Jump to content

Geocoin proxy


Rycypiszek

Recommended Posts

Ostatnio zlazałem w keszu plakietkę informacyjną o pewnym geocoin, jednak nie był do niego dołączony żaden coin (mam tu na myśli materialną monete). Nie do końca wiem co o tym myśleć ...

 

A czytales opis coina?

 

NOTE: If this trackable is logged into a cache you will only find a laminated proxy card. The actual geocoin is kept in our collection to be discovered at geocaching events. We realize the printed card can't compare to the real coin, but this way the coin will remain safe while allowing us to share it with others. Most cachers wish to add new icons to their profile. If proxies are not your thing, then leave it for a cacher who is appreciative of proxies. Discoveries on our trackables are welcome.

 

...i wszystko w temacie.

Mozna bic piane, czy takie wypuszczanie TB/GC jest etyczne/zgodne z zasadmi/itp, ale jak komus kiedykolwiek zginal jakis fajny GC, to wie, jak sie wlasciciel czuje w takiej chwili. I dlaczego poszla w swiat tylko "karteczka"

Edited by y_a_h_oo
Link to comment

IMHO jeśli kupuje się coina/TB i go aktywuje to albo wrzuca się do kesza i zezwala na przenosiny, albo (jeśli ktoś nie chce się z nim rozstawać) trzyma w inventory, loguje odwiedziny i pozwala "discoverować".. spotkałem się z zamiennikami, kiedy coin zaginął, ale takiego równoległego "proxy" jeszcze nie ;-)

 

wcale się nie dziwię, że Rycypiszek jest zdezorientowany

Link to comment

Spotkałem się z wieloma rodzajami proxów: od zestawów pełnowymiarowy GC plus miniaturka o tym samym numerze, przez aluminiowe żetony, na których można wygrawerować numer, dalej przez zalaminowane skany monet aż po numerki wypisane ręcznie na karteczkach wsuniętych w foliową koszulkę. Temat jest kontrowersyjny i na angielskich forach wielokrotnie wałkowany, ale przeważa opinia, że jest to praktyka akceptowalna. Na pewno jest regulaminowa, tworzenie proxów jest dozwolone z punktu widzenia samego Groudspeaka.

 

Osobną ciekawostką są wspomniane przez Łowcę "trackable signatures" czyli pieczątki z wygrawerowanym numerem śledzenia. Są dość popularne w USA i Australii zaś w Europie głównie na Węgrzech; widziałem węgierską teamową pieczątkę z trzema (!) różnymi numerami. Ideą jest tu umożliwienie kolejnym znalazcom "odkrycia" takiego wpisu. Odkrywający zyskuje ikonkę, zaś właściciel log typu "Widziany tam-a-tam".

 

Edit:

 

O, a tu mamy travel buga o największej liczbie proxów: TravR.png

Edited by Murazor
Link to comment

czyli kupując sobie jeden "numerek" można go kopiować dowolnie i umieścić takie proxy w postaci pieczątki w tysiącu logbooków?

faktycznie nie doszukałem się zapisu, który by takich praktyk zabraniał, ale dziwię się groundspeakowi, że na coś takiego pozwala.. unique tracking number powinien być unique..

 

edit:

gdybym udostępnił fotki coinów z widocznym TN - zalogowalibyście "discover" ? ;-)

Edited by StrykerPL
Link to comment

czyli kupując sobie jeden "numerek" można go kopiować dowolnie i umieścić takie proxy w postaci pieczątki w tysiącu logbooków?

 

Tak.

 

gdybym udostępnił fotki coinów z widocznym TN - zalogowalibyście "discover" ? ;-)

 

Gdyby to były należące do Ciebie coiny, to czemu nie, jeśli decydujesz się na ujawnienie należącego do Ciebie numeru, to Twoja decyzja; tak zrobił np twórca BadgeGen-a. Natomiast ujawnienie publiczne numeru, który do Ciebie nie należy nie jest dozwolone.

 

Edit:

 

Znalazłem wyjątek - kiedyś ktoś zrobił "trackabla łańcuchowego", czyli wypuścił proxy z adnotacją, ze każdy może go skopiować, i prosi o powielanie tych kopii przez innych. Czyli - znajdujesz proxa, robisz kolejnego i wkładasz dwa. GS ten numer zablokował. Natomiast "śledzone podpisy" z zasady nie podróżują lecz są odkrywane na miejscu ich pozostawienia. Wiele sklepów geocachingowych oferuje takie pieczątki gotowe, niektóre nawet z obrazkiem charakterystycznego pasiastego chrząszcza, żeby nie było wątpliwości, co to jest.

Edited by Murazor
Link to comment

Z całego tego wątku wychodzi mi marne pocieszenie, że nie tylko na lokalnym serwisie keszerzy wymyślają dziwne, lekko wypaczające sens zabawy pomysły... Dopóki te różne pomysły nie przeszkadzają w zabawie w geocaching. Pocieszam siętym, że najprawdopodobniej podobnie jak u mnie większość dłuuuugo się bawiących staje się bardziej purystami jeśli chodzi o zasady geocachingu.

Link to comment

Z całego tego wątku wychodzi mi marne pocieszenie, że nie tylko na lokalnym serwisie keszerzy wymyślają dziwne, lekko wypaczające sens zabawy pomysły... Dopóki te różne pomysły nie przeszkadzają w zabawie w geocaching. Pocieszam siętym, że najprawdopodobniej podobnie jak u mnie większość dłuuuugo się bawiących staje się bardziej purystami jeśli chodzi o zasady geocachingu.

 

To jest pewnego rodzaju zabawa w ciuciubabkę. Pojawiają się dziwne pomysły wypaczające zabawę, przez co większość użytkowników jest niezadowolona i trzeba wprowadzić ograniczenia i wszystko wraca do normy. Po jakimś czasie pojawiają się nowe osoby, napotykają na te ograniczenia, nie rozumieją ich i pojawia się utyskiwanie, że te ograniczenia są "bez sensu" itd.

Link to comment

W trakcie Mega w Rydze polowalem na rozne podrozniki - mocno sie zdziwilem ze SKALI stosowania proxy... To nie kilka sztuk, nie kilkanascie. Cala masa.

Z drugiej strony jak popatrzyylem na niektore, to widac, ze oryginaly kosztowaly po 50 Euro lub wiecej - w takim wypadku sam bym nie wypuscil w swiat takiego coina.

Jednak proxy nie daje takiej radosci jak prawdziwy metal.

Link to comment

W trakcie Mega w Rydze polowalem na rozne podrozniki - mocno sie zdziwilem ze SKALI stosowania proxy... To nie kilka sztuk, nie kilkanascie. Cala masa.

Z drugiej strony jak popatrzyylem na niektore, to widac, ze oryginaly kosztowaly po 50 Euro lub wiecej - w takim wypadku sam bym nie wypuscil w swiat takiego coina.

Jednak proxy nie daje takiej radosci jak prawdziwy metal.

Nieco OT, na moim ostanim evencie w Finlandii album z coinami kolekcjonera stał sobie obok koszyków z TB i GC do wymiany, ludzie podziwiali, cmokali, przegladali..

Nic tego nie pilnował. Wieczorem właściciel zapakował album do samochodu był nienaruszony.......

Nie wyobrażam sobie tego w naszym pieknym kraju...

Edited by nemrodek
Link to comment

Jednak proxy nie daje takiej radosci jak prawdziwy metal.

 

Och, to na pewno. Dlatego niektóre coiny są od razu sprzedawane z metalowym proxem. Na przykład:

 

1367262147681-714882293.jpeg

Tu jest to dość gruby żeton z aluminium z nadrukiem analogicznym do głównego geocoina.

 

7a548b89-277f-4074-aef3-2b1d1e7517c1.jpg

Tu zaś mamy cieniutką aluminiową blaszkę z łańcuszkiem.

 

Image%203%282%29.jpg

Istnieją też proxy "ogólnego przeznaczenia" na których można sobie numer wygrawerować albo napisać wodoodpornym pisakiem.

 

A tu mamy przykład gotowej "śledzonej pieczątki":

2247_0.jpg

Edited by Murazor
Link to comment

Nie wyobrażam sobie tego w naszym pieknym kraju...

 

Myślę, że znacznie tu przesadzasz. W naszym kraju giną najdziwniejsze nawet rzeczy, ale takie, które przedstawiają wartość rynkową (choćby w skupie złomu). Cudze geocoiny żadnej rynkowej wartości nie przedstawiają.

Co zaś się tyczy Finlandii, to jakiś czas temu syłyszałem, że nie poleca się tam chować geocoinów w skrytkach miejskich, bo tam giną.

Link to comment

Nie wyobrażam sobie tego w naszym pieknym kraju...

 

Myślę, że znacznie tu przesadzasz. W naszym kraju giną najdziwniejsze nawet rzeczy, ale takie, które przedstawiają wartość rynkową (choćby w skupie złomu). Cudze geocoiny żadnej rynkowej wartości nie przedstawiają.

Co zaś się tyczy Finlandii, to jakiś czas temu syłyszałem, że nie poleca się tam chować geocoinów w skrytkach miejskich, bo tam giną.

Nasi przybyli ?? :laughing:

Niemniej jednak bałabym się zostawic taki album na niepilnowanym stoliku...

Link to comment

Też kiedyś żyłem w przekonaniu, że nasz kraj jest złodziejski, dopóki nie wyjechałem do Irlandii. Z tyloma kradzieżami wokół mnie przez 3 lata, to nie spotkałem się nigdzie indziej przez całe moje życie.

 

Dodatkowo, weź pod uwagę, że na evencie są ludzie związani z geocachingiem, więc nie sugeruj, że geocacherzy kradną. A niech za przykład posłuży fakt w Mega Eventu w Górznie - mpark zapomniał zabrać z restauracji aparat fotograficzny o dość dużej konkretnej wartości. Nazajutrz znalazł się bez żadnego problemu.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...