Jump to content

Verenne

+Premium Members
  • Posts

    135
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Verenne

  1. Lipa. A nie można przy geocaching.pl założyć osobnego polskiego forum? Na własnym serwerze itp?
  2. Thathanka, angielskim ani innym obcym językiem niestety nie dysponuję na sensownym poziomie, ale inne sprawy chętnie - w miarę możliwości. Jakieś sugestie, w czym moge pomóc?
  3. Notka dobra ciekawe, czy szyderczy ton trafi do autora kesza
  4. Ok, ale może przynajmniej wszystko nie będzie wrzucane do jednego wora. Z drugiej strony oczywistym dość jest, że nikt raczej nie założy tu wątku z pytaniem czym najlepiej karmić kota, ale już pytania o ciekawe miejscówki itp. to chyba jakoś tam wiążą się z tematem? Albo pytanie, jakie buty kupić do łażenia po górach? No i pytanie takie... czy np. temat w rodzaju np "jak się zaczęła Wasza przygoda w geocachingiem, bla bla bla..." jest ok czy nie? Bo, ja jako osoba internetowo towarzyska (w przeciwieństwie do życia w realu), chętnie bym coś w tym stylu widziała, ale obecnie wręcz boję się zakłądać takie wątki, bo widzę, że tu każdy tak bardzo tematycznie i w ogóle ;]
  5. W tym ostatnim można se będzie pogadać o przysłowiowej dupie maryni? Jeśli tak, to jestem na tak, bo zwykle fora ozywają właśnie dzięki swobodnym gadkom niekoniecznie na temat ;]
  6. Hahaha, no to pokaż mi taki kesz - ładny klipsiak i 10 ortografów w jednym zdaniu. Bo wg mnie niestety, ale niechlujstwo językowe idealnie współgra z niechlujstwem w każdej innej dziedzinie.
  7. No własnie... paragrafy, regulaminy, bla bla bla... Tylko że geocaching jawił mi się jako zabawa... hmm... w dużej mierze edukacyjna, z misją gdzieś tam w tle. Szkoda, że na takie "pierdółki" nie zwraca się więc uwagi. Wiecie, że zwykle młodzież wcale źle nie reaguje na uwagi dot. pisowni itp.? Oni tak piszą, bo mają na to przyzwolenie. Gdyby otoczeniu się chciało zwracać na to uwagę, to wielu z nich porzuciłoby nabyte niechlujstwo. Ale tak, wiem, własny ogródek...
  8. Właśnie przez takie olewające podejście otoczenia młodzież pisze w internecie tak, jak pisze. Nikt nie zwraca na to uwagi, więc oni też mają to w d... Na sprawdzianie w szkole się ewentualnie wysilą, potem to już wszystko jedno, czy "który" czy "ktury", nie? To po jaką cholerę przestrzegać jakichkolwiek zasad? Elementarne zasady "dobrego wychowania"? Po co? Przecież nie jesteśmy na audiencji u królowej angielskiej. I inne takie... A co by się stało, gdyby recenzent napisał "Spoko chłopie, ale weź użyj słownika ortograficznego i popraw opis"? Tragedia jakaś? Nikt mu nie każe nikogo chłostać... Sorry, ale ręce opadają. I już się nie dziwię...
  9. Qvixote, napisz, bo ja już nie mam siły do tych młodych fejsbukowo-internetowych dziwnych ludzi :/ No i reszta skrytek autora na podobnym poziomie "literackim" niestety :/ Fajnie, że dzieciaki się bawią, ale może tak z rodzicami? Albo co sama nie wiem... :/ Widzę, że opis poprawiony, przynajmniej jeśli chodzi o te najstraszliwsze byki. Ale interpunkcja dalej leży i kwiczy Oni się tego już w szkołach nie uczą? Czy zlewają, bo jakiś tam głupi kesz to nie dyktando w szkole? :/
  10. Rozumiem, że Rewiuwer jest od spraw regulaminowych i technicznych, ale... hmm... dlaczego nie egzekwuje od zakładających kesze elementarnej znajomości ortografii i interpunkcji ojczystego języka? Przypadkiem trafiłam na taki oto kwiatek: http://www.geocaching.com/geocache/GC5C8D8_zapomniane-boisko-korty-i-boisko-do-pilki-noznej?guid=ddeb19c1-1524-45ef-ba28-90aa6564ae30 Sorry, ale opis z mety dyskwalifikuje dla mnie skrytkę. Tak, jak nie kupuję na allegro od analfabetów, tak i bojkotuję kesze zakładane przez tychże. Może moja strata, ale na bogów - toż to masakra jakaś!
  11. NORDIC WALKING POŁUDNIE #1 (GC4Z24N)
  12. Wiecie, co? Pomorze zachodnie dość marnie okeszowane, przynajmniej tam, gdzie obecnie jestem ;]
  13. No... to się ktos rozpisał... :/ Po tego kesza na pewno bym się nie wybrała specjalnie, najwyżej jakby gzdies po drodze się przytafił. Ale tak, generalnie o to mi chodzi - dzięki fotce opis jest pełniejszy i atrakcyjniejszy. Może jednak kogoś jeszcze przekonam do fot w opisach?
  14. Aaale mi nie chodzi o fotospojlery, tylko o jedną fotę danej miejscówki. Opis jest wtedy jakis taki pełniejszy. I tak kazdy z Was ma aparat cyfrowy albo komórę z aparatem foto, więc jaki problem wrzucić jedno zdjęcie? Różnie ludzie się bawią jesli chodzi o geocaching - jeden znajduje kilkanaście (albo i więcej) skrytek dziennie, a inny (ja) nastawia się na 5, z czego znajduje 3, bo dziecko zmęczone i dalej nie pójdzie. A i tak jest to wersja optymistyczna I pewnie - jak ktoś nie ma ochoty ciut więcej się wysilić i załączyć fote, to spoko, tak tylko wyrażam swoje osobiste zdanie
  15. Wiecie, co? A mnie trochę wkurzają kesze, w opisie których nie ma... zdjęć. Wiem, że wielu (większość?) szukaczy używa nawigacji, gdzie i tak nie wgrywają się foty, ale ja lubię wiedzieć, gdzie mnie ktoś zaprasza. Poza tym, my nie idziemy w ilość, bo szukając z małym dzieckiem zwyczajnie się nie da, więc planując wycieczkę, wybieram parę skrytek, czytam opisy, oglądam fotki (jeśli są) i decyzduję, czy chcę tam się wybrać. A takie suche opisy bez foty jakiejś... no nie wiem... jakos mnie lekko irytują Pewnie, mogę sobie poszukać w necie, ale fajnie by było mieć wszystko w jednym miejscu Takie tam lekkie marudzenie, wybaczcie
  16. Dziękuję Cieszę się, że czerpiesz frajdę Gdyż Mama Kangurzyca to sem ja
  17. ani nie jest to opis mojego kesza, ani żadnego, jest to opis przejścia krokiem sprintera przez miasto, nie czytając nawet opisów keszy, gdyż, w opisach miejsc są błędy lokalizacyjne, jak i nazwy miejsc przekręcone, więc nie wiem, czy to jest miło, jak ktoś wkleja bloga dla reklamy samego bloga, bo nie kesza ani miasta skoro wprowadza się w błąd. Sorry ale nie wiem czy było by Ci miło jakby ktoś o twoim mieście w internecie zamieszczał niesprawdzone informacje. Może stąd ta moja frustracja. Bo z samego bloga widac, że ktoś coś robił w ferworze zdobywania ilościowego, a nie odwiedzenia miejsca. Aaaa.... chyba że tak. W sumie pod tym kątem na to nie popatrzyłam. Napiszę tylko, że też prowadzę blog i czasem wrzucam tam opisy naszych skromnych wojaży. I zwykle sa to krótkie notki, bo sama nie przepadam za czytaniem elaboratów na blogach, aczkolwiek o stronę merytoryczną staram się zadbać, ale cholera wie, czy gdzieś nie popełniłam jakiegoś lokalnego faux pas Aaaa... dziś mam chyba trudny dzień. Dopiero teraz skumałam, że to był po prostu link do bloga. Nie wiem czemu, ale myślałam, że to link do opisu poszukiwań tego właśnie konkretnego kesza. Zaćmienie umysłu, heh... ;]
  18. Będę bronić blogerki. Sama tego nie robię, przynajmniej nie pamiętam, żebym wklejała w logu linki do tekstu na blogu, ale mnie by było miło, gdyby ktoś opisał zdobywanie mojego kesza na blogu A fotospojlera nie widzę, może ślepam albo coś...
  19. A jakiegoś wytwórcę pathtagów polecicie? Nie ukrywam, że najpierw sprawdziłam, co to w ogóle jest Co do wymiany fantów, to sama zwykle bym nic nie brała, ale keszując z dzieckiem wygląda to nieco inaczej, wiecie
  20. Ależ Stwór doskonale zna zasady geokeszowania. I owszem, zbiera te pierdółki namiętnie. Ale podawać dalej ich nie chce, jak już wspomniałam, mimo, że bawi się nimi pzrez 5 minut Dlatego szukam innych fantów do skrzynek co próbuję tam wrzucić jakąś wyszabrowana od znajomych zabaweczkę, to jest raban JA TO CHCĘ! TO TAKIE FAJNE JEST! Heh...
  21. I co tam umieściłeś? I w ogóle, co umieszczacie w skrzynkach? My zwykle spotykamy małe zabawki - ok, dla dziecka to niby fajnie, ale ja mam w domu coraz więcej mini-pierdółek, którymi Stwór się zasadniczo nie bawi zbyt długo, a z drugiej strony nie wydaje zgody na puszczenie ich w dalszy obieg. I o! ;] Sama umieszczam smyczki jakieś, przypinki, drewniaczki, ostatnio też mam dostęp do pamiątkowych monet wydanych przez lokalny Urząd Miasta. Ale zasoby własne się kończą i myślę, co by tu...? Hm hm?
  22. Verenne

    Kacik medialny

    Lubań - lokalny wideoinformator: Od około 3. minuty materiału QVIXOTE i ja nawijamy o "szukaniu skarbów"
  23. Ja bym się mocno wkurzyła, gdyby skrytka z atrybutem Park&Grab wymagała przebycia kilkuset metrów. No sorry, ale są inne atrybuty, które można zastosować, aby zaznaczyć, że dotarcie do skrytki wymaga niezbyt długiego (ale jednak) spaceru. Jako początkujący poszukiwacz z marudną i humorzastą pięciolatką na stanie, mam wielką nadzieję, że jednak większość zakładaczy skrytek po ludzku interpretuje ten atrybut.
×
×
  • Create New...