Jump to content

Z pamiętnika Geocachera: Porażki...


Spider

Recommended Posts

Kilka dni temu byłem w Warszawie (delegacja). W wolnym czasie postanowiłem poszukać trochę skrytek co niestety okazało się totalną porażką (dokładny opis poniżej). A może i wy macie podobne złe wspomnienia z poszukiwań skarbów i chcecie się nimi podzielić :)

 

A moje ostatnie poszukiwania wyglądały następująco:

 

Nie znalazłem ani jednej skrytki (na 6 poszukiwanych).

 

Wstałem o 6 rano by spróbować znaleźć skrytkę Midera która podobno jest w fajny sposób schowana:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...ad-da1db888438c

Niestety po półgodzinnym poszukiwaniu poddałem się...

 

Następnie udałem się do tej skrytki:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...fa-138c7694b9fb

i również się nie udało - wydaje mi się na 90% że skrytki nie ma - w ostateczności posiłkowałem się spojlerem i nie znalazłem jej tam.

 

Po południu w drodze na dworzec postanowiłem odnaleźć jeszcze 4 skrytki.

 

Pierwszą odpuściłem bo okazało się, że wejście do szpitala jest zupełnie z innej strony a zbyt wiele czasu nie miałem:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...64-ca1d92116d49

 

Kolejną skrytkę:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...20-e5a2cea8a5f5

również musiałem odpuścić bo akurat w tym czasie kiedy tam byłem panowie porządkowi grabili liście 2 metry od ukrycia skrytki (może wygrabili również i pojemnik).

 

Przy następnej:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...fa-3c13fe427760

rozsiadła się parka pod samą skrytką i nie chciała pójść sobie :/ Ale zawziąłem się i postanowiłem poczekać. Niestety parka pójść sobie nie chciała i po 30 min musiałem zrezygnować bo do pociągu zostało mało czasu.

 

Ostatniej zaplanowanej skrytki:

http://www.geocaching.com/seek/cache_detai...20-a783e773c668

już nawet nie szukałem bo nie miałem czasu.

 

:laughing:

 

Pocieszające jest tylko to, że przy okazji zaliczyłem osiem Waymarków.

Edited by SpiderPL
Link to comment

Ja nie, ale znajomy Irlandczyk pewnego dnia na 10 szukanych znalazł tylko 1 :)

 

Mój najgorszy pod tym względem dzień to był jeden, gdy ze znajomymi wybraliśmy się do zamku w Cashel, tak zwyczajnie turystycznie. Zgrałem sobie waypointy i opisy bez planowania, tylko z nastawieniem że jak cos będzie to się zatrzymamy. W sumie po drodze było 5 skrytek, z czego znalazłem 2. Dojechaliśmy na zamek i byłem przekonany, że w tak znamienitym miejscu musi być jakas skrytka. Zaglądam do GPS a tam nie ma nic na mapie w okolicy. No nic, trudno. Po powrocie do domu loguje te moje 2 znalezienia i patrzę, a tam jest coś koło zamku. Klikam na opis - opublikowana tego samego dnia :) To był nóż w plecy :laughing:

Link to comment

Ostatnio znalazłem wszystko co zaplanowałem, ale cztery skrytki nieźle mi dokopały. Lepiej nie będę mówił które :)

Do pierwszej jechałem samochodem. Okazało się, że niedaleko remontowany jest spory obszar dróg. Samochodówka uparcie naprowadzała, ale zanim dostałem się w okolice skrytki, jeździłem jakimiś krętymi dróżkami prawie 40 minut. Na miejscu okazało się, że wiatr i opady śniegu połamały sporo gałęzi. Bałagan niesamowity. Ciężko było czesać teren, do tego spadające kawałki drzew uszkodziły elementy rozpoznawcze. Pomógł telefon do zaprzyjaźnionej geocacherki :laughing: ale mimo wszystko potwornie dała mi popalić ta skrytka.

Drugą zacząłem jakiś czas temu. Multi. Miałem współrzędne, ale ponieważ próbowałem w ciepły weekend, na miejscu była masa ludzi. Chodziłem później prawie miesiąc z wyliczonymi współrzędnymi. Strasznie mnie ta skrytka gnębiła. W końcu się udało i z ulgą skasowałem waypointa.

Trzecia skrytka pogoniła mnie po mieście. Pojechałem ją zaliczyć tramwajem, nie znalazłem. Wróciłem do domu, pomyślałem, pogdybałem. Pojechałem jeszcze raz, też tramwajem. Niestety, spory kawałek od skrytki było zatrzymanie ruchu. Komunikat, drzwi tramwaju się otworzyły i do widzenia. Kawał drogi szedłem po tą skrytkę, ciągle nie mając pewności czy jej tam nie ma, czy poprzednim razem źle szukałem. Dotarłem na miejsce - skrytki oczywiście nie ma. Byłem tak wściekły, że wczołgałem się pod "obiekt" i zacząłem szperać. Nic poza skrytką mnie już nie obchodziło. Znalazła się i ją zaliczyłem, ale jak wróciłem do domu to byłem tak brudny jakbym właśnie wylazł ze śmietnika :)

Ostatnia skrytka była niezłą przygodą. Zaliczałem ją na totalnym uboczu, blisko zamkniętego, małego zabytkowego budynku. Nagle napatoczyli się jacyś dwaj kolesie, którzy za wszelką cenę starali się mnie przekonać, żebym stamtąd czym prędzej wyp***, bo tam nie ma żadnych zabytków, nie wolno się kręcić i za chwilę zawinie mnie policja. Świetnie - skoro tak, to i ja wezwę policję. Na to panowie trochę się zaniepokoili, wymienili jeszcze kilka nieparlamentarnych kwestii i bardzo gwałtownie się oddalili. Jak się później okazało - złodzieje, którzy przyszli właśnie odwiedzić ten zabytkowy budyneczek, nie pierwszy zresztą i mam nadzieję że ostatni :)

Link to comment

Była taka runda po skrzynkach (OC - piszę dlatego, że część była "kopna") w W-wie.

Wybrałem się na wieczorne rowerowanie, zaliczając "czarną serię" - jednej skrzynki nie było; druga była zakopana (dość konkretnie, bez saperki ani rusz); jeszcze inna zakopana w krzakach i w miejscu takim, że nawet spoiler niewiele pomagał (trawa po pas. na fotce jakieśrachityczne badyle mniejsze od tej trawy); kolejna w kłującym, akacjowatym żywopłocie, do którego o tamtej porze roku nie było jak podejść bez grubego, ochronnego stroju; inna na terenie półzamkniętym - czasem dostępnym, ale akurat nie o tej porze, o której byłem.

 

Na kilkanaście skrzynek leżących na trasie zaliczyłem może ze trzy...

 

Inny przypadek w Lizbonie - pierwsze podejście nieudane, drugie podejśćie, w oparciu o spoiler, nieudane, po powrocie do domu okazało się, że dzień po moich poszukiwaniach (ale jeszcze podczas pobytu w tym mieście) autor zmienił lokalizację kesza (poprzedni, tam gdzie szukałem, zniknął)

 

W Lizbonie w ogóle nie miałem szczęścia, parę skrzynek, które próbowałem zaliczyć, "wyparowało" (albo ja kiepsko szukałem)

Link to comment

Katowice i cache... Porazka by Woytas. Na 12 planowanych nie znalazlem 10. A inni znalezli wszystkie - bo cache byly na miejscu tylko, ze Woytas dupa.

Do skrzynki przy wiezy spadochronowej toc hyba ze 6 razy podlazilem i nie znalazlem. Poprostu musialem sie zapytac innego znalazcy bo mnie juz szlag trafial...

Skrzynki w Katowicach to dla mnie meczarnia i tyle - ale generalnie nie lubie miejskiego cachingu i zabaw w stylu pulkownika Kuklinskiego...

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...