Jump to content

u810

Members
  • Posts

    217
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by u810

  1. Oddam do adopcji wszystkie moje fizyczne. Również jeśli ktoś chce miejscówkę to zrobię szybką archiwizację w systemie. Na ten moment ustawiam jako niedostępne, więc to czego sobie nie wybierzecie pójdzie z automatu do archiwum a w międzyczasie będę sobie powoli usuwał z terenu.
  2. KMZ może mieć 10x10 kafelków o rozmiarze 1024x1024 (nowsze Garminy chyba nawet obsługują większe) to daje mapę o rozmiarze 10240x10240 pikseli. Najbardziej znana firma polska robiąca mapy rastrowe w formie cyfrowej sprzedaje je w rozmiarze nie większym niż 9000x9000 pikseli, więc jedna taka mapa do Garmina spokojnie wchodzi. Czy na dany wypad potrzeba Ci więcej niż jedną mapę? Mi nigdy nie była potrzeba. A jeśli podróż była kilkunastodniowa i obejmowała wiele regionów to i tak w tym czasie podłączałem GPSa do laptopa by wgrać nowe GPXy ze skrytkami a przy okazji nowe KMZty. No ale o plikach KMZ można zapomnieć odkąd jest JNX. Nic mi nie wiadomo aby traciło się gwarancję po wgraniu zmodyfikowanego firmware. Nawet jeśli tak jest to powrót do oryginalnego firmware'u jest bajecznie prosty. Często. Zauważ że te 100 kafelków to sumaryczny limit wszystkich map KMZ. Czyli jeśli w sobotę pojadę sobie w Beskid Śląski w niedzielę w Beskid Sądecki to kicha nawet jeśli obie mają przykładowo po 60 kafelków. Nie jest wielkim wyczynem pieszo przejść sobie z Beskidu Wyspowego w Gorce, Beskidu Niskiego w Bieszczady itd. Tu wszędzie potrzebne są dwie mapy. Na dodatek nie mogę mieć na odbiorniku wszystkich map jakie sobie zakupiłem : Bieszczady, Besid Niski, Beskid Wyspowy, Gorce, Jura, Beskid Śląski, Mały, Okolice Krakowa i tak dalej.Za każdym razem musiał bym kasować z odbiornika poprzednią mapę i ładować nową. Mógłbym mieć dwie ale trzeba kontrolować cały czas sumaryczną ilość kafelków ..... Jako że to temat dla początkujących, początkujący może na Garminie przekonać się o tym ograniczeniu bardzo boleśnie lądując w terenie bez mapy bo przekroczył limit kafelków Stary wyjadacz ominie sobie problem przekształcając KMZ do JNX ( dodatkowo pod mapę turystyczną dając sobie warstwę ortofoto na większym przypliżeniu itd.) Ale to już wyższa szkoła jazdy. Do tego Oregon (550) przy dużych kafelkach działa powoli a nawet lubi zwiesić się przy uruchamianiu ( i to nie tylko moje uwagi). EDIT: Przypomniała mi się jeszcze jedna zaleta turystyków. Przy zakładaniu włączasz uśrednienie, wieszasz odbiornik na patyku i idziesz spać.
  3. No i? A na komórkę to nie trzeba jej kupić i przerobić np. do OruxMaps? Nie. Tak jak napisałem dla najpopularniejszych Trek Buddy i Locus można kupić gotowca. Nic nie trzeba konwertować. Jak pisałem KMZ to żart. Na 100 kafelkach to można sobie mapę ogródka zrobić. Jnx natomiast wymaga wgrania nieoficjalnego firmware, co prawdopodobnie kończy gwarancję. VMAPL2 trzeba sobie zrobić co nie jest łatwe. PL Topo jest porównywalne od UMP czy Osmapa. Mimo starań wydawcy to nadal tylko samochodówka ozdobiona szlakami turystycznymi ( emapi.pl) i ponieważ to jest TMS można ją mieć online w telefonie, gdyby ktoś miał taką potrzebę. Offline też - wybrane kafelki by nie łamać licencji.
  4. Z mapami w moim odczuciu jest dokładnie odwrotnie. Na gamina jest bardzo słabo. Dla Polski jest jedna marna komercyjna (przypudrowana samochodówka) i dwie takie sobie darmowe(UMP, OSM) też właściwie samochodówki + trochę o lokalnym zasięgu ( np. topo góry) i inne, którym nie zawsze można ufać. KMZ to żart nie mapa (ograniczenie kafelków) a by mieć dobre JNX trzeba wgrać nieoficjalne firmware bo bird eye to również żart. Żeby mieć mapę np z czasami przejść szlaków trzeba kupić mapę turystyczną w pliku graficznym, przekonwertować ją do KMZ ( uważając by nie przekroczyć limitu kafelków) albo wgrać łatkę na firmware i przekonwertować na jnx. Natomiast na smartfona/tablet można mieć wszystko poczynając od tych dostępnych na garmina (OSM,UMP) a nawet używać garminowskiego formatu img ( nie próbowałem bo to bez sensu), przez różne turystyczne do kupienia w formacie obsługiwanym zarówno przez trek buddy,locusa i orux chyba też. Do tego na samym telefonie można sobie bardzo łatwo ściągnąć wybrane fragmenty map z geoportalu ( topo, zdjęcia lotnicze). Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia i miejsce na urządzeniu.
  5. Moim zdaniem warto kupić Garmina tylko na rower - nie tylko do Geocachingu. Tu jego wady w normanym używaniu ( to właściwie kamień z ekranem) stają się zaletami. O ile idąc pieszo, podskakujący Oregon jest bardzo irytujący to na uchwycie rowerowym ma zalety. - wywrotka - ratujesz siebie, nawigacja razem z kierownicą uderza w coś. Jak mawiają starzy górale: Jeśli raz w sezonie nie zaliczysz dzwona jeździsz jak pipa. - kilka razy na wertepach spadł z uchwytu. Ostatnio na kamienistą drogę przy prędkości około 30 km/h. Turlał się i podskakiwał kilka razy. Myślałem że to koniec a tu tylko małe wgniecenie w gumie. - dobrze go obsługiwać w rękawiczkach w czasie jazdy. Najlepiej kciukiem - wielkie toporne ikonki są do tego stworzone. Prawdopodobnie rozbiłbym w tym roku 3 może 4 telefony, więc Oregon jak najbardziej się zwraca i nie wydaje mi się by pseudo-pancerne smartfony to przetrwały. Te które oglądałem tylko udają odporność, wystarczy zobaczyć jak osadzony jest ekran w garminie ( 3-4 mm w głąb ) a jak w tych pseudo odpornych telefonach ( na równo z przodem). To jak współaczesne SUV-y do Nissana Patrola GR W pozostałych przypadkach lepiej sprawdza się smartfon z większą dostępnością map, możliwością sprawdzenia radarów meteo, ściągnięcia sobie zdjęć spojlerowych, zalogowania w czasie odpoczynku. Garmina można sobie zabrać jako zapas do plecaka, może posłużyć do odpędzania niedźwiedzi. BTW: Earthcache na turystyku to prawdziwe piekło.
  6. u810

    Korona Gór Polskich

    Orlica dodana. Została tylko Łysica i koniec.
  7. Teraz już poczwórny, ale żaden z tagiem {FTF}, przynajmniej jak na razie To daje do zastanowienia, jaki sens ma brak wymogu znalezienia jakiejkolwiek ilości keszy przed zakładaniem.... Ja tez uwazam ze taki wymog byc powinien. Juz mi sie dwa razy zdarzylo szukac ftfa z kordami - jak sie pozniej okazalo - przestrzelonymi o ledwo 300 m. I odpowiedzia od zakladajacego ze co to jest 100 m w ta czy w ta... 1. Na lokalnym serwisie mają i co ... i nic. 2. W mieście znalezienie np. 10 czy 20 w jedno popołudnie jest łatwe a i tak nie nauczy człowieka dobrze zebrać współrzędne. 3. W miejscach gdzie keszy jest mało dobicie do limitu jest trudniejsze. Zwiększy się dysproporcja między mocno okeszowanymi a słabo. 4. Ktoś chce bardzo założyć, szuka pierwszych z brzegu 10-ciu byle zaliczyć ( czyli spora szansa że uczy się na złych przykładach) albo loguje jakieś rzadko znajdowane/nieaktywnych użytkowników czyli od początku kombinacje. 5. Co z kontami wspólnymi pod różne projekty, organizacjami. Mają najpierw znaleźć N skrytek pod wirtualne konto ? No i ja po FTF-y nie jeżdżę. Od tego mam betatesterów, niech mi sprawdzą a ja jak sobie pojadę potem.
  8. W tym przypadku to akurat działka dla web-developerów z GS-u. Chłopak ewidentnie myli "found it" z "note" bo cały interface strony sięga czasów gdy pisało się na glinianych tabliczkach. Może zamiast debilnych czelenczy i fejsbukowania serwisu centrala zatrudniła by człowieka od projektowania stron. Przynajmniej widać że opis jest autorski nie copy-paste z wikipedii jak to robią nawet doświadczeni użytkowcy.
  9. Wchodzę do mordowni gdzie jest spotkanie, GPS traci sygnał, nie znam z wyglądu nikogo. Znalezienie odpowiedniego stolika to nie jest D=1. Przez przypadek mogę zaplanować napaść "zielonych ludzików" na Polskę bo jak ostatnio byłem na takowym spotkaniu to 1/3 była w moro. Jeśli w lokalu można palić dodatkowo +1 do trudności.
  10. Problemem rzadko jest woda w postaci ciekłej a częściej para wodna, która ma większą "przenikalność" - ta różnica wykorzystywana jest np. w membranach butów turystycznych. To że woda się nie wylewa jeszcze o niczym konkretnym nie świadczy.
  11. Akurat czytanie o obwodnicy Krakowa jest pasjonujące niczym 3567 odcinek Mody Na Sukces, więc jestem zdziwiony że jest to aż 9%.
  12. u810

    Prawdziwy FTF

    Coś takiego istnieje i nazywa się biegi na orientację. Całkiem sporo osób startuje. Różnica jest taka że zawodnik ma logbook a pieczątka wisi na drzewie. Twój problem polega na tym że nie możesz skasować logu, w którym ktoś twierdzi że ma FTF nawet jeśli wpisał się rok po pierwszym znalezieniu.
  13. u810

    Prawdziwy FTF

    (..) Joey Chestnut o wymownym pseudonimie Szczęki zjadł 69 hot dogów w ciągu 10 minut. (...)O ponad dwie minuty pobił dotychczasowy rekord w jedzeniu pączków na czas Wojciech Szybiński. 10 pączków rekordzista pochłonął w czasie 5 minut i 20 sekund! Liczone są różne rzeczy, mają pewnie swoich sędziów i zasady. FTF-y, badże i matriksy mają się jak owe rekordy do obiadu przeciętnego człowieka. Nie należy zakładać skrytek typu wydarzenie wyłącznie po to, by umówić się z innymi geocacherami na wspólne poszukiwanie skrytek
  14. u810

    Prawdziwy FTF

    Statystyki na project-gc listują 530 osób z Polski, które zadeklarowały za pomocą magicznego ciągu znaków znalezienie co najmniej jednego FTF-a. A są przecież jeszcze tacy, których też FTF kręci, ale nie znają tego magicznego ciągu lub w badże się nie bawią lub zliczają sobie FTF-y w inny sposób i piszą tradycyjnie (jak i ja pisałem, zanim poznałem narzędzie project-gc): FTF. Zatem ta grupa osób, dla których FTF-y są ważne, wcale nie jest aż tak wąska. Za gc.pl: 57338 użytkowników znalazło przynajmniej jedną skrytkę Pewnie ponad połowa na tej jednej skończyła swoją aktywność ale to 530 nie wygląda imponująco. Zwłaszcza że wśród nich nie wszyscy to typowi FTF-ściganci. Sporo to pewnie eventowi FTF-owcy, którzy wpisali sobie {FTF} bo inni tak zrobili. Co ciekawe project-gc również nie definuje FTF-a co oznacza że zlicza tylko zbitek liter bez konkretnego znaczenia. Mogę sobie przeedytować wszystkie moje logi dodając {FTF} i poza dużą spinką na forum nie będzie miało to żadnego znaczenia. Bo przecież wszystkie, które znalazłem znalazłem po raz pierwszy.
  15. u810

    Prawdziwy FTF

    1. Coś takiego jak FTF nie istnieje. To urojenie wąskiej grupy osób (może 100 osób na kilka(naście) tysięcy bawiących się w geocaching w PL) nabijającej sobie punkciki na osobnym serwisie. W pojęciu operatora gc.com nie ma takiego pojęcia jak FTF, matrix czy inne dziwactwa. 2.Piszesz że geocaching to dla Ciebie głównie poznawanie nowych miejsc .... i robisz traila na 100 skrytek ? Trzeba było zrobić 10 quizów/ multi do rozgryzienia w terenie wymagających jakiejś wiedzy przyrodniczej zwłaszcza jeśli masz kontakt z nadleśnictwem, które będzie miało bazę jakichś pomników przyrody czy innych ciekawych miejsc. Minimum ( na kordach leży pień drzewa, na podstawie liczby słojów określ jego wiek a) 100 200 c) 300 lat). Przyciągnąłbyś inne osoby a i problem z deptaniem by się rozwiązał w dużym stopniu. 3.Nie dziw się że jeśli zapowiadasz mistrzostwa w jedzeniu pierogów na czas ( 100 FTF do zgarnięcia) to pojawią się miłośnicy jedzenia pierogów na czas. Traile zawsze kojarzą mi się z takimi zawodami i ludzie od uzupełniania matriksów z dziwakami chwalącymi się że udało im się zjeść 30 hamburgerów w godzinę ( 30 skrytek na godzinę, jestem koleś co się zowie !) albo z biedakiem co się chwali że przez rok żywił się tylko pizzą ( mam badża za codzienne znalezienia, jestem mega). Zatem jeśli zapowiadasz 100 FTF-ów spodziewaj się ludzi pokroju dziwaków z ciekawostek Teleekspresu. Czy spodziewasz się że ktoś taki zaprotestuje przeciw obietnicy rozpowiadania że zjadł 50 batonów bez popitki mimo że zjadł 15 ? 4.Trzeba było ustalić z recenzentem publikację na kilka godzin po rozpoczęciu spotkania. Edit: 5.GS nie zezwala na eventy "keszozbierackie" pewnie z tego powodu. Doświadczenie kilkunastu lat z kilkudziesięciu krajów.
  16. u810

    Prawdziwy FTF

    Przecież zasada wymogu wpisu w fizycznym logbooku to podstawa podstaw tej zabawy, jest chyba w każdym FAQ, HOWTO i innych zbiorach zasad dla początkujących. Pozatym to tylko zabawa, każdy bawi się jak lubi. Robiąc wpis w keszu przy którym ktoś nie był, keszer krzywdzi tylko i wyłącznie siebie. Podobnie wpisując {FTF} czy inny zlepek liter. Nikt inny nie traci.
  17. u810

    Krakowski geocoin

    Patrząc na niego nie mogę przestać myśleć o dywanach na ścianie, samochodach z fioletowym podświetlaniem podwozia i cekinach, dużej ilości cekinów w dyskotekowym świetle UV .... Jesteście pewni że nie projektował tego rosyjski sześciolatek po 3 dniowym seansie Disco Polo TV ?
  18. Czyli brzydka, deszczowa pogoda i grube chumry nie przeszkadzają w odbiorze sygnału GPS odbiornikowi? Bo pamietam taki listopadowy dzień w Warszawie, gdzie odchylenia dochodziły na mojej śp. Montanie do 60 m! Pisałem o czasie potrzebnym na ustalenie pozycji i metodach jego skracania.
  19. Odbiorniki GPS mają różnego rodzaju wspomagacze, które przyśpieszają łapanie sygnału. Telefony mogą skorzystać z ustalenia położenia przy pomocy nadajników GSM, urządzenia turystyczne potrafią sobie zapamiętać położenie satelitów do 3 dni w przód + jest jeszcze parę innych sposobów. Przykładowo jeśli nie używałeś urządzenia przez +3 dni i pojechałeś z Jeleniej Góry do Wrocławia to odbiornik nie mógł skorzystać z gotowego położenia satelitów ( tzw hotfix) tylko musiał od podstaw ustalić swoją pozycję. Jadąc do Krakowa mogłeś go włączyć po drodze i w samym Krakowie nie musiał przebijać się przez smog a skorzystał z gotowca, znając już położenie satelitów ( czyli odpowiednio do producenta skorzystał z technologi hotfix/quickfix/agps/coś tam jeszcze/). Do tego jest jeszcze położenie słońca, zachmurzenie, budynki i tysiąc pomniejszych powodów. Największy jednak wpływ ma możliwość skorzystania z jednej z technologi przyśpieszających. Zwykle po około pół godziny pracy odbiornik może sobie ściągnąć "rozkład jazdy" satelitów na kolejne max 3 dni. Natomiast telefonom pomaga dobra "widoczność" nadajników GSM.
  20. u810

    GDKJ

    Jak to będzie z jazdą na rowerze po granicy polsko-czeskiej wzdłuż Karkonoskiego Parku Narodowego. Da się legalnie ( jeśli teoretycznie będę jechał po czeskiej stronie ? ) Chodzi mi o skrytki GDKJ - Widok pod Czołem -> GDKJ - CZOŁO itd... Wyjadę sobie z np. z miejscowości Ogorzelec, pod góreczkę i dalej mogę sobie jechać między słupkami granicznymi czy nie ?
  21. U mnie to przycisk WSTECZ. Co robić? Jak żyć? Zakupić telefon, który mam ja i kolega kszczuka.
  22. GPS działa offline bo odbiera tylko sygnały z satelit. C:geo może zapisać wyszukane skrytki do pliku gpx ( prawy przycisk telefonu -> zarządzaj -> eksport ->GPX) Pliki gpx można potem użyć jako dane wejściowe do locus lub trekbuddy a te mogą doskonale działać offline ( mapy Open Street Map, UMP-PCPL, lub nawet dedykowane mapy turystyczne,nawigacja, etc). C:geo też chyba może działać 100% offline ale to raczej żeby dojść 100 metrów od parkingu.
  23. Wszystkie etapy tego EC to ~ 5,5 km
  24. Kiedyś widziałem hiszpańską* stronę, coś jak nasze gc.pl ale z mapą skrytek w górach, parkach narodowych i innych ciekawych miejscach bez tych wszystkich badziewi zaśmiecających mapę. Chyba były zgłaszane i moderator je ręcznie dodawał do mapy. Teraz nie mogę tego wyguglać. Ktoś kojarzy ? * możliwe że portugalską. EDIT: A jednak portugalską http://www.geopt.org/geocaminhadas/ Niemniej gdyby ktoś miał namiary na coś podobnego z innych krajów to proszę o podzielenie się. Szukanie czegoś ciekawego na mapie GC w bardziej okeszowanych krajach przypomina grzebanie w śmieciach. Zresztą i w Małopolsce też już tak jest.
  25. Przecież mikro można sobie odfiltrować czy to ręcznie czy jak ktoś robi w większych ilościach za pomocą pq albo innych skryptów. Nie zapisano w regulaminie że trzeba znajdować wszystko jak leci.
×
×
  • Create New...