Jump to content

Spory, żale i inne niczego nie wnoszące dyskusje...


toczygroszek

Recommended Posts

Żalę się.

Dlaczego początkujące osobniki, które nie zadały sobie najwyraźniej trudu poczytania co nieco o zabawie, uczą się obsługi przedmiotów podróżnych na moim pierwszym i jak na razie jedynym TB? Grrr...

Ciocia Dobra Rada proponuje: na poczatek warto puścic coiny na jakims evencie, z prosbą,żeby coiny szły z rączki do raczki, z eventu na event,to czasami działa, oczywiście gdzies potem lądują, ale początek jest przynajmniej porządny!

Link to comment

Aaaa, no bo ja oceniam innych wg siebie. A ja zawsze sobie potrafię informacje znaleźć, a jak na początku nie kumałam, o co chodzi z tymi TB, to ich po prostu nie brałam ze skrytek.

Ale spoko, przeprowadziłam krótkie szkolenie via e-mail i chyba jest ok ;) Może i dobrze, że na początku trafili na mnie i moją upierdliwość ;]

Link to comment

 

Ale spoko, przeprowadziłam krótkie szkolenie via e-mail i chyba jest ok ;) Może i dobrze, że na początku trafili na mnie i moją upierdliwość ;]

Praca organiczna u podstaw...

Ja przywiozłam troche coinów z Texasu, najpierw dali tylko zobaczyć, ale jak dowiedzieli sie,że jestem z Polski to dali do łapki..

Coiny/ TB miały przywieszki,żeby je zostawiac w skrytkach pozamiejskich lub PM only, zeby zminimalizowac ryzyko

zniknięcia...

U nas można dodac prosbę o nieumieszczanie w skrytkach dwusytemowych, ale to jest trudniejsze dla początkujących do sprawdzenia...

Link to comment

Coiny/ TB miały przywieszki,żeby je zostawiac w skrytkach pozamiejskich lub PM only, zeby zminimalizowac ryzyko

zniknięcia...

U nas można dodac prosbę o nieumieszczanie w skrytkach dwusytemowych, ale to jest trudniejsze dla początkujących do sprawdzenia...

 

Co do dwusystemowych to jest to dość problematyczna prośba, bo wiele osób bawi się jednosystemowo i nawet nie wiedzą, które kesze są dwusystemowe (a informacji o tym że jest dwusystemowy [pół]oficjalnie umieszczać na GC nie wolno).

 

Natomiast dużym zagrożeniem są kesze łatwo dostępne, zwłaszcza teraz jak "dzięki" intro app można sobie 'pograć' w geocaching w przerwie w angry birds. Ludzie na anglojęzycznym forum biją na alarm.

 

Osobiście staram się umieszczać trackable w keszach trudno dostępnych - na uboczu, najlepiej daleko od miasta, albo w TB hotelach specjalnie do tego przeznaczonych. Obok premium only dobrym zabezpieczeniem jest jakiekolwiek ukrycie koordynatów - jak multi czy mystery.

 

Oczywiście nic na to nie poradzisz, jeśli kolejny znalazca wrzuci je do kesza przy ścieżce rowerowej pod kamieniem...

Link to comment

Ponieważ narzekanie na reviewerów zakończyło się pyskówką i atakami personalnymi, co jest złamaniem regulaminu forum, dlatego posty zostały usunięte. Osoby łamiące regulamin otrzymały ostrzeżenia. Wątek zamykam na weekend, żeby wszyscy mogli ochłonąć i poświęcić czas na geocaching

Link to comment

O! Już się można żalić znowu! A więc żalę się i złoszczę, bo dziki kompletnie rozryły mi świeżą jeszcze nieopublikowaną skrytkę :( Z jednej strony to dobrze, bo wiem że muszę trochę zmienić umiejscowienie, ale szkoda mi certyfikatu. Kleiłam go godzinę. Zmora jakaś z tymi dzikami!

Link to comment

co do zwierząt to mam taki wniosek: jeżeli można w terenie zamaskować pojemnik np. korą to nie warto dawać worka na pojemnik, bo zwierzę wygrzebuje i przenosi w pysku worek z pojemnikiem. Ja miałem takie dwie sytuacje. A samym plastikowym pojemnikiem może nie pójść już tak łatwo.

Link to comment

Z kategorii żale:

Znowu pojawili się u nas zakładacze, stawiający kesze jak leci, byle gdzie i byle jak bo pewnie jakiś projekt napisali. Zero znalezień a licznik założeń wciąż się kręci.

Czyli przekonywanie, ze geocaching może być idealną formą promocji regionu, nie do końca się sprawdziło? Beneficjenci najwyraźniej nie załapali idei. :(

Czy można coś zrobić, aby ta zaraza przestała się rozprzestrzeniać?

 

Z drugiej strony nie można wszystkiego wkładać do jednego worka. W ubiegłym roku cały Szczecin został okeszowany za pieniądze unijne. Tyle, że tam kesze były robione z głową i z zaangażowaniem twórcy (włączając w to również serwisy). Efekt jak najbardziej pozytywny - ożywienie lokalnej społeczności, pokazanie ciekawych miejsc za pomocą skrytek, których przyjemnie się szuka, itp.

Link to comment

 

Czyli przekonywanie, ze geocaching może być idealną formą promocji regionu, nie do końca się sprawdziło?

Myślę że jednak się sprawdziło.

Beneficjenci najwyraźniej nie załapali idei. :(

Złapali aż za bardzo i teraz każdy myśli że może i umie zakładać kesze :D

Czy można coś zrobić, aby ta zaraza przestała się rozprzestrzeniać?

Chyba tylko przeczekać aż ta masówka wróci na np do nordic walking itp

Edited by sadekgorzno
Link to comment

 

Czy można coś zrobić, aby ta zaraza przestała się rozprzestrzeniać?

 

W 2020 roku skończą się tak duże fundusze unijne.

I nie będzie można juz zakładac 6 skrytek za 7 tys zł, czy jakoś tak- patrz Żnin, kujawsko - pomorskie, a jakże....

 

Skąd takie info Wiesiu ?

Patrzę właśnie na mapę i widzę że w Żninie są tylko 4 kesze w ogóle :laughing:

Link to comment

Muszę się pożalić :mad:

 

Przez kilka lat nie zakładałem własnych, bo wiedziałem, że się przeprowadzę i nie będę mógł doglądać mego "inwentarza".

Wreszcie się przeprowadziłem i założyłem w lecie dwa, niedaleko od siebie i od domu.

Jeden bardzo łatwy, od lata odwiedziło go 18 osób.

Drugi fajny, moim zdaniem, który zebrał dotychczas 4 wpisy, dwa FTF i dwa DNF, dwa "favorit" punkty.

Dlaczego nie ma więcej wpisów?

Czy nie ma zwyczaju wpisywać że się nie znalazło?

Czy może trzeba podwyższyć skalę trudności żeby zainteresować łowców trudności?

Link to comment

Jeden bardzo łatwy, od lata odwiedziło go 18 osób.

Drugi fajny, moim zdaniem, który zebrał dotychczas 4 wpisy, dwa FTF i dwa DNF, dwa "favorit" punkty.

Dlaczego nie ma więcej wpisów?

 

Znalezień nie jest dużo, bo skrytki są poza centrum Warszawy. Do Józefowa turyści nie jeżdżą, lokalnych keszerów jest niewielu, jeśli w ogóle. A ci z sąsiednich miejscowości, mają pełno keszy u siebie.

 

Dlaczego na pytajniku jest mniej znalezień? Ponieważ to pytajnik!

 

Przykład z mojego podwórka. Mam w Świnoujściu dwie skrytki, w odległości ok. 161m od siebie. Jedna to tradycyjna, druga - prościutki multak (trywialny etap i finał w pobliżu). Obie opublikowane w tym samym czasie, obie mają listing po niemiecku (większość odwiedzających to Niemcy). Tradycyjny ma 312 znalezień, multak - 47.

 

W Twoim przypadku zniechęcającą rolę mogą mieć też te dwa DNF-y. Jeżeli byłeś niedawno w terenie i jesteś pewny, że skrytka jest na miejscu, wpisz log "owner maintenance", że sprawdziłeś i że wszystko OK.

 

Czy nie ma zwyczaju wpisywać że się nie znalazło?

Niestety, wiele osób nie wpisuje.

 

Opublikowałem niedawno mini trail (5 skrytek). Na większości 3 znalezienia, na jednej tylko jedno. Zero DNF-ów. Średnio mi się chce wierzyć, że ktoś robił całą serię i celowo pominął tą skrytkę. Ale DNF-a nie ma, więc nie będę sprawdzał :P

 

Czy może trzeba podwyższyć skalę trudności żeby zainteresować łowców trudności?

Absolutnie nie! Ranking ma być zgodny z faktyczną trudnością zadania.

Link to comment

Jak są dwa dnf i nie ma potwierdzenia właściciela, że kesz jest na miejscu to z założenia nie ma sensu szukać kesza, bo po co marnować czas na coś czego fizycznie może nie być.

 

A druga sprawa jest taka, że większość keszerów woli tradycyjne niż zagadki, bo podobno zagadek na wyjazdach się nie robi (zasłyszane).

 

Mało jest takich osób, które przygotowują się przed keszowaniem i sprawdzają zagadki wcześniej.

 

Kraków to chyba zagadkowy fenomen, bo tam i więcej zagadek i więcej ludzi lubiących zagadek (także zasłyszane).

Link to comment

Piko71 - jeśli będzie potwierdzenie, że twoja zagadkowa jest na miejscu, to się chętnie wybiorę w nowy rok do Józefowa i Otwocka, bo mam tam kilka keszyków do zgarnięcia a lubię mieć 'czystą mapę' i szkoda by jedna skrytka dostępna 'z buta' mi wisiała.

Edited by ru.beus
Link to comment

Dzięki za rady, sprawdzałem wielokrotnie, że jest w porządku, ale nie wpadło mi do głowy żeby o tym zawiadomić :ph34r:

 

Skala trudności to sprawa względna, widziałem wiele keszy oznakowanych tak samo jak mój ale dużo łatwiejszych, jak mi się wydaje. Co do ilości odwiedzających to w pobliżu jest inny, ale tradycyjny, choć trudnodostępny i po nim widzę "kto się kręci w okolicy". :lol:

Link to comment

@kalihoPL

Jak najbardziej na wyjazdach robi się zagadki. Przynajmniej ja tak od jakiegoś czasu robię i z tego co się orientuję sporo osób też tak robi. Aktualnie wyjeżdżam do rodziny do Gdańska na święta i siedzę sobie wieczorami i rozwiązuję zagadki. Mam już kilkanaście tym takie co trzeba w terenie rozwiązać. Mam nadzieję, że wystarczy czasu na poszukiwania.

Zagadki są naprawdę fajne, tylko trzeba się do nich przekonać. I co ciekawe w zależności od regionu a nawet miasta zagadki są różne (ten co rozwiązuje wie o co chodzi).

To, że zagadki i multaki mają mało znalezień to fakt.

Kraków - nie wiem czy to fenomen zagadkowy, ale na pewno to wina pewnej Mózgownicy :).

Link to comment

@Piko71

 

Ja na twoim miejscu bym się nie przejmował tym, że masz mało znalezień. Można do tego podejść w różny sposób.

Jest takie podejście (widoczne np. w Gdańsku), że aby ograniczyć ilość znalezień i notoryczne ginięcie skrytek są one dostępne tylko dla Premium Member.

W związku z tym masz mało znalezień to masz mało serwisu i skrytka jeżeli jest niewidoczna to prawdopodobnie nigdy nie zginie.

Jeżeli chcesz mieć więcej znalezień to załóż więcej skrytek. Na pewno pomysłów Ci nie zabraknie. Jakieś kapliczki, kościoły, pomniki przyrody, patroni ulic. Może jakiś mini trail po pobliskim lesie. Kilka łatwych zagadek. Letterbox też mnocno podnosi atrakcyjność. Jak będzie sporo to zobaczysz, że ilość znalezień podskoczy bo już wtedy się okaże, że można przyjechać w Twój rejon na więcej niż 10 minut i można spędzić kilka godzin lub dłużej.

Wiem to ze swojego podwórka, kiedy osiedle na którym mieszkam było praktycznie pustynią. Po założeniu przeze mnie ponad 20 skrytek doszło ponad 20 innych i się okazuje, że przyjeżdżają tutaj ludzie z poza Krakowa a nawet zagraniczni się trafiają. A przecież w centrum mają więcej ciekawych miejsc do obejrzenia. Jednak ilość skrytek przyciąga jak magnes.

Link to comment

@Wiesia.K

 

Z tym Żninem to myślałem, że jakiś Twój niewybredny żart, a to prawda.

Pomijam wielkość pieniędzy przeznaczonych na 6 skrytek - ale "Geocachingiem w tej placówce zajmuje się szesnaście osób i czworo opiekunów". Przecież to jest szok - wypada 0.3 skrytki na osobę. W dodatku już w tym momencie jedna poszła do archiwum a kilka wymaga serwisu. Widać po logach, że już po wszystkim. Kasa się skończyła serwisu nie będzie....

Link to comment

Kraków - nie wiem czy to fenomen zagadkowy, ale na pewno to wina pewnej Mózgownicy :).

Kraków był fenomenem zagadkowym już dużo przed tym gdy idea Mózgownicy zrodziła się w pewnej chorej mózgownicy...

Dobrze pamiętam, jak w poczatkach swojej "kariery" spędzałem całe wieczory, bezkutecznie próbując wykoncypować o co chodzi z tą Cartą Bianką, Plus43, Kodem da Vinci i innymi krakowskimi perełkami. Ba, nie tylko krakowskimi, bo wg. mnie taki sam fenomen dotyczy również ziemi tarnowskiej, a ostatnio to i na Bochnię i na Brzesko się to rozprzestrzeniło...

 

I tak, jest to fenomem. Są przecież wśród nas osoby, które z przyjemnością rozwiążą i podejmą każdą zagadkę, a obok pobliskiego tradycyjniaka przejdą, bez zwracania na niego uwagi.

Link to comment

@Piko71

 

Ja na twoim miejscu bym się nie przejmował tym, że masz mało znalezień. Można do tego podejść w różny sposób.

 

Ja właściwie nie przejmuję się, że mam mało znalezień tylko tym, że ci co nie znajdują nie logują tego. Powinni to robić bo to wskazuje czy skrytka jest "warta zachodu" czy nie.

 

Jeżeli chcesz mieć więcej znalezień to załóż więcej skrytek. Na pewno pomysłów Ci nie zabraknie. Jakieś kapliczki, kościoły, pomniki przyrody, patroni ulic. Może jakiś mini trail po pobliskim lesie. Kilka łatwych zagadek. Letterbox też mnocno podnosi atrakcyjność. Jak będzie sporo to zobaczysz, że ilość znalezień podskoczy bo już wtedy się okaże, że można przyjechać w Twój rejon na więcej niż 10 minut i można spędzić kilka godzin lub dłużej.

 

Nie jestem ilościowcem, stawiam raczej na jakość. W okolicy jest więcej keszy więc warto przyjechać i tak. Jeśli dołożę to jakąś ciekawą i trudną skrytkę - na wiosnę :rolleyes:

 

Ale dziękuję za rady, tego nigdy za wiele <_<

Link to comment

Jeden bardzo łatwy, od lata odwiedziło go 18 osób.

Drugi fajny, moim zdaniem, który zebrał dotychczas 4 wpisy, dwa FTF i dwa DNF, dwa "favorit" punkty.

Dlaczego nie ma więcej wpisów?

 

Znalezień nie jest dużo, bo skrytki są poza centrum Warszawy. Do Józefowa turyści nie jeżdżą, lokalnych keszerów jest niewielu, jeśli w ogóle. A ci z sąsiednich miejscowości, mają pełno keszy u siebie.

 

Eksperymentalnie założyłem keszyk na granicy Wawy, inne poza miastem. W końcu geocaching ma zmuszać do ruchu, a nie kontemplacji przystanków autobusowych, blokowisk czy placów zabaw. Wrażenia podobnie jak powyżej.

Niemniej z uporem maniaka Wawa będzie u mnie marginalnym targetem keszy.

Link to comment

Z kategorii żale:

Znowu pojawili się u nas zakładacze, stawiający kesze jak leci, byle gdzie i byle jak bo pewnie jakiś projekt napisali. Zero znalezień a licznik założeń wciąż się kręci.

Czyli przekonywanie, ze geocaching może być idealną formą promocji regionu, nie do końca się sprawdziło? Beneficjenci najwyraźniej nie załapali idei. :(

Czy można coś zrobić, aby ta zaraza przestała się rozprzestrzeniać?

 

Z drugiej strony nie można wszystkiego wkładać do jednego worka. W ubiegłym roku cały Szczecin został okeszowany za pieniądze unijne. Tyle, że tam kesze były robione z głową i z zaangażowaniem twórcy (włączając w to również serwisy). Efekt jak najbardziej pozytywny - ożywienie lokalnej społeczności, pokazanie ciekawych miejsc za pomocą skrytek, których przyjemnie się szuka, itp.

 

Nie tylko Szczecin: http://mazowia.eu/aktualnosci/poszukiwanie-skarbow-na-mazowszu.html?selectMonth=2015-05

 

Tytuł projektu: Geocaching jako determinanta wzrostu atrakcyjności agroturystycznej na Mazowszu

Całkowita wartość projektu: 423 366,00 zł

Kwota dofinansowania: 359 861,10 zł

Beneficjent: Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego z siedzibą w Warszawie

Działanie: 6.2 Turystyka

 

Jak na razie kesze spotkałem rozmiaru małe i mikro.

Link to comment

 

Złe odniesienie. Szczecin podawałem jako przykład dobrego wykorzystania przyznanej dotacji. A tutaj? Pewności nie mam, ale już czytając, że za ponad 400 tys zł powstanie "7 tematycznych szlaków, obejmujących łącznie 50 geocachy", można sobie wyrobić opinię.

 

Te skrytki są już w terenie? Możesz podać jakiś konkretny przykład?

Link to comment

Eksperymentalnie założyłem keszyk na granicy Wawy, inne poza miastem. W końcu geocaching ma zmuszać do ruchu, a nie kontemplacji przystanków autobusowych, blokowisk czy placów zabaw. Wrażenia podobnie jak powyżej.

Niemniej z uporem maniaka Wawa będzie u mnie marginalnym targetem keszy.

Bdb.

 

Podejrzewam, że jest spora grupa keszerów, którzy mają kilkaset znalezień (najdalej 15km od domowych kordów) a kesza większego niż "small" widzieli tylko na filmach na yt ;-) Ich strata.

Link to comment

 

Te skrytki są już w terenie? Możesz podać jakiś konkretny przykład?

 

Wydaje mi się, że chodzi o skrzynki sygnowane nickiem MODRMazowsze

Z tego co widać to w sumie 77 skrzynek.

Miałem możliwość podjęcia kilku i szczerze mówiąc "czterech" liter nie urywa <_<:).

Gdyby to były skrzynki zakładane przez poszczególnych keszerów w ramach hobby i za własne pieniądze to wszystko OK. Ale jeśli to są te, na które wyasygnowano niemal 500 tys to raczej nic nadzwyczajnego.

Oczywiście opinia moja opiera się na podstawie tych kilku znalezionych, a są to dwa klipsiaki zakwalifikowane do rozmiaru "małe" oraz kilka mikrusów również zakwalifikowane jako "małe". Maskowanie - w zasadzie tylko w jednym przypadku można o tym mówić. W pozostałych to po prostu ukrywanie skrzynek.

Dobór miejsc promowanych umieszczeniem tam skrzynek i opisy też nie powalają na kolana. No są tam kościoły, muzea, zameczki, pałacyki ale to akurat można znaleźć w każdym przewodniku, na stronie internetowej danej miejscowości (powiatu, gminy) lub na samej mapie. Brak mi tam miejsc i opisów zdarzeń o których wiedzą tylko "miejscowi - to moim zdaniem są ciekawostki i "smaczki", które mogą na dany teren przyciągać osoby z Polski.

Jeszcze raz podkreślam, że gdyby to robiła jedna lub dwie osoby bez niczyjego wsparcia to moja ocena skrzynek była by inna, ale jeśli jest to projekt za kilkaset tysięcy to szczerze mówiąc nie zachwyca.

Link to comment

Ale jeśli to są te, na które wyasygnowano niemal 500 tys to raczej nic nadzwyczajnego.

 

Temat MODRMazowsze był badany. Kwoty faktycznie na geocaching to tylko ułamek tego co dostali. Geocaching pozwolił im na element innowacyjności i dzięki temu im się udało. Chyba chcieli dobrze.

Link to comment

Hmmm znalazłem ostatnio 6 skrytek MODRM mazowsze (nawet FTF mi się trafił) ale jedyne co moge powiedziec to to, że są wykonane prawidłowo, ale bez polotu... Tzn miejsca OK poaza mainstremem, ale choćby Torfowisko Opis Taki sobie... a miejsce BARDZO ciekawe, skryta maluch, a w okolcy dało by się schować coś DUŻO wiekszego.

Gdy pierwszy raz natknąłem się na tego "założyciala" pomyślałem: że może jakiś keszer-motocyklista obskoczył województwo i pozakładał tyle skrytek. Trudno oczekiwać że zainwestuje kupe kasy "Cuda na kiju". Dobrze, że kesze są szczelne i mają dobre logbooki. Ale skoro się okazuje że to za publiczne pieniądze to można by oczekiwać więcej...

Link to comment

Aj, bo ciężko chyba tworzy się kesze "na zamówienie". Ja sobie zrobiłam jakiś tam spis fajnych miejsc do ewentualnego okeszowania, a i tak najfajniejsze są takie "spontany" - trafiasz gdzieś i nagle olśnienie, że tu zrobię skrytkę.

A i tak tych moich parę skrytek nie określiłabym, że są z polotem... Dużo im brakuje, ale ja się dopiero rozkręcam ;)

Link to comment

Aj, bo ciężko chyba tworzy się kesze "na zamówienie". Ja sobie zrobiłam jakiś tam spis fajnych miejsc do ewentualnego okeszowania, a i tak najfajniejsze są takie "spontany" - trafiasz gdzieś i nagle olśnienie, że tu zrobię skrytkę.

A i tak tych moich parę skrytek nie określiłabym, że są z polotem... Dużo im brakuje, ale ja się dopiero rozkręcam ;)

 

Fakt, że najtrudniej jest coś wydumać w miejscach z listy. U mnie w domu leży sterta pojemników wszelkiego rodzaju (powoli wygląda to jak śmietnik), lista miejsc na biurku i tak bez pojechania na miejsce z pojemnikiem ciężko coś wydumać.

 

Z drugiej strony ostatnio spotykam coraz więcej skrzynek bez maskowania - ot zwykły pojemnik prosto ze sklepu rzucony gdzieś. Nawet nie klipsiak. I jeszcze w worku na śmieci... Może jestem dziwny, ale jakość wykonania skrzynki też ma znaczanie, a nie tylko ilość jak na słynnym OC.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...