Witam wszystkich,
Zastanawiałem się, jak założyć skrytkę gdzieś daleko, gdzie mogę być powiedzmy raz czy dwa razy do roku albo nawet raz na kilka lat, czyli - w zasadzie nie mogę doglądać skrytki.
Jakie należy rozważyć problemy?
a) skrytka może zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach
b ) warunki zewnętrzne mogą się diametralnie zmienić
c) logbook może się skończyć albo zniszczyć
adt.a
Zniknąc może zawsze. Nie można zabezpieczyć skrytki na 100% na powiedzmy kilka lat. Jednak zabezpieczenie na 99% jest możliwe. Jeśli miejsce, w którym ją umieścisz jest mało uczęszczane (co w zasadzie nie dotyczy miast) i odpowiednio dobrane, prawodpodobieństwo, że skrytka zniknie czy zostanie zniszczona jest minimalne a w każdym razie akceptowalne (ponownie: w zasadzie można wykluczyć miasta, ponieważ w miastach nie ma miejsc mało uczęszczanych w takim znaczeniu).
adt.b
Jak wyżej. W mieście drzewa bywają wycinane, nieużytki zagospodarowywane etc. stosunkowo często. Jednak poza miastami istnieje wiele miejsc, co do których można przyjąć z 99% pewnością, iż w ciągu co najmniej kilku lat nic się nie zmieni.
adt.c
Jest oczywiste, że skrytka umieszczona w miejscu odpowiadającym warunkom opisanym w pkt. a i b nie można liczyć na zbyt dużą "odwiedzalność" jednak w perspektywie kilku lat logbook może się skończyć, zamoknąć, rozpaść etc.
Tu dochodzimy do sedna sprawy.
Przyszła mi do głowy następująca myśl:
Logbook o ile rozumiem służy za dowód iż dany osobnik odnalazł określone miejsce. Nie mam pojęcia, czy ktokolwiek porównuje (po jakimś czasie) logbook z wpisami na stronach skrzynek w sieci ale zakładam, że taka jest idea i że jest to teoretycznie możliwe. Ergo: chodzi o dowód odnalezienia skrytki i przynajmiej psychologiczną barierę, chroniącą przed ewidentnymi oszustwami.
A gdyby zastosować rozwiązanie, nie wymagające ani analizowania ani w ogóle istnienia logbooka?
Załóżmy, że zakładam skrytkę w Bieszczadach (mam na to szczerą ochotę), od których dzieli mnie niemal pół tysiąca kilometrów, więc siłą rzeczy bywam tam niezbyt często. Staram się zachować warunki opisane w pkt. a i b, a więc umieszczam ją na terenie mało uczęszczanym, w pewnej odległości od ścieżki i na obszarze, który nie powinien ulec zmianom, związanym z działalnością człowieka. Logbook mógłym obejrzeć dopiero za rok, a może nawet za dwa czy trzy lata.
Czy nie można w ogóle zrezygnować z logbooka i zastosować zamiast niego odpowieni system, gwarantujący, iż delikwent dokonujacy wpisu w sieci faktycznie odwiedził miejsce?
Wyobraźmy sobie takie oto reguły gry (jedne z nieskończonej ilości możliwych): zamiast logbooka i ołówka umieszczamy w skrytce zalaminowaną instrukcję obsugi powiedzmy w kilku egzemparzach. Instrukcja jest bardzo prosta. Każe ona odkrywcy np.:
1. dodać numer dnia, w których dotarł do skrytki i numer miesiąca
2. odnaleźć na liście w instrukcji liczbę odpowiadającą uzyskanej sumie
3. wpisać liczbę w logu w sieci
Liczby możliwe do uzykania jako sumy będą zawierać się w przedziale 2 (1.1, czyli pierwszy styczeń) do 43 (31.12, czyli trzydziesty pierwszy grudnia). Będą one powatarzalne, ponieważ powiedzmy 3.3 (trzeci marzec)dający w sumie liczbę 6 to z naszego punktu widzenia to samo,co 5.1 (piąty styczeń), 4.2 (czwarty luty) itd. Jeśli dodamy do tego "listę kodującą", czyli przetwarzającą sumę na inny ciąg znaków (w tym przypadku liczb) uzyskamy ileś tam kodów, powtarzalnych parę razy do roku*.
1.1 (pierwszy styczeń), suma 2 - symbol (dowolnie) 5531
2.1 (drugi styczeń), suma 3 - symbol (...) 6491
3.1 (trzeci styczeń), suma 4 - symbol (...) 8890
itd.
(*Powtarzalność symboli w ciągu roku nie ma większego znaczenia, ponieważ, żeby wpisać prawidłowy kod trzeba zrozumieć system, a tu zajmujemy się najprostszą, banalną wersją. Innymi słowy: ktoś kto chce oszukać i na podstawie wpisów poprzedników zrozumiał system i wie, że powiedzmy 17.5 wpisano 7784, co stanowi odpowiednik sumy 22, musi poczekać do dnia w następnym miesiącu, odpowiadającego tej samej sumie, a więc 16.6, by wpisać ten sam kod. Jak znam życie, ilość powtórzeń kodów rozkłada się na krzywej Gaussa ale... późno już, więc dajmy temu pokój).
Oczywiście, to najprostsza wersja. Można ją dowolnie komplikować, sprawiając, że kody będą w zasadzie niepowtarzalne. Wystaczy taka oto instrukcja:
1. dodać numer dnia i numer miesiąca
2. odnaleźć na liście w instrukcji liczbę odpowiadającą uzyskanej sumie
3. dodać do niej numer pierwszej litery z własnego nicku (a-1, b-2 itd)
3. wpisać liczbę w logu w sieci
Co da nam:
1.1 (pierwszy styczeń), suma 2 - symbol (dowolnie) 5531 i... 5532 dla ADAMA, 5533 dla BASI, 5534 dla CZESIA itd.
2.1 (drugi styczeń), suma 3 - symbol (...) 6491 i...6495 dla DANKI, 6496 dla EDZIA... itd.
... czego prawidłowość łatwo sprawdzić patrząc na datę odkrycia skrytki i nick wpisującego.
Zresztą komplikować można do woli.
Ufff... czy to brzmi sensownie i czy ktoś zarejsteruje taką skrytkę na GC?