Jump to content

Spory, żale i inne niczego nie wnoszące dyskusje...


toczygroszek

Recommended Posts

Kilka dni temu w serwisie opencaching.pl opublikowałem wydarzenie, będące klonem G-Flash-Moba organizowanego przez Abdula65. Podszyłem się pod jego tożsamość i ordynarnie skopiowałem treść opisu. Miał to być głupi dowcip, wpisujący się w klimat 'wojenki międzysystemowej'. Niestety, nie było to dowcipne, a złośliwe i podłe.

Za mój idiotyczny wybryk gorąco przepraszam - przede wszystkim tego zacnego keszera, ale również wszystkich użytkowników serwisu GC.

Hmm, brawo za przyznanie się, odwagę cywilną należy cenić!

W prywatnym poście do Abdula po wydarzeniu napisałam,ze podejrzewam lowcę, ale oczywiście było to nie do uwodnienia :), he, he.

Miałam nosa....

No nic, mam nadzieję,że Abdul wybaczy i w ramach tego wybaczenia przyjdzie na Pomorską Kupalnockę :rolleyes:

Link to comment

 

Ru.beus, jak do nas przyjechał jesienią 2011, to zdziwił sie,że taka tu geo- pustynia i z miejsca postawił 2 skrytki.

teraz z Abdulem i innymi dołozylismy setkę i zaczyna to jakoś wyglądać... :rolleyes:

Fajnie, cieszę się, choć to radość niepełna, bo jednocześnie widzę, że w międzyczasie Pomorskie spadło w rankingu wojewódzkim o przynajmniej dwa miejsca.

Mam nadzieję, na kombatanckie wspomnienia pomorskiego geocachingu, jakim był 4-5 lat temu, o ile "dinozaury" dadzą się namówić. Już niedługo.

Kombatanci kombatantami, ale trzeba tez stawiać na/wychowywać "geo -młodziez", która będzie chować " dziadkom" skrytki....

Każdy monopol/duopol/oligopol na danym terenie jest smutny, the more , the merrier! :rolleyes:

Link to comment

Każdy monopol/duopol/oligopol na danym terenie jest smutny, the more , the merrier! :rolleyes:

 

Pozwolisz, że będę mógł Cię cytować?

tylko w kontekście obecności skrytek cachera X na danym terenie, :laughing:

To miałam na mysli, natomiast powiedzenie angielskie jest własnością publiczną :anicute:

Link to comment
... drugi powód to zgodność z ogólnie przyjętymi normami. Na GC poza pewnymi wyjątkami gdy recenzent został oszukany wiadomo że można cieszyć się geocachingiem bez dodatkowych przykrych "atrakcji". Na "tym drugim" wszystko bazuje na znajomości użytkownika, żadne zasady nie istnieją. Do keszy niektórych mogę iść nawet jeśli zostały opublikowane na na tablicy ogłoszeń...

 

Nie rozumiem. Przyjmuję więc, że powyższe wynika tylko z Twojego osobniczego podejścia do tematu.

Jeśli skrytka nie jest poddana ocenie według jednolitych standardów to nie można być jej pewnym. Jedni wiedzą że ogrodzenie czy znak zakaz wstępu nie jest dla ozdoby a w ten sposób właściciel terenu chce ograniczyć dostęp. Podobnie spotykając dziurę w płocie, cywilizowany człowiek domyśli się intencji i również nie wejdzie. Inni płoty traktują jako dodatkowe wyzwanie a dziurę jak zaproszenie.

Jest bardzo duża grupa uważająca że jak płot można przeskoczyć bo niski to znaczy że można wchodzić. Praca recenzenta ma w teorii zapobiegać konieczności keszowania na terenie zamkniętym. Serwisy z regulaminem dla ozdoby narażają ludzi nie skaczących dla rozrywki przez płoty na stratę czasu, nie ważne jak dziurawy ja i nikt kogo znam nie przejdzie. Jak Wiesia zauważyła: przepaść cywilizacyjna.

 

... Z drugiej strony są ukrywający gdzie mam pewność że bez kłopotów się nie obędzie. Użytkownik ronija to całkowita zagadka. Nie mam pojęcia co zastanę na miejscu : ciekawe miejsce czy dziurę w siatce a ja stracę od kilku minut do kilku godzin, w ciągu których mogłem znaleźć coś ciekawego zarejestrowanego na serwisie który wypracował pewne procedury działające w kilkuset krajach na świecie by przed przykrymi niespodziankami i stratą czasu mnie uchronić. Z tego powodu Twoje kesze są niedostępne dla kolejnej grupy osób ...

 

Staram się zrozumieć Ciebie, ale mam pewien kłopot. Założyłeś mniej keszy niż ja (nie ważne, w jakim serwisie), masz 1/5 ogólnej liczby moich znalezień, a porywasz się na takie oceny ? Albo jesteś młodzieńczo odważny, albo przesadziłeś :) Porozmawiaj z ludźmi, którzy przeszli przez te moje dziury. Może wtedy zmienisz swoje spojrzenie.

 

Wybacz ale z ludźmi przechodzącymi przez dziury w płocie nie rozmawiam, nie ważne ilu ich jest i jak często to robią. Mogę wezwać Policję jak zauważę.

 

Ale niezależnie od tego - taki jest geocaching. O większości ludzi nie wiesz niczego poza tym, co pokazują w swoim profilu. Nazwa GC nie jest jakimkolwiek gwarantem, że nie spotka Cię jakaś przygoda przy szukaniu. Na marginesie - jeden z keszy GC w Poznaniu naraził już całkiem spore grono keszerów na interwencję policji. Sądzisz, że magiczne litery osadzały funkcjonariuszy w miejscu i natychmiast rezygnowali z podejmowania czynności ?

 

Jeżeli wiesz o takiej skrytce to ją zgłoś najpierw założycielowi a w ostateczności przez log "Needs Archived", w ten sposób działają zasady GC, jest to opisane. W przeciwieństwie do innych serwisów sprawa zostanie rozwiązana.

 

 

 

Bzdura, jak wywody wyżej. Jakoś ani keszerzy, ani GC nie uchronili mnie razem przed ryzykiem zakłucia igłą w parku w Vancouver. Kesz miał super oceny, a od miejscowych dowiedziałem się, że to jedno z bardziej znanych miejsc spotkań narkomanów. Skrytka była wręcz udekorowana pozostałościami i wszyscy mieli to w trąbie. Podobnie w Berlinie - bardzo intrygujący kesz na pomniku, jakieś 2,5 metra do pokonania w pionie. Sądzisz, że GC założyło tu drabinkę z poręczami ? Nic z tego. Gładkie płyty i ryzyko zniszczenia elementów pomnika. Nikt też nie sprzedaje na miejscu polisy ubezpieczeniowej z opcją wspinaczkową :) Generalnie kesz do uwalenia. Tyle, że ludzie mają większy luz niż napinacze i walą tłumnie o każdej porze roku. Też to zrobię następnym razem.

Gdzie jest więc ta ochrona ? Jaką odpowiedzialność ponosi recenzent w obu serwisach ? Mam swoje doświadczenie recenzenckie, w przeciwieństwie do Ciebie. Doskonale wiem, jakie możliwości ma Silesian, czy Kashubian, albo COG (wszyscy z poziomu kompa we własnym domu) i jaki pasztet prawny może z tego wyniknąć. Wujek Sam nie przyleci i nie wyczyści go baterią Patriotów - nie łudź się ;)

Jeszcze Cię zmartwię: kraj do którego się udajesz ma w nosie Twoją wiedzę lub niewiedzę prawną. Zgodnie z porządkiem prawnym w krajach cywilizowanych, każdy przebywający w danym państwie ma obowiązek przestrzegania stanowionych tam przepisów (podobnie w PL). Nie ma odstępstw, a opinia ludu (nawet tak zacnego, jak keszersko-recenzenckiego) nie uratuje zadka :)

 

 

Kolejne mgliste i wątpliwe wyjątki w zestawieniu z praktyką lokalnego serwisu gdzie to jest norma, potwierdzające że nie rozumiesz zasad. W mieście masz niebezpieczne śmieci, w lesie żmije, kleszcze .... tylko nie o to chodzi by recenzent i inni użytkownicy nosili nad szukającym parasol. Mówię o ochronie prawnej, ilość śmieci nie jest powodem do archiwizacji. Ten proces to nie tylko recenzet za biurkiem, on przebiega cały czas. Po puszczeniu recenzent ma skrytkę w obserwowanych i może zareagować gdy znalazca wyrazi jakieś wątpliwości a potem cały czas jest opcja "Needs Archived", która powinna być użyta gdy uważasz że w Niemczech na cokół pomnika wchodzić nie wolno.

Doświadczeniem w COG, puszczającym seryjnie "urbexy", czy ponownie dopuszczającym skrzynki poza szlakiem w Parku Narodowym, które zgłosiłem razem z kopią email dyrektora parku mnie nie rozśmieszaj.

 

I jeszcze wracając na koniec do dostępności moich keszy jednosystemowych: w logbookach znalazłem wpisy Niemców, Czechów, Holendra. Jakoś dali radę ? Chcieli, czy przez przypadek potknęli się o kesza ? Dla dociekliwych podpowiedź - w pobliżu (bardzo szeroko rozumianym) nie było kesza z GC.

No i to jest ten 1% (napisałem o 99% dla których nie istnieją) może na dłuższym pobycie w PL, która zarejestrowała się. Wracając do Twoje postawy to podsumujmy:

 

Jedziesz sobie do tego Berlina, znajdujesz skrytki przykładowego Karla i co dajesz w zamian:

 

1. Oczekujesz że znajdzie sobie serwis, na którym opublikowałeś ( niektórzy bardzo intensywnie go tu reklamują w każdym wpisie "Found", może to jest powód)

2. Oczekujesz że ogarnie nowy dla niego interface

3. Narażasz tych ludzi nie znających przecież polskiego prawa na wchodzenie do "urbexów" czy radosnego trawersowania zbocza w parku narodowym na oczach strażników.

4. Wiedząc że skrytka w Poznaniu naraża szukającego na kłopoty nie zgłaszasz jej

 

Dlaczego tak utrudniasz życie ludziom, którzy poświecili swój czas byś mógł poszukać czegoś za granicą.

Link to comment

Nawet przeprosiny są cenzurowane :)

Ciągle jestem zaskakiwany i nie wiem, co "oficjalnie" odpisać :mad:

Z tego co wiem, sprawa nie dotyczy serwisu geocaching.com. Oficjalnie możesz odpisać na forum lokalnego serwisu, bo tam jest taki sam wątek. Mam nadzieję, że skoro jesteś członkiem RR, sprawisz, że łowca poniesie konsekwencje swojego głupiego wybryku...

Edited by Spider
Link to comment
...Jeśli skrytka nie jest poddana ocenie według jednolitych standardów to nie można być jej pewnym. Jedni wiedzą że ogrodzenie czy znak zakaz wstępu nie jest dla ozdoby a w ten sposób właściciel terenu chce ograniczyć dostęp. Podobnie spotykając dziurę w płocie, cywilizowany człowiek domyśli się intencji i również nie wejdzie. Inni płoty traktują jako dodatkowe wyzwanie a dziurę jak zaproszenie.

Jest bardzo duża grupa uważająca że jak płot można przeskoczyć bo niski to znaczy że można wchodzić. Praca recenzenta ma w teorii zapobiegać konieczności keszowania na terenie zamkniętym. Serwisy z regulaminem dla ozdoby narażają ludzi nie skaczących dla rozrywki przez płoty na stratę czasu, nie ważne jak dziurawy ja i nikt kogo znam nie przejdzie. Jak Wiesia zauważyła: przepaść cywilizacyjna...

 

Pytanie, co jest jednolitym standardem ? Pewne rzeczy są jasne: kordy, teren prywatny, park narodowy, itd. ... Tyle, że recenzent i tak jest wystawiony na strzał (że o złożonej kwestii jego umocowania prawnego nie wspomnę). Nie jest w stanie wszystkiego prześwietlić. Widziałem wielu ludzi z GC przeskakujących płoty, bo ... było w ten sposób bliżej do kesza :) Jako zbiorowość ludzka mamy we krwi szukanie najprostszych rozwiązań, byle się nie zmęczyć. Teraz przykład płotkowy: wejście na wysoki murek, z jednej strony ze 2 metry, z drugiej ze 3-4, bo różnica terenu, do tego płot druciany z keszem w słupku, na wysokości jakieś 2 metry dodatkowo - zaakceptujesz ? To jeden z fajniejszych keszy w Górznie, posiadający akceptację okolicznych mieszkańców, a stwarzający zagrożenie, bo przypadki chodzą po ludziach - można zlecieć, można niechcący ukruszyć murowanie ... Zlecisz na podwórze - jesteś na terenie zamkniętym (prywatnym), zlecisz na trawę - jesteś na własności miejskiej ;) Nie ma w Polsce terenów bezpańskich, "bezwłaścicielskich". Nieważne, gdzie wsadzisz kesza - zawsze ktoś może zapytać, na jakiej podstawie. Traktując tak serio kwestie "zamkniętości" wyjdzie, że żaden kesz w PL nie ma prawa istnieć bez jednoznacznej zgody wprost właściciela (administratora) punktu ukrycia :) Jeżeli podchodzisz na 100% serio do sprawy, to musisz poszukać nowego hobby. Geocaching w wymiarze pełnej zgodności regulaminowej keszy właśnie się skończył dla Ciebie ;)

 

... Wybacz ale z ludźmi przechodzącymi przez dziury w płocie nie rozmawiam, nie ważne ilu ich jest i jak często to robią. Mogę wezwać Policję jak zauważę...

 

Od dzisiaj musisz wzywać Policję do każdego podejrzanego zachowania oraz każdego kesza w PL, bo nie masz pewności, czy dołączona jest do niego pisemna zgoda właściciela miejsca. Ogrom pracy Cię czeka.

 

... Jeżeli wiesz o takiej skrytce to ją zgłoś najpierw założycielowi a w ostateczności przez log "Needs Archived", w ten sposób działają zasady GC... W przeciwieństwie do innych serwisów sprawa zostanie rozwiązana.

 

Wyobraź sobie, że zastosowanie funkcji w serwisie GC poznałem wtedy, gdy Ty jeszcze nie myślałeś o keszowaniu ;)

 

 

... Kolejne mgliste i wątpliwe wyjątki w zestawieniu z praktyką lokalnego serwisu gdzie to jest norma, potwierdzające że nie rozumiesz zasad. ...

 

Ja piszę o rozumieniu porządku prawnego, Ty o drugim serwisie. Jeżeli chcesz otworzyć wątek rozumienia zasad, to zapraszam :) Znajdź sobie tylko dobrych konsultantów, bo dyskusja z użyciem argumentów wymaga większego wysiłku :)

 

... No i to jest ten 1% (napisałem o 99% dla których nie istnieją) może na dłuższym pobycie w PL, która zarejestrowała się. ...

 

Poproszę o link do cytowanego przez Ciebie wyliczenia procentów. Jeżeli go nie masz, to nie przywoływuj procentów, liczb, itd. ...

 

... Jedziesz sobie do tego Berlina, znajdujesz skrytki przykładowego Karla i co dajesz w zamian:

 

1. Oczekujesz że znajdzie sobie serwis, na którym opublikowałeś ( niektórzy bardzo intensywnie go tu reklamują w każdym wpisie "Found", może to jest powód)

2. Oczekujesz że ogarnie nowy dla niego interface

3. Narażasz tych ludzi nie znających przecież polskiego prawa na wchodzenie do "urbexów" czy radosnego trawersowania zbocza w parku narodowym na oczach strażników.

4. Wiedząc że skrytka w Poznaniu naraża szukającego na kłopoty nie zgłaszasz jej

 

Dlaczego tak utrudniasz życie ludziom, którzy poświecili swój czas byś mógł poszukać czegoś za granicą.

 

Zapytaj też Karla, dlaczego tak robi. Musisz to zrobić, bo w konstrukcji pytania pomieszałeś i osoby i fakty, serwisy też :) Skoro część adresujesz do mnie, to proszę:

1. Jakiś problem ? Gdy jadę gdzieś zawsze sprawdzam, czy oprócz GC istnieje tam jakiś lokalny system. Dla mnie to nie problem, a decyzję o szukaniu uzależniam od wielu czynników, m.in. własnego bezpieczeństwa, ciekawości, atrakcyjności. Tak funkcjonują zwykli ludzie, chcący zobaczyć coś więcej, niż proponują katalogi, broszury, przewodnicy, itp.

2. Z reguły zakładam, że ludzie nie są idiotami. Chociaż czasami zaczynam mieć wątpliwości.

3. Jeżeli kierujesz to ewidentnie pod moim adresem, to posługujesz się pomówieniem. Poczytaj KPC, może zrozumiesz.

4. Karl będzie miał problem z odpowiedzią, podobnie jak wielu jego kolegów, którzy tu podchodzili. Nie sądzisz, że to dziwne ? Przecież kesz jest z GC, nie "z tego drugiego...". Czyżby nie czytali regulaminu i reguł ? Wracając do Poznania - autor czyta logi i jak znam go (mailowo), to pewnie zastanawia się nad możliwymi rozwiązaniami. Gdybym tego przeświadczenia nie miał, już dawno recenzent łamałby sobie głowę, co z robić z tak typowym keszem w przestrzeni miejskiej ;) I tu się różnimy. Ja analizuję i obserwuję sytuację, Ty walisz cepem w próżnię.

 

Wrócę na chwilę do 3) Pod moim ukochanym Berlinem jest piękny "urbexik", zarejestrowany na GC. Przez długi czas aktywny, zarchiwizowany przez właściciela z powodu zaginięcia niektórych etapów, nadal znajdowany przez ludzi z GC i logowany w serwisie (tenże fakt). Źli Niemcy chyba specjalnie go tam zrobili, by nieświadomi niczego obcokrajowcy zniknęli w jego czeluściach. Poznaj trochę świata, niekoniecznie od strony keszowej, bo nie tylko z niej się on składa. Będzie Ci łatwiej zrozumieć, że w obu serwisach jest wiele wspólnego, także w podejściu do miejsc bardzo dyskusyjnych. Pewnie będziesz miał spory dylemat, gdy z równą zażartością i niezłomnością będziesz musiał wycinać te skrzynki z GC :) Tylko co Ci wtedy zostanie ? Wracamy do początku mojego postu - szukaj zawczasu nowego hobby ;)

Link to comment

 

Dla mnie to kiepski pojemnik, pomysł też. Moja żona powiedziała, że dla niej to śmieć w rurze. Nie keszuje, więc ocena jest całkiem obiektywna, a wynika ze stosownego wykształcenia i poczucia estetyki miejskiej.

 

Rozumiem. Zabierz ją na wycieczkę do łódzkich kanałów.

Zobaczy, co to jest prawdziwy geocaching :laughing:

 

Łódzkie kanały to przykład architektury industrialnej. Temat dość hermetyczny, mający wielu admiratorów na całym świecie i dostępny tylko dla mocno zainteresowanych. Otwór we współczesnej metalowej poręczy to ... OK, niech będzie, że to przykład współczesnej sztuki abstrakcyjno-industrialnej, związanej lokalizacją z interesującym miejscem historycznym. Rzeczywiście ! Teraz dopiero zrozumiałem, że tak właśnie jest. Muszę doczytać, bo pewnie to niezwykle silny nurt na Zachodzie. Moja żona jest także kulturoznawcą. Pewnie teraz odbiorą jej dyplom :(

Link to comment
... Z tego co wiem, sprawa nie dotyczy serwisu geocaching.com. Oficjalnie możesz odpisać na forum lokalnego serwisu, bo tam jest taki sam wątek. Mam nadzieję, że skoro jesteś członkiem RR, sprawisz, że łowca poniesie konsekwencje swojego głupiego wybryku...

 

Po części tu się z Tobą nie zgodzę. Sprawa dotyczy polskiej społeczności GC i "lokalnego". Źle, że tak się stało. Dobrze, że przeprosiny wystosowano do wszystkich. Ewentualne konsekwencje ? Autodafe pewnie nie wchodzi w rachubę ;) Inne ? Chyba wspólnie przyznamy, że możliwości za wiele to nie ma, a skala czynu nie wykracza poza kwestie regulaminowe, umożliwiające np. wykluczenie z serwisu. Myślę, że autor "atrakcji" już je w jakiejś części poniósł, przyznając się i publikując swoje "przepraszam". Pewnie wszyscy (przynajmniej udzielający się na forum) będziemy obserwowali temat.

Link to comment

Niby drugie spotkanie zostało opublikowane w lokalnym, ale to nie znaczy że nie tyczy się tez GC bo łowca jest na jednym i na drugim serwisie. Jakby to nie tyczyło sie tez gc to pewne kroki przez niektórych nie zostałyby poczynione.

Link to comment

Kilka dni temu w serwisie opencaching.pl opublikowałem wydarzenie, będące klonem G-Flash-Moba organizowanego przez Abdula65. Podszyłem się pod jego tożsamość i ordynarnie skopiowałem treść opisu. Miał to być głupi dowcip, wpisujący się w klimat 'wojenki międzysystemowej'. Niestety, nie było to dowcipne, a złośliwe i podłe.

Za mój idiotyczny wybryk gorąco przepraszam - przede wszystkim tego zacnego keszera, ale również wszystkich użytkowników serwisu GC.

 

Dla mnie sprawa jest zamknięta, ku przestrodze dla innych. Poniżej list do "lowcy"

 

Panie xxxx,

przeprosiny przyjęte.

Zdobył Pan mój szacunek i uznanie.

Popełnić błędy może każdy, ale przyznać się do nich nie każdy potrafi.

 

Zapraszam do 3miasta.

W przypadku pytań dotyczących moich keszy lub spotkania pozostaje pod tel. xxxx.

 

Pozdrawiam

xxxx

Link to comment

 

Dla mnie to kiepski pojemnik, pomysł też. Moja żona powiedziała, że dla niej to śmieć w rurze. Nie keszuje, więc ocena jest całkiem obiektywna, a wynika ze stosownego wykształcenia i poczucia estetyki miejskiej.

 

Rozumiem. Zabierz ją na wycieczkę do łódzkich kanałów.

Zobaczy, co to jest prawdziwy geocaching :laughing:

 

Łódzkie kanały to przykład architektury industrialnej. Temat dość hermetyczny, mający wielu admiratorów na całym świecie i dostępny tylko dla mocno zainteresowanych. Otwór we współczesnej metalowej poręczy to ... OK, niech będzie, że to przykład współczesnej sztuki abstrakcyjno-industrialnej, związanej lokalizacją z interesującym miejscem historycznym. Rzeczywiście ! Teraz dopiero zrozumiałem, że tak właśnie jest. Muszę doczytać, bo pewnie to niezwykle silny nurt na Zachodzie. Moja żona jest także kulturoznawcą. Pewnie teraz odbiorą jej dyplom :(

 

Zwyczajowo nie wchodzę od pewnego czasu na forum. Dzisiaj zrobiłem wyjątek.

Jeden temat: "Kanały łódzkie". Spotkałem się kiedyś z keszem umieszczonym w studni ściekowej (Toruń).

Ponieważ temat ścieków jest mi trochę znany, to powiem tylko, że "zabawa" w kanałach jest bardzo ryzykowna.

Zbierają się tam okresowo różnego rodzaju gazy...albo może nagle popłynąć mieszanka wodno-ściekowa....Nigdy nie wolno wchodzić samemu do kanałów. Nigdu nie można wchodzić do kanałów bez zabezpieczenia/asekuracji w postaci sprzętu i drugiej osoby (i ta druga osoba nigdy nie może wchodzić do kanału). Trzeba również

mieć odpowiedni zestaw ratunkowy "pod ręką" oraz czujnik do pomiaru gazów....BHP to temat rzeka i z życia zawodowego wiem, że nie wolno go lekceważyć. To na tyle też ku przestrodze i uwadze.

Uciekam już z forum..do zobaczenia przy szukaniu i ZAKŁADANIU keszy :)

Link to comment

@zywcu - spróbuj wyszukać po właścicielu kesza - dane masz zapisane przecież w gpx'ie. Jeśli zostały zarchiwizowane (?), to, tylko tak je odnajdziesz.

 

No chyba, że kesze z jakiegoś powodu w ogóle nie nadawały się do publikacji i zostały cofnięte przez reviewera opcją "retracted" i zostaną ponownie opublikowane po usunięciu problemu przez ownera.

Link to comment

Chciałem się pożalić, że dziś pełny zapału i nowych pomysłów, po rozmowie z innym GeoCacherem popadłem w marazm....ogarnęło mnie znudzenie i zniechęcenie i chyba już do 2 tys. nie dojadę....czy to już jest koniec?

Oj, zapodaj szczegóły, postaramy Ci się pomóc!

Link to comment

TUTAJ coś na temat wypalenia napisali

 

Ledwo wstalem dzis z wyrka zobaczylem ten post, przeczytalem artykul i od razu zalowalem, ze nie ma funkcji "Lubie/Podziekuj" --> chyba nie tylko Abdul ma geo-dola. Co najwyzej (jeszcze?) sie tym nie chwalimy. A ten artykul akurat w moim przypadku potwierdza to co czuje.

Link to comment

 

Łódzkie kanały to przykład architektury industrialnej. Temat dość hermetyczny, mający wielu admiratorów na całym świecie i dostępny tylko dla mocno zainteresowanych. Otwór we współczesnej metalowej poręczy to ... OK, niech będzie, że to przykład współczesnej sztuki abstrakcyjno-industrialnej, związanej lokalizacją z interesującym miejscem historycznym. Rzeczywiście ! Teraz dopiero zrozumiałem, że tak właśnie jest. Muszę doczytać, bo pewnie to niezwykle silny nurt na Zachodzie.

E tam , "doczytać", lepiej pojechać, podróże kształcą... bardziej niż rybka z frytkami nad Bałtykiem...

Pokażesz małżonce- albo Ona Tobie Luwr...., British Museum( wstep wolny).... meczet w Kordobie.... Prado... Mont Saint Michel.... Koloseum , Wieżę Eiffla, Montserrat i parę innych ciekawostek, wrócisz- to pogadamy, także o tamtejszych skrytkach i miejscach ich schowania :laughing:

Kulturę najlepiej poznawać na miejscu, nie palcem po mapie!

Link to comment

chyba nie tylko Abdul ma geo-dola. Co najwyzej (jeszcze?) sie tym nie chwalimy. A ten artykul akurat w moim przypadku potwierdza to co czuje.

OJ, Abdul ma geo- doła, niemozliwe...

Mam nadzieję,że dotrwa do naszego kajakowego eventu!

Edited by Wiesia.K
Link to comment

Zanim się uzbiera 1000 znalezień, jest to liczba, do której się usilnie dąży. Po jej przekroczeniu wizja 2000 i więcej staje się odległa i nie tak nęcąca. Z pomocą wówczas przychodzą wirtualne odznaki http://www.badgegen.com/

Można wówczas kompletować kolejne stopnie wtajemniczenia i szukać w sposób bardziej zaplanowany (np kompletować matrixa, czyli 81 kombinacji zadanie/teren). Moim najbliższym celem jest zdobycie pierwszego stopnia czarnego pasa, brakuje mi do tego tylko kilka punktów.

Link to comment

Zanim się uzbiera 1000 znalezień, jest to liczba, do której się usilnie dąży. Po jej przekroczeniu wizja 2000 i więcej staje się odległa i nie tak nęcąca. Z pomocą wówczas przychodzą wirtualne odznaki http://www.badgegen.com/

Można wówczas kompletować kolejne stopnie wtajemniczenia i szukać w sposób bardziej zaplanowany (np kompletować matrixa, czyli 81 kombinacji zadanie/teren). Moim najbliższym celem jest zdobycie pierwszego stopnia czarnego pasa, brakuje mi do tego tylko kilka punktów.

Taaa, inni jeszcze kompletuja kalendarz, zawsza można mieć jakis cel w życiu :anicute:

W każdym razie nic na siłę, w końcu - to tylko zabawa, fajne hobby, ale mam nadzieję,że nie jedyne u większości!

Link to comment

Domyślam się, że raczej nie ma co liczyć, że takie spotkanie odbędzie się w Wielkopolsce?

Dopiero zaczynam przygodę z geocachingiem, póki co raczej będę szukał keszy lokalnie...

Spotkanie - pewnie nie. W Wielkopolsce zdecydowana większość szukających (piszę o dwusystemowych) silniej identyfikuje się z lokalnym serwisem. Jest w nim kilkaset keszy - w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej. Jeśli chcesz zdobyć doświadczenie i wykorzystać je w zabawie w obrębie GC, zarejestruj się na tym drugim (żaden kłopot i zobowiązanie, nie powoduje też wykluczenia ze społeczności GC) i szukaj ile wlezie. Pomysłów na swoje kesze znajdziesz bez liku. Jeżeli zamierzasz funkcjonować tylko w obrębie GC, to nic nie stoi na przeszkodzie, byś napisał do wielkopolskich "jednosystemowców" - poza Poznaniem znajdziesz ich najbliżej w Mosinie.

 

...NO tak, masz szansę rozkrecic tam gocaching... Popatrz na to pozytywnie- ile fajnych miejscówek nie jest zajetych.

Sęk w tym, że fajne miejscówki już dawno mają swoje skrytki :) Jeżeli będziesz chciał lokować własne, sprawdź najpierw, czy nie spowodujesz kolizji z już istniejącymi. Do tej pory poznańska społeczność jest całkiem zgodną w swych działaniach (bez względu na przynależność systemową) i nie wywołuje zbędnych konfliktów (a nawet sobie pomaga, wbrew obiegowym opiniom o jakichś zakwasach w PL).

 

...a dzięki zdobytemu doświadczeniu będziesz mógł zakładać ciekawe skrytki w swoim regionie. Za jakiś czas dołączą następni. Tak to się odbywa w KAŻDYM regionie, tylko ktoś musi zacząć. Zostań prekursorem

Duże wyzwanie :) Tym bardziej musisz zobaczyć, co już w Poznaniu schowano. Poziom wielu keszy został mocno wywindowany. To już nie parapety na obiektach ;)

Link to comment

Wątek dotyczy IDG i związanym z tym suwenirem. Ale widzę, że akwizytorzy nie śpią i nawet tutaj uprawiają agitację.

 

Jeśli ktoś nie chce rejestrować swoich keszy na GC, to jego prywatna sprawa. Jeśli nie chce, aby w pobliżu jego kesza powstał inny na GC, to powinien zarejestrować tam swój i wówczas nikt na 161m nie podejdzie ze swoim. Jeśli z sobie tylko znanych powodów nie chce rejestrować swojego kesza na GC, to musi liczyć się z możliwością, że ktoś tam kesza na GC zarejestruje.

Koło kilku moich keszy na GC ktoś założył kesze na lokalnym serwisie i co? Ani nie widzę jakiegoś potępienia ze strony kolegów agitatorów, ani nikomu korona z głowy nie spadła. Wszystko rozchodzi się więc o zawiść paru osób, które nie mogą znieść faktu, że w ich okolicy znajdują się skrytki rejestrowane w ogólnoświatowym serwisie. I tylko potwierdza fakt, że jedynym powodem powstania lokalnego serwisu jest chęć zablokowania rozwoju GC w Polsce. A potem płaczecie, że nie chcemy tu reklamować Waszego serwisu. Trzeba by na głowę upaść, żeby reklamować serwis, w którym zniechęcanie ludzi do zabawy na GC jest wpisane w podstawy programowe.

 

Tak więc, andpaw88, nie przejmuj się. Dzięki skrytkom na GC Poznań przyciągnąłby wielu geoturystów z całego świata. Popatrz na maleńkie Górzno - przyjeżdżają tam ludzie z różnych części Europy. Jeśli więc zależy Ci na szerszej promocji swojej okolicy, to rób swoje. Cały świat bawi się wspólnie na GC, a w Polsce jak zwykle ktoś zadaje sobie trud, by tą zabawę uprzykrzyć.

Edited by toczygroszek
Link to comment
... Ale widzę, że akwizytorzy nie śpią i nawet tutaj uprawiają agitację...

Tak więc, andpaw88, nie przejmuj się. Dzięki skrytkom na GC Poznań przyciągnąłby wielu geoturystów z całego świata. Popatrz na maleńkie Górzno - przyjeżdżają tam ludzie z różnych części Europy. Jeśli więc zależy Ci na szerszej promocji swojej okolicy, to rób swoje...

 

Nie akwizytorzy, nie dramatyzuj. Opisuję sytuację, jaka ma miejsce w Poznaniu. Jeżeli ktoś chce zdobyć doświadczenie, to nie musi jechać do Górzna (nie mam nic do Górzna, podobało mi się miejsce). Środowisko GC-only w Poznaniu jest - żeby tych zacnych ludzi nie obrazić - skromne i każdy nowy, chętny do działań GC-only człowiek, siłą rzeczy musi zmierzyć się z faktami "na miejscu". Wybacz, ale różnorodność keszy "wrogich" i ich poziom w P-u jeszcze nie został przeskoczony przez te "jedynie słuszne" i długo nie będzie. Tak więc tylko korzyścią będzie sięgnięcie po dostępne na miejscu pomysły. Coś w tym złego ? Przecież przełoży się to na rozwój GC w Poznaniu i masowe przyjazdy geoturystów, a o to Ci chodzi :)

 

...Cały świat bawi się wspólnie na GC, a w Polsce jak zwykle ktoś zadaje sobie trud, by tą zabawę uprzykrzyć...

 

Przypomnę, że byłeś kiedyś częścią tych "uprzykrzających". Sieć jest jeszcze pełna dowodów Twego istnienia po drugiej (teraz "wrogiej") stronie ;) Ale eks-neofici zawsze najgłośniej krzyczą, że reszta jest zła :)

 

...Trzeba by na głowę upaść, żeby reklamować serwis, w którym zniechęcanie ludzi do zabawy na GC jest wpisane w podstawy programowe

 

A to już jest tak głupie, że nie trzeba dalej komentować. Może dodam jedynie, że kłamiesz publicznie.

 

 

Wracając do IGD: andpaw88 - napisz maile do poznańskich GC-owców i zwołajcie się. Nie ma ku temu żadnych przeszkód (poza "wakacyjno-obecnościowymi" na miejscu)

Link to comment

Chciałem się pożalić, że dziś pełny zapału i nowych pomysłów, po rozmowie z innym GeoCacherem popadłem w marazm....ogarnęło mnie znudzenie i zniechęcenie i chyba już do 2 tys. nie dojadę....czy to już jest koniec?

 

Nie umieściłeś nigdzie emotikonów, ale zakładam, że napisałeś to z przymrużeniem oka, takim mocno zadziornym. Jeżeli jednak gdzieś tam u podstaw zagnieździł się okruch zwątpienia, to pamiętaj, że przygody czają się zawsze i w każdym miejscu. Pytanie tylko, czy znajdziesz je pierwszy, czy też one dopadną Ciebie :)

Edited by ronija
Link to comment
Z pomocą wówczas przychodzą wirtualne odznaki http://www.badgegen.com/

Można wówczas kompletować kolejne stopnie wtajemniczenia i szukać w sposób bardziej zaplanowany (np kompletować matrixa, czyli 81 kombinacji zadanie/teren). Moim najbliższym celem jest zdobycie pierwszego stopnia czarnego pasa, brakuje mi do tego tylko kilka punktów.

 

Popieram zdecydowanie, badgegen daje możliwość śledzenia swoich postępów w wielu dziedzinach, zaś generowany przez niego pas jest na pewno lepszym miernikiem geokeszerskiego wtajemniczenia niż liczba znalezień. Sama liczba findów mówi niewiele... Weźmy moje znalezienia z czerwca tego roku: jest ich 275 z czego 207 (75%!) w jeden dzień - prawda, długi i męczący dzień. Dlatego też tysięczne znalezienie nie było czymś, do czego szczególnie dążyłem, na pewno bardziej się ucieszę z pięćdziesiątego zaliczonego Earthcache'a czy z z uzyskania brązowego pasa BG (jeszcze sporo mi tu brakuje).

 

Normy na pas mistrzowski jeszcze nikt w Polsce nie wyrobił, Toczygroszek jest najbliżej... Powodzenia! Swoją drogą: poziomy arcymistrzowskie (trzy ostatnie pasy) mają już wymagania co najmniej księżycowe...

 

No to jeszcze w kwestii moich obserwacji multitycsięczników: spotkałem ostatnio kilkoro takich, z różnych zresztą krajów. Miałem nadzieję na podłapanie od nich technik szukania, ale okazało się, że nie ma czego łapać... W większości (przy czym zastrzegam wyraźnie, że próbka może być niereprezentatywna dla populacji wielotysięczników) okazali się oni być łowcami hintów i banalnych keszy. (Coś w stylu: "Nie widać od razu? To chodźmy dalej, szkoda więcej niż 5 minut na jedną skrytkę.")

Link to comment

ja jako "ultra alien", bo niby i z wawy i zza zachodniej granicy, postawiłem na północy Poznania earthcachea przy kraterach pouderzeniowych. nikt mi złego słowa nie powiedział, a korespondencja z pierwszymi znalazcami - głównie chyba bawiącymi się na lokalnym serwisie - była naprawdę miła (przynajmniej tak określam wymianę paru maili). sam earth bardzo mnie cieszy, bo to doprawdy kosmiczne miejsce i jedno z niewielu na świecie za taki rodzaj kratera oficjalnie uznane.

Link to comment

Ani badgegen, ani tym bardziej liczba znalezien nie wychwyci roznicy pomiedzy najprostrzym drive-in a frajda jaka mozna miec z kesza przy ktorym pokonalismy wlasne slabosci i jeszcze raz przesunelismy granice wlasnych mozliwosci. To punkt i to punkt, ale oczywista jest odpowiedz ktory z nich zapamietamy, czyz nie? Kocham statystki, ale zafiksowanie na nich to droga do nikad.

Abdul, postaw sobie poprzeczke wyzej i zdobywaj FTF-y na rowerze. Popedalowac z Gdanska do Koscierzyny i byc przed soolashem i geoplum - to jest dopiero radocha i satysfakcja. :rolleyes:

Link to comment

[

 

...NO tak, masz szansę rozkrecic tam gocaching... Popatrz na to pozytywnie- ile fajnych miejscówek nie jest zajetych.

Sęk w tym, że fajne miejscówki już dawno mają swoje skrytki :) Jeżeli będziesz chciał lokować własne, sprawdź najpierw, czy nie spowodujesz kolizji z już istniejącymi.

E tam, w koszarach na Westerplatte była skrytka z GC , gosciu z OC połozył 10 cm obok swój pojemnik i twierdzi ,że nikt go nie obchodzi...

mozna i tak.

W każdym razie- otwieramy się na świat i dokłądamy skrytki do ponad 2 milionów istniejących w ORYGINALNYM, najwiekszym na swiecie serwise, Poznaniowi przyda sie taka promocja, bo liczni tu cudzoziemcy nie moga wyjść ze zdziwienia,czemu tak, tu... hmmm, bidnie i geo-zaściankowo...

Link to comment

Wybacz, ale różnorodność keszy "wrogich" i ich poziom w P-u jeszcze nie został przeskoczony przez te "jedynie słuszne" i długo nie będzie. Tak więc tylko korzyścią będzie sięgnięcie po dostępne na miejscu pomysły. Coś w tym złego ? Przecież przełoży się to na rozwój GC w Poznaniu i masowe przyjazdy geoturystów, a o to Ci chodzi :)

 

Fajnie, nie watpię,ze sa fajne i pomysłowo ukryte, ale taki jeden z drugim gościu targowy, co to wyskoczy na miasto na 2 godzinki

chciałby mieć coś opisanego w zrozumiałym dla niego języku, posłgiwać sie intefejsem który zna, dorzucac kolejne punkty do statystyk itp.

Chociaz skrytka rzuca na kolana- jesli jest tylko w lokalnym serwisie pozaostaje niedostepna wiekszości geocacherówna świecie, i tu jest pies pogrzebany.

Link to comment
...Poznaniowi przyda sie taka promocja, bo liczni tu cudzoziemcy nie moga wyjść ze zdziwienia,czemu tak, tu... hmmm, bidnie i geo-zaściankowo...

 

........ ale taki jeden z drugim gościu targowy, co to wyskoczy na miasto na 2 godzinki

chciałby mieć coś opisanego w zrozumiałym dla niego języku, posłgiwać sie intefejsem który zna, dorzucac kolejne punkty do statystyk itp.

 

Eee tam. Ani tu bidnie, ani geo-zaściankowo. A goście targowi chętniej szukają innych form rozrywki, co można obserwować przy każdej imprezie. I raczej (te formy) nie mają nic wspólnego z keszowaniem.

Czy Poznań potrzebuje takiej promocji ? Nie sądzę - miasto jest duże i ma bogatą ofertę. Więcej zarobi na cudzoziemskim keszerze, który nie ma czego szukać i pójdzie chlać na Starówkę albo pozwiedza muzea. Będzie miał więcej czasu na wydawanie kasy, a w oszczędnej Wielkopolsce to jest cenniejsze :)

Z tym otwieraniem się na świat też bym nie szalał. Tutaj zawsze było nam bliżej do świata i stąd pewne przekonanie, że to on raczej powinien się nauczyć otwierania, nie my ;) Przykład Irlandczyków na Euro pokazał, że jak chcą, to potrafią :)

 

W ten post raczej nie da się zgrabnie wkomponować tegorocznego IGD, ale za rok będzie następny. Może więc wtedy spotkanie wypali ?

Link to comment

 

pójdzie chlać na Starówkę albo pozwiedza muzea. Będzie miał więcej czasu na wydawanie kasy, a w oszczędnej Wielkopolsce to jest cenniejsze :)

 

Piweńko tam zacne w takiej dwupoziomowej knajpie na B( bez reklamy),

a Starówkę to mają w Warszawie. I T Y L K O tam... :laughing:

Nazwa własna...

Link to comment
...Piweńko tam zacne w takiej dwupoziomowej knajpie na B( bez reklamy),

a Starówkę to mają w Warszawie. I T Y L K O tam... :laughing: Nazwa własna...

Z tym "B" to prawda - trafic prosto, gdy jest się - no dobrze - na Starym Mieście, a dokładniej na Rynku :)

Link to comment

Ilość, "poziom" itd. dotyczący pojemników, które nie są zarejestrowane na światowym serwisie nie ma najmniejszego znaczenia, gdyż są dla użytkownika globalnego niewidoczne - zwyczajnie nie istnieją. Jeśli tak bardzo zależy Ci, ronija, na rozwoju GC w Poznaniu, to namów swoich znajomych, którzy mają tak wspaniałe kesze, aby zarejestrowali je na GC - wpłynie to na jakość, oraz uniknie się problemów ze skrytkami-sąsiadami. Tylko że to czcza gadanina, bo jesteś jedną z ostatnich osób, której zależałoby na rozwoju bazy skrytek rejestrowanych na GC w Polsce (liczba założonych przez Ciebie = 0) :)

Odsyłanie kolegi do wzorców z lokalnego serwisu jest szkodliwe, gdyż obowiązują tam zupełnie inne zasady - są skrytki zakopane, ukryte w zakazanych miejscach, bez limitu odległości oraz posiadające wiele innych cech, które ze względów bezpieczeństwa oraz poszanowania prawa w ORYGINALNYM serwisie są niedozwolone.

Link to comment

Nie ukrywam, że większość wypowiedzi przeczytałem pobieżnie, bo w pracy obowiązki.. Powiem szczerze, że na tą chwilę interesuje mnie raczej tylko GC, nie lubię rozdzielać uwagi na różne odłamy. To tak jak chciałbym grać w piłkę w dwóch drużynach naraz. Wolę jedną, a grać w niej lepiej!

 

Moim celem jest znajdowanie keszy, zapewne wrzucanie nowych na terenie Poznania i nie tylko... Co mi się uda? W jakim czasie? Nie wiem, wiem na pewno, że nigdzie mi się nie spieszy...

Link to comment

Duże wyzwanie :) Tym bardziej musisz zobaczyć, co już w Poznaniu schowano. Poziom wielu keszy został mocno wywindowany. To już nie parapety na obiektach ;)

 

Póki co od tego chcę zacząć... ogarnąć kesze w Poznaniu, aby nabrać trochę doświadczenia...

Link to comment

To ja też się pożalę, że straciłem zapał. Nie ta radość co kiedyś z każdego wolnego dnia kiedy można było pojechac po pudełka. Teraz albo kręcę się po geo-pustyniach albo nie chce mi się ruszać z miejsca.

A to tylko przy prawie 500 znalezieniach. ehhh

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...