Jump to content

Obowiązkowe atrybuty: "ukryty w ziemi" i "owinięty workiem foliowym"


dadoskawina

Recommended Posts

Tak sobie keszuję po różnych regionach kraju i powoli zaczynam bać się wchodzić do lasu. Co kesz, to okazuje się, że trzeba grzebać w ziemi, wyciągać ten obleśny worek foliowy, potem, często nie mniej zasyfiony, drugi worek. Po zalogowaniu, znowu to wszystko owijać, zasypywać... Bardzo niefajne.

Co o tym sądzicie? Czy nie byłoby uzasadnione wprowadzenie takich atrybutów jak w temacie, najlepiej obowiązkowych, co umożliwiłoby odfiltrowanie tego typu keszy?

Warto poruszać ten problem na szerszym forum?

Małe mam doświadczenie za granicą. Czy tak ukryte kesze to problem głównie polski?

Link to comment

Niestety obleśne worki są dużym problemem. Zarówno ze względów estetycznych jak i z powodu tego, że wyrządzają więcej szkody niż pożytku, ponieważ wewnątrz zatrzymują wodę: http://blog.geocaching.pl/2012/12/15/geocaching-pozytywne-nawyki-odcinek-1-foliowe-worki/ W niektórych krajach np. w UK jest zakaz umieszczania skrytki w worku. W Polsce zakazu niestety nie ma.

 

Jeśli chodzi o umieszczanie skrytek w ziemi to regulamin jest jasny: http://www.geocaching.com/about/guidelines.aspx#buried "Niedozwolone jest ukrywanie skrytki, której ukrycie lub znalezienie wiązałoby się z kopaniem lub tworzeniem nowej dziury w ziemi.". Jeżeli znajdziesz zakopaną skrytkę, to najlepiej będzie zgłosić ten fakt recenzentowi poprzez dodanie logu "Needs Archhived" do problematycznej skrytki.

Link to comment

Jedynym dobrym rozwiązaniem jest znalezienie bezpiecznej, suchej kryjówki. Ani worki, ani agrowłóknina nie dają komfortu. Czasem wybieramy mniejsze zło, czasem się okazuje, że nie wszystko da się przewidzieć. W temacie worków było tu sporo, więc nie o nich. Agrowłóknina dobrze odprowadza wilgoć, ale nie jest odporna na zabrudzenia. W piątek miałem okazję wyjmować kesza z takiego opakowania. Całość umazana gnijącym drzewem, elegancko wpasowanym w opakowanie. Wszystko to razem (bo i pojemnik) śliskie, brudzące, a zapach zgnilizny na trwałe zespolony z włókniną. Tak więc dobra skrytka, dobry pojemnik (hermetyczny) powinny rozwiązywać sprawę. Wtedy włóknina jest zbędna, albo robi za maskowanie.

Kesze w workach spotykałem na Słowacji, w Kanadzie, Walii, Czechach. Nie jest to tylko polska specyfika. Oczywiście, w miarę możliwości trzeba ich unikać (bez względu na system). Kesze zakopane - spokojnie, tzw. "cywilizowane" narody też je mają na stanie. Tyle tylko, że wtedy budują "sarkofagi" i mówią, że to nie zakopiec ;) Z drugiej strony dobry sarkofag skutecznie eliminuje ryzyko zapaćkania kesza, a co za tym idzie stosowania jakichkolwiek dodatkowych osłon.

Temat - rzeka. Na szczęście wiele się zmienia, aczkolwiek nie dzieje się to błyskawicznie.

Link to comment

Kesze zakopane - spokojnie, tzw. "cywilizowane" narody też je mają na stanie. Tyle tylko, że wtedy budują "sarkofagi" i mówią, że to nie zakopiec ;) Z drugiej strony dobry sarkofag skutecznie eliminuje ryzyko zapaćkania kesza, a co za tym idzie stosowania jakichkolwiek dodatkowych osłon.

Albo " sarkofag" albo zakopany.

Do sarkofagu podchodzi sie spokojnie, zdejmuje maskowanie( cegła, deska, liście, kora) i gotowe, zakopany jest przyspany ziemia, nie ma obudowy i wymaga wielokrotnie wysmiewanej " Kłujki".

Link to comment

No cóż, ja pamiętam, jak kilka lat temu stworzono w Polsce nawet artykuł instruktażowy z poglądowymi rycinami

 

O ile pamiętam, to przylgnęła do takiego podwójnego zawijania w worek nazwa 'na sposób francuski', a przytoczone na rycinie słowo 'cist' też polskie nie jest - więc to nie nadwiślański wynalazek. Na szczęście.

Link to comment
No cóż, ja pamiętam, jak kilka lat temu stworzono w Polsce nawet artykuł instruktażowy z poglądowymi rycinami ...

 

Tak, to prawda. Tyle, że pierwszy raz spotkałem się z nim na stronach poświęconych GC :) Czyli wymysł nie nasz, o czym pisze też 'lowca'.

 

Albo " sarkofag" albo zakopany.

Do sarkofagu podchodzi sie spokojnie, zdejmuje maskowanie( cegła, deska, liście, kora) i gotowe, zakopany jest przyspany ziemia, nie ma obudowy i wymaga wielokrotnie wysmiewanej " Kłujki"

 

Widziałem zbyt wiele keszy na GC, które były w sarkofagach, a jednak przysypane ziemią. Fascynuje mnie ten tok myślenia, że sarkofag można wsadzić w glebę i nie jest to zakopiec. To jak ? Borsuki w ramach wolontariatu kopią te dziurki, które potem wykorzystuje się do założenia kesza ? Nawet w Górznie widziałem piękny przykład - osobiście mi nie przeszkadzający, skoro znalazły go już setki (a może jednak tylko dziesiątki ?) przede mną i nie było uwag. Ukrywanie sarkofagów w wykopanej celowo dziurze (a zdaje się, że nie jest to dozwolone) też przyszło do nas z Zachodu, więc tam trzeba szukać punktu zaczepienia.

Link to comment

Nie wiem kto na taki pomysł z workami wpadł, ale wiem, kto go polskim początkującym geocacherom polecał jako wzór do naśladowania.

Jeszcze raz: nie ma co się dziwić i narzekać - wzorce przyszły z GC (amerykańskiego, bo tam się wszystko zaczęło) i zostały zaadaptowane także na naszym rynku. Starajmy się unikać rzeczy złych (kontrowersyjnych, błędnych, itp.), co w wymiarze długofalowym da lepszy efekt edukacyjny :)

 

EDIT: literówka

Edited by ronija
Link to comment

Najgorsze że moje własne hermetyczne klipsiaki regularnie znajduję w ramach serwisu zawinięte w ohydne worki foliowe - i nie ma na to siły.

Hmm, może napisz W Y R A Ź N I E - o tak , w opisie/opisach ,zeby tego nie robili???

Oni tak z dobroci pewnie...

Jak znajdę jakaś Twoją w worku, zaraz go usunę!

Link to comment

Hahaha!

W Polsce powstał serwis promujący takie a nie inne sposoby ukrywania, ale i tak wszystkiemu jest winien Geocaching.com :) Spośród 2 milionów (czy ile ich tam teraz jest) skrytek na GC znajdzie się pewna liczba niezbyt przemyślanych geokeszy. Takie przypadki się raczej potępia, a w Polsce ktoś zadał sobie trud, by taki zły przykład przedstawić jako wzorcowy sposób zabezpieczania kesza - czego teraz zbieramy plony. Zastanawiająca jest wybiórczość stosowania tego naśladownictwa i świadome odrzucanie sprawdzonych już złych doświadczeń - jak np. zakopywanie pojemników. Zanegowanie instytucji reviewera, którego rolą jest właśnie służenie doświadczeniem, poprzez słowa "nie będzie mnie nikt pouczał, jak mam ukrywać kesze" było nader wymowne. Ale co tam, przecież nie od dziś wiadomo, że wszystkiemu co złe jest winien serwis Geocaching.com :)

 

W sumie to nie wiem, czy śmiać się czy płakać :)

Link to comment

Ja się śmieję :laughing: Jak sobie pomyślę, że ten ktoś kilka lat temu zadając sobie tyle trudu pomyślał o tym żeby w polskim serwisie, dla polskich keszerów zrobić napis w języku obcym po to, żeby teraz po latach móc zwalić wszystko na GC...

W ogóle nie wiem dlaczego kolejny raz dyskusja zeszła na spory międzysystemowe, skoro OBA SERWISY OBECNIE SĄ PRZECIWNE ZAKOPYWANIU I WORKOM. Tylko w jednym jest to zalecenie, bo tak lepiej, a w drugim zakaz (przynajmniej jeśli chodzi o zakopywanie).

Link to comment

Forum czyta regularnie może 20-30 osób (ile to % osób, które założyły co najmniej jedną skrytkę? 10?), większość z nas ma zdanie nt. "workowania" poparte doświadczeniem. Dzielcie się tym doświadczeniem tak, aby osoby niezbyt zorientowane to przeczytały. Jeśli n osób napisze się komuś w logu, że worek jest zbędny, to rozsądny założyciel z pewnością weźmie to pod uwagę przy zakładaniu kolejnego kesza. Jaki sens ma szukanie winnych (sic!) czy krytykowanie pewnych rozwiązań, jeśli "target" nigdy tego nie przeczyta, ew. przeczyta za pół roku?

 

Dyskusja ma wtedy sens gdy ma jakiś cel. Jeśli nie ma celu i jest tylko takim sobie gadaniem dla gadania jest zwykłym zaśmiecaniem forum.

Czy leci z nami moderator?

Link to comment
....W sumie to nie wiem, czy śmiać się czy płakać :)

Płacz. Mimo Twojego wielkiego wysiłku edukacyjnego i promocji wyższości jednego nad drugim znalazłem nowego kesza "GC-only" w folii. Autor jest też "GC-only", dopiero zaczyna. W przeciwieństwie do Ciebie fajnie zareagował na maila, zamiast wykazywać "wartość" argumentacji "GC-only" :)

Tak jeszcze wracając do instrukcji workowania z GC: nie tylko "lokalny serwis" ją powielił w dawnych czasach. Funkcjonowała na wielu "GC-narodowych" stronach keszerskich. Ciekawe, skąd ją wzięli ? Nasz "lokalny" raczej im tego nie doradził ;)

Link to comment

 

Tak jeszcze wracając do instrukcji workowania z GC: nie tylko "lokalny serwis" ją powielił w dawnych czasach. Funkcjonowała na wielu "GC-narodowych" stronach keszerskich. Ciekawe, skąd ją wzięli ?

 

Bo to pewnie jacyś krypto-anty-GC aktywiści byli. Z umiejętnościami proroczymi w dodatku, skoro promowali świadomie coś, co kilka lat później na GC zostało oficjalnie zarzucone.

Link to comment

Ronija, nie jestem w stanie śledzić wszystkich światowych witryn poświęconych geocachingowych. Faktem jest, że przez całe lata funkcjonował w Polsce "poradnik" zalecający owijanie pojemniki w worki. Do tego doszło naśladownictwo, plus jeszcze brak doświadczenia skutkujący autorskimi pomysłami z workiem (takie jak przykład, który podałeś). Nie mówimy o jednostkowych przypadkach, bo jak się chce, to do każdego kesza się można o coś przyczepić (np. o niezastrugany ołówek), ale mówimy o dość powszechnym problemie worków. I nie chodzi mi tu o serwis ten czy inny, ale o konkretnych ludzi, którzy nie mając żadnego doświadczenia zaczęli w Polsce edukować nowych geocacherów świadomie odrzucając doświadczenie z innych krajów. Kiedy zwracałem na to uwagę, to nierzadko i pod moim adresem lądowały niewybredne epitety, a teraz po latach się okazuje, że trzeba zweryfikować pewne poglądy. Czy to jest rozsądne?

 

Żeby nie było, że to gadanina po próżnicy, czy udowadnianie racji i wyższości, skonkluduję moją wypowiedź. Warto korzystać z doświadczenia innych krajów - lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na własnych. Zamiast powtarzać, że jakiś zakaz/nakaz jest "bez sensu", warto się dowiedzieć, czemu taki został wprowadzony. Zamiast dostrzegać w reviewerze wroga, czy jak to nawet niektórzy publicznie wyrazili, "buca", warto dostrzec w nim kogoś, kogo celem jest pomoc w bezproblemowym funkcjonowaniu kesza.

Link to comment

Witam

 

Dopiero zaczynam ale ja swoje skrzyneczki umieściłem w foli paraprzepuszczalnej (chociaż strukturą nie przypomna to foli). Zalety to nie wpuszcznie wilgoci do srodka, wyprowadzanie wilgoci z wenątrz gdzie jest skrytka i dodatkowo czarny kolor, który maskuje. Oczywiście będe sprawdzał swoje skrytki i zobaczymy jak to się będzie nadawać. Folia pozostała mi po budowie domu a używa się jej na dachu, więc oddycha.

Edited by sq6acm
Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...