kaliho
-
Posts
72 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by kaliho
-
-
Pewnie Mazovian się obija A tak na serio to proponuję uzbroić się w cierpliwość. Twoja skrytka na pewno będzie zrecenzowana najszybciej jak to możliwe.
W porządku, właśnie weszła w obieg
Jednak korzystając z okazji zastanawia mnie jedno. Przy tworzeniu skrzynki istnieje coś takiego jak "data ukrycia", i to pojawia się moje pytanie, po co ona rzeczywiście jest?
Czy na przykład jak dam datę ukrycia na za 2 tygodnie od dnia dzisiejszego to:
a ) Czy skrzynka zostanie przez Reviewera "zatwierdzona" w ciągu najbliższego tygodnia, czy dopiero po dacie ukrycia ?
b ) Jeżeli zostanie zatwierdzona, to czy ona się automatycznie publikuje czy właśnie publikacja nastąpi po przekroczeniu tej daty ukrycia czy może mam możliwość ręcznie zadecydować kiedy ją opublikuję?
Pytam, ponieważ nie wiem czy może być sytuacja, w której ja sobie "zaklepie" miejsce na skrzynkę i wszystko będzie już gotowe i nawet zatwierdzone, a wtedy ja dopiero ukryje pojemnik i sam opublikuję skrzynkę?
Nie wiem czy zrozumiale to wszystko opisałem
Dzięki z góry
No chyba za bardzo filozofujesz.
Data ukrycia to data umieszczenia fizycznej skrytki fizycznie w terenie.
Data publikacji to data po weryfikacji.
Najpierw się pojemnik umieszcza w terenie a później "puszcza" do publikacji.
Jak ktoś Cię ubieganie to reviewer da Ci znać przed publikacją. Wtedy będziesz musiał swój pojemnik przenieść w inne miejsce. Lub dogadać się z innymi właścicielem, wyjść jest wiele. Jesteśmy społecznością i tak jak w każdej można się komunikować normalne.
Zakładając kesza liczysz się chyba z tym że będziesz go kilka razy odwiedzał, serwisował, sprawdzał czy coś się nie dzieje np. wilgoć w skarpecie.
No chyba że jesteś tylko "siewcą" i rozrzucasz pojemniki, skarpety, worki gdzie popadnie i zapominasz.
-
O takich "wow" zapomina przy logowaniu 100 keszy pet z danego dnia.
No nie, protestuję! Zdarza mi się czasem nabić kilkadzesiąt czy sto keszy dziennie na trailu, ale jak pośród nich trafi się coś faktycznie ekstra (a trafia się...) to sobie to odnotowuję i przy logowaniu (staromodnym, z komputera) uwzględniam, by nie pozostawić tam jedynie zbiorczego logu z trailowego dnia.
No to jesteś wyjątkowy :-)
Bo za większość keszerow z takimi dziennymi ilosciami loguje po prostu automat. Co odnotowuje na dole logu stosowna reklama.
-
Co ciekawe, najbardziej faworyzowanym moim keszem jest pojemnik rozmiaru nano. A po large nikomu się nie chce jeździć. Ostatnio przeczekał grubo ponad pół roku bez żadnego znalezienia. A przecież skrytka prosta, a do tego "park & grab".
Taka jest teraz rzeczywistość niestety. Large po którego trzeba jechać... to dla koneserów keszy a nie dla większości obecnych geocachwrow. Obecnie większość keszerow idzie na ilość i ma gdzieś jakość. O takich "wow" zapomina przy logowaniu 100 keszy pet z danego dnia. Nie cieszy ich jakość tylko + 1 do statystyk i to jest smutne.
Ale są jeszcze nieliczni których cieszy large, nawet jak później mają słuchać od innych "co tak mało keszy? tak długo keszujesz i nawet nie 2000? ja mam już 3000! w rok! - no cudownie, a które polecasz? yyyyy" :-)
-
O! To my chodzimy z workiem fantów
I ostatnio wrzucamy większe ilości do pustych pudełek.
Wiedziałam że nie jestem sama :-)
Super!
-
Co wy z tymi mikrusami? Dziwicie się, że niektórzy (tak jak my, choć okolica leśna wzdłuż rzeki) okeszowaliśmy dziesięcioma PETkami, zamiast małymi klipsiakami? Według mnie kesz ma wyglądać w miarę profesjonalnie. Nie mam zamiaru co drugi dzień chodzić i uzupełniać pojemnik rzeczami na wymianę. Nie wspominając o kosztach. A jak tego nie zrobię, to będzie mi poprostu wstyd, że prócz logbooka i ołówka w pojemniku niema nic. A dobrze wiecie, że nowym ciężko jest wyrobić sobie zdanie innych, doświadczonych. Już masz w głowie teksty innych: "no tak. Żółtodziobom nawet się nie chce doglądać skrytki". Wczoraj bylem również na naszym Letterboxie. I ten sam scenariusz. Dobrze, że nikomu nie przyszło na myśl zabrać jeszcze pieczątkę. Wszystko wybrane. A tak, mamy spokój.
oooooo nie. nie zgodzę się. niektórzy chodzą z całym workiem fantow! i TB i później nie mają gdzie dołożyć i wymienić! bo wszędzie tylko pety i eppki... pet i eppendorfka to tylko dla takich co +1 skoro w lesie i wszystko to samo...
A ludzi wystarczy uświadamiać o wymianach 1:1 a nie zakładać że nikt nie wymienia niczego.
Zresztą sami w pierwszym wpisie napisaliście czy zwrócić uwagę. Owszem, edukować a nie siać eppendorfkami gdziekolwiek.
-
Ja zawsze pisze prv wiadomość z pytaniem, zakładając że może nie zna / nie czyta regulaminu czy zadania w danym TB.
Przepraszam, że z grubej rury ale trzeba założyć, że ktoś jest ignorantem i nie czyta niczego.
Dopiero jak odpowie lub nie wkleić cytaty z regulaminu, a później zgłosić opinii publicznej jak nic nie zadziała. :-)
-
Za takie coś powinien być dożywotni ban...
Może jakaś petycja do HQ w tej sprawie? Wielu by poparło.
Ban na wszystkich kontach lub bez możliwości przeniesienia findsów na kolejne konto
-
Czy w Warszawie takie reklamy w logach są codziennością?
Nie tylko w Warszawie, na Dolnym śląsku od dawna keszerzy dodają linki do swoich opowieści blogowych niejednokrotnie z hintami do konkretnych keszy. Nawet tutaj żaliłam się jakiś czas temu na takie zachowania, ale wtedy uznano, że się czepiam, bo to tylko link do bloga. Cóż, widać działalność blogowa się rozwinęła to i "reklamy" zrobiły się większe.
Swoją drogą, jakby mnie zaciekawił log to bym zerknęła na profil. Bo moim zdaniem tam można sobie wklejać linki do blogów, kanałów you tube etc. ile wlezie.
A "TFTC więcej pod linkiem..." i link do relacji na xxx.blog mnie irytują, jak zwykła akwizycja.
-
Chyba nie. Z pół roku mogą jeszcze wisieć spokojnie :-)
-
Wątpię by z terenu je pozbierał. Tymczasowo niedostępne można logować. Takie straszenie dla zasady w polskiej historii dużo :-)
-
Z rozważań czysto teoretycznych: świata nie zmienisz.
Dla niektórych geocaching w dalszym ciągu będzie tylko i wyłącznie jedyną dziedziną w życiu w której można szybko i łatwo pochwalić się sukcesami. Czy to będzie ilość keszy, ilość badży czy kolor pasa. Bez zbytniego wysiłku i docenienia innych, dzięki którym, tak naprawę, nie oszukujmy się, mogli te osiągnięcia zdobyć.
Czy ktoś z tych idących na ilość uważa że należy podziękować założycielom tych paru tysięcy znalezionych przez nich skrytek do badża? NIE. TFTC załatwia sprawę. Dlatego ja już swoich nawet nie reaktywuje. Same narzekania, zero wdzięczności za włożony, chociażby czas, dłuższy niż napisanie 4 literek czy zalogowanie wszystkiego tego samego jednym klikiem.
-
a ja uważam, że dzwonienie po hity to jest już choroba. Przedawkowanie geocaching. Nie każdego kesza trzeba znaleźć.
Telefon to w dzisiejszych czasach extremalna sytuacja. Większość ludzi dzwoni jak juz jest naprawdę coś ważnego. Do hintów, pytań etc. wykorzystywać powinno się sugerowane przez daną grę komunikatory (na zasadzie telefonu służbowego). Massage, email. Jeśli ktoś jest do tego stopnia wkrecony odpowiada na bieżąco na tam zamieszczone rzeczy. Reszta komunikacji to czas prywatny, który powinno się szanować.
-
oj tam, chłop po prostu konkrety wali ;-) badż będzie :-)
nie ma to jak to samo plus o 4 otworzyłem jedno oko, potem drugie, później postanowiłem obrócić się na drugi bok (...) mym oczom ukazał się mail New Cache, zastanawiałem się chwilę ze wstać... itd. :-P
-
https://www.geocaching.com/geocache/GC6KE4J_plac-maczka
Sorry, ale ręce i nogi, i cycki też opadają. Ja wiem, wszystko wiem, nie ingerujemy w treść, bla bla bla, ale na bogów "plac maczka" - ten "maczek" z małej litery mnie po prostu boli. Nic nie znalazł o Placu Maczka, pewnie nawet nie wie, kim ten cały Maczek był...
Rzyg!
no cóż, z wiekiem wszystko nam opada takie życie :-)
a młodych shift za bardzo boli, musisz zrozumieć, że to wymaga ruszenia palcem! jeszcze się przepracują i nie będzie nowych keszy wcale :-)
btw. orty mnie bardziej bolą...
-
Jakby wszyscy chodzili tylko do prokuratury to by nie było programów publicystycznych. fora prawnicze też nie istnieją.
-
Te kilka postów powyżej to właśnie klasyczny przykład jak to działa. Trudno winić kogokolwiek, po prostu trzeba się przyzwyczaić.
Albo zrezygnować idąc za przykładem innych.
-
Nie chce mi się polemizować, ale nie masz racji. Bo zarzuty które akurat teraz mam ja i dużo innych osób nie są bezpodstawne. Jakby osoba chciała to by się broniła.To nie jest napietnowanie tylko rozmowa,wyjaśnianie, kompromis i dochodzenie do wniosków. A tak tylko jedna strona - moderator, reviewer ma rację i ta racja nie może być przez nikogo podważona. Takie przekonania zaprowadziły Was do puszek tu. A niedługo jedynymi aktywnymi geocacherami w PL będą właśnie te osoby. Bo większość ma już dość takiej totalitarnej władzy, której nikt nie może się sprzeciwić.
-
Sądzę, longmenie, że to specyfika forum, które jest ogólnopolskie, a więc w dużej mierze anonimowe. W lokalnym środowisku spotykamy się regularnie na eventach, znajdujemy swoje skrytki i dajemy logi, hinty, favoritki itp. Tutaj sporo osób jest dla siebie anonimowa, więc łatwo komuś powiedzieć coś do słuchu. O wiele trudniej to zrobić, jeżeli ma się perspektywę spotkania tej osoby twarzą w twarz na evencie za kilka dni. Nie jest to sytuacja odosobniona, tak jest wszędzie w internecie - im użytkownicy jakiejś grupy są dla siebie bardziej anonimowi, tym więcej jest konfliktów i tym większą ingerencję musi podejmować administrator.
A ja nie sądzę. Wszytko co piszę/pisałam na formum jestem w stanie powiedzieć Wam i każdemu w twarz. Tak samo @silentum. Mamy prawo do swojego zdania i opinii czy to na ogólne tematy czy na temat zachowań konkretnych osób. A kasowanie, pod pretekstem personalnych wycieczek, jest tylko zasłoną dymną i zamiataniem spraw pod dywan. Zrozumiała bym jakby ktoś używał wulgaryzmów i wytykał czyjąś osobowość, ale krytykowanie konkretnych działań, powinno być prawem każdego. Nie można tylko przytakiwać i zostawiać tylko pozytywne posty, bo robi się to śmieszne a'la łubudubu. Może zastanówcie się czemu tylu ludziom się to nie podoba.
ps. Jak napiszę że mam arachnofobię to też post zostanie ocenzurowany?
-
cenzura na wysoką skalę widzę. Trzeba znaleźć inne miejsce i osoby gdzie można wyrazić swój sprzeciw. Nieładnie żeście uczynili powiem tyle.
-
No to teraz wychodzi że piszę sama ze sobą, bo za dużo osób nie zgadza się z decyzją niewielu...
-
Nie zgadzam się! Jedyny rev. który nie robił tajemnicy z tego kim jest i zawsze dostępny i pomocny!
-
O jeju, zarzucili, że za mało DNF to teraz klepie do zarchiwizowanych DNFy, żeby staty nabić
-
Już mi się odechciało :-P
Przepraszam za wyrażenie własnej opinii, trzeba było siedzieć cicho.
Dobrze, że te nadmierne pokłady rozładowałam już na rowerze, bo do pisania się nie nadaję jak już wspomniałam :-D
-
A Tobie proponuję stworzenie wspaniałych artykułów, które chętnie zostaną umieszczone na blog.geocaching.pl, na facebooku i gdzie tylko popadnie. Spróbuj napisać albo nagrać coś co będzie spełniało Twoje wymogi i nie będzie nudne jak flaki z olejem.
Lansiarstwo będzie tu zarzucać. He he he. Najłatwiej.
Ciekawe, że przyczepiłeś się jednego słowa i wziąłeś je tak bardzo do siebie.
Na pewno jest wiele ciekawych i nie nudnych blogów które możesz polecać i wrzucać gdziekolwiek. Nie wiem, nie czytam, bo nie lubię spoilerow, a takich tam najwięcej. Nie piszę też takich rzeczy bo się do tego nie nadaję. Ale ktoś kto ma takie parcie mógłby wspomnieć jak najlepiej zacząć. Tyle. Najłatwiej to chyba tobie, przyczepić się do słowa, określenia i wykpić cały pomysł wprowadzając ograniczenia. Może zaproponuj coś bardziej racjonalnego.
btw. taki jest teraz świat, że co drugi się "lansuje" bo szuka akceptacji i tego nie zmienisz i wstydzić się nie trzeba też.
Każdy kto prowadzi bloga, czy kanał na yt czy też uzywa # chce być zauważony. Ot co.
Spory, żale i inne niczego nie wnoszące dyskusje...
in Poland
Posted
Masz wpływ na moment publikacji. jeśli zależy Ci na dacie i konkretnej godzinie wpisujesz w komentarz. Data i pełna godzina. Bezpiecznie po 7 dniach od "puszczenia". W takiej sytuacji po weryfikacji masz blokowany listing do momentu określonej przez Ciebie daty publikacji.
Tylko pamiętaj że to są ludzie pracujący jako wolontariusze. To nie jest ich stała praca 24h/dobe tylko zajęcie "po pracy". Czasem wystarczy wysłać wiadomość do konkretnego reviewera.