+lowca Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 To może od razu podajcie tutaj znane wam kody żeby każdy chętny mógł sobie też trochę coinów zaliczyć... Eh ta pogoń za cyferkami... Po jednym z warszawskich eventów, w których nie uczestniczyłem, kilku 'wysoko notowanych' warszawskich geokeszerów zalogowało 'discovered' na moich geocoinach, które fizycznie były kilkadziesiąt kilometrów dalej. Ale to ta sama kategoria 'wysoko notowanych', która w logu 'Found it' stwierdza 'skrytki nie znalazłem bo jej nie było' Quote Link to comment
+Murazor Posted October 27, 2014 Share Posted October 27, 2014 Niektóre coiny sa zbyt cenne i własciciele lubią je mieć zawsze przy sobie Są geocoiny obiegowe i te podróżują po skrytkach, choć wypierane są w tym przez travel tagi i travel bugi. Są też geocoiny kolekcjonerskie i te pojawiają się na eventach wraz z właścicielami. Czasem są tam do odkrycia, a czasem nie, bo wiele z nich nie jest aktywowanych. Nieaktywowany geocoin jest generalnie kolekcjonersko nieco cenniejszy od aktywowanego, chyba że ten aktywowany ma jakąś unikalną historię zawartą w swoich logach. Na wielu spotkaniach kwitnie też wymiana kolekcjonerska geocoinów - podobnie jak inni zbieracze dokonują na swoich zlotach wymian znaczków czy zwykłych monet. Giełdy coinów kolekcjonerskich to też część zabawy w geocaching; część która w Polsce jest jeszcze w stanie, powiedziałbym, prenatalnym. Niektóre droższe geocoiny są sprzedawane w zestawie z odpowiednim travel tagiem, przykładem jest tu choćby typowo kolekcjonerski "HQ Logbook", a nawet z solidnym metalowym coinem-proxem np. "Eye of the Dragon". Że krakowski geocoin takiej pary nie ma, stało się z dwóch powodów: Po pierwsze nie jestem przekonany do tego rozwiązania, istnienie dwóch przedmiotów o jednym kodzie, z których jeden podróżuje, a drugi siedzi w kolekcji, jakoś do mnie nie przemawia. (Choć przykład "HQ Logbooka" pokazuje, ze centrala nie ma nic przeciw temu!) Zaś po drugie taka przywieszka dodatkowo podrożyłaby jednostkowy koszt geocoina. Quote Link to comment
+Thathanka Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Zawsze byłem przekonany, że geocoiny są głównie po to, żeby wędrować ze skrzynki do skrzynki, a nie leżeć w szufladzie lub za szybą. Filateliści drżyjcie - następnie przyjdziemy po was! Quote Link to comment
+GeoLog81 Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Po jednym z warszawskich eventów, w których nie uczestniczyłem, kilku 'wysoko notowanych' warszawskich geokeszerów zalogowało 'discovered' na moich geocoinach, które fizycznie były kilkadziesiąt kilometrów dalej. Ale to ta sama kategoria 'wysoko notowanych', która w logu 'Found it' stwierdza 'skrytki nie znalazłem bo jej nie było' A co to jest dla ciebie 'wysoko notowany' i kto decyduje o zaliczeniu kogoś do takiego grona? Bo na stronie GS czegoś takiego nie ma Quote Link to comment
+ru.beus Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 (edited) To może od razu podajcie tutaj znane wam kody żeby każdy chętny mógł sobie też trochę coinów zaliczyć... Eh ta pogoń za cyferkami... Po jednym z warszawskich eventów, w których nie uczestniczyłem, kilku 'wysoko notowanych' warszawskich geokeszerów zalogowało 'discovered' na moich geocoinach, które fizycznie były kilkadziesiąt kilometrów dalej. Ale to ta sama kategoria 'wysoko notowanych', która w logu 'Found it' stwierdza 'skrytki nie znalazłem bo jej nie było' Jak to na eventach bywa - ktoś miał spisane kody dużej liczby podróżników, dopisałe te z danego eventu, rozesłał do uczestników całą listę i poszło... Tak jak ludzie odkrywają po raz n-ty mój osobisty zestaw podróżników A krakowski geocion tak jak znaczki - do podziwiania na eventach Za gramanicom ludzie mają nawet specjalne atlasy na drewniaczków kolekcje Edited October 28, 2014 by ru.beus Quote Link to comment
+lowca Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Po jednym z warszawskich eventów, w których nie uczestniczyłem, kilku 'wysoko notowanych' warszawskich geokeszerów zalogowało 'discovered' na moich geocoinach, które fizycznie były kilkadziesiąt kilometrów dalej. Ale to ta sama kategoria 'wysoko notowanych', która w logu 'Found it' stwierdza 'skrytki nie znalazłem bo jej nie było' A co to jest dla ciebie 'wysoko notowany' i kto decyduje o zaliczeniu kogoś do takiego grona? Bo na stronie GS czegoś takiego nie ma W tym konkretnym przypadku - w 'TOP 40' w Polsce. Zjawisko zresztą szersze i godne grubszego potepienia, ale nie o tym ten wątek. Quote Link to comment
+lowca Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 ktoś miał spisane kody dużej liczby podróżników, dopisałe te z danego eventu, rozesłał do uczestników całą listę i poszło To może ja tu podam publicznie liste kodów z eventu który był w sierpniu w Warszawie, żeby poszukiwacze którzy na evencie nie byli, nie poczuli się poszkodowani, ze mają mniej 'discovered' ? Quote Link to comment
+dadoskawina Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 To może ja tu podam publicznie liste kodów z eventu który był w sierpniu w Warszawie, żeby poszukiwacze którzy na evencie nie byli, nie poczuli się poszkodowani, ze mają mniej 'discovered' ? Możesz podać kody swoich własnych trackabli, jeśli chcesz. Publiczne ujawnianie kodów trackabli należących do innych osób, z pewnością nie będzie dobrze odebrane. Quote Link to comment
KrystianT Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Publiczne ujawnianie kodów trackabli należących do innych osób, z pewnością nie będzie dobrze odebrane. Ale jak wynika z dyskusji jest to dość powszechne zjawisko na eventach... Quote Link to comment
+dadoskawina Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Publiczne ujawnianie kodów trackabli należących do innych osób, z pewnością nie będzie dobrze odebrane. Ale jak wynika z dyskusji jest to dość powszechne zjawisko na eventach... Samo zbieranie kodów przez jedną osobę i rozsyłanie potem uczestnikom eventu uważam za dobre rozwiązanie. Jest wygodne i unika się przy tym niepotrzebnego zamieszania. Rozsyłanie listy poprzez ogłoszenie (anouncement) w listingu eventu jest wg mnie złą praktyką. Bo chociaż ogłoszenia te kasuje się zwykle natychmiast po opublikowaniu, to i tak lista dociera także do tych, którzy event po prostu obserwują, albo "will-atendowali", ale nie dotarli. Natomiast rzecz, którą poruszono wyżej to jeszcze inne zjawisko: umieszczanie na tej liście trackabli, których na danym evencie w ogóle nie było. I to jest niedopuszczalne. Quote Link to comment
+GeoLog81 Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Natomiast rzecz, którą poruszono wyżej to jeszcze inne zjawisko: umieszczanie na tej liście trackabli, których na danym evencie w ogóle nie było. I to jest niedopuszczalne. Chyba że znowu owner trackable'a sobie tego życzy. Np ja mam w moim event logbooku wstęplowane (przez uczestników poprzednich eventów) tracking codes i ludzie którzy byli na moim evencie je sobie spisali. Quote Link to comment
+Scout_RB Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 owner sobie życzy. Życzyć to sobie może "na zdrowie" u Cioci na imieninach... Są ogólnie przyjete zasady i ich powinnismy sie trzymać... Ownerzy sibie życza, ownerzy powalają, ownerzy nie mają nic przeciwko, a potem się wszyscy dziwimy skad się różne głupie zachowania i naciągane statystyki biorą... Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 czasami tylko same listy/zdjęcia swoich coinów i dają do zalogowania...To już jest moim zdaniem patologia... Jak można zalogować spotkanie/zobaczenie czegoś, czego się nie widziało? Zdjęcie, czy kod to przecież nie coin... To może od razu podajcie tutaj znane wam kody żeby każdy chętny mógł sobie też trochę coinów zaliczyć... Eh ta pogoń za cyferkami... Nie ma przymusu logowania... jak ktos goni za statsami, no to ma parcie i loguje, robi "tysiąc pińcet" znalezień w weekend itp. Ale- nie każdy bawi się w tym stylu... Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Zawsze byłem przekonany, że geocoiny są głównie po to, żeby wędrować ze skrzynki do skrzynki, a nie leżeć w szufladzie lub za szybą. Filateliści drżyjcie - następnie przyjdziemy po was! I poliżemy Wam wszytskie niestemplowane znaczki z klaserów, o! Quote Link to comment
+Puchacz* Posted October 28, 2014 Share Posted October 28, 2014 Mnie ogólnie troszkę śmieszy gość, który przy większości znalezionych przez siebie keszy, pisze ciągle ten sam tekst, w dodatku w kilku kolorach i w dodatku z super pozdrowieniem dla "młodych keszerów". Ja jestem młodym keszerem, ale nic pouczającego z tego pseudo motta, nie wyczytałem. A pisanie CAŁY CZAS tego samego tekstu przy prawie każdym keszu...mało ambitne. To już chyba wolę wpis: TFTC. No chyba, że gość ma parcie na Badża. No i to wklejanie tego samego, super zdjęcia, również przy każdym keszu. SUPER!!! Myślałem, że wklejenie zdjęcia pod wpisem danego kesza, to nawiązanie do odwiedzonego miejsca, pokazanie go, zachęcenie do odwiedzin w okolicy, a tu wiecznie jakiś Pan z "motyką" w dłoni i w tle foto tapeta z motywem górskim. Chyba w tym przypadku chodzi również wyłącznie o ilość zdjęć; na pewno nie jakość. Pozdrawiam wszystkich serdecznie; mi ktoś kiedyś powiedział: Puchacz, pamiętaj, liczy się dobra zabawa. Quote Link to comment
+formicaPL Posted October 30, 2014 Share Posted October 30, 2014 Czy ktoś z Warszawy kupił Kraków Geocoin'a ? tak, to jest ciekawe pytanie :D Quote Link to comment
+lowca Posted October 30, 2014 Share Posted October 30, 2014 Czy ktoś z Warszawy kupił Kraków Geocoin'a ? tak, to jest ciekawe pytanie :D Widocznie ta krakowska szopka warszawiakom do gustu nie przypadła (a mnie w wojenkę miedzymiastową nie mieszajcie, ja zasadniczo z Torunia jestem) Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted October 30, 2014 Share Posted October 30, 2014 (a mnie w wojenkę miedzymiastową nie mieszajcie, ja zasadniczo z Torunia jestem) Większość warszawiaków urodziła się w innych miastach i miasteczkach, nie ty jeden... Quote Link to comment
+GeoLog81 Posted October 30, 2014 Share Posted October 30, 2014 Większość warszawiaków urodziła się w innych miastach i miasteczkach, nie ty jeden... Co nie przeszkadza im krytykować innych Warszawiaków z importu że nie są wystarczający warszawscy Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted October 30, 2014 Share Posted October 30, 2014 Większość warszawiaków urodziła się w innych miastach i miasteczkach, nie ty jeden... Co nie przeszkadza im krytykować innych Warszawiaków z importu że nie są wystarczający warszawscy "No bo większe słoiki wożą a ja już mniejsze.... i rzadziej.... i nawet zameldowanie mam. Józefosław i Tarchomin to jest to!" Quote Link to comment
+wantsky Posted November 1, 2014 Share Posted November 1, 2014 A jak się wozi puste słoiki z rodzinnego domu, to jest się słoikiem czy nie? Bo ostatnio mi się zdarzyło i nie wiem się na słoika obrażać czy być dumnym. Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted November 1, 2014 Share Posted November 1, 2014 A jak się wozi puste słoiki z rodzinnego domu, to jest się słoikiem czy nie? Bo ostatnio mi się zdarzyło i nie wiem się na słoika obrażać czy być dumnym. Sam wiesz... Quote Link to comment
+Scout_RB Posted November 3, 2014 Share Posted November 3, 2014 Z cyklu: "Ciekawe kwiatki": wąwóz w mieście? Czyli potrójny FTF założyciela, który chyba nie do końca wie o co mu chodzi Quote Link to comment
+GeoLog81 Posted November 3, 2014 Share Posted November 3, 2014 Z cyklu: "Ciekawe kwiatki": wąwóz w mieście? Czyli potrójny FTF założyciela, który chyba nie do końca wie o co mu chodzi Teraz już poczwórny, ale żaden z tagiem {FTF}, przynajmniej jak na razie To daje do zastanowienia, jaki sens ma brak wymogu znalezienia jakiejkolwiek ilości keszy przed zakładaniem.... Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted November 3, 2014 Share Posted November 3, 2014 To daje do zastanowienia, jaki sens ma brak wymogu znalezienia jakiejkolwiek ilości keszy przed zakładaniem.... I tym powinni się miedzynarodowi Rewiuwierzy w swojej mądrości zająć, nie debatami nad obligatoryjnym T=1 dla eventów... Gimbazowe podejście bardziej przeszkadza w zabawie niż mooocno wydumane problemy z eventami! Quote Link to comment
+GeoLog81 Posted November 3, 2014 Share Posted November 3, 2014 I tym powinni się miedzynarodowi Rewiuwierzy w swojej mądrości zająć, nie debatami nad obligatoryjnym T=1 dla eventów... Gimbazowe podejście bardziej przeszkadza w zabawie niż mooocno wydumane problemy z eventami! Syndrom szopy na rower... Quote Link to comment
+Spider Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 I tym powinni się miedzynarodowi Rewiuwierzy w swojej mądrości zająć Dlaczego recenzenci? Quote Link to comment
+Scout_RB Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 Sprawą oczywiście zająć się powinien Groundspeak, który mam nadzieje z czasem uświadomi sobie, że ta zabawa jeszcze 3 lata temu była rodzajem "rozrywki kwalifikowanej", a teraz każdy dzieciak ma GPS w komórce i chęć zakładania keszy po dwóch znalezieniach. Ale myślę też że jeden mail w tej sprawie napisany przez recenzenta może zdziałać więcej niż 100 mail zwykłych userów... A nie mówię już gdyby się np. pod apelem podpisali wszyscy recenezenci z Niemiec Czech Polski... Quote Link to comment
+Stryker Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 Zawsze myślałem, że dzieci wychowują rodzice a tu okazuje się, że to zadanie dla reviewerów i groundspeaka.. Quote Link to comment
u810 Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 W tym przypadku to akurat działka dla web-developerów z GS-u. Chłopak ewidentnie myli "found it" z "note" bo cały interface strony sięga czasów gdy pisało się na glinianych tabliczkach. Może zamiast debilnych czelenczy i fejsbukowania serwisu centrala zatrudniła by człowieka od projektowania stron. Przynajmniej widać że opis jest autorski nie copy-paste z wikipedii jak to robią nawet doświadczeni użytkowcy. Quote Link to comment
+Scout_RB Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 W tym przypadku to akurat działka dla web-developerów z GS-u. Chłopak ewidentnie myli "found it" z "note" bo cały interface strony sięga czasów gdy pisało się na glinianych tabliczkach. Może zamiast debilnych czelenczy i fejsbukowania serwisu centrala zatrudniła by człowieka od projektowania stron. Przynajmniej widać że opis jest autorski nie copy-paste z wikipedii jak to robią nawet doświadczeni użytkowcy. Dlatego nie jestem, za brutalnym uświadamianiem takim dzieciakom tego, że sobie nie radzą. Trzeba spokojnie i rzeczowo bo to w sumie zabawa, ale prawdą jest, że takich userów będzie lawinowo przybywać i podobnych keszy także... Note bene jak mu grzecznie napisałem na priv, żeby poprawił opis i deaktywował kesza (pisząc jak to zrobić) to zalogował: Found it: "co się czepiasz..." Opis faktycznie przy całej niudolności zabawny i oryginalny, ale koleżka nie kuma podstaw i dlatego nie powinien się za to zabierać puki co... Quote Link to comment
+Ainka-in-love Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 Z cyklu: "Ciekawe kwiatki": wąwóz w mieście? Czyli potrójny FTF założyciela, który chyba nie do końca wie o co mu chodzi Teraz już poczwórny, ale żaden z tagiem {FTF}, przynajmniej jak na razie To daje do zastanowienia, jaki sens ma brak wymogu znalezienia jakiejkolwiek ilości keszy przed zakładaniem.... Ja tez uwazam ze taki wymog byc powinien. Juz mi sie dwa razy zdarzylo szukac ftfa z kordami - jak sie pozniej okazalo - przestrzelonymi o ledwo 300 m. I odpowiedzia od zakladajacego ze co to jest 100 m w ta czy w ta... Quote Link to comment
+wantsky Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 Zejdźcie z reviewerów i sami piszcie do Groundspeaka jeśli macie konkretne wnioski. Quote Link to comment
+Spider Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 Sprawą oczywiście zająć się powinien Groundspeak, który mam nadzieje z czasem uświadomi sobie, że ta zabawa jeszcze 3 lata temu była rodzajem "rozrywki kwalifikowanej", a teraz każdy dzieciak ma GPS w komórce i chęć zakładania keszy po dwóch znalezieniach. W Niemczech jest 338651 skrytek przy powierzchni 357121 km2 czyli 0,94 skrytki na km2. W Polsce jest 17400 skrytek przy powierzchni 312679 km2 czyli 0,05 skrytki na km2. Czyli 20x więcej skrytek na km2. W Niemczech dostęp do nowych technologii jest o wiele większy niż w Polsce. Tak więc prawdopodobieństwo, że powstanie śmieciowa skrytka jest o wiele większe. I gdyby byłby to poważny problem to już dawno to ograniczenie zostałoby wprowadzone. A skoro nie zostało wprowadzone, to wynika z tego, że problem jest marginalny. Moim zdaniem o wiele większym problemem są oszustwa i dziwne zagrywki doświadczonych graczy niż kilka śmieciowych skrytek. Quote Link to comment
u810 Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 (edited) Z cyklu: "Ciekawe kwiatki": wąwóz w mieście? Czyli potrójny FTF założyciela, który chyba nie do końca wie o co mu chodzi Teraz już poczwórny, ale żaden z tagiem {FTF}, przynajmniej jak na razie To daje do zastanowienia, jaki sens ma brak wymogu znalezienia jakiejkolwiek ilości keszy przed zakładaniem.... Ja tez uwazam ze taki wymog byc powinien. Juz mi sie dwa razy zdarzylo szukac ftfa z kordami - jak sie pozniej okazalo - przestrzelonymi o ledwo 300 m. I odpowiedzia od zakladajacego ze co to jest 100 m w ta czy w ta... 1. Na lokalnym serwisie mają i co ... i nic. 2. W mieście znalezienie np. 10 czy 20 w jedno popołudnie jest łatwe a i tak nie nauczy człowieka dobrze zebrać współrzędne. 3. W miejscach gdzie keszy jest mało dobicie do limitu jest trudniejsze. Zwiększy się dysproporcja między mocno okeszowanymi a słabo. 4. Ktoś chce bardzo założyć, szuka pierwszych z brzegu 10-ciu byle zaliczyć ( czyli spora szansa że uczy się na złych przykładach) albo loguje jakieś rzadko znajdowane/nieaktywnych użytkowników czyli od początku kombinacje. 5. Co z kontami wspólnymi pod różne projekty, organizacjami. Mają najpierw znaleźć N skrytek pod wirtualne konto ? No i ja po FTF-y nie jeżdżę. Od tego mam betatesterów, niech mi sprawdzą a ja jak sobie pojadę potem. Edited November 4, 2014 by u810 Quote Link to comment
+dadoskawina Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 (edited) Że tak się zapytam: co mają Niemcy do decyzyjności HQ i zdolności implementacyjnych pracowników GS? Problem w istocie jest marginalny (jeśli porównać liczbę zakładanych skrytek śmieciowych do wszystkich zakładanych skrytek), także w Polsce. Ale czy to z automatu ma oznaczać, że należy go ignorować? Nie uważam jednakże, że rozwiązaniem byłoby wprowadzenie limitu znalezień. Raczej edukacja i pilnowanie strony językowej listingu. Bo zwykle już mierna jakość opisu (pełno błędów, zapis w jakimś "polskawym" języku) zwiastuje problemy i z samą skrytką. Tym samym wracamy do wałkowanej już niedawno kwestii - puszczania skrytek z niedbałymi, wręcz beznadziejnymi listingami. Edited November 4, 2014 by dadoskawina Quote Link to comment
+Spider Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 Że tak się zapytam: co mają Niemcy do decyzyjności HQ i zdolności implementacyjnych pracowników GS? oj dado dado... myślałem, że Tobie nie muszę tłumaczyć... duża liczba skrytek = duża liczba użytkowników = duża liczba tandetnych skrytek = dużo zgłoszeń do Groundspeaka. Skoro pomimo tego ograniczenie nie zostało wprowadzone to znaczy że nie ma to znaczenia... Raczej edukacja i pilnowanie strony językowej listingu. Bo zwykle już mierna jakość opisu (pełno błędów, zapis w jakimś "polskawym" języku) zwiastuje problemy i z samą skrytką. Tym samym wracamy do wałkowanej już niedawno kwestii - puszczania skrytek z niedbałymi, wręcz beznadziejnymi listingami. Eee tam. Większym problemem są statsiarze i oszuści... Quote Link to comment
+longmen76 Posted November 4, 2014 Share Posted November 4, 2014 a tak z ciekawości... kto to jest oszust to wiem i dlaczego jest problemem... a kto to jest statsiarz i czemu jest problemem ? Quote Link to comment
+miklobit Posted November 5, 2014 Share Posted November 5, 2014 oj dado dado... myślałem, że Tobie nie muszę tłumaczyć... duża liczba skrytek = duża liczba użytkowników = duża liczba tandetnych skrytek = dużo zgłoszeń do Groundspeaka. Skoro pomimo tego ograniczenie nie zostało wprowadzone to znaczy że nie ma to znaczenia... Patrząc na model biznesowy GS, wartością dla nich są szukający bo płaca im pieniądze. Reszta (czyli zakładacze i recenzenci) mają wspólnie generować (za darmo) kontent, który można sprzedać szukającym. Wszelkie nowe pomysły, ulepszenia serwisu, zmiany w regulaminie są potrzebne tylko w takim zakresie w jakim pomagają sprawnie utrzymywać ten podstawowy "obieg materii". Podniesienie poprzeczki zakładaczom to byłby na dłuższa metę strzał w stopę dla GS. Quote Link to comment
+ru.beus Posted November 5, 2014 Share Posted November 5, 2014 A propos narzekań na stronę językową opisów - czy ktoś, poza marudzeniem na forum i facebooku, próbował zgodnie z sugestią daną bodajże przez Spidera, napisać w tej sprawie do centrali aby do lokalnych wytycznych dla Polski wprowadził wymóg stosowania się do zasad gramatyki, a zwłaszcza ortografii ? Jeśli nie, to może razem postaramy się stworzyć treść takiej wiadomości po polsku, a ktoś uzdolniony językowo przełoży to na angielski, tak aby 'zasypać' centralę mailami ? Quote Link to comment
+GeoLog81 Posted November 5, 2014 Share Posted November 5, 2014 A propos narzekań na stronę językową opisów - czy ktoś, poza marudzeniem na forum i facebooku, próbował zgodnie z sugestią daną bodajże przez Spidera, napisać w tej sprawie do centrali aby do lokalnych wytycznych dla Polski wprowadził wymóg stosowania się do zasad gramatyki, a zwłaszcza ortografii ? A jakby to miało w praktyce działać? I jak poważne błędy by dyskwalifikowały kesza brakujący przecinek, brak ogonkow czy morze 'ortograf'? Jak na klasówce, reviewer sprawdza gramatykę i ortografię, daje negatywne punkty, jak jest ich za dużo, to odrzuca kesza? Czy w takim razie na stanowisko reviewera będzie egzamin językowy przeprowadzany przez Radę Języka Polskiego, czy jakkolwiek się to nazywa? Quote Link to comment
+Scout_RB Posted November 5, 2014 Share Posted November 5, 2014 (edited) Patrząc na model biznesowy GS, wartością dla nich są szukający bo płaca im pieniądze. szukający z kontami premium i w miarę doświadczeniu użytkownicy, którzy zaczynają kupowac "markowe" produkty... Nowi zadkładacze są cenni o tyle, że kiedyś mogą zacząć wydawać kasę na produkty GS i ci ostatni nie chcą ich zniechęcać. A jakby to miało w praktyce działać? I jak poważne błędy by dyskwalifikowały kesza brakujący przecinek, brak ogonkow czy morze 'ortograf'? Nikt nie żądałby od Recenzenta wnikliwego sprawdzania każdego przecinka... Chodzi o ewidentnie niechlujne opisy które od razu rzucają się w oczy, jeśli byk pojawia się w tytule i każdym kolejnym zdaniu to listing powinien wrócić do poprawki. Albo chociaż "Needs Maintenance" w pierwszym logu od Recenzenta dałby do myślenia... a napewno wywarłby wieksze wrażenie niż taki log od jakiegoś tam Scouta... Edited November 5, 2014 by Scout_RB Quote Link to comment
+Stryker Posted November 5, 2014 Share Posted November 5, 2014 Jakoś Węgrzy (i pewnie wiele innych nacji) potrafili poprawić opisy i przetłumaczyć je na angielski przynajmniej na skrytkach "turystycznych" a w Polsce potrzebujemy zapisów w regulaminie?! Chyba sobie przysłowiowe jaja robicie.. Jeśli są tutaj osoby, które dysponują czasem i chęciami do zrobienia czegoś z opisami - proszę o kontakt via PM. Pomysł jakiś mam, ale wolę go przekazać węższej grupie osób zainteresowanych niż pisać tutaj, gdzie dominuje dissowanie i namawianie do pisania na Berdyczów, o pardon - do "centrali". Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 I tym powinni się miedzynarodowi Rewiuwierzy w swojej mądrości zająć Dlaczego recenzenci? Bo stoja wyżej w hierachii , i GS może ich bardziej słuchać...proste! Quote Link to comment
+Spider Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 I tym powinni się miedzynarodowi Rewiuwierzy w swojej mądrości zająć Dlaczego recenzenci? Bo stoja wyżej w hierachii , i GS może ich bardziej słuchać...proste! Skoro chcesz wydawać polecenia Recenzentom, to rozumiem, że również zapłacisz Recenzentom za zajęcie się tą sprawą? Quote Link to comment
+Wiesia.K Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Skoro chcesz wydawać polecenia Recenzentom, to rozumiem, że również zapłacisz Recenzentom za zajęcie się tą sprawą? Polecenia...? Nie.. Sugestie- owszem... I tak jesteście woluntariuszami, co jest podkreslane często i na różne sposoby, zatem... Jest problem ze "śmieciowymi" skrytkami, podnoszony przez ludzi z różnych stron Polski, mozna się chandryczyć, można działać racjonalnie i cos wspólnie opracować... NIe ma sensu sie obrażać! Quote Link to comment
+Spider Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Skoro chcesz wydawać polecenia Recenzentom, to rozumiem, że również zapłacisz Recenzentom za zajęcie się tą sprawą? Polecenia...? Nie.. Sugestie- owszem... I tak jesteście woluntariuszami, co jest podkreslane często i na różne sposoby, zatem... Jest problem ze "śmieciowymi" skrytkami, podnoszony przez ludzi z różnych stron Polski, mozna się chandryczyć, można działać racjonalnie i cos wspólnie opracować... NIe ma sensu sie obrażać! Sugestie powiadasz... Wydaje mi się, że takie "sugestie" są niepotrzebne, bo przecież recenzenci recenzują wszystkie skrytki i jeśli widzą jakiś problem tą się nim zajmują. Z tego co wiem jesteś lekarzem. Twoje "sugestie" można porównać do "Przychodzi pacjent do lekarza dowiedzieć się co mu jest, ale już w domu wszystko wygooglował od diagnozy po leczenie i na każdym kroku wtrąca lekarzowi swoje uwagi..." Tak więc wyluzuj. Recenzenci na prawdę nie mają klapek na oczach i jeśli jest jakiś problem to się nim zajmują, dyskutują z innymi recenzentami (nie tylko Polskimi) czy Groundspeakiem. Quote Link to comment
+Verenne Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Spider, czemu reagujesz tak agresywnie? Naprawdę nie rozumiem tego... Quote Link to comment
+Spider Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Nie widzę w mojej odpowiedzi żadnej agresji... Quote Link to comment
KrystianT Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Jest problem ze "śmieciowymi" skrytkami, podnoszony przez ludzi z różnych stron Polski, mozna się chandryczyć, można działać racjonalnie i cos wspólnie opracować... Takie coś (pogrubienie w cytacie moje) to tylko w lokalnym serwisie, ale to wcale nie jest takie super, co widać szczególnie w ostatnim okresie... Gdyby można było współdecydować o zasadach zabawy, to szybko zaczęłyby się przepychanki między zwolennikami różnych form geocachingu... Teraz zasady są z góry narzucone i albo je akceptujemy, albo wylewamy żale w tym wątku, albo szukamy innego hobby Quote Link to comment
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.