu, to licz się z tym, że geokeszerzy przyjadą SZUKAĆ, SZUKAĆ, SZUKAĆ...

2. Skrajne przykłady łatwo podać. A jak Ci podam dziesiątki innych eventów, udowadniających coś zupełnie innego, to co będzie?

3. Kwestia finansowania mnie nie obchodzi i chyba nie ma znaczenia w tej dyskusji. Gdyby za kiełbę i bigos trzeba było zapłacić, to bym to zrobił. Skoro stać mnie na przejechanie 260km jednego dnia po to, żeby keszować z jęzorem na wierzchu (tak, celem było przebicie 2000 znalezień i mi się udało), to na jedzenie raczej też.

 

Przyjmij wszelką krytykę za dobrą monetę. Nie myli się ten, który nic nie robi. Ja chętnie odwiedzę te strony jeszcze raz. Z eventem lub bez, więc największy efekt osiągnięty.

Edited by wantsky
Link to comment

Fakt, spieprzyłem jedną, jedyną sprawę. Biję się w pierś do dzisiaj. Każdy z nas się uczy. Co do Waszych wpisów chodziło mi o czystą teorię - klasycznego FTFa bo takie tu były wywody. Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam. Zresztą sam powiedziałeś że nikt na nikogo nie będzie się gniewał. Ja na nikogo się nie gniewam i mam nadzieję że nikt na mnie. Ciągle się uczę i będę to robił przez całe moje geocacherskie życie a i tak nie będę doskonały.

Link to comment

W chwili rozpoczęcia eventu przywitałem przybyłych gości i przedstawiłem swoją propozycję zasad zdobywania keszy. Przedstawiłem ją jasno, każdy ją usłyszał i………… no właśnie nikt nie zaprotestował, słowem się nie odezwał, że to nie tak itd. – a gdyby choć jedna osoba się odezwała to bym zaproponował coś innego.

 

Szanowny kolego, pozwolę sobie przypomnieć, ze krótko po tym jak otrzymałem od Ciebie mailowe zaproszenie na event z "gwarancją 100 FTF-ów" (to było jeszcze w pierszym tygodniu września), wysłałem - również e-mailem zapytanie, jak to logistycznie planujesz, bo wydawało mi się nieprawdopodobne, żeby w tak krótkim czasie każdy mógł uczciwie te 100 FTF-ów zdobyć.

 

Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.

 

Wobec braku odpowiedzi zapytanie powtórzyłem poprzez notkę "write note" na stronie eventu. Notkę skasowałeś, również bez żadnej odpowiedzi i jakiejkolwiek innej reakcji z Twojej strony.

 

Nie opowiadaj więc, że nie miałeś żadnych sygnałów krytycznych wobec zaproponowanej przez siebie formy zdobywania skrytek. Bo nie dość, że miałeś, to miałeś je na tyle wcześnie, żeby spokojnie przemysleć koncepcję i zaproponowac formę zgodną z regulaminem i nie budzącą żadnych wątpliwości, nawet największych purystów.

Link to comment

danimak1, beathie - rada na przyszłość od osoby, która ma spore doświadczenie w sprawach eventowych w różnych rejonach Polski [uczestnictwo i organizacja ] - jeśli chce się przy okazji eventu opublikować jakąś skrytkę, lepiej poprosić recenzenta o jej puszczenie np. godzinę, dwie po rozpoczęciu imprezy - w zależności od tego ile orientacyjnie ma ona trwać, albo publikować dużo PRZED jej rozpoczęciem, aby łowcy FTF-ów się nasycili i w spokoju ducha przybyli na spotkanie.

Ma się wtedy prawie gwarancję, że ludzie zdążą się nagadać, pointegrować a dopiero potem ruszą na kesze, a jak pokeszują, to pewnie i wrócą z powrotem do towarzystwa.

Jeśli koniecznie chce się robić dla ludzi spacer po eventowe FTF-y, to lepiej jest zrobić jedną, dwie 'porządniejsze' skrzynki..

Link to comment

 

Tuchola już wie i obiecuje, że przed zrobieniem eventu solidnie się przygotuje. No i również mam nadzieję, że Nakło odzyska dobre imię, bo chętnie tam jeszcze wrócę. Dziękuję za rozmowę :-)

O ! A ja w zyciu w Tucholi nie byłam. Teraz duzo eventów jest : Górzno, Iława, Gdańsk, zapraszamy!

Link to comment

 

Szkoda, że nie pojawiły się słowa krytyki co do masowego logowania FTFów (zwłaszcza skrytek niezdobytych) na evencie. Pozwoliłoby to na poszerzenie tej informacji o obecnych tam i może uniknięcie podobnych eventów w przyszłości.

No to teraz ju wszytskim wiadomo i Nakło, mam nadzieję, odzyska dobre imię :rolleyes:

Czego życze, bo okolice warte pokazania. zanim będa kolejne eventy sugeruje jednak dłuuugą geo- wycieczkę szkoleniową po Polsce, a dla marzących o MEGA-

wyprawe do Berlina w listopadzie.

 

Będziemy się starali, by kolejne eventy były tymi idealnymi. Mamy piękne tereny - bogate przyrodniczo, historycznie i kulturowo, które warto odwiedzić, a ponadto lubimy geocaching i chętnie spotykamy się z doświadczonymi geocacherami, o których krążą legendy :rolleyes: Do zobaczenia na geocachingowym szlaku.

Link to comment

1. Coś takiego jak FTF nie istnieje. To urojenie wąskiej grupy osób (może 100 osób na kilka(naście) tysięcy bawiących się w geocaching w PL) nabijającej sobie punkciki na osobnym serwisie. W pojęciu operatora gc.com nie ma takiego pojęcia jak FTF, matrix czy inne dziwactwa.

 

2.Piszesz że geocaching to dla Ciebie głównie poznawanie nowych miejsc .... i robisz traila na 100 skrytek ? Trzeba było zrobić 10 quizów/ multi do rozgryzienia w terenie wymagających jakiejś wiedzy przyrodniczej zwłaszcza jeśli masz kontakt z nadleśnictwem, które będzie miało bazę jakichś pomników przyrody czy innych ciekawych miejsc. Minimum ( na kordach leży pień drzewa, na podstawie liczby słojów określ jego wiek a) 100 B) 200 c) 300 lat). Przyciągnąłbyś inne osoby a i problem z deptaniem by się rozwiązał w dużym stopniu.

 

3.Nie dziw się że jeśli zapowiadasz mistrzostwa w jedzeniu pierogów na czas ( 100 FTF do zgarnięcia) to pojawią się miłośnicy jedzenia pierogów na czas. Traile zawsze kojarzą mi się z takimi zawodami i ludzie od uzupełniania matriksów z dziwakami chwalącymi się że udało im się zjeść 30 hamburgerów w godzinę ( 30 skrytek na godzinę, jestem koleś co się zowie !) albo z biedakiem co się chwali że przez rok żywił się tylko pizzą ( mam badża za codzienne znalezienia, jestem mega). Zatem jeśli zapowiadasz 100 FTF-ów spodziewaj się ludzi pokroju dziwaków z ciekawostek Teleekspresu. Czy spodziewasz się że ktoś taki zaprotestuje przeciw obietnicy rozpowiadania że zjadł 50 batonów bez popitki mimo że zjadł 15 ?

 

4.Trzeba było ustalić z recenzentem publikację na kilka godzin po rozpoczęciu spotkania.

 

Edit:

5.GS nie zezwala na eventy "keszozbierackie" pewnie z tego powodu. Doświadczenie kilkunastu lat z kilkudziesięciu krajów.

Edited by u810
Link to comment

1. Coś takiego jak FTF nie istnieje. To urojenie wąskiej grupy osób (może 100 osób

Statystyki na project-gc listują 530 osób z Polski, które zadeklarowały za pomocą magicznego ciągu znaków znalezienie co najmniej jednego FTF-a. A są przecież jeszcze tacy, których też FTF kręci, ale nie znają tego magicznego ciągu lub w badże się nie bawią lub zliczają sobie FTF-y w inny sposób i piszą tradycyjnie (jak i ja pisałem, zanim poznałem narzędzie project-gc): FTF.

Zatem ta grupa osób, dla których FTF-y są ważne, wcale nie jest aż tak wąska.

Link to comment

1. Coś takiego jak FTF nie istnieje. To urojenie wąskiej grupy osób (może 100 osób

Statystyki na project-gc listują 530 osób z Polski, które zadeklarowały za pomocą magicznego ciągu znaków znalezienie co najmniej jednego FTF-a. A są przecież jeszcze tacy, których też FTF kręci, ale nie znają tego magicznego ciągu lub w badże się nie bawią lub zliczają sobie FTF-y w inny sposób i piszą tradycyjnie (jak i ja pisałem, zanim poznałem narzędzie project-gc): FTF.

Zatem ta grupa osób, dla których FTF-y są ważne, wcale nie jest aż tak wąska.

Za gc.pl:

57338 użytkowników znalazło przynajmniej jedną skrytkę

 

Pewnie ponad połowa na tej jednej skończyła swoją aktywność ale to 530 nie wygląda imponująco. Zwłaszcza że wśród nich nie wszyscy to typowi FTF-ściganci. Sporo to pewnie eventowi FTF-owcy, którzy wpisali sobie {FTF} bo inni tak zrobili.

 

Co ciekawe project-gc również nie definuje FTF-a co oznacza że zlicza tylko zbitek liter bez konkretnego znaczenia. Mogę sobie przeedytować wszystkie moje logi dodając {FTF} i poza dużą spinką na forum nie będzie miało to żadnego znaczenia. Bo przecież wszystkie, które znalazłem znalazłem po raz pierwszy.

Edited by u810
Link to comment

1. Coś takiego jak FTF nie istnieje. To urojenie wąskiej grupy osób (może 100 osób na kilka(naście) tysięcy bawiących się w geocaching w PL) nabijającej sobie punkciki na osobnym serwisie. W pojęciu operatora gc.com nie ma takiego pojęcia jak FTF, matrix czy inne dziwactwa.

 

To stwierdzenie to przemieszanie prawdy i nieprawdy.

 

FTF nie jest częścią funkcjonalności oferowanej przez Groudspeak - to prawda, nie jest. Co nie znaczy że jest urojeniem. Są osobne serwisy które to obsługują, są pluginy do przeglądarek itp. Dobrą analogią są tu GeoKrety. To po prostu nieoficjalne rozszerzenie serwisu, w które niektórzy się bawią a inni ignorują. Może jedyny wyjątek, gdzie 'nieoficjalne' przeplata się z 'oficjalnym' to challenge na ilość badge'y.

 

Matrix nie jest częścią zabawy oferowanej przez Groundspeaka - nieprawda. Matrix podstawowy jest w statystykach na stronie geocaching.com, więc sam matrix jako pojęcie to rzecz jak najbardziej funkcjonalna.

 

5.GS nie zezwala na eventy "keszozbierackie" pewnie z tego powodu

 

A i owszem, pozwala. Czym innym było np Giga? W promieniu kilometra kolejka do każdego kesza. Chyba tylko 1 udało mi się podjąć nie widząc innego keszera przed, po ani w trakcie...

Link to comment

FTF nie jest częścią funkcjonalności oferowanej przez Groudspeak - to prawda, nie jest. Co nie znaczy że jest urojeniem. Są osobne serwisy które to obsługują, są pluginy do przeglądarek itp. Dobrą analogią są tu GeoKrety. To po prostu nieoficjalne rozszerzenie serwisu, w które niektórzy się bawią a inni ignorują. Może jedyny wyjątek, gdzie 'nieoficjalne' przeplata się z 'oficjalnym' to challenge na ilość badge'y.

No właśnie. GS ma pełną świadomość istnienia rywalizacji FTF-owej. Do tego stopnia, że wprost odnosi się do nich w swoich regulacjach, np tu: http://support.Groundspeak.com/index.php?pg=kb.page&id=206, punkt 9, "... a challenge geocache based on "First to Finds" ...".

 

Challenge na FTF-y również istnieją (obecnie nie mozna już takich publikować, ale starsze bardzo dobrze funkcjonują do tej pory).

Link to comment

 

To stwierdzenie to przemieszanie prawdy i nieprawdy.

 

FTF nie jest częścią funkcjonalności oferowanej przez Groudspeak - to prawda, nie jest. Co nie znaczy że jest urojeniem. Są osobne serwisy które to obsługują, są pluginy do przeglądarek itp. Dobrą analogią są tu GeoKrety. To po prostu nieoficjalne rozszerzenie serwisu, w które niektórzy się bawią a inni ignorują. Może jedyny wyjątek, gdzie 'nieoficjalne' przeplata się z 'oficjalnym' to challenge na ilość badge'y.

 

Matrix nie jest częścią zabawy oferowanej przez Groundspeaka - nieprawda. Matrix podstawowy jest w statystykach na stronie geocaching.com, więc sam matrix jako pojęcie to rzecz jak najbardziej funkcjonalna.

 

(..) Joey Chestnut o wymownym pseudonimie Szczęki zjadł 69 hot dogów w ciągu 10 minut.

 

(...)O ponad dwie minuty pobił dotychczasowy rekord w jedzeniu pączków na czas Wojciech Szybiński. 10 pączków rekordzista pochłonął w czasie 5 minut i 20 sekund!

 

Liczone są różne rzeczy, mają pewnie swoich sędziów i zasady. FTF-y, badże i matriksy mają się jak owe rekordy do obiadu przeciętnego człowieka.

 

A i owszem, pozwala. Czym innym było np Giga? W promieniu kilometra kolejka do każdego kesza. Chyba tylko 1 udało mi się podjąć nie widząc innego keszera przed, po ani w trakcie...

 

Nie należy zakładać skrytek typu wydarzenie wyłącznie po to, by umówić się z innymi geocacherami na wspólne poszukiwanie skrytek

Link to comment

Statystyki na project-gc listują 530 osób z Polski, które zadeklarowały za pomocą magicznego ciągu znaków znalezienie co najmniej jednego FTF-a.

Project-gc uwzględnia zarówno tagowanie jak i bookmarki, które były utworzone wcześniej, zanim w ogóle owa strona powstała. A owe oznaczenia nie były z pewnością żadną deklaracją udziału w wyścigu do obrazka z diamentem, bo przed 2012 (kiedy mniej więcej powstała pierwsza, kulawa wersja strony project-gc) nawet groundspeakowe API prawdopodobnie było zbyt prymitywne żeby umożliwiać zliczanie i porównywanie czegokolwiek oznaczonego ręcznie przez użytkownika.

Link to comment

Całe to gadanie mnie nie przekonuje.

Dla mnie Teddy-teufel and jensraisen to są guru, supermeni. Ja tam do nich będę się równał.

Już oni tam wiedzą co i jak - są z zachodu! Przyjechali specjalnie, żeby pokazać tubylcom jak się bawić.

Pierwszy raz ich spotkałem na Mega w Górznie. Zgarnęli wszystko. Nawet jak wracali

do NRD to jeszcze pologowali w Trójmieście to czego nawet nie widzieli.

Ja tam teraz loguję wszystko. A co! Kto za rok będzie to pamiętał. Trochę na forum pogadamy

i nic to nie zmieni. Jak to mówią "psy szczekają, a karawana jedzie dalej"

 

Logujmy więc FTF'y bo zaraz znikną ;)

 

A tak na poważnie odnosząc się do Kcyńskiej setki to eventowe logowanie jest i będzie, ponieważ wynika to ze specyfiki

Eventów. Nawet nie chodzi tu o FTFy, ale "normalnych" keszy nie sposób znaleźć samotnie w takiej dużej grupie.

 

Błąd, że zapowiadane wcześniej kesze pojawiły się przed eventem. To pozwoliło popsuć zabawę innym przez nadgorliwców.

 

Ja planuję zorganizować coś w rodzaju wyścigu po FTF'y. Może nazwę to "Pure FTF rally".

Prosta i jedyna zasada będzie taka, że tylko jedna osoba może zdobyć prawo do FTF'a -ta która go pierwsza złapie.

 

Robić? ile będzie chętnych?

Link to comment

Ja planuję zorganizować coś w rodzaju wyścigu po FTF'y. Może nazwę to "Pure FTF rally".

Prosta i jedyna zasada będzie taka, że tylko jedna osoba może zdobyć prawo do FTF'a -ta która go pierwsza złapie.

 

Robić? ile będzie chętnych?

 

Coś takiego istnieje i nazywa się biegi na orientację. Całkiem sporo osób startuje. Różnica jest taka że zawodnik ma logbook a pieczątka wisi na drzewie.

 

Twój problem polega na tym że nie możesz skasować logu, w którym ktoś twierdzi że ma FTF nawet jeśli wpisał się rok po pierwszym znalezieniu.

Link to comment

A tak na poważnie odnosząc się do Kcyńskiej setki to eventowe logowanie jest i będzie, ponieważ wynika to ze specyfiki Eventów. Nawet nie chodzi tu o FTFy, ale "normalnych" keszy nie sposób znaleźć samotnie w takiej dużej grupie.

To bardziej zależy od keszerów niż eventu... Byłem na spotkaniu, gdzie po opublikowaniu eventowych keszy towarzystwo rozeszło się w grupach po lesie i jedni zaczęli od najbliższych, a inni od najdalszych i po znalezieniu kesza z pustym logbookiem wszyscy z grupy logowali FTF-a, a jak kesz był wcześniej znaleziony - nawet jeśli było to parę minut, a nawet gdy widziało się wcześniejszą grupę, to niestety...

Nie wiem co by się działo, gdyby wszyscy postanowili szukać razem, ale na szczęście tamto towarzystwo nie chciało sobie psuć zabawy z samodzielnym szukaniem i grupy były kilku osobowe.

Link to comment

Pozwolę zabrać głos w temacie, choć nie uważam siebie za doświadczonego keszera. Nie dalej jak wczoraj byłem na trailu danimaka rozpoczynając od Paterka koło Nakła i docierając do kesza numer 64. Umęczyłem się przy tym niemiłosiernie, łącznie z powrotem zajęło mi to ponad 6 godzin, 42 km na rowerze i mimo, że kesze w zdecydowanej większości łatwe do znalezienia to jednak daje to w kość. Nie o tym jednak jest temat. Otóż zastanawiałem się po drodze (o czym również napisałem w logach w serwisie) jak to w ogóle technicznie jest możliwe, że jest tyle znalezień jednego dnia a tymczasem:

- w niektórych logach nie ma prawie w ogóle wpisów

- mi dotarcie trochę za połowę traila z powrotem zajęło dobre 6-7 godzin rowerem, a uczestnicy w tym samym lub nawet krótszym czasie (bo jeszcze w tych pół dnia było ognisko, spotkanie itd) zaliczyli ponad 100

 

W wyniku moich wpisów dostałem info o istnieniu tego tematu (dziękuję osobie, która mi dała znać) i po jego lekturze niestety wyrysował się ten czarny scenariusz z różnych, które rozpatrywałem. Chciałem w tej sytuacji poruszyć kilka kwestii i z góry przepraszam jeśli jest to chaotyczne, ale pisarzem nie jestem, a umysł mam raczej ścisły.

 

1. Niezależnie od tego ile błędów organizator popełnił (w ocenie innych) ja szczerze dziękuję mu (i innym osobom z tego terenu) za to, że poświęcili swój czas na przygotowanie traila i imprezy. Sam nie uczestniczyłem, bo jestem raczej typem samotnika, który zdecydowanie woli sam przemierzać bezdroża w poszukiwaniu pięknych miejsc, klimatu z dala od miejskiego zgiełku, przezwyciężając słabości i przy okazji znajdując kesze. Dzięki temu miałem możliwość trafić w tereny Nakła, Kcynii, Sadek itd. Za to naprawdę dziękuję

 

2. Idea FTF do mnie nie przemawia tzn. nie zależy mi na tym, żeby za wszelką cenę być pierwszym. Większą satysfakcję (podobnie jak jednemu z przedmówców) sprawia mi dotarcie i znalezienie skrzynki, której nikt nie odwiedzał od długiego czas. Zdarzyło mi się znaleźć skrzynki nieodwiedzane od dwóch lat, tak samo jak zdarzyło się jechać po taką skrzynkę i wrócić z DNF - i tak satysfakcja z poszukiwań jest. Jak myślę, cały problem z takimi eventami jest związany właśnie z tym FTFem, gdyby nie to nie byłoby tematu :)

 

3. Co do samej idei traili mam mieszane uczucia. Z jednej strony zgodzę się z argumentami, że to umożliwia szybkie nabijanie licznika. Zgodzę się również z tym, że odnajdywanie takich trailowych skrytek nie należy do zbyt ambitnych rzeczy: sposób ukrycia często jest identyczny przy większości skrytek, a miejsce ukrycia nietrudne. Z drugiej jednak strony mimo wszystko taki trail jest pretekstem do tego, żeby po tym szlaku przejść/przejechać i te skrytki zaliczyć. I nie chodzi tu tylko o zaliczenie. To jest niejako nagroda dla kogoś kto bawi się GC. Chodzi w głównej mierze o poznanie szlaku, elementy krajoznawcze, edukację (bo jak inaczej nazwać spojlery w postaci nazw rożnych drzew, krzewów - przyznaję, że mimo iż zaliczyłem kilka szczebli edukacji nie zawsze jestem w stanie rozpoznać wszystkie rodzaje drzew i krzewów, a więc czegoś się uczę), dla mnie osobiście również chodzi o ruch czyli wysiłek - pod koniec trasy człowiek ma już dość, ale po powrocie do domu, wzięciu prysznica/kąpieli i zasłużonym odpoczynku w fotelu z zimnym piwem w ręku, daje niesamowitą satysfakcję i zadowolenie. No i własnie tu chciałbym przejść do meritum

 

4. Osobiście podchodzę do GC do bólu uczciwie. Jeśli robię dajmy na to traila (robiłem to drugi raz w życiu :) ), gdzie przejeżdżam 70-80 skrzynek z których jednej po drodze nie znajduję, to nie zapisuje samych znalezień (uznając, że przecież tam byłem i szukałem więc suma sumarum miejsce zaliczone), ale zapisuje (i loguję) ten jeden DNF. Tak uważam, ze jest uczciwie. Co więcej wracam tam, nawet po tego jednego kesza, żeby dopełnić całości, ale robię to fizycznie, wpisując się do papierowego logu. W związku z powyższym uważam również, że logowanie znalezień keszy przy których nawet się nie było jest oszustwem - zgodnie z regułami tej zabawy. Natomiast szczerze mówiąc, ponieważ nie traktuję tego jako rywalizację to nie mam pretensji do tych osób. Ogólnie bawię się w GC dla własnej satysfakcji nie dla rankingów. Jak to już wielu przede mną wspomniało, gdyby nie geocaching nie trafiłbym w wiele ciekawych miejsc. Kesz to pretekst, nagroda, ale istotny jest kontekst. Jeśli kogoś bawi zalogowanie kesza, którego nie znalazł, ba nawet nie było w pobliżu to tylko i wyłącznie jego problem. Nie wydaje mi się też, aby było jakieś rozwiązanie tego problemu. Zawsze osobiście myślałem, że podstawą zaliczenia kesza jest fizyczny wpis w logu i jeśli dajmy na to właściciel kesza po jakimś czasie sprawdza log to weryfikuje czy ktoś fizycznie tam był własnie poprzez obecność kesza. Ale sytuacje są różne, czasem kesz zaginie, czasem log się zniszczy - nie zawsze można to zweryfikować, nie chodzi też o to, żeby zabawę obwarowywać masą zapisów regulaminowych, które może i udaremnią takie oszustwa, ale i utrudnią innym zabawę. Dlatego tylko i wyłącznie od szukającego zależy na ile jest uczciwy, na ile daje mu to satysfakcję. Jeśli mu z tym dobrze, cóż, jego sprawa. Ja osobiście nie miałbym przyjemności i satysfakcji z tego, że "byłem w pobliżu i tym samym mogę sobie zaliczyć kesza". Takie przyjąłem zasady i tego się trzymam, ale podkreślam nie rywalizuję z nikim poza samym sobą. I wydaje mi się, że to zdrowe podejście do tematu, które pozwala czerpać pełną przyjemność z keszowania nie patrząc na innych i nie denerwując się tym czy ktoś nadużywa, oszukuje, nagina tylko po to, zeby mieć kilka keszy więcej na liczniku.

 

5. Ponownie, żebym nie został źle zrozumiany. Nie mam nic przeciwko eventom, nie mam nic przeciwko podejmowaniu keszy zespołowo - choś sam preferuję indywidualnie, bo to daje mi satysfakcję jak sam go znajduję, a nie tylko idę obok i słyszę, że jest. Natomiast uważam, że nieuczciwe jest jeśli ktoś loguje coś czego nie zaliczył czy to indywidualnie czy zespołowo. Przykład logowania wszystkich 3 tras z ostatniego traila czy też w ogóle logowanie wszystkich skrzynek, kiedy ich podjęcie było po prostu niemożliwe. I tu nie chodzi o to czy to propozycja organizatora czy nie, decyzja zawsze należy do logującego - takie jest moje zdanie. Ja tego nie pochwalam i między innymi dlatego nie uczestniczę w tego typu eventach tylko ewentualnie zaliczam po fakcie sam. Swoją drogą ciekaw jestem jaka byłaby frekwencja, gdyby nie ta obietnica 100 FTF. Tzn. nie przesądzam, ale jest to dla mnie pewnego rodzaju chwyt marketingowy, żeby przyciągnąć ludzi. Czy zatem osoby, które pisały o tym, że event to dla nich obcowanie z ludźmi spotkanie przybyłyby na nie, gdyby np nie byłoby w ogóle nowych skrzynek?? Odpowiedzi nie znam, ale mogę się domyślać.

 

Przepraszam, jeśli ten wywód był za długi, chciałem podzielić się swoimi przemyśleniami. Nie chcę oceniać konkretnych osób. Organiztorom jeszcze raz dziękuję, bo dzięki nim mogę robic to co lubię, czyli obcować z naturą i jednocześnie szukać keszy. Bez nich pewnie bym nie dotarł w te tereny, bo to nie moje najbliższe strony (jestem z Piły), a tak byłem już kilkukrotnie i jeszcze wrócę.

Link to comment

Odkąd do zdobycia FTFowego gemstonea wystarczy teraz jeden spacerowy Event postanowiłem przeedytować moją listę FTFów i wywaliłem z niej te znaczniki które pojawiały się w keszach, których faktycznie nie znalazłem jako pierwszy. Czyli poeventowe i zastane w łapie keszera który uprzedził mnie o klika minut. Pozostały praktycznie tylko te które znalazłem samodzielnie i samotnie. Tym sposobem z 51 zostało mi 37, i straciłem 9 miesięczną ciągłość FTFów, czego najbardziej mi szkoda, ale przynajmniej zostaje satysfakcja podjęcia trudnego wyzwania. Od dziś takie FTFy będę oznaczał jako Prawdziwy{FTF}, A co! Łatwo nie będzie, może za 10 lat, ale w końcu tego diamenta złapię ;)

 

Po ostatnich dyskusjach na forum przekonałem się, że faktycznie nie można narzucać sztywnych reguł dla wszystkich, ale można sobie...

Faktycznie to przede wszystkim zabawa i sam muszę mieć z tego największą satysfakcję... A już a tydzień, po 2 miesiącach przerwy wracam do gry! :)

 

Acha nikomu nie sugeruję, żeby jakoś inaczej liczył FTFy, więc jak ktoś po mnie znajdzie skrytkę i zaloguje FTFa to proszę bardzo... ale może warto na to rzucic nowe światło bo tak jak już gdzieś napisałem strasznie się FTFy ostatnio zdewaluowały... A zaprawdę powiadam wam: wstanie o 3 w nocy w zimie i jazda 20 km by w ciemnościach samotnie szukać kesza w przy Mogile w środku lasu to prawdziwe piekno tego wyzwania :D

 

Spoko - to tylko zabawa... Jeśli tak jest bardziej atrakcyjna to czemu nie.

 

Małe pytanie, czy ten FTF też się do nich zalicza? Jakoś z treści nie wynika, że byłeś tam po publikacji EC.

http://www.geocaching.com/seek/log.aspx?LUID=d3df26a7-8b02-4513-9324-c99d1ab435c7

 

IMHO - uzasadnienie przebywaniem w tym miejscu od 20 lat poparte zdjęciem jaszczurki z archiwum to trochę mało na FTF.

 

hf

GeoDarco

Link to comment

 

Małe pytanie, czy ten FTF też się do nich zalicza? Jakoś z treści nie wynika, że byłeś tam po publikacji EC.

http://www.geocaching.com/seek/log.aspx?LUID=d3df26a7-8b02-4513-9324-c99d1ab435c7

 

IMHO - uzasadnienie przebywaniem w tym miejscu od 20 lat poparte zdjęciem jaszczurki z archiwum to trochę mało na FTF.

 

hf

GeoDarco

 

EC można zaliczyć po spełnieniu formalnych wymagań, czyli przesłaniu POPRAWNYCH odpowiedzi na pytania. W wąwozie Homle byłem akurat 3 miesiące wcześniej...

 

Jako PIERWSZY przesłałem poprawne odpowiedzi (pytania były na tyle proste, że NIE KORZYSTAJĄC z niczyjej pomocy a tylko z własnej wiedzy, własnego archiwum i wujka Google w 30 min miałem odpowiedzi...)

 

Z resztą takich EC na które można znaleść odpowiedzi googlując jest jakieś 50% ;) - oczywiście nigdy nie zalogowałbym EC z miejsca w którym nie byłem i nie widziałem naocznie opisywanych w nich obiektów!

Tak na przykład w dniu publikacji znałem już odpowiedzi na Twojego EC, ale że nie byłem wczesniej na Zakrzówku to nie logowałem... zrobiłem to dużo później gdy fizycznie odwiedziłem to miejsce.

Powszechne jest zostawianie sobie EC jako kół ratunkowych przy robieniu ciagłości znalezień, (ja akurat ciagłości nie robię). I nie widze problemu. Byłeś widziałeś..., a logujesz jak znajdziesz odpowiedzi na pytania. A czy jest to dziś czy za 6 miesięcy to już twoja sprawa.

 

W taki sposób zaliczyłem z resztą jeszcze jednego EC FTFa. Też byłem na miejscu nie długo przed publikacją i byłem w stanie bez problemu znaleźć odpowiedź. (Jest w geocachingu wiele niejasności, ale akurat to kiedy można logowąć EC jest jasne)

W kwestii formalnej jak najbardziej FTF mi się należy.

 

According to latest version of EC guidelines, caches can be logged immediately after sending answers.

If something is wrong, I will contact you, so you don't need to wait for my log permission.

 

Zgodnie z najnowszą wersją wskazówek do EC, skrytki mogą być logowane po wysłaniu odpowiedzi.

 

ALE wiesz co! FTF to faktycznie trochę inna sprawa! Skoro apaluję tu o ABSOLUTNIE jesne zasady to te FTFy usunę, bo być może ktoś tak jak Ty uznałby je za kontrowersyjne, a tego bym nie chciał. Podobno najwięcej można zdziałać przykładem! Zależy mi na 100% Prawdziwych {FTFach!}

 

Ps. Gratuluje FTFa!

Edited by Scout_RB
Link to comment

 

Małe pytanie, czy ten FTF też się do nich zalicza? Jakoś z treści nie wynika, że byłeś tam po publikacji EC.

http://www.geocaching.com/seek/log.aspx?LUID=d3df26a7-8b02-4513-9324-c99d1ab435c7

 

IMHO - uzasadnienie przebywaniem w tym miejscu od 20 lat poparte zdjęciem jaszczurki z archiwum to trochę mało na FTF.

 

hf

GeoDarco

 

EC można zaliczyć po spełnieniu formalnych wymagań, czyli przesłaniu POPRAWNYCH odpowiedzi na pytania. W wąwozie Homle byłem akurat 3 miesiące wcześniej...

 

Jako PIERWSZY przesłałem poprawne odpowiedzi (pytania były na tyle proste, że NIE KORZYSTAJĄC z niczyjej pomocy a tylko z własnej wiedzy, własnego archiwum i wujka Google w 30 min miałem odpowiedzi...)

 

Z resztą takich EC na które można znaleść odpowiedzi googlując jest jakieś 50% ;) - oczywiście nigdy nie zalogowałbym EC z miejsca w którym nie byłem i nie widziałem naocznie opisywanych w nich obiektów!

Tak na przykład w dniu publikacji znałem już odpowiedzi na Twojego EC, ale że nie byłem wczesniej na Zakrzówku to nie logowałem... zrobiłem to dużo później gdy fizycznie odwiedziłem to miejsce.

Powszechne jest zostawianie sobie EC jako kół ratunkowych przy robieniu ciagłości znalezień, (ja akurat ciagłości nie robię). I nie widze problemu. Byłeś widziałeś..., a logujesz jak znajdziesz odpowiedzi na pytania. A czy jest to dziś czy za 6 miesięcy to już twoja sprawa.

 

W taki sposób zaliczyłem z resztą jeszcze jednego EC FTFa. Też byłem na miejscu nie długo przed publikacją i byłem w stanie bez problemu znaleźć odpowiedź. (Jest w geocachingu wiele niejasności, ale akurat to kiedy można logowąć EC jest jasne)

W kwestii formalnej jak najbardziej FTF mi się należy.

 

According to latest version of EC guidelines, caches can be logged immediately after sending answers.

If something is wrong, I will contact you, so you don't need to wait for my log permission.

 

Zgodnie z najnowszą wersją wskazówek do EC, skrytki mogą być logowane po wysłaniu odpowiedzi.

 

ALE wiesz co! FTF to faktycznie trochę inna sprawa! Skoro apaluję tu o ABSOLUTNIE jesne zasady to te FTFy usunę, bo być może ktoś tak jak Ty uznałby je za kontrowersyjne, a tego bym nie chciał. Podobno najwięcej można zdziałać przykładem! Zależy mi na 100% Prawdziwych {FTFach!}

 

Ps. Gratuluje FTFa!

 

Hej,

 

mną się nie musisz zupełnie przejmować. Ale wydaje mi mi się, że GeoAwarePL ma podobne zapatrywania na ten temat: http://forums.Groundspeak.com/GC/index.php?showtopic=320763

W podobnym duchu wypowiadali się goście na forum angielskojęzycznym.

 

Co do FTF dziękuję ale nie skorzystam, Toczygroszek był tam przede mną (ja byłem tam 2 dni przed publikacją jak robiłem zwiad do EC w dokładnie tym samym miejscu). Jednak w sumie nie był bo ja byłem tam drugi raz zanim on tam był pierwszy bo EC, ale jeśli by FTF wisiał w tym miejscu to na pewno ktoś byś się tam wybrał specjalnie po niego, zatem nie ma sensu taki claim. Co do drugiego to też widziałem, jakaś dolinka krakowska nie chciało mi się szukać numeru. Homole znalazłem szybciej bo tam mam log...

 

Sam zresztą miałem taki przypadek i mnie jako owner to boli. Szczególnie, że ze miejsce jest unikalne w skali europejskiej. http://www.geocaching.com/geocache/GC4VH0C_muszlowiec?guid=fd1a2ae1-a350-4537-8af8-83799726745f Ale gościu odpowiedział dobrze (choć dałem pytanie pułapkę), widać było, że kiedyś tam był zatem nie robię dymu - to jego zbójeckie prawo zgodnie z obecnymi zasadami. Moim zdaniem są one bez sensu (bo nie pozwalają zrobić wymogu zdjęć) i niespójne bo czasami dopuszczają wyjątki (czyli jednak da się logować na podstawie zdjęć).

Osobiście dla mnie drugi odkrywca to prawdziwy FTF, szczególnie, że był zrobiony przez gimnazjalistę. Dlatego też staram się ukrywać małe fanty dla FTF (jak np. w Melafirze). Wolał bym wymóg zdjęć, ale nie wolno!

 

Co do logowanie po czasie... Geologia to jest jednak nauka i nie zawsze się ma czas by przyswoić/zrozumieć/przetworzyć informacje, dlatego uważam, że jest fair używanie EC jako "zapchaj dziur". Szczególnie jeśli mam wybór między jakimś dennym tradi 15 km od domu a opracowaniem i zrozumieniem odpowiedzi.

 

Tak samo uważam, że bezsensem jest nielogowanie swoich EC - tyle czasu ile się na nie poświęca wystarczy na znalezienie z kilku normalnych skrzynek. Jeśli zna się odpowiedzi i widziało się ten skarb ziemi - to czemu nie można tego zalogować? Ja tam swoje będę logował :) W Muszlowcu byłem kolejny raz tego lata - z innej strony - i było bardzo ciekawie... Ale nie miałem czasu opracować tej wizyty (m.in. odkryłem gdzie jest drugi kamieniołom).

Wydaje mi się, że dla EC nawet wielokrotne logowanie ma sens, ale dla tych prawdziwych, unikalnych.

 

hf

GeoDarco

Link to comment

wydaje mi mi się, że GeoAwarePL ma podobne zapatrywania na ten temat

 

No poniekąd tak:

ktoś uważa, że nie chce mu się wybrać w to samo miejsce, nawet jeśli leży ono o rzut beretem od niego. Mógłby - moim zdaniem - odczekać, aż zjawi się tam trzech pierwszych realnych zdobywców, a potem - jeśli naprawdę musi - może postarać się o takie "byłem tam kiedyś więc...".

Mój apel: proszę oddać ftfy FTFiarzom, a samemu odczekać trochę czasu lub po prostu wybrać się jeszcze raz w to samo miejsce.

 

Zgadzam się! Oddaje moje FTFy! Pierwszym po publikacji odwiedzającym znalazcą!

 

I zgadzam się też, że problem rozwiązało by wprowadzenie obowiazku zdjęć... Chciaż w Homolu miałem akurat sprzed 3 miesięcy... :) Swoją drogą musze je znaleźć bo były fajne a ja tylko salamandrę z Telefonu wrzuciłem!

Edited by Scout_RB
Link to comment

Może jednak nie dla każdego typu keszy FTF ma sens?

 

Np na Eventach nie spotkałem się, żeby ktoś FTFy logował, chociaż teoretycznie mógłby...

 

Nawet teoretycznie nie mógłby... No bo jak? Event ustalony jest na 12.00 i o 11.59 czeka już 10 os. kto dostaje FTF? ten kto pierwszy krzyknie "jestem"! o 12? Ten komu organizator pierwszemu poda logbook? Z resztą nie ma to sensu. W przypadku EC sprawa jest jasna - FTFa dostje ten kto pierwszy prześle poprawne odpowiedzi... Kontrowersja pojawia się gdy taki ktoś nie był w terenie... stąd dobra zasada która proponuje GeoAware, a o której mowa wcześniej...

Link to comment

Nie ma czegoś takiego że ktoś 'dostaje' FTF. Ludzie go sobie sami przyznają na podstawie własnych kryteriów. Nawet w przypadku papierowych logbooków tak prosta zasada jak pierwszy w logbooku ma FTF budzi u niektórych kontrowersje, bo ktoś się nie wpisał w internecie, ktoś się bawi tylko jednosystemowo itp.

 

W przypadku EC wcale się nie zgodzę że jasna - dlaczego kto przysłał odpowiedzi jako pierwszy, a nie kto pierwszy je znalazł w terenie? Ludzie czasem logują po tygodniu albo dwóch - gdy wrócą z wyjazdu i mają dostęp do internetu.

Link to comment

Zalogowaliście (zalogujecie) też znalezienia czy nawet FTFy na wirtualach w miejsach, w których byliście, zanim dowiedzieliście się o geocachingu? Na niektórych nawet nie trzeba zdjęć wrzucać..

 

Moim zdaniem log "found it" ma sens tylko w przypadku, kiedy jesteśmy w miejscu mając świadomość, że jest tam kesz.

Link to comment

Moim zdaniem FTF ma sens tylko wtedy gdy się czegoś (fizycznego) szuka. Szukanie odpowiedzi (earthcache) albo strony WWW (webcam) to już co innego - tam FTF nie ma sensu, co najwyżej FTL.

 

Ale tak naprawdę nie istnieje coś takiego jak FTF. Są certyfikaty FTF, strona FTF w logbooku, 'wirtualne' FTF na Project-GC itp. Każdy robi co chce.

 

Co do Eventów, to ogłaszam że akceptuję FTF na moich eventach na następującej zasadzie: pierwsza osoba, która zalogowała 'will attend' oraz pojawiła się na evencie ma FTFa.

Link to comment

W przypadku EC wcale się nie zgodzę że jasna - dlaczego kto przysłał odpowiedzi jako pierwszy, a nie kto pierwszy je znalazł w terenie? Ludzie czasem logują po tygodniu albo dwóch - gdy wrócą z wyjazdu i mają dostęp do internetu.

 

Zwykle tylko część pytań dotyczy terenu i te nieżadko bywają prostrze od pytań teoretycznych, do których odpowiedzi trzeba nieraz dość wnikliwie odszukiwać! Chodźby w moim EC cześć terenowe jest prostsza niż pytanie teoretyczne nad którym trzeba chwilę usiąć i przestudiować mapę.

 

Sam dwa dni temu byłem w terenie by odnaleźć odpowiedzi na kilka pytań do innego EC. Odpowiedzi "do terenu" mam już głowie, ale nie zebrałem sie jeszcze by odpowiedzieć na pytanie teoretyczne. Gdyby to był "dziewiczy EC" i gdyby wczoraj ktoś był na miejscu, znalazł odpowiedzi na pytanie terenowe i pościecił czas na ptania teoretyczne i wysłał do właściciela to kto twoim zdaniem powinien dostać FTFa? Ja któremu nie chce się przysiąć by spełnić warunki leogwania kesza czy On, który zrobił wszystko poprawnie już wczoraj?

 

A co do FTFa na Evencie... no cóż... dziwny pomysł... i nie słyszałem o takim podejściu jeszcze...

Z resztą sam sobie przeczysz:

Moim zdaniem FTF ma sens tylko wtedy gdy się czegoś (fizycznego) szuka.

Edited by Scout_RB
Link to comment

To nie jest kwestia czy się komuś chce czy nie, tylko odpowiedzenie na pytania na ogół wymaga fizycznego dostępu do komputera z internetem (ew. smartphone z internetem). Co jesli ktoś prześle pytania jako pierwszy, ale są one niepoprawne? Wg. wytycznych to wystarczy do logowania, to owner ma pomóc skorygować odpowiedzi.

 

Regułę z eventem sobie wymyśliłem żeby jakaś była, nie napisałem że moim zdaniem ma ona szczególny sens, ale to co robią niektórzy łowcy FTFów często rozmija się z logiką i instyntem samozachowawczym...

Link to comment

To nie jest kwestia czy się komuś chce czy nie, tylko odpowiedzenie na pytania na ogół wymaga fizycznego dostępu do komputera z internetem (ew. smartphone z internetem). Co jesli ktoś prześle pytania jako pierwszy, ale są one niepoprawne? Wg. wytycznych to wystarczy do logowania, to owner ma pomóc skorygować odpowiedzi.

 

Regułę z eventem sobie wymyśliłem żeby jakaś była, nie napisałem że moim zdaniem ma ona szczególny sens, ale to co robią niektórzy łowcy FTFów często rozmija się z logiką i instyntem samozachowawczym...

 

Jeśli ktoś przysłałby mi nieprawidłowe odpowiedzi i zalogował FTFa to poinformowałbym go, że ma je poprawić, ale jeśli w tym czasie pojawią się nowe poprawne to taka odoba zgarnie FTFa - Jako pierwsza, która wypełniła formalne warunki.

 

A co do dostepu do internetu... cóż... nie masz - twoja strata

Link to comment

Wymóg fotki z GPSem w ręce w przypadku EC moim daniem wystarczająco ogranicza możliwość nadużyć i sprawia, iż walka o FTF ma choć minimalny sens, choć ten w przypadku EC i tak pozostaje mocno "kontrowersyjny". ;-)

 

Osobiście mam podobne zdanie jak StrykerPL i dotychczas nie logowałem EC/Virtuali w miejscach, w których byłem przed moją prywatną erą GC. ;-)

 

 

Link to comment

Temat FTFowy, a szkoda zakładać nowy wątek na jedno pytanie:

 

Jak jest z FTFem na skrytce dwusystemowej? Jeden logbook, certyfikaty dla trzech pierwszych znalazców, publikacja na dwóch serwisach. Na OC dwa wpisy, na GC brak wpisów na www. Mam certyfikat TTF... ale na GC nadal nikt się nie wpisał. Zbieram tylko na GC.

 

Co robić w takiej sytuacji? Mam FTF czy nie? Skąd mam wiedzieć czy poprzedni nalazcy bawią się w GC czy tylko w OC?

Link to comment

Moim zdaniem jeśli bawisz się tylko jednosystemowo i nikt nie zalogował FTFa, to ja na Twoim miejscu bym wpisała go. Zawsze można edytować log i po krzyku. :D

 

Od razu się pożalę, że irytujące jest logowanie FTFa dwusystemowców w sytuacjach gdy na OC publikacja jest dużo wcześniej niż na GC. Chce się FTFa na obu systemach to idziesz dwa razy. Idiotycznie wyglądają wpisy FTF przed datą publikacji przez recenzenta. Ot co. :angry:

Link to comment

Też miałem kiedyś takie dylematy, ale forum rozwiało me wątpliwości ;) Jedziesz idziesz biegniesz, spacerkiem, czy na złamanie karku... nieważne. Podjąłeś wyzwanie, bierzesz udział w rywalizacji... A to co dzieje się we wszechświecie równoległym to nie twoja bajka...

 

Sprawa certyfikatów to inna kwestia... Jeśli już to powinny być chyba dwa zestawy..., na twoim miejscu nie brałbym żadnego uznając że należą do jednego sytemu. W logu za to wpisz po prostu {FTF} na GC i już.

Link to comment

Też miałem kiedyś takie dylematy, ale forum rozwiało me wątpliwości ;) Jedziesz idziesz biegniesz, spacerkiem, czy na złamanie karku... nieważne. Podjąłeś wyzwanie, bierzesz udział w rywalizacji... A to co dzieje się we wszechświecie równoległym to nie twoja bajka...

 

O, tak, tu myslimy podobnie, ale niektórzy dwusytemowcy starsznie plują jadem za to...

Link to comment

To ja się dorzucę:

Skrytka ma ciągłość na OC, ale na GC miała już dwie odsłony, tj. została założona, po pewnym czasie zarchiwizowana, a znów po jakimś czasie opublikowana na nowo. Z tą samą nazwą, na tych samych współrzędnych, ale jako zupełnie nowa skrytka z innym kodem GC. Fizycznie to cały czas ta sama skrytka.

Część z osób, które znalazły skrytkę przed kilkoma laty, zalogowała znalezienie również jej nowego wcielenia. Czyli jedna skrytka w terenie, jedna wizyta, dwa znalezienia na GC.

Link to comment

Też miałem kiedyś takie dylematy, ale forum rozwiało me wątpliwości ;) Jedziesz idziesz biegniesz, spacerkiem, czy na złamanie karku... nieważne. Podjąłeś wyzwanie, bierzesz udział w rywalizacji... A to co dzieje się we wszechświecie równoległym to nie twoja bajka...

 

Sprawa certyfikatów to inna kwestia... Jeśli już to powinny być chyba dwa zestawy..., na twoim miejscu nie brałbym żadnego uznając że należą do jednego sytemu. W logu za to wpisz po prostu {FTF} na GC i już.

Ja mam nadal, jak możesz to podaj link.

Zakładając, że nie wiem o istnieniu OC, a na miejsce zastaję rozdziewiczony logbook. Dla przykładu od publikacji minął już jakiś czas, a log na GC się nie pojawia, czas mija i dalej się nie pojawia. Czyli zakładam, że ktoś z GC (bo innego nie znam) nie zalogował znalezienia online.

W teorii logbook został napoczęty w jednej z trzech opcji: log użytkownika GC, log użytkownika OC, log trolla.

Wniosek:

- nie znam OC: FTF tylko w przypadku czystego logbooka.

- znam: FTF po sprawdzeniu na OC i tylko wtedy gdy logbook online pokrywa się z fizycznym.

 

Dwa logbooki rozwiewają wątpliwości, ale to rzadkość.

Edited by Seek163
Link to comment

Dla mnie jedynie:

 

FTF tylko w przypadku czystego logbooka.

O ile nie mem nic przeciw eventowym FTF-om grupowym (pod warunkiem bycia w grupie poszukiwawczej, a nie "zaocznie") o tyle jeśli ktokolwiek przedtem wpisał się do logbooka, choćby to był stróż nocny, który w żadnym systemie konta nie ma, a pojemnik znalazł i napisał "Tu byłem, Józef Tkaczuk", to takiego znalezienia za FTF-a nie uznaję (a mam takowych kilka). "Prawdziwy" FTF to jednak tylko i wyłącznie dotarcie do pojemnika takiego, jakim go pozostawił autor przy zakładaniu.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...