Jump to content

dadoskawina

+Premium Members
  • Posts

    967
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by dadoskawina

  1. Zakazu nie ma, możesz tak zrobić. Ale będzie to prowadziło do problemów jak opisałaś wyżej. Ktoś go wrzuci do skrytki OC jako kreta, ale jako TB na GC, wciąż będzie oficjalnie figurował w innej skrytce albo na koncie gracza. Mogą być z tego powodu nieporozumienia, no i z pewnością brak ciągłości historii w logach z poszczególnych systemów.
  2. Konto Poznaniana nieaktywne... Będzie nowa mapka czy nowy recenzent?
  3. Uzupełniając: to jest dokładnie to samo, co znane nam wcześniej "lab caches". Różnica polega na tym, że wcześniej obsługiwało się je z poziomu strony (z możliwością ściągnięcia GPX-a ze współrzędnymi i opisami zadań do ulubionej aplikacji), a teraz robimy je wyłącznie za pomocą apki "adventure labs". Główne założenie aplikacji to wymuszenie obecności w terenie i możliwość logowania wyłącznie będąc na współrzędnych. Jest to próba rozwiązania głównej bolączki "labów", czyli nagminnego wręcz wirtualnego logowania ich. Niestety, odbija się to rykoszetem na graczach chcących je robić uczciwie, ale nie mających np. pakietu internetowego (wcześniej można było logować po powrocie do domu, a teraz trzeba to robić on-line, na miejscu). Sama aplikacja jest koszmarnie niedopracowana. Usability leży i kwiczy. Wyszukiwanie najbliższych serii działa tak se. Czasem się wyświetlają, czasem nie. W wyszukiwaniu ogranicza Cię obecna lokalizacja (którą oczywiście musisz mieć włączoną), więc np. planując podróż na drugi koniec Europy, nie sprawdzisz sobie łatwo i szybko, w jakich regionach spodziewać się labów. Jak nie masz lokalizacji googla, to na każdym kroku pojawia się monit, żeby jednak ją włączyć. Podczas wysyłania odpowiedzi co i rusz się zacina. Zrobiłem nią chyba z 10 serii labów i żadnej serii nie udało mi się ukończyć bez konieczności restartu aplikacji. Najbardziej zaś przeszkadza mi brak możliwości ściągnięcia GPX-a do Locusa, przez co, robiąc równocześnie zwykłe kesze, co chwilę muszę się przełączać między aplikacjami (w najnowszej wersji aplikacji zostało to w pewnym ograniczonym zakresie poprawione, tzn możesz sobie załadować ikonkę ze współrzędnymi). Nieco inny, ale tego samego gatunku problem był na mega w Warszawie - tam było kilka serii labów, które częściowo zachodziły na siebie terytorialnie i chcąc zoptymalizować sobie trasę, trzeba było co chwilę przełączać się pomiędzy seriami. I jeszcze jeden minus - apka żre baterię jak smok. Laby wciąż pojawiają się na mega i giga eventach. Zwykle w seriach po 10 szt i w liczbie większej niż (jak to było dawniej) jedna seria na mega i trzy serie na giga (na mega w Warszawie były 4 serie, czyli razem 40 labów). Te megowe możliwe są do zalogowania (tak samo jak starsze laby) jedynie przez krótki czas. Ponadto, niektórzy gracze wylosowali możliwość stworzenia własnych krótkich serii (po 5 labów) z gwarantowanym czasem aktywności minimum pół roku (o tym kiedy, i czy w ogóle, będzie wyłączona możliwość ich logowania zdecyduje HQ). Gdzie w Polsce są takie serie, napisał już ru.beus. Konieczność odpowiedzi na pytanie, będąc w wyznaczonej strefie, przybliża je do Wherigo. I te serie, które robiłem (Wrocław, Warszawa) rzeczywiście śmiało mogłyby taką formę przyjąć. Różnica wciąż jednak pozostaje zasadnicza - w labach nie ma pojemnika, nawet na finale serii. I każdy etap przygody (tj. odpowiedź na każde pojedyncze pytanie) daje +1 do statystyk. Statystyki wciąż jednak liczone są jak dla labów, czyli bez danych lokalizacyjnych (nie doda się państwo, powiat, czy nabicie odległości podróżnikom), nie ma też atrybutów, wycen D/T itp.
  4. Kesze giną bez względu na to, do jakiego projektu są przypisane. Nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że te na szczytach wytrzymują statystycznie dłużej. Idąc zatem tym tropem, wirtualami należałoby zastąpić wszystkie kesze na świecie (lub przynajmniej te, należące do jakichkolwiek projektów) . Nie miałem okazji zbierać wcześniejszych keszy w PNGS-ie, ale te co są teraz, z pewnością nie ustępują im jakością. Raczej bym się cieszył, że wciąż w Parku jest sporo fajnych keszy. Kampinos np. nie miał takiego szczęścia i wszystkie tamtejsze skrytki poszły do piachu bez stworzenia jakiejkolwiek alternatywy dla poszukiwaczy.
  5. Ja w ogóle nie wpinam. Trzymam telefon w kieszeni lub w ręce. Co do baterii, to w ubiegłym roku byliśmy na pięciodniowej wyprawie bez dostępu do prądu i dało radę z powerbankami (doładowywanie w nocy) i ładowaniem z dynama w trakcie jazdy, na dłuższych przelotach. Pierwszego dnia nawet przyszalałem i nagrałem sobie ślad całej ponad 100 kilometrowej trasy. Ja, póki co, zmieniałem telefon dwa razy. Oba utopiłem (pierwszy na kajakach, drugi na evencie dyngusowym).
  6. Taką listę możesz w łatwy sposób wygenerować, korzystając ze standardowej wyszukiwarki serwisu (filtrujesz po typie kesza i regionie). Dodatkowo możesz sobie odfiltrować już znalezione albo wybrać konkretne województwo. Tu gotowy link na wszystkie polskie wirtuale: https://www.geocaching.com/play/search?ot=4&types=4&c=158&utr=false
  7. Podpinam się pod pytanie. U mnie ta sama skrytka wyświetla mi się normalnie jako zielone pudełko. Sprawdziłem też kilka innych obszarów i u mnie jest pewna liczba (kilkanaście) takich wykrzykników w Świnoujściu. Zarówno na moich własnych skrytkach (nie wszystkich), jak i tych już znalezionych (nie wszystkich). Nie znajduję żadnej wspólnej cechy, która mogłaby te skrytki łączyć. W żadnym innym testowanym rejonie (m.in. Skawina i Kraków) takich wykrzykników nie mam. Tylko Świnoujście. Widoczne jest to tylko na nowej mapie (search). Stara mapa (browse) wyświetla po staremu.
  8. Niejednokrotnie już widziałem skargi na nieudane zakupy w tym sklepie również na innych forach/grupach geocachingowych. Niektórzy piszą, że w końcu otrzymali towar, ale trwało to wieki. Gdzieś na początku roku, przez jakiś czas, strona sklepu w ogóle była nieaktywna. Myślę, że warto zastosować się do rady Vlada. A jeśli chodzi o przyszłe zakupy, to w tym momencie w Polsce aktywnie działają dwa sklepy ogólne: https://www.crazycache.pl/ oraz https://keszomaniacy.pl/. W drewniakach specjalizuje się https://woodcoins.eu/, a geocoinów można szukać na https://geomur.space/
  9. Moje obserwacje są takie, że występuje tutaj swego rodzaju reakcja łańcuchowa. Gdy na Uznamie pojawiały się rok temu pierwsze kesze wędkowe, potrzebnego sprzętu nie miał prawie nikt. Ale by je podjąć, niektórzy sobie wędki sprawili. A skoro już zainwestowali w sprzęt, To i sami zaczęli tego typu kesze zakładać. Gdy takich keszy w okolicy zaczęło być więcej, to i większa liczba graczy zaczęła przymierzać się do zakupu sprzętu. I tak dalej. Dziś ogromna większość nowych publikowanych keszy w regionie to skrytki wędkowe, a sprzęt potrzebny do ich podejmowania ma praktycznie każdy poszukiwacz. Podobnie będzie na południu kraju. Póki w opolskim jest ledwie jedna, czy może kilka skrytek wymagających wędki, jest ona dla większości graczy wymagająca, bo potrzebny sprzęt posiadają nieliczni. Lecz gdy tylko moda na wędki na dobre zagości w rejonie, to prawie każdy szanujący się gracz, potrzebny sprzęt sobie sprawi. "Konieczność odpowiedniego manewrowania wędziskiem", to są aspekty, które w swoim poprzednim poście określiłem jako "wysokość, bliskość sąsiednich drzew, gałęzie na drodze do kesza, itp. ", bo istotnie są to czynniki, od których zależy, czy to będzie robione z automatu: "wyciągnij wędkę, ściągnij kesza, podpisz się, odłóż kesza", czy może trzeba będzie trochę pokombinować. Nie podzielam więc tutaj opinii, że bez względu na umiejscowienie skrytki, zawsze powinno to być "+0.5" (czy inny stały współczynnik). PS.1. Większość keszerów wciąż nie posiada drabiny, a mimo to skrytki wymagające wejścia na drzewo po drabinie, rzadko są wyceniane na "piątkę". Dlaczego? PS.2. Jest jeszcze jeden aspekt. Dewaluacja "piątek". Gdy idę kolejnym wędkowym trailem, zgarniając w ciągu godziny 10 kolejnych skrytek o wycenie D=5, wspominam tylko te zamierzchłe czasy, gdy "piątka" to było naprawdę "coś". Niejednokrotnie kilka tygodni czy miesięcy intensywnych rozmyślań i walki z trudną zagadką, by zdobyć jedną(!), jedyną "piątkę". A dziś pyk, bierzesz wędkę, idziesz na traila i bez żadnego wcześniejszego przygotowania, już po kilku godzinach cieszysz się kolejną pętlą diamentowego badża "the brainiac", który raczej powinien zmienić nazwę na "the additional tools user".
  10. Skoro nie trzeba wchodzić na drzewo, to trudność terenu T zgodna z trudnością dotarcia pod drzewo. Jeśli chodzi o wycenę D, to niemal wszystkie tego typu skrytki, które podjąłem (a z pewnością była tego ponad setka) mają wycenę D=5. Gdańsk i Szczecin z niektórymi schodzą na D=4.5. Uzasadnieniem tak wysokiej wyceny jest konieczność posiadania (ponoć) specjalistycznego sprzętu. Osobiście do takiej wyceny nie jestem przekonany. Stosowną wędkę można kupić za mniej niż 200zł. Jest to sprzęt ogólnodostępny, a do jego użycia nie potrzeba żadnych specjalnych kwalifikacji. Moim zdaniem w większości przypadków wycena trudności zadania powinna być niższa - adekwatna do rzeczywistej trudności odnalezienia skrytki w terenie ("oczywistość" drzewa, widoczność pojemnika w różnych porach roku, itp.) oraz podjęcia skrytki (wysokość, bliskość sąsiednich drzew, gałęzie na drodze do kesza, itp.), podobnie jak różnicuje się D dla skrytek wymagających klasycznej wspinaczki.
  11. Ad. 1. Przede wszystkim wysłać log typu "needs maintenance" ("potrzebny serwis"), aby właściciel wiedział, że logbook należy wymienić. Ja w takiej sytuacji znalazłbym w logbooku skrawek wolnego miejsca (bardzo często, nawet w teoretycznie zapełnionych logbookach, sporo wpisów da się jeszcze upchać), w ostateczności nadpisał na istniejącym już wpisie. Z dokładaniem kartek bądź podmianą logbooka byłbym ostrożny. Są założyciele, którzy sobie tego nie życzą. Najlepiej skontaktować się zawczasu z właścicielem skrytki i podmieniać tylko wtedy, gdy otrzymamy wyraźną zgodę. Ad. 2. Elektronicznie logiem typu "attended" ("uczestniczyłem"), a na miejscu wystarczy że będziesz na podanych współrzędnych w określonym czasie. Bardzo często organizatorzy przygotowują logbooki, do których wpisujesz się tak jak do logbooków zwykłych, ale nie jest to obowiązkowe i zdarzają się eventy bez logbooków. Ad. 3. Jako "odkrycie". Log typu "discovered".
  12. Mogę prosić o rozwinięcie tego wątku? Dużo keszuję rowerowo, z telefonem. I nie bardzo widzę w jaki sposób jakiekolwiek inne urządzenie miałoby mi to usprawnić. Jedyny mankament telefonu, który w praktyce bywa dla mnie uciążliwy, to gdy leje i mokre paluchy nie chcą współpracować z równie mokrym ekranem dotykowym.
  13. W moim przypadku restart nic nie dawał. A ta druga sytuacja nie była w lesie, tylko we wsi. I jeszcze taka ciekawa obserwacja: przez ułamek sekundy po włączeniu GPSa wyświetlała mi się poprawna lokalizacja, by niemal od razu przeskoczyć o te 200m. Po kolejnym wyłączeniu i włączeniu namiaru - to samo. Przez chwilkę dobrze i przeskok...
  14. To ja się podepnę z następującym problemem / pytaniem: dwukrotnie już (raz rok temu, raz przed tygodniem) zdarzyło mi się mieć na telefonie przekłamanie rzędu 200m. Sygnał stabilny, czyli nie rzuca mi wskazaniami w te i we wte, ale uparcie pokazuje ok.100- 200m od mojej rzeczywistej lokalizacji. Problem pojawiał się samoistnie nagle i równie samoistnie po kilku godzinach ustępował. Co może być przyczyną i czy znacie sposoby doraźnego poradzenia sobie w takiej sytuacji?
  15. Dokładnie tak. W skali globalnej zgłosiła się ok 1/3 uprawnionych graczy. Nie wiem jak te liczby kształtują się w skali kraju czy regionów, stąd realna liczba opublikowanych wirtuali może się znacznie różnić od powyższych szacunków.
  16. W dolnośląskim kryteria uprawniające do aplikowania o wirtuala spełniało około 100 graczy. Statystycznie więc, w tej edycji powinno być około 8 nowych wirtuali z regionu.
  17. Thanks, that's a great explanation indeed, however doesn't contain dates. As I suppose (by looking for numbers of publications), 2002 or early 2003 was the time of introducing the first "Wow" requirement and in 2005 any new submission were prohibited. Am I correct? The last question is still unanswered. Why the old virtuals wasn't switched into waymarks and remained in the game?
  18. My question is not about the new action of current virtual reward. I'd rather ask you for reminding the history of virtual caches. I'm too short in the game to know what has happened. So, if you have a knowledge to answer the following questions, it would be much appreciated. 1) Why virtuals were introduced (and when)? 2) When and why virtuals were restricted and grandfathered? Was it done immediately or was it a longer process (eg. first some new publication rules, and later swithing off the possibility of publication)? 3) Why they become grandfathered, not entirely removed from the game like locationless caches? I did some simple research which shows that the most virtuals has been published in 2002 (about 4000 virtual caches) but they were still being published until 2005: Here are some numbers: 2000: 11 virtuals 2001: 628 new virtuals 2002: 3941 2003: 2226 2004: 567 2005: 62.
  19. OK, it's a good direction, but what if a player has visited a place, let's say, a month ago and didn't have opportunity to prepare anwers yet? It's a high probability that even if he / she took a photo, it may not satisfy the new requirements.
  20. Że o wirtualach mowa, można się było domyślić (choćby po zbieżności daty posta z terminem puszczenia ich w świat). Ale wciąż nie łapię, dlaczego nazywasz je demotywatorami, marchewką. I dlaczego z powodu, że powstanie kilka nowych wirtuali, chcesz rzucić w cholerę wszystkie swoje kesze? PS. Poprzedni Wasz rev ma wciąż aktywnych 30 skrytek, więc tak nie do końca wszystko zarchiwizował...
  21. Skasujcie ciasteczka w przeglądarce.
  22. W kwestii apek na iphone jestem zielony, ale obiło mi się o uszy, że gracze zazwyczaj używają Cachly. Na pewno nie widzisz skrytek dostępnych tylko dla graczy, którzy wykupili konto premium. Podobno oficjalna apka stosuje dodatkową filtrację i nie pokazuje również części skrytek teoretycznie dostępnych dla wszystkich. Być może stąd te różnice. Zalogować online możesz każdą znalezioną skrytkę. Nie ma też ograniczeń ilościowych.
  23. Bison Tube – Small, metal, water-tight cylindrical container that can be used for micro-caches. Small enough to fit on a keychain, and normally used to hold pills. The name is derived from the company which manufactures most of these types of tubes, Bison Design.
  24. Making lab caches available only for people with smartphones and requiring them to have internet connection at GZ is a punishment for those who use other GPS devices and used to caching off-line an logging when back home. Ist'n this "solution" for cheating prevention officially supported by HQ? BTW. Many caches that are intended by owner to be visible to everyone (not set to PMO) are invisible to not PM's who use official app or some of third-party apps. Is it fair?
  25. Też na to zwróciłem uwagę, faktycznie na pierwszy rzut oka wygląda dość dziwnie. Aczkolwiek myslę, że po dogłębnej analizie zauważysz, że nazwa recenzenta wiąże się raczej z regionem jego pochodzenia, niż z recenzowanym obszarem. Ten ostatni zresztą co jakiś czas się zmienia. To co? Po każdej zmianie mapy recenzent powinien zmieniać nick? Śląskołódzkoświętokrzysko Reviewer. W sumie ciekawie brzmi. ? Ja pamiętam jeszcze czasy, gdy cała Polska "należała do Śląska". A potem tylko 8 województw południowych, a 8 północych do Kaszub. I nikt z Mazowsza nie płakał, że najpierw był na Śląsku, potem na Kaszubach, a teraz są... w Poznaniu.
×
×
  • Create New...