Jump to content

Spory, żale i inne niczego nie wnoszące dyskusje...


toczygroszek

Recommended Posts

soolash, tak sobie mysle, ze pieniadze za ten czas, za ktory masz zaplacony, a ktorego nie mozesz spedzic w towarzystwie geocaching.com powinien byc Ci zwrocony.

Najlepiej w euro liczac w dolarach. Albo jakos tak.;)

Ja bym sie jeszcze zastanowil nad szkodami moralnymi i sadownie uderzyl w Groundspeak'a

Niech placze i placi!

Link to comment
:) Dobrze że rzutem na tasme 1,5h przed wyjazdem naprawiliśmy wyciągarkę bo pewnie do teraz byśmy na tym trialu byli :D. trudny to był jak się pod prąd od skrzynki numer 7 wystartowało i zamiast z górki to pod górkę jechało :)
Link to comment

Dobrze, moja kolej na wyżalenie się. Otóż byłam zmuszona zmodyfikować nieco mój login (z którym jestem bardzo emocjonalnie związana), ponieważ literka "Ś" uniemożliwiała zalogowanie się na forum. GRR! Tyle, dziękuję.

Edited by kamus!
Link to comment

Trochę może to niepoważna sprawa, ale tak chodzi mi po głowie... Otóż, czytając tu i ówdzie różne wypowiedzi w temacie umieszczania czegoś do pisania w skrytkach, pojawia się często hasło: "darmowe ołówki z Ikei". No właśnie, dlaczego z Ikei? Przecież w różnych Casto..., Leroy... tudzież innego rodzaju Mrówkach, również dostępne są darmowe ołówki, które też mogą być wykorzystywane do wiadomych celów... A jednak nikt przecież nie pisze o "ołówkach z Castoramy" itp. Utarło się, że w tym kontekście niemal zawsze pojawia się słowo "Ikea". Interesujące zjawisko. Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Można to jakoś wyjaśnić, uzasadnić?

Link to comment
Sprawa wygląda tak, że wielu osobom zależy na dobrych relacjach keszerów w Polsce, nie zależnie od tego jakie barwy są im bliższe. Spotykają się ze sobą i mają o czym pogadać. Wiele osób związanych z GC.com pracowało nad normalizacją takich stosunków, które są pełne uprzedzeń, wynikających z postawy marginalnej liczby użytkowników (dla pełnej listy i mnie możecie do niej dodać). Niestety, widzę że działania secesyjne dotykają też w zaangażowanie ludzi, ściśle związanych serwisem geocaching.com

Żywcu, Łza gdyby zależało wam na dobrych relacjach, to zamiast wywoływać kolejną bezsensowną wojenkę pod publikę, spróbowalibyście rozwiązać ten problem innymi kanałami (np. z drugim recenzentem, stowarzyszeniem, groundspeakiem, itd). Oczywiście tego nie zrobiliście, bo jedyne na czym wam zależy to uzyskanie jakiegokolwiek pretekstu, by kolejny raz publicznie przyczepić się do GC...

Edited by Spider
Link to comment

Jeśli zależy wam na pojednaniu, jak piszecie, to najprostszym rozwiązaniem będzie, jeśli przestaniecie wypowiadać się na tym forum. Zajmiecie się rozwojem swojego ukochanego serwisu, a my rozwojem naszego, równie ukochanego. Wszyscy będziemy żyć w błogiej sielance (każdy w swojej). Macie swoje forum, gdzie możecie sobie wypisywać co wam się żywnie podoba, a tu, jak "powszechnie wiadomo", panuje cenzura. Tam możecie nawet bez obaw kogoś obrzucić epitetami i nikt wam tego nie poczyta za złe. Możecie też do woli snuć wyssane z palca teorie spiskowe, bez obaw, że ktoś je zdementuje.

 

W CZYM PROBLEM?

 

Czy ktoś was zmusza do korzystania z serwisu GC? Może nie wiedzieliście, ale jest to całkowicie dobrowolne. Zrozumiałbym np. takich biednych Czechów, którzy w praktyce nie mają alternatywy. Ale wy macie przecież "o wiele lepszy", lokalny serwis. W większości regionów jest tam nawet więcej keszy i podobno są znacznie lepszej jakości, oraz panuje wspaniała, braterska atmosfera równości i swobody. To jest serwis dla was, a nie ten. Tutejsze zasady stoją w jawnej sprzeczności z waszymi ideałami i zawsze będzie się pojawiał w was wewnętrzny bunt i wyrzuty sumienia z powodu swojego uczestnictwa na GC. Marnujecie swój czas i swoje nerwy.

 

I jeszcze jedno - nie chce mi się marnować czasu na demagogię, nazwijmy rzeczy po imieniu. Serwis GC nie jest platformą dla reklamy. Nie ważne, czy jest to reklama jawna, czy zakamuflowana, czy reklamuje się produkt komercyjny, czy darmowy. Proszę sobie to raz na zawsze przyswoić. Przyswojenie tej wiedzy pozwoli w przyszłości uniknąć wielu rozczarowań. Proszę tę informację przekazać swoim kolegom i koleżankom, a z pewnością unikniemy wielu konfliktów i będziemy mogli funkcjonować w całkowitej zgodzie.

 

Dziękuję za uwagę i życzę wspaniałej zabawy i wielu sukcesów w lokalnym serwisie.

Link to comment

Jeśli zależy wam na pojednaniu, jak piszecie, to najprostszym rozwiązaniem będzie, jeśli przestaniecie wypowiadać się na tym forum. Zajmiecie się rozwojem swojego ukochanego serwisu, a my rozwojem naszego, równie ukochanego. Wszyscy będziemy żyć w błogiej sielance (każdy w swojej). Macie swoje forum, gdzie możecie sobie wypisywać co wam się żywnie podoba, a tu, jak "powszechnie wiadomo", panuje cenzura. Tam możecie nawet bez obaw kogoś obrzucić epitetami i nikt wam tego nie poczyta za złe. Możecie też do woli snuć wyssane z palca teorie spiskowe, bez obaw, że ktoś je zdementuje.

Nie lubię mieć podpisane pod postem Edytowano (no chyba, że moderator to czyni...)

Specjalnie nie komentowałem tej wypowiedzi (i jej kontynuacji). Taka piosenka Kultu mi się przypomina (linka nie wkleję, bo moderator uwali) "czy ty, to widzisz...?"

Taką receptę na pojednanie dedykuję, chowającym się po lasach i, z rozbieganymi oczkami... :)

 

Aaaa, jeszcze Tomka Lipińskiego sobie przypominam... "Nie dzieli nas nic"

Link to comment

dwie osoby zarzucają tutaj, że "czepiamy się GC", tymczasem chyba nikt z nas "czepiających się" nie ma za złe samemu systemowi, że istnieje, wręcz przeciwnie.

problemem polskiej społeczności GC-only jest kilka osób, o których personalnie wspomnieć nie można, bo na tutejszym forum każda krytyka osób "zasłużonych" odbierana jest jako personal attack.

trochę szkoda, bo spora grupa osób pracuje nad ociepleniem wizerunku GCPL a druga równie pieczołowicie swoją energię zużywa na wbijanie szpilek ludziom, którzy z jakiegoś powodu mają nieco inny punkt widzenia. pół biedy "działalność" na tym forum, prawdziwym problemem jest wpływ na "być albo nie być" połączony z brakiem obiektywizmu.

Link to comment
...Zajmiecie się rozwojem swojego ukochanego serwisu, a my rozwojem naszego, równie ukochanego...

Sęk w tym, że to nie jest tylko Twój serwis (a już na pewno nie w formie własnościowej), ale i mój, i innych. Bycie tylko jednosystemowcem nie daje większych uprawnień do wypowiadania się w imieniu reszty. Wszyscy mamy równe prawa w ramach zaakceptowanego regulaminu GC - a nie jest on tożsamy z regulaminem Stowarzyszenia Geocaching Polska. Odnoszę wrażenie, że zbyt często łączysz obie instytucje i przekraczasz wyznaczone granice.

 

...Tutejsze zasady stoją w jawnej sprzeczności z waszymi ideałami i zawsze będzie się pojawiał w was wewnętrzny bunt i wyrzuty sumienia z powodu swojego uczestnictwa na GC. Marnujecie swój czas i swoje nerwy...

 

Diagnoza jest zupełnie nietrafiona i oparta na własnych uprzedzeniach (i kiepskiej znajomości psychologii). Skoro ludzie akceptowali reguły, to wiedzieli, co robią.

Główne problemy ostatnich miesięcy, to kwestie interpretacyjne. Często jednak okazuje się, że szersza dyskusja prowadzi do rozsądnych ustaleń. Moje doświadczenie w tej materii jest dość skromne, ale wymiana zdań z Silesianem (gdy byłem w COG-u), czy z Nemrodkiem (gdy rozmawialiśmy o interpretacji regulaminu) pozwalała uzyskać konsensus (i nie zawsze po myśli recenzenta czy moda, ale też niekoniecznie po mojej). Okazuje się, że można się porozumiewać, zamiast wrzucać głodne kawałki o rzekomym buncie wewnętrznym (czyli bardziej profesjonalnie - dysonansie). Wydaje mi się, że tak zwalczany przez Ciebie prymat wzajemnego zrozumienia jest zdecydowanie bliższy większości polskiego GC i OC, niż zdecydowanej mniejszości.

 

...I jeszcze jedno - nie chce mi się marnować czasu na demagogię, nazwijmy rzeczy po imieniu. Serwis GC nie jest platformą dla reklamy. Nie ważne, czy jest to reklama jawna, czy zakamuflowana, czy reklamuje się produkt komercyjny, czy darmowy...

 

Ależ sam uprawiasz demagogię. Granice reklamy są niezwykle cienkie, a ona sama bardzo często wdziera się w życie w formie mniej lub bardziej pośredniego (a czasem i bezpośredniego) komunikatu. Napisanie, że Twoje kesze na cmentarzach I WS jednoznacznie wspierają nie-geocachowe stowarzyszenie zajmujące się nimi, jest tylko kwestią lekkiej gimnastyki językowej i małej manipulacji argumentami. I co wtedy ? Polikwidujesz je, jako "reklamowo zakamuflowane" ? Taką gimnastyką (dla mnie całkowicie akceptowalną) była strona ME z kwestiami dojazdowymi. W publikowanych dotąd keszach znajdzie się sporo innych "kwiatków". Gdyby przyjąć tylko Twój punkt widzenia, to wiele z nich nie miałoby racji bytu, bo zawsze można im przypiąć jakąś "komercję".

 

 

Zachęcam wszystkich zainteresowanych do bardziej negocjacyjnego podejścia przy publikacji keszy (i wypowiedzi na forum, tak często ciachanych ;) ). Będzie mniej kwasów, a więcej pożytku. Dotychczasowa wiedza pokazuje, że w tej materii rev lub mod nie muszą być "nadadministracyjni", a mogą pokazać bardziej społeczne oblicze. Pozostali też powinni o tym pamiętać.

Link to comment

Ronija.............

a może byś tak w końcu cos załozył.

Bo na razie bijesz pianę... czysto teoretycznie.

Znajdź fajne miejsce, do którego nie ma zakazu wstępu, opisz, nie zakopuj, i fajnie!

Żywcu publikuje, miałam przyjemność zdobyć jego kilka skrytek w Opolu i nawet na FTFa się złapałam.

Ty na razie tylko korzystasz z pracy innych, daj tez coś od siebie, wtedy ten serwis może byc bardziej" twój"... :laughing:

Link to comment

To ja w tematyce wątku. Ostatnio się cieszyłem, że mogłem sobie zmienić nicka na właściwego (Żywcu), okazało się że w serwisie działa ale na forum nie mogę się zalogować. Po trzech tygodniach nieobecności, stwierdziłem że brakuje mi Was - więc powróciłem do starego "zywcu" :(

Dalej ciągnę swój żal... . Powróciłem już do właściwego nicka i tak: na geocaching.com i na geocaching.pl jestem Żywcu. Czy ktoś może mi powiedzieć jak na forum, mieć właściwy nick? Dodatkowo, dziś się na forum obsługa polskich znaków zrypała i muszę wklejać z edytora :(

 

EDIT: ten ostatni żal, fałszywy! Dziwne klawiatura działała normalnie - wszędzie, poza przeglądarką... Po konsultacjach, zrobiłem restart i jest OK.

Edited by zywcu
Link to comment

Wyloguj się i zaloguj ponownie.

Niestety nie działa :(

Po wylogowaniu nie mogę się zalogować ani starym nickiem, ani nowym.

Musiałem ponownie zmienić na "zywcu" i tak się zalogowałem na forum - następnie, ponownie zmieniłem na "Żywcu" w serwisie mogę... i mogę się jako "zywcu" na forum pojawić :( (w serwisie nadal jestem "Żywcu")

Edited by zywcu
Link to comment

Żywcu masz dwa wyjścia:

1) posiadać nick zycwu i móc się logować na forum

2) posiadać nick Żywcu i nie móc się logować na forum (nie da się zalogować na forum jeśli nick ma specjalne znaki, takie jak polskie litery).

Dobrze, że teraz dajesz lepszą wykładnię! Wybieram opcję "3" - na forum będę "zywcu", a w serwisach .com i .pl "Żywcu" - tak się da i już tak parę razy (i teraz) funkcjonowałem :cool:

Link to comment

Ronija.............

a może byś tak w końcu cos załozył.

Bo na razie bijesz pianę... czysto teoretycznie.

Znajdź fajne miejsce, do którego nie ma zakazu wstępu, opisz, nie zakopuj, i fajnie!

Żywcu publikuje, miałam przyjemność zdobyć jego kilka skrytek w Opolu i nawet na FTFa się złapałam.

Ty na razie tylko korzystasz z pracy innych, daj tez coś od siebie, wtedy ten serwis może byc bardziej" twój"... :laughing:

 

Moje opublikowane w "drugim" serwisie kesze są dostępne dla wszystkich, także jednosystemowych użytkowników GC. Jeżeli nie interesują ich staty, a chcą się bawić, to z pewnością znajdą dla siebie coś intrygującego, ciekawego. Kordy są jawne, dostępne bez logowania. Jest ich prawie setka - można wybierać. I nie znajdziesz tam strzykawki, jak np. w Twoim gdańskim keszu ;) Nie ma w nich różnicowania na zakładających i szukających.

Bicie piany ? Odnoszę wrażenie, że to bardziej Twoja specjalność i zdaje się nie jestem w tym przeświadczeniu osamotniony :) Rozumiem, że brakuje Ci sensownych argumentów w dyskusji i starasz się nadrobić inaczej, np. pisząc o "korzystaniu z pracy innych". Zapominasz, że regulamin GC jasno określa prawa i obowiązki. Twoje słowa są zwykłym jego niezrozumieniem - każdy ma takie same i jest równy, nie ma ważniejszych i gorszych, szlachetnych darczyńców i złych biorących. Jeżeli nadal tego nie rozumiesz i namiętnie do tego powracasz, to świadczy tylko źle o Tobie :)

Z drugiej strony, skoro tak Cię boli, zgłoś inicjatywę do GS, by zmienić reguły. Szanse zerowe, ale będziesz nadal oryginalną ;)

Link to comment

Ronija.............

a może byś tak w końcu cos załozył.

Bo na razie bijesz pianę... czysto teoretycznie.

Znajdź fajne miejsce, do którego nie ma zakazu wstępu, opisz, nie zakopuj, i fajnie!

Żywcu publikuje, miałam przyjemność zdobyć jego kilka skrytek w Opolu i nawet na FTFa się złapałam.

Ty na razie tylko korzystasz z pracy innych, daj tez coś od siebie, wtedy ten serwis może byc bardziej" twój"... :laughing:

 

Moje opublikowane w "drugim" serwisie kesze są dostępne dla wszystkich

 

Niestety nie są, z dwóch powodów:

- Czesi czy Niemcy pędzący przez Polskę w różnych celach nie będą rejestrowali się specjalnie by pobrać sobie gpx, potem przepuszczać go przez gpsbabel by zlikwidować duplikaty. Dla około 99% keszerów świata one nie istnieją.

- drugi powód to zgodność z ogólnie przyjętymi normami. Na GC poza pewnymi wyjątkami gdy recenzent został oszukany wiadomo że można cieszyć się geocachingiem bez dodatkowych przykrych "atrakcji". Na "tym drugim" wszystko bazuje na znajomości użytkownika, żadne zasady nie istnieją. Do keszy niektórych mogę iść nawet jeśli zostały opublikowane na na tablicy ogłoszeń. Z drugiej strony są ukrywający gdzie mam pewność że bez kłopotów się nie obędzie. Użytkownik ronija to całkowita zagadka. Nie mam pojęcia co zastanę na miejscu : ciekawe miejsce czy dziurę w siatce a ja stracę od kilku minut do kilku godzin, w ciągu których mogłem znaleźć coś ciekawego zarejestrowanego na serwisie który wypracował pewne procedury działające w kilkuset krajach na świecie by przed przykrymi niespodziankami i stratą czasu mnie uchronić. Z tego powodu Twoje kesze są niedostępne dla kolejnej grupy osób.

 

Jadąc za granicę, nie znając lokalnego prawa masz zapewnioną ochronę ze strony lokalnego recenzenta i tamtejszych keszerów, którzy zwrócą uwagę gdy coś jest nie tak. Pisząc "Moje opublikowane w "drugim" serwisie kesze są dostępne dla wszystkich" zapraszasz do szukania ale takiej ochrony gościom z zagranicy odmawiasz. Nie sugeruję że z Twoimi jest coś nie tak, ale już ten obok może zapewnić gościom "ciekawe" wspomnienia z Polski.

Link to comment

Moje opublikowane w "drugim" serwisie kesze są dostępne dla wszystkich

Niestety nie są, z dwóch powodów:

- Czesi czy Niemcy pędzący przez Polskę w różnych celach nie będą rejestrowali się specjalnie by pobrać sobie gpx, potem przepuszczać go przez gpsbabel by zlikwidować duplikaty.

Nie musi się rejestrować, przecież ronija to pisał (ale pewnie pominąłeś bo ci nie pasowało ;) )
Kordy są jawne, dostępne bez logowania.
Nie wiem jak jest z pobieraniem gpx-a, ale jeżeli się nie da, to sytuacja jest taka sama jaką ma niepremium member na GC...

Nigdy nie likwidowałem duplikatów wrzucając kesze z obu systemów do odbiornika.

Jak ktoś faktycznie chce szukać kesze, to te drobne niedogodności go nie powinny zrazić - to tylko dodatkowa trudność na drodze do znalezienia pudełka ;)

Link to comment

 

Jak ktoś faktycznie chce szukać kesze, to te drobne niedogodności go nie powinny zrazić - to tylko dodatkowa trudność na drodze do znalezienia pudełka ;)

Rozumiem,ze pojemniki kolegi R.opisane są w języku powszechnie zrozumiałym na świcie, np. w angielskim/francuskim/niemieckim prócz języka lokalnego???

Bo oczywiście każdy cudzoziemiec z dziką rozkoszą bedzie przepuszczał polski opis przez translatora... :huh:

Trzba barć przykłąd z kol. Rubiego- spolegliwy, szuka i Z A K Ł A D A w 2 serwisach, oto wzór!!, kto za?

Link to comment

Nie wiem jak jest z pobieraniem gpx-a, ale jeżeli się nie da, to sytuacja jest taka sama jaką ma niepremium member na GC...

 

Otóż użytkownik nie-premium może wyszukiwać na mapie ( wybrać sobie ręcznie z mapy interesujące skrytki), może szukać według współrzędnych w określonym promieniu oraz według województwa czyli wybierając się do do miasta X widzi jak jest. Najwygodniej zresztą jest z mapy wybrać sobie co się chce. Niezalogowany na lokalnym serwisie nie ma żadnej z tych możliwości, cóż po jawności współrzędnych skoro nie wiadomo dla jakiego waypointa ?

 

Żeby się moderator nie denerwował odchodzeniem z tematu i dyskusji nie o geocaching.com

 

Chciałbym się pożalić że kiedyś na południe od Krakowa mogłem sobie pojechać kiedy chciałem, najlepiej odczekując na ładną pogodę i miałem gwarantowany FTF, nawet po 2 tygodniach a teraz FTF jest wzięty już gdy oglądam sobie co nowego się pojawiło poprzedniego dnia :(

Link to comment

Chciałbym się pożalić że kiedyś na południe od Krakowa mogłem sobie pojechać kiedy chciałem, najlepiej odczekując na ładną pogodę i miałem gwarantowany FTF, nawet po 2 tygodniach a teraz FTF jest wzięty już gdy oglądam sobie co nowego się pojawiło poprzedniego dnia :(

 

Właśnie ostatnio się wypłakiwałem mparkowi z tego powodu. To jest dramat. 2 tygodnie temu wyruszyłem z domu 10 minut po opublikowaniu kesza. Dotarłem tam w 20 minut. Za późno...

Link to comment

Ronja : zacytuję starego BOXA:

" wyjąć potrafisz, ale włożyć juz nie."

Gdańska strzykawka ma całkiem sporo fav points

 

Widocznie ignoranci je dają..., he, he

 

Dla mnie to kiepski pojemnik, pomysł też. Moja żona powiedziała, że dla niej to śmieć w rurze. Nie keszuje, więc ocena jest całkiem obiektywna, a wynika ze stosownego wykształcenia i poczucia estetyki miejskiej.

 

Rozumiem,ze pojemniki kolegi R.opisane są w języku powszechnie zrozumiałym na świcie, np. w angielskim/francuskim/niemieckim prócz języka lokalnego??? Bo oczywiście każdy cudzoziemiec z dziką rozkoszą bedzie przepuszczał polski opis przez translatora... :huh:

 

Kolega R. pisze w lokalnym języku, podobnie jak tysiące innych użytkowników na świecie. Jakoś tylko w PL spotykam się z narzekaniami miejscowych w stosunku do miejscowych. Poczytaj sobie opisy łotewskie, fińskie, czeskie, włoskie, niemieckie, itd. ... Ludzie na świecie mają bardzo luźne podejście do tej kwestii i nie widzą powodów, by je zmieniać. Masz jakiś kompleks niższości z racji bycia Polką ? Ja nie. Jadąc gdzieś tam z ciekawością studiuję opisy "natywne" i do głowy mi nie przychodzi, żeby pisać do ludzi, że mają je przerobić na "zrozumiały", albo jeszcze lepiej - na polski, bo czemu nie ? Generalnie - jesteś ciekaw/ciekawa świata, chcesz wiedzieć, to się dowiesz. Takie mam podejście i nie zamierzam go zmieniać tylko dlatego, że ktoś z braku argumentów w dyskusji zaczyna tekstem "a u Was biją Murzynów". Nie widzę też powodu do bycia bardziej papieskim od papieża :)

 

... drugi powód to zgodność z ogólnie przyjętymi normami. Na GC poza pewnymi wyjątkami gdy recenzent został oszukany wiadomo że można cieszyć się geocachingiem bez dodatkowych przykrych "atrakcji". Na "tym drugim" wszystko bazuje na znajomości użytkownika, żadne zasady nie istnieją. Do keszy niektórych mogę iść nawet jeśli zostały opublikowane na na tablicy ogłoszeń...

 

Nie rozumiem. Przyjmuję więc, że powyższe wynika tylko z Twojego osobniczego podejścia do tematu.

 

... Z drugiej strony są ukrywający gdzie mam pewność że bez kłopotów się nie obędzie. Użytkownik ronija to całkowita zagadka. Nie mam pojęcia co zastanę na miejscu : ciekawe miejsce czy dziurę w siatce a ja stracę od kilku minut do kilku godzin, w ciągu których mogłem znaleźć coś ciekawego zarejestrowanego na serwisie który wypracował pewne procedury działające w kilkuset krajach na świecie by przed przykrymi niespodziankami i stratą czasu mnie uchronić. Z tego powodu Twoje kesze są niedostępne dla kolejnej grupy osób ...

 

Staram się zrozumieć Ciebie, ale mam pewien kłopot. Założyłeś mniej keszy niż ja (nie ważne, w jakim serwisie), masz 1/5 ogólnej liczby moich znalezień, a porywasz się na takie oceny ? Albo jesteś młodzieńczo odważny, albo przesadziłeś :) Porozmawiaj z ludźmi, którzy przeszli przez te moje dziury. Może wtedy zmienisz swoje spojrzenie.

 

Ale niezależnie od tego - taki jest geocaching. O większości ludzi nie wiesz niczego poza tym, co pokazują w swoim profilu. Nazwa GC nie jest jakimkolwiek gwarantem, że nie spotka Cię jakaś przygoda przy szukaniu. Na marginesie - jeden z keszy GC w Poznaniu naraził już całkiem spore grono keszerów na interwencję policji. Sądzisz, że magiczne litery osadzały funkcjonariuszy w miejscu i natychmiast rezygnowali z podejmowania czynności ?

 

 

... Jadąc za granicę, nie znając lokalnego prawa masz zapewnioną ochronę ze strony lokalnego recenzenta i tamtejszych keszerów, którzy zwrócą uwagę gdy coś jest nie tak. Pisząc "Moje opublikowane w "drugim" serwisie kesze są dostępne dla wszystkich" zapraszasz do szukania ale takiej ochrony gościom z zagranicy odmawiasz. Nie sugeruję że z Twoimi jest coś nie tak, ale już ten obok może zapewnić gościom "ciekawe" wspomnienia z Polski.

 

Bzdura, jak wywody wyżej. Jakoś ani keszerzy, ani GC nie uchronili mnie razem przed ryzykiem zakłucia igłą w parku w Vancouver. Kesz miał super oceny, a od miejscowych dowiedziałem się, że to jedno z bardziej znanych miejsc spotkań narkomanów. Skrytka była wręcz udekorowana pozostałościami i wszyscy mieli to w trąbie. Podobnie w Berlinie - bardzo intrygujący kesz na pomniku, jakieś 2,5 metra do pokonania w pionie. Sądzisz, że GC założyło tu drabinkę z poręczami ? Nic z tego. Gładkie płyty i ryzyko zniszczenia elementów pomnika. Nikt też nie sprzedaje na miejscu polisy ubezpieczeniowej z opcją wspinaczkową :) Generalnie kesz do uwalenia. Tyle, że ludzie mają większy luz niż napinacze i walą tłumnie o każdej porze roku. Też to zrobię następnym razem.

Gdzie jest więc ta ochrona ? Jaką odpowiedzialność ponosi recenzent w obu serwisach ? Mam swoje doświadczenie recenzenckie, w przeciwieństwie do Ciebie. Doskonale wiem, jakie możliwości ma Silesian, czy Kashubian, albo COG (wszyscy z poziomu kompa we własnym domu) i jaki pasztet prawny może z tego wyniknąć. Wujek Sam nie przyleci i nie wyczyści go baterią Patriotów - nie łudź się ;)

Jeszcze Cię zmartwię: kraj do którego się udajesz ma w nosie Twoją wiedzę lub niewiedzę prawną. Zgodnie z porządkiem prawnym w krajach cywilizowanych, każdy przebywający w danym państwie ma obowiązek przestrzegania stanowionych tam przepisów (podobnie w PL). Nie ma odstępstw, a opinia ludu (nawet tak zacnego, jak keszersko-recenzenckiego) nie uratuje zadka :)

 

I jeszcze wracając na koniec do dostępności moich keszy jednosystemowych: w logbookach znalazłem wpisy Niemców, Czechów, Holendra. Jakoś dali radę ? Chcieli, czy przez przypadek potknęli się o kesza ? Dla dociekliwych podpowiedź - w pobliżu (bardzo szeroko rozumianym) nie było kesza z GC.

Link to comment

 

Jak ktoś faktycznie chce szukać kesze, to te drobne niedogodności go nie powinny zrazić - to tylko dodatkowa trudność na drodze do znalezienia pudełka ;)

Rozumiem,ze pojemniki kolegi R.opisane są w języku powszechnie zrozumiałym na świcie, np. w angielskim/francuskim/niemieckim prócz języka lokalnego???

Bo oczywiście każdy cudzoziemiec z dziką rozkoszą bedzie przepuszczał polski opis przez translatora... :huh:

Ani lingwistą nie jestem, ani premium nie posiadam - zdarzyło mi się jednak szukać keszy, z tej perspektywy w innych krajach.

Z danymi poradziłem sobie, przez "szerokie" możliwości, ale bariery językowej tak nie pokonasz! Do niczego nie wrzucałem, niczego nie translatorowałem!

Odkryłem, wielki smak tej zabawy! Keszy szukałem na kordach, po atrybutach - polecam! Warto spojrzeć na istotę tej zabawy :) Oczywiście zaciągałem tylko tradycyjne i multi, ale to jest esencja tej zabawy i wcale nie muszę znaleźć każdego kesza na swojej drodze. Nie rozumiem, z takiego stanowiska uniżoności wobec obcokrajowców (oni nas mają w poważaniu) - jeśli wszyscy będą dbali o współrzędne i atrybuty, to zupełnie wystarczy dla tej zabawy :)

Link to comment

Nie rozumiem, z takiego stanowiska uniżoności wobec obcokrajowców (oni nas mają w poważaniu) - jeśli wszyscy będą dbali o współrzędne i atrybuty, to zupełnie wystarczy dla tej zabawy :)

Żadna uniżoność,broń Boże, chcesz pokazać fajne miejsce, to opowiadasz kilka słów w obcym języku o tym miejscu.

A tak- zdobyłeś coś i nic nie wiesz o tym co tam ważnego było, czemu akurat tam ktoś umiescił skrytke itp.

W ten sposób geocaching traci ważny aspekt poznawczy!Przecież nie tylko statystyki sie liczą ale i wiedza ,że" pod to gruszko, Kościuszko"... :rolleyes:

Link to comment

Żadna uniżoność,broń Boże, chcesz pokazać fajne miejsce, to opowiadasz kilka słów w obcym języku o tym miejscu.

A tak- zdobyłeś coś i nic nie wiesz o tym co tam ważnego było, czemu akurat tam ktoś umiescił skrytke itp.

W ten sposób geocaching traci ważny aspekt poznawczy!Przecież nie tylko statystyki sie liczą ale i wiedza ,że" pod to gruszko, Kościuszko"... :rolleyes:

Słuszna uwaga, tylko widzisz - z mojej perspektywy nikt nie zadbał, o to abym się dowiedział... - choć może nie do końca, jak byłem w takim miejscu, to tablice wielojęzyczne mnie atakowały i choćby z angielska czy ruska mogłem się dowiedzieć. Jak trafiałem w bardzo atrakcyjne miejsce, to późnej sam szukałem informacji ale wierz mi... - wielokrotnie wyciągałem pojemniki po kliszach filmowych z niemieckich budek telefonicznych - taki standard :P

Link to comment
Chciałbym się pożalić że kiedyś na południe od Krakowa mogłem sobie pojechać kiedy chciałem, najlepiej odczekując na ładną pogodę i miałem gwarantowany FTF, nawet po 2 tygodniach a teraz FTF jest wzięty już gdy oglądam sobie co nowego się pojawiło poprzedniego dnia :(
To jest dramat. 2 tygodnie temu wyruszyłem z domu 10 minut po opublikowaniu kesza. Dotarłem tam w 20 minut. Za późno...

 

Oj tak, czasem wręcz odnosi się wrażenie, że skrzynki są chowane z już wpisanym FTF-em... :anitongue: Ostatnio opowiadał mi pewien niemiecki keszer, że w Berlinie i okolicach średni czas dotarcia do FTF-a po publikacji to około kwadransa. Zaczyna to przyłazić i do nas.

Link to comment
Ostatnio opowiadał mi pewien niemiecki keszer, że w Berlinie i okolicach średni czas dotarcia do FTF-a po publikacji to około kwadransa. Zaczyna to przyłazić i do nas.

Zaczyna? Ja pamiętam to z Gdańska ponad 2 lata temu. Z tego co widzę, niewiele się zmieniło.

Link to comment

 

Dla mnie to kiepski pojemnik, pomysł też. Moja żona powiedziała, że dla niej to śmieć w rurze. Nie keszuje, więc ocena jest całkiem obiektywna, a wynika ze stosownego wykształcenia i poczucia estetyki miejskiej.

 

Rozumiem. Zabierz ją na wycieczkę do łódzkich kanałów.

Zobaczy, co to jest prawdziwy geocaching :laughing:

Link to comment

[

Zaczyna? Ja pamiętam to z Gdańska ponad 2 lata temu. Z tego co widzę, niewiele się zmieniło.

ojej, a coś w Gdańsku 2 lata temu było ??? prócz kilku leśnych/parkowych , kilku na obrzeżach miasta.

2-3 w centrum.

Ru.beus, jak do nas przyjechał jesienią 2011, to zdziwił sie,że taka tu geo- pustynia i z miejsca postawił 2 skrytki.

teraz z Abdulem i innymi dołozylismy setkę i zaczyna to jakoś wyglądać... :rolleyes:

Link to comment

Rozumiem. Zabierz ją na wycieczkę do łódzkich kanałów.

Zobaczy, co to jest prawdziwy geocaching :laughing:

To tylko głupie trzepanie piany... ale zareaguję! W Łódzkich kanałach byłem już dwa razy (a w samej Łodzi może cztery...), więc proszę wyszydzaj miejsca, które znasz i widziałaś! Bo ja jeszcze raz chętnie do tych kanałów wejdę i nie dlatego, że jest tam kesz (już go znalazłem)!

Link to comment
ojej, a coś w Gdańsku 2 lata temu było ??? prócz kilku leśnych/parkowych , kilku na obrzeżach miasta.

2-3 w centrum.

Coś tam jednak było, sam miałem koło 30, w tym podwodny w Zatoce. :) Wielu ze starych keszy już nie ma, zniknęły wraz z tym gdy ich własciciele, fajni ludzie, przestali się bawić w geocaching. Generalnie było tak, że by znaleźć geocache, nie mówiąc o zdobyciu FTF'a chyba trzeba było się postarać trochę bardziej niż obecnie. Lista polskich geocacherów, którzy przekroczyli 200 znalezien składała się z 3 (?) nicków, z tego jeden z Irlandii, a drugi z Austrii. Tylko kilka lat różnicy, a wydaje się, że to był inny świat.

 

Ru.beus, jak do nas przyjechał jesienią 2011, to zdziwił sie,że taka tu geo- pustynia i z miejsca postawił 2 skrytki.

teraz z Abdulem i innymi dołozylismy setkę i zaczyna to jakoś wyglądać... :rolleyes:

Fajnie, cieszę się, choć to radość niepełna, bo jednocześnie widzę, że w międzyczasie Pomorskie spadło w rankingu wojewódzkim o przynajmniej dwa miejsca.

 

Mam nadzieję, na kombatanckie wspomnienia pomorskiego geocachingu, jakim był 4-5 lat temu, o ile "dinozaury" dadzą się namówić. Już niedługo.

Link to comment

Kilka dni temu w serwisie opencaching.pl opublikowałem wydarzenie, będące klonem G-Flash-Moba organizowanego przez Abdula65. Podszyłem się pod jego tożsamość i ordynarnie skopiowałem treść opisu. Miał to być głupi dowcip, wpisujący się w klimat 'wojenki międzysystemowej'. Niestety, nie było to dowcipne, a złośliwe i podłe.

Za mój idiotyczny wybryk gorąco przepraszam - przede wszystkim tego zacnego keszera, ale również wszystkich użytkowników serwisu GC.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...