Jump to content

hanbei

+Premium Members
  • Posts

    151
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by hanbei

  1. Morasko mam opisane, zebralem co sie dalo na ten temat i polskich i niemieckich zrodlach. mam tez pare fajnych zdjec. Gorzej, ze nie mam kiedy podjechac do Poznania, zeby koordy zmierzyc i rozgladnac sie za tym, jakie zadania do tego doac... Chcialem nawet z tego "blizniaki" zrobic, bo w Wawie jest miejsce, gdzie kawalem tego meteorytu mozna zobaczyc... (czyli 1 miala byc w Poznaniu, 2 w Wawie)
  2. no to jest ból mnie też to zmartwiło. dlatego mam nadzieję dochrapać się tego kolejnego "badgenika", zanim i ten nakład się skończy. ale bądźmy szczerzy, ten genetycznie przejęty instynkt łowiecko-zbieracki już poczuł satysfakcję, jak się link do grafiki dla swojego profilu dostało
  3. gratulacje, to jest naprawdę i estetyczna nagroda i trochę cięższe wyzwanie. mnie też ucieszyło, jak mi ją przyznali
  4. ja też się cieszę, że jest ktoś dodatkowy, kto ma bliżej do północnych keszy i kto jednocześnie chce poświęcić swój własny czas dla ogółu. wygląda to również neutralnie, jeśli reviverów w danym kraju jest więcej. oczywiście i ja nie miałem nigdy problemów w korespondencji z dotychczasowym reviverem: zawsze były szybkie, bardzo konkretne i pomocne informacje. obojgu wam życzę owocnej pracy, a nam wielu nowych ciekawych keszy
  5. dort leider nicht, zumindest nicht von mir. der reviver würde es wohl nicht durchgehen (ich hätte auch probleme, die dinge danach am laufen zu halten) doch... wenn du öfter dort bist, könntest du durchaus was machen.
  6. Bis dahin wird mehr davon Meine Schwiegereltern leben in Sejny, ich kenn paar ganz tolle Ecken an den Seeen der Umgebung und in Primärwald Puszcza Augustowska. Besprach die Einzelheiten mit dem Forstamt in Augustow und bekam grünes Licht von denen. 20 Caches wurden in den letzten Tagen versteckt, jetzt noch Beschreibung und ab, an den Revier. Einige Earthcaches kommen auch dazu. Somit "es kann nur besser werden"
  7. Sollte jemand von Euch im August in Polen verweilen, lohnt es sich, die Gegend von Górzno und das Event dort zu besuchen. Großer Waldsee mit Strand und Kinderplantschbecken, schönes Städchen und recht viele gute Caches "on board". Der Owner - kenn ich mittlerweile persönlich - kann Euch gute Tipps zum Aufenthalt geben (Schlafmöglichkeiten, Restaurants, Rad-Ausleihe usw.): Event Górzno Żniwa/Erntezeit 2012
  8. hanbei

    Ertkesze

    Kolego, chyba zaczynasz nieco przesadzać. Toczy, daj sobie na spocznij. Zerknij okiem, jak się do mnie przylepiłeś we wszystkich postach dotyczących mojego erfa. Gdzieś tam nawet podałeś w jakimś solowym poście, że się wielka dyskusja z tego zrobiła. Nie, to ty ją taką zrobiłeś. Widać mało osób podzielało twoje zdanie, bo nikt tego nie pociągnął dalej. Dziwne jest to, że tak mnie zaatakowałeś w tych wszystkich komentarzach, choć akurat mój erf był zrobiony przynajmniej językowo dużo lepiej niż ten helski, a napewno miał więcej do czynienia z geologią. Więc daruj sobie "kolegę", nie byłem nim, i raczej nie będę. Ja to widzę trochę inaczej, zerkając na Twoje komentarze na tym i innym forum widać wyraźnie, że masz fan w byciu najmądrzejszym i lubisz się dość bezsensownie spierać. Przy tym linia twojej dyskusji przebiega na pograniczu tego, by kogoś obrazić lub zrazić, tak było przy jednym poście mojego autorstwa na tym forum. I dlatego napisałem ci to, co napisałem. Potrzymuję zdanie. Nie wiem, gdzie się tego nauczyłeś, ale nie przynosi to chluby ani miejscom ani osobom. Po ludzku widzę to tak: poirytowało cię to, że mnie przeszedł ten erf, a tobie jakieś podobne nie. Rozwiązanie zagadki jest pewnie prostsze, niż ci się wydaje: jeśli pisałeś do reviverów tak, jak odnosiłeś się do moich wypowiedzi, to się nie dziwię, że cię odstrzelili.
  9. hanbei

    Ertkesze

    nie, że na koniec ja za to po głowie zbiorę szczerze powiedziawszy - przynajmniej z racji skrzynek, jakie widziałem w kilku innych krajach - te w polsce mają dość wysoki poziom, zwłaszcza te w miastach. w niektórych gc-bezludnych rejonach polski skrzynki są rzeczywiście głównie pod ziemią albo "między skałami". po 20 takiej skrzynce pod rząd trochę ręce opadają
  10. hanbei

    Ertkesze

    hm... szczerze powiedziawszy, to bym go wtedy raczej przerobił na tradycyjnego. tylko, że ja tam bardzo żadko jestem i kto by to wtedy serwisował. chociaż... zaczyna się u nas pojawiać pomysł przeprowadzki, ja wolałbym back home do niemiec - jestem już 13 lat poza granicami - a kri kręci gdańsk, mieszkała tam chyba z 9 lat. ale na poważnie: dzięki za kwiatki, chłopaki, ale mnie przeceniacie. przypuszczam, że milan nie chciałby oddać swojego erfa. w końcu ma na swoim koncie ponad 2 koła znalezień, a ja tam jakieś pięćset z hakiem. no nie wiem, czasem są ludzie, którzy robią wrażenie już w swoich logach, że mają klasę i potrafią przeskoczyć sami siebie. taki przypadek miałem ze skrzynką w sejnach. przejąłem serwis (na oc), wstawiłem ją też na gc. tyle że suma summarum musiałem ją wstawić do archiwum: 4 razy została zniszczona, w przeciągu może 6 tygodni. przynajmniej do czasu, aż wpadnie mi jakiś pomysł, jak wykiwać lokalną młodzież, która cierpi na nudę. a do erfów powracając: szykuję podziękowanie za fan, jaki miałem podczas majówki w trójmieście. no i szlifuję to właśnie. przy tej okazji dodam więc, bo widzę, co mi się wyświetla: gc w końcu przeskoczył problem polskich znaków miękkich. teksty wyglądają teraz tak, że mucha nie siada! po prostu richtige ordnung
  11. hanbei

    Ertkesze

    Spider, Tobie się medal należy za takie podejście do sprawy ) Serio, nawet polskiego revivera wtedy nie było? No zgoda, niech tak będzie, choć to trochę "kolonializmem" zalatuje Translator wcale nie jest ostatnią deską ratunku: tłumaczysz nim, by mieć "podkład", a potem wystarczy wejść na pierwszy lepszy kesz w Czechach i poprosić kogoś z tam logujących, by ten tekst doszlifował.
  12. hanbei

    Ertkesze

    naturalnie, wtedy były inne zasady (ja je już tylko znam ze słyszenia). jednak uważam, że tu nie musi byś zasady (nie wiem, czy wtedy taka była), że cache musi byś opisany w "ojczystym języku". to się rozumie samo przez się, jeśli się już ktoś wpycha ze swoimi pieciu groszami jako obcokrajowiec. no a milan dodatkowo podaje w swoim profilu, że jest z zawodu nauczycielem. to trochę zobowiązuje. ok, może być matematykiem. ale czy potrzeba mi odgórnej reguły, że jeśli coś piszę w innym języku, którego nie znam, to może dałbym sobie pomóc? ja uważam, że to i obciach i ignorancja. mój polski jest w międzyczasie całkiem całkiem, ale w 2006, kiedy się tu zjawiłem, ludzie mieli czasem ubaw. i pewnie widać to czasem w mioch prywatnych postach. w każdym razie, kiedy zrobiłem erfa warszawskiego, napisałem go sam, ale na koniec moja lepsza połowa, zawodowo związana z "językiem", poprawiła mi parę linijek. tym samym dyskusja, jaka się wtedy na ten temat odbyła, przynajmniej nie dotyczyła tego, że dał w opisie ciała.
  13. hanbei

    Ertkesze

    spedzilem majowke w trojmiescie, wybralem sie wiec i na hel po trzy kesze jakie tam sa. w tym tego erfa. napisalem w logu bez ceregieli, ze to najgorszy erf, jakiego widzialem. szczerze powiedziawszy, to z tego co bylo napisane i po angielsku i po polsku nie zajarzylem, jakie sa zadania. na miejscu mi sie rozjasnilo. ale to nie jest erf, tylko mieszanka historyczno-architektoniczna. tak naprawde chodzi o latarnie morska jako budynek i pilsudskiego, jako "polityka" - dla mnie to byl raczej maz stanu - a pytanie o rodzaj plaz mozna odhaczyc przy pomocy kazdego zdjecia satelitarnego albo lotniczego. mam wrazenie, ze zalozyciel chcial zaliczyc erfa na helu. opis, na pierwszym miejscu, po czesku erfa, ktory lezy na terenie polski tez uwazam jako bezczelnosc. no i zrobil to z zawodu nauczyciel... moim zdaniem nie kosztowaloby to wiele roboty, zagadac jakiegos polskojezycznego geokeszera i poprosic o zrobienie tlumaczenia... suma summarum rozczarowany ta chaltura sam obszedlem koncowke polwyspu i znalazlem komplet informacji, jaki chce przekuc w nastepnym czasie na mierzejskiego erfa.
  14. ok, skasowalem moje piec zdan. przyznam, uwazam styl twojego lepienia sie kazdego zdania czy kesza nie wypowiedzianego/zrobionego przez ciebie za idacy na nerwy (tym bardziej, ze najpierw zawracasz glowe a potem czytasz oficjalne reguly). mam wrazenie, ze poslkie gc, to twoja prywatna dzialka. w takim razie dzieki, postoje
  15. hanbei

    800

    bacza, congratulations! szkoda, ze sie tym razem zabrac nie moglem. choc na ta liczbe to jeszcze troche musze poczekac. no ale na miejscu twoja bysmy uswietowali )
  16. sorry za tak dlugie milczenie, zmienilem pod koniec grudnia operatora z upc na netie i... wyladowalem na ksiezycu, cholera. po 13 dniach jestem znowu upc i dziala... jak rubeus zauwazyl, godziny byly od poczatku. ok, jako, ze wracam na lono sieci, poprawie to, albo zrobie na czerwono. wina utopienia tej informacji pewnie w tym, ze ogolnie sie rozpisalem i moze erf odstrasza iloscia tekstu. no ale choc troche trzeba sie wysilic ) to co piszesz (Toczygroszek) z tym, czego czepial sie ten twoj reviver, to rzeczywiscie przegiecie gnata. tym bardziej, ze w swiecie, a i w samych stanach widac sporo zupelnie miernie wykonanych erfow. tyle ze oni maja przez ogrom kraju wiecej "egzotycznych mozliwosci" i pewnie na swoje przymykaja oczy. to jest wlasnie problem braku regionalnych reviverow. w koncu nie bedziemy w europie stawiac nowego kanionu colorado, by sie pokazac. jak ktos nie zna formacji czy mozliwosci geologicznych w wielu krajach europejskich, moga mu sie wydawac "szare" czy monotonne. polecam wam w kazdym razie revivera, jaki mnie tego kesza sprawdzil, gosc jest czechem, po angielsku mozna z nim komunikowac bez klopotu i jest naprawde mily i wychodzacy czlowiekowi naprzeciw. z biblioteka jestem zdania, ze jak juz ktos tam pojdzie i popyta, to niekoniecznie zrobi erfa ciagnacego nuda i fachowoscia. tym bardziej, ze - co sam wspominasz - ma to byc zrozumiale dla dziecka. jest sporo ksiazek napisanych jezykiem popularno-naukowym i da sie to przerobic. tym bardziej, ze ogolnie zakladajac, publikacje keszy sa ogolnie podejmowane przez ludzi lubiacych sie dzielic informacjami "na pismie".
  17. dzięks ) nawet jeśli nie jest perfekt, odwiedzenie miejsca z jakim jest związany zalecza wszystkie bóle. gwarantuję )
  18. Mam pytanie... odpowiedź jest prosta i zawarta w podtytule, erf jest "cieńką czerwoną linią" pomiędzy głazem narzutowym i skamieniałością, jedno i drugie są typowymi artefaktami geologicznymi. poza tym głaz jest startem i "sednem sprawy". gdybym zrobił zadanie związane z jego wyglądem lub tablicą umieszczoną na nim, upierdliwie przeszukujący sieć keszer rozwiązałby sprawę nie ruszając się od kompa. można go było dać wymierzyć, ale wtedy każdy ładowałby się na trawnik przed instytutem (w dodatku sam widziałem pewnego keszera, który ostro przerył otoczenie innego kesza, choć można go było sięgnąć z chodnika i absolutnie takiego rozwiązania chciałem uniknąć). poza tym pytanie jest tak postawione, jakbym nie prowadził korespondencji z reviverem, tylko dostał zielone światło za ładne oczy. od razu napisałem, że w tym keszu chodzi mi o promowanie tego muzeum, bo jest warte odwiedzin, jest absolutnie związane z geologią i na pewno obudzi w keszerach chęć tworzenia własnych erfów. i zrozumieli to tak reviverzy (na poczatku było ich dwóch) - zgadzając sie nawet na opcjonalnego logbooka - jak i dyrekcja muzeum. to trochę tak, jakbym ja zapytał, dlaczego w twoim erfie "wylizany kamień" jest napisane, by grzyba nie niszczyć, przy czym na zdjęciu widać, że jest przy nim barierka, a jednocześnie piszesz "zdjęcie mile widziane". no i zdjęcia pokazują, że ludzie przełażą przez barierkę, by podejść pod kamień.
  19. ...przez ten szpital dałem erfa do tłumacza. tłumacz przestawiał 5 razy termin, bo to i tamto, a dzisiaj wysłał smsa, że chory. i że w połowie tygodnia się zdzwonimy. więc podziękowałem za połowę tygodnia i siadam do tego sam. w połowie tygodnia to bym go chciał już online widzieć dzięks, bacza, zapaliłem się do erfów naprawdę. na początku lutego płynę łajbą do göteborga i już mam na celowniku kolejne
  20. Tak tak, wiem, ale miejsca związane z tym erfem są moim zdaniem naprawdę godne odwiedzin, poza tym w Wawie jest często sporo obcokrajowców. Widać to też często w logach innych keszy. Więc zależy mi i na tym, by i inni mieli powód do westchnięć i uniesień, jak to było w moim przypadku kiedy się tam znalazłem. Poza tym zawsze można mieć dzięki takim stolicowym erfom czy erfom w miastach z portami lotniczymi lub morskimi w miarę szybko jeden z emblematów EarthCache Masters...
  21. Ok, trochę puszczę farby, ale chciałbym się włączyć w dyskusję... Niebawem pierwszy erf w Wawie, mojej roboty, będzie online. A mam już research na kolejny, który będzie bliźniakiem, czyli i w Wawie i w jeszcze innym, również pięknym mieście w Polsce. Jednocześnie ten obecny warszawski jest moim pierwszym earthcachem. Muszę przyznać, że nie miałem z nim absolutnie żadnych problemów "reviverowych". Tu ukłon w stronę Baczy, który podesłał mi dwa główne linki, gdzie stało, co wolno, co nie. Specjalnie skomplikowane te reguły nie są. Dla styku z praktyką Bacza polecił mi jeszcze zerknąć na jeden, dwa eartchy Toczygroszka i tam stwierdziłem, że rzeczywiście, jeśli trzymać się reguł, to nie jest to ciężkie. To, co mnie lekko poirytowało, to fakt, że reviverzy eartchów są w Stanach i nie ma tutaj na miejscu ich lokalnych odpowiedników. To pewnie wina tego, że ogólnie eartchów w Polsce jest jak na lekarstwo. Moim zdaniem główny ból i odstraszenie leży właśnie w dyskusji i tłumaczeniu na angielski. Choć przyznaje, wizja stosowania się do poprawek kogoś, kto w Polsce nigdy nie był i pewnie nie będzie, dodatkowo w jego języku jest kontrowersyjna. Podeszłem więc do sprawy od strony zawodowego doświadczenia i w info do revivera wziąłem ich pod włos. Napisałem, że w regulaminie już w bodajże pierwszym punkcie stoi, że kesz ma mieć najpierw opis w języku kraju w którym leży. Podałem dalej, że ja też jestem tu "tylko obcokrajowcem" a jednak tym językiem władam, że mój angielski nie jest zbyt dobry i wolałbym robić wersję anglojęzyczną dopiero, kiedy dostanę info, że wszystko jest ok. Ponieważ zauważyłem że w Niemczech mają częściowo swoich reviverów, zapytałem czy ktoś z tych reviverów w USA nie mówi niemieckim. Widać podziałało, bo odpowiedź nadeszła od revivera z Czech, który napisał, że mogę to podać po niemiecku (w tym momencie miałem opis tylko po polsku). Już było widać wyjście naprzeciw i dobrą wolę, bo niemiecki revivera nie był aż tak dobry i było wiadomo, że gość będzie być może musiał zerknąć do słownika. Zrobiłem więc opis po niemiecku, a w info podałem, że starałem się iść według reguł, ale jeśli gdzieś się majtnąłem, wszystko poprawię i wyjdę mu naprzeciw, nie ma z tym problemu. Dodałem, że erfy mają promować geologię i byłoby fajnie, gdyby taki mógł też powstać w Wawie i mazowieckim (jeśli dobrze widzę, nie ma tu żadnych). Nie zaszkodzi więc być w takich postach miłym, co, powiem szczerze, jako dziennikarz korespondujący z wieloma polskimi redakcjami pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Napisałem mu więc, że z góry dziękuję za jego "egagement" i wolny czas. W sumie odpowiada to prawdzie, gość nie dostaje za to ani centa ani medalu. Ok, w robotę kesza wstawiłem sporo pracy, doszlifowałem go w html, dodałem trochę zdjęć, ale wyszedłem z założenia, że te dwa punkty: dobrze przygotowany eartch, nawet jeśli i tak będzie miał jakieś niedociągnięcia i kuluralne zwroty w mailu zrobią swoje. I zrobiły. W odpowiedzi dostałem info, że kesz jest super przygotowany, mam robić angielską wersję i wtedy on tylko kliknie w potwierdzenie. Jeden mail! Pamiętam swoje pierwsze kesze na "alternatywnym portalu", tym polskim) i mój pierwszy na GC. Dość szybko nawiązałem korespondencję prywatną z reviverami i oni opisali mi parę przykładów, jak to czasem właśnie zakładający potrafią się rzucać. No więc potrafię zrozumieć ich frustrację, że robią coś gratis a ktoś i tak jest mądrzejszy i się rządzi. Byłem ostatnio na paru morskich konferencjach w Helsinkach i tam gdzieś usłyszałem takie kapitalne hasło, że "naszym mottem jest szukanie wspólnych rozwiązań nie tworzenie kolejnych problemów". Jestem więc zdania, że takie podejście do earthów naprawdę topi lody. A jednocześnie jeśli tych earthów będzie trochę w Polsce, napewno znajdą się locals, którzy dostaną możliwość robienia za revivera, co tylko wzbogaci earthcacheowe złoża w Polsce. Obcnie jedno z moich dzieci jest w szpitalu, więc earth trochę stoi, ale myślę, że pod choinkę dla Was będzie. Wspomnieliście jeszcze, że tematy związane z geologią są ciężkie. Nie są. wystarczy że odwiedzicie lokalna bibliotekę uniwersytecką i rzucicie okiem na publikacje w dziale geologicznym. Ewentualnie można tam kogoś poprosić o pomoc. Można też odwiedzić lokalny instytut geologiczny. Tam prawie że czekają na możliwości promowania geologii i napewno podadzą Wam świetne idee. Mój earth będzie związany z takim instytutem i muzeum w Wawie. W międzyczasie znam jego dyrektora, zastępczynię i paru szefów działów jakie mnie interesują, by tworzyć nowe erfy. Bardzo fajni ludzie. A biblioteka instytutu geologicznego pęka w szwach od publikacji, gdzie możecie garściami czerpać nowe pomysły, i to "za miedzą". Dla ludzi z Wawy: trochę cierpliwości i przy okazji rozwiązania mojego erfa i odwiedzin w owych instytucjach, możecie poszperać za pomysłami dla siebie. Jak się to mówi, siedem jednym ciosem, a przynajmniej dwie muchy na raz
×
×
  • Create New...