Jump to content

catnh

+Premium Members
  • Posts

    41
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by catnh

  1. Przeszłabym do personalnej dyskusji, a z tego co przeczytałam - powinnam Ci to wysłać prv, więc otwórz sobie jakiś mail gdzie napisałam, że Cię uwielbiam
  2. FB może jest dostępny i "każdy" siedzi w nim 24h na dobę, lecz to raczej nie jest główny argument, który sprawia, że ludzie tam wolą rozmawiać niż tutaj. FB ma tę właściwość, że każdy może stworzyć własną grupę, a z tego co zauważyłam jedyną cenzurą jest prośba o przedstawienie się nickiem GC, no ewentualnie wywalenie z grupy jeśli nie chcą czytać co masz do powiedzenia /wtedy można stworzyć własną grupę lub wywnętrzyć się na swoim własnym prywatnym wall/. Niektóre grupy skupiają wiele tych samych osób, przykładowo grupy Małopolska i Tarnowska i przyjemnie koegzystują podobnymi żartami i historiami. Toczygroszku, może anonimowość jest czynnikiem sprawczym, który ułatwia kłótnie, lecz na FB także nie wszyscy są pod swoim imieniem i nazwiskiem, bardzo wiele osób w grupach dotyczących geocaching występuje pod imionami kojarzącymi ich z grą, więc spokojnie mogliby tak samo rzucać w siebie mięchem i stosować odpowiedzi w stylu mojej ulubionej niegdyś odpowiedzi z forum: "..." - bardzo wiele wnosząca. Taki trzykropek np. mówi mi: 1. że ktoś przyjął moją wiadomość niezbyt przychylnie, 2. że ją odczytał lub np. 3. miał potrzebę uzewnętrznienia braku zdania. Przyznam szczerze, że słuchając czasem co longmen czy dadoskawina lub Murazor mają do powiedzenia, bo akurat uczestniczyli w dyskusji na forum, sama mówiłam - ja tam nie wchodzę, po co mam się denerwować, po co Wy się tak entuzjazmujecie, lepiej byście w domu poodkurzali, śmieci wynieśli, poszli na kesze... A mi podobne rzeczy mówili wcześniej inni - po co tam zaglądasz jak tam tylko ciśnienie podnoszą. Znam też wypowiedzi, że na forum wchodzi się, żeby poczytać co niezłego Toczygroszek odpisał i jak zamknął dyskusję.
  3. Thathanka mi osobiście nie chodzi o to, że notorycznie urażasz kogoś wpisami, chodzi o formę w jakiej się komunikujemy. Wy od nas wymagacie, a my wymagamy od Was. Jeśli chodzi o dyskusję odnośnie D=1 to jako jedyny poinformowałeś nas, że stało się to faktem, lecz komunikat na FB odebrany został jako widzimisię jednego Rev, zaś początkowa dyskusja tutaj odebrana jako nagonka na zakładających. Ja "piję" ponieważ uważam, że nie powinniśmy zostać informowani w sposób w jaki zostaliśmy poinformowani i uważam, że wszystkim wyszłoby na zdrowie jeśli od razu byłoby to zakomunikowane tak jak nam to wyjaśniłeś: zrobiliśmy zebranie, na podstawie..., ustaliliśmy, mamy nadzieję, wszelkie dyskusje, będziemy starali się Wam wyjaśnić w miarę możliwości i czasu jakim operujemy. Komunikat mogliście mniej więcej równocześnie puścić w kilku kanałach i wtedy byłoby mniej pytań i wylewania pomyj, bo ciśnienie pewnie podniosłoby się tak samo na informację, lecz wiedzielibyśmy od początku jakie są pobudki takich a nie innych decyzji. A rev jest 5, tylko że ten 5-ty to jak 5-te koło u wozu, nie recenzuje eventów, więc myślę, że tu nie miał nic do powiedzenia.
  4. Szanowny Tathanko, ja nie wpisałam się do wolontariatu GC, więc to nie ja zdecydowałam się brać na grzbiet ciężar swoich zarządzeń z całym inwentarzem. Zrobiliście sobie posiedzenie i coś na nim ustaliliście i macie czas jak Dado zauważył na dyskutowanie z nami, lecz nie macie czasu, aby w cywilizowany sposób powiadomić o tym graczy? Dodam, że nie wszyscy muszą być na tapecie, aby robić coś dla "polskich keszerów" i można też robić coś poprzez rozmowy na eventach lub wymianę mail z osobami, które dopiero zaczynają, zaś Wy niestety chyba zaczynacie zatracać się w swoim poczuciu władzy. Myślę, że jeśli wiele osób na eventach i prywatnie mówi, że ich spokój psychiczny jest więcej wart niż czytanie tego forum i wolą pogadać o problemach niż tu odpisywać oznacza, że Wasza komunikacja z nami nie jest najlepsza...
  5. A ja myślę, że komunikat to standardowy html, który wrzuca się w odpowiednim miejscu, więc wystarczy skopiować ładnie sformułowaną wypowiedź Kashubiana i wkleić w kod - a nie sądzę, żeby strona była aż tak toporna jak stare stronki złożone z samego html (takie jak pokazuje się na start osobom, które wiedzą tylko tyle o stronach, że jest tam jakiś html, a jakby przejść do js, php itd. to wielkie oczy) i pewnie jest jakieś menu zwizualizowane, w którym otwierasz i edytujesz treści. Strona ma meta, prawidłowo skonstruowane linki, więc nie jest stroną przedpotopową gdzie wysyłasz pliki html przez filezille i cieszysz się, że kolejny artykuł właśnie wylądował na stronie. Spider, dodam, że nie jesteś jedynym rev, jest jeszcze 3 i nie tylko Ciebie uważam za zobowiązanego do wrzucenia tej informacji, ponieważ wg mnie każdy z Was mógł to zrobić - minęły ponad 24h od rozpoczęcia dyskusji...
  6. No nie, bo to Teren jest ciężki, a nie event A jeśli event jest w domku na drzewie, które rośnie na środku bagna to możesz go zalogować na 2 sposoby - stojąc pod drzewem lub lecąc samolotem nad drzewem
  7. Bezsenna - już to zostało potwierdzone: Jak widać my południowcy nie rozumiemy o co chodzi w eventach, na szczęście Winter is coming i może trochę nam mózgi zmrozi, żebyśmy tak nerwowo do tematu nie podchodzili Rozumiem, że jak my tu na południu na eventach rozmawiamy o dzieciach, znajomych wspólnych, koncertach, filmach, książkach, a nie tylko o zagadkach, coinach, EC, skrytkach tradycyjnych i D=1 to już nie są to eventy GC? Zawsze wydaje mi się, że przychodzę na event GC, a to wszystko z czego się śmiejemy i jest spoza gry to właśnie kwintesencja spotkań eventowych, coś co nas integruje i sprawia, że jeszcze lepiej się bawimy spotykając i rozmawiając ze sobą poza grą. Lubię nasze krakowskie GeoPloty, ale wynika z powyższej wypowiedzi, że tylko je możemy traktować jako prawdziwy event, a wszystkie nasze inicjatywy to wymysły.
  8. To ja mam jeszcze takie ważne zapytanie - skoro intencją Groundspeak było i jest ustalenie, że Trudność eventu nigdy nie przekracza 1, ponieważ spotkanie się jest czymś banalnym, to dlaczego systemowo nie jest to zaimplementowane w stronie?
  9. Cieszę się, że informacja ta została podana i super, gdyby została podana przez wszystkich rev posiadających FB, bo Silesian także ma tam konto, a nie wszyscy mają Kashubiana wśród znajomych. FB jest miejscem dodatkowym, a nie miejscem obwieszczeniowym i takie informacje powinny zostać (tak jak Dado określił) podane w dziale Rev oraz np. na stronie głównej geocaching.pl, gdyż nadal wiele osób z niej korzysta i zamiast najważniejszej informacji pt. Skrytka tygodnia obwieścić ładnie sformułowane ustalenia z argumentami - tam chyba administruje pewien rev i mógł się wysilić odrobinkę. Uczciwie przyznaję to co napisałam powyżej, dla mnie wszystkie skrytki, eventy i nie wiem co, mogą mieć D/T 1/1, bo matrix nie robię, lecz powinno to być obwieszczone w cywilizowanej formie, a nie w postaci postów na wall FB, przytaczam, Autor Kashubian Reviewer: W naszej geocachingowej społeczności funkcjonuje wiele norm, które nie są regulowane zapisami oraz jest trochę takich, które choć zapisane nie są rygorystycznie przestrzegane. Funkcjonują trochę na zasadzie "łódki Bols" i jak długo wszyscy respektują te zasady, jak długo obowiązuje consensus, nie ma potrzeby wprowadzania ograniczeń. Jednak coraz częściej pojawiają się osoby nie rozumiejące koleżeńskiego układu, w jakim funkcjonujemy i na różnych polach wykorzystują jego "miękkość". Uczciwa większość może czuć się pokrzywdzona i słusznie się skarży. W odpowiedzi pojawiają się nowe zasady (lub wymóg ściślejszego przestrzegania już istniejących) ograniczające nadużycia. Jako geocacher i recenzent chciałbym by tych zasad było jak najmniej. Jak trafić do osób do których przemawia tylko regulamin i zapisany czarno na białym paragraf? — zamyślony. Do tych osób można trafić przykładowo pisząc komunikat oficjalny i wyjaśniający, a nie poprzez wrzucanie postów w formie "widzimisię" bez żadnej argumentacji skąd takie, a nie inne zasady. Poniżej przytaczam post z wall FB Kashubian Reviewer, od którego rozpoczęła się ta burza: Chciałbym poinformować, że z tą chwilą skończyły się skrytki spotkaniowe z D>1. Wszystkie eventy publikowane przez mnie od dziś _muszą_ mieć poziom trudności ustawiony na 1 (jedną) gwiazdkę.
  10. Znam Dadoskawinę I sama także niedawno miałam problem z odnalezieniem eventu w Krakowie na Rynku w godzinach wieczornych i gdyby jedna z osób tam będących nie odebrała telefonu po kilkunastu minutach to nie znalazłabym grupy eventowej. A co do wypowiedzi reviewerskich - z Kaszubianem (nie mam pojęcia kim jesteś) nie miałam styczności i nie wiem kim jesteś, ale miałam styczność z Silesianem i Galicianem przy publikowaniu skrytek i nie mam im nic do zarzucenia w kwestii uwag zgłaszanych do mnie w odpowiedzi do publikowanej skrytki i osobiście za każdym razem im dziękuję za wyrozumiałość jak sama coś popsuję a także pytam o D/T jeśli nie jestem go pewna, lecz w przypadku tak drażliwej kwestii jak Trudność eventów uważam, że nie powinniśmy być powiadamiani w sposób - hej, wrzucę sobie notkę na FB. Powinniśmy traktować się na poważnie, a Wy zrobiliście z tego swoje widzimisię i dopiero teraz jakoś próbujecie to umotywować - nie dało się tak od początku i także ludzi zachęcić do takiej dyskusji?
  11. Mogę logować, ależ oczywiście, że mogę, tak samo tworzący event może mój log usunąć, lecz w Kanadzie przynajmniej dostanę D>1, gdyż nie nadinterpretowują Terenu wg swoich "widzimisię". Mnie teoretycznie wszystko jedno jaka będzie trudność, bo matrixa nie robię, nie interesuje mnie i dla mnie wszystkie skrytki mogłyby mieć D=1, nawet te zawieszona na przęśle 20 metrów nad ziemią, ale Trudność ma określać Trudność i chcę wiedzieć na jaki event się wybieram, tak samo jak do skrytki fizycznej. A może Pan Reviewer wyjaśni z jakiego powodu ukrywa się pod nickiem GC, dlaczego nie wypowiada się nickiem Reviewerskim? Ponadto wskaże w Oficjalnym Regulaminie Groundspeak gdzie określono, że D nie może być większe niż 1?
  12. No to jak już chcemy się zagłębiać w temat - to nad jeziorem unosi się mgła i jesteśmy w terenie gdzie GPS szaleje, a tytuł eventu to Cisza na morzu. Rozumiem, że w tych warunkach miejsce eventu jest także łatwe do znalezienia? Ponadto warunki zimowe, temperatura odmrażająca, to nie jest Teren, a Trudność do pokonania, bo raczej nikt mi nie wmówi, że temperatura otoczenia, czyli powietrza lub wody jest Terenem. Za słownikiem http://sjp.pl/: Trudność coś, co jest uciążliwe, wymagające dużego nakładu pracy; problem, przeszkoda, utrudnienie; <hr>q W skrytkach fizycznych, którymi tłumaczona jest trudność eventów, trudnością jest również sposób dotarcia do tych skrytek, a nie tylko miejsce, w którym mamy je odnależć (tzn. te przysłowiowe 4 m2. Jeśli Pan Spider na skrytkach tradycyjnych nadinterpretowuje trudność eventów to znalezienie eventu na środku bagna jest tak samo trudne jak odnalezienie tam fizycznego pojemnika. Dodam jeszcze, że nie wiem co ma piernik do wiatraka, czyli ta reguła do publikowanych eventów, bo ta reguła dotyczy zmian w regulaminie Groundspeak, zmian w zasadach publikacji skrytek np. kiedyś EC mogły mieć zadanie typu: do zalogowania musisz wrzucić swoje zdjęcie, zmian w prawie lokalnym, a akurat publikowane w przeszłości geocache są pewną formą pomocy do oceniania D/T nowych skrytek, ale nie są tego wyznacznikiem i w regułce chodzi bardziej o skrytki, które obecnie odbiegają od obowiązujących na dzień dzisiejszy ustaleń, a nie ich trudność.
  13. Czyli D>1 ma uzasadnienie gdy np w czasie eventu przeszła nawałnica z gradobiciem. Niestety nie zrozumiałeś co jest napisane w tym paragrafie. To jest trochę żartobliwe, trochę troskliwe przekazanie informacji, żeby ubierać się odpowiednio do pogody i, że mimo oznaczenia trudności terenu i znalezienia, nie każda skrytka/event są takie same przy różnych warunkach pogodowych. No to chyba mamy niejednego, który nie zrozumiał, bo ja to interpretuję tak jak wydaje mi się, że było to interpretowane przy Igloo Event II, gdzie D skakało, bo mógł spaść śnieg po szyję i wtedy event nie byłby przyjemnością w stopniu 1, a odmrażaniem sobie pupy w stopniu 5. Przynajmniej ja tak interpretuję: "the terrain and difficulty ratings may increase". Nie sądzę, żeby chodziło o zmianę terenu w postaci przejścia czoła lodowca przez szczyt góry. Skoro nie muszę pojawić się w miejscu eventu, to rozumiem, że jeśli jest on na Rysach, a ja jestem przy Morskim Oku, czyli obok miejsca gdzie event się odbywa, widzę innych uczestników przez lornetkę, to event loguję jako Attended? A jak event jest na środku jeziora, przy temperaturze około 0 stopni Celsjusza, akwen pokryty jest cienką warstwą lodu, to trudność także wynosi 1, niezależnie od tego, że trzeba się tam jakoś dostać, a przejście po lodzie nie wchodzi w rachubę i można przy tym odmrozić sobie nerki.
  14. Ty lepiej nie pytaj i nie rozbieraj się przy keszach, chyba, że liczysz na to, że inni zrezygnują z wpisywania się
  15. A mnie ucieszył znany patent, spotkanie keszerów "świeżynek", duży pojemnik i możliwość ulokowania w nim TB z maskotką, którego nie mogłam upchnąć od dłuższego czasu;) Gratuluję Skrytka 5+
  16. Tyle to wiem, tym bardziej jak zaczęły lądować w SPAM to żadnych złudzeń nie mam. Problem zaczął się u mnie jak zmienili dotychczasowy format wiadomości na ten cudny graficzny, nie spoglądałam w kod, ale filtr mogą też uznać wyższość grafiki nad tekstem i odrzucać. Logi to jeszcze nic, ale dla mnie są problemem odpowiedzi do EC:/ Pomijam jakieś pytania, czy logi o uszkodzeniach i zalaniach, to też ważne, ale ciężko zaliczać ludziom earthy jak nie dostaje się powiadomień:/
  17. Około tydzień temu lekko zdziwiłam się, że nikt nie znajduje moich skrytek, później zaczęły przychodzić powiadomienia, ale tak jakby nie wszystkie. Sprawdziłam pocztę w Thunderbird na laptopie, później na netbooku, na telefonie, w przeglądarce - myśląc, że może IMAP nawala. Zostawiłam temat na kilka dni, że się ustabilizuje poczta, ale poszłam na serwis skrytek i zdziwiona zobaczyłam wpis w logbooku, którego nie kojarzyłam z email, spojrzałam do apki - nowy log, ale email brak. Nagle wiadomości zaczęły przychodzić, więc stwierdziłam - działa. Dostałam 2 email z odp. do EC i z jednym z odpowiadających wyszło, że pytał mnie o inny kesz dzień wczeniej, a ja zdziwiona nieźle. Pogrzebałam, więc więcej i okazało się, że wiadomości lądują w SPAM-ie. Jak dotąd zmienianie ustawień i oznaczanie jako pożądanych nie przyniosło skutku, jedne wiadomości trafiają do folderu, a inne do SPAM-u i to bez jakiejś reguły z jakiego powodu jedne są tu, a drugie tam. Czy macie tego typu problemy? Ja to odbieram na o2, ale dziś na gmail podobno też nic nie przychodzi:/
  18. To prawda, ale ja osobiście jestem dumna z wczorajszego trail FTF:) W Zabrzu nie wpisywałam, bo uważam, że skoro np. Dado czy Pelpolek czy semaprint trudzili się wcześniej to jest nie fair w stosunku do nich, bo byłam wtedy jeszcze kilkadziesiąt km od kesza. Zabrze jest trochę na zasadzie - jak sumienie Ci pozwala to logujesz. A z drugiej strony, jeśli keszuje się np. w parze, czy team, to także jest niemiarodajne, ponieważ jeśli np. pójdzie się szukać FTF w dwie osoby, to tak naprawdę w tym rozwiązaniu osoba, która pierwsza wyjęła pojemnik i go otwarła ma FTFa a współtowarzysz STF. A patrząc od strony drukowanych certyfikatów, to niektórzy są urażeni, że skoro przyszli razem to powinni wziąć jeden certyfikat, a nie 2 czy 3.
  19. A mnie cieszy, że Zielony Team zmobilizowała Dziesięcioro szaleńców i udało mi się przejść na piechotę 20 km na evencie http://coord.info/GC56BCA Dodatkowo cieszy mnie, że są osoby, które uczestniczą dzisiaj w publikacji kolejnego odcinka Wały Wiślane http://coord.info/GC56VV3 Cieszy mnie także, że są weseli ludzie, którzy potrafią się zmobilizować i tworzyć genialne projekty - i tu chodzi mi o wszystkie świetne GC akcje w PL
  20. Ja po znalezieniu kilkudziesięciu FTFów powróciłem do tej zasady i usunąłem wszystkie FTFy znalezione w grupie, zapewne koniec końców w przyszlości bedę logował tylko samotne FTFy... Uciekło mi w myśli zakończenie: niezależnie od tego czyli byli naprawdę pierwsi przy skrytce, czy było przed nimi 5 osób:) Po prostu myślą, że "jestem pierwszy z osób, z którymi przyszedłem".
  21. Zacytuję fragment opisu z eventu (ten po polsku): "W niedzielę, 22.06.14, w południe nastąpi oficjalne zakończenie imprezy." Mega może trwać kilka dni, a skoro event zamienił się w Mega-event to w opisie wszystko było zawarte;P A co do FTF, to dla świadomości hejterów, początkujący keszerzy myślą, że First To Find oznacza, że jak jestem przykładowo z dwoma osobami i znalazłam/em pojemnik pierwsza/y z mojej trójcy to oznacza, że mam FTF:) Dyskutujecie od kilku dni, przyjrzyjcie się, że grono dyskutujących jest mikroskopijne na skalę osób, które bawią się w geocaching w Polsce, więc może lepiej edukować niż hejtować. Do wielu osób ta dyskusja nigdy nie dotrze, ponieważ one tu nie zaglądają, więc powraca temat zasięgu tych postów. Osobiście wchodzę na forum, gdy usłyszę, że ktoś jest zły o coś co tu jest napisane i jeśli ktoś porusza temat początkujących (a było to poruszone), to po pewnej dyskusji, w której brałam udział, uważam, że to forum nie jest dla osób początkujących, często także nie jest po to, aby czegoś się dowiedzieć, a głównie jest po to, żeby zepsuć humor większej rzeszy ludzi. Osobiście bałabym się zadać "początkujące pytania", bo bałabym się odpowiedzi jakie tu czasem padają typu "..." - wiele wnosi... Co do jedynych prawdziwych FTFów, czyli certyfikatowych - południe prawie nie robi certyfikatów, więc ciężko byłoby z nich uzbierać FTF fizyczny. Co do eventów i eventowych-trailowych jedynych nieprawdziwych FTFów. Jeśli idziemy grupą, bawimy się w grupie i ustalamy w grupie, że ktoś pójdzie przodem, ktoś zostanie z tyłu, ale czekamy aż ogon dociągnie się (wczoraj zrobiliśmy tak od 15 do 18 a nawet 20-21 kilometrów rowerowo i na piechotę), ustalamy w grupie, że wszyscy mają FTF za udział i wytrwałość na tym odcinku, na którym udało im się iść z grupą to uważam, że takie FTF są lepsze niż ten wyścig szczurów. Jestem dumna z przejścia odcinka, że wszyscy bawiliśmy się wspólnie i może nie udało się wszystkim dotknąć wszystkich pojemników to mieliśmy ogromną frajdę z udziału i dla mnie osobiście są to genialne pamiątkowe FTF właśnie dzięki temu, że zdobyte w gronie zaangażowanych ludzi, którzy zbytnio się nie kłócili, śmiali i troszczyli o to, żeby wszyscy dali radę. Fajnie, że są ludzie, którzy gonią kesze, sama potrafiłam wyjść w środku dnia z pracy, aby z jedną keszerką pojechać do kesza kilkanaście km od mojej pracy, żeby zawalczyć o FTF, bo był już DNF i miałyśmy fantazję - takie akcje są fajne, wesołe i wspomnieniowe. Ubawiło mnie także jak chciałam zdobyć FTF, który dado zdążył już złapać, mimo że myślałam, że nikogo nie ma w okolicy (podczas poszukiwań zjawili się longmen, jeep, froggy, chyba kasmart...). Zdobywanie tych "badży" jest dodatkową zabawą i czasem warto zaszaleć, ale jeśli ktoś rzeczywiście chce mieć jedyną prawdziwą statystykę to myślę, że dobrze wie z kim może się ścigać a z kim niewarto, a świata nie zbawicie, bo świat nie lubi czytać...
  22. Ta Geomorfologia jest rzeczywiście niezła, korzystałam przy swoim EC Na dnie rzeki w Beskidzie Wyspowym, napisana przystępnym językiem i ma czytelne grafiki. Podaję poniżej listę tego z czego korzystam: Ilustrowana encyklopedia skał i minerałów, Jerzy Żaba, Videograf II, Chorzów 2006 i późniejsze, chociaż wydaje mi się, że nie było uaktualniane, więc bardziej opłaca się znaleźć to wydanie za 40 zł niż płacić 109 zł (chyba) Geomorfologia, Mieczysław Klimaszewski, PWN, Warszawa 2003 Geomorfologia, Piotr Migoń, PWN, Warszawa 2012 nie mam teraz w mieszkaniu, ale tytuł chyba Kieszonkowy atlas skał i minerałów, na pewno wyd. Solis, z tego najbardziej lubię korzystać jako niezbędnika wiedzy ogólnej, gdy jest coś o rozpoznawaniu skał. Ponadto jak potrzebuję czegoś bardziej specjalistycznego to jest trochę publikacji AGH udostępnionych jako pdf i tam można znaleźć ciekawe informacje jeśli ktoś chciałby założyć EC. Poza wymienionymi to ostatnio szukam informacji w publikacjach wybranego obszaru geologicznego, tu już trzeba pogrzebać, żeby znaleźć odpowiedni tytuł i często niestety są dostępne tylko w fizycznej bibliotece, a co gorsza w czytelni. Niestety z anglojęzycznych nic nie kojarzę, za to jeśli ktoś trochę zna czeski to wiele terminów geologicznych jest bardzo obszernie opisane w czeskiej Wikipedii.
  23. Z mojej własnej praktyki odnajdywania - myślę, że zdjęcia są mile widziane i mogą dopomóc w zaliczeniu, gdyż są formą świadectwa, że byliśmy tam i widzieliśmy określone miejsce, a co ważniejsze dla mnie - ze zdjęć można wiele wyczytać, gdy coś źle odpowiemy to można jeszcze raz przyjrzeć się miejscu (pamięć potrafi być zawodna). Odpowiedzi nie do końca poprawne - osobiście dopytuję i proszę o dopowiedzenie jeśli jakaś część pytań zostanie pominięta lub przy odpowiedzi mijającej się z "prawdą" podpowiadam. Czasem dostaję odpowiedzi z niewielkimi błędami, wtedy jeśli reszta jest prawidłowo, a tu wystąpiło niewielkie potknięcie to dopowiadam prawidłową wersję. Osobiście jak zaliczam EC to także popełniam błędy, łączące się zazwyczaj z niezrozumieniem pytania albo popatrzeniem na całkiem inne miejsce niż było podane;) również problemy z odpowiedzią mogą wynikać z tego, że nie potrafimy czegoś wykonać i zrobimy to źle, gdyż nasza wiedza matematyczna kuleje. Za każdym razem spotykam się z pozytywną reakcją autorów i skorygowaniem moich błędów. Jeśli zaś idziesz na takie ekstremalne EC jak te, które ostatnio powstają w Małopolsce (nie wiem jak to wygląda gdzie indziej), gdzie potrzebujesz: octu, lupy, noży, kaloszy, wody do płukania ust, ołówka, kartki papieru, kompasu... no nie wiem co jeszcze, żeby móc wykonać badania terenowe to jak czegoś zapomnisz to nikłe szanse na zaliczenie;)
  24. catnh

    Letterboxy

    A ja uważam, że żółwik w Lasku Mogilskim był słodziak:) A jeszcze dodam - moja pieczątka nie jest dziecięca, ale ma ok. 5x5 cm, wielkość spowodowała, że ma tusz, trzeba się pobrudzić, ale przynajmniej mam satysfakcję, że zajmie stronę z notesu;P A jak usłyszałam 70 zł za całość i sprowadzanie "opakowanka" oraz ujrzałam wielkość mniejszego to chyba musiałabym tę pieczątkę w beczce na kapustę schować
  25. catnh

    Letterboxy

    Paprotku, wiele letterbox ma dedykowane pieczątki - mój osobisty robiłam w programie, nanosiłam krzywe i przesyłałam obok do wyrobu pieczątek. Osobiście obecnie znalazłam chyba 5 letterbox, bo rzeczywiście nie jest ich wiele, gdyż ta "dedykacja" wiąże się z większym kosztem oraz większym pojemnikiem. Możesz także zamiast poważnej zabawy w projektowanie, wrzucić do takiego letterboxa piecząteczkę jak są do zabaw dla dzieci. Koszt wtedy jest mniejszy i można mieć np. 6 pieczątek do letterboxów i zrobić serię w koszcie 1 dużej profesjonalnej pieczątki:) Widziałam w sklepie papierniczym zestaw 6 czy 8 za około 18 zł (chyba) i myślę, że można byłoby fajnie wykorzystać taki materiał.
×
×
  • Create New...