Jump to content

Skrzynki poza Polską


shchenka

Recommended Posts

No bo jestem ciekaw jak Wam się podobają skrzynki w poszczególnych krajach ?

 

Mi jak dotąd chyba najbardziej podobały się skrzynki w Wielkiej Brytanii, mają tam bardzo korzystny stosunek multaków i quizów do tradycyjnych, no i skrzynki są z reguły staranniej przygotowane i lepiej opisane niż w innych krajach.

Link to comment

Ja za wiele za granicą nie zalazłem (raptem 3 sztuki):

1) Micro w Grecji - standardowa skrytka w pudełku po filmie założona przez Niemca - nic szczególnego.

2) Micro w Czechach - skrytka w pudełku po filmie - zaskakująca ilość znalezień (a wcale to nie była Praga tylko mała miejscowość przy polskiej granicy)

3 Tradycyjna w Czechach - ładnie przygotowana i bogato wyposażona w ciekawe zabawki które są niespotykane w Polsce.

Link to comment

Z zagranicznych widzialem na razie kilka czeskich i troche litewskich. Czeskie sa mocno (czasami za duzo tego) opisane i bardzo czesto znajdowane. Po litewskich widac ze szukajacych jest o wiele mniej.

 

EDIT

Micro w Czechach - skrytka w pudełku po filmie - zaskakująca ilość znalezień (a wcale to nie była Praga tylko mała miejscowość przy polskiej granicy)

No wlasnie - czeskie skrzynki nawet w miejscach ktore nie sa jakimis standardowymi do zwiedzania - maja wielu odwiedzajacych. Wpisalem sobie kilka z tych ktore znalazlem do obserwowanych i doslownie, nie ma dnia bym nie dostal zawiadomienia ze ktoras z nich zostala znaleziona.

Edited by t_e_d
Link to comment

No ja mam bardzo dobre doświadczenia z Irlandii. Ale jak się niedawno dowiedziałem, nie jest to równomierne w całym kraju. I tak np. w okolicach Dublina zdecydowana większość jest ładnie opisana i zadbana, dobre wspołzędne, prawie brak spojlerów, to na zachodnim wybrzeżu jak donoszą plotki nie jest już tak pieknie. Choć ostatnio znalazłem kilka skrytek jakiegoś nowicjusza założonych zupełnie bez pomysłu w obrębie jakiegoś osiedla - zapewne miejsca gdzie mieszka - załamałem się, to był najmniej ciekawy dzień geocachowy w moim zyciu. Już lepsze były te, w których po 2 godzinach przeczesywana okoliocy odjechałem z DNFem - przynajmniej okolica ciekawa była.

Link to comment

No ja mam bardzo dobre doświadczenia z Irlandii.

A w Irlandii też jest tak, że królują multi ?

Znacznie bardziej mi się to podobało (chociaż oczywiście dużo łatwiej o DNF) niż trywialne pudełko po filmie z papierkiem w środku w przypadkowym miejscu, jakich pełno w Niemczech. Niemcom nawet przeważnie ołówka nie chce się zostawić w skrzynce i kiedyś miałem z tego powodu trochę kłopotów.

 

A najsłabsze to chyba w Grecji spotykałem, w ogóle mało tam skrzynek i jakieś takie zaniedbane. Może na wyspach z turystami jest więcej, bo ja szukałem tylko w Atenach.

 

Za to w Stanach jest po prostu masa skrzynek, co jest całkiem fajne.

Link to comment

Niemcy (Bawaria) - duuuużo multaków, ciężko znaleźć coś tradycyjnego a jako że opisy są głównie po niemiecku, multaki są dla mnie mało osiągalne. Tradycyjne - OK, choć bez ochów i achów.

 

Grecja - zakładane przez "niemieckich emerytów" proste i powtarzalne (pudełko po filmach tu lub tam), zupełną pomyłką są podejmowane przez nich próby układania multaków. Sporo skrzynek spoilerowych

 

Macedonia - częściowo podobnie jak wyżej, częściowo zaś "geokeszerska archeologia" - szukasz kesza, którego założono np. w 2006 lub 20007 roku i nikt go jeszcze nie zaliczył...

Spotkałem się tam również z dość "dziwnym" sposobem zaliczania keszy, również w wydaniu niemieckim. Np. wpis znalezienia i tekst "chyba nie ma, szukaliśmy 10 minut i nie znaleźliśmy".

 

Reszta to Węgry/Słowacja, pojedyncze kesze więc trudno mi się wypowiadać. Słowacki był tak na prawdę na terytorium Polski, dość dobrze wyposażony i ładnie przygotowany, choć schowany trochę jak nasze - pudełko na żywność w pieńku, tyle że bez foliówki (obyło się bez paprania rąk)

Edited by kwieto
Link to comment

Słowacki był tak na prawdę na terytorium Polski, dość dobrze wyposażony i ładnie przygotowany, choć schowany trochę jak nasze - pudełko na żywność w pieńku, tyle że bez foliówki (obyło się bez paprania rąk)

 

No tak, te foliówki to chyba jakiś Polski wymysł jest, bo jakoś nie przypominam sobie takich ilości worków nigdzie. Czasem coś jest zawinięte w torbę ze sklepu, ale najczęściej chyba w ogóle bez torby.

Link to comment

Moje doświadczenia obejmują kilka skrzynek: w Kopenhadze (2), Rzymie (3) i na Litwie (5). Nie wyjeżdżam specjalnie po to, by szukać keszy :D Doświadczenie mam więc marne. Generalnie, skrzynki tak samo zróżnicowane jak u nas - perełki i gówienka też się trafiają. :laughing: W lutym pojawię się w Edynburgu, więc prawdopodobnie posmakuję szkockich keszy. Bardzo chętnie przerzucę TB. Postaram się przywieźć parę do Polski. Czy ktoś z Was ma może jakieś skrzyneczki zaliczone w EDI?

Link to comment

Czasami ludzie przygotowują bookmarki specjalnie pod turystów.

Opisz wrażenia jak wrócisz ;)

Genialne te bookmarki! Dzięki za podpowiedź. Znalazłem niejakiego Haggis Hunter'a, który opracował kilka opcji na zdobywanie keszy w EDI. Nie sądzę, żebym którąś z nich zrealizował w 100 %, ale lekko uszczknę na pewno :) Wrażeniami zapewne się z Wami podzielę...

Szkoda, że u nas przygotowanie fajnych bookmarków raczej jeszcze nie wchodzi w rachubę.

Link to comment

ja mogę się wypowiedzieć tylko na temat Bornholmskich skrytek :)

Jest ich naprawdę sporo (i piszę tu tylko o nie premium cache) i można wybrać całą listę takich szybkich do podjęcia (z racji charakteru pobytu nie pasowały nam długie multi i quizy). Wszystkie skrzynki są ładnie opisane, po duńsku i angielsku. Chyba tylko jedna sprawiła zawód sposobem schowania (zardzewiała puszka w worku), a jedna wymagała serwisu (pęknięta).

 

Po zimie być może będę mogła dodać opinię o skrytkach w Dolomitach ;)

Link to comment

Wątek trochę zaniedbany, ale skoro w grudniu obiecałem to i owo o szkockich skrzynkach napisać, to chciałbym wywiązać się z tego. Krótka wizyta w Edynburgu zaowocowała pięcioma skrytkami: 2 multi, mikrus, mała i normalna.

Wybrałem proste mulciaki, kóre nie wymagały wielkiego wysiłku intelektualnego a polegały na złożeniu współrzędnyh z cyfr występujących na tablicach informacyjnych, pomnikach itp. W mieście jest ich dużo i to bardziej zawansowanych niż zdobyte przeze mnie.

Na pięć przeze mnie podjętych 3 były zwyczajnie przykryte kamieniami (dużo ich w Szkocji), 1 wsunięty pod duży element, a 1 zwyczajnie leżał sobie prawie na widoku w parku.

Dzienniki zawsze spore, z możliwością pisania po obu stronach.

Jedną rzecz na pewno postaram się w przyszłości zastosować w moich skrzynkach - mulciaki z wykorzystaniem pomników i tablic infomacyjnych.

Edynburg to dla mnie magiczne miasto z niezwykłą atmosferą. A jako wielbiciel piwa cenię sobie badzo piwa typu "ale" (szczególnie ciemne), których mogłem tu posmakować do bólu. :) Slainte Mhath!

Link to comment

Jedną rzecz na pewno postaram się w przyszłości zastosować w moich skrzynkach - mulciaki z wykorzystaniem pomników i tablic infomacyjnych.

 

Podobną żyłkę załapałem w Irlandii, gdzie też tego typu multaków jest sporo. Jest to super sprawa, bo siłą rzeczy musisz czytać tablice pamiątkowe, informacyjne, daty itp i więcej zapamiętujesz z takiej wycieczki niż z tradycyjnej skrytki, z której bywa, że ludzie pamiętają tylko pojemnik a nie to co wokoło :)

Link to comment

Wizyta w EDI zainspirowała mnie do utworzenia mulciaka "tablicowego" (patrz wyżej). Właśnie zainstalowałem skrzynkę w TPK (nie Tatrzański Park Narodowy ale równie piękny Trójmiejski Park Krajobrazowy - sami się przekonajcie). Bazuje na prostym rozwiązaniu. Mam nadzieję, że spodoba się bywalcom tego miejsca (to ja), jak i przyciągnie zagraniczych kaszerów. TPK piękny jest właściwie o każdej porze roku. Zapraszam...

W zasadzie miałem w tym wątku wspomnieć o moim nowym doświadczeniu w podejmowaniu zagranicznych skrytek. Tym razem miałem okazję na bobrowanko w Bawarii. Podjąłem zalewie 3 tradycyjne skrzyneczki, głównie ze względu na deficyt czasowy (bawarskie weissbier też nie przyczyniały się do szerszych poszukiwań) :). W małej miejscowości większość stanowiły mulciaki różnego rodzaju. Zdecydowałem się tylko na tradycyjne. Muszę przyznać, że wszystkie kesze zlokalizowane są w ciekawych miejscach. Z jakością samego kesza bywa różnie. Jeden powalił mnie na kolana sposobem umiszczenia (u nas po tygodniu śladu by po nim nie było). Szacunek dla bawarskiej gawiedzi. Drugi - standard - ale w naprawdę interesującym otoczeniu - pewnie nieznanym nawet wiekszości mieszkańców miasteczka. No i trzeci ... mały. Opuszczony i nieco zaniedbanychoć w ważnych historycznie miejscu. Przekrój określa średnią - nie odbiegamy od Niemców (Bawarczyków).

Edited by soolash
Link to comment

Ja mogę polecić Fińskie skrytki. Są bardzo zadbane, w ciekawych miejscach. Dużo ambitnych zagadkowych. Szczególnie w okolicach Helsinek. Oni maja tam bardzo skaliste i kamieniste tereny i jest dużo ciekawych miejsc do schowania. Nie trzeba się brudzić, grzebać w błocie. I co jest ważne - zawsze opisują po angielsku (czego nie można na przykład powiedzieć o hiszpańskich skrytkach). Logi często też bywają po angielsku. Poza tym tam wszędzie jest bardzo mało ludzi - a co za tym idzie - nie grozi ci, że znajdziesz zbitą butelkę w dziupli w środku lasu. Jak to często w Polsce bywa...

Link to comment

zapowiadałam że się wypowiem na temat włoskich skrzynek.

Otóż nie miałam zbyt miarodajnej próbki (tylko 5 skrzynek), ale w zasadzie wszystkie mogę dobrze ocenić. Wszystkie były suche i miały ołówki :D Dwie z nich to były słoiki po dżemie - niby myślałam że szkło to niekoniecznie najlepsze rozwiązanie, ale swoje lata miały te skrzynki i nawet wieczko nie było pordzewiałe. Co do logbooków to zwykle była to kartka papieru z takiego notatnika promocyjnego o altopiano della paganella :(

Link to comment

Witaj emkape na forum!

 

Też słyszałem dobre rzeczy o fińskich skrytkach, oglądałem kilka fotek ze sprytnymi i oryginalnymi sposobami ukrycia.

 

Witam witam wszystkich! O tak Finowie są naprawdę pomysłowi... Do dziś śmieję się z odnajdywania tej: GCXDG4, upss - widzę, ze archiwizowana.. szkoda.

Link to comment

niniejszym postem chce przywitac wszystkich na forum i wszystkich Geocacherow!!

na temat skrzynek w obcych krajach, moge conieco powiedziec. kilka krajow zwiezdilem i szukalem, i nawet znajdywalem... jak narazie najciekawszymi skrzynkami, przemyslnie zakamuflowanymi byly te co znalazlem w Luxemburgu, jak dla mnie napawde super (np. w ksztalcie szyszki, hubby...). Mysle jednak: oceniac mozna kraj, rejon tlyko po znalezieniu wiekszej ilosci skrzynek roznych autorow, 3, 5 czy nawet 10 keszy nie daje nam obrazu calosci.

my jako turysci szukamy czesto w miejscach, przy wszelakich szlakach turystycznych a tam nie ma sie co spodziewac jakis blyskotliwych idei, bo co moze byc wymyslnego na parkingu przy niemieckiej autostradzie a wiadomo ze nikt z nas by nie pogardzil i takim malym pojemniczkiem gdzie nie mozna nic a nic schowac...

to tyle na ten temat (przynajmniej jak na razie)

jeszzcze raz wszystkich pozdrawiam

Link to comment

pewnie to przyszly grobowiec Geocaching'u!!

chyba lekka przesada, ale pomyslowe... hehe

mozna by zrobic Letterbox'a - 3 grob po prawej i za nim w lewo, alejka prosto 33 metry za czarnym grobowcem w prawo, kwatera numer 4...., pieczatka w urnie... :lol:

Link to comment

Zabierałem już głos w tym wątku na temat niemieckich, szkockich i litewskich skrytek. Nikt jeszcze jednak nie pisał nic o szwedzkich wymysłach, a kraj ten obfituje w skrzynki. Podzielę się zatem moimi spostrzeżeniami z ostatniej mojej wizyty w tej czesci Europy. Dotyczy jednego miasta, wiec moze nie odzwierciedlac sytuacji w calym kraju. Niedlugo odwiedze inna czesc Szwecji, co moze da mi juz obraz calosci...albo przyblizy ja troche.

1. Musze przyznac, ze z lekka zaskoczyla mnie miazdzaca przewaga mikrusow! 90 procent to skrzyneczki mikro. Pudelko, logbook, czasem nawet olowek.

2. W opisach nie ma zadnego spojlerowania. 30 procent ma jedynie mala wskazowke, ale w wiekszosci przypadkow niebezposrednia.

3. Jedna czwarta opisow w jezyku szwedzkim (zmusza do proszenia Szwedow o przetlumaczenie opisu lub wskazowki na angielski :laughing:, co jest calkiem fajnym doswiadczeniem czasami.

4. Skrytki w znaczacej wiekszosci umieszczone sa w miejscach historycznych, charakterystycznych, powiazanych jakas mysla przewodnia.

5. Dzienniki nie odbiegaja od naszych. No moze czestotliwoscia wymiany jedynie :laughing:.

6. Nie spotkalem skrytek totalnie zaniedbanych i opuszczonych.

7. Nie usmarowalem sie po pachy przy podejmowaniu zadnej skrzynki.

8. W jednym na 23 przypadki wlasciciel posluzyl sie workiem (ale cel byl tylko kamuflazowy).

9. 20 procent keszy wykorzystuje zakupione w geokaszerskich sklepach wynalazki.

10. Bierzmy przyklad ze Szwedow :P.

Za jakis tydzien, mam nadzieję, kontynuacja watku szwedzkiego z innej czesci kraju. Zapraszam i polecam :shocked:.

Link to comment

witajcie,

byłem w Kalskronie na weekend i udało się znaleźć 7 skrzyneczek - jeden dzień na lądzie i niezbyt dużo czasu - w sumie same mikrusy, bo TB hotelu nie udało się znaleźć, ale widać że autor upodobał sobie znaki drogowe - bo większość skrzynek w nich była poukrywana.

Link to comment

Skoro obiecałem jakiś czas temu część drugą szwedzkiego potopu, to proszę bardzo. Odniosę się do tych samych punktów co we wcześniejszym logu. Rzecz miała miejsce w trochę innym zakątku Szwecji (chyba ładniejszym), bardziej na wschód i na północ.

1. Przewaga mikrusów w tym rejonie nie była już tak miażdżąca (jakieś 70 %). Było gdzie TB włożyć na szczęście.

2. Bez spojlerów. Czasem mała wskazówka.

3. Tylko jedna na 21 skrytek nie posiadała opisu angielskiego.

4. Umiejscowienie zawsze w miejscu ciekawym (z różnych powodów).

5. Logbooki duże, dwustronne.

6. Zawsze widać, że skrzynka posiada swojego właściciela.

7. Nie sposób się wybrudzić przy podejmowaniu skrytek, choć pomysły na schowanie bywają różne.

8. Żadnych worków nie spotkałem.

9. Z produktów nabytych w sklepach geokeszerskich natknąłem się na duuuuży pojemnik zawieszony na drzewie na wysokości pasa - motel (u nas zostałby zerwany i skopany po niedługim czasie istnienia).

10. Współrzędne bardzo dokładne.

To tyle. Moim zdaniem wygląda to imponująco. Warto brać przykład z sąsiadów zza morza. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjdzie mi tam pokeszować.

Link to comment

Tak się złożyło, że na przestrzeni pół miesiąca mogłem zobaczyć skrzynki kanadyjskie (Vancouver) i czeskie (okolice Kralikov i Żulovej).

CA - Świadomie (z braku czasu) odpuściłem quizy i bardziej rozbudowane multaki. Ale polecam obejrzenie strony tego: GC26Q3Z. Bardzo fajny pomysł. Miałem jeden dzień wolny, więc zrobiłem "traila", który można porównać z naszym Punktem G. Gdybym miał oceniać te dwa pomysły, to bez jakichkolwiek podtekstów (GC/OC) Punkt G był lepiej przygotowany i bardziej urozmaicony. Kesze były w pojemnikach po lekach, głównie ułożonych na gruncie, schowanych pod mostkami lub w dziuplach. Zero kopania, ale też zero zabezpieczeń. Sposoby ukrycia bardzo proste, nie sprawiały jakichkolwiek trudności z odnalezieniem miejsca. Właściwie to wszystkie logbooki były wilgotne, niektóre się lekko już rozjeżdżały (pudełka też). Mimo to same pozytywne wpisy (ach, ta kultura północnoamerykańska). W niektórych drobne fanty, włożone luzem i z racji warunków narażone na działanie wilgoci. Ale park był fajny, skrzynki z dużą przelotowością. Sporo wlepek i stempli. I to powszechne pytanie na trasie: "Keszujesz ?" :) Skrzynki miejskie wyglądały ... No właśnie ? Kilka bardzo przeciętnych, ale były i kwiatki. Kesz wyglądający jak skrzynka elektryczna, przylepiony za zgodą miasta na tyłach murku w parku, otwierany na szyfr, który trzeba było odszukać w pobliżu. U nas byłby problem z przetrwaniem :) Chociaż podobna skrzynka w obszarze miejskim była notorycznie niszczona i zmieniono zasady jej zaliczania. Mikromagnetyk, ulokowany w bramie na terenie ... komendy policji, pod okiem czujnych kamer (też zgoda na umieszczenie). Keszyk w czołgu, wsadzony tak nieintuicyjnie, że trzeba było mocno kombinować :) Podobał mi prosty w odszukaniu, ale sympatyczny kesz. Był w rurze, wkopanej w trawnik przed strażą pożarną (też zgoda), zupełnie na wolnym polu, pod obstrzałem ludzi. Przykrywał go kamień, który był połączony z wieczkiem. Prosta konstrukcja, często spotykana (ostatnio widziałem podobną w "1,2,3,..." we Wrocławiu), ale OK. Były też przykłady braku rozsądku - skrzynka, włożona w małym parku w środek żywopłotu. Co z tego ? Park to miejsce bytowania bezdomnych, narkomanów, pijaków, itd... Wszędzie, poza typowymi śmieciami, walały się strzykawki i igły - także w owym żywopłocie. Jak dla mnie (mimo zaliczenia) zbyt duże ryzyko szukania. Chyba wspólną cechą skrzynek były stosy luźnych kartek, robiących za logbook. Z serwisem nie było najlepiej :) Lokalizacje - poza małymi wyjątkami - w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Widziałem tylko mały wycinek. Gdybym na jego podstawie miał wyciągać daleko idące wnioski, byłbym niesprawiedliwy. Naturalnym odruchem są jednak porównania i po cichu stwierdzam, że mój Poznań i okolice wyglądają bardziej atrakcyjnie (szczególnie po ostatnich wyczynach Pyry).

CZ: W pamięci miałem kilkanaście skrzynek słowackich, strasznie różnych i "swobodnie" traktowanych przez wszystkich. Głównym celem były bunkry. Zaskoczyło mnie użycie przez autora cyklu opakowań po niestandardowych (rozmiarem) śrubach. Podobny pojemnik widziałem w Beskidzie Niskim. Są odporne na uszkodzenia, ale po załapaniu wilgoci okropnie trudno je rozkręcić. Sposoby ukrycia standardowe, ale poza bunkrami. Świadomie unikano zmuszania do eksploracji wnętrz. Z ciekawszych pomysłów: wkopana w ziemię skrzynka. Niestety, nie była zaimpregnowana, dzięki czemu zaczęła się już rozlatywać. Zawartość - różna (parę wood coinów wpadło w ręce). Serwis - w cyklu Betonowych Granic na bieżąco. Jeśli lubicie łażenie po bunkrach, to warto podjechać.

Gdzieś tam są w pamięci pojedyncze skrzynki niemieckie, czy francuskie. Nic rewelacyjnego. O słowackich pisałem kiedyś na OC. Mają duży luz przy lokacjach...

Edited by ronija
Link to comment

Z ostatnich "innych" skrzynek doszła mi jedna z Cardiff. Ukryta bardzo sprytnie (nie piszę gdzie, bo a nuż ktoś tam będzie jechał), ale pojemnik ... Pojemnik to pudełko po karcie CF, wypchane luźnymi karteczkami, bo logbook był już zapisany. Żadnego zabezpieczenia. Wieczko już się nie domykało. Z wpisów widać było, że nikomu to nie wadzi. Ale miejsce atrakcyjne, a skrytka na widoku :) Znajomi nieźle się ubawili.

Link to comment

To ja tak na szybko - skrzynki na Gran Canarii:

 

Znaleźliśmy 12 (z czego 2 EC, więc się nie liczą :laughing:).

 

Tylko w jednej natknęliśmy się na ołówek (prawie zastrugany nawet) - żeby nie było - praktycznie w każdej jakieś pisadło by się zmieściło.

 

Żadnych worków (no ale tam nie pada).

 

Bardzo mało fantów (widocznie turyści rozkradają :D)

 

W stolicy w centrum tylko jedna skrzynka i to w baaardzo śmierdzącym i śmieciowym miejscu, blee.

 

Ale ogólnie wyspę polecam :)

Link to comment

To ja tak na szybko - skrzynki na Gran Canarii:

 

Znaleźliśmy 12 (z czego 2 EC, więc się nie liczą :laughing:).

Poza minusami które podała formica - brak pisadeł i fantów w pudełkach dochodzi jeszcze chaos w logbookach. Luźne kartki popisane z każdej strony i w każdym kierunku. Może dwa razy udało się trafić na ładną książeczkę poukładaną chronologicznie.

 

Skrzynek na całej wyspie jest ok 110, ale każdy cacher po wyjściu na miasto zwróci od razu uwagę że wszędzie poruszają się lokalne mobilne skrzyneczki :D Numery rejestracyjne na Gran Canarii to GCXXXX wiec jest wesoło :)

 

Na GC oczywiście znajduje się skrzynka "G.C.1.G.C. (Gran Canaria's 1st Geo Cache)" lub "GCGCGC (Gran Canaria Gran Canyon Geo Cache)"

Tak wiec jak by nie patrzec Gran Canaria to raj na ziemi - dosłownie i w przenośni dla cacherów :)

Polecam

Link to comment

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...