Jump to content

wantsky

+Premium Members
  • Posts

    768
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by wantsky

  1. wantsky

    geocaching.pl

    Brak nowych wieści. Zależy mi na tym, żeby wróciła jak najszybciej. Cierpliwości.
  2. Konkurs filmowy GCPL.tv rozstrzygnięty! http://blog.geocaching.pl/2014/10/09/wyniki-konkursu-filmowego-gcpl-tv/
  3. Wycieczki personalne zostaw w kieszeni. Nikt za Ciebie nie znajdzie pojemników w Tesco (nawet nie napisałeś gdzie będziesz). Musisz sobie poradzić sam. Jak Ci napiszę, że w Warszawie widziałem w małym Tesco na osiedlu i Tesco na Kabatach, nie znaczy to, że gdzieś w Wólce Dupowej też będą. Jak przejeżdżasz obok Tesco, wstąp i sprawdź. Proste. Warszawska moda jest taka, że lubimy myśleć logicznie.
  4. To zajrzyj do mikro-TESCO, mini-TESCO, makro-TESCO i przekonaj się sam. Nikt z nas nie ma 100% pewności jaki asortyment w którym TESCO (i o jakiej wielkości tegoż) można dorwać. Potraktuj to jak kesza-zagadkę, za którego (niestety) nie ma "+1" na geocaching.com. Powodzenia!
  5. Julka, nie przejmuj się, róbcie swoje. Jeśli ktoś bez dowodów Was obsmarowuje, to jest zwykło cioto. Za te wszystkie plotki i ploteczki to ktoś kiedyś zwyczajnie oberwie w Warszawie w dzioba (słyszałem na swój temat plotkę, ale nie udało mi się ustalić źródła, gdyby mi się udało, już by źródło szukało protetyka). Ja będę pierwszy, żeby rzucić kamień, a jak ktoś mi powie, że ja też obgadywałem kuchomika, że dłubie w nosie na światłach, to przyznaję się, rzeczywiście mogłem tak powiedzieć! HOWGH!
  6. A według Ciebie recenzentom zależy na opisach zgodnych z zasadami polskiej ortografii czy nie? Bo jeśli nie, to nie ma sensu dalej dyskutować, a jeśli tak, to może warto zmienić klasyfikacje takich starań z UDZIWNIEŃ na ULEPSZENIA? Przecież regulamin nie mówi wprost o tym, że błędy językowe nie mają znaczenia. (Żeby było jasne, odsyłanie do innych krajów mnie nie obchodzi, w końcu po pierwsze nie opieramy się na precedensach, a po drugie zła sytuacja gdzie indziej nie oznacza, że mielibyśmy nie robić czegoś lepiej.) Ja nie mam pojęcia ile to jest roboty z byciem recenzentem, pewnie nie mało, ale może warto? Co do odwoływania się do Groundspeaka, to może Groundspeak przychyli się do tego, że recenzenci uważają, iż zasady polskiej ortografii to coś ważnego dla wielu użytkowników z Polski. Nie rozumiem dlaczego mieliby się upierać przy tym, żeby ten temat olewać i na siłę puszczać skrytki, których odbiór można przewidzieć. Ostatnia sprawa to przerzucanie całkowitej odpowiedzialności za pilnowanie tego tematu na recenzenta. Jeśli widzę błędy, piszę do założyciela. Mailem, wiadomością prywatną albo przez wpis. Jeśli tego nie robię, to zrzucanie odpowiedzialności na kogokolwiek jest tylko roszczeniem i recenzentów bym o to nie obwiniał w żaden sposób.
  7. Ja do nikogo nie zamierzam pisać w żadnej sprawie. Widzę możliwości, nie problemy, podsumowałem powyżej tylko mało produktywną dyskusję. Ale w sumie od tego jest ten temat.
  8. Tak sobie czytam i nasuwają mi się dwa wnioski: 1. Chcielibyśmy czytać opisy pisane poprawną polszczyzną. 2. Obecni recenzenci mają co robić i rękami i nogami bronią się przed takimi sytuacjami, bo ile można się tłumaczyć partnerkom/partnerom/dzieciom, że jest do recenzji mnóstwo keszy. ergo 3. Recenzentów jest za mało. To kto pisze do Groundspeaka w tej sprawie?
  9. wantsky

    Prawdziwy FTF

    Zawiść, zazdrość i takie tam. Olej to.
  10. wantsky

    Prawdziwy FTF

    1. Tak, jak publikujesz dziesiątki lub setki skrytek blisko eventu, to licz się z tym, że geokeszerzy przyjadą SZUKAĆ, SZUKAĆ, SZUKAĆ... 2. Skrajne przykłady łatwo podać. A jak Ci podam dziesiątki innych eventów, udowadniających coś zupełnie innego, to co będzie? 3. Kwestia finansowania mnie nie obchodzi i chyba nie ma znaczenia w tej dyskusji. Gdyby za kiełbę i bigos trzeba było zapłacić, to bym to zrobił. Skoro stać mnie na przejechanie 260km jednego dnia po to, żeby keszować z jęzorem na wierzchu (tak, celem było przebicie 2000 znalezień i mi się udało), to na jedzenie raczej też. Przyjmij wszelką krytykę za dobrą monetę. Nie myli się ten, który nic nie robi. Ja chętnie odwiedzę te strony jeszcze raz. Z eventem lub bez, więc największy efekt osiągnięty.
  11. wantsky

    Prawdziwy FTF

    Daniel, z całym szacunkiem, ale teraz to już przeginasz delikatnie. My między sobą się umówiliśmy, że udash69, leito76 i ja to jedna ekipa i nie widzę nic złego w tym, że nie potykaliśmy się o siebie kto pierwszy wyskoczy z samochodu po FTFa, tym bardziej, że większość keszy widać z drogi. Ja nawigowałem, mój Brat kierował, a leito pieczątkował, każdy miał zadanie i uznawaliśmy znalezienie za osiągnięcie zespołowe. Do każdego kesza podeszliśmy, w każdym są NASZE pieczątki (a nie wpis EVENT TEAM) i logowaliśmy TYLKO te. Tu chodzi o to, że ludzie nie widzieli na oczy kesza i logowali jego znalezienie, bo takie dostali instrukcje. Wiesz dlaczego nie byliśmy na początku eventu? Bo się czailiśmy, żeby jak najszybciej zdobywać FTFy. Jak ktoś bierze udział w wyścigu FTFowym (jakkolwiek głupi by on nie był) to się liczy z kontuzjami i fizycznymi i psychicznymi, jesteśmy dorośli. Gdybym usłyszał to, że pozwalasz logować w ten sposób kesze, pierwszy bym się odezwał, bo to dla mnie kompletna bzdura. A informacja o tym, że ludzie byli wkurzeni, bo im FTFy "ukradliśmy" była z tych zabawnych. Byliśmy szybsi, trzeba się z tym pogodzić. Jak spotkaliśmy ludzi po 38. FTFie usłyszeliśmy, że FTFy są zarezerwowane dla uczestników eventu. Tak to ludzie zrozumieli. Powiedziałem Ci to prosto w oczy i napiszę też tutaj, że nie żywię do nikogo urazy, każdy się bawi jak chce i mam z tym luza. Ja zalogowałem tylko to co widziałem i czuję się z tym dobrze. Jak ktoś chce logować kesze, których nie widział - proszę bardzo, w moim mniemaniu to gówniana zabawa, ale nie każdy musi mieć rację. Robiłem już eventy z pojawiającymi się keszami danego dnia i byli tacy, którzy spali w namiocie w okolicznych lasach, żeby się na FTFy łapać. Life is brutal. Dodam jeszcze tylko, że narzekań w logach nie zostawiłem, bo po co mają je czytać kolejni ludzie? Co by one wniosły? Event podobał mi się BARDZO i na pewno w tamte rejony wrócę. Miej odwagę przyznać, że spieprzyłeś tę jedną (niewiele znaczącą społecznie) sprawę, pewnie nieświadomie, ale jednak.
  12. KrystianT, rozumiem żartobliwy ton Twojej wypowiedzi, ale ja jestem jednym z tłumaczy i chciałbym, żeby to było jasne - robimy to za darmo, dla własnej frajdy i dla Was.
  13. wantsky

    Prawdziwy FTF

    To nie jest tak, że ludzie się nie zgadzają i biorą w nich udział bez dyskusji. Wielu z nas poświęca geocachingowi dużo czasu i jak w każdej takiej sytuacji, tak i w tej czasami w grę wchodzą emocje. Jakbyś się dowiedziała ile abdul65 zużył czasu, żeby zdobyć FTFy, które ma, to pewnie bardziej byś to pojęła. Byłem na tym evencie i nie zrozumiałem dlaczego osoby, które nawet nie znalazły się w promieniu 1 km do skrytki logowały ją sobie jako znalezioną, w dodatku jako FTF. Przecież to bez sensu, a na dodatek niezgodne z regulaminem. Gospodarz eventu zrozumiał to po tym jak sprzątnęliśmy kilkadziesiąt FTFów i mieliśmy gdzieś tłumaczenia, że się ludzie tak a nie inaczej poumawiali, ale już było po ptokach niestety. Gwarantuję Ci, że walczymy o jakość i będziemy to dalej robić.
  14. Chyba musisz trochę popracować nad detekcją ironii. Pozwolę sobie przetłumaczyć: Łowca ma najwidoczniej kiepskie zdanie o narzekaniu na brak ulepszeń dostępnych "z urzędu" i postanowił wyrazić zdanie w prowokacyjnej formie zwanej ironią.
  15. Taaaa, wprowadźmy od razu geo-policję i karajmy publiczną chłostą. Nie da się ustrzec w 100% przed tego typu sytuacjami, są promilem i trzeba je czasami gorzko przełknąć. A skąd Wy wiecie ilu recenzenci NIE puszczają skrytek i dlaczego?
  16. Zgadzam się, że to cholernie słabe, ale nie zrzucajmy wszystkiego na recenzentów (jestem ciekaw czy któryś wypowie się w temacie). Mają konkretne zasady, zgodnie z którymi muszą publikować i tyle. Poza tym nie ma co kręcić tragedii. Jak kesz jest kiepski, to się nie obroni, autor się znudzi i będziemy mieć z głowy
  17. wantsky

    Refer A Friend

    Nikomu linka nie dawałem, a mam tam dane dotyczące liczby osób, które znalazły przynajmniej jednego kesza, ile w sumie znalazły i założyły. To są dane dotyczące moich działań czy działań globalnie po włączeniu programu polecania? Wie ktoś?
  18. A mi się wydaje, że strategia to coś, co tworzone jest po to, żeby: 1) mieć jak największą pewność sukcesu (pojedziesz wieczorem 20 km za miasto i nie ma tam już FTFów, co wtedy?), 2) ograniczać koszty i czas. Twój sposób jest niestety pod powyższym względami zwyczajnie ułomny. Lokalnego wyczucia nie zbadasz żadnymi statystykami.
  19. Widzę, że macie swoją tezę i próbujecie manipulować faktami, żeby ją udowodnić. Pozwolę się odnieść, ale po raz ostatni, bo nie będę na siłę udowadniał, że człowiek to nie wielbłąd. Najzabawniejsze jest to, że żaden z Was nie mieszka w Warszawie, więc rzeczywiste pojęcie o keszowaniu w niej na co dzień jest bardzo mgliste. Delikatnie mówiąc. Piszemy o terenie, na którym działają Yuriko* i kuchomik, więc o Warszawie i najbliższych okolicach (zgaduję, że do 50 km w przypadku braku możliwości FTFowania danego dnia). GeoLog81 pisze natomiast o całej Polsce, czyli szerokie statystyki do lokalnej rzeczywistości, czyli przekłamanie. Oczywiście, że w Polsce jest dużo "niedzisiejszych" FTFów. Dlaczego? Bo jest dużo miejsc w Polsce, w których geocaching kuleje (chociaż coraz mniej) i relatywnie o wiele mniej ludzi, którzy w Polsce keszują. Oczywiście, że można przysadzić kilka FTFów w Warszawie. Dlaczego? Bo geocaching to nie całe nasze życie i czasami tak jest, ale jak się bywa w Warszawie raz na długi czas i przywali się tu FTFa, to nie znaczy, że tak wygląda na co dzień. Wydawało mi się, że jest to więcej niż logiczne. Przyjedźcie do Warszawy, pościgajcie się i potem się wypowiadajcie, że to przecież takie łatwe. Chyba tylko w ten sposób jesteście w stanie mnie przekonać.
  20. Zamiast nazywać wszystko bzdurnym z automatu na podstawie osobistych preferencji zerknij sobie na mapkę FTF'ów... I zastanów się dobrze zanim napiszesz, że w Polsce nie jest łatwiej zdobyc FTF'a niż np. w Niemczech Research nie boli... Wyczyn niezły, miałem na myśli że teraz jest najlepsza okazja na jego robienie, bo aktywnych keszerów ciągle w Polsce jest jeszcze mało. Na terenie, na którym działają Yuriko* i kuchomik jest MNÓSTWO osób, które czyhają na FTFy i się po nie ŚCIGAJĄ. 15 minut od publikacji kesza to WIECZNOŚĆ. W tym zakresie ww. teren jest daleko przed Europą. To, że napiszesz, że jest inaczej, nie zmieni faktów. Miłego dnia.
  21. A ta bzdurna teza na jakiej podstawie? Konkurencję mają ogromną i tym bardziej szacun, bo mają się z kim ścigać.
  22. Wpływ może mieć pogoda, beton, kable, bioprądy, urządzenia do zagłuszania wszelkich sygnałów, bliskość Kaszpirowskiego lub Zbyszka Nowaka, nie ma reguły i precyzyjnie Ci nikt na to pytanie raczej nie odpowie, tym bardziej, że w innych miejscach urządzenie sprawuje się poprawnie.
×
×
  • Create New...