Jump to content

Veturilo


GeoDarco

Recommended Posts

Przy tego typu systemach niepokoi mnie tylko jedno. Często mijam stacje rowerów, gdzie zapełnione są wszystkie miejsca. Wyobrażam sobie wtedy, że wypożyczyłem rower, przemieszczam się do innej części miasta i próbuję go zostawić w najbliższej stacji, a tam nie ma miejsc. Muszę więc szukać innej, oddalonej od mojego miejsca docelowego, tracąc czas i nerwy. Nie wiem jednak jak to wygląda w praktyce - może ktoś tego używał i może się podzielić doświadczeniami?

Link to comment

toczygroszek, to tak nie działa. Możesz wtedy przypiąć rower do innego roweru lub nawet do znaku drogowego, który jest obok stacji -> http://www.nextbike.pl/about000.html

 

Aby oddać rower podejdź do terminalu, zaloguj się wprowadzając swój nr telefonu i PIN a następnie potwierdź zwrot przyciskiem TAK i poczekaj na komendę - "zwrot przyjęty, zapnij rower".

 

Wprowadź rower do uchwytu stojaka i przypnij go linką z szyfrem.

 

- W przypadku braku miejsca w uchwytach stojaków, przypnij rower do ucha dowolnego stojaka lub innego stałego elementu uzbrojenia terenu (znak, barierka) w niewielkiej odległości od stacji. Zwróć rower w terminalu.

- W przypadku nie działania terminalu wypożycz lub zwróć rower za pomocą infolini (22) 38 21 312 lub strony internetowej www.nextbike.pl

- Nr infolinii znajduje się na każdym terminalu.

 

Z innej beczki: Kiedyś można było jeździć cały dzień za darmo po mieście. Pierwsze 20 min jest za darmo. Ludzie jeździli pomiędzy stacjami i oddawali rower, by zmieścić się w 20 minutach, a następnie od razu wypożyczali go ponownie. Ale z tego co wiem to już się chyba tak nie da bo pomiędzy zwrotem a kolejnym wypożyczeniem trzeba odczekać chyba 15 min. Polak potrafi ;)

Edited by Spider
Link to comment

Veturilo to właśnie Nextbike. Działa ekstra.

Z pomocą na problem potencjalnie pełnych stacji przychodzi apka na telefon pokazująca pobliskie stacje na żywo.

 

Popatrzyłem na cennik i chyba lepiej opłaca się kupić bilet całodniowy w Warszawie.

Opłata inicjalna 10 zł

od 1 do 20 minuty 0 zł

od 21 do 60 minuty 1 zł

Druga godzina 3 zł

Trzecia godzina 5 zł

Czwarta i każda następna godzina 7 zł

Opłata za przekroczenie 12 godzin wypożyczenia 200 zł

 

Mam też pytanie, jeśli zostawię rower przypięty na chwilkę - tak by pójść po skrzynkę - to raczej nikt nie się będzie denerwował? Czy raczej jest to niemile widziane w Warszawie?

Opcja złotówka za godzinę wydaje się też w porządku - 10x 1 PLN. Z drugiej strony, coś się stanie i trzeba się wykłócać o 2k. Może jednak kupię bilet całodniowy :)

 

dap

Link to comment
Może jednak kupię bilet całodniowy :)

 

dap

 

Kup bilet.

 

Stacje są w kretyńskich miejscach - wolisz po ulicack przepychać między wieśwawiakami? Czy po chodnikach zygzakować między pieszymi? Bo w centrum stolicy, niestety, nie ma dróg rowerowych. Z niektórych stacji rowerowych nie da się wyjechać w sposób legalny i bezpieczny (np koło Rotundy).

 

Poza tym pedałując na takim rowerze socjalnym zwracasz na siebie uwagę. Jadać na normalnym, nawet pomalowanym w jarzeniowe kolory - nie.

 

W Warszawie rowery przypina się wszędzie, gdzie popadnie, to akurat nie problem. Problemem jest licha sieć dróg rowerowych (za mało, kretyśko poprowadzone, fatalnej jakości).

Link to comment

Nie każdy rodzi się hardkorem :D

 

A tak na serio: sądzę, że jeżdżenie po ulicach Wrocławia i Warszawy jest bardzo podobne. W jednym i drugim mieście jest tyle samo idiotów w samochodach jak i na rowerach. Jedyna różnica (niestety) jest taka, że idiota na rowerze najwyżej zabije tylko siebie, a idiocie w samochodzie na ogół nic się nie dzieje :/ Ja jestem bardzo pro-rowerowy, ale jak widzę czasem co robią rowerzyści to mnie krew zalewa. I nie dziwię się potem, że użytkownicy samochodów się wkurzają. Co oczywiście nie znaczy, że blachosmrody robią mniej chorych akcji. Standardem jest skręt w prawo na zielonej strzałce - raz zostałem tak potrącony. Od tego czasu mam oczy dookoła głowy gdy jeżdżę rowerem.

 

A jeśli chodzi o warszawski rower miejski:

 

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/10,88291,12236928,Testujemy_Veturilo__Jak_dzialaja_miejskie_rowery_.html

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12243999,Tak_dziala__Veturilo___Biore_rower__rozpedzam_sie.html

Edited by Spider
Link to comment

Poruszanie się rowerem po dużych polskich miastach to chyba najgorsza opcja.

 

- na jezdni samochody: jak nie potrąci to zapewni inhalacje z 20-letniego diesla takie że w oczach ciemnieje. Jazda przy krawędzi drogi nie jest łatwa bo tam jest najwięcej dziur i pofałdowań asfaltu a na dodatek kratki ściekowe albo 10 cm wyżej albo 10 cm niżej poziomu jezdni. Koleiny, gdzie po deszczu stoi woda zapewnią upaprane ubranie, nawet mimo błotnika

 

- na chodniku dla odmiany czai się straż miejska i policja na wyścigi dające mandaty

 

- ścieżki rowerowe jak już się pojawią to kończą się nagle a nawierzchnia to zwykle kostka brukowa od jazdy po której szybko bolą ręce zwłaszcza na rowerach bez amortyzatora przedniego jak te z wypożyczalni.

Link to comment

Ja z uporem maniaka jeżdżę po Warszawce... raz koleszka wyjeżdżając z parkingu rozjechał mnie na ścieżce rowerowej, drugi raz zostałem celowo staranowany przez samochód dostawczy, na dowód tego że rowerzyści nie powinni jeździć po ulicach...

Link to comment

Hmmm...

Przez wiele lat jeździłem rowerem po Krakowie i właściwie wszystkie upadki i kolizje jakie miałem wynikały z mojej bezpośredniej lub pośredniej winy. Nie miałem bynajmniej odczucia, że jeżdżąc na rowerze walczę o życie. Byli wprawdzie upierdliwi piesi i zaparkowane auta na ścieżkach rowerowych, ale nie stanowiło to zagrożenia tylko utrudniało płynną jazdę. Szczerze mówiąc to zwykle najbardziej się bałem nie oświetlonych w nocy innych rowerzystów. Ale może przez ostatnie kilka lat się coś zmieniło, nie wiem.

Link to comment

Poruszanie się rowerem po dużych polskich miastach to chyba najgorsza opcja.

 

- ścieżki rowerowe jak już się pojawią to kończą się nagle a nawierzchnia to zwykle kostka brukowa od jazdy po której szybko bolą ręce zwłaszcza na rowerach bez amortyzatora przedniego jak te z wypożyczalni.

Gdańsk jest całkiem niezły, może mu barakuje nieco do Berlina, Kopenhagi czy Amsterdamu, ale ścieżek ci u nas dostatek- w porównaniu z innymi miastami Polski.

Edited by Wiesia.K
Link to comment

Hmmm...

Przez wiele lat jeździłem rowerem po Krakowie <ciach>

 

Toczy,

jezdziles po Krakowie - roznica jest kolosalna: Krakow jest na K (kultura), Warśawka jest na W (wiesniako-buraki* ).

 

 

* moja prywatna opinia o "ogole" spolecznosci, nie mam nikogo szczegolnego na mysli, a juz na pewno nie korzystajacych z tego forum :)

Link to comment

Hmmm...

Przez wiele lat jeździłem rowerem po Krakowie <ciach>

 

Toczy,

jezdziles po Krakowie - roznica jest kolosalna: Krakow jest na K (kultura), Warśawka jest na W (wiesniako-buraki* ).

 

 

* moja prywatna opinia o "ogole" spolecznosci, nie mam nikogo szczegolnego na mysli, a juz na pewno nie korzystajacych z tego forum :)

 

Nie wiem jak jest w innych miastach w Polsce, ale u810 chyba miał na myśli Kraków.

Jeździłem sporo rowerem po Dublinie i bardzo sobie chwaliłem, z resztą bardzo dużo ludzi tam śmigało na rowerach, a jednak też narzekali, co można odnaleźć w tym filmiku satyrycznym (który z resztą polecam):

Wiem, że nie ma rewelacji, bo prócz rowerzystów są także inni użytkownicy dróg, ale myślę, że nie jest znowu tak źle.

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...