Jump to content

Dylematy zakładacza skrytek


ru.beus

Recommended Posts

Doszedłem niedawno do wniosku, że bardziej mnie bawi zakładanie nowych skrytek niż ich szukanie.

Ponieważ staram się zakładać skrytki w miejscach czymś się wyróżniających (w moim odczuciu ) - czy to historią, czy to ciekawym obiektem, czy też zaskakującą lokalizacją (kolega lonely_wolf jako znalazca dość sporej części z nich, może o tym poświadczyć ). Znam wiele miejsc w Warszawie na terenie Ursynowa, Wilanowa, Mokotowa oraz bliższych i dalszcych okolicach Konstancina-Jeziorny czy Piaseczna, które chciałbym pokazać innym - właśnie poprzez założenie tam skrytki (rozmiar większe lub mniejsze mikro albo max. mała ). W związku z tym pojawia się dylemat - jaka liczba posiadanych skrytek jest 'rozsądna' ? W tej chwili mam 36 skrytek - ale spokojnie realizując tylko te pomysły, co do których mam rozpoznany teren i które jestem w stanie założyć i ew. przeserwisować zimą, dojdę do 50-ciu. Dodatkowo ostatno nabawiłem się 'chroby' oglądania mijanych miejsc pod kątem 'o to warto by okeszować', więc jak przyjdzie wiosna i sezon rowerowy, to pojawi się ochota, aby tak uczynić...

Co radzicie ? Zakładać i się nie przejmować zbytnio ? A może zamiast rozdrabniać się na pojedyńcze /normalne/, zakładać wieloetapowe ?

Albo wybrać tylko te najfajniejsze lokalizacje, a z pomysłami na resztę podzielić się z innym ?

Link to comment

To zależy od tego jak często są odwiedzane. Obecnie mam ponad 150 w moich okolicach i nie mam z tym większego problemu, ale to odludzie. Kiedy miałem w Dublinie i okolicach jakieś 30, było więcej roboty z serwisem, niż teraz. Wszystko zależy więc od ilości odwiedzających, wielkości logbooka, prawdopodobieństwa zmuglowania i Twojego czasu. Nie ma żadnej uniwersalnej liczby. Są tacy, co mają i po kilkaset założonych.

A multaki warto zakładać bo jest z nimi więcej zabawy, wiesza satysfakcja i więcej się można dowiedzieć, ja uwielbiam multaki :)

Link to comment

Zgadzam sie z Toczygroszkiem sam mialem taki sam dylemat, w sumie nadal go mam poniewaz z 20 kilku skrzynek ktore mam tyko 3 tak naprawde ktos od czasu do czasu znajdzie a sa w Centrum Warszawy, a reszta czeka, oczywiscie to juz prawie kresy ;) i zima wiadomo. Wiec z serwisowaniem nie mam wiekszych problemow.

Ru.beus mysle, ze powinienes zakladac, jezeli to lubisz, Warszawa zawsze bedzie nasza wizytowka, tak jak Krakow, Wroclaw czy Trojmiasto, dzieki Twoim keszom poznalem ta czesc Warszay o ktorej nie wiedzialem ze istnieje i to ma sens, ze ktos kto znajacy okolice zakladaa w miejscach ciekawych wartych odwiedzenia, ja sie tego nie podejme poniewaz kapletnie nie znam tych miejsc. Przeciez to najwazniejsza idea geocachingu. Te skrzynki, ktore zalozyles sa super.

I zakladaj takie jakie lubisz, niektorzy uwielbiaja np. zagadki matematyczne i zakladaja i tylko "?" inni multaki, mozesz sprobowac zalozyc kilka multakow jezeli czujesz sie na silach.

Edited by lonely_wolf
Link to comment
Co radzicie ? Zakładać i się nie przejmować zbytnio ? A może zamiast rozdrabniać się na pojedyńcze /normalne/, zakładać wieloetapowe ?

Nie przejmować się i zakładać. Postaw na różnorodność. Możesz założyć np. kesza z mojego ulubionego rodzaju: letterbox hybrid - tego w W-wie jeszcze nie ma.

Link to comment

W tym typie skrzynki to nie współrzędne wskazują kesza, a wskazówka znajdująca się w opisie. Ja zrobiłem najbardziej prymitywną wersję wskazówki opisującą drogę do kesza, ale warto pooglądać jak to robią np. Czesi, bo tamtejsze letterboksy są bardzo zmyślne i często mają formę zagadki czy rebusu.

Inną ważną i charakterystyczną cechą jest pieczątka, która znajduje się na stałym wyposażeniu skrzynki. Znalazcy odbijają ją sobie w swoim kajecie i zostawiają odbicie własnej pieczątki w logbooku kesza.

Fajnie jest w zimowy wieczór przy malinowej herbacie pooglądać swoje "zdobycze". Żałuję, że moja lektura zaczyna się i kończy na pierwszej stronie notesu z pieczątkami. :laughing:

Link to comment

A multaki warto zakładać bo jest z nimi więcej zabawy, wiesza satysfakcja i więcej się można dowiedzieć, ja uwielbiam multaki :)

 

Mam 2 pomysły na wieloetapowe multaki - jeden związany z przydrożnymi krzyżami na terenie Wilanowa, a drugi z niegdyś istniejącą kolejką wąskotorową. Tylko nurtuje mnie pewne kwestie.

Jeden z etapów znajdowałby się w dość bliskim sąsiedztwie (80 metrów) już istniejącej skrytki - więc o ile rozumiem zapisy regulaminu, byłby zbyt blisko by zostało to zaakceptowane przez reviewiera.

A w dwu przypadkach już istniejące i poznajdowane skrytki łapałyby się na etap multika. :-( Nie wiem czy tak może być...

Link to comment

A multaki warto zakładać bo jest z nimi więcej zabawy, wiesza satysfakcja i więcej się można dowiedzieć, ja uwielbiam multaki :)

 

Mam 2 pomysły na wieloetapowe multaki - jeden związany z przydrożnymi krzyżami na terenie Wilanowa, a drugi z niegdyś istniejącą kolejką wąskotorową. Tylko nurtuje mnie pewne kwestie.

Jeden z etapów znajdowałby się w dość bliskim sąsiedztwie (80 metrów) już istniejącej skrytki - więc o ile rozumiem zapisy regulaminu, byłby zbyt blisko by zostało to zaakceptowane przez reviewiera.

A w dwu przypadkach już istniejące i poznajdowane skrytki łapałyby się na etap multika. :-( Nie wiem czy tak może być...

 

Jeśli są to etapy wirtualne czyli np. "liczbę znajdujących się tu schodów oznacz jako A" to nie obowiązują żadne limity odległości. Obowiązują one tylko dla fizycznie znajdujących się przedmiotów umieszczonych przez Ciebie - np plakietka albo pojemniczek ze współrzędnymi do następnego etapu.

Jeśli jakieś dane do współrzędnych końcowych znajdują się w innych keszach, to skrytka powinna być oznaczona jako mystery "?". Gdyby był to multak, należałoby wszystkie jego "etapy" oznaczyć jako wypointy "fizyczne", które byłyby w odległości 0m od innych skrytek a więc nie zgodnie z zasadami sztuki.

 

Co do tych letterboxów, to kiedyś czytałem pewną dyskusję na forum anglojęzycznym, z której ostatecznie wynikło, że podstawowym warunkiem letterboxa jest znajdująca się tam pieczątka. Może to być pudełko ukryte pod współrzędnymi, ważne, żeby była pieczątka - w Polsce są takie conajmniej dwie. Może to być także mulitetapowa, z jakąś zagadką, może zawierać elementy "nawigacji analogowej" czyli "skręć w lewo przy trzecim drzewie i dojdź do krzywej brzozy"

Link to comment
podstawowym warunkiem letterboxa jest znajdująca się tam pieczątka. Może to być pudełko ukryte pod współrzędnymi, ważne, żeby była pieczątka - w Polsce są takie conajmniej dwie. Może to być także mulitetapowa, z jakąś zagadką, może zawierać elementy "nawigacji analogowej" czyli "skręć w lewo przy trzecim drzewie i dojdź do krzywej brzozy"

Być może jest jak piszesz, ale w czasach "obcego" rewiewóra prowadziłem z nim długą korespondencję, w efekcie której musiałem wyrzucić z opisu elementy "nawigacji analogowej" mimo, ze podsuwałem mu podobne przykłady podobnych istniejących keszy. Nawet zastosowane przez mnie wskazówki "skręć w lewo przy trzecim drzewie i dojdź do krzywej brzozy" mu nie odpowiadały, ale po miesiącu, chyba miał mnie dość i skrzynkę puścił. Nie wiem jakie jest stanowisko Silesiana w sprawie letterboksów. W sumie chyba dobrze byłoby mieć jasne wytyczne.

Link to comment
podstawowym warunkiem letterboxa jest znajdująca się tam pieczątka. Może to być pudełko ukryte pod współrzędnymi, ważne, żeby była pieczątka - w Polsce są takie conajmniej dwie. Może to być także mulitetapowa, z jakąś zagadką, może zawierać elementy "nawigacji analogowej" czyli "skręć w lewo przy trzecim drzewie i dojdź do krzywej brzozy"

Być może jest jak piszesz, ale w czasach "obcego" rewiewóra prowadziłem z nim długą korespondencję, w efekcie której musiałem wyrzucić z opisu elementy "nawigacji analogowej" mimo, ze podsuwałem mu podobne przykłady podobnych istniejących keszy. Nawet zastosowane przez mnie wskazówki "skręć w lewo przy trzecim drzewie i dojdź do krzywej brzozy" mu nie odpowiadały, ale po miesiącu, chyba miał mnie dość i skrzynkę puścił. Nie wiem jakie jest stanowisko Silesiana w sprawie letterboksów. W sumie chyba dobrze byłoby mieć jasne wytyczne.

 

Ja miałem odwrotne doświadczenia - ów reviewer upierał się, że takie elementy "analogowe" muszą być (mowa o DL). Zakwestionował mi takie zdanie "Teraz wejdz na teren cmentarza i znajdz na prawo od krzyza centralnego, przy ogrodzeniu tablice poswiecona Franzowi Hoferowi". Zmieniłem je na "Teraz idz do krzyza centralnego w tylnej czesci cmentarza a potem w prawo wzdluz ogrodzenia az dojdziesz do tablicy poswieconej Franzowi Hoferowi" i w drugim przypadku przeszło, choć w zasadzie nic się nie zmieniło :) W temacie letterboxów chyba panuje trochę zamieszanie, bo jest ich mało i opis niejasny.

Link to comment

Wracając do tematu, też podzielam zdanie toczygroszka.

Doświadczenie opieki nad trzydziestoma keszami, też daje Ci jakiś pogląd. Ja po pierwszej euforii zakładania, wszystkie odleglejsze niż 50 km oddałem do adopcji i teraz kieruję się (przede wszystkim!!!) kryterium: "moje możliwości serwisowe".

Poza tym, zależy od: "jak poważnie traktujesz to, co robisz"...

Link to comment

Wracając do tematu, też podzielam zdanie toczygroszka.

Doświadczenie opieki nad trzydziestoma keszami, też daje Ci jakiś pogląd. Ja po pierwszej euforii zakładania, wszystkie odleglejsze niż 50 km oddałem do adopcji i teraz kieruję się (przede wszystkim!!!) kryterium: "moje możliwości serwisowe".

Poza tym, zależy od: "jak poważnie traktujesz to, co robisz"...

 

Zgadzam się w zupełności, możliwości serwisowe to jest najlepsze rozwiązanie.

Link to comment

Wracając do tematu, też podzielam zdanie toczygroszka.

Doświadczenie opieki nad trzydziestoma keszami, też daje Ci jakiś pogląd. Ja po pierwszej euforii zakładania, wszystkie odleglejsze niż 50 km oddałem do adopcji i teraz kieruję się (przede wszystkim!!!) kryterium: "moje możliwości serwisowe".

Poza tym, zależy od: "jak poważnie traktujesz to, co robisz"...

Moje skrytki popowstawały głównie w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy, kiedy ruch nie jest aż tak wielki. Praktycznie 70% jest osiągalna dla mnie w ciągu 40-45 min (dojazd komunikacją miejską, lub dłuższy spacer z domu). Pozostałe to kwestia 30-40 min jazdy rowerem (jak pogoda pozwala na to ).

Ale kuszą mnie lokalizacje, które wymagają ponad godzinnych wypraw rowerowych, lub szukania kogoś z samochodem ( choć to max 30 km od domu ).

 

I niestety przejmuje się tym, w jakim stanie skrytki zostawiane są przez szukających.

Link to comment

Kryterium serwisowe, to bardzo dobre kryterium. Poza małymi wyjątkami skrzynek, do których mogę wysłać znajomych - postanowiłam nie wykraczać za daleko poza granice województwa(mądra lavinka po szkodzie). Z drugiej strony w mało dostępnych miejscach są rzadko łupione to i serwisować niewiele trzeba. GC jest o tyle fajne, że wymusza regulaminowo dobrą miejscówkę.

 

Tyle,że czasem trudno się powstrzymać, bywa że z pełną premedytacją nie pakuję pudełek i logbooków na wyprawę, bo to się może źle skończyć ;)

 

Inna sprawa, że najczęściej giną mi kesze w Warszawie, o dziwo wcale niekoniecznie te bezczelne z gatunku niemal na wierzchu. Niektóre mają jakiegoś pecha....

Link to comment

Po komentarzu do 3 moich skrytek miejsko-terenowych (GC2NP1P , GC2NPA4, GC2N8QC ), jakoby zostały schowane zbyt blisko siebie, ogarnęły mnie wątpliwości, czy aby nie chowam swoich keszy zbyt gęsto ?

Może zamiast lepiej zrobić multika, albo dodatkowe fajne miejsce po prostu zaznaczyć jako waypointa do kesza...

Z drugiej zaś strony autor komentarza wyraźnie pisze, że poruszał się rowerem, co zmienia całą optykę.

Chowając swoje skrytki, zakładam, że ludzie będą ich szukać raczej pieszo (ew. podjeżdżając w pobliże autem), a przejście prawie 900 metrów, zwłaszcza gdy teren lubi być nieco rozmiękły, to jest już mały spacerek, a kolejna jest 500 metrów dalej. Ba... jeszcze wrócić do domu trzeba.

 

A jak wy zdobywcy setek (i tysięcy ) keszy uważacie ?

Pytanie kieruję zwłaszcza do kolegi lonely_wolf'a, który hurtowo znajduje to co pracołowicie ukrywam.

 

Ps. Dziś chyba przesadziłem - 2 kesze w odległości 200 metrów... chyba mutli z tego zrobię jednak.

Edited by ru.beus
Link to comment

Jeśli pokazujesz dwa różne obiekty, to w ogóle bym się nie przejmował, a multi robił wtedy, gdy te obiekty są połączone jakimś wspólnym tematem. Albo jeśli chcesz poprowadzić poszukiwacza jakąś konkretną trasą. Kiedyś robiłem multaka, który polegał na miotaniu się z jednej strony miasteczka na drugi prowadząc do zupełnie nie powiązanych ze sobą miejsc dobranych zupełnie przypadkowo i chaotycznie - nie ma z tego przyjemności. Jeśli ukrywasz kesze blisko siebie, to zawsze możesz postarać się o urozmaicenie pod względem sposobu maskowania. A komentarzami się zbytnio nie przejmuj, bo każdy ma inne preferencje.

Link to comment

cykl wlochate drzewo, dzieciolowe drzewo i Brama Mauretanska to trzy oddzielne powody aby wykonac poranny spacer po ladnych okolicach. Wg mnie rubeusie Twoje kesze sa bardzo interesujace! Tak trzymaj. Cykl - przydrozne krzyze - super. Czlowiek mija takie miejsca i czasem ich wogole nie zauwaza...

A jesli chodzi o zbyt duze zageszczenie keszy - to wystarczy popatrzec np na Berlin... duzo nam brakuje.

Link to comment

cykl wlochate drzewo, dzieciolowe drzewo i Brama Mauretanska to trzy oddzielne powody aby wykonac poranny spacer po ladnych okolicach.

 

Robiłem ostatnio mapkę 'podróżniczą' po części swoich keszy i układają się one w długą trasę spacerową, które ma kilka podwariantów, w zależności od tego co i w jakiej kolejności chce się zaliczyć :-)

 

Wg mnie rubeusie Twoje kesze sa bardzo interesujace! Tak trzymaj. Cykl - przydrozne krzyze - super. Czlowiek mija takie miejsca i czasem ich wogole nie zauwaza...

Na wiosnę (albo wcześniej jak uda mi się uzupełnić zapas pojemniczków i magnesów oraz fantów), będzie długi multak śladem krzyży z Przyczółkowej.

Jak uda mi się zebrać ekipę (bo na jedną osobę to za duża impreza), to może powstanie seria skrzynek związanych z kolejkami wąskotorowymi (Wilanowsko-Konstancińską i Piaseczyńsko-Grójecką). Pierwsze na trasie Wilanowsko-Konstancińskiej już założone zostały.

Link to comment

Emkape - tak informacyjnie właśnie namierzyłem w swoim archiwum fotograficznym dwie kolejne kapliczki - tym razem na terenie samego miasta Konstancin-Jeziorna. Jest tam też całkiem fajna figura św. Jana Nepomucena.

A i w okolicy Wilanowskiej zostały mi 2 'tematyczne' lokalizacje + jedna z z bonusem w postaci starego domku, niedaleko już istniejącej (siłą się powstrzymuje by nie założyć tam skrytki, ale jak kolejny raz będę tamtędy przechodził, to chyba ulegnę :-) )

 

Na Ursynowie też kilka miejscówek kapliczkowo-krzyżowy czeka - chętnie się podzielę namiarami z kimś chętnym.

Edited by ru.beus
Link to comment

Chyba trzeba będzie się ruszyć do Warszawy :)

To zapraszam na wiosnę jak trochę mrozy zejdą. Bo część jest niestety niedostępna podczas tej dziwnej zimy, co to odwilże z silnymi mrozami przeplata. Jednego dnia można spokojnie szukać i zakładać, a 24 godziny później już się kamienia od podłoża nie da odspoić.

Jakość [technicznie] moich skrytek taka sobie, ale miodność i ciekawość obiektów, chyba trochę powyżej przeciętnej.

Choć jak się robi całą serię kapliczek i krzyży, ciurkiem jedna skrzynka po drugiej, to można mieć dość.

Edited by ru.beus
Link to comment

Brzmi super!

Ja też obiecuję polepszyć wynik dla Mazowieckiego. Zakupiłam 20 magnesów neodymowych i 6 pudełek. Ale z czasem trochę krucho. Niemniej moje plany w końcu zrealizuję...

moze troche off-topic, ale gdzie w okolicach wawy mozna zaopatrzyc sie w magnesy?

ale szukam sklepu, zeby osobiscie podotykac i wybrac.

no i zeby mozna bylo wziac 10 a nie 1000 ;)

bylbym wdzieczny za podpowiedzi.

Link to comment

moze troche off-topic, ale gdzie w okolicach wawy mozna zaopatrzyc sie w magnesy?

ale szukam sklepu, zeby osobiscie podotykac i wybrac.

no i zeby mozna bylo wziac 10 a nie 1000 ;)

bylbym wdzieczny za podpowiedzi.

 

Bacza - sprawdzone źródło - sklep magnesy.eu -> mieszczą się na Bielanach [na terenie bodajże Huty ] i z tego co mówiła mi Lavinka, można wybrać na miejscu coś z ogromniastej 'tablicy' z różnymi magnesami - bo to w sieci co nie koniecznie pokrywa się z ofertą na miejscu.

 

A fajne pojemniczki/próbówki plastikowe ma labosklep.pl - tylko warto do nich wpierw zadzwonić (mieszczą się na Woli) co mają na stanie w magazynie

Edited by ru.beus
Link to comment

Bacza - sprawdzone źródło - sklep magnesy.eu -> mieszczą się na Bielanach [na terenie bodajże Huty ] i z tego co mówiła mi Lavinka, można wybrać na miejscu coś z ogromniastej 'tablicy' z różnymi magnesami - bo to w sieci co nie koniecznie pokrywa się z ofertą na miejscu.

 

A fajne pojemniczki/próbówki plastikowe ma labosklep.pl - tylko warto do nich wpierw zadzwonić (mieszczą się na Woli) co mają na stanie w magazynie

dzieki za podpowiedzi, obadalem sklepy, do jednego sie wybieram, z drugiego juz cos do mnie jedzie :)

Link to comment

tak informacyjnie właśnie namierzyłem w swoim archiwum fotograficznym dwie kolejne kapliczki - tym razem na terenie samego miasta Konstancin-Jeziorna.

Dziś zdobylam 2 w Mirkowie, ale to jeszcze nie te. Fajnie ze będzie więcej...:).

 

Oj... nie wiem czy założę. Za dużo kapliczek i krzyży na południu aglomeracji znam. Jak okeszuję wszystkie to nie wyrobię się z serwisem. Naprawdę, z miłą chęcią podzielę się namiarami (z kordami mniej więcej dokładnymi ) oraz zdjęciami z innymi geocacherami.

 

Ps. Twojego Xaverego już 3 razy próbowałem wymacać

Link to comment

Dziś założyłem swojego 50-tego kesza. Niniejszym ogłaszam fajrant do wiosny :-D. Mam co prawda na oku jeszcze jedną miejscówkę na mikrusa kapliczkowego, który nie podchodzi pod żaden multak, ale postaram się tam nie chodzić by nie kusiło.

A jeszcze jedną miejscówkę dodam jako waypoint do którejś z nieodległych skrytek, starczy tego dobrego :-).

Link to comment

lonely_wolf - może inni się rozruszają :-)

 

Żeby pozakładać to przede wszystkim, muszę się obkupić w zapasy skarbów/fantów do skrzynek, bo całkowicie wyczyściłem w domu wszelkie zakamarki, a znam kilka miejsc w swoim rejonie działania, które zasługują na coś większego niż mikro - zwłaszcza jeśli ma to być multak (bo pojemniki to nie problem )

Dwa, muszę połazić trochę po mieście (głównie Mokotów ) i powypatrywać fajnych lokalizacji jeszcze nie zajętych na opencaching.pl , żeby skrzynki na siebie nie właziły.

Link to comment

Postaram sie cos w Warszawie zalozyc przy okazji (opkupilem sie w nano pojemniczki), chociaz przyznaje, ze boje sie zakladac 150 km od domu, ciezko bedzie z serwisem jakby co, zwlaszcza ze nie wiem jak czesto bede w Warszawie w przyszlosci, wiec pewnie generalnie skupie sie na podlasiu. A co do fantow to wcale bym sie tym nie przejmowal, ja prawie wogole nie wkladam fantow do skrzynek, milem rozne doswiadczenia z tego typu "smierdzacymi maskotkami" :) Dla mnie najwazniejsze jest miejsce do ktorego doprowadza mnie kesz jego historia itd., i wcale nie zagladam co jest w pudelku. :) Ale to moja filozofia inni moze ciesza sie z fantow, ktore przy okazji znajda...

Link to comment

Postaram sie cos w Warszawie zalozyc przy okazji (opkupilem sie w nano pojemniczki), chociaz przyznaje, ze boje sie zakladac 150 km od domu, ciezko bedzie z serwisem jakby co, zwlaszcza ze nie wiem jak czesto bede w Warszawie w przyszlosci, wiec pewnie generalnie skupie sie na podlasiu. A co do fantow to wcale bym sie tym nie przejmowal, ja prawie wogole nie wkladam fantow do skrzynek, milem rozne doswiadczenia z tego typu "smierdzacymi maskotkami" :) Dla mnie najwazniejsze jest miejsce do ktorego doprowadza mnie kesz jego historia itd., i wcale nie zagladam co jest w pudelku. :) Ale to moja filozofia inni moze ciesza sie z fantow, ktore przy okazji znajda...

 

W razie czego mogę przeserwisować jak będę wiedział gdzie (tzn. po znalezieniu ).

 

Ja myślę raczej o drobiazgach typu - muszelki, guziczki, szklane kuleczki itp. Na początku wkładałem po kilka rzeczy

 

Co do historii miejsca - mam nadzieję, że mój najnowszy kesz się spodoba wam - założyłem go koło gospodarstwa wyglądającego niczym ze skansenu, a tuż koło niego wyrosły segmenty warte dużoooooo pieniędzy. Muszę teraz tylko opis sensownie przetłumaczyć z pomocą googli :-)

Link to comment

 

W razie czego mogę przeserwisować jak będę wiedział gdzie (tzn. po znalezieniu ).

 

Ja myślę raczej o drobiazgach typu - muszelki, guziczki, szklane kuleczki itp. Na początku wkładałem po kilka rzeczy

 

Co do historii miejsca - mam nadzieję, że mój najnowszy kesz się spodoba wam - założyłem go koło gospodarstwa wyglądającego niczym ze skansenu, a tuż koło niego wyrosły segmenty warte dużoooooo pieniędzy. Muszę teraz tylko opis sensownie przetłumaczyć z pomocą googli :-)

 

Pewnie jak zajdzie potrzeba serwisu to Cie poprosze oczywiscie, przynajmniej bede mial jedno zmartwienie mniej. :)

Link to comment

 

Pewnie jak zajdzie potrzeba serwisu to Cie poprosze oczywiscie, przynajmniej bede mial jedno zmartwienie mniej. :)

 

Daj znać jak następnym razem będziesz w Warszawie - bo póki zima to jestem wolny w weekendy, ale jak przyjdzie wiosna, to ja do końca października, przez sobotę-niedzielę jestem na działce.

Edited by ru.beus
Link to comment

Korci mnie aby założyć kolejne skrzynki... a naprawdę nie powinienem, bo się z serwisowaniem nie obrobię.

Myślę o rejonach gdzieś tak bliżej centrum Warszawy, ale w ładnych 'widokowo' okolicach. Myślę o sąsiedztwie Łazienek, Parku Ujazdowskiego :-)

Bo tak patrzę na mapę Warszawy i im więcej skrzynek, tym bardziej pusto mi się wydaje :-D

No bo tu pusto, tam pusto... a południowe rejony kesz na keszu :-D

 

Ba... mam ochotę założyć jakiś geotel właśnie w tamtych okolicach. Tylko kwestia znalezienia miejscówki, w którą da się włożyć coś o pojemności 1l ...

Link to comment

Korci mnie aby założyć kolejne skrzynki... a naprawdę nie powinienem, bo się z serwisowaniem nie obrobię.

Myślę o rejonach gdzieś tak bliżej centrum Warszawy, ale w ładnych 'widokowo' okolicach. Myślę o sąsiedztwie Łazienek, Parku Ujazdowskiego :-)

Bo tak patrzę na mapę Warszawy i im więcej skrzynek, tym bardziej pusto mi się wydaje :-D

No bo tu pusto, tam pusto... a południowe rejony kesz na keszu :-D

i wszyscy z okolicy wiedza, dzieki komu taki tu wybor :)

ja bym sie tam specjalnie nie zastanawial.. i zakladal :)

rejony parku Lazienkowskiego i Ujazdowskiego zasluguja, jak najbardziej, na wiecej skrzynek!

stad tez i moja ostatnia, jubileuszowa, propozycja - bacza 10 - przy okazji zapraszam po FTF-a ;)

Link to comment

Rubeusie, czy przy tak licznie zakładanych przez siebie keszach bierzesz pod uwagę, czy w pobliżu jest już coś założone przez OC? Ja ostatnio stwierdziłem, że zajrzę by zapobiec konfuzjom, i okazało się, że mam podcięte skrzydła... w najciekawszych miejscach w Otwocku już coś jest...

Link to comment

Ponieważ ja zakładam w 90% skrzynki dwusystemowe, to 'sąsiedztwo' biorę pod uwagę, acz nie zawsze.

Np. jeden z moich keszy (i to podwójny) jest w odległości 5-6 metrów od skrzynki OC.

 

Co do Otwocka - ja bym unikał tylko sytuacji, gdy zakładasz coś w samym sąsiedztwie kesza OC i mogłoby dojść do pomyłek - sporo rzeczy da się schować inaczej, lepsza miejscówka, inny rozmiar pojemnika, trochę inna odległość od obiektu, inny budynek itp.

Np. Zofiówka - kesz OC jest hardocorowy i trudno dostępny (duet lavinka i tomi coś o tym mogą powiedzieć), a na GC można by schować go w ciut 'łatwiejszym' miejscu.

Link to comment

Rubeusie, czy przy tak licznie zakładanych przez siebie keszach bierzesz pod uwagę, czy w pobliżu jest już coś założone przez OC? Ja ostatnio stwierdziłem, że zajrzę by zapobiec konfuzjom, i okazało się, że mam podcięte skrzydła... w najciekawszych miejscach w Otwocku już coś jest...

 

Powiem Ci tak, że jak ktoś chce, to i tak się do Ciebie przyczepi, choćbyś nie wiem jak się starał, jednocześnie prędzej czy później powstanie kesz obok Twojego i nikt złego słowa nie powie :) Ileż ja się już nasłuchałem na temat moich keszy umieszczonych kilkadziesiąt m od innych, a przy odwrtonej sytuacji, gdzie został umieszczony 1,5 od mojego nikt złego słowa nie powie.

Pamiętaj, że sam fakt, iż publikujesz kesze na GC czyni z Ciebie politycznie podejrzaną osobe i wroga klasowego :)

Link to comment

Rubeusie, czy przy tak licznie zakładanych przez siebie keszach bierzesz pod uwagę, czy w pobliżu jest już coś założone przez OC? Ja ostatnio stwierdziłem, że zajrzę by zapobiec konfuzjom, i okazało się, że mam podcięte skrzydła... w najciekawszych miejscach w Otwocku już coś jest...

 

Powiem Ci tak, że jak ktoś chce, to i tak się do Ciebie przyczepi, choćbyś nie wiem jak się starał, jednocześnie prędzej czy później powstanie kesz obok Twojego i nikt złego słowa nie powie :) Ileż ja się już nasłuchałem na temat moich keszy umieszczonych kilkadziesiąt m od innych, a przy odwrtonej sytuacji, gdzie został umieszczony 1,5 od mojego nikt złego słowa nie powie.

Pamiętaj, że sam fakt, iż publikujesz kesze na GC czyni z Ciebie politycznie podejrzaną osobe i wroga klasowego :)

 

Wrogiem staje się tylko, gdy się krytykuje "górę" za bardzo i to w nieelegancki, chamski sposób. Mam masę podwójnych skrzynek i serwis OC nigdy się nie czepiał, przeciwnie, zazwyczaj to właśnie te podwójne są częściej chwalone. Po prostu staram się nie robić tego, co i mi niemiłe. Wiem, że na OC bywają nieciekawe sytuacje, ale nie brak ich i na GC. To ludzie generują problemy, nie serwisy - pamiętajmy o tym.

Link to comment

Rubeusie, czy przy tak licznie zakładanych przez siebie keszach bierzesz pod uwagę, czy w pobliżu jest już coś założone przez OC? Ja ostatnio stwierdziłem, że zajrzę by zapobiec konfuzjom, i okazało się, że mam podcięte skrzydła... w najciekawszych miejscach w Otwocku już coś jest...

tez czesto mam takie odczucie. publikuje na obydwu serwisach i zawsze sprawdzam i tu, i tu, czy czegos juz nie ma. no i zwykle sie "rozczarowuje", kiedy stwierdzam, ze na jednym juz jest. to oczywiscie dobrze, ze jest, ale czesto wkurza, bo fajne pomysly okazuja sie byc juz dawno odkryte..

 

a sprawdzam nie tyle, zeby zapobiec pomylka, a bardziej, zeby upewnic sie, ze zapraszam ludzi w nowe miejsce, gdzie jeszcze nie byli. (i jedni i drudzy skoro publikuje dwusystemowo). bo pozniej logi typu "deja vu" i "juz tu bylem" nie daja wiele satysfakcji..

 

oczywiscie zgoda, ze sa miejsca z duzym potencjalem, itd.. jednak max radochy dla zakladajacego, to chyba nadal jakas dziewicza miejscowka ew. dobry, oryginalny pomysl, IMHO.

Link to comment

Lavinko, a z ciekawości jakie przykre sytuacje spotkały Cię tutaj ?

Na GC? Kiedyś pokłóciłam się z Toczygroszkiem :D No ale po jakimś czasie wszystko się wyjaśniło (chyba) i nie żywię (przynajmniej ja) urazy. Ale to było chyba jeszcze zanim forum GC się odłączyło i miało tylko swój dział na forum OC, co generowało spory zamęt ze względu na różnice w regulaminie. Odkąd każdy serwis ma swoje podwórko - odczuwam sporą zmianę na plus.

Oczywiście stare animozje personalne pozostały, ale to już kłócą się konkretni ludzie, serwisy jako takie są do siebie przyjaźnie nastawione.

 

Właściwie jedyny problem to to, że część ludzi świadomie bądź nie bawi się tylko w jednym serwisie i robi skrzynki nie sprawdzając miejscówek na tym drugim, co skutkuje czasem dwiema skrzynkami w jednej dziupli. Grunt by przy takiej sytuacji nie bić piany tylko wspólnie porozmawiać jak ten problem rozwiązać (kto ma przenieść skrzynkę i na jaką odległość). Nie podoba mi się sytuacja, że ktoś zakładając skrzynkę na GC(lub OC)ma pretensje do użytkowników innego serwisu, że założyli tam swoją. Nie można z góry zakładać, że to jest czyjaś złośliwość, a tym bardziej zabraniać komuś zakładać skrzynki tylko dlatego że w pobliżu jest nasza. Wiele razy spotkałam się z sytuacją, że ktoś po prostu nie miał pojęcia o tym, że tam coś jest (zwłaszcza gdy był to mikrus). Ale dało się wszystko rozwiązać polubownie i nikt się nikomu nie rzucał do gardła. Czyli jednak można. :)

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...