+soolash Posted October 15, 2012 Share Posted October 15, 2012 Wiek ma znaczenie. A w geocachingu? Do założenia tego wątku zainspirował mnie abdul08. Tak, tak, nie pomyliłem się. Był najmłodszym uczestnikiem geoInO w czasie spotkania nad jeziorem Borowo i to ten event został jego pierwszą zdobytą skrytką, z czego się niezmiernie cieszę i duma mnie rozpiera, że to "u mnie" :-). Zobaczcie opis w jego profilu i bójcie się :-). To jak z tym wiekiem? Jakich najstarszych i najmłodszych keszerów znacie? Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted October 15, 2012 Share Posted October 15, 2012 To jak z tym wiekiem? Jakich najstarszych i najmłodszych keszerów znacie? Panie mają zawsze 18 lat, zapytaj geoplum .... Quote Link to comment
+wantsky Posted October 16, 2012 Share Posted October 16, 2012 Ja w Warszawie przy skrytce Dzięciołowe Drzewo spotkałem w zeszłym roku małżeństwo emerytowanych geodetów, którzy świrują na OC. Już wtedy mieli ponad 500 znalezień. Na oko lat między 70 a 80. Geocaching pokazały im wnuczki, którym się znudziło, a dziadkom nie. W zeszycie mają opisy, a punkty (a jakże) idealnie zaznaczone na mapach Quote Link to comment
+Stryker Posted October 16, 2012 Share Posted October 16, 2012 Najmłodszy - rocznik 99. Oczywiście z takich, którzy na kesze chodzą z kimś dorosłym, ale samodzielnie logują, obsługują gpsa itd. Najstarszy - tutaj trudno określić, bo kobiety to zawsze 18tki a pozostali (hehe) nawet mimo siwych włosów młodzi duchem ciągle, niech się sami przyznają ;-) Quote Link to comment
+Murazor Posted October 16, 2012 Share Posted October 16, 2012 U nas to jeszcze nieczęste, ale w Stanach keszuje wielu emerytów. W tym wielu emerytowanych wojskowych. Warto obejrzeć sobie tę skrytkę: coord.info/GC3PXG1. Quote Link to comment
+soolash Posted October 16, 2012 Author Share Posted October 16, 2012 W porównaniu z zachodem Europy, to mogę, mimo mojego zaawansowanego wieku, stwierdzić, że mamy dużo młodszych szukaczy. W Niemczech bardzo wielu emerytów się bawi w geocaching, ale faktycznie są to ludzie mentalnie bardzo młodzi. A ta historia Chuck'a ... :-( nie wiem, jakbym się czuł, gdyby ktoś zszedł z tego świata przy moim keszu. Ech, trzeba uważać Quote Link to comment
+lowca Posted October 16, 2012 Share Posted October 16, 2012 Najmłodszy - rocznik 99. Przebijam - 2002 Quote Link to comment
+Thathanka Posted October 16, 2012 Share Posted October 16, 2012 Moja corka, rocznik 2004, swojego kesza zalozyla przed ukonczeniem piatego roku zycia. Z moja pomoca przy mierzeniu wspolrzednych, ale cala reszta to jej dzielo, wlacznie z wyborem miejsca i maskowaniem. Quote Link to comment
toczygroszek Posted October 16, 2012 Share Posted October 16, 2012 (edited) 2010 - wprawdzie jeszcze nie samodzielnie, ale pierwsze oznaki zainteresowania widać A co do emerytów w geocachingu, to znam kilku, również w Polsce. Edited October 16, 2012 by toczygroszek Quote Link to comment
+lowca Posted October 17, 2012 Share Posted October 17, 2012 Jednym słowem deprawujemy dzieciaki na potęgę Quote Link to comment
+hanbei Posted October 17, 2012 Share Posted October 17, 2012 w UK jest małżeństwo, które ma około 72 lat (zdaje się, gdzieś ten ich wiek wyczytałem). mają ponad 20 tys skrzynek na koncie, w tym ponad setkę 5-gwiazdkowych terenowo. nasze małe dolnej granicy już nie pobiją, jak widzę: 2007, a zaczęły mając 4 lata (już też im się prawie setka keszy uzbierała...) Quote Link to comment
zywcu Posted October 17, 2012 Share Posted October 17, 2012 Miły temat, ja też czasem z synem chodzę - pamiętam jak był przejęty,gdy cicho, ciemno i straszno..., a miał wtedy pięć lat. Kesz, też wybitny - szkoda że go już nie ma Quote Link to comment
+BOX Team PL Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 BOX Team PL keszuje od jakiegoś czasu a najmłodszy z nas czli Olo nawet w wózku na gdańskich keszach bywał Quote Link to comment
+Murazor Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 A co z takimi keszerami którzy już za skrytkami jeżdżą, a jeszcze się nie urodzili? Quote Link to comment
+BOX Team PL Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 a Ci oby wyssali z mlekiem mamusi to o czym mówimy... Quote Link to comment
toczygroszek Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 A co z takimi keszerami którzy już za skrytkami jeżdżą, a jeszcze się nie urodzili? Podstawą do zaliczenia znalezienia jest wpis w logbooku. To powinno wiele wyjaśniać w dylematach "dzieci a geocache" Quote Link to comment
+Murazor Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Nie ma obowiązku dokonania wpisu własnoręcznie. Jeśli znajdę w logbooku wpis "Jacek i Agatka 24.09.2012", dokonany jednym charakterem pisma to znalezienie im się liczy... Czy może trzeba śledzić, które z nich to napisało, i temu drugiemu znalezienia nie uznać, nawet jeśli oboje byli na miejscu wpisu? Z tego punktu widzenia nie ma znaczenia czy Agatka jest w podobnym wieku co Jacek czy też Jacek jest znacznie młodszy... Może mieć lat 30, może mieć 3, a nawet może mieć 3 lub -3 miesiące. Quote Link to comment
toczygroszek Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 W takim razie wpisz mnie w swoim kolejnym znalezionym keszu Uważam, że powinien to być wpis własnoręczny. To, że czasem ktoś wpisuje się za druga osobę, gdy jest grupowe znalezienie jest formą ułatwiania sobie życia, i nikt oczywiście nie będzie chodził z grafologiem i sprawdzał kto rzeczywiście dokonał wpisu. Ale weźmy sytuacje inną. Jest kesz np na szczycie kilkumetrowego słupa, na który trzeba się wspiąć. Pojemnik jest przytwierdzony do szczytu tego słupa, a logbook przywiązany do pojemnika. I teraz jedna osoba się tam wespnie i wpisze, a druga nie umie się wspiąć. Czy Twoim zdaniem ta pierwsza osoba powinna umieścić nick tej drugiej osoby w logbooku? Uważam, że własnoręczne dokonanie wpisu przez dziecko jest dobrym kryterium do rozpoczęcia jego przygody jako geocachera. Nawet niech to będą gryzmoły albo rysunek. A może nawet więcej - samodzielne wpisanie logu - z pomocą rodziców taki 4-latek da już radę. A kiedyś to będzie dla niego wspaniała pamiątka. Quote Link to comment
+ochkarol Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 (edited) toczygroszek, alez Ty lubisz filozofowac! A jesli ten ktos nie wspialby sie na ten slup bez pomocy tego drugiego, to co? U mnie tam dzieciaki maj taryfe ulgowa, innymi slowy robia co chca. Tylko zdaje mnie sie, ze to nie jest o poczynaniach dzieciakow. Edited November 28, 2012 by ochkarol Quote Link to comment
zywcu Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 (edited) OT się robi... Ja dopuszczam sytuację, gdy w skrzynkach "ekstremalnych" jedna osoba dobywa pojemnika i wpisuje innych uczestników ekspedycji. No może górnolotnie napisane ale spotkałem się z takimi sytuacjami i nie mam nic przeciw. Wiele przykładów można mnożyć - z jednej strony np. skrzynka wspinaczkowa jeden jest z jednej strony liny i ubezpiecza, drugi dobywa pojemnik i dokonuje wpisu...; albo inaczej: jedziemy na wyprawę z kolegą na wózku i sięgamy po to, czego sam by nie sięgnął - w innym ujęciu, podobnie jest z dziećmi. To jest tylko zabawa, jak TED mawiał i niech tak zostanie. Jeśli ktoś chce odbierać zabawę innym - proszę, jego prawo... . Zawsze może wpis wykasować. EDIT: tak postanowiłem dopisać bo mam doświadczenie ze swojego kesza http://www.geocaching.com/seek/cache_details.aspx?guid=8201f1a9-387d-4598-8093-f6fa4088ee26 ... . Były tu sytuacje gdy wiele osób nurkowało, jedna z GPS'em była w pontonie - miała ręcznik i dokonywała wpisu za innych uczestników zabawy. Było też tak, że kesza wydobyto, a później ja płynąłem go odłożyć. Czy powinienem wywalać wpisy tych co samodzielnie się nie wpisali/ nie wyłowili/ nie odłożyli... - pytanie traktuję retorycznie i żadnego wpisu nie wywalę Edited November 28, 2012 by zywcu Quote Link to comment
toczygroszek Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 toczygroszek, alez Ty lubisz filozofowac! A jesli ten ktos nie wspialby sie na ten slup bez pomocy tego drugiego, to co? U mnie tam dzieciaki maj taryfe ulgowa, innymi slowy robia co chca. Tylko zdaje mnie sie, ze to nie jest o poczynaniach dzieciakow. Nie filozofuję, tylko uważam, że kryterium samodzielnego dokonania wpisu jest sensowna. Świadczy o tym, że ów "geocacher" robi to świadomie i coś z tego zapamięta na przyszłe życie. Skoro jak mówisz, "dzieciaki robią co chcą", to czemu decydować w tej kwestii za nie i wpisywać się, logować itd.? Po co mu te znalezienia na koncie, skoro nawet nie jest ich świadom. Jak będzie miał kilka lat, to będzie miał na koncie kilka tysięcy "znalezień" keszy, których w ogóle nie zna. Wyobraź sobie, że nagle na Twojej mapce pojawia się 5 tys. "smaili" dla miejsc, których w ogóle nie pamiętasz i dowiadujesz się, że to dzięki rodzicom, którzy w niemowlęctwie zabierali Cię na kesze. I na co mu te "smaile", skoro w ogóle nie pamięta tych wyjazdów, ani radości z poszukiwania i znajdowania? Padło pytanie o logowanie znalezień dziecka, będącego w łonie matki. A co z dzieckiem planowanym? Albo nie planowanym, ale prawdopodobnym? No i z całymi pokoleniami prawnucząt? Odnoszę wrażenie, że zaczęło się licytowanie, czyje "geo-dziecko" jest najmłodsze i stąd to wszystko. A ja jestem bardziej ciekaw, czyje dziecko faktycznie złapie bakcyla i kiedyś ruszy na kesze samodzielnie. Quote Link to comment
+Thathanka Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Odnoszę wrażenie, że zaczęło się licytowanie, czyje "geo-dziecko" jest najmłodsze i stąd to wszystko. A ja odnosze wrazenie, ze nie traktuje geocachingu wystarczajaco powaznie. Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Jestem PEWNA,że Małe Boxiatka z Box Teamu juz załapały bakcyla, znajdywały na moim evencie same wszystko, zanim sie "wapno" doczłapało.... Miło widzieć taka druzyne w akcji, czego wszystkim zyczę! Quote Link to comment
+ochkarol Posted November 28, 2012 Share Posted November 28, 2012 Skoro jak mówisz, "dzieciaki robią co chcą", to czemu decydować w tej kwestii za nie i wpisywać się, logować itd.? Po co mu te znalezienia na koncie, skoro nawet nie jest ich świadom. Jak będzie miał kilka lat, to będzie miał na koncie kilka tysięcy "znalezień" keszy, których w ogóle nie zna. Wyobraź sobie, że nagle na Twojej mapce pojawia się 5 tys. "smaili" dla miejsc, których w ogóle nie pamiętasz i dowiadujesz się, że to dzięki rodzicom, którzy w niemowlęctwie zabierali Cię na kesze. I na co mu te "smaile", skoro w ogóle nie pamięta tych wyjazdów, ani radości z poszukiwania i znajdowania? Padło pytanie o logowanie znalezień dziecka, będącego w łonie matki. A co z dzieckiem planowanym? Albo nie planowanym, ale prawdopodobnym? No i z całymi pokoleniami prawnucząt? Odnoszę wrażenie, że zaczęło się licytowanie, czyje "geo-dziecko" jest najmłodsze i stąd to wszystko. A ja jestem bardziej ciekaw, czyje dziecko faktycznie złapie bakcyla i kiedyś ruszy na kesze samodzielnie. Alez toczygroszku, zgadzam sie z toba calkowicie. Mniej wiecej to samo napisalem w tym miejscu: Tylko zdaje mnie sie, ze to nie jest o poczynaniach dzieciakow. Quote Link to comment
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.