Jump to content

sykkel2013

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by sykkel2013

  1. Nie masz podstaw do usuwania logu tylko dlatego, że został wpisany z datą rok wstecz, jeśli nie możesz udowodnić, że faktycznie jest fałszywy. Nawet, jeśli był to FTF.

    Jest jakiś zapis regulaminowy na ten temat?

     

    Dziwi mnie, że wkurzają was logi z datą dużo wsteczną, nie wiem co w tym wkurzającego.

    Napisane było czemu. Bo to daje pole do nadużyć.

     

    Ponadto, zazwyczaj, to jest przejaw lekceważenia założyciela. Nawet jak nie masz ochoty wymieniać się z nim uprzejmościami, to krótkie TFCF pozwala na zdalną kontrolę kesza: jest wpis, to wiadomo, że ma się dobrze. Czasem gimbazajliści wpisują różne bzdury, a wpis doświadczonego keszera mi pozwala zaoszczędzić czas, który zmarnowałbym na weryfikację tych informacji w terenie. Wpis pozwala też ocenić sposób maskowania, sposób ukrycia, itp. Ot np. wczoraj dowiedziałem się, że moje metoda zawieszenia magnetyka, przekracza możliwości intelektualne przeciętnego poszukiwacza. Muszę sposób uprościć. Wpisy z rocznym poślizgiem byłyby w tym wypadku nic nie warte.

  2. Warto zapytać, dopiero później usunąć, jak się nie odezwie. Mi się też zdarzyło nie wpisać, bo kartka była tak mokra, że nie wytrzymałaby nacisku ołówka. Ale oszusta też raz (jedyny raz) pokasowałem.

    Natomiast wkurza mnie i nurtuje następująca sytuacja. Dostaję maila, że ktoś się zalogował, ale patrzę w logi - nie ma go. Potem się okazuje, że zalogował się... z datą sprzed ponad roku. No i jak go poważnie traktować? Od tego czasu logbooki mogły już 3 razy się "skończyć", albo zostać skradzione. Możliwości weryfikacji zerowe. Jaki jest przyzwoity termin zalogowania w systemie?

  3. Melduję, że FINAŁ został wysłany do reviewiera, a więc powienien się niebawem pojawić. Od jutra będzie w terenie do wzięcia.

    (...)

    Reviewer już znajdzie sposób, by było wszystko zgodne z regulaminem. (Ale to chyba nie ten wątek.Sorry)

    Najpierw się *chwalisz*, że robisz coś, co jest niezgodne z regulaminem, potwierdzasz, że go nie znasz a później się dziwisz, że dostajesz dziesiątki pytań. Na miejscu recenzenta po takim wpisie wymagałbym zdjęcia każdego ukrytego pojemnika.

     

    Żeby było jeszcze śmieszniej - robisz z siebie poszkodowanego..

     

    Z punktu widzenia poszukiwacza - w jakim celu piszesz, że puściłeś coś do publikacji, jeśli nie ma czego szukać w terenie?

    Nie wiem skąd Ty te wnioski wyciągłeś. Rozumiem, że między wierszami czytasz :)

  4. Melduję, że FINAŁ został wysłany do reviewiera, a więc powienien się niebawem pojawić. Od jutra będzie w terenie do wzięcia.

    Najpierw musi być w terenie a dopiero potem wysyłaj do Reviewera, nie odwrotnie! Przeczytaj sobie np. regulamin. Albo pomyślo tych, co pojadą na szukać FTFa gdy nie ma pojemnika w terenie.... :anibad:

    Jak znam życie, to w terenie zdąży pokryć się pleśnią i patyną, zanim przejdzie weryfikację. Więc spokojnie. Reviewer już znajdzie sposób, by było wszystko zgodne z regulaminem. (Ale to chyba nie ten wątek.Sorry)

  5. Chętnie się zmierzę po opublikowaniu finału.

    Melduję, że FINAŁ został wysłany do reviewiera, a więc powienien się niebawem pojawić. Od jutra będzie w terenie do wzięcia.

  6. Pytanie z tych "dziwnych". Po prostu chyba każda aplikacja dot. gps podaje Twoje współrzędne, np. c:geo, Locus Map, różne automapy, nawigacje, GPS Status, itd. Ale jak chcesz taką, która wyłącznie się zajmuje pokazywaniem współrzędnych, to polecam GPS Averaging. Prowadzi ona pomiar co kilka sekund i podaje Ci średnią. To się przydaje gdy potrzebujesz bardzo dokładnego i pewnego pomiaru, np. przy zakładaniu skrzynki.

  7. Ok. Panowie, Stryker, Dadoskawina. :) Proszę o chwilę cierpliwości, przymierzam się do opublikowania "geościeżki" czy też "power triala", więc będzie okazja. Ale muszę jeszcze dzieło dokończyć, uzupełnić okradzione, no i ufundować jakieś konkretne nagrody dla zdobywców tej ostatniej skrytki, której lokalizację będzie można ustalić z kodów znajdujących się w keszach na poligonie.

  8. Wszystkie Twoje kesze znajdują się w promieniu zaledwie 20 km od Brzegu. Nawet uwzględniając, że część jest na terenach leśnych z dala od dróg, to całość jest do ogarnięcia w czasie krótszym niż pół dnia, a piszesz tu raptem o 8 skrytkach. Podejrzenie, na podstawie powyższych przesłanek, że człowieka wcale tam nie było, to zarzut trochę zbyt dużego kalibru. I nieuzasadniony.

    Nieuzasadniony?

    Grzecznie, a może niegrzecznie, zauważę, że broniąc oszusta, nawet w dobrej wierze, wcześniej czy później można samemu stracić reputację. :-P

     

    Oczywiście, wskazany przez Ciebie przykład pomyłki, jak najbardziej jest możliwy. Dziękuję za tę uwagę. Sam nawet logowałem coś z wakacji, bo wtedy nie było prądu/czasu/zasięgu sieci. I każdy może popełnić błąd. Ale nawet oszukiwać/mylić się trzeba z umiarem. A jak się przekroczy normy przyzwoitości, to nie potrzeba dowodów, by kogoś nazwać podvodnikiem. Wystarczą liczne poszlaki.

     

    Jeśli chcesz go dalej bronić, to rzucam Ci wezwanie, przyjedź na miejsce i udowodnij sobie, że da się w ciągu doby zaliczyć na poligonie tyle keszy ile ten podvodnik "zaliczył". A oprócz 8 moich, zaliczył 6 innych w tym kompleksie tego dnia. :)

  9. Licze, że to tylko pomyłka i zbieg okoliczności. :) Ale skoro widze tak zatytuowany wątek, to podłączę się z problemem.

     

    Dzisiaj jegomość MiRe70 posługujący się językiem czeskim zaliczył hurtem 8 moich skrzynek na dość dużej powierzchni (tzn. zaliczył wirtualnie w necie). Za datę odwiedzin podał 4 lipca 2015 i wpadł dlatego, że jedna ze skrzynek została założona później a inne były chwilowo nieaktywne, zresztą jakoś nie pamiętam jego wpisów w przeglądanych innych logbookach. Wygląda na oszustwo pospolite. Zacząłem ręcznie usuwać jego wpisy, ale to trochę męczące, powiedzcie mi prosze, jak się hurtem pozbyć takiego nieproszonego gościa z logów? I jak reagować?

  10. I spotkanie geokeszerów z bliskich i dalekich okolic Brzegu (Wrocławia, Opola itp. ) i zimowa kąpiel w przeręblu.

     

    Drodzy poszukiwacze skarbów! Czy w okolicach Brzegu mieliśmy kiedyś spotkanie? Chyba jeszcze nie. Czyli warto nadrobić zaległości, tym bardziej, że w naszym mieście ostatnio wysyp nowych skarbów. I warto się poznać.

     

    Zapraszam serdecznie

     

    Atrakcją spotkania będzie: kąpiel w zimnej wodzie. :-) Stąd też apel do wszystkich morsów z pobliskich województw - przybywajcie.

     

    Przy okazji chciałem aktywować dwie - trzy skrzynki w okolicy.

     

    http://coord.info/GC66X1D

  11. Odświeżając "niepotrzebnie" temat, tylko krótko zapytam:

     

    1. Czy ostatecznie w muzeum można? (wstęp biletowany i płatny)

     

    2. Który z rodzajów skrzynki byście polecili wybrać? Multi? Zagadka? I jeśli multi lub zagadka to jaka, by przyniosła najwięcej Wam radości. (Bo docelowa ma być we wnętrzu, a trzeba jakoś tam skierować poprzez skrzynkę na zewnątrz.)

  12. Z tego wynika morał taki:

    Zobaczę nieregulaminowy kesz, np. 30 metrów dalej niż koordy: - do kosza, bo zdrowy rozsądek

    Zobaczę nieregulaminowy loogbook - do kosza

    Zobaczę nieetyczne zabawki, np. ołowianego żołnierzyka - do kosza

    Zobaczę lalke barbie, z metką - do kosza (bo reklamuje koncern)

     

    Bo tak mi podpowiada sumienie, a może nawet nie kosza, bo szkoda, tylko sobie wezmę do domu. Albo na złom coś oddam.

  13. Robię tak samo. Prezerwatywy, papierosy, alkohol, erotyka - ich miejsce nie jest w keszach. Wyrzucam bez mrugnięcia okiem. I wyrzutów z tego powodu nie mam, ba

    Nie podważając intencji i szlachetnych pobudek...

    Ale czy tu nie mamy już do czynienia z przekraczaniem nieuchwytnej granicy...

    Raz: "Wyrzucam" - czyli gdzie? w krzaki? ekologia? do śmieci? Czy wcześniej nie przywłaszczam?

    Dwa: Co jest śmieciem, co nie jest śmieciem? Co jest w granicach normy, co już przekracza? Kto ma decydować? Ja sam?

     

    Takie porównanie do tych zużytych biletów tramwajowych, kulek itp "śmieci". Wiele razy mnie wkurzały i dziwiły, po co ktoś te śmieci zostawia... dopóki się nie dowiedziałem że kuleczki to extra skarb dla dzieci a bilety dla kolekcjonerów to gratka. To samo może tyczyć "dziwnych" gadżetów. Dla jednych to będzie erotyka, dla innych przedmiot kolekcjonerski... Kto ma decydować? Ja? Komisja ds. etyki? Zdrowy rozsądek? Mam jednoosobowo uznać że to przekracza dobry smak i sobie wziąć do domu? Już mogę? Będę złodziejem, czy tylko bohaterem?

     

    PS. Jest coś takiego jak wpis do logu, tam można przecież napisać: uwaga, przedmioty podejrzane. Wtedy albo admin albo właściciel bezstronnie zdecydują. I nie pozostanie na nas podejrzenie o przywłaszczenie.

  14. Potwierdzę złe doświadczenia z workami z geowłókniny. Najpierw się napaliłem na ten pomysł, bo fajnie chroniły przed brudem, ale chyba go porzucę.

     

    Najpierw myślałem, że to nieogarnięci keszerzy je rozrywają. Ale najprawdopodobniej, nie tylko są zjadane, ale bardzo często zwierzątka chcą koniecznie zajrzeć do środka. I rozrywają. Sam pojemnik smaczny nie jest więc zostaje porzucony, niemniej wór bardzo korci. Jeden kesz w worku zupełnie zaginął, inne zastałem przemieszczone.

  15. Nie wiem czy jest procedura, czy też to działa bez procedury, ale chyba działa prawidłowo. Trzeba tylko jakoś dać znać Reviewerowi.

     

    Miałem taki przypadek, jeden keszer w wakacje pozakładał skrytki a teraz chyba zapadł w sen zimowy. Jedną skrytkę mu sam bez pytania reaktywowałem i czekam na reakcję. :) Z drugą był większy problem, bo ktoś ją przemieścił (i w ogóle problem z rezerwatem), więc nie dało się jej zwyczajnie reaktywować. Wobec braku odpowiedzi na maile od niego, zrobiłem tylko wpis "Wrote note" i reviewer sam zareagował, poprzez "Dezaktywację do czasu wyjaśnienia". A więc w czym problem?

×
×
  • Create New...