Jump to content

m1strzunio

+Premium Members
  • Posts

    85
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by m1strzunio

  1. Ostatnio trochę keszy mi wpadło na konto i tak sobie myślę, że keszerzy to jelenie i to takie z dużym porożem. Jestem sobie w Górznie i czyszczę mapę. Okazuje się, że przez tydzień są też inne osoby i co? Aż nie mogę w to uwierzyć: 1. Górzno TB Hotel - https://www.geocaching.com/geocache/GC2ZA69 - no ale jak? Przecież ten kesz to jest taki mały śmieć a tu ludzie dziękują za serwis, jaki serwis? 2. Skarby Lasu 415 - https://www.geocaching.com/geocache/GC420CX - kompletnie inny rozmiar to nie problem dla innych? 3. Skarby Lasu 409 - https://www.geocaching.com/geocache/GC420PQ - kesz zniszczony, logbook w strunówce? Nie ma problemu! i można by tak pisać dalej o zalanych logbookach, zniszczonych maskowaniach itp. Jak dla mnie Górzno umarło i szkoda sobie zawracać gitarę wyprawą w te regiony. Kesze w tragicznym stanie, nikt nie raportuje problemów. Nikt tego nie serwisuje... Ładnie na mapie wygląda ;/
  2. Tak, ale nie dotyczy FTF First To Find. W takim przypadku powinno się logować z terenu ale... Nie zawsze jest możliwość zalogowania kesza w terenie np. brak zasięgu telefonii komórkowej. Gdzie jest tak napisane bo nie pamiętam? Nic bardziej wkurzającego nie ma niż log FTF reszta później dla ownera. Ja loguję zawsze w domu gdy napiszę coś sensownego, często parę dni tygodni później gdy inne kesze zejdą z kolejki. Nigdzie, ale można narazić się na lincz i ogólne potępienie. Dlatego lepiej logować z terenu i nie robić sobie wrogów. W tym temacie powinni się wypowiedzieć "łowcy". Nie ma co patrzyć na innych, to jest tylko zabawa a jak ktoś specjalnie jedzie po FTFa a nie po kesza to chyba już coś jest z nim nie tak. NA to ostateczność. Natomiast wolałbym mieć NM za dużo niż za mało, drugi wariant generuje potencjalnie więcej kłopotów. Też tak myślałem, że NA to ostateczność do półki nie przyjechałem do Górzna..., tu zmieniłem zdanie bo inaczej nie da się chyba systemu uzdrowić.
  3. Nie czepiajmy się szczegółów:) To jest tylko zabawa. Oczywiście można nauczyć się na pamięć regulaminu i nawet go recytować na konkursach:) Do dobrej zabawy wystarczy rozsądek i szacunek a reszta to zaledwie kosmetyka. Warto dać serwis potrzebny bo w tą stronę to spoko. A co mają powiedzieć ludzie szukający dużego kesza gdy w terenie jest mikrus? To tylko zabawa ale nikt praktycznie nie loguje DNF, serwisu itp a potem wszyscy mają pretensję, że jakość keszy jest słaba. Ja mając 200 skrzynek nie jestem w stanie ich sprawdzać 2x w roku i liczę na ludzi, że mi napiszą że MS005 zalany, MS065 uszkodzony pojemnik itd bo tylko dzięki temu mogę te skrzynki szybko naprawić Tak, ale nie dotyczy FTF First To Find. W takim przypadku powinno się logować z terenu ale... Nie zawsze jest możliwość zalogowania kesza w terenie np. brak zasięgu telefonii komórkowej. Gdzie jest tak napisane bo nie pamiętam? Nic bardziej wkurzającego nie ma niż log FTF reszta później dla ownera. Ja loguję zawsze w domu gdy napiszę coś sensownego, często parę dni tygodni później gdy inne kesze zejdą z kolejki.
  4. Hmm no nie wiem, mój etrex 30 wytrzymał ostatnio 31 godzin na baterii - zostawiłem go na noc w samochodzie i na drugi dzień jeszcze działał więc telefon go raczej nie przebije. Co do telefonu na kierownicy - jak mówiłem, zależy jak keszujesz. Ja Garmina i tak muszę odpiąć 20-25 razy na 50 keszy bo trzeba wejść w las, bo coś tam i nie widzę tego żeby telefon za każdym razem się odpinać od prądu i podpinać. Ale z tego co słyszałem to dużo ludzi jest przywiązana do telefonów w keszowaniu.
  5. Da się, da się ale tym razem to wygoda używania takiego telefonu jest zerowa... i co byś nie zrobił to zawsze telefon jest bardziej kruchy i trzyma krócej na baterii. Ale wiadomo, każdy keszuje w innych warunkach i ma inne wymagania.
  6. Z tymi keszami do korony to śliski temat. Zawsze coś ginie i tak można wielokrotnie zdobywać te szczyty. Chyba tylko virtuale na dłuższy czas mogą rozwiązać problem... A to co się dzieje w PNGS to już szkoda gadać, wiele świetnych keszy poszło do piachu pod byle pretekstem.
  7. Wszystko zrobisz, tylko pytanie jak i czy warto. No pewnie. Jak dla mnie telefon na rowerze się nie sprawdza bo ma za dużo ograniczeń, działa krótko na baterii (już nie wspomnę o jeździe z włączonym ekranem czy ciężkich warunkach). Zawsze trzeba na niego uważać. Jak kesz jest dalej od drogi to trzeba go wypinać co chwilę i taka zabawa do bani ogólnie. Wiem, że na mieście czy krótkiej trasie wielu osobą się sprawdzi ale ja często jadę na 60, 80 czy 100km, w różnym terenie, przez lasy i pola, w błocie czy na górskich trasach i pomimo wielu upadków, uderzeń od kamieni czy gałęzi Garmin działa do dziś a telefon już mam 5ty (jeden zalany, reszta uszkodzone). Samo ładowanie telefonu też nie jest za wygodne, w Garminie wymieniasz baterie i jedziesz (zresztą i tak jest to mało prawdopodobne, że się rozładuje)
  8. Niby tak a jednak nie. Kiedyś myślałem tak jak Ty ale w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że tylko garstka ludzi wykorzystuje możliwości Garmina. Prawda jest taka, że jak masz zamiar tylko keszować z buta to Garmin Ci nie jest potrzebny. Jest powolny, nie ma spojlerów ze zdjęciami a wgrywanie keszy to istna masakra. Jednak gdy robisz coś więcej niż tylko łażenie po górach warto przemyśleć zakup, z telefonem na rowerze nie pokeszujesz tak sprawnie, w zimie nie przejdziesz w środku nocy przy -10 przez zaśnieżone góry a w letniej burzy zaraz zalejesz telefon idąc przez jakiś podmokły las. A dokładność to swoją drogą eTrex 30 ma notorycznie przestawione współrzędne względem Samsunga A5. Zawsze jest 10 metrów różnicy między nimi. I potem na takiej serii jak Misja Ślęża część ludzi mówi, że jest ok a część, że współrzędne są przestawione o parę metrów i trzeba jechać ze spojlera. Dlatego na dokładność sygnału zawsze trzeba brać poprawkę i tyle, chyba, że ma się możliwość porównania ze zdjęciem satelitarnym.
  9. Było tak losowo, że na Dolnymśląsku chyba z 5 osób dostało jak nie więcej i wszyscy co już parę lat się bawią.
  10. m1strzunio

    geocaching.pl

    Chyba Spider przedobrzyłeś bo wywaliło HTTP ERROR 500
  11. m1strzunio

    geocaching.pl

    Ale serio? Nie macie już co robić tylko promować eventy? Prawda jest taka że jak ktoś chce to pojedzie (inni i np ja mają to głęboko gdzieś bo np można ten czas lepiej spędzić) Większym problemem jest brak "nowych graczy" już teraz przy tak dużej liczbie skrzynek jaka jest na dolnym śląsku to w coraz większych ilościach pojawiają się kesze do których ludzie zaglądają raz na rok jak nie rzadziej... Nie masz serii na 50 keszy to nikt tam nie jeździ, sam znajdywałem kesze gdzie nikt nie był od 3 LAT - https://coord.info/GC50TQ5 a wy serio problem z eventami macie?
  12. Uuu twardy zawodnik! Proponuję: - Rallye Sudety https://coord.info/GC1XCCZ - kesz blisko granicy Polski, 120 km przez mordercze góry, 4000m przewyższeń. Mi udało się zrobić go w dwa dni ale jak będziesz jechać tylko po tego kesza to spokojnie dasz radę w jeden dzień. - Wysoki Grzbiet https://coord.info/GC3J5VD - świetna trasa na rower ale musisz się przygotować że parę odcinków trzeba nieść rower na plecach bo brakuje odcinka, reszta trasy bajka! - Jizera https://coord.info/GC1BWNK - rowerem pełen luzik, finał wypada gdzieś na górze Smerk, - Krkonose Crossing https://coord.info/GC1KVVN - jeden z bardziej wymagających, niestety nie na rower i chyba przez to jeszcze mnie tam nie było - Góry Sowie jakich nie znacie https://coord.info/GC7NGM8 - (się zareklamuje :P) - rowerem momentami będzie ciężko, ale da się przejechać, typowe MTB. Świetne tereny i piękne widoki. Około 25km w jedną stronę.
  13. Pitupitu a ja mam pieczątkę N75 Shachihata Xstamper z datownikiem, która właśnie przekroczyła 6300 znalezień i do tej pory mnie nie opuszcza
  14. A co jeżeli nie zakładałem konta a miałem je na zasadzie - "zaloguj przez fejsa". Fejsa skaowałem i teraz jak się na konto zalogować? Mimo, że posiadam login to przy próbie wysłania emaila nic nie dociera na domniemany adres!
  15. Nie no dla normalnych ludzi to chyba nie jest takie skomplikowane, że na okładce się nie pisze? Czy to naprawdę takie trudne do zrozumienia? W Arabii Saudyjskiej też nie mieszkamy żeby pisać od tyłu... Ale ja to wiem, że co niektórym to trochę ciężko zrozumieć i tylko w Polsce takie cuda się zdarzają w takiej skali, w sumie to za granicą nigdy takiego czegoś nie widziałem
  16. Oj nie przesadzaj nie jest źle. Byłem ostatnio na takiej dużej serii w okolicy. Logbooki miały dwa tygodnie i co? jedni się wpisują od tyłu, Ci co robili FTFy to już poszli po całości i raz byli na pierwszej stronie, raz na drugiej, czasami od tyłu. Innym się nie chciało odwijać lobooka i wbijali się na samym dole kartki... no wolna amerykanka. Kartki już porwane, zero szacunku do tych co zakładają skrzynki.
  17. Ach Ci ludzie, werdni są tak bezczelnie na te staty lecą. Chyba tylko pod mur i rozstrzelać
  18. Czyli po prostu z premedytacją trollujesz i robisz to "bo możesz"? Co będzie dalej? Założysz kesza za rynną, któremu ustawisz poziomy trudności 5/5, bo lubisz liczbę 5 i rozmiar "large", bo fajnie wygląda większy czerwony kwadracik? Naprawdę musicie mieć zakazy systemowe żeby czegoś nie robić? Siedzicie w tym od iluś tam lat i doskonale wiecie co robicie źle (tak, źle!) a mimo wszystko łatwiej dostrzec Wam źdźbło w oku innego gracza niż belkę w swoim. (celowo piszę w liczbie mnogiej, bo takich przypadków jest mnóstwo). Stryker, ale proszę Cię. Nie trolluję tylko robię swoje, a to że w 200 keszach pojawił się jakiś dziwny tag to na prawdę jest taki problem? Powiedz mi gdzie ten tag w regulaminie GC ma przypisaną jakąś funkcję? No nigdzie, więc nie widzę w tym żadnego problemu. Są jakieś zasady i ich się trzymajmy. dadoskawina i polop70 słusznie zauważyli, że rankingi FTFów są do bani bo nie są sprecyzowane odgórnie i szkoda naszego czasu żeby sobie nimi głowę zawracać, ta gra opiera się tylko i wyłącznie na zaufaniu innych. Dlatego ze swojej strony cieszę się, że strona https://www.geocaching.com/my/statistics.aspx nie ma za dużo statystyk bo uwierz mi, jest tysiące ludzi którzy cenią bardziej to co zobaczyli dzięki tej grze niż jakąś beznadziejną odznakę za coś tam, której nawet nikt spoza otoczenia nie zrozumie sensu istnienia. Aaa i nie snuj domysłów co było gdyby bo to się nie wydarzy, bez obawy. Punkty można zdobyć ale odzyskać honor w oczach już nie jest tak łatwo. Ja zawsze miałem specyficzne podejście i swój styl. W dodatku nie znasz mnie a jak chcesz coś mi powiedzieć w 4ry oczy to zapraszam (nie tylko Ciebie ale każdego keszera) 26 sierpnia 2017 do Bielawy, odczucia zza monitora są kompletnie inne niż rzeczywistość. Pozdro!
  19. A witam, późno ale udało mi się do domciu w końcu wrócić i jak obiecałem tak odpisuje na tą dziwną sprawę. Oczywiście, wiem że [FTF] jest liczone do statystyk w project-gc i zdaje sobie sprawę z tego, że dla pewnych ludzi może to być kompletnie niezrozumiałe czy lecenie na staty ale nie jest do końca tak. Staty w project-gc kompletnie mnie nie jarają - pewnie, że był jakiś okres w moim życiu, gdzie każdy pasek itp był ważny jak 100zł w portfelu ale to przeminęło z wiatrem, teraz mam zupełnie inne cele. Dzięki geocachingowi zdobyłem Koronę Sudetów Polskich a teraz zbieram kolejne szczyty do Korony Sudetów, Polski i Sudeckiego Włuczykija czy odwiedzam takie miejsca do których przeciętny geokaszer siedzący tylko w mieście nigdy nie dotrze (co jest dla mnie przykre bo moim zdaniem chyba taki jest sens tej gry żeby coś fajnego kurde zobaczyć. A dlaczego olałem project-gc? Bo ono prowokuje do niezdrowych zachowań, ktoś wcześniej nazwał to statomanią. Znam dużo ludzi, znam ich możliwości, obserwuje logi ze swojego otoczenia i sorry ale jak najlepsi dają taki przykład nowym osobą, że nic poza statami się nie liczy to ja nie wnikam, nie tędy droga. Znam ludzi, którzy za ciągłość znalezień przez rok daliby się pokroić i nie przeszkadza im to że logują tak aby tą ciągłość zachować bo dostaną za to mega badża. Pominę już logowanie keszy, przy których się nawet nie było (ale FTF jest, co się ceni w oczach innych i można poszpanować na eventach). Mógłbym tak pisać i pisać ale prawda jest taka, że każdy przymyka na takie rzeczy oko. Nie chcę też pisać, kto jak i dlaczego ich sprawa ale jak kiedyś się pojawię na jakimś evencie to zrobię paru osobą obciach Co pomyślą o mnie inni? Niech myślą co chcą, każdy kto mnie zna dobrze wie, że mało mnie interesuje opinia innych. I tak zrobię co będę chciał bo ja bawię się dla siebie a nie dla was. Korzystając z okazji, że już jestem na forum to chciałbym pozdrowić babcię i dziadka i wszystkich tych co lubią sobie wyhaczyć keszyka na rowerze!
  20. Widzę, że nowe projekty powstają jeden za drugim szkoda tylko że obecne padają... Bitwa pod Legnicą już jednego nie ma, TOL w rozsypce, GO WRO nie wygląda o wiele lepiej a GDKJ niestety też upada w szybkim tempie co mnie bardzo smuci bo był zawsze jednym z lepszych projektów. Dlatego szukajmy keszy bo tak szybko odchodzą.
  21. Chyba, że właśnie idziesz z Międzygórza na Śnieżnik, gdzie po drodze nie ma prawie w ogóle zasięgu, nie mówiąc o sensownym połączeniu internetowym. Jest zima, -20 st, komórka ledwo zipie w tej temperaturze. Ty brniesz po kolana w śniegu, próbując obsłużyć komórkę przy użyciu grubych rękawic. A do tego, w okolicach Średniaka, gdzie niby można złapać zasięg, tak ostro świeci słońce, że nic nie widzisz na ekranie i masz ochotę wywalić komórkę wprost w przepaść przy punkcie widokowym* *) based on true story... Brak zasiegu da sie objesc - wiadomo z gory ze w gorach go czesto nie ma, wiec najlepiej wszystko wladowac offline - kesze i mapy. Zreszta ja tak zawsze robie, zeby baterie na dluzej zachowac. Oczywiście. Tak samo jak problem z baterią można załatwić power bankiem, problem z delikatnością komórki można załatwić kupując specjalną komórkę, problem ze słabą widocznością ekranu można załatwić kupując komórkę z lepszej półki. Tylko, że taniej i lepiej będzie kupić turystyczny GPS + zestaw akumulatorków. Dokładnie. Kupowanie mega wypasionego GPSa plus gadżety tylko po to, żeby można było w każdych warunkach keszować, jest nieekonomiczne. Nawiązując do postu Longmena -zaczynałem z GPSem i chwalę ten sprzęt. Ale na co dzień dla wygody korzystam ze smartfona. GPSa używam, jak jadę na dłuższą wycieczkę w teren, głównie w góry, albo jak wyjeżdżam za granicę. Jednocześnie uważam, że kupowanie GPSa tylko do geocachingu to strzelanie z armaty do muchy. To jest niezwykle przydatne i NIEZASTĄPIONE w trudnych warunkach narzędzie do nawigacji, geocaching to tylko jego jedna z pobocznych funkcji. Dyskusja trochę jak przekonywanie, co jest lepsze - samochód czy rower Dlatego każdy ma pole do wyboru. Nikt nikogo do niczego nie zmusza przecież. Ja mam eTrexa 20 i telefon. Wiadomo, że w górach gdzie jest -20 stopni czy pada deszcz telefonu nawet nie wyciągam bo i tak się nie przyda do niczego ale w mieście jest o wiele wygodniej. Z drugiej strony rowerze zgarniając 300 keszy w 20 godzin telefon też jest mało przydatny, w ogóle na rowerze z eTrexem się świetnie jeździ i człowiek nie obawia się że nie wróci do domu ;-) I nie jarajcie się dokładnością Garmina bo jest taka sama jak średniej klasy komórki nawet w lesie.
  22. krakshutters, 10-15 metrów to jest Twój błąd, a pomyśl sobie ile miał zakładający? Po czasie i wielu znalezieniach będziesz i tak podejmować na czuja a nie na GPS'a ;-) Ale jeżeli chcesz poprawić swoją dokładność kup moduł na bluetooth do telefonu (ewentualnie pożycz od znajomego w celu weryfikacji czy takie coś CI odpowiada) lub coś zakup jakiegoś Garmin'a.
  23. dadoskwina ja niesety znam masę takich sytuacji, w kij ludzi oszukuje tylko po to żeby sobie zaliczyć jakąś odznakę, pokazać ludziom że jest się super fajnym i najlepszym w okolicy. Czy to za ciągłość znalezień przez cały rok czy za coś innego. I nie powiesz mi że są to przypadkowe działania. Jeden prosty przykład z okolicy bo nawet nie chce mi się więcej pisać w tym temacie: Project GC, ciągłość znalezień idzie bardzo ładnie Sprawdzamy więc jeden z logów, problem w tym że koledzy napisali z kim i kiedy znaleźli tego kesza Drugi log, znalezione znowu wspólnie z kolegami ale o dziwo tu jest jeszcze inna data w logu Moim zdaniem część osób robi to nieświadomie, są to zazwyczaj nowe osoby ale nikt mi nie powie, że zawodowcy się tak mylić mogą, oni idą tylko na cyferki i odznaki niestety ...
  24. Ja obecnie też jestem w odwrocie, około 9 skrzynek wyparowało... no ręce opadają poprostu. Czas na archiwizację części skrzynek w miastach i przeniesienie się do lasu gdzie hołota nie chodzi...
  25. A nie prawda, najlepsza na Windows Phone jest maaloo Geocaching (wersja free już daje radę), za Geocaching Plus nie przepadam, już wolę oficjalną apkę Geocaching Live (plusem jest to że na WP od razu jest wersja pełna i zarazem okrojona bo np nie ma messengera wbudowanego) A ja się cieszę że udało się przekroczyć barierę 500 keszy ;-)
×
×
  • Create New...