Jump to content

Rozmiar skrytki - graniczne pojemności


HighlanderPL

Recommended Posts

Przejrzałem sobie Guidelines na GC:

http://www.geocaching.com/about/guidelines.aspx

i nie znalazłem nic w temacie.

 

Opis rozmiarów przy zakładaniu / edycji kesza jest lakoniczny.

 

Najdokładniejsza informacja jest na pobocznej stronie "What does a geocache look like?"

http://www.geocaching.com/guide/, cytuję:

 

Micro - Less than 100ml. Examples: a 35 mm film canister or a tiny storage box typically containing only a logbook or a logsheet. A nano cache is a common sub-type of a micro cache that is less than 10ml and can only hold a small logsheet.

Small - 100ml or larger, but less than 1L. Example: A sandwich-sized plastic container or similar.

Regular - 1L or larger, but less than 20L. Examples: a plastic container or ammo can about the size of a shoebox.

Large - 20L or larger. Example: A large bucket.

 

Ale nie jest to spójne z informacjami na polskiej stronie:

http://www.geocaching.pl/faq.php?article=cache#III

- brak oficjalnej informacji jaki jest próg między Micro a Small

- brak wskazówki od jakiego rozmiaru można ostrzegać w opisie że szukamy bardziej nano niż mikro

- "Normalny" to "(1-5 litrowy pojemnik)", a wg GC granicą jest aż 20 litrów pojemności

 

Czy można te informacje doprecyzować na polskiej stronie FAQ GC PL?

 

Na koniec pytanie bonusowe - czy w Was, generalnie nielubiana, popularna przed laty "tuba po dużym plusszu" (90-110 ml) to duże mikro czy mała mała? Jakbym jej nie oznaczył, to zawsze w logu ktoś sugeruje zmianę rozmiaru :)

Link to comment

[...]

Na koniec pytanie bonusowe - czy w Was, generalnie nielubiana, popularna przed laty "tuba po dużym plusszu" (90-110 ml) to duże mikro czy mała mała? Jakbym jej nie oznaczył, to zawsze w logu ktoś sugeruje zmianę rozmiaru :)

 

Moim skromnym zdaniem sprawa jest prosta - nie mieści się tam TB więc mikro i tak też oznaczyłem własne "plusze".

Link to comment

Plusz to w żadnym wypadku nie maluch! Tak jak napisał seba020 jeśli nie wchodzi plakietka od travelbuga to nie ma co się nawet zastanawiać...

 

Za to istotnie zgadzam się z powszechną opinią, że mówienie, że duże to >20l to trochę przesada... i moim skromnym zdanie za takowe powinno się uznawać te >5l.

Link to comment

"Pluszak", podobnie jak próbówka Falco 50 ml, to duży mikrus. Wiem, że w przypadku tej ostatniej co poniektórzy oznaczali jako small - ale to nadal mikro.

 

Natomiast mam pytanie - czy płaski pojemnik po kremie, który pomieści TB to już małe czy mikro :)

Edited by ru.beus
Link to comment

Natomiast mam pytanie - czy płaski pojemnik po kremie, który pomieści TB to już małe czy mikro :)

 

Weź pod uwagę, że większość TB ma jednak coś przyczepione do plakietki. Przypomnij sobie te, które znajdowałeś - czy większość z nich byt tam weszła? Jeśli tak, to chyba można uznać to za small.

Link to comment

Za to istotnie zgadzam się z powszechną opinią, że mówienie, że duże to >20l to trochę przesada... i moim skromnym zdanie za takowe powinno się uznawać te >5l.

 

Ukrycie 20l pojemnika w USA jest prostsze niż 5l w Polsce. Na europejskie warunki przestrzenne 5l to dobra granica.

Link to comment

Lepiej wg mnie zaniżyć rozmiarówkę niż w drugą stronę. Plusz to mikro, eppendorfka to nano a klips nie czyni pojemnika "regularem".

 

Ukrycie 20l pojemnika w USA jest prostsze niż 5l w Polsce. Na europejskie warunki przestrzenne 5l to dobra granica.

 

Zabawne :D Możesz to uzasadnić?

Link to comment

 

Ukrycie 20l pojemnika w USA jest prostsze niż 5l w Polsce. Na europejskie warunki przestrzenne 5l to dobra granica.

 

Zabawne :D Możesz to uzasadnić?

No, tak, taki 200 kg amerykanski geocacher popija colę z 5 litrowego kubka, zatem dopiero 20l to dla niego jest coś... :blink:

Link to comment

Zabawne, bo szerokość geograficzna podobna a podejrzewam, że liczba (strach napisać "ilość" :D) keszy na km2 jednak większa niż w Polsce. Ponawiam: dlaczego w Polsce trudniej ukryć 20l niż w US?

Pytanie chyba najbardziej odpowiednie do kolegi Lonely Wolfa. Ma tam kilka tysiecy znalezień, zatem jest praktykiem pełną gębą... :rolleyes:

Link to comment

Ponawiam: dlaczego w Polsce trudniej ukryć 20l niż w US?

 

Ponawiam odpowiedź: bo jest tam więcej miejsca. :laughing:

 

Kto widział te przestrzenie nie będzie miał co do tego najmniejszych wątpliwości. Wystarczy zresztą popatrzeć - u nich przeciętna skrytka pozamiejska to regular typu "ammo can" 2-4 litry, który po prostu niknie w krajobrazie.

Link to comment

Murazor, z całym szacunkiem, ale "przeciętnej skrytki pozamiejskiej" nie zakłada przecież krajobraz tylko lokalni keszerzy ;-)

Gdyby ammo cany (ew. inne sensowne, większe pojemniki) kosztowały 10-20zł, byłoby ich więcej. Zamiast wydawać 100zł na *jedną* skrytkę, statystyczny polski geokeszer założy 25 "małych" lub 100 "mikro".

 

Czy tego chcemy czy nie, największą barierą są w Polsce finanse, szukanie winnego w krajobrazie czy powierzchni jest po prostu zabawne.

Link to comment

Skoro Cię to bawi - proszę bardzo. Śmiech to zdrowie.

 

Finanse są czynnikiem istotnym, jednak obstaję przy swoim: Łatwiej - zdecydowanie łatwiej - ukryć 20l w USA niż 5l w Polsce i to biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie kwestie techniczne nie zaś finansowe.

Link to comment
Finanse są czynnikiem istotnym
Oj tam, oj tam... Moje trzy 10 l wiaderka (w równoległym świecie) nie kosztowały nic, były "odpadem" po budowie :)
jednak obstaję przy swoim: Łatwiej - zdecydowanie łatwiej - ukryć 20l w USA niż 5l w Polsce i to biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie kwestie techniczne nie zaś finansowe.

Z ukryciem tych trzech wiaderek nie miałem najmniejszego problemu. Moim zdaniem to jest tylko kwiestia "chcenia" - Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka wymówki...

Napisz może konkretnie co takiego jest w USA, a czego nie ma u nas - chyba że masz na myśli fakt, iż w sekwoi w dziupli prawdopodobnie zmieści się większy pojemnik niż w sośnie :laughing:

Link to comment

A mi się wydaje, że tam jest większa świadomość geokeszerska. Jak ktoś znajdzie 20 litrowy pojemnik to wie co to jest i to zostawi (wiadomo, że łatwiej przypadkiem znaleźć przypadkiem taki duży niż mikro). A u nas zaj...... i tyle. A może się mylę....

Link to comment

A mi się wydaje, że tam jest większa świadomość geokeszerska. Jak ktoś znajdzie 20 litrowy pojemnik to wie co to jest i to zostawi (wiadomo, że łatwiej przypadkiem znaleźć przypadkiem taki duży niż mikro). A u nas zaj...... i tyle. A może się mylę....

Chyba sie mylisz, w naszym pięknym kraju ginie wszystko, niezależnie od rozmiaru, "a nóż sie przyda...", leży -to niczyje...

Link to comment

A mi się wydaje, że tam jest większa świadomość geokeszerska. Jak ktoś znajdzie 20 litrowy pojemnik to wie co to jest i to zostawi

Bo jest opisany to raz. A dwa - duży pojemnik trudniej schować do kieszeni/plecaka.

 

W Niemczech znalazłem ze trzy "large" i każdy z nich był.. przykuty łańcuchem do drzewa. Więc jak się chce to można zabezpieczyć takowy pojemnik przed przemieszczeniem.

Link to comment

Napisz może konkretnie co takiego jest w USA, a czego nie ma u nas

 

Już raz pisałem. Są ogromne, praktycznie bezludne przestrzenie, na których można sadzić kesze dwudziestolitrowe na siatce co 161 metrów jeden od drugiego całymi milami (oczywiście mam tu na myśli wnętrze kraju a nie pasy wybrzeży, gdzie zgęszczenie ludności jest duże). U nas chcąc znaleźć miejsce na large-a trzeba się trochę naszukać. Tam jest ich zatrzęsienie.

Link to comment

Jak ktoś znajdzie 20 litrowy pojemnik to wie co to jest i to zostawi (wiadomo, że łatwiej przypadkiem znaleźć przypadkiem taki duży niż mikro). A u nas zaj...... i tyle. A może się mylę....

 

W tym jest dużo racji. Zbieractwo "wezne, może sie przyda" i niszczenie "tak dla jaj" jest u nas sporym problemem dla keszerów. A tam nawet jak ktoś nie wie, co to, to ma zazwyczaj podejście "nie moje - nie ruszam".

Link to comment

Napisz może konkretnie co takiego jest w USA, a czego nie ma u nas

 

Już raz pisałem. Są ogromne, praktycznie bezludne przestrzenie, na których można sadzić kesze dwudziestolitrowe na siatce co 161 metrów jeden od drugiego całymi milami (oczywiście mam tu na myśli wnętrze kraju a nie pasy wybrzeży, gdzie zgęszczenie ludności jest duże). U nas chcąc znaleźć miejsce na large-a trzeba się trochę naszukać. Tam jest ich zatrzęsienie.

U nas też są praktycznie bezludne przestrzenie - fakt, nie tyle co tam, ale ich potencjał jeszcze nie jest wykorzystany i przecież nikt nie kazał chować duże kesze na bezludziu...

U nas gęstość zaludnienia jest mniejsza niż w Niemczech, a przykłady z Niemiec ci podali - i to jeden w mieście, a nie w bezludnej okolicy...

 

Przewrotnie pozwolę się jednak z tobą nie zgodzić i wygłosić stwiedzenie, że łatwiej u nas ukryć 5 l pojemnik, niż w USA 20 l, bo jest łatwiej go dostarczyć do miejsca ukrycia :D

Link to comment

W Niemczech skrzynki 'duże' na terenie miast często udają elementy infrastruktury, np. metalowa skrzynka przypominająca energetyczną na ścianie budynku. Oczywiście obowiązkowo 'podpowiedź' w logo albo nadruku... Podejmując jedną taką, kilka metrów od torów na tyłach stacji energetycznej, miałem obawy czy nie próbuję włamać się do infrastruktury kolejowej :D

 

Często zabezpieczone są kłódką szyfrową, gdzie kod jest albo w hincie, albo rozwiązaniem quizu/multi/zadania.

 

Same pojemniki są umocowane na tyle solidnie, że nie można sobie po prostu przyjść i wynieść bez zwracania uwagi - jest jakiś powód, dla którego w centrum miasta nie giną np. skrzynki gazowe, hydranty czy latarnie :D

Link to comment

W przypadku pojemnika typu "large" jak dla mnie problem jest zupełnie inny, niż miejsce na jego ukrycia, czy cena samego pojemnika. Problemem jest to, że wielki pojemnik trzeba czymś wypełnić. Koszt fantów do jego wypełnienia przewyższa cenę pojemnika. Gdybym dał natomiast pusty, lub prawie pusty pojemnik, to zaraz byłyby lamenty, że taka w nim "bieda" - pomimo, że 90% tych fantów pozostałoby tam bez wymiany. Założyłem 2 "large" i kwestia ich wypełnienia to był właśnie dla mnie największy problem.

Link to comment

Założyłem 2 "large" i kwestia ich wypełnienia to był właśnie dla mnie największy problem.

I co tam umieściłeś?

I w ogóle, co umieszczacie w skrzynkach?

My zwykle spotykamy małe zabawki - ok, dla dziecka to niby fajnie, ale ja mam w domu coraz więcej mini-pierdółek, którymi Stwór się zasadniczo nie bawi zbyt długo, a z drugiej strony nie wydaje zgody na puszczenie ich w dalszy obieg. I o! ;]

 

Sama umieszczam smyczki jakieś, przypinki, drewniaczki, ostatnio też mam dostęp do pamiątkowych monet wydanych przez lokalny Urząd Miasta. Ale zasoby własne się kończą i myślę, co by tu...? Hm hm?

Link to comment

Do większych skrzynek ja lubię dawać pluszowe zabawki, rękawiczki ( to każdemu się przyda) czy akcesoria rowerowe. Czasem w hipermarketach są filmy na DVD czy książki po kilka złotych...

 

Co do dużych o których piszecie: Beczka przypięta do drzewa ? Serio chcecie oszpecać ładne miejsce beczką czy wiadrem przypiętym do drzewa? Zasadą przy ukrywaniu jest minimalny wpływ na otoczenie. Taki large to zwykłe śmiecenie. Mało jest miejsc gdzie można elegancko schować coś > 5 litrów, chyba faktycznie bardziej w mieście pozorując na rozdzielnicę niż gdzieś w lesie. Może pień po 500-letniej sekwoi :)

Link to comment

 

My zwykle spotykamy małe zabawki - ok, dla dziecka to niby fajnie, ale ja mam w domu coraz więcej mini-pierdółek, którymi Stwór się zasadniczo nie bawi zbyt długo, a z drugiej strony nie wydaje zgody na puszczenie ich w dalszy obieg. I o! ;]

 

a czy stwór lubi zbierac popierdułki ze skrytek? Na pewno zawsze cos interesującego wygrzebie...

Wspaniała okazja ,zeby wytłumaczyć,że te gadżety to Św. Mikołaj ani zajączek tam nie umieszcza, tylko inni mniejsi lub więksi cacherzy..

U mnie to działa, zawsze w pogotowiu jest woreczek z zabaweczkami już niepotrzebnymi...

Czasami geo- stworek umieszcza to w pustawej skrytce mówiąc " ale tu buednie, coś zostwamy, jakieś dziecko się ucieszy! "

Link to comment

Ależ Stwór doskonale zna zasady geokeszowania. I owszem, zbiera te pierdółki namiętnie. Ale podawać dalej ich nie chce, jak już wspomniałam, mimo, że bawi się nimi pzrez 5 minut ;)

Dlatego szukam innych fantów do skrzynek ;) co próbuję tam wrzucić jakąś wyszabrowana od znajomych zabaweczkę, to jest raban JA TO CHCĘ! TO TAKIE FAJNE JEST!

Heh...

Link to comment

Sama umieszczam smyczki jakieś, przypinki, drewniaczki, ostatnio też mam dostęp do pamiątkowych monet wydanych przez lokalny Urząd Miasta. Ale zasoby własne się kończą i myślę, co by tu...? Hm hm?

 

PWG już masz - to dobry fant za złotówkę. Możesz sobie też wyrobić pathtaga - będziesz miała fanty na wymianę za coś bardziej wartościowego (5+zł).

Link to comment

A ja przestałem przy zakładaniu skrytek faszerować je fantami po tym jak w mojej pierwszej skrytce (wiadomo ma się do niej sentyment) po kilkunastu wpisach poszedłem zobaczyć jak się kesz miewa i zobaczyłem w środku kilka kilkugroszówek w zamian za fanty. Fanty były nowe i ładne - nie jakieś drogie - takie drobiazgi. Ot taka smutna rzeczywistość.

Link to comment

Znam to, moją pierwszą skrzynkę praktycznie obrabowali zdobywcy FTFa... Ale pomimo tego nie poddaję się i zawsze dobrze wyposażam (i doposażam przy serwisach) swoje skrytki. A i do cudzych wrzucam więcej niż wyjmuję. Szkoda kutwić tych paru(-nastu) złotych. Z zadowoleniem obserwuję wzrost kultury w zakresie wymian - groszówki spotyka się już rzadziej niż kiedyś, zużyte bilety też. (Choć te ostatnie może zabiera Dado. ;) )

Edited by Murazor
Link to comment

Dla mnie fanty to też duży problem... sam nigdy nic nie wymieniam i dlatego kompletnie mi wisi czy znajduję skrytki duże czy małe (chociaż te mikrusy zwykle są fajniej zamaskowane i ciekawsze) W 2 litrowym keszu, który mam w centrum miasta po miesiącu było pusto, a w zasadzie były bilety MPK zużyty sztyft po kleju i używana skarpeta... z kilkunastu fantów za ok 25 zł nie zostało prawie nic...

 

Z drugiej strony jak ukryłem kesza w dość trudnej jaskini to zastanawiałem się nawet czy nie schować tam czegoś >5 l. Miejsce było, dało by się schować, Ale żeby kesz był porządnie wyposażony to musiałbym na to wydać pewnie ze 100 zł. A skrytka nie jest odwiedzana często, praktycznie dzieci tam nie wchodzą, a większość starych wyjadaczy i tak nic nie wymienia... więc skończyło się na 0,7l.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...