A my dzisiaj zespołowo wyskoczyliśmy na kesze, nawet za granicę. Z pełną świadomością i premedytacją deptaliśmy trawniki unijne. Nie napiszę że na przekór autorowi tematu ale dla przyjemności własnej. Było bardzo miło. Żeby temat zakończyć bo dotyczy mojego kesza, prawo polskie wyłączyło trawniki z pod ochrony prawnej. Warto zapoznać się z prawem by potem robić dym i dyskusje bez sensu. Oczywiście że można dziecku wciskać kit że trawnik to świętość, wolna wola. Co pomyśli jak już pomyśli zostanie mam nadzieję w rodzinie a nie forum tu lub innym. Proszę o archiwizację mojego kesza jeżeli łamię przepisy prawa polskiego i zamknięcie tematu. Nie podejmę polemiki ani na priv ani na forum.