Jump to content

Skrytki GC vs. skrzynki OC


Spider

Recommended Posts

Zastanawiam się nad pewnym problemem. W przypadku skrytek tradycyjnych umieszczenie skrzynki OC w miejscu skrytki GC (lub odwrotnie) jest proste do weryfikacji na podstawie współrzędnych i raczej w tym przypadku problemu nie ma. Ale co ze skrytkami Multicache lub Quiz? Przecież osoba zakładająca skrytkę w danym serwisie nie musi wiedzieć że w tym miejscu znajduje się finał Multicache lub Quiz z drugiego serwisu. Oczywiście właściciel pierwszej skrytki może się skontaktować z właścicielem z drugiego serwisu z prośbą o przeniesienie skrzynki, ale w ten sposób ujawnia on położenie swojego Quizu / Multi bo nawet jeśli załatwi to drogą mailową to właściciel tej drugiej w logach swojej skrzynki raczej i tak umieści wpis dlaczego zmienił lokalizację lub zarchiwizował skrzynkę. A co wy o tym sądzicie? Może znacie jakieś lepsze rozwiązanie?

 

P.S. Proszę nie używać tego tematu do udowadniania wyższości OC nad GC lub odwrotnie.

Link to comment

To nie jest problem związany z różnymi serwisami, a ogólny. Na GC rewiever jakoś to weryfikuje, ale na OC zakładający wcale nie wie, czy nie umieszcza kesza w miejscu finału jakiegoś quizu. Ja bym się tym nie przejmował. Niedawno ktoś na OC umiescił tradycyjną skrzynkę 15 m obok mojej tradycyjnej zarejestrowanej na GC. Dałem mu o tym znać w logu, ale nie widzę problemu, że dwa kesze są sobie obok siebie.

Link to comment

To nie jest problem związany z różnymi serwisami, a ogólny.

 

Być może Cię nie zrozumiałem, ale to właśnie JEST jeden z problemów istnienia różnych serwisów. Nawet, gdyby każdy serwis posiadał wewnętrzną weryfikację, to nie da sie tego zweryfikować pomiędzy serwisami. Musiałaby być integralnośc baz danych, a wtedy byłaby to... jedna baza danych :(

 

W pobliżu mojej tez ktoś założył kikanaście m dalej i mnie się żadna krzywda z tego powodu nie dzieje

 

Może trochę zboczę z tematu, ale dzis właśnie po raz kolejny padłem ofiarą wielosystemowości. Szukałem skrytki, która miała ostatnio kilka nieznalezień. Ja równiez nie znalazłem, nawet z pomocą Eli. Dowiedziałem się jednak, że jest również zarejestrowana na OC. Podejrzewałem, że może jest zakopana, wszedłem w domu na stronkę i co widzę - zmienione współrzędne i opis ukrycia, niestety autor nie pokwapił sie już tego zajtualizowac na GC, tylko już któraś osoba z kolei zwiedza krzaki szukajac nieistniejącego pojemnika.

 

Moje rozwiązanie jest od lat to samo, konsekwentnie je realizuję i doskonale sie sprawdza w większości zakątków swiata - bawmy sie w jeden wspólny geocaching na jednych zasadach. To nie boli, a unikamy ciągłych problemów z "sąsiadami", FTFami, nieaktualnymi współrzędnymi itd.

 

I nie mam zamiaru udowadniać wyższości GC, ten serwis poprostu jest, powstał jako pierwszy, ma największą bazę skrytek i społecznośc geocacherów. Dla kogoś, kto keszuje okazjonalnie nie ma potrzeby wykupywania konta premium, a dla tego, kto keszuje intensywnie jest to koszt śmieszny w porównianiu z kosztami transportu czy samych keszy (nie mówiąc o ich serwisie) to w praktyce koszt jednodniowego, porządnego wyjazdu.

Link to comment
Może trochę zboczę z tematu, ale dzis właśnie po raz kolejny padłem ofiarą wielosystemowości.

Opisany przez Ciebie przypadek to nie efekt dwusystemowości, a niedbałości właściciela. Mam kesze w dwóch systemach jednocześnie i to mój obowiązek, by zmiany wprowadzać na dwóch platformach jednocześnie. To nie jest bardzo trudne, jeśli się chce.

Link to comment
Może trochę zboczę z tematu, ale dzis właśnie po raz kolejny padłem ofiarą wielosystemowości.

Opisany przez Ciebie przypadek to nie efekt dwusystemowości, a niedbałości właściciela. Mam kesze w dwóch systemach jednocześnie i to mój obowiązek, by zmiany wprowadzać na dwóch platformach jednocześnie. To nie jest bardzo trudne, jeśli się chce.

 

No tak, ale czy spotkałes się z sytuacją, że skrytka jest zarejestrowana w jednym systemie, własciciel dokonał serwisu po czym tego nie zalogował na stronie? Bo z taką sytuacją jak opisałem wcześniej spotykam się nie po raz pierwszy. Owszem, niedbałość, bo to więcej zachodu robić każda zmiane 2 razy, gdyby wystarczyło zrobić raz nie byłoby tego problemu. Mogę ten wątek jeszcze rozwinąć - poprzednie logi czasami zawierają bardzo istotne informacje - np jesłi ktoś zaloguje, że definitywnie zaginęła, bo już wcześniej ją znalazł, ale ta ososba bawi się tylko w jednym serwisie - efekt ten sam. Również zwykłe logi często są pomocnicze lub zawierają rożne korekty, przydatne waypointy itd.

 

Można też powiedzieć, że problem z FTFami to wuna publikującytch którzy nie robią tego w jednym czasie, ginących TB, że niedbałych użytkowników, skrytki blisko siebie, że ktoś nie sprawdził wszystkich baz danych na świecie i nie rozwiązał na wszelki wypadek wszystkich puzzli i multaków w prominieu 10 km itd. lub nie napisał pisma z prośbą o zgodę całej społeczności geocacherów itd.

 

Nie chce mi się szukać winnego - wiem tylko tyle, że w krajach gdzie działa tylko GC nie ma tych problemów. Niestety, dla wielu jest to solą w oku...

Link to comment

 

W pobliżu mojej tez ktoś założył kikanaście m dalej i mnie się żadna krzywda z tego powodu nie dzieje

 

 

Niedaleko mam taki przypadek, że jest jedna z OP i jedna z GC no i niestety pojawia się problem, ponieważ zauważyłem, że osoby szukając tę z GC znajdują z OP (logując znalezienie na GC). Co w takim wypadku? Jest znalezienie czy nie ma?

 

Tutaj akurat to odległość kilku metrów.

Link to comment

Zastanawiam się nad pewnym problemem. W przypadku skrytek tradycyjnych umieszczenie skrzynki OC w miejscu skrytki GC (lub odwrotnie) jest proste do weryfikacji na podstawie współrzędnych i raczej w tym przypadku problemu nie ma.

 

Weryfikacja ze strony GC (DarkLord Reviewer) nie jest wykonywana. Twierdzi on także, że opencaching jest grą która "pasożytuje" na geocachingu (nie wiem co dokładnie ma tutaj na myśli). On sprawdzi tylko GC, co jest na OP to go nie interesuje, jako że jest to system konkurencyjny.

Link to comment
Można też powiedzieć, że problem z FTFami to wuna publikującytch którzy nie robią tego w jednym czasie, ginących TB, że niedbałych użytkowników, skrytki blisko siebie, że ktoś nie sprawdził wszystkich baz danych na świecie i nie rozwiązał na wszelki wypadek wszystkich puzzli i multaków w prominieu 10 km itd. lub nie napisał pisma z prośbą o zgodę całej społeczności geocacherów itd.

 

Nie chce mi się szukać winnego - wiem tylko tyle, że w krajach gdzie działa tylko GC nie ma tych problemów. Niestety, dla wielu jest to solą w oku...

W krajach, gdzie nie ma geocachingu wcale zupełnie nie ma problemów. Ty sprowadzasz sprawę do absurdu, to ja też.

Tak jak pisałem, dla mnie sąsiedztwo keszy różnych platform nie jest problemem, podobnie jak równoczesne zamieszczanie zmian i istotnych informacji. Skoro dla mnie nie jest, to uznaję, ze dla innych może to być problem tylko ze złej woli. Jeśli bliskość cudzych keszy przeszkadza, to trzeba się po ludzku dogadać. Sprawa jest prosta i nie ma co dzielić włosa na czworo.

Link to comment

Nie chce mi się szukać winnego - wiem tylko tyle, że w krajach gdzie działa tylko GC nie ma tych problemów. Niestety, dla wielu jest to solą w oku...

 

Nie można sprowadzać tematu do konfliktu GC vs OC. A co z innymi systemami? A jeśli ktoś z GC założy nieświadomie finałowy pojemnik 5 metrów od skrzynki letterbox sprzed dwudziestu lat? Albo z GPS Games? Geocaching Australia? Geocaching Romania?

 

Kryjówki na terenach ogólnodostępnych planety Ziemia nie zostały przeznaczone na wyłączność dla użytkowników serwisu geocaching.com. Trzeba się pogodzić z tym że jest konkurencja w tym obszarze. Konkurencja zwykle się pojawia jeśli oferta dotychczasowych dostawców nie spełnia oczekiwań odbiorców. Walka o klienta ma zwykle pozytywny efekt w postaci wzajemnego wymuszenia poprawiania oferty dostawców. Monopol rozleniwia. GC zajmuje się regulowaniem keszowania w kosmosie zaniedbując ważniejsze kwestie.

 

GC ma wciąż dużo do nadrobienia, tym bardziej w Polsce (wspomnijmy brak sprawnej weryfikacji i monitoringu skrzynek, brak polskich znaków, brak polskiej wersji językowej).

 

Zastrzegam że nie mam uprzedzeń do żadnego z serwisów. Zakładam skrzynki na planecie Ziemia i zawsze zgłaszam ją w obu Ziemskich serwisach z których korzystam (GC i OC), jeśli tylko spełnia regulamin danego serwisu. Aktualizuję opisy w obu serwisach na bieżąco. Dzięki temu zabawę mają wszyscy niezależnie od serwisu który znają. A jeśli któryś serwis jest w stanie lepszą ofertą przeciągnąć do siebie więcej użytkowników, to już nie moja sprawa - zadziałała niewidzialna ręka rynku.

Link to comment

Weryfikacja ze strony GC (DarkLord Reviewer) nie jest wykonywana. Twierdzi on także, że opencaching jest grą która "pasożytuje" na geocachingu (nie wiem co dokładnie ma tutaj na myśli). On sprawdzi tylko GC, co jest na OP to go nie interesuje, jako że jest to system konkurencyjny.

 

Nie bardzo rozumiem kontekst tej wypowiedzi. Reviewer ma za zadanie weryfikować skrytki w obrębie serwisu i w tym względzie muszę DarkLorda bronić, to bardzo skrupulatny reviewer. Tak jak napisał Maciej_eS lokalnych serwisów jest wiele i wszystkie powstały jako naśladowcza kopia GC.

Do do "pasożytnictwa" - lokalne serwisy nie powstały jako niezależne pomysły tak jak letterbox czy Cistes, ale zwyczajnie, ordynarnie zerżnęły to co powstało na GC. Jesłi chodzi o OCPL to jego twórcy bazują na kreowaniu negatywnego wizerunku GC i reklamie porównawczej bazującej na demagogii. Jak dla mnie typowymi "pasożytami" są tutaj geokrety - ich twórcy jak też większość produkujących je ludzi chętnie podrzuca je do skrytek GC, niestety użytkownikom GC nie dają w zamian nic, gorzej, wykorzystują do reklamy Geokretów rozpoznawalne na świecie hasło "travelbug" (będące znakiem towarowym) i zniechęcają ludzi do używania TB. Odpowiedzia na ginące w skrytkach OC Travelbugi jest stwierdzenie, że "to wina GC, że nie zezwala na logowanie ich w innych serwisach" :mad:

Link to comment
Można też powiedzieć, że problem z FTFami to wuna publikującytch którzy nie robią tego w jednym czasie, ginących TB, że niedbałych użytkowników, skrytki blisko siebie, że ktoś nie sprawdził wszystkich baz danych na świecie i nie rozwiązał na wszelki wypadek wszystkich puzzli i multaków w prominieu 10 km itd. lub nie napisał pisma z prośbą o zgodę całej społeczności geocacherów itd.

 

Nie chce mi się szukać winnego - wiem tylko tyle, że w krajach gdzie działa tylko GC nie ma tych problemów. Niestety, dla wielu jest to solą w oku...

W krajach, gdzie nie ma geocachingu wcale zupełnie nie ma problemów. Ty sprowadzasz sprawę do absurdu, to ja też.

Tak jak pisałem, dla mnie sąsiedztwo keszy różnych platform nie jest problemem, podobnie jak równoczesne zamieszczanie zmian i istotnych informacji. Skoro dla mnie nie jest, to uznaję, ze dla innych może to być problem tylko ze złej woli. Jeśli bliskość cudzych keszy przeszkadza, to trzeba się po ludzku dogadać. Sprawa jest prosta i nie ma co dzielić włosa na czworo.

 

Widzisz, dla Ciebie nie jest, ale ja np niedawno zostałem przez jednego użytkownika z tego powodu zwyzywany oraz wielokrotnie pomawiany. Spędziłem długi czas, by ta skrytkę ukryć w zupełnie innym miejscu i inny sposób, ale jak widać zupełnie niepotrzebnie się trudziłem. Co lepsze - jak się okazało, osoby, które publikują skrytki w lokalnej bazie i nie sprawdzają czy coś jest na GC są w porządku, no bo przecież nie wiedziały, że coś tam jest obok, to jest OK! Cała moja "wina" polegała nie na tym, że umieściłem za blisko, tylko że "wiedziałem" o jej istnieniu. Kogo juz obchodzi, że gdybym nie wiedział, to z pewnością bym ją ukrył w identyczny, narzucający się sposób i w odległości kilkakrotnie mniejszej, może nawet w tym samym miejscu? Nikogo, bo chodzi o to, żeby się dowalić. Niemniej jednak mam nauczkę i teraz zwyczajnie już nie sprawdzam, czy jest coś w danym miejscu na OC i ile metrów - bo tak wedle "pokrzywdzonego" jest OK i teraz nikt mi sie nie przyczepi, że założyłem coś "złośliwie" (sic!) czy inne bzdury.

 

Sprawa inna - są różne miejsca szczególne, obiekty klasy "0" w promieniu powiedzmy 30 km. One aż krzyczą o skrytkę. I co, mam tam nie założyć skrytki na GC, bo usiadł "pies ogrodnika"? Przecież ja z tej skrytki nie mam ani pieniędzy ani tytułów, ale chciałbym, żeby ludzie z całego świata mieli szansę tu trafić.

 

Sprawa podobna - chciałbym, że by kiedys kazdy cmentarz zachodniogalicyjski doczekał się skrytki na GC. I co, jeden pominę, bo jest tam skrytka, której właściciel został uprzedzony jaki to GC jest zły itd bzdury?

 

Spider zapytał jak poradzić sobie z konkretnym problemem, więc podałem. Zakładać w jednym światowym serwisie. Przy okazji znika wiele innych problemów. No ale zaraz się pojawiają hasła, że ograniczenie wolności, komercjalizacja, precz z jedynosłusznością itd. No to w takim razie jest druga alternatywa - nieustające kłótnie, pretensje, udowadnianie nie wiem czego. Nieustannie dostaje zapytania od geocacherów zza granicy czemu u nas jest tak mało skrytek na GC, czemu nie chcemy się bawić współnie z innymi tylko się izolujemy i że na tym tracimy, bo geocacherzy wolą odwiedzić inne kraje. I nigdy tak na prawde nie wiem co odpowiedzieć...

Link to comment

Nie chce mi się szukać winnego - wiem tylko tyle, że w krajach gdzie działa tylko GC nie ma tych problemów. Niestety, dla wielu jest to solą w oku...

 

Nie można sprowadzać tematu do konfliktu GC vs OC. A co z innymi systemami? A jeśli ktoś z GC założy nieświadomie finałowy pojemnik 5 metrów od skrzynki letterbox sprzed dwudziestu lat? Albo z GPS Games? Geocaching Australia? Geocaching Romania?

 

Kryjówki na terenach ogólnodostępnych planety Ziemia nie zostały przeznaczone na wyłączność dla użytkowników serwisu geocaching.com. Trzeba się pogodzić z tym że jest konkurencja w tym obszarze. Konkurencja zwykle się pojawia jeśli oferta dotychczasowych dostawców nie spełnia oczekiwań odbiorców. Walka o klienta ma zwykle pozytywny efekt w postaci wzajemnego wymuszenia poprawiania oferty dostawców. Monopol rozleniwia. GC zajmuje się regulowaniem keszowania w kosmosie zaniedbując ważniejsze kwestie.

 

GC ma wciąż dużo do nadrobienia, tym bardziej w Polsce (wspomnijmy brak sprawnej weryfikacji i monitoringu skrzynek, brak polskich znaków, brak polskiej wersji językowej).

 

Zastrzegam że nie mam uprzedzeń do żadnego z serwisów. Zakładam skrzynki na planecie Ziemia i zawsze zgłaszam ją w obu Ziemskich serwisach z których korzystam (GC i OC), jeśli tylko spełnia regulamin danego serwisu. Aktualizuję opisy w obu serwisach na bieżąco. Dzięki temu zabawę mają wszyscy niezależnie od serwisu który znają. A jeśli któryś serwis jest w stanie lepszą ofertą przeciągnąć do siebie więcej użytkowników, to już nie moja sprawa - zadziałała niewidzialna ręka rynku.

 

Macieju, bardzo się cieszę, że piszesz tymi słowami, mimo iż odnoszę wrażenie, iż sam sobie nieświadomie zaprzeczasz. To prawda, w skali światowej nie istnieje żaden konflikt GC-OC. W skali światowej jest międzynarodowy geocaching i lokalne bazy danych. Przeciętnego dajmy na to Duńczyka tyle samo obchodzi Opencaching w Polsce, co przeciętnego użytkownika OC lokalny serwis na Węgrzech. Dla Ciebie, jako osoby "wychowanej" na OC i o ile się orientuję członkowi rady tego serwisu, to jest pępek geocachingu, ale dla 99% geocacherów to tylko lokalna fanaberia. Geocaching jest tak specyficzną dziedziną, że zwykłe prawa rynku wymagają tu weryfikacji. Groundspeak ma na tyle dużą bazę skrytek i geocacherów, że to czy jakaś osoba będzie rejestrowała swoje skrytki w Polsce czy nie nie ma całościowo większego znaczenia. Problemy, które się pojawiają w związku z większą ilością serwisów nie dotykają Groundspeaka tylko samych geocacherów, kogo w Groundspeaku obchodzi, że sa skrytki koło siebie, albo że TB zaginął - to jest problem ludzi, geocacherów, którzy tracą na tym wszystkim. Co więcej mała ilośc geocacherów i skrytek w Polsce jest właśnie powodem, dla którego jeszcze nie mamy reviewera i to my czasem czekamy na publikacje 2 tygodnie a nie Groundspeak. Na złość babci odmrożę sobie uszy.

No i nasuwa mi się pytanie - czemu skoro jest tyle serwisów nie rejestrujesz swoich pojemników na tych wszystkich serwisach? Czyżby tamte były gorsze? Sam sobie odpowiedz.

 

Nie mam tu zamiaru bronić Groundspeaka, bo faktycznie jest opieszały, jednak ostatnio sporo się dzieje i w kwestii językowej i znaków i z tego co wiem reviewer to kwestia tygodni. Twoja uwagę o kosmosie odbieram jako walenie na oślep a nie rozmowę o konkretach. Jako jeden z pierwszych języków na jaki sa tłumaczone opcje na stronie to niemiecki - a to właśnie dla tego, że to jest największa społeczność GC w Europie. W Polsce ta społeczność jest mała, dlatego jest to dalszy priorytet.

 

Macieju - między bajki schowajmy hasła typu "oferta nie spełnia oczekiwań". Nie nadaję się na polityka, bo walę szczerze i prosto z mostu. Idąc w teren co potrzebuję z serwisu? Współrzędne i opis. Reszta to światełka na choince i przydają się głównie geocacherom-kanapowcom do wyświetlania mapki na tuzin różnych sposobów w czasie, gdy inni keszują. Mnie osobiście doskwiera ubogość funkcji mojej Visty, która w nieznacznym procencie jest w stanie wykorzystać to co witryna oferuje. Chodzi cały czas o to, że na GC jest konto premium, za które trzeba na rok zapłacić równowartość kwoty, jaką wydałem na dzisiejszą wycieczkę za keszami. No i jeszcze drugi ból, że to nie "my" decydujemy o regułach zabawy, co "pogwałca naszą wolność". Macieju - nie tak jest?

 

Tak więc Spider, niestety, ale nie ma rozwiązania Twojego problemu. Tylko emigracja :mad:

Edited by toczygroszek
Link to comment

Od czasu do czasu czytam sobie forum OC i dzisiaj przeczytałem wątek na temat adopcji na OC. Moim zdaniem zaproponowane tam rozwiązanie rodzi kolejne problemy.

 

Po pierwsze możliwość adopcji skrzynki bez zgody autora (gdy ten nie odpowiada na maile) to lekkie przegięcie. Bo przecież ktoś mógł się przestać bawić na OC (ustawić tam swój "spamowy" adres mailowy), a może bawić się dalej na GC - i tu już jest pierwszy problem.

 

Drugi problem to taki, że gdy osoba faktycznie nie bawi się na GC i na OC. Na OC skrzynka została adoptowana przez osobę X (bez zgody autora) a na GC nie ma takiej możliwości (i bardzo dobrze że nie ma, bo takie skrytki po prostu się archiwizuje). W takim przypadku mamy niby tę samą skrzynkę na GC i OC ale różnych założycieli co może wprowadzać w błąd (ktoś może pomyśleć że to dwie różne skrytki, że jedna obok drugiej itp).

Link to comment

Szczerze powiem Spider, że nie wiem po cholerę zakładałeś tan temat. Kolejna tasiemcowa nawalanka

o wyższości jednego systemu nad drugim. Zupełnie bez sensu... nie rozumiem jak naiwnie można było

sadzić, że ten temat nie pójdzie w takim kierunku.

Link to comment

wallsonie, założyłem ten temat bo pomimo tego, że problem zawsze będzie istnieć to puszkuję rozwiązania, które go zminimalizuje.

 

Jako, że nie jestem zarejestrowany na forum OC to postanowiłem tutaj opisać rzeczy które mogą powodować problemy w kontekście OC <-> GC.

 

A co do rozwiązania tego problemu to mam kilka pomysłów ale nawet gdyby je wcielić w życie to ani regulamin OC ani regulamin GC nie nakazuje przestrzegania minimalnych odległości pomiędzy skrytkami zarejestrowanymi w różnych systemach (nawet gdyby zmieniono regulamin OC to regulamin GC w tym kontekście na 100% nie zostanie zmieniony) i w rzeczywistości i tak by nic to nie dało.

 

Dlatego też założyłem ten temat bo może ktoś poda jakieś dobre rozwiązanie które się sprawdzi.

Edited by SpiderPL
Link to comment

Tyle, że ludzie są ludźmi i niepotrzebny ferment sie robi. Może o takich sprawach gadać w czasie

iventów? Ludzi w internecie, za parawanem sieci internetowej są bitni i odważni, do gardeł sobie

o byle co skaczą. Po co sobie atmosferę na forum psuć?

Link to comment

Dziękuję wallsonie za głos rozsądku. Jak widać każdy ma inne potrzeby, spojrzenie i rozwiązania. Nie sądzę, by Spider miał zamiar rozpętywać wojnę, tylko wyszło jak zwykle. To są sprawy, które ciągle powodują spięcia i ja również się trochę zdenerwowałem.

Edited by toczygroszek
Link to comment

Macieju, bardzo się cieszę, że piszesz tymi słowami, mimo iż odnoszę wrażenie, iż sam sobie nieświadomie zaprzeczasz.

 

Miły i rzeczowy wstęp. Prosiłbym o wyraźne wskazanie w którym miejscu sobie zaprzeczyłem.

 

Dla Ciebie, jako osoby "wychowanej" na OC i o ile się orientuję członkowi rady tego serwisu, to jest pępek geocachingu, ale dla 99% geocacherów to tylko lokalna fanaberia.

 

Proszę abyś zachował kulturalny poziom dyskusji i nie pisał w moim imieniu nieprawdy. To że na forum OC zetknąłeś się ludźmi o różnym poziomie kultury, nie upoważnia Cię do generalizowania. Sugerowanie że uważam OC za pępek geocachingu to bzdura. Wspieram oba serwisy, staram się je poznać i oceniać obiektywnie. A że większość czasu wolnego na keszowanie spędzam w Polsce, to się siłą rzeczy angażuję mocniej w OC.

 

Na OC pełnię jedynie funkcję reviewera, dzięki której naprawdę dużo się nauczyłem. Nie zasiadam we władzach decyzyjnych i nie mam wpływu na kształt serwisu. Jest to de facto wolontariat i profity z tego żadne.

 

I osobiście cieszę się że wychowałem się na OC a nie na GC. Jakbym zaczął na przełomie 2008/2009 od GC to raczej byłaby to krótka przygoda. W pobliżu głównie porzucone skrytki bez serwisu, albo aktywne choć pojemnik zaginął, albo w beznadziejnych miejscach, bez ciekawych edukacyjnych opisów lub niezgodne z regulaminem. Teraz w Gdańsku jest o niebo lepiej, ale to tylko zasługa tego że osoby które wyedukowały się na OC postanowiły coś zrobić również na GC - szczególnie dużo wniósł Hipul i Thathanka (ja się skupiam na opisach i quizach, a oni dodatkowo wymyślają ciekawe pojemniki).

 

Problemy, które się pojawiają w związku z większą ilością serwisów nie dotykają Groundspeaka tylko samych geocacherów, kogo w Groundspeaku obchodzi, że sa skrytki koło siebie, albo że TB zaginął - to jest problem ludzi, geocacherów, którzy tracą na tym wszystkim.

Co więcej mała ilośc geocacherów i skrytek w Polsce jest właśnie powodem, dla którego jeszcze nie mamy reviewera i to my czasem czekamy na publikacje 2 tygodnie a nie Groundspeak. Na złość babci odmrożę sobie uszy.

 

Każdy kij ma dwa końce. Skoro geocaching to w końcu komercyjny projekt, to firmie która chce z nim zaistnieć globalnie powinno zależeć na pozyskaniu lokalnych klientów z kolejnych krajów. Czyli trzeba trochę zainwestować na wejściu w dany rynek żeby przyciągnąć użytkowników a potem zarabiać. To chyba logiczne że jeśli w danym momencie lepszą ofertę ma konkurencja, to ludzie do niej pójdą. Geocaching wielu traktuje jako sezonową atrakcję więc wybierają system który w danym momencie daje im więcej.

 

Taki np. Facebook zainwestował w polską lokalizację i skutecznie nadrabia zaległości.

 

Czy zamiast grzebać w przeszłości podczas której powstało OC, nie lepiej spojrzeć w przyszłość i się zastanowić konstruktywnie jak wykorzystać energię wszystkich ludzi bawiących się w Polsce, tak aby szybciej wyrównywać dystans między lokalnym serwisem i GC? Bez współpracy użytkowników obu systemów (zachęcania ludzi do skrzynek dwusystemowych) i bez zaangażowania ze strony właściciela (lokalizacja systemu, reviewer) nigdy nie nadgonimy sąsiadów.

 

No i nasuwa mi się pytanie - czemu skoro jest tyle serwisów nie rejestrujesz swoich pojemników na tych wszystkich serwisach? Czyżby tamte były gorsze? Sam sobie odpowiedz.

 

Dziwne że znasz odpowiedzi na to pytanie. Rejestruję w tych serwisach gdzie na danym terenie bawią się ludzie. Pewnie nie będę się bawił w geocaching wiecznie (widzę jak się wykruszają moi znajomi), więc będąc w Polsce bawię się na OC, ale jednocześnie aby umożliwić zabawę turystom z zagranicy rejestruję pojemniki również na GC. Niestety mało zakładających na OC robi dwusystemówki, a częsta krytyka takich skrzynek na tym forum nie pomaga w zmianie tej sytuacji. Skoro geocaching mnie teraz "kręci" to wybór OC jako systemu wiodącego jest naturalny, nie będę czekać latami aż północna pustynia GC porośnie skrzynkami.

Nie kojarzę na razie przypadku żeby jakąś moją skrzynkę zalogowała osoba mieszkająca w Polsce i bawiąca się wyłącznie na GC (zawsze wpisy są podwójne na OC/GC).

 

Podkreślam - wg mnie tylko masowe tworzenie dwusystemówek pozwoli w dłuższym okresie na pokrycie Polski sensowną siatką skrzynek GC, która spowoduje że więcej Polaków mieszkających w Polsce zacznie traktować GC jako system wiodący. Cieszyłbym się gdybyście ze Spiderem starali się wspierać ten proces zamiast tylko punktować jego wady.

 

Twoja uwagę o kosmosie odbieram jako walenie na oślep a nie rozmowę o konkretach. Jako jeden z pierwszych języków na jaki sa tłumaczone opcje na stronie to niemiecki - a to właśnie dla tego, że to jest największa społeczność GC w Europie. W Polsce ta społeczność jest mała, dlatego jest to dalszy priorytet.

 

Wyrażam swoje subiektywne odczucia. Dla mnie akurat rozbudowa regulaminu o zakładanie skrytek geocache w kosmosie to było kuriozum. Stacja ISS nie jest chyba geostacjonarna czyli jest skrzynką której nie da się znaleźć pod konkretnymi współrzędnymi GPS.

 

Jeśli chcesz inny przykład to proszę - na pewno trochę prac programistycznych poszło na przygotowanie serwisu do obsługi nowego typu skrzynek pod jednorazową okoliczność tj. "10years". Rozumiem że jest to pierwsza dwucyfrowa rocznica ale chyba wystarczyłoby zrealizować to poprzez Events i MegaEvents z jakimś ewentualnie dodatkowym atrybutem. Dla mnie to niepotrzebne mnożenie bytów.

 

Jeśli chodzi o tłumaczenia to wg mnie przy tak aktywnej społeczności wystarczy żeby GC dało wędkę a nie rybę. Czyli żeby przygotowało system do wielojęzycznego interfejsu i dopuściło aby tłumaczenia z angielskiego przygotowały lokalne społeczności. Na pewno znaleźliby się chętni.

 

Macieju - między bajki schowajmy hasła typu "oferta nie spełnia oczekiwań". Nie nadaję się na polityka, bo walę szczerze i prosto z mostu. Idąc w teren co potrzebuję z serwisu? Współrzędne i opis. Reszta to światełka na choince i przydają się głównie geocacherom-kanapowcom do wyświetlania mapki na tuzin różnych sposobów w czasie, gdy inni keszują. Mnie osobiście doskwiera ubogość funkcji mojej Visty, która w nieznacznym procencie jest w stanie wykorzystać to co witryna oferuje. Chodzi cały czas o to, że na GC jest konto premium, za które trzeba na rok zapłacić równowartość kwoty, jaką wydałem na dzisiejszą wycieczkę za keszami.

 

Ja to widzę inaczej. Usability serwisu jest ważne. Na GC brakuje mi kilku rzeczy które mam na OC i które uważam za przydatne. Nie sądzę aby chodziło o konto premium, znam jego dodatkowe funkcjonalności i nie są to te których mi brakuje. Kiedyś o niektórych pisałem na forum - np.

- regionalnie wyświetlany format daty we wpisach i raportach (czyli z miesiącem pośrodku),

- albo możliwość zobaczenia listy ostatnich wpisów w moich skrzynkach tak aby wychwycić ewentualne problemy (powiadomienia mailowe są nie do końca skuteczne - ludzie często edytują swoje wpisy po monicie mailowym)

- aplikacja która przechowuje spoilerowe zdjęcia (chyba że można je pobrać do GPX - ale nie wiem jak)

- regionalne (wojewódzkie) statystyki

 

No i jeszcze drugi ból, że to nie "my" decydujemy o regułach zabawy, co "pogwałca naszą wolność". Macieju - nie tak jest?

 

W moim subiektywnym odczuciu tak nie jest. Reguły zabawy GC ustala Groundspeak, reguły na OC ustala 4-osobowa Rada Programowa. Do żadnego z tych dwóch ciał decyzyjnych nie można trafić z własnej inicjatywy, wpływ zwykłego użytkownika na ich decyzje jest niewielki. Użytkownicy nie mogą zrobić żadnego referendum odnośnie zmian. Zmiany reguł zabawy na OC nie zawsze idą po mojej myśli, i nic na to nie poradzę.

 

---------------------

P.S.

Popatrz na sprawę z punktu widzenia przeciętnego polskiego geocachera. Nie mam dokładnych danych statystycznych, ale widzę w swoim otoczeniu że sporo osób porzuca zabawę po roku, niewielu bawi się dłużej niż 3 lata. Polski geocacher mając taką perspektywę wybierze serwis który zapewni mu w tym czasie większą zabawę (więcej skrzynek). Thathanka swego czasu słusznie zauważył że na GC coś się ruszyło ale tempo przyrostu skrzynek i tak jest za małe żeby w perspektywie 2 lat pokryć Polskę sensowną siatką skrzynek. Z jakichś przyczyn większość ludzi z Polski nie chce nawet rejestrować skrzynek dwusystemowo. Tak więc (patrząc lokalnie) moje czy Thathankowe wysiłki niewiele w Gdańsku zmienią, jeśli na GC jest < 10% tego co można znaleźć na OC. Siłą rzeczy jeśli chcę się na serio bawić w geocaching w Polsce muszę korzystać z OC.

Link to comment

Macieju - bardzo długi post i nie wiem czy jest sens kontynuować ten wątek, bo jak widać nie wszystkim się on podoba.

 

Co do zaprzeczania - mówisz, żeby nie sprowadzać konfliktu do GC - OC i wspominasz o innych lokalnych serwisach, ale reszta Twojej wypowiedzi traktuje tylko o OC i GC. Nie piszę także o braku Twojej kultury, ale o tym, że dla Ciebie "inne lokalne systemy" to właśnie OC.

 

Niestety, również kategoryzujesz ludzi na "wychowanych na GC i OC". To nie serwis zasadza skrytki tylko ludzie. Jeśłi założyłem jakąś skrytkę, zarejestrowałem ją na GC, dbam o nią a ludzie są zadowoleni to jest to zasługa GC? Bez jaj. Zawsze jest to zasługa autora. Moje pierwsze fizyczne zetknięcie z OC była tragiczne - albo złe kordy i bez spojlera ani rusz, albo w miejscu tzw "nigdziu", albo głębokie wykopy, albo w miejscu z zakazem wstępu, albo źle oznaczony typ, albo konieczność użycia jakiegoś hasła, o którym nie miałem pojęcia i brak odzewu autora a więc niemożność zalogowania znalezionej skrytki. Powiem więcej - widziałem również tragiczne skrytki na GC - walnięte koordy, pojemnik sypiący się w rekach, dookoła śmieci i wiele innych dziwnych spraw - ale to tylko zasługa zakładającego. Nie wiem czy wiesz, ale Hipul zaczynał od GC, zas Thathanaka skrzętnie przegląda serwis z pomysłami na maskowania, gdzie patenty podsyłają użytkownicy GC. Przepraszam, że wydałem kolegów ;) Co nie zmienia faktu, że to są po prostu dobrzy geocacherzy, od których i ja może będę miał się okazje wiele nauczyć.

 

No właśnie - przyszłość. Są dwie opcje - albo bawimy się we wspólny geocaching, albo pogłębiamy podział. Ja konsekwentnie staram się realizować to pierwsze. Czy to moja wina, że podwójna rejestracja rodzi problemy typu FTF, ginące TB, niekontrolowane zakopki i niezgodność informacji na dwóch portalach? Mam te fakty ukrywać? Jeśli ktoś zastanawia się nad rejestracją taką czy inną, to chyba powinien być świadom tych faktów. Popytaj kolegów z Węgier - tam mają bardzo podobne problemy. Możesz popytać - nigdy nikomu nie mówiłem "nie rejestruj jej na OC", zawsze mówię, że nie jest to zabronione, ale informuje o związanych z tym problemach. Jak pisałem - nie nadaję się na polityka gdyż mówię jak jest. No bo powiedzmy sobie szczerze - jeśli skrytka ma opis polski i angielski i jest zarejestrowana na GC, to po co ją jeszcze rejestrować w innym serwisie? Tak mi się właśnie wydawało, że po to jest serwis międzynarodowy, żeby nie trzeba jej było rejestrować w każdym lokalnym serwisie. Ale może jestem w błędzie. Niestety, jest to trudne do realizacji, gdyż istnieje pewne grono osób, które "sukces" OC określa miarą różnicy w ilości skrytek na terenie Polski.

 

Taka ciekawostka - ostatnio sprawdziłem, że w promieniu 200 km od Tarnowa jest 3000 skrytek na GC.

 

Mówisz o współpracy "obu systemów". Ja nie mam wpływu na decyzje Groundspeaka, my ze Spiderem jedynie zarządzamy polską stronką. Jedyne co mogę robić, to promować zabawę i serwis, ale to się wielu ludziom nie podoba. Juz dwa lata temu na forum OC rzucałem propozycję, aby zrobić na prawdę portal geocachingowy społeczności polskiej, anie tylko z nazwy, którzy w rzeczywistości jest pod dyktando OC. Oferowałem nawet finansowanie tego portalu - ale nie było zainteresowanych. Połowa użytkowników forum chciało, aby link do polskich skrytek GC był na forum, co miało miejsce parę miesięcy i przy byle pretekście zostało przez władnych usunięte. Na szczęście poznałem Spidera, który zrobił kawał dobrej roboty no i Was wszystkich, którzy w tej chwili zakładają bardzo ciekawe skrytki.

 

Tez uważam skrytkę w kosmosie za totalny absurd, który ma służyć zapewne tylko reklamie, ale czy ma on jakis wpływ na funkcjonowanie reszty serwisu? Ot, śmich i tyle.

Te daty, lista wpisów to jest kosmetyka. Co do spojlerów moje zdanie jest wprost odwrotne i uważam, że powinny odejść do lamusa jak najprędzej. Ułatwienie ich obsługi zachęca ludzi do zamiany gry z geocachingu na "spoilercaching". Ileż to razy czytałem wypowiedzi "gecacherów" wychowanych na spojlerach, którzy twierdzą, że do geocachingu nie potrzeba GPS. Zwykle wtedy zapraszam w moje rejony, gdzie nie uświadczysz spojlera.

Województwa powinny byc niebawem, jednak jest to bajer, gdyż można to samo sobie wygenerować w minutę w GSAK.

Mnie jedyne co doskwiera, to straszna opieszałość Groundspeaka, ale nie wiem jak to wszystko wygląda od kuchni. Trzeba pamiętać, że grono zainteresowanych jest ogromne i każdy ma inne oczekiwania. Np wersje językowe które maja powstać - fajna rzecz, tylko efekt będzie taki, że ludzie w ogóle przestaną robić angielskie opisy...

 

I na prawdę sądzisz, że ze względu na to co powyżej grono osób pała nienawiścią do wszystkiego co związane z GC?

 

To dość rewolucyjne co napisałeś o 4-osobowej radzie, bo zawsze słyszałem, że na OC użytkownik ma wpływ na funkcjonowanie serwisu. Ale może to pisał członek tej rady i mówił o sobie :blink:

 

No dobra, też się rozgadałem i w zasadzie nie idzie to w żadnym kierunku. Myslę, że kontynuuję rozmowe na priv, bo bardzo ciekawie i sensownie piszesz - mimo, iż nie ze wszystkim się zgadzam. Mam nadzieję, że niekogo niczym nie uraziłem.

Link to comment
Thathanaka skrzętnie przegląda serwis z pomysłami na maskowania, gdzie patenty podsyłają użytkownicy GC.

Przeglądam i się tego nie wstydzę. ;) Mało tego, uważam, że fajne pomysły zasługują na powielanie, choć sam jeszcze żadnego nie "zerżnąłem". Bardzo chciałbym kiedyś zrobić np. coś takiego: http://www.youtube.com/watch?v=Lu7IysgaZf8

Edited by Thathanka
Link to comment
Nie kojarzę na razie przypadku żeby jakąś moją skrzynkę zalogowała osoba mieszkająca w Polsce i bawiąca się wyłącznie na GC (zawsze wpisy są podwójne na OC/GC).

 

A ja :D?

 

 

-----------------------

 

Swoją drogą ToczyGroszku myślę, że Twoje próby przekonania ludzi do gc.com odnoszą odwrotny efekt ;).

Jedyna szansą na rozwój gc.com w PL są kesze ludzi z OC, kto poza Tobą i mną mieszka na stałe w PL i bawi się tylko w GC ? Spora większość to dwusystemowcy. Wolę dwusystemowe kesze w PL niż żadne. Są bardzo nikłe szanse na pozyskanie nowych geocacherów w PL którzy zaczną od GC. Groundspeak najwidoczniej nie chce otworzyć się na nowe rynki, a sugerowanie że to my mamy otwierać się na komercyjny GS jest nieco nietrafione.

Ja wybrałem GC bo nie ma keszy pod ziemią, sporo ludzi z OC to skończone buce, no i w okolicy mam więcej do szukania na GC.:D

 

Tez chciałbym żeby Gc był systemem dominującym w PL, ale pisaniem że się Openkeszerzy się izolują, że ktoś coś zerżnął (hihi) i żeruje :blink: na pewno nowych fanów GC nie przysparzasz, bo sam pogłębiasz podziały. B)

Edited by Mosznir
Link to comment

Znam trochę ludzi, którzy bawią się w Polsce tylko na GC i bynajmniej ich do tego nie nakłaniałem.

 

Ale widzisz, potwierdzasz moją tezę, że chodzi o słowo "komercyjny". Moim zdaniem ludzie podchodzą tego ze złym nastawieniem. Producenci pojemników i kncerny naftowe też są komercyjne, a nikt nie głosi, że bawiąc się w geocaching wspieramy te komercyjne firmy. Albo kupując GPS czy oprogramowanie komputerowe. J anie zakładam swoich skrytek dla Groundspeaka, tylko dla innych geocacherów, którzy robią to samo m. in. dla mnie. Groundspeaka stworzył - jako jedyny - wspólną platformę geocachingu i żałuje, że przez zawiść (?) ta idea ulega podziałom. Ja staram się promować wspólny geocaching zamiast rozdrabniania a nie Groundspeaka jako firmę. GC jest tu tylko narzędziem. Interenet też jest niby darmowy, a jednak za niego płacę i to ładnych parę stówek rocznie.

 

Czasami to sięga absurdu, bo ludzie w pewnym zaślepieniu wolą wydać więcej na samoróbkę niż kupić gotowy produkt.

 

Wiem, że pewne słowa są niepoprawne politycznie i może nie powinienem ich wypowiadać, ale skoro już padło zacytowane "pasożytnictwo" od Dark Lorda, to chciałem przedstawić punkt widzenia, dla którego to słowo jest w pewien sposób uzasadnione. Nie trzeba się z tym zgadzać, ale chyba warto poznać jak to co my uważamy za "słuszne" odbiera druga strona i czy przypadkiem nie idziemy po trupach do celu. No bo właśnie - co jest celem - zabawa w geocaching i zminimalizowanie niesnasek, czy ostra naparzanka i udowadnianie wyższości? Kiedy czytam wypowiedzi pełne jadu od osób, które przez 3 lata działalności znalazły 30 skrytek, to sam się zastanawiam o co chodzi.

Link to comment

kto poza Tobą i mną mieszka na stałe w PL i bawi się tylko w GC ?

 

Ja też bawię się głównie w GC. Dopóki są skrytki których jeszcze nie znalazłąm na GC nie zaglądam na OC. Znalezienia owszem czasem loguję w obu systemach, aczkolwiek nie zawsze. Chciałąbym aby rozwinął sie GC w Polsce, ale jak zabraknie skrzynek w mojej okolicy, oczywiście zacznę szukać z OC...

 

Do GC przywiązałąm się mieszkając w Finlandii, i wolę GC, chociażby ztego powodu,że wyjeżdżając z kraju, tu włąśnie znajduję skrzynki do keszowania wakacyjnego...

Link to comment

Toczygroszku,

 

Ja widzę duży sens aby wątek był kontynuowany, ponieważ poruszane w nim kwestie są kluczowe dla rozwoju geocachingu GC w Polsce. Unikanie dyskusji na trudne tematy nie rozwiąże problemów przed którymi stoją osoby chcące się bawić na GC w Polsce (niezależnie czy są turystami czy mieszkają na stałe).

 

Poniżej podsumuję więc mój punkt widzenia bez wnikania w szczegóły z naszej wymiany zdań.

 

1. Cel jest jasny i tutaj nie ma chyba rozbieżności miedzy dyskutantami:

"Stworzyć dużą i równomiernie rozłożoną po Polsce bazę skrytek GC, tak aby turyści zagraniczni mieli zabawę i a lokalni mieli sensowny wybór między bazami GC a lokalną OC."

 

Trzeba mieć świadomość że ten cel jest długoterminowy a jego realizacja wymaga kilkuletniej pracy. Praca nad zakładaniem skrytek musi być wykonywana przez kilka lat przez duży zespół ludzi, rozproszony równomiernie po Polsce.

 

2. Zasadnicza różnica między nami tkwi w strategii realizacji tego celu.

 

Twoja strategia opierająca się o założenia że:

a ) nagle znikąd pojawi się liczny zespół doświadczonych ludzi którzy zaczną równomiernie w Polsce zakładać siatkę na bieżąco serwisowanych skrytek GC,

b ) albo że ludzie nagle przestaną się bawić na OC i będą przez 2-3 lata mozolnie budować po Polsce skrytki "GC only", jednocześnie powstrzymując się w dużej mierze od lokalnej zabawy (bo znajdą te nieliczne cudze skrytki GC wokół siebie i za chwilę nie będą mieli czego szukać)

wg mnie jest błędna.

 

Pamiętaj o czym pisałem - większość użytkowników chce się po prostu pobawić tu i teraz. Niewielu odkrywa w sobie misję i jest zdolnych do podjęcia wieloletniego wysiłku i dawania od siebie więcej niż się bierze.

 

Podałeś przykład Tarnowa. Porównałem dwa najaktywniejsze skupiska geocacherów w Polsce, czyli Warszawa i Trójmiasto. Są one znacznie oddalone od niemieckich, czeskich, słowackich i litewskich skrytek GC. W promieniu od 50 do 150 mil ilość aktywnych, gotowych do szukania skrytek GC to średnio 10% tego co jest aktywne na OC. Racjonalnym wyborem w Polsce, szczególnie dla świeżej, krótkoterminowo patrzącej osoby jest na ten moment baza OC.

 

Ja uważam że postawiony cel można osiągnąć wyłącznie przez szeroką współpracę z ludźmi budującymi od lat lokalną bazę skrzynek. Przekonanie ludzi bawiących się (w większości krótkofalowo) na OC że - z długofalowego punktu widzenia - warto równolegle opublikować każdą skrzynkę na GC (i często dopasować ją aby spełniała bardziej restrykcyjny regulamin), to dla mnie klucz do osiągnięcia celu.

 

Dzięki dwusystemowości powoli będzie rosła "masa krytyczna" skrytek GC, a jednocześnie ich jakość będzie rosła dzięki równoległej weryfikacji w obu serwisach.

 

Minusy "strategii dwusystemowości" (wytykane przez Ciebie - wg mnie incydentalne* - przypadki zaginięcia TB, zakopania skrytki GC albo problemów z FTF) są wg mnie naprawdę detalami do przełknięcia, jeśli się spojrzy na to z punktu że jest to racjonalna strategia prowadząca do celu.

 

 

* z moich doświadczeń: więcej TB ginie razem z ginącymi skrytkami, nikt ze znalazców moich skrytek nie miał problemów z FTF na OC/GC, nikt też nie zakopywał żadnej skrytki GC po jej znalezieniu w ramach OC.

Edited by Maciej_eS
Link to comment

kto poza Tobą i mną mieszka na stałe w PL i bawi się tylko w GC ?

 

Ja też bawię się głównie w GC. Dopóki są skrytki których jeszcze nie znalazłąm na GC nie zaglądam na OC. Znalezienia owszem czasem loguję w obu systemach, aczkolwiek nie zawsze. Chciałąbym aby rozwinął sie GC w Polsce, ale jak zabraknie skrzynek w mojej okolicy, oczywiście zacznę szukać z OC...

 

Do GC przywiązałąm się mieszkając w Finlandii, i wolę GC, chociażby ztego powodu,że wyjeżdżając z kraju, tu włąśnie znajduję skrzynki do keszowania wakacyjnego...

 

Głównie =/= tylko :D

 

Jak zauważyłeś ludzie mieszkający w innym kraju nie mają raczej innego wyboru i sądzę, że jakby jakiegoś super opencachera sytuacja zmusiła do emigracji ;) to pewnie też korzystał by z GC.com :blink:. Fajnie by było jednak przekonać, że mimo iż Groundspeak ma nas Polaków trochę w d.... to warto zakładać kesze nawet w obu systemach, chociaż czasem powoduje to małe problemy B). I może wtedy nie będziesz musiał korzystać z innego systemu bo skrzynki GC w Wawie nigdy się nie skończą :D. Zakładam, że tego chcemy wszyscy wypowiadający się w tym topicu ;P.

 

re up

 

No właśnie przykro mi to stwierdzić, ale niestety Maciej ma rację :D

Edited by Mosznir
Link to comment

2. Zasadnicza różnica między nami tkwi w strategii realizacji tego celu.

 

Twoja strategia opierająca się o założenia że:

a ) nagle znikąd pojawi się liczny zespół doświadczonych ludzi którzy zaczną równomiernie w Polsce zakładać siatkę na bieżąco serwisowanych skrytek GC,

b ) albo że ludzie nagle przestaną się bawić na OC i będą przez 2-3 lata mozolnie budować po Polsce skrytki "GC only", jednocześnie powstrzymując się w dużej mierze od lokalnej zabawy (bo znajdą te nieliczne cudze skrytki GC wokół siebie i za chwilę nie będą mieli czego szukać)

wg mnie jest błędna.

Z pkt. 2b akurat nie mogę się zgodzić. A przynajmniej nie da się go zastosować w całej Polsce. O ile w Trójmieście jest dość silna grupa ludzi z OC zakładających dobre skrzynki to w innych rejonach jest już gorzej. Np. we Wrocławiu mam jeszcze ok 60 nieznalezionych skrzynek na OC założonych przez kilka tych samych osób. Ale nawet nie chce mi się ich szukać bo znajdując wcześniej kilka sztuk skrzynek tych autorów nie ma się ochoty dalej szukać (szukam ich tylko "przy okazji", by nie zaśmiecały mi mapy, bo przycisku ignoruj nie lubię). Wolę sobie pojechać 100 km do Czech i tam szukać. Tak więc z tym brakiem poszukiwań to bym nie przesadzał. Tak jest tylko w środkowej Polsce (pomijając Warszawę) oraz w Trójmieście z powodu morza. W innych rejonach można spokojnie pojeździć za granicę :lol:

Link to comment

Podam jeszcze kilka pozytywnych przykładów z Trójmiejskiego podwórka jeśli chodzi współpracę pomiędzy OC a GC.

 

1) Nie zauważyłem żadnych ostrych konfliktów z lokalizacjami OC vs GC

 

2) Wydaje mi się że wszystkie osoby z Trójmiasta szukające na GC są jednocześnie użytkownikami OC więc problemu FTF nie ma. No a zagraniczni turyści "GC-only" nie startują do wyścigu po FTF.

 

3) Osobiście zakładałem do tej pory skrzynki w lokalizacjach pustych w obu serwisach. Ale mam kilka pomysłów co skrzynek prostych tradycyjnych "GC Only" dedykowanych pod zagranicznych turystów w miejscówkach już zajętych np. przez znalezione przeze mnie quizy OC. W każdym z przypadków napisałem maila do autora czy nie planuje zarejestrować swojej skrzynki na GC, a jeśli nie to czy nie miałby nic przeciwko gdybym umieścił obok kesza GC. W każdym przypadku odzew był że nie ma z tym problemu.

 

4) Możliwe że problemy się kiedyś pojawią, mam nadzieję że będziemy je w stanie rozwiązać, tym bardziej że większość ludzi zna się dzięki integracyjnym spotkaniom w ramach OC, i generalnie - poza jednym ciężkim wewnętrznym przypadkiem na OC - jest sympatycznie.

 

Jeśli faktycznie na GC nastanie lepszy klimat dla skrzynek dwusystemowych liczę że więcej autorów z Pomorza przekona się do tego modelu.

Link to comment

Z pkt. 2b akurat nie mogę się zgodzić. A przynajmniej nie da się go zastosować w całej Polsce. O ile w Trójmieście jest dość silna grupa ludzi z OC zakładających dobre skrzynki to w innych rejonach jest już gorzej. Np. we Wrocławiu mam jeszcze ok 60 nieznalezionych skrzynek na OC założonych przez kilka tych samych osób. Ale nawet nie chce mi się ich szukać bo znajdując wcześniej kilka sztuk skrzynek tych autorów nie ma się ochoty dalej szukać (szukam ich tylko "przy okazji", by nie zaśmiecały mi mapy, bo przycisku ignoruj nie lubię). Wolę sobie pojechać 100 km do Czech i tam szukać. Tak więc z tym brakiem poszukiwań to bym nie przesadzał. Tak jest tylko w środkowej Polsce (pomijając Warszawę) oraz w Trójmieście z powodu morza. W innych rejonach można spokojnie pojeździć za granicę :lol:

 

OK. Nie mam dokładnej wiedzy o stanie skrzynek OC z całej Polski. Wiem że często poddajesz je krytyce i w sumie w wielu przypadkach, które mogłem osobiście potwierdzić, była ona zasadna. Niemniej miałem okazję keszować w centrum Wrocławia i znalezione skrzynki mile wspominam (zarówno OC jak i GC). Jeżdżę sporo po Polsce i nie zauważyłem żeby gdzieś ich poziom skrzynek dramatycznie odstawał od średniej. Ale Ty znasz lepiej swój teren więc w skali lokalnej uznaję Twój argument.

 

Nie wiem dlaczego wykluczyłeś Warszawę - w ujęciu względnym dysproporcja OC/GC jest tam jeszcze bardziej widoczna niż w Trójmieście (<10%). No i nie zapominajmy o całej ścianie wschodniej - poza niewielką Litwą i Słowacją rozciąga się keszowa pustynia.

 

Oczywiście że osoby mieszkające blisko zachodniej i południowej granicy mają możliwość zakładania skrzynek lokalnie a szukania zagranicą. Tylko że ja osobiście wolę sobie zwiedzać rowerowo Polskę. Lubię sobie po pracy pojechać rowerem do pobliskich lasów. Lubię odkrywać swoje miasto. Jeśli miałbym okazję mieszkać blisko "keszowej granicy" to i tak chciałbym głównie keszować w Polsce.

 

Podsumowując - mam świadomość że dokonałem uogólnienia. Ale wciąż uważam że punkt 2b) jest słuszny dla większości terytorium Polski.

Link to comment
we Wrocławiu mam jeszcze ok 60 nieznalezionych skrzynek na OC założonych przez kilka tych samych osób. Ale nawet nie chce mi się ich szukać bo znajdując wcześniej kilka sztuk skrzynek tych autorów nie ma się ochoty dalej szukać (szukam ich tylko "przy okazji", by nie zaśmiecały mi mapy, bo przycisku ignoruj nie lubię). Wolę sobie pojechać 100 km do Czech i tam szukać.

 

Wiesz co... odrobinę niesmaczne jest to co piszesz. Dyskwalifikować skrzynkę ze względu na jej autora,

hmmm ciekawe rozwiązanie. Wydaje mi się, że wpierw powinno się pojechać, zdobyć a później oceniać.

A to czyja jest skrzynka powinno mieć marginalne znaczenie. Fakt są ludzie gwarantujący doznania

najwyższych lotów... jednak i takim zdarzają się kesze marne (i odwrotnie).

 

Sorry, ale powoli w offtop się zsuwam.

Link to comment

2) Wydaje mi się że wszystkie osoby z Trójmiasta szukające na GC są jednocześnie użytkownikami OC więc problemu FTF nie ma. No a zagraniczni turyści "GC-only" nie startują do wyścigu po FTF.

 

U mnie jest wprost przeciwnie - większość FTFów to Czesi, raz nawet Belgowie. Czytałem kiedyś opinie o Polskim geocachingu na forum zdaje się słowackim - ludzie byli często zawiedzeni, bo jechali po FTFa, a tam już wpisy sprzed miesiąca. I wiem, że to i inne problemy z dwusystemowości często zniechęcają geocacherów do wizyty w Polsce. To właśnie u kolegów z południa podpatrzyłem log typu "FTF na GC" - tzn pierwsze znalezienie po opublikowaniu na GC. W moim mniemaniu to rozwiązuje ten problem, ale jak się niedawno okazało i to się komuś nie podoba :lol:

 

Jednego jednak nie rozumiem. W samym systemie OC nie ma żadnych limitów co do odległości pojemników, jakieś pół roku temu z tego co pamiętam ktoś zgłosił propozycję, by to wprowadzić, ale odezwało się grono osób, że to pogwałcenie wolności czy coś w tym stylu. A zatem decydując się na publikację na OC trzeba się liczyć z tym, że ktoś - jeśli taka jego wola - umieści skrytkę nawet w tym samym miejscu - i o ile wiem były takie przypadki. Więc to czego nie rozumiem, to niezadowolenie z tego powodu, że ktoś założył obok inną. Publikując skrytkę na GC, mam zapewnione, że nikt mi tam bliżej niż umowne 161 m nie podejdzie, więc niezadowolenie z zaistnienia takiego faktu jest chyba naturalne. Niedawno w Krakowie reviewer przez pomyłkę opublikował skrytkę zbyt blisko innej i gdy tylko się zorientował, cofnął publikację.

Czasem więc mam wrażenie, że to nie kogoś z OC boli, że powstała tam skrytka, ale że powstała tam skrytka na GC. Sądzę, że ludziom się wydaje, że jeśli będą w Polsce głównie skrytki OC, to geocacherzy z innych krajów zaczną ich szukać zamiast tych na GC i zaczną u siebie zakładać skrytki OC. Tym czasem tak zupełnie nie jest - geocacherzy ominą Polskę, albo ruszą tłumnie do tej jednej w promieniu 50 km. Czytałem czasem krótkie relacje z przypadkowych spotkań Polaków z obcokrajowcami - ci drudzy pytali czemu w Polsce jest tak mało keszy, na co dostawali link do OC. Nie sądzę, by to było to o co im chodziło.

 

Tak na sam koniec kwestii sasiadów, pragnę przytoczyć fragment moich wątpliwości, które zadałem na forum OC już jakieś 2 lata temu i odpowiedź na nie:

 

toczygroszek:

No cóż, poprostu zacznę zakładać geocachy w Polsce :-) Proszę mi tylko podpowiedzieć, jak postepować w przypadku umieszczenia wczesniej w tym miejscu opencacha?

 

odpowiedź:

I o to chodzi - by skrzynek bylo jak najwiecej.

A w czym Ci przeszkadzaja skrzynki z OC - jesli miejsce jest ciekawe, to pewnie i kilka roznych skrzynek da sie tam schowac. Nie zawsze jest to jedyne drzewo z jedna dziupla na rozleglej pustyni i na pewno daloby sie schowac w troche innym miejscu :-)

 

Kiedy dokładnie z ta instrukcją postąpiłem jakiś czas później, od tej samej osoby dowiedziałem się, że to była z mojej strony "prowokacja" :) Skoro więc sąsiedzi nie są problemem, to czemu z powodu założenia skrytki nieopodal byłem później w różny sposób obrażany?

Link to comment

Też nigdy nie oceniałem skrytki przed jej znalezieniem, jednak kiedyś, gdy jeszcze keszowałem w Irlandii, pojawił sie tam opewien geocacher, chyba jakis nastolatek, któtrego skrytki były wprost tragiczne - nie pokazywały nic, były ukryte dla samego ukrycia i to najczęsciej gdzieś w krzaku w obrębie osiedla domków jednorodzinnych, tak że wzbudząło się niepokój tamtejszych osób. Pojemiki były z byle czego i po pierwszym deszczu (który w Irlandii jest prawie codziennie) były pełne wody. Często były ukryte pomiędzy śmieciami, ich opis to było w zasadzie jedno zdanie informujące o tym, że pojemnik sie tam znajduje. Kilka z nich miała współrzedne wzięte w ogóle z kosmosu, rozjechane nawet i o 100 m. Tragedia na każdym polu. Po kilku jego skrytkach każda następna nie zaskakiwała. I faktycznie, do tych jechałem juz tylko w skrajnej desperacji nie mając nic lepszego do szukania, lub gdy wypadała po drodze, nawet po FTFa nie leciałem, bo w połowie bodaj przypadków koordy okazywały się z kosmosu. Różne problemy się zdarzają zawsze, a to coś z miejscem ukrycia, a to współrzędnymi, a to pojemnikiem - a tam było wszystko od początku do końca fatalne i nie zmieniało sie na lepsze mimo wpisów zawierających różne sugestie.

Tak więc różnie to bywa.

 

we Wrocławiu mam jeszcze ok 60 nieznalezionych skrzynek na OC założonych przez kilka tych samych osób. Ale nawet nie chce mi się ich szukać bo znajdując wcześniej kilka sztuk skrzynek tych autorów nie ma się ochoty dalej szukać (szukam ich tylko "przy okazji", by nie zaśmiecały mi mapy, bo przycisku ignoruj nie lubię). Wolę sobie pojechać 100 km do Czech i tam szukać.

 

Wiesz co... odrobinę niesmaczne jest to co piszesz. Dyskwalifikować skrzynkę ze względu na jej autora,

hmmm ciekawe rozwiązanie. Wydaje mi się, że wpierw powinno się pojechać, zdobyć a później oceniać.

A to czyja jest skrzynka powinno mieć marginalne znaczenie. Fakt są ludzie gwarantujący doznania

najwyższych lotów... jednak i takim zdarzają się kesze marne (i odwrotnie).

 

Sorry, ale powoli w offtop się zsuwam.

Link to comment

Wallson, czasem jest tak, że wystarczy opis skrytki przeczytać i już się wie z czym ma się do czynienia. Bo przecież opis można również traktować jako część skrzynki. Więc skoro ktoś się nie przykłada do niego (a to właśnie ten opis ma mnie zachęcić do poszukiwań) to raczej do skrzynki również się nie przyłożył. Oczywiście nie zawsze tak jest. Również nie jest tak że na OC są złe skrzynki a na GC super. I tu i tu zdarzają się słabe skrzynki.

 

A wracając do Wrocławia to niestety tak jest jak pisałem powyżej (zresztą na forum OC ktoś nawet opisał ten przypadek). Swego czasu podobnie było w Gdyni - do zabawy przystąpiło wiele dzieciaków, które robiły tragiczne skrzynki. Ale nie wiem jak się to skończyło (może już zakładają lepsze?) bo obecnie w Trójmieście bywam rzadko.

 

Tak czy siak nie pisałem tego by kogoś obrazić lub się z niego wyśmiewać. Raczej po to by zwrócić uwagę że taki problem istnieje. A rozwiązać można go tylko przez edukację tych użytkowników. Niestety część z nich nie chce po prostu słuchać rad traktując je jako wtykanie nosa w nie swoje sprawy.

Edited by SpiderPL
Link to comment

Widzę że na krótko Cię przekonałem. Wg mnie z niezrozumiałym dla mnie uporem skupiasz się na rzeczach incydentalnych albo niestotnych z punktu widzenia podstawionego celu. Sprawy o których piszesz już nie raz poruszałeś.

 

U mnie jest wprost przeciwnie - większość FTFów to Czesi, raz nawet Belgowie. Czytałem kiedyś opinie o Polskim geocachingu na forum zdaje się słowackim - ludzie byli często zawiedzeni, bo jechali po FTFa, a tam już wpisy sprzed miesiąca. I wiem, że to i inne problemy z dwusystemowości często zniechęcają geocacherów do wizyty w Polsce.

 

Nie wiem po co dalej męczysz ten wątek. Ja osobiście już wyrosłem ze ścigania się po FTF'a. Czy naprawdę zakładamy skrzynkę dla zorganizowania jednorazowej gonitwy po certyfikat FTF? Ja podejmuję wysiłek założenia porządnej skrzynki żeby służyła na lata. Obrażać się za to, że ktoś z innego serwisu otworzył plastikowe pudełko zanim on miał szansę to zrobić, to dla mnie dziecinada.

 

A ostatnie zdanie to już dla mnie jakaś abstrakcja. Chyba żyjemy w dwóch różnych Polskach. Większość zagranicznych geokeszerów na "moim" obszarze (Trójmiasto, Kołobrzeg) to turyści którzy przyjechali zwiedzać Polskę a geocaching jest dla nich urozmaiceniem pobytu. Większość nawet się nie zorientuje że istnieje równoległy serwis OC.

 

Jeśli większość Czechów i Słowaków jeździ do Polski tylko zbierać na wyścigi FTFy i przerzucać TB i geocoiny to współczuję. Dla mnie w geocachingu są ważne zupełnie inne rzeczy - ma mi ułatwiać poznawanie ciekawych zakątków rejonów pod których podróżuję. A ja w zamian wskazuję takie zakątki na swoim terenie.

 

(...)

A zatem decydując się na publikację na OC trzeba się liczyć z tym, że ktoś - jeśli taka jego wola - umieści skrytkę nawet w tym samym miejscu - i o ile wiem były takie przypadki. Więc to czego nie rozumiem, to niezadowolenie z tego powodu, że ktoś założył obok inną. Publikując skrytkę na GC, mam zapewnione, że nikt mi tam bliżej niż umowne 161 m nie podejdzie, więc niezadowolenie z zaistnienia takiego faktu jest chyba naturalne.

 

Nie wiem po co przytaczasz tą kwestię. Obecnie na OC jest coś takiego jak rekomendowany dystans 150m, aczkolwiek decyzja należy do zakładacza. Jeśli jakieś skrzynki OC są zbyt gęsto upchane (w historycznych centrach miast limit 161m jest czasami upierdliwy), to po prostu nie będzie się dało wszystkich opublikować na GC. Trudno, jeśli autorzy się dogadają to wybierze się te ciekawsze. Problem jest naprawdę marginalny. Ja nigdy się nie zetknąłem z takim problemem. Ty miałeś jedną kłótnię o jedną skrzynkę. Ktoś założył skrzynkę na skrzynce. Ktoś coś zakopał. Zdarza się. Może było jeszcze kilka takich problemów. Ale to jest wciąż poniżej 1% całości.

 

Proszę spójrz na swoje doświadczenia z dystansu i z negatywnych incydentów nie twórz powszechnych reguł. Jest dużo więcej przykładów pozytywnych, tylko one są pewnie za mało ciekawe żeby je wałkować na forum.

 

Sądzę, że ludziom się wydaje, że jeśli będą w Polsce głównie skrytki OC, to geocacherzy z innych krajów zaczną ich szukać zamiast tych na GC i zaczną u siebie zakładać skrytki OC. Tym czasem tak zupełnie nie jest - geocacherzy ominą Polskę, albo ruszą tłumnie do tej jednej w promieniu 50 km.

 

Skoro piszesz coś takiego, to widzę że niewiele zrozumiałeś z tego co próbowałem Ci przekazać. Podejmę ostatnią próbę. Zatem wg mnie przyczyny są dużo bardziej prozaiczne. Większość geocacherów w Polsce chce się pobawić w geocaching w swojej okolicy albo na krajowym urlopie / wakacjach. Wygodniej im się pobawić po polsku. Nie myślą o geocachingu globalnie. Wątpię żeby się zastanawiali nad krzywdą zagranicznych turystów. A wiele bardziej świadomych osób które zakładają na OC wymyślne quizy i różne tematyczne skrzynki robi to dla swojej lokalnej społeczności - bo to im sprawia radość. Nie interesują ich anonimowi turyści nastawieni na proste skrzynki tradycyjne, nie interesujący się historią odwiedzanych miejsc. I tyle.

 

A jeśli faktycznie dla większości zagranicznych geokeszerów szukanie plastikowych pudełek pod dokładnymi koordami jest dużo ważniejsze od zwiedzania i poznawania danego kraju (zasugerowałeś to więcej niż raz), to coś czuję że szybko stracę zapał do zakładania nowych skrzynek na GC. Po prostu nie będę miał z tego żadnej radości. Do pracochłonnego hobby trzeba mieć przekonanie.

 

------------------------------------------------------------------------------------------

P.S.

 

A jeśli chodzi o przykłady silnego skłócenia się osób ze Szczecina, Wrocławia i okolic Tarnowa i polaryzacji podzielonej społeczności w kierunku OC lub GC, to faktycznie widzę to teraz dużo wyraźniej niż wcześniej. Niestety ale z tego co wyczytałem w archiwach forum obie strony stosowały niskie zagrywki. Pod tym kątem sytuacja w rejonach Gdańska, Torunia, Warszawy albo Białegostoku to sielanka. Dogadujemy się kulturalnie, wszyscy bawimy się na OC a część dodatkowo na GC. Jak komuś kulturalnie doradzę poprawienie skrzynki to szybciej mi podziękuje niż obrzuci błotem. To są jakby dwie różne Polski.

 

Być może więc zasadne są dwie różne strategie dla tych rejonów. U nas kooperacja, u Was konfrontacja. Szkoda ale chyba to najrealniejszy scenariusz.

 

Co więcej obawiam się że może się okazać iż wraz ze wzrostem popularności GC w rejonach "sielankowych" gdzie dominuje OC, pojawią się tam pierwsi aktywni userzy "GC-only" i za chwilę porobi się to samo co obecnie w rejonach przygranicznych - polaryzacja społeczności, walka o miejscówki, kłótnie i rzucanie oskarżeń. Obym się mylił.

Edited by Maciej_eS
Link to comment

Nie rozumiem Cię Macieju. Uważam, że masz rację w tym, co napisałeś w jednym ze swoich postów, gdy przyznałem Ci rację i nie zmieniłem zdania. Napisałeś o swoim regionie, że tam obcokrajowcy nie mają co liczyć na FTFy - w Polsce południowej jest wprost przeciwnie, bardzo często, szczególnie w części przygraniczcnej, nasi sąsiedzi ruszają na FTF. Ja np pilniej śledzę co się pojawia na Słowacji niż w Trójmiescie, gdyż te drugie skrytki są na razie poza moim zasięgiem. Ujmowanie więc geocachingu w sztuczne ramy politycznych granic moim zdaniem nie ma sensu. Opisałem jak jest w Małopolsce czy Podkarpaciu - sam nie wiem, mam nie pisać o tym jak jest, mam coś zmyślać, udawać?

 

Ja osobiście już wyrosłem ze ścigania się po FTF'a. Czy naprawdę zakładamy skrzynkę dla zorganizowania jednorazowej gonitwy po certyfikat FTF? Ja podejmuję wysiłek założenia porządnej skrzynki żeby służyła na lata. Obrażać się za to, że ktoś z innego serwisu otworzył plastikowe pudełko zanim on miał szansę to zrobić, to dla mnie dziecinada.

 

Piszesz o sobie. Tym czasem jak możesz zauważyć, jest wielu geocacherów i każdy bawi się nieco inaczej. Jeden przy okazji zwiedzania ciekawych miejsc podejmuje skrytki, inny szuka tylko w obrębie swojego miasta, inny preferuje skrytki leśne w krzakach, inny szuka na ilość tam gdzie jest największe zagęszczenie, a inny szuka tylko tych, gdzie ma szanse na FTFa.

Polowanie na FTFa nie jest bardziej dziecinne od szukania plastikowego pojemnika w krzakach, albo udawanie przed przechodniami, że się wiąże buta w celu wyjęcia pojemnika po filmie spod ławki. Jeśli uważasz, że wszystko to, co Ciebie nie bawi jest dziecinne albo bezsensowne, to faktycznie rozmowa sensu nie ma. Szczerze powiedziawszy pisząc tymi słowami zaskoczyłeś mnie bardzo.

Otóż są ludzie, którzy lubią polować na FTFy. Dla zakładającego jest to też pewien bonus, bo dzięki temu szybko po publikacji ma znalezienia, motywowane zaliczeniem FTFa. Czasem ktoś decyduje się jechać nawet kilkaset km w celu zdobycia FTF - i nie mówię o tu o żadnych "certyfikatach", tylko mozliwości wpisania się jako pierwszy. No i przyjeżdża na miejsca, a tam "zonk". I to nie dla tego, że przegrał w uczciwej rywalizacji, ale że został wprowadzony w błąd.

Oczywiście to są przypadki, tak samo jak przypadki braku aktualizacji danych, zaginionych TB itd, ale wystarczy, że raz się komuś przydarzy to opowiada znajomym i fama idzie dalej. Ileż tych TB np na Wegrzech (zanim jeszcze powstał OC PL) mogło zaginąć? Pewnie kilka, może kilkanaście. Ale to wystarczyło, żeby Węgry zostały nazwane "TB black hole".

 

A ostatnie zdanie to już dla mnie jakaś abstrakcja. Chyba żyjemy w dwóch różnych Polskach. Większość zagranicznych geokeszerów na "moim" obszarze (Trójmiasto, Kołobrzeg) to turyści którzy przyjechali zwiedzać Polskę a geocaching jest dla nich urozmaiceniem pobytu. Większość nawet się nie zorientuje że istnieje równoległy serwis OC.

 

Dokładnie tak, Ty żyjesz w północnej ja w południowej. To, że jest to jedno państwo to tylko wynik różnych wydarzeń historycznych na przestrzeni dziejów. W moich skrytkach częściej goszczą Czesi i Słowacy niż goście z Pomorza.

 

Jeśli większość Czechów i Słowaków jeździ do Polski tylko zbierać na wyścigi FTFy i przerzucać TB i geocoiny to współczuję. Dla mnie w geocachingu są ważne zupełnie inne rzeczy - ma mi ułatwiać poznawanie ciekawych zakątków rejonów pod których podróżuję. A ja w zamian wskazuję takie zakątki na swoim terenie.

 

Jak wspomniałem Macieju, każdy bawi się w geocaching na swój sposób. Twoje słowa "współczuję" wobec kogoś, kto czerpie radość z tego, co Ciebie nie bawi świadczą o deprecjonowaniu każdego, kto ma inne preferencje od Ciebie. Zwłaszcza brzmi to dziwnie, że większość przeciętnych ludzi puka się w głowę na myśl, że ktoś w ogóle idzie szukać jakichś pudełek. W tym momencie zaczynam się zastanawiać, czy aby wnikliwiej nie przestudiować Twoich wcześniejszych słów, bo może je w swej naiwności źle odebrałem.

 

Ty miałeś jedną kłótnię o jedną skrzynkę.

 

Wiem, dla Ciebie to jakiś tam marginalny przypadek, ale z mojego punktu widzenia to ja byłem obrażany i pomawiany. Gdyby to jeszcze była akcja pojedynczego człowieka, też nie miałoby to znaczenia, ale wszystko odbywało się przy aprobacie włodarzy tamtego systemu. Wiem, że to nie reguła, ale ja, osobiście, się czuje tym faktem mocno zniesmaczony.

 

Zatem wg mnie przyczyny są dużo bardziej prozaiczne. Większość geocacherów w Polsce chce się pobawić w geocaching w swojej okolicy albo na krajowym urlopie / wakacjach. Wygodniej im się pobawić po polsku. Nie myślą o geocachingu globalnie. Wątpię żeby się zastanawiali nad krzywdą zagranicznych turystów. A wiele bardziej świadomych osób które zakładają na OC wymyślne quizy i różne tematyczne skrzynki robi to dla swojej lokalnej społeczności - bo to im sprawia radość. Nie interesują ich anonimowi turyści nastawieni na proste skrzynki tradycyjne, nie interesujący się historią odwiedzanych miejsc. I tyle.

 

Nie wiem skąd przekonanie, że turyści nie interesują się historią miejsc, nie szukają multaków czy quizów? Są tacy maniacy, co jeżdżą po świecie głównie za quizami. Ja np. staram się na wyjeździe zaliczyć jakiegoś multaka zawsze, albo rozwiązać puzzle jeśli mi się uda. Moje puzzle, których miałem sporo jeszcze w Irlandii były rozwiązywane przez ludzi z całego świata. Jednego FTFa na quizie nawet trzasnęła ekipa z Anglii. Dzięki geocachingowi poznałem wielu ludzi zza granicy, często nawet osobiście i przestali być dla mnie anonimowi. Z Czechami czy Słowakami to nawet nie trzeba znać języków, dogadać się można po "swojemu".

Co do krajowych urlopów - wielu ludzi sobie nawet nie zdaje strawy, że spędzając wakacje w kraju niejednokrotnie przepłacają. Skrytki na GC zachęcają do odwiedzenia i innych zakątków świata, co mozna połączyć z fajną zabawą.

 

Z jednym się zgodzę, ludzie sie nie zastanawiają. A pewne grono osób dba, by tak było, by GC był kojarzony ze słowami "zagraniczny" "obcy" "komercyjny" "cenzura" "zakazy" itd. Większość ludzi się w tym wszystkim w ogóle nie orientuje, czasem ludzie się mnie pytają, "czy na GC jest taka opcja jak na OC ..." nie zdając sobie nawet sprawy gdzie ta opcja została zastosowana na początku. I z tego punktu widzenia ta rozmowa faktycznienie ma sensu, bo większość osób ją czytających odbierze to jako bełkot.

 

A jeśli faktycznie dla większości zagranicznych geokeszerów szukanie plastikowych pudełek pod dokładnymi koordami jest dużo ważniejsze od zwiedzania i poznawania danego kraju (zasugerowałeś to więcej niż raz), to coś czuję że szybko stracę zapał do zakładania nowych skrzynek na GC. Po prostu nie będę miał z tego żadnej radości. Do pracochłonnego hobby trzeba mieć przekonanie.

 

Jeśli ktoś jedzie zwiedzać, to jest zwykłym turystą, a jeśli ktoś jest geocacherem, to szuka pudełek pod współrzędnymi. Jedni jadą szlakiem zielonych i żółtych ikonek i przy okazji coś zwiedzają, inni jada wyznaczoną przez siebie trasą i przy okazji szukaja skrytek, jeśli sa po drodze. Najcześciej pasja z poszukiwania pudełek jest na równi ze zwiedzaniem ciekawych miejsc. Czytając logi mozna sie domyśleć, że geocacher odwiedzając skrytkę spodziewa się zobaczyć i dowiedzieć czegoś ciekawego. Jeśli nie znajdzie, to jest zawiedziony, ale przynajmniej zobaczył miejsce, jeśli nie ma ciekawego miejsca, to tez jest zawiedziony, ale przynajmniej znalazł kesza. A jeśli kesz nie powstał, to tam nie dotrze i najprawdopodobniej ruszy tam, gdzie ten kesz jest licząc, że to miejsce jest jakoś szczególne. Bardzo często geocaching stał się motywacją do ruszenia się z domu dla wielu osób - ja zawsze byłem aktywny, ale teraz jestem jeszcze bardziej. Geocaching jest tu magnesem do odwiedzenia tych miejsc - oczywiście dla turystów-geocacherów. Np Twoje skrytki są bardzo ładnie przygotowane i na pewno zachęcaja, ale też pewna grupa osób ich nie przegląda, tylko ładuje kilka tys waypoinów do GPSa, na miejscu szuka co się trafi i ma nadzieję, że zobaczy ciekawe, często mało znane miejsca, w które by nie trafiła ze zwykłym przewodnikiem.

 

Właściwie to nie rozumiem co Cie Macieju tak dziwi/szokuje/zniesmacza? Ge geocacher jedze szukać pojemników?? Od tego jest geocacherem.

 

Co do skłócenia - nie słyszałem o żadnym skłóceniu w Małopolsce czy Podkarpaciu gdzie działam - znam kilka osób osobiście, kontaktowałem się z wieloma, z niektórymi utrzymuję stały kontakt. Poznałem nawet kilka osób bawiących się tylko na OC. To że jedna osoba sobie coś wmówiła i chce w tym zawzięciu trwać, to nie żaden regionalny konflikt, bez przesady :(

 

Na koniec tego posta powiem - rozmawiamy Macieju kulturalnie, nikt raczej nikogo nie obraża (choć dziwnie odebrałem Twoje deprecjonowanie ludzi bawiących się w geocaching nie dokładnie tak jak Ty), wieć nie widze potrzeby go kończyć. Moim zdaniem dużo się wyjasnia i zamiast hodować w ukryciu jakieś żale - często nieuzasadnione - lepiej o tym pogadać. Jeszcze lepiej byłoby na żywo - ale póki co będzie to chyba trudne. A jesli uważasz, żę to raczej rozmowa na priv, to możesz pisać do mnie na priv i już. Moim zdaniem gdyby ludzie chcieli więcej rozmawiac a nie nakręcać się po cichu, byłoby o wiele lepiej.

Edited by toczygroszek
Link to comment

Ech. Napisałeś długą odpowiedź na mojego długiego posta. Tylko że w wielu punktach się nie zrozumieliśmy. Większość tego co napisałem miało kontekst motywacji zakładacza skrzynek i nie miało na celu krytykowania żadnych typów poszukiwaczy.

 

 

(...) Obrażać się za to, że ktoś z innego serwisu otworzył plastikowe pudełko zanim on miał szansę to zrobić, to dla mnie dziecinada.

 

(...)

Polowanie na FTFa nie jest bardziej dziecinne od szukania plastikowego pojemnika w krzakach, albo udawanie przed przechodniami, że się wiąże buta w celu wyjęcia pojemnika po filmie spod ławki. Jeśli uważasz, że wszystko to, co Ciebie nie bawi jest dziecinne albo bezsensowne, to faktycznie rozmowa sensu nie ma. Szczerze powiedziawszy pisząc tymi słowami zaskoczyłeś mnie bardzo.

(...)

 

Chyba nie przeczytałeś tego zdania z odpowiednią uwagą. Nie napisałem że polowanie na FTF to dziecinada. Przecież każdy się bawi jak ma ochotę. Napisałem że uważam za dziecinne obrażanie się (i publiczne tego wyrażanie na forach) za to ktoś opublikował skrzynkę dwusystemową, która ma jakieś wcześniejsze znalezienie w ramach innego serwisu. Domyślam się że większość łowców FTF przejdzie nad tym do porządku dziennego bez obrażania się. Mają świadomość że autor się napracował, podjął dodatkowy wysiłek żeby opublikować skrzynkę w drugim serwisie, przetłumaczyć na angielski i docenią ten fakt bez wytykania zapisanego logbooka.

 

 

Jeśli większość Czechów i Słowaków jeździ do Polski tylko zbierać na wyścigi FTFy i przerzucać TB i geocoiny to współczuję. Dla mnie w geocachingu są ważne zupełnie inne rzeczy - ma mi ułatwiać poznawanie ciekawych zakątków rejonów pod których podróżuję. A ja w zamian wskazuję takie zakątki na swoim terenie.

 

Jak wspomniałem Macieju, każdy bawi się w geocaching na swój sposób. Twoje słowa "współczuję" wobec kogoś, kto czerpie radość z tego, co Ciebie nie bawi świadczą o deprecjonowaniu każdego, kto ma inne preferencje od Ciebie. Zwłaszcza brzmi to dziwnie, że większość przeciętnych ludzi puka się w głowę na myśl, że ktoś w ogóle idzie szukać jakichś pudełek. W tym momencie zaczynam się zastanawiać, czy aby wnikliwiej nie przestudiować Twoich wcześniejszych słów, bo może je w swej naiwności źle odebrałem.

 

 

Tutaj również zbyt daleko idące wnioski wysnułeś, ale to moja wina bo mi zjadło końcówkę zdania. Muszę przestać pisać nocami. Miało być "(...) to współczuję ludziom wkładającym dużo serca i czasu w opisy skrzynek". Nie mam nic przeciwko łowcom FTF. Chodziło mi o to że dla mnie jako autora motywacją jest to, że mogę poszukiwaczom coś ciekawego o miejscu przekazać, jakąś wartość dodaną ponad koordynaty i pudełko. I jeśli miałbym działać na terenie gdzie dominują łowcy FTF, a wpisy ograniczałyby się krótkiego "TFTC!" to bym sobie szybko dał spokój z zakładaniem.

 

A wiele bardziej świadomych osób które zakładają na OC wymyślne quizy i różne tematyczne skrzynki robi to dla swojej lokalnej społeczności - bo to im sprawia radość. Nie interesują ich anonimowi turyści nastawieni na proste skrzynki tradycyjne, nie interesujący się historią odwiedzanych miejsc. I tyle.

 

Nie wiem skąd przekonanie, że turyści nie interesują się historią miejsc, nie szukają multaków czy quizów? Są tacy maniacy, co jeżdżą po świecie głównie za quizami. Ja np. staram się na wyjeździe zaliczyć jakiegoś multaka zawsze, albo rozwiązać puzzle jeśli mi się uda.

 

Ponownie autor co innego miał na myśli. Napiszę inaczej.

 

Wiadomo że tacy multi-quizowi turyści występują. Sam jestem bardzo pozytywnie zaskoczony że kilka osób z zagranicy (Finlandia, Holandia) porwało się na moje gdańskie quizy lub dłuższe multaki. Ale nie stanowią oni większości. W tym samym czasie x 10 tyle wpisów zaliczyły szybkie skrzynki tradycyjne. To normalne, bo żeby zrobić niektóre quizy trzeba więcej czasu i wiedzy o danym miejscu. Wiele osób chce sobie pamiątkowo w danym mieście zrobić kilka szybkich skrzynek. I bardzo dobrze, każdy bawi się jak chce.

 

Pisałem z punktu widzenia zakładacza. Z tego co widzę to publikując skrzynkę OC można liczyć na proporcjonalnie większą popularność quizu. Quiz czy multaka łatwiej zrobić mieszkając w okolicy. Zwykle jest tez dużo więcej roboty z tłumaczeniem, dwujęzycznym szyfrowaniem itp.

I to - jak podejrzewam - powoduje że ich autorzy niechętnie publikują je na GC.

 

Właściwie to nie rozumiem co Cie Macieju tak dziwi/szokuje, zniesmacza? Ge geocacher jedze szukać pojemników?? Od tego jest geocacherem.

 

Ciężko mi odpowiedzieć, ponieważ nie wyrażałem takich intensywnych odczuć. Przecież każdy się bawi jak chce.

 

Stwierdziłem jedynie że abym ja osobiście miał wciąż motywację do tej zabawy w roli zakładającego skrzynki, muszę widzieć że moja praca nad opisami czy też quizami jest przydatna, że po wpisach do logów zobaczę że ktoś się czegoś nowego dowiedział od danym miejscu. A jeśli będę widział że jednak większość postrzega zabawę jako tylko szukanie pojemników (na wyścigi lub nie), to nic mi do tego. Po prostu skupię się na zwiedzaniu i szukaniu a nie na zakładaniu. Wielkiej straty dla geocachingu z tego nie będzie.

Link to comment

Macieju na południu polski jest zupełnie inaczej niż na północy. Tu przyjeżdża na prawdę dużo lokalnych geocacherów z południa (Czechy/Słowacja).

 

Co do FTFów i komentarzy - to jeden z przykładów z mojej skrytki:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...e5-bad7a3a361c4 (polecam przetłumaczyć sobie log oraz pooglądać zdjęcia).

 

A co to odwiedzin przez obcokrajowców - kolejna moja skrytka:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...=y&decrypt=

Z tego co pamiętam (tłumacze sobie logi) to problemem tam jest tylko śmiecenie przez turystów ale niestety nie mam na to wpływu (pojemnik ukryty jest w samej skale i nie przypuszczałem że aż tak śmiecą turyści w miejscu ogólnie widocznym). A najlepsze w tej skrytce jest to że chyba jeszcze ani jeden polak jej nie znalazł.

Link to comment

Miałem taką nadzieję i się zawiodłem. Mojego 'Chemistry on GUT' nie znalazł na OC nikt. :(

 

GUT to inna sprawa, bo był on publikowany najpierw na GC. Jakbyś go najpierw opublikował na OC, to tych jedynych trzech znalazców (w tym ja) zalogowałoby znalezienie na OC. znalazców GC-only nie było żadnych.

 

GUT jest w mojej ocenie bardzo trudny, w moim przypadku wymagał nagłego olśnienia po długich niepowodzeniach. Potem poszło szybko. Ale pocieszę Cię może faktem że kilka znanych mi osób wciąż nie traci nadziei na olśnienie :(

Edited by Maciej_eS
Link to comment
Ale pocieszę Cię może faktem że kilka znanych mi osób wciąż nie traci nadziei na olśnienie :(

Też nie tracę nadziei.

Co ciekawe to jedyna moja skrzynka, w której obcokrajowiec zalogował nieznalezienie na GC oraz, ku mojemu zaskoczeniu, na OC (pomimo, że w opisie nie wspominam o OC w żaden sposó:(.

Link to comment

Macieju na południu polski jest zupełnie inaczej niż na północy. Tu przyjeżdża na prawdę dużo lokalnych geocacherów z południa (Czechy/Słowacja).

 

Tu już chyba nie mamy wątpliwości że Gdańsk ma bardzo niekorzystne położenie do szybkiego rozwoju na GC. Rozumiem już że to jest inny świat. Tutaj pewnie latami się nic nie zmieni jeśli GC miałoby się mozolnie rozrastać od południowych i zachodnich granic wgłąb Polski. Niestety mieszkańcy Bałtyku nie chcą się bawić na GC :(

 

Ja w każdym razie pozostanę przy swoich dwusystemówkach. Może sprawniejszy polski reviewer zniweluje problem spóźnionych FTF.

 

Dyskusja zrobiła się długa i czasochłonna. Ale wg mnie było warto bo wyrobiłem sobie pełniejszy pogląd na sytuację OC/GC w różnych rejonach Polski. Może pozostali czytający też coś wynieśli z naszej dyskusji.

 

Pozdrawiam :(

Link to comment

Ja w każdym razie pozostanę przy swoich dwusystemówkach. Może sprawniejszy polski reviewer zniweluje problem spóźnionych FTF.

 

Dyskusja zrobiła się długa i czasochłonna. Ale wg mnie było warto bo wyrobiłem sobie pełniejszy pogląd na sytuację OC/GC w różnych rejonach Polski. Może pozostali czytający też coś wynieśli z naszej dyskusji.

 

Pozdrawiam :(

 

Ależ Macieju - to tylko i wyłącznie Twój wybór i wierz mi, nie mam do Ciebie o to pretensji. Chciałem jedynie wskazać problemy jakie dwusystemowość niesie. Nikomu zabraniać tego nie będę i nigdy tego nie robiłem.

 

Zdaję sobie też sprawę, że dla Was, jest to sytuacja normalna, gdyż zastana, zaś dla mnie (podobnie jak dla gościa zza granicy) jest to niedogodność, z którą wcześniej nie miałem do czynienia, może więc jestem bardziej na to wyczulony i inaczej to odbieram (podobnie to odbierają geocacherzy zza granicy).

 

I ja się ciesze, że lepiej poznałem sytuację geocacherów z północy. Mam nadzieję, że kiedys odwiedzę w końcu te rejony w poszukiwaniu skrytek :(

Link to comment

Po pierwsze możliwość adopcji skrzynki bez zgody autora (gdy ten nie odpowiada na maile) to lekkie przegięcie. Bo przecież ktoś mógł się przestać bawić na OC (ustawić tam swój "spamowy" adres mailowy), a może bawić się dalej na GC

Nie sledze tamtego forum. Mozesz podac konkretny link?

Bardzo kiedys przeciwko temu protestowalem ale jesli to wprowadzili to bedzie to zwyczajne zlodziejstwo.

Zwlaszcza teraz gdy walka o prawa autorskie i pokrewne jest modne moga sie doczekac nawet kilku procesow sadowych

Jako ciekawostke podam ze jest/byl wsrod ludzi na OC czlowiek ktory celowo wystawial ladne, ciekawe zdjecia w sieci i czekal az ktos je uzyje bez jego zgody - i do Sadu, i odszkodowanie :anibad:

Link to comment

W ciągu tygodnia ruszy wspominany przez mnie już wcześniej http://www.opencaching.us/ Wydaje mi się, że to dobrze także dla nas, bo OC działając w Stanach da się poznać Groundspeakowi, co mam nadzieję, przybliży im problemy i potencjalne korzyści wynikające z równoczesnego istnienia tych systemów.

 

Zadziwiasz mnie Tahathanka. A jakie z tego Groundspeak może mieć w USA korzyści?? :anibad:

Bo problemy to doskonale znają.

Edited by toczygroszek
Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...