+VladMordock Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 (edited) Chciałem bronić Murazora, ale Silesian skasował wszystkie notki dot. kesza z logów. Żeby dalej nie zaśmiecać logów i nie drażnić reviewera, wysyłam mój komentarz tutaj: Przeglądając logi poniżej napiszę to samo co kiedyś pisałem przy jednej z mojej skrzynek - nie każdy kesz jest dla każdego! Widziałem wiele keszy, których wiem, że nigdy nie znajdę bo brakuje mi sprzętu / pewnych umiejętności, ale nie siedzę i nie komentuję każdego z nich użalając się nad trudami życia oraz złośliwością autora. Nie rozumiem w czym jest problem - nie potraficie rozwiązać tej zagadki to rozwiązujcie kolejne, w czym jest problem? Ovella od kilku dni próbuje rozwiązać tą zagadkę, czyta, szuka, dzwoni itd. itp. Ja choć twórczość Dukaja znam nie od dziś i bardzo ją cenię - odpuściłem, ale nie siedzę w kącie płacząc i przeklinając Murazora bo stworzył kesza, który przekracza moje możliwości czytania ze zrozumieniem... ;-) Dla wszystkich, u których ten kesz wywołał tzw. "ścisk odbytnicy" - dla niektórych gc to wciąż nie tylko BadgeGen i zbieranie odznak w formacie png. Są jeszcze tacy którzy traktują tą zabawę jako źródło wyzwań i pozwólcie im cieszyć się takimi keszami, nawet jeśli uniemożliwi wam to zrobienie kolejnego, szybkiego FTFa czy też niezdobyty pytajnik będzie drażnił Was na waszych mapkach Krakowa. :-) Marność naszej współczesnej cywilizacji się przez Was ujawniła: - nie ma ludzi zbyt durnych, aby zdać egzamin/maturę, to wymagania były za wysokie! - ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem i interpretować przepisów - egzamin na prawko jest za trudny! - FTF "straszy" na mapie od kilku dni - zagadka jest za trudna! Tak, dalej róbmy "wszystko dla wszystkich", aż znikniemy w tym morzu wszechobecnej miernoty i przeciętności... :-D A teraz: "let the flames begin" ... Edited October 29, 2013 by VladMordock Link to comment
+lowca Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Zaraz zaraz .... od publikacji minał tydzień i już były płacze i zgrzytanie zębów że trudna zagadka?? Oj, w Warszawie potrafia FTFy po kilka miesięcy czekać i jakoś nikt łez nie wylewa. Link to comment
+y_a_h_oo Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Dla mnie bardzo fajny kesz. Nie dla kazdego. Nie trywialny. Z cyklu: "albo na czyms sie znasz, albo nie masz szansy" - i BARDZO DOBRZE! Nie rozumiem sytuacji, gdy ludzie narzekaja na "trudnosc" - w koncu D4.5 to nie ma byc "bulka z maslem". Tego typu zagadki maja byc wyzwaniem, a nie kolejnym mikrusem do statystyk. Popatrzcie na moja ulubiona GC43XEE: trzy miesiace trwalo, az Ingeborge zlamala to zadanie (nie wnikam jakie srodki stosowala, bo ja na trzezwo nie jestem w stanie nic wymyslic). Gdyby nie pewna "papla", to kesz nie bylby odnaleziony prze tyle osob - mysle, ze nadal bylby naszym klujacym w oczy zapytajnikiem na mapie. I co, zle? Nie!!! Ilez to eventow juz sie odbylo, na ktorych probowalismy zrozumiec pokretnosc Autora. Ludzie, chcecie miec statsy - idzcie na traila. Chcecie pomeczyc swoj mozg - szukajcie zagadek. Nie znacie jakiejs tematyki - odpuscie. To tylko zabawa (podobno). Link to comment
+wantsky Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 PF HA HA HA czyli co najmniej połowa quizów w Warszawie nadaje się tylko do archiwizacji, bo na niektóre trzeba wielu miesięcy główkowania Link to comment
+kuchomik Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 No naprawdę? Wystarczy spojrzeć na Warszawę... CT10 (GC43XEE), CT15 (GC454K3), Ucieczka z Wyspy Małp (GC468N9, jestem jedynym, który rozbroił to Wherigo od 3 marca 2013), Spacer do Strefy Zero (GC3YCQW), RIDDLE ME THAT (GC4DBM9) i jeszcze kilka innych szujowatych zagadek jest... czy ktoś płacze? NIE! Ja przez CT10 zarwałem kilka nocy. Czy narzekam? Nie! Bo się świetnie bawiłem, bo miałem radochę kiedy już dotarłem do finału. Chyba każdy inny, kto CT10 znalazł, powie to samo... Swoją drogą, ja bym nie dodawał wersji SOFT do tej zagadki. Niech się ludzie wezmą za literaturę i przed siebie! Link to comment
+wantsky Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Ta skrytka bezapelacyjnie powinna zostać taka jaka jest. Murazorowi się chciało nad tym ślęczeć nie bez powodu. Konwersja znalezień do punktów ulubionych wynagrodzi trudy, a narzekanie niech sobie wsadzą w buty, będą wyżsi (i będą mogli podjąć te skrytki, których ze względu na wzrost do tej pory podjąć nie mogli). Link to comment
+y_a_h_oo Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 No naprawdę? Wystarczy spojrzeć na Warszawę... CT10 (GC43XEE), CT15 (GC454K3), Ucieczka z Wyspy Małp (GC468N9, jestem jedynym, który rozbroił to Wherigo od 3 marca 2013), Spacer do Strefy Zero (GC3YCQW), RIDDLE ME THAT (GC4DBM9) i jeszcze kilka innych szujowatych zagadek jest... czy ktoś płacze? NIE! Ja przez CT10 zarwałem kilka nocy. Czy narzekam? Nie! Bo się świetnie bawiłem, bo miałem radochę kiedy już dotarłem do finału. Chyba każdy inny, kto CT10 znalazł, powie to samo... Swoją drogą, ja bym nie dodawał wersji SOFT do tej zagadki. Niech się ludzie wezmą za literaturę i przed siebie! Zapomniales o calej serii Enigma... kolejne 7 (sic!) zagadek, ktore zabijaly moj sen - do dzis jedna czeka, az zechce mi sie jezdzic po calej Wawie, aby odnalezc ukryte podpowiedzi. PS. Dzieki za wymienienie kilku moich... Dziwne, bo zwykle mam na nich same Fav'y od PMow - z PL i spoza Link to comment
+dadoskawina Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Wniosek jest jeden: Murazor powinien przenieść kesza do Warszawy, bo tam są ludzie, którzy potrafią tego kesza docenić i przyjmą go z radością. Link to comment
+Murazor Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Przyjmuję. Jak będę miał pomysł na kolejną pokręcona zagadkę, to założę pojemnik w Warszawie przy okazji którejś z moich tam bytności. Link to comment
+VladMordock Posted October 29, 2013 Author Share Posted October 29, 2013 Jako Ślązak mieszkający od wielu lat w Krakowie kategorycznie zaznaczam, iż nie mam absolutnie nic wspólnego z Warszawą, a kesza też doceniam. KLIK Link to comment
+Ainka-in-love Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Ja takie trudne zagadki zostawiam na dlugie zimowe wieczory i chwile gdy bede miec troche czasu wiecej. Szkoda mi ich zostawiac, ale coz, nie da sie miec wszystkiego. Wielki szacunek dla tworcy - stworzenie dobrej zagadki wymaga tyle samo, jesli nie wiecej, wysilku co jej znalezenie. Jak kiedys bede czytac Dukaja (jest na liscie!) to bede miala to zagadke na oku Link to comment
toczygroszek Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Trudny kesz, to jest taki, nad którym, jak ktoś wspomniał GŁÓWKUJE się miesiącami. Albo taki, do którego zdobycia potrzeba jakichś umiejętności. Ten kesz nie wymagał ani główkowa, ani posiadania szczególnych umiejętności, tylko żmudnego czytania książek specyficznego autora. W dodatku książek, których próżno szukać w bibliotekach. Mnie tam na tym keszu nie zależy, mam jeszcze ok 100 w Krakowie do znalezienia, ani mi badża nie podniesie, ani do matrixa nie potrzebuję. Gdzieś tam w tych dyskusjach padło pytanie, jak to się dzieje, że są inne skrytki, które czekają miesiącami na znalezienie, ludzie piszą, że to nie dla nich, ale i tak komentują, że super pomysł. Moje zdanie jest takie - jeśli nie potrafisz ułożyć logicznej zagadki, albo umieścić pojemnika głęboko pod wodą, to odpuść sobie, zamiast zakładać kesza, w którym trzeba policzyć wszystkie podkłady kolejowe na trasie Kraków-Warszawa. Uważam też, że to nie jest pierwszy tego typu kesz, ale w tym wypadku przekroczył pewną granicę irytacji lokalnego środowiska. Link to comment
+ru.beus Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 o... bardzo fajna zagadka. Z miłą chęcią poczytam sobie Dukaja, bardziej uważnie :-D. Co prawda "Inne pieśni" były dla mnie ciężko strawne, a i przez "Lód" przegryzałem się z trudem; ale za to "Czarne Oceany" stoją nawet na półeczce na wyciągnięcie ręki :-) Link to comment
+ru.beus Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 (edited) Trudny kesz, to jest taki, nad którym, jak ktoś wspomniał GŁÓWKUJE się miesiącami. Albo taki, do którego zdobycia potrzeba jakichś umiejętności. Ten kesz nie wymagał ani główkowa, ani posiadania szczególnych umiejętności, tylko żmudnego czytania książek specyficznego autora. W dodatku książek, których próżno szukać w bibliotekach. Toczy - z tym 'próżno szukać' to pojechałeś po całości :-P. Sprawdziłem dostępność książek Dukaja w śródmiejskiej bibliotece publicznej w Krakowie - tak dla przykładu. Wszystkie pozycje są dostępne do wypożyczenia - jak nie w jednej, to w drugiej filii. Edited October 29, 2013 by ru.beus Link to comment
+y_a_h_oo Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Trudny kesz, to jest taki, nad którym, jak ktoś wspomniał GŁÓWKUJE się miesiącami. Albo taki, do którego zdobycia potrzeba jakichś umiejętności. Ten kesz nie wymagał ani główkowa, ani posiadania szczególnych umiejętności, tylko żmudnego czytania książek specyficznego autora. W dodatku książek, których próżno szukać w bibliotekach. Hmmm, pozwole sobie miec zdanie odrebne. Mam Ci ja kesza, ktorego rozwiazanie wymaga: 1. posiadania ksiazki, ktora jest u mnie na polce, albo jest wypozyczana przez Ru.Beusa na specjalna przepustke z jakichs tajemniczych zakamarkow jego archiwum (tak, biblioteki UW i PW jej nie maja (???!!!???)) 2. zapoznania sie z dosc trudnym i specyficznym artykulem naukowym dostepnym za jakies tryliard $$$ w necie 3. niespania na wykladach z metod numerycznych i/lub teorii szyfrow Idealnie podpadam pod Twoje kryteria "abym sobie odpuscil". Kesz ma kilka znalezien (osoby znajace sie na szyfrowaniu, osoby, ktore wyrwaly ksiazke, ... ale rowniez osoby, ktore "sie naumialy" wiedzy o szyfrowaniu i mogly ja sprawdzic w praktyce), kilka FP, daje mozliwosc "wykazania sie" zainteresowanym. Kesze moga pokazywac przyrode, uczyc o historii i kulturze, moga wreszcie namawiac do poznania wiedzy normalnie zbytecznej lub dostepnej jedynie waskiemu gronu zapalencow (czyz EC nie sa pewna forma trudnych zagadek z bardzo specyficznej dziedziny nauki?). Jedni robia szyfry, drudzy wymagaja znajomosci literatury, jeszcze inni czerpia nieklamana radosc ze zmuszenia ludzi do zapoznania sie z muzyka, grafika, malarstwem, matematyka itd. Jeszcze inna forma "niedostepnosci" badz "dostepnosci dla wybrancow" to kesze wymagajace specjalistycznego sprzetu wspinaczkowego (forma cholernie popularna w DE i CZ) - u nas w Wawie znam cale 3 osoby, ktore moga takie kesze podejmowac, wiec co - mamy je zakazac? Bo nikt ich nie znajdzie? Dopoki kesze "dziwne" (cokolwiek to znaczy) mieszcza sie w granicach regulaminu, to nie widze przeszkod w ich publikowaniu. Niech geo bedzie zabawa, a my bawmy sie tam, gdzie kazdy z nas chce i potrafi (mam na mapie kesze, ktorych za diabla nie mam szans zdobyc, ale potrafie to przezyc ) Dobra, ciut sie wyzalilem. Jezeli ktos chce mnie skopac, to prosze na priva. Link to comment
toczygroszek Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Wiec wytłumacz mi yahoo, skąd ten fenomen, że jak do tej pory nikt niczego podobnego nie pisał przy keszach wymagających wspinaczki, nurkowania, czy wielomiesięcznego główkowania? Najwidoczniej jest jakaś różnica. Może warto się zatem przyjrzeć, na czym ta różnica polega. Nie wiem czemu piszesz o "zakazywaniu keszy". Czy ktoś tu coś takiego postuluje? Ludzie wyrazili swoją opinię, tym czasem odnoszę teraz wrażenie, że tego próbuje się zabronić. To samo mogę powiedzieć w drugą stroną - podoba Ci się kesz, to go szukaj, w czym problem? Podobne emocje wzbudził kilka miesięcy temu kesz ukryty w przeciętej na pół puszce po coli. Moim zdaniem to nie jest z resztą sprawa tylko tego kesza, ten po prostu przeważył pewną szalę. Ale to nie jest rozmowa na forum. Link to comment
+Spider Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Przeczytałem ten wątek i już się przestraszyłem, że Groundspek z menu skrytki usunął opcję "Ignoruj". Ale sprawdziłem - ufff jest... Toczygroszku, proponuję użyć tej funkcjonalności i będzie po kłopocie... Link to comment
Rycypiszek Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Ja może i nie siedzę w temacie zbyt długo czy głęboko, ale uważam, że nie powinniśmy się w sposób niepotrzebny ograniczać. Każdy robi takie kesze jak chce (a to też nie koniecznie bo jesteśmy obwarowani całymi masami zasad i przepisów). Maruderzy byli, są i będą, a ich występowanie nie powinno zmuszać reszty do zmiany czegokolwiek tylko dlatego bo głośno krzyczą. Nie orientuje się czy wersja łatwiejsza tego testu została zrobiona by uciszyć krzykaczy czy może z powodu nacisków recenzenta, ale moim zdaniem jest zbędna. Link to comment
+dadoskawina Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Nie znam warszawskich wyzwań, więc nie będę się na ich temat wypowiadał i nie będę ich porównywał. Ale znam bardzo dobrze zagadki krakowskie. Wiele z nich jest bardzo dobrych i naprawdę wymagających. Sam jeszcze kilkunastu nie rozwiązałem, mimo podejmowania wielu prób już od wielu miesięcy. Ktoś gdzieś pisał kiedyś, że dobra zagadka to taka, w której po rozwiązaniu (które często zajmuje nie dni, ale miesiące, a nawet lata) człowiek łapie się za głowę "jakie to było proste, wręcz genialne w swojej prostocie". W żadnej z tych zagadek nie spotkałem się z wpisem typu "nie da się rozwiązać w tydzień, więc jest beznadziejna". Dukaj jest zadaniem zupełnie innego sortu. Zagadka nie jest trudna koncepcyjnie - dobrze wiadomo jak ją rozwiązywać. Jest za to piekielnie żmudna. Po przeczytaniu książki, która ma 500 stron, masz szansę uzyskać odpowiedź na zaledwie jedno pytanie. Oczywiście, jeśli dobrze trafiłeś i na liście jest w ogóle pytanie z tej książki. No i teraz czytaj tu człowieku takich książek kilkanaście, a może i kilkadziesiąt. Z dostępnością też nie jest super. Owszem, pojedyncze egzemplarze w bibliotekach są. Ale nie dostaniesz wszystkich naraz. O ile w ogóle dostaniesz wszystkie, które są Ci potrzebne. Inny ważny aspekt poruszył już toczygroszek. Ja do tego dodałbym jeszcze irytację usunięciem geocheckera. Tak sądzę. Link to comment
toczygroszek Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Ten kesz mnie ani ziębi ani grzeje. Nawet mu się nie przyjrzałem po publikacji, bo byłem zajęty innymi rzeczami. Dopiero na niego spojrzałem, gdy któraś z kolei spotkana osoba wyraziła wobec niego dezaprobatę. Kiedy tych osób spotkałem kilkanaście i każda wyraziła podobną opinię, skłoniło mnie to do pewnych refleksji. Jednak do jeszcze innych refleksji skłoniło mnie to, że żadna z tych osób nie odważyła się jak do tej pory publicznie pisnąć ani słowa Link to comment
+dadoskawina Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Przeczytałem ten wątek i już się przestraszyłem, że Groundspek z menu skrytki usunął opcję "Ignoruj". Ale sprawdziłem - ufff jest... Toczygroszku, proponuję użyć tej funkcjonalności i będzie po kłopocie... Tak, toczygroszek może sobie kesza ignorować. Ja też mogę. Ale zdecydowana większość z nas nie ma konta premium i pozbawiona jest tej zaszczytnej możliwości. Oczywiście, kesz jest zgodny z regulaminem, formalnie poprawny, założyciel miał ochotę zrobić kesza w takim temacie i w takiej formule. I zrobił. Pytanie tylko w jakim celu i dla kogo? Gdy kesz został opublikowany, uśmiałem się z tematu i wróciłem do swoich zajęć. Poziom emocji, jakie wzbudził później ten kesz zupełnie mnie jednak zaskoczył. No i trochę też wciągnął... Moja żona się nawet w żartach odgrażała, że zrobi kesza z literatury norweskiej, która w ogóle nie jest tłumaczona, ani na polski, ani na inne języki. To były żarty. W Krakowie na pewno takiego eksperymentu nie zrobimy. Ale, jeżeli koledzy z Warszawy czy innych okolic sobie życzą, możemy wymyślić odpowiednio "ciekawą" i "wymagającą" zagadkę w tym temacie i keszyka posadzić. Link to comment
+VladMordock Posted October 29, 2013 Author Share Posted October 29, 2013 (edited) Fakt, że kilka osób przypisuje swoje opinie całej "lokalnej społeczności" świadczy o niezdrowej megalomani. Dorośli podobno jesteście, a nie potraficie zrozumieć prostej prawdy, iż to co dla jednego będzie "żmudnym liczeniem podkładów", dla innego będzie sporą frajdą. Trzeba olać kesze, które Wam nie pasują i nie robić tyle hałasu. Argumentacja - zarówno w nieistniejących już notkach pod keszem oraz powyżej, a dotycząca rzekomego czytania "pod przymusem" , problemów z dostępnością książek, niemożliwości ignorowania keszy przez użytkowników "nie premium" i złośliwości założyciela jest po prostu żenująca. Odpowiadając na powyższe pytanie - pewnie zrobił go zarówna dla Ciebie (kolejny FTF), jak i dla np. ovelli, która od kilku dni w ramach ograniczonego wolnego czasu walczy z tym wyzwaniem i bynajmniej nie robi tego ze łzami w oczach... EDIT: cenzura ;-) Edited October 29, 2013 by VladMordock Link to comment
+dadoskawina Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Fakt, że kilka osób przypisuje swoje opinie całej "lokalnej społeczności" Ejże, w którym miejscu? Wszystkie opinie, które tu wypowiadam są moimi osobistymi opiniami. To, ze w dużej części są one zgodne z opinią, zdecydowanej większości lokalnej społeczności, co potwierdzają (byłe już) wpisy w logach i indywidualne rozmowy, to już inna sprawa. A, abstrahując od mojej subiektywnej opinii, niezaprzeczalny fakt jest następujący: tak duże emocje (dodajmy negatywne emocje) w tym roku w Krakowie wzbudziły dokładnie trzy kesze: połowa kartonu po mleku, fiolka w skarpetce i Dukaj. Komicznie wygląda tutaj to zestawienie totalnej amatorszczyzny z profesjonalnie wykonanym keszem uznanego zakładacza. Nie wiem skąd się te emocje wzięły, ale chyba nie znikąd i nie bezpodstawnie. Ten temat na forum też by pewnie nie powstał, gdyby nie zmasowane dyskusje i komentarze czy to w logu do skrytki czy w prywatnych rozmowach. Link to comment
+VladMordock Posted October 29, 2013 Author Share Posted October 29, 2013 (edited) Fakt, że kilka osób przypisuje swoje opinie całej "lokalnej społeczności" To było do uwagi Toczygroszka: Uważam też, że to nie jest pierwszy tego typu kesz, ale w tym wypadku przekroczył pewną granicę irytacji lokalnego środowiska. zgodne z opinią, zdecydowanej większości lokalnej społeczności Mnie z kolei wydaje się, iż moje są zgodne z 75.532% tej społeczności. Ani Ty, ani ja nie robiliśmy wiarogodnych badań, to po co odwoływać się do opinii bliżej nie określonej grupy ludzi!? Macie coś do powiedzenia, mówcie w swoim imieniu lub cytujcie konkretne osoby. Nie wiem skąd się te emocje wzięły, ale chyba nie znikąd i nie bezpodstawnie. Ten temat na forum też by pewnie nie powstał, gdyby nie zmasowane dyskusje i komentarze czy to w logu do skrytki czy w prywatnych rozmowach. Obserwowałem wpisy w tym keszu - początkowo było zabawnie, naprawdę uśmiechnąłem się czytając m. in. Twój wpis: Ooooo! Aaaaaa! Eeeeee!... Dobrze, że w Polsce jest 6 innych keszy 4.5 / 1.5. Potem całość przybrała dziwny kierunek wymuszający wręcz na Murazorze zmianę zagadki - to naprawdę nie było już ani zabawne, ani fair - dlatego też postanowiłem się odezwać. Wiesz skąd się moim zdaniem wzięły zmasowane dyskusje nt. tego kesza? Stara jak świat psychologia tłumu: opinie kilku malkontentów, które z czasem przerodziły się w lincz. Naprawdę jesteście nie fair dla Murazora oraz osób, które postanowiły "legalnie" powalczyć z tą zagadką, stąd moje wzburzenie. Edited October 29, 2013 by VladMordock Link to comment
toczygroszek Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Fakt, że kilka osób przypisuje swoje opinie całej "lokalnej społeczności" świadczy o niezdrowej megalomani. Szczerze mówiąc jesteś pierwszą osobą z odmiennym zdaniem z naszego podwórka (i nie mam tu na myśli podwórka na naszym osiedlu - hehe) i cieszę się, że mogę poznać odmienną opinię. Uważam jednak, że nie jest to kwestia do omawiania na forum. Szkoda, że nie udało mi się do Ciebie dodzwonić wczoraj, bo było spotkanie urodzinowe Grześka. A na spotkaniach łatwiej się rozmawia niż za pomocą internetu. Link to comment
+lowca Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Ciekawe, że na konieczność znajomości twórczości Dukaja nastąpiła 'irytacja lokalnego środowiska'. A tymczasem w Warszawie mamy takie coś jak GC497WF które wymaga znajomości dużo większego zakresu wiedzy - i nikt nie płacze, że zbyt trudno, tylko rozwiązuje. Oj, wychodzi, że ja warszawiaków bronię, a ja napływowy Krzyżak jestem i miasta stołecznego nie cierpię Link to comment
+ru.beus Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Dado - to podsuń małżonce mój 'zawodowy' kesz http://www.geocaching.com/geocache/GC455F2_biblioteczna Link to comment
+ru.beus Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Ciekawe, że na konieczność znajomości twórczości Dukaja nastąpiła 'irytacja lokalnego środowiska'. A tymczasem w Warszawie mamy takie coś jak GC497WF które wymaga znajomości dużo większego zakresu wiedzy - i nikt nie płacze, że zbyt trudno, tylko rozwiązuje. Oj, wychodzi, że ja warszawiaków bronię, a ja napływowy Krzyżak jestem i miasta stołecznego nie cierpię łukasz - zły przykład dajesz właściwszy - :-) http://www.geocaching.com/geocache/GC4DBM9_riddle-me-that albo http://www.geocaching.com/geocache/GC2RZ15_campus-ochota-4 Link to comment
hanysek81 Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Murazora poznałem osobiście na jednym z eventów i gdy się od niego dowiedziałem o tym keszu, to miałem okazję przeczytać omawiane tutaj opinie. Chcesz szukać tego kesza - to szukaj. Nie chcesz szukać tego kesza - nie szukaj. Jak dla mnie temat do śmietnika, zamiast wyrażać na forum swoje emocje (do czego oczywiście każdy ma prawo), można np. znaleźć rozwiązanie jakiegoś innego kesza i poszukać go w terenie, o tak po prostu na wyluzowanie. BTW w Krakowie i nie tylko w Krakowie są organizowane kursy szybkiego czytania... Link to comment
Kertoipp Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 komentarzy na stronie kesza nie widziałem, Dukaja nie znam i zapewne długo jeszcze nie poznam, ale tak sobie myślę, że zbyt duża liczba osób ma ciśnienie na czyszczenie mapy z nieznalezionych keszy. jak gdyby to był jakiś obligatoryjny imperatyw świadczący o świetności keszera. Dukaj jak widać kesz nie dla wszystkich (jeśli pominąć wersje soft) i to mi się podoba. co ważniejsze i fajniejsze - nie tylko bawi ale też przybliża jakieś zagadnienie i zmusza do zapoznania się z czymś nowym. jestem na tak. lepsze to niż kesz tradycyjny na kordach pokazujący "po prostu miasto" czyli pierwsze lepsze krzaki, skrzyżowanie, kamienicę gdzie nic się nie wydarzyło i nie wydarzy... Link to comment
+hanbei Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Pierwszy "Dukaj" wpadł mi w ręce, jak zdaje się ze Szwajcarii przyjechałem powspinać się w Kotłach Snieżnych. Nie powiem, "Lód" mnie tak zmęczył, że go po 50 stronach odstawiłem. Ale W kraju niewiernych, Zelazny Generał, Muchobójca, Katedra a już na pewno Inne Pieśni mnie bardzo ujęły. Kiedy jeszcze budowałem regularnie bumerangi, jeden dość odlotowy otrzymał nazwę Hyppyroi. I chodzi za mną od dłuższego czasu pomysł na kesza związanego właśnie z Innymi Pieśniami. No i było nie było, na podstawie jednego opowiadania - Katedry właśnie - Bagiński w pojedynkę zrobił film, którego przedstawiono do Oscara. Więc jednak autor jest kimś więcej, niż tylko "specyficznym autorem" Ogólnie powiem, cieszy mnie taki kesz, choć pewnie się do niego nie dobiorę, bo mi jest za daleko. Kłopty też bym miał, bo na 60% pytań odpowiem, na resztę nie. I raczej wpadłbym na pomysł poszukania kogoś z kim bym to zrobił na spółkę, niż żeby czytać te pozostałe utwory, które mnie nie kręcą. Ale żeby to podrzucać do archiwizacji, to jednak gruba przesada. Geocaching jest dla wszystkich, ale nie każdy kesz dla każdego. I mówię to jako ktoś, kto za zagadkami czy nawet multakami nie przepada, za to uwielbia earthcaches. Te również zmuszają do bardzo jednostronnej lektury Link to comment
+dadoskawina Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 łukasz - zły przykład dajesz właściwszy - :-) http://www.geocaching.com/geocache/GC4DBM9_riddle-me-that albo http://www.geocaching.com/geocache/GC2RZ15_campus-ochota-4 Nie podsuwajcie mi, proszę warszawskich zagadek, bo nie będę mógł spać po nocach No bo przecież, nawet jak je rozwiążę, to kiedy je podejmę? Link to comment
+dadoskawina Posted October 29, 2013 Share Posted October 29, 2013 Cała sprawa jest bardziej złożona i nie na to forum. W każdym razie miło było poznać również Wasze opinie na temat tego kesza. Tutaj wychodzi na to, że Dukaj w swojej pierwotnej wersji to naprawdę świetna zagadka, tylko my do niej nie dorośliśmy... Przyznam, zaskakująca jest ogromna różnica w wymowie opinii stawianych tutaj na forum ogólnopolskim, a tych przewijających się lokalnie oraz w prywatnych rozmowach. Link to comment
+VladMordock Posted October 29, 2013 Author Share Posted October 29, 2013 (edited) Geocaching jest dla wszystkich, ale nie każdy kesz dla każdego. I mówię to jako ktoś, kto za zagadkami czy nawet multakami nie przepada, za to uwielbia earthcaches. Te również zmuszają do bardzo jednostronnej lektury Dzięki, dokładnie o to od samego początku staram się przekazać w tym temacie. Parafrazując stare powiedzenie: bawcie się i dajcie się bawić inny. Każdy nawet najdziwniejszy pomysł na kesza ma prawo zostać zrealizowany - oczywiście przy założeniu, że jest zgodny z regulaminem oraz nie stanowi karykatury gc (patrz: przecięta puszka). Szczerze mówiąc jesteś pierwszą osobą z odmiennym zdaniem z naszego podwórka (i nie mam tu na myśli podwórka na naszym osiedlu - hehe) i cieszę się, że mogę poznać odmienną opinię. Może dlatego jest odmienna, iż z nikim na ten temat nie rozmawiałem, tylko patrzę na ten temat nieco "z zewnątrz" podobnie jak większość wypowiadających się w tych wątku ludzi. Naprawdę bardzo cenię wkład Twój oraz Dado w rozwój naszej zabawy, ale nie możecie linczować kogoś za wynalezienie zagadki, która z Waszego punktu widzenia jest zbyt "nużąca". Pomagając ovelli przy pomocy swojej skromnej biblioteczki znalazłem odpowiedź na dwa (słownie: dwa ) pytania i sprawiło mi to sporo frajdy, nawet jeśli niektóre dzieła Dukaja są naprawdę "ciężkostrawne". Ona raz na kilka dni wykrzykuje "mam kolejne" i widzę, że sprawia jej tą wielką radość. Chyba nawet po ciuchu liczyła na FTFa, bo dzisiaj musiałem ją prawie reanimować po log-u Dado... Kilka lat temu Lód męczyłem prawie pół roku, ale serdecznie POLECAM tą lekturę. Za telefon dzięki - niestety, ale nie miałem szans się z pracy wyrwać... Cała sprawa jest bardziej złożona i nie na to forum. Zgodna - temat uważam za wyczerpany. Możemy wrócić do tematu podczas któregoś z kolejnych krakowskich spotkań. -------- Temat moim zdaniem do zamknięcia - dalsza "jatka" nie wniesie już nic odkrywczego. Edited October 29, 2013 by VladMordock Link to comment
toczygroszek Posted October 30, 2013 Share Posted October 30, 2013 Vlad - raz jeszcze powtarzam - to nie jest kwestia tego jednego kesza. Nie wiem po co rozdmuchałeś sprawę na forum? Tak, to prawda, istnienie takiego kesza samego w sobie to nic złego. Ale powtarzam, co mówił też dado, że tu nie chodzi o tego kesza, ani o żadne FTFy, badże itd. Nie wyjaśnię Ci tutaj na forum w czym rzecz, bo to nie jest miejsce na to. Link to comment
+VladMordock Posted October 30, 2013 Author Share Posted October 30, 2013 (edited) Nie wiem po co rozdmuchałeś sprawę na forum? Drogi sąsiedzie - chcieliście sprawę załatwić po cichu trzeba było pisać do Murazora na prv, meila czy po prostu zadzwonić. Wybraliście ogólnodostępna platformę ataku, postanowiłem odpowiedzieć na takiej samej. Ale powtarzam, co mówił też dado, że tu nie chodzi o tego kesza, ani o żadne FTFy, badże itd. Nie wyjaśnię Ci tutaj na forum w czym rzecz, bo to nie jest miejsce na to. Może nie posiadłem jakieś wiedzy tajemno-masońskiej i nie wiem, kogo można w Krakowie krytykować, a kogo nie, ale serdecznie mam to w... trąbce. GC to dla mnie zabawa, polityki mam wystarczającą ilość w pozostałych sferach mojego życia. Stanąłem w obronie Murazora, bo uważam, że został zaatakowany niesłusznie. I tak samo stanąłbym/stanę po Twojej lub Dado stronie, jeśli kiedyś zaczniecie zbierać niezasłużone baty, ale - tak jak pisałem - nie mam ochotę bawić się w żadną politykę i postępować zgodnie z wytycznymi nieokreślonego gremium pt. "większość krakowskiej społeczności gc"... Tak, to prawda, istnienie takiego kesza samego w sobie to nic złego. To na przyszłość, w takich przypadkach polecam po prostu niepotrzebnie nie komentować... Howgh! Edited October 30, 2013 by VladMordock Link to comment
toczygroszek Posted October 30, 2013 Share Posted October 30, 2013 Vlad - broń mnie! Dadoskawina mnie zaatakował: http://coord.info/GC2NVZ2 Link to comment
toczygroszek Posted October 30, 2013 Share Posted October 30, 2013 A tak na poważnie - gdybym miał się przejmować każdym negatywnym wpisem w moich skrytkach, to popadłbym w poważną depresję. Niektórym się nie podoba, że to 30-ty kesz na cmentarzu, innym, że patent znany, jeszcze innym, że współrzędne walnięte kilka m, albo że przekombinowane, ewentualnie że trzeba grać w grę. No i co? Każdy ma prawo do swojej opinii, a ja się mogę do niej ustosunkować, albo ją olać. Co więcej, jeśli chcę, mogę usunąć każdy nieodpowiedni wpis. Nawet powinienem. Umieszczam taką a nie inną skrytką i liczę się z tym, że zostanie poddana krytyce. Jeśli skrytka się komuś podoba, to... niech ją znajduje, nikt mu nie broni. Niech ją wychwala w logu, czy w innym miejscu, niech ją zgłosi do "skrytki tygodnia", niech da "favorita" - w czym problem? Skąd chęć zamykania ust osobom, które mają inne zdanie? Podoba Ci się kesz - więc pisz o jego zaletach. Ja tu jednak widzę więcej ataków personalnych skierowanych w stronę osób, które ośmieliły się wyrazić swoją opinię o konkretnej SKRYTCE i pewnym typie zagadek. Rozumiem, że próbujesz tego zabronić i za każdym razem, gdy ktoś skrytykuje skrytkę, którą Tobie się akurat spodoba, będziesz zakładał w tym celu wątek na forum. Co zaś do motywacji powstania tego wątku - trudno oprzeć się wrażeniu, że przez autora przemawia rozgoryczenie z powodu utraconego FTFa w wyniku zmiany pytań w zagadce. Gadki o szlachetności schowałbym między bajki. Fragment wpisu Vlada z innego kesza: "Podsumowując, jest naprawdę kiepsko - dobrze byłoby, gdyby autor poważnie potraktował udzielane mu rady dot. pojemnika oraz logbooka, albo po prostu zarchiwizował skrytkę i na razie zajął się po prostu szukaniem keszy (na zakładanie przyjdzie jeszcze pora)" Dla kontrastu fragment wpisu wrednego Dadoskawiny do tej samej skrytki: "Po tym co zastałem, muszę przyznać, że zadziwiają mnie te skrajnie krytyczne wpisy poprzedników. Fakt, kesz nie jest najwyższych lotów, jest co najwyżej przeciętny, ale znajdowałem już w swojej karierze znacznie gorsze pojemniki, gorzej ukryte, całkiem zaniedbane" Dodam, że powyższa skrytka była całkowicie zgodna z regulaminem. Wystarczy może już zatem tej forumowej demagogii. Link to comment
+VladMordock Posted October 31, 2013 Author Share Posted October 31, 2013 Wystarczy może już zatem tej forumowej demagogii. Tak! Rozgryzłeś mnie, moje rozgoryczenie wynika z utraconego FTFa. Jak każdy dorosły człowiek bardzo przeżywam każdego utraconego "FTFa", prawie zacząłem się samo-okaleczać, ale w zamian postanowiłem wylać swoje rozgoryczenie na forum. Jesteśmy dorosłymi ludźmi czy nie... *FACEPALM* Ja tu jednak widzę więcej ataków personalnych skierowanych w stronę osób, które ośmieliły się wyrazić swoją opinię o konkretnej SKRYTCE i pewnym typie zagadek. Rozumiem, że próbujesz tego zabronić i za każdym razem, gdy ktoś skrytykuje skrytkę, którą Tobie się akurat spodoba, będziesz zakładał w tym celu wątek na forum Toczygroszku - tak jak już pisałem, czasem lepiej wysłać maila, albo po prostu nie komentować. Gdyby krytyka pod tym keszem, nie przekraczała pewnych niezdrowych granic to pewnie te notki dalej by się tam znajdowały, a Silesian nie musiałby interweniować. Patrząc obiektywnie pojawił się wymagający kesz, w którego ktoś włożył sporo pracy. Po publikacji ktoś zaczął walkę z jego rozwiązaniem, a kilku osobników zaczęło atakować właściciela za wymyślenie takiej, a nie innej zagadki. Powiedz mi, czy jeśli przez kilka dni czytałbyś te książki, deptał po bibliotekach, googlował, a następnie dowiedział się, iż wszystko to poszło nieco na marne (bo zawsze istnieje ta "nieco łatwiejsza droga"), gdyż kilka marudzących osób wymusiło na właścicielu skrytki zmianę zagadki? To naprawdę było nie FAIR. Przy czym podkreślam raz jeszcze - samemu poddałem się po dostarczeniu mojej lepszej (a na pewno spokojniejszej ) połówce niewielu odpowiedzi, które udało mi się wygrzebać w książkach posiadanych w domu i gwarantuję, iż nie zamierzałem logować tego FTFa (jeśli to Cię tak gryzie). Dla przypomnienia wkleję Twoją notkę nt. Dukaja. Dalej nie rozumiem co chciałeś osiągnąć swoimi komentarzami i po co psuć komuś frajdę z przygotowania zagadki, a komu innemu z prób jej podjęcia? Prosta zasada - nie podoba się, bierz się za inną, a nie płacz jak ostatnia - za przeproszeniem - $ ... Kilka postów temu sam napisałeś, że w istnieniu tego kesza nie było nic złego... toczygroszek posted a note for Dukaj! (Unknown Cache) at 10/29/2013 Log Date: 10/29/2013 Murazorze, są trudne zagadki, nad którymi można głowić się nawet latami, aż w końcu przychodzi pomysł na rozwiązanie, który jest genialny w swej prostocie i daje dużą satysfakcję. Są trudne skrytki, które wymagają specjalnych umiejętności lub dużej sprawności i kondycji - ale i te są do zdobycia w wyniku kooperacji ludzi i również dają wiele satysfakcji. Czytanie książek również może być pasjonujące, pod warunkiem, że czyta się to, co ma się ochotę przeczytać. Czytanie książek na siłę, tylko po to, żeby znaleźć kesza, jest męczące, żmudne i upierdliwe, nie daje żadnej satysfakcji, nie pozwala wykazać się ani inteligencją, ani sprawnością, a przypomina ręczne ścieranie cegłówki do wielkości pudełka zapałek. Nie zachęca to też do czytania książek, a wręcz przeciwnie. Nawet znawcy i pasjonaci twórczości Dukaja nie potrafią odpowiedzieć na te pytania.u Polecam pod rozwagę. Gadki o szlachetności schowałbym między bajki. Fragment wpisu Vlada z innego kesza: Bardzo nieładne zagranie z pozbawieniem kontekstu mojej wypowiedzi - dla niewtajemniczonych wpis pochodzi z GC4GWR2 -> polecam lekturę wszystkich logów, odpowiedzi autora oraz całego mojego wpisu dot. tego kesza wraz z załączonymi zdjęciami. Tamten kesz nie był zgodny z regulaminem, autor nie wysilił się nawet o zrobienie logbooka, ten który znalazłem pochodził z innej (zarchiwizowanej wcześniej skrytki) - miał inną nazwę oraz kod. Porównywanie go z tym z tematu jest niedorzeczne, a wyciąganie staroci bardzo niefajne i nieco niezrozumiałe... Toczygroszku, pomijając już wszystko i dalsze grzebanie w "przedwojennych" logach - tak jak pisałem - cenię Twoją twórczość, ale nie możesz decydować o tym, która zagadka jest "fajna" i "ciekawa", a która nie. A już na pewno, ani Ty, ani nikt inny nie możecie przypisywać sobie głosu wszystkich (lub "większości") ludzi keszującym na danym obszarze oraz sugerować, iż pewne działania skierowane przeciwko niektórym keszom wynikają z istnienia jakiegoś "drugiego dna"... Nie chcę mi się pisać po raz kolejny tego samego - ta zagadką od początku miała swoich fanów, więc o co się pieklisz/łeś... I nie chodziło o jedną notkę poczynioną pod omawianym listingiem, chyba wszyscy, którzy śledzili tego kesza pamiętają co tam się działo... Rozumiem, że po tym jak odezwałem się w sposób nieodpowiadający Twoim poglądom, nie pozostaje Ci nic innego jak zdyskredytowanie mojej osoby, bo inaczej nie potrafię wytłumaczyć wyciągania jakiś archiwalnych historii.Tak więc czekam dalej na wiadro $, które teraz znów będziesz próbował na mnie wylać. Nim to zrobisz zastanów się na spokojnie dokąd ta rozmowa zmierza... Dla mnie - o czym pisałem już jakiś czas temu - powinna zostać zamknięta, a jeśli koniecznie chcesz dalej udowadniać, iż jestem wyrachowanym oportunistom zawiedziony niezdobyciem {FTF} to czekam na telefon. Masz mój numer, a ja chętnie w zamian za podpowiedź dot. "Wojny na piaskach" opowiem Ci o kilku innym wątkach z mojej przeszłości, które będziesz mógł wykorzystać przeciwko mnie... Napiszę jeszcze raz - odezwałem się, bo moim zdaniem atak na Murazora przybierał formę pospolitego buractwa i choć dla jednych może to być nieprawdopodobne, to zapewniam, iż są jeszcze ludzie na tym świecie, którzy odczuwają potrzebę walki z chamstwem i niesprawiedliwością. Tak wiem... To demagogia, a moim długoterminowym celem jest zawładnięcie sercami ludzi oraz zdobycie tronu GC-Króla Małopolski. LITOŚCI... A teraz ubieram kombinezon - i czekam na telefon, albo kolejne wiaderko $... Miłej nocy. Link to comment
+dadoskawina Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Niniejszym składam publiczną samokrytykę. Nie ukrywam, że zmiana zagadki zdecydowanie pomogła mi w jej rozwiązaniu. Oświadczam jednak, że nie prosiłem o tą zmianę. Nie brałem żadnego udziału w dyskusji z autorem na Błoniach, tudzież w jakiejkolwiek innej formie nacisku (o ile taka była) mającej na celu wymuszenie tej zmiany. Do "akcji archiwizacyjnej" przyłączyłem się w imię solidarności z lokalną grupą keszerów, która uznała, że postępowanie Autora przekracza pewne granice i jest to najlepsza forma publicznego wyrażenia naszego niezadowolenia. W chwili przyłączenia się, nie była mi znana żadna pozytywna opinia na temat tej zagadki oraz jej formy. Słyszałem natomiast multum opinii negatywnych, sam osobiście też uważałem zagadkę w takiej formie, w jakiej wówczas była, za mocno przesadzoną. Wg mojej wiedzy w akcji miała wziąć udział znacznie większa liczba użytkowników. Nadmienię, że autor decyzję o uproszczeniu zagadki podjął, jeszcze zanim ta akcja została zrealizowana, stąd mój wniosek, że dla ostatecznej formy kesza akcja ta nie miała żadnego znaczenia. Tym niemniej, po zapoznaniu się z opinią Vlada oraz innych keszerów, przyznaję, że forma akcji mogła być nieadekwatna do istoty problemu i za mój w niej udział szanownego Autora oraz pozostałych użytkowników przepraszam. Link to comment
toczygroszek Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Panie adwokacie. Tak jak wspomniał Dadoskawina - przyjęliśmy taką formę wyrażenia swojej opinii. Nikt nie atakował Murazora (co usilnie starasz się przypisać), który jest przesympatycznym i bardzo pozytywnie zakręconym człowiekiem, tylko jego dzieło. Wpisy zostały dawno usunięte, zagadka zmieniona, w międzyczasie rozmawiałem też na ten temat z Silesianem. Tym czasem wchodzisz na forum i używając demagogii i przypisując innym wymyślone przez Ciebie intencje szukasz niezorientowanych w temacie popleczników, którzy zawsze się znajdą. Umieszczanie napastliwego posta na forum ogólnopolskim nie jest metodą walki z czymkolwiek, tylko rozpętywaniem kolejnej burzy. Skrytka, którą zalecałeś do archiwizacji kilka miesięcy temu nie była niezgodna z regulaminem, nie wiem czemu kłamiesz. Mój wpis, który cytujesz, był odpowiedzią na komentarz (w logu!) autora o treści: "Czy w dzisiejszych czasach nie czyta się już książek? Czy już naprawdę jest aż tak źle z naszym oczytaniem? Co się z nami stało, że z dwóch zadań, z których jedno wymaga umiejętności fizycznych, których brak 95% populacji, a drugie dłuższego poślęczenia nad literaturą, to pierwsze zbiera opinie "super, ale to nie dla mnie", a to drugie "do luftu, precz z tym"?" Autor zadaje tam pytanie, czemu skrytka wymagająca specjalnych umiejętności jest dobrze oceniana, a wymagająca przeczytania wielu tomów książek jest oceniana źle. W dodatku błędnie sugeruje, że wynika to z niechęci do książek jako takich. Wyjaśniłem, na jego prośbę, w miejscu, w którym zadał to pytanie, czemu tak się dzieje. W sumie, mój błąd. Powinienem to olać i zignorować krążące od wielu miesięcy opinie na temat pewnych skrytek jako "złośliwych". W sumie lepiej zostawić tak jak jest, czyli obrabiać komuś tyłek za plecami. Link to comment
nemrodek Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Panowie najwyższy czas przenieść dyskusję na priv Link to comment
+Murazor Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Do decyzji o wymyśleniu wersji prostszej przy zachowaniu wersji trudniejszej skłoniła mnie Lady Murazor, której udało się mnie przekonać, że lepiej udostępnić zagadkę szerszemu gronu przy jednoczesnym zachowaniu oryginału dla hardcore'owych fanów współczesnej fantastyki polskiej. Osobiście uważam też że w geocachingu jest miejsce na najróżniejsze typy skrytek od prostych aż do wymagających. Wymagających: lotu w kosmos (!), nurkowania głębinowego, rozwiązywania zadań logicznych, używania wyższej matematyki, grzebaniu w przepastnych tomach literatury, a nawet policzenia podkładów kolejowych na trasie z Koluszek do Skierniewic. Każda znajdzie zapewne swoich fanów i swoich przeciwników... A przeznaczona jest dla tych pierwszych właśnie. Drudzy jak chcą, to niech krytykują, a jak chcą to niech ignorują. Krytyka bywa cenna, o ile nie ogranicza się do wariacji na temat: "nie podoba mi się, więc jest złe i już". Link to comment
+VladMordock Posted October 31, 2013 Author Share Posted October 31, 2013 Skrytka, którą zalecałeś do archiwizacji kilka miesięcy temu nie była niezgodna z regulaminem, nie wiem czemu kłamiesz. Skrzynka chyba musi mieć logbooka. Tamta miała logbooka przeniesionego z innej skrytki, więc de facto... śmiecia - nie widziałam Twojego loga w omawianej skrytce, więc nie wiem na jakiej podstawie mnie oczerniasz. Pisałem zerknij na fotki, które tam zamieściłem -> dobrze, że się przygotowałem... Zgadzam się nemrodkiem i kończę mój udział w tym temacie konkluzją, iż publikując kesze w Małopolsce lepiej prosić wpierw o znak jakości "Toczy Approved". Link to comment
holdasy Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Dodam swoje trzy grosze, jako drugi znalazca Dukaja. Ja po całej akcji i wykasowaniu logów przez recenzenta nie miałem zamiaru już tam zaglądać. Widziałem co prawda, że sa jakieś nowe pytania, ale dla mnie i tak były nie na teraz. Jednak jak `dadoskawina` zalogował znalezienie i zapytał mnie czy ja też rozwiązuję, postanowiłem zerknąć jeszcze raz. Okazało się, że autor ułatwł zadanie ponad miarę (zapewne nie będąc tego świadomym). Rozwiązanie zajęło mi około 20 minut. Współrzędne potwiedziłem u pierwszego znalazcy i poszedłem spać. Na drugi dzień na spokojnie pojechałem podjąć pojemnik. Przez chwilę się zastanawiałem czy w ogóle logować znalezienie, ale skoro zabrałem certyfikat STF'a to nie wypadało tego nie zrobić. Ok, było śmiesznie, fajnie itd. ale dla mnie temat jest już wyeksploatowany do granic możliwości. Dalszy flejm nie nie przyniesie nowego. Dziękuję za uwagę. Link to comment
+soolash Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 To ja obiektywnie mogę podsumować to, co tu wywnętrzyliście na widok całego kraju: "Tak się bawi, tak się bawi ... MA-ŁO-POL-SKA!!!" :-). Wyluzujcie, trochę dystansu do zabawy i ... do siebie. Link to comment
toczygroszek Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 Bawimy się na południu świetnie, a na dowód tego Widzimy się z Vladem (który z resztą jest moim sąsiadem) w najbliższy weekend. A później wszyscy na kolejnych eventach. Kto się lubi, ten się czubi Bo i Murazor i Vlad, to tak na prawdę fajne chłopaki Link to comment
KrystianT Posted October 31, 2013 Share Posted October 31, 2013 i Murazor i Vlad, to tak na prawdę fajne chłopaki Są imiennikami Nie wiedziałem, że na imię mają Ryszard Link to comment
+VladMordock Posted October 31, 2013 Author Share Posted October 31, 2013 Kto się lubi, ten się czubi Bo i Murazor i Vlad, to tak na prawdę fajne chłopaki Aby nie zostać dłużnym oświadczam, że Toczy też jest fajny. Wszystkim zaskoczonym nagłą zmianą sytuacji wyjaśniam, iż jak widać na "załączonym obrazku" najważniejsza w każdej prawdziwej znajomości męsko-męskiej jest szczerość. Czyli, albo w sielankowej atmosferze polujemy razem na FTFy, budujemy igloo lub dywagujemy o kolejnych ciekawych keszach, albo się w mniej kulturalnej atmosferze klasycznie "lejemy się po mo...." do upadłego. Więcej nt. starć "prawdziwych mężczyzn" można dowiedzieć się na . Temat naprawdę uważam za zamknięty i wyczerpany, jednocześnie prosząc nemrodka o zachowanie status quo i uniemożliwienie dalszego pisania w tym wątku. Link to comment
Recommended Posts