Jump to content

wantsky

+Premium Members
  • Posts

    768
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by wantsky

  1. Zbyt blisko patrzycie na literki w regulaminie. To czy ktoś chce się podczepić na siłę do Mega/Giga Eventu jest wyczuwalne i oczywiście w takich sytuacjach Groundspeak oleje założyciela. Zresztą słusznie. Wystarczy chcieć, mieć pomysł i wszystko się da zrobić. Trzeba się wykazać.

  2.  

    500 uczestników wystarczy. Wszystko co wkleiłeś dotyczy eventu, który miałby otrzymać status PRZED jego rozpoczęciem. Nie dziwne, że jeśli event miałby reklamować inny portal albo komercyjną działalność, to Groundspeak uzurpuje sobie prawo do odmowy publikacji.

     

    Jeśli chodzi o szczególne warunku organizacji spotkania kilkuset osób, to jesteśmy dorośli i każdy ma świadomość, że zorganizowanie tego po partyzancku jest niewskazane.

  3. Z tego co kojarzę to żeby uzyskać status Mega to trzeba się specjalnie napocić

     

    Mega Event = 500 uczestników. I tyle.

  4. Poznański geocacher leito76 miał dzisiaj sen, z którego się uśmiałem.

     

    "Postanowiłem założyć we śnie skrytkę. Pomyliłem kolejność i najpierw wysłałem ją do publikacji. Skrytka została opublikowana i dzwoni do mnie dadoskawina krzycząc GDZIE MÓJ FTF? Wtedy się obudziłem."

     

    :)))))

  5. Właśnie zauważyłem, że wytyczne GC nie przewidują eventów czysto cachowych, jakich w Polsce chyba jest większość...

     

    Po pierwsze - nie bardzo rozumiem skąd te informacje o większości. Chyba sobie trochę wymyślasz.

    Po drugie - założyciel eventu sam decyduje po co zebrać ludzi, wytycznych nikomu nie potrzeba do tego.

  6. Ja chyba jestem zdania, że najlepsza metoda rozreklamowania GC jest marketing szeptany... Trafia do potencjalnej grupy zainteresowanych i szerokim łukiem omija trolli.... :D

     

    Trolli nigdy nie ominiesz. Zależy od postawionego sobie celu. Ja mam taki, który wyklucza poleganie tylko na marketingu szeptanym. Ze wszystkimi ryzykami z tym związanymi. Idzie świetnie.

  7. To bardzo ciekawe, bo nie kto inny jak ty pisałeś, że T1 ma oznaczać, że kesz jest dostępny na wózku inwalidzkim bez zchodzenia z niego. Ciekawe czy skrzynka na wysokości 2m z T1 też ma być OK, bo jest przy chodniku, a jak ktoś ma bardzo długie ręce i wysoki wózek ew. podnośnik to dosięgnie?

     

    A czy ja napisałem, że niepoprawne określenie trudności (wg mnie w moim keszu jest poprawne) jest ok?

    Napisałem, że masz kesza o określonej trudności i sam decydujesz czy go podejmujesz czy nie, a nie logujesz znalezienie, go kesza widziałeś. Z tej perspektywy patrząc nie każdy kesz jest dla wszystkich i trzeba się z tym zwyczajnie pogodzić.

  8. Nie do końca się zgodzam z Tobą Wantsky, nie wiem o którym ze swoich keszy piszesz ale przeważnie brakuje w opisach info. o potrzebie wspinaczki.

    Takiego kesza zalogowałem we wrocku, bo miał być łatwy prosty i przyjemny i podleciałem do niego w pełnym gajerze .. a tu 4 metry na drzewie :)

    Wydaje mi się że pełniejsza informacja (zwykła ikonka) na etapie opisu mogłaby pomóc w podjęciu decyzji ... idę lub nie.

     

    ps. Witam jako że to mój pierwszy post i pozdrawiam z miejsca gdzie jesteś gwiazdą :)... Pestki nie skończę, mam ornitofobię z ukierunkowaniem na gołębie. :)... dla mnie ta seria jest pięciogwiazdkowa :rolleyes:

     

    W wymienionym przeze mnie keszu absolutnie nie ma mowy o wspinaczce. Chyba, że jest się niskim, ale nikt nie powiedział, że każdy kesz jest dla każdego. Jak trzeba przynieść drabinę, żeby zdobyć, to trudno, jak się nie chce, to się nie znajduje. Ale nie loguje się znalezienia, bo się kesza widziało.

     

    Cieszę się, że poznańskie serie cieszą się uznaniem. Na miejscu dba o nie mój Brat (udash69). Planujemy więcej. Już wkrótce :)

  9. Czyli teoretycznie kesz T3 powinien być dostępny dla osoby ~1.50 bez dodatkowego sprzętu (ew. z koniecznością podstakiwania). Jeśli to dobrze rozumiem, to 2.5 powinien być podejmowalny i bez podskakiwania.

     

    Po pierwsze: odnośnik, który wkleiłeś omawia tylko rzeźbę terenu i podłoże, po którym się porusza geocacher

    Po drugie: nawet gdybym się zgodził ze wszystkim, to groźby na poziomie 10-latka pt. "Nie dosięgnąłem, więc powymyślam jakieś bzdury i zgłoszę to, żeby Ci pokazać, że tylko ja mam rację." mnie żenują i irytują.

  10. Log found it na jednym z moich keszy (T 2,5):

    "Za wysoko, by zalogować, ale widziałem pojemnik."

    Log, z oczywistych powodów, usunąłem.

    Dostałem więc groźby zgłoszenia kesza do archiwizacji i pretensje, że ludzie po mieście nie chodzą z drabiną.

     

    Nie mam nic do niskich osób (no bo skoro ja dosięgam kesza z ziemi, to chyba musiała pisać niska osoba), ale kompleksy chyba czasami przesłaniają elementarne rozumienie świata.

  11. Nie ma tu żadnej listy. Jest to forum, na którym gratulujemy sobie znalezienia określonej liczby kesza. Nie jest to wymagane, ale zawsze miłe.

  12. W większości przypadków pewnie oznacza to tylko tyle, że "D" liczy się od samochodu, no i że do następnego kesza szybciej będzie wrócić do auta i podjechać niż pójść dalej na piechotę.

     

    A nie "T" - Terrain? "D" - Difficulty nie ma nic wspólnego z dotarciem do skrytki.

  13. Mam wrażenie, że są jakieś nieporozumienia w Waszej dyskusji.

     

    D - Difficulty - trudność znalezienia skrytki po dotarciu na miejsce

    T - Terrain - trudność terenu, czyli trudność dotarcia na miejsce znajdowania się skrytki

     

    Przykłady:

     

    D/T 1,5/1,5 - skrytka schowana w terenie, do który jest łatwy dostęp dla pełnosprawnej osoby, może być krótka wędrówka

     

    1/5 - np. widoczny z daleka ptak umieszczony wysoko na drzewie, na które trzeba się wspiąć ze specjalistycznym sprzętem

     

    5/1,5 - bardzo trudna do znalezienia skrytka, mimo, że teren jest łatwo dostępny

     

    Teren 1 - dostępność skrytki dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim (oczywiście z pozycji siedzącej na nim)

  14. "wydaje mi się, że sama zabawa jako taka jest raczej ukierunkowana na większych ludzi, którzy nie mają problemów takich jak "trzeba podejść kilometr" czy "o cholera, schody"

     

    Z całym szacunkiem do 20-latków, ale są niestety w grupie ryzyka głupoty i nic na to nie poradzimy, chociaż ja bym ładował takie kesze logami NM, a w skrajnych przypadkach NA. Sam się człowiek nie nauczy, jeśli startuje z takim podejściem.

  15. Dla mnie park and grab to sytuacja, w której parkuję samochód i zanim zdążę wyłączyć silnik i odpiąć pasy, towarzysze podróży mają kesza już w rękach.

  16. Regulamin, tak jak prawo, ma zarówno swoją literą, jak i ducha. O literę dba Groundspeak. O ducha dbają recenzenci interpretując odpowiednio zapisy, przy współpracy między sobą i z Groundspeakiem. Zasady są proste - ma być bezpiecznie, z poszanowaniem przepisów prawa krajowego i lokalnego. Interpretacja jest do dyskusji, ale ostatnie słowo mają recenzenci.

    Macie konkrety - piszcie do recenzentów. Możemy sobie tutaj dyskutować, ale nic z tego nie wyniknie bez zaadresowania konkretnych informacji do konkretnych osób.

×
×
  • Create New...