Jump to content

Rysia

Members
  • Posts

    45
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Rysia

  1. Pierwszy raz mój przedmiot podróżny spełnił swój cel! :)

    Trackowany polish wood geocoin travelbuka bardzo chciał pojechał do Glasgow. Został zabrany z Wrocławia przez Lady Murazor (był Pod Widmowym Królem III - GEOCOIN SHOW), pokręcił się po Krakowie, Niemczech, Holandii, Belgii.. kolejno znowu trafił do Niemiec, Szwajcarii, Austrii,Włoszech, Grecji, Chorwacji, znowu wrócił do Niemiec skąd trafił do Wielkiej Brytani - któś przecztał cel i zabrał go do Glasgow. To miłe ;-)

  2. Najdalszy FTF :grin:

     

    W ostatnich dniach większość keszy podejmowaliśmy z Murazorem niemal zawsze pod czujnym okiem uzbrojonych po zęby smutnych osobników. Wielu keszy przez to (no w sumie nie tylko przez to) nie znaleźliśmy a koło wielu przeszliśmy o kilkanaście metrów bez szansy podjęcia by nie angażować naszym hobby towarzystwa z którym podróżujemy. Sukcesów mało choć wrażeń wiele. A dzisiaj?

     

    W zacisznym ogrodzie botanicznym z rosnącymi w naturze gatunkami, które wielu z nas zna z cierpliwie uparwnianych skarbów doniczkowych w naszych domach - znaleźliśmy kesza, który czekał bez znalezienia od grudnia! Nasze znalezienie to pierwszy wpis w dziewiczy logbook :laughing:

     

    Ponad 10 tysięcy kilometrów od domu, czyli w połowie drogi na antypody. Wow!

     

    Pozdrawiamy! Bardzo gorąco!

     

    http://www.geocaching.com/geocache/GC5H3DA_scouts-de-provincia-guerrero?guid=e837be13-8be3-46da-b425-9895c72239c8

     

    Serdeczne gratulacje!! Ja się cieszyłam jak zdobyłam FTFa 450 km od domu , a co dopiero 10 tysięcy :) SUPER!

  3. GDKJ jest przewidziany przede wszystkim jako trasa piesza, ponieważ na niektórych odcinkach nie wolno poruszać się na rowerze, a miejscami teren jest taki, że zabieranie roweru nie ma sensu. Oczywiście w Górach Izerskich, Górach Kaczawskich i na niektórych odcinkach Rudaw Janowickich można pedałować.

     

    Dedykowane rozwiązanie dla pasjonatów dwóch kółek zostanie opublikowane już za miesiąc i będzie to seria "Rowerowa obwodnica Jeleniej Góry"

     

     

    Rowerowa obwodnica Jeleniej Góry? Świetnie! Zdradzisz ile skrytek wchodzi w ten projekt? :)

  4. Co tu tak wszyscy na trójmiasto narzekają... Acha może dlatego, że nic się tam nie da znaleźć! Tydzień w gdańsku siedziałem i... 7 keszy w samym mieście znalazłem... DNFów już nawet nie chciało mi się po pewnym czasie wpisywać! O co chodzi???

     

    O to że ich tam prawie nie ma? Zakładam, że szukałeś tylko tych z geocaching.com.

    Wg statystyk z geocaching.pl jest tylko 28 normalnych skrzynek. Mikro oczywiście ignorujemy, 'inny' to pewnie głównie nano', a 'small' to pewnie głównie PETlingi, czyli też mikro :D

     

    Więc w całym Gdańsku jest 28 skrzynek nadających się do szukania dla przyjezdnych :D a ile z tego aktywnych, geocaching.pl nie pokazuje...

     

    To co piszesz jest co najmniej śmieszne...

    Ponato widzę, że nie masz ani jednej znalezionej skrzynki w tych okolicach więc Twoja teoria tym bardziej wydaje się.. nie na miejscu :)

  5. Ulubiony wpis jaki spotkałem gdzieś na trasie "Przydałoby się zasrtrugać ołówek. Ale dobre miejsce na skrytke" ... zdało by się zapytać czy śniadanie do łóżka też podać ;)

     

    Ojjjj nie przesadzaj. Zawsze taka informacja może przydać się kolejnym keszerom ;-)

  6. Chyba trzeba założyć nowy wątek... oprócz ciekawych wpisów w logach powinby być także ciekawe opisy. Oto jeden z nich:

    "Stoję na wakacje

     

    nie widzisz mnie.

    stoję na drodze, na poboczu drogi.

    Jestem na drodze , które znajduje się za terenem przemysłowym. achtermij apteka istnieje. sklep monopolowy i supermarket. podważyć trawa jest duża belka beton"

  7. Dzięki amatorszczyźnie GS w wykonaniu kodu HTML czytanie logów stało się tak upierdliwe (konieczność przewijania lewo-prawo każdego wiersza)

    (...)

    Ale grono smartfonowców to dotkneło do żywego

     

    Wystarczy odrobinę chęci i można zmienić rozmiar czcionki, zmusić aplikację do wyświetlania zawartości dostosowując rozmiar tekstu do ekranu.

     

     

    Otóż to! Zgadzam się.. zresztą sami sobie na złość robicie coś w myśl powiedzenia "za złość mamie odmroże sobie uszy".. a raczej "na złość GS nie będę czytać logów czy też z opóźnieniem serwisować" :)

  8.  

    Czym dla jednych jest geocaching (wielkość i zawartość skrytek), dla innych nie jest. Na przykład dla mnie. Mnie cieszy miejsce, historia, czyli to co pokazuje kesz. Wielkość i zawartość skrytki to max 10% wagi. Ważniejsze jest dla mnie to, żeby kesz był szczelny, niż duży.

     

     

    Mnie też, ale nie gdy jest to 20-ty mikro tego samego dnia :D Problemem jest monotonia.

     

    Oczywiście w mieście trudniej coś większego schować w ciekawych miejscach, ale takie ciekawe miejsca można pokazywać za pomocą multi. Ważne, żeby było jakieś urozmaicenie.

     

    Bo inaczej trzeba będzie zmienić definicję, że geocaching polega na ukrywaniu zakręcanych probówek w różnych miejscach :D A trackables służą do pokazywania na eventach (i wklejania kodów do project-gc).

     

    Strasznie narzekasz i generalizujesz.. Może czas swoje dobre rady zamienić w praktykę i zacząć coś zakładać. O będziesz miał urozmaicenie. Proszę bardzo ;-)

    U nas we Wrocławiu patrząc i w terenie i na statystyki geocaching.pl jest więcej pojemników small (prawdziwych small) niż micro więc jeśli naprawdę nie będziesz miał gdzie wrzucić TB zapraszam do nas ;-);-)

  9. Co wy macie do tych mikrusów? W lesie w dziuplach nie mówię, ale w mieście!? Jak mam jednego "regulara" 1.7 l niecały km od Starego Miasta w Krakowie i pomimo wielu serwisów ciągle jest on pusty albo zwyczajnie zaśmiecony! Nie wiem co się może w nim podobać? Za to inne moje miejskie mikrusy zwykle zdobywają dobre opinie! Wszystko zależy od miejscówki, a nawet szerzej od otoczenia.

    Ja tam zawsze wole sprytnie ukrytego mikrusa niż wielkie pudło pełne badziewia, którego i tak nigdy nie wymieniam.

     

    Zgadzam się w 100%!

    Zresztą ten temat był na forum wielokrotnie powtarzany.. do tego stopnia, że stał już się nudny :P

  10. Dziś po prawie 3 tygodniach odzyskałem mój pojemnik letterbox.

     

    Po 2 tygodniach od zaginięcia napisał do mnie syn pana, który zabrał moją skrytkę do domu, nie wiedząc co to jest. Syn napisał, że sprawdził co to za link jest podany na pudełku. Założył konto i skontaktował się z 'założycielem' czyli ze mną. Wytłumaczyłem mniej więcej na czym to polega i poprosiłem o zwrot pojemnika. Dziś jak przejeżdzałem obok zajżałem do miejsca ukrycia - i JEST!

     

    No, no, no to się chwali :) miałeś szczęście, że komuś chciało się tak pofatygować :)

  11. Jejkuuuuuu! Chyba jestem zbyt nawina wierząc, że nie :(

     

    Nie można być ignorantem wszystkiego. Mnie dają satysfakcję, bo po pierwsze ktoś z projekt-gc wkłada swoją pracę w to, żebym mogła łatwo sprawdzić, po prostu prozaicznie jak mi idzie, bez przeglądania wszystkich zalogowanych skrytek...

    a po drugie miło widzieć który punkt najwyżej położony zdobyłaś, albo w którym dniu najwięcej keszowałaś, albo które są twoje kamienie milowe, albo po prostu mam ambicję jakoś i keszowanie wykorzystuję do pokonywania własnych ograniczeń i widzę w statach właśnie, bo nigdzie indziej, jakie postępy zrobiłam i jak dobrze mi idzie.

     

    Poza tym mam wrażenie, że patrzysz na badże i staty jak na wyścig szczurów, kto ma więcej, a niektórym wcale nie o to chodzi, po prostu chcą wiedzieć, który kesz był najtrudniejszy do zdobycia.

     

    Taka sytuacja:

    Opowiadamy sobie historie i pytanie "a ty jakiego kesza zdobiłeś/łaś z największą ilością fv?"... patrzę w staty i od razu uśmiech... "aaaa bo to był ten kesz co miał to i to i tyle się przy tym nakombinowałam i naśmiałam..."

     

    Dla takich rozmów historii a jest ich wiele projekt-gc jest potrzebny niektórym.

     

    Jasne, że tak!

    Zgadzam się z Tobą w 100% mi jedynie chodzi właśnie o oszukane statystki, a bardziej o sastysfakcję dla osób które po prostu oszukują ;-)

  12. Teraz to można 'czarny pas' zrobić w rok bez ruszania się z fotela. I nikt się nie zorientuje, że konto jest 'lewe' i że to 'armchaircaching'.

     

    no nie wiem czy nikt się nie zorientuje, bo właśnie się zorientowaliśmy i wylewamy swoje żale,

     

    Przy zabrzańskich FTFach to jest ordynarnie widoczne, a poza tym spora grupa na to patrzy.

    Ale ... ale wyobraź sobie, ze zakładam konto i przez tydzień 'keszuję' po Warszawie, po skrzynkach które mają po kilkanaście znalezień tygodniowo. Żaden własciciel nie zorientuje się, że to jakas lewizna.

    Potem zaczynam robić 'wyjazdy' - i podobne akcje w innych miastach. Preferowane są skrzynki masowe, turystyczne, i skrzynki właścicieli którzy są ostatnio nieaktywni.

    A potem np zalogowanie traila w Górznie. Nikt się nie zorientuje.

    Potem jakiś event (Zabrze) - nikt nie sprawdzi, czy dany osobnik był, czy nie.

    A po przeczytaniu dyskusji z forum już wiem, że mogę zalogować FTFy w earthcaches i całą serie dookoła Zabrza - i nikt lewizny nie zauważy.

    I w taki sposób w trzy miesiące moge wylądować w top50 polskich poszukiwaczy.

    A potem podobny numer w Niemczech czy Czechach, "wspaniały weekend w Rzymie", jakies 'wakacyjne' logi gdzieś w tropikach, oczywiście w miedzyczasie uzupełnianie 'kalendarzyka' znalezień, uzupełnianie matrixa D/T ...

     

    Tylko po co to wszytko? przecież to nie będzie miało żadnej wartości.. czy naprawdę zakłamane (w tym przypadku) statystki mogą dać komuś satysfakcję? Jejkuuuuuu! Chyba jestem zbyt nawina wierząc, że nie :(

  13. Jest jeszcze myślę pewien aspekt sprawy. Mianowicie na evencie było trochę osób z zagranicy - ciekawe co sobie oni o nas pomyślą... Wszak statystyki są międzynarodowe.

     

    O tak,tu się zgadzam.. Ale już chyba nic się nie da z tym zrobić.

    Swoją drogą.. co to za FTFy.. ja nie zalogowałam ani jednego nawet w dniu imprezy, sumienie by mi na to nie pozwoliło ;-) I właśnie z powodu takich "akcji" nie bawię się w statystki ;-)

×
×
  • Create New...