Jump to content

HighlanderPL

+Premium Members
  • Posts

    501
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by HighlanderPL

  1. To ja już nie będę nic polecał, tylko powiem że wszyscy znajomi i rodzina z Trójmiasta którzy używają tych opon przez tysiące km wciąż nie dali rady ich przebić. Może w Trójmieście sprzedają jakąś wersję premium
  2. To mnie w sumie ciekawi w kontekście keszy zakładanych na bazie dofinansowania zewnętrznego. Zakładam że przynajmniej jedna LGD pozyskała takie środki. Czy jak się pisze wnioski na takie projekty, to czy to jest tylko na założenie (np. w X miesięcy Y skrytek), czy również rozpisuje się np. koszty 3 lub 5-letniego serwisu tych skrytek? Wiadomo że sztuką jest założyć 100-200 keszy, ale jeszcze większą sztuką jest je później serwisować, tym bardziej jak są rozrzucone po dużym terenie. Pamiętny przykład prekursorów dofinansowań czyli "dhszesnastka", skończył się tym że po 2 latach z 18 keszy trzyma się jeszcze 10, a właściciel ostatni raz logował się do serwisu pół roku temu. Czyli tam kasa i zapał były jednorazowe. Sorry za offtopic - to można już wydzielić do nowego tematu.
  3. Ależ oczywiście. Problemy mam z tym dwa: - na linii Gdańsk - Wrocław nie ma ekspresówki, czas dojazdu jest za długi na weekendowy wypad - jak już dojadę w okolice Wrocławia, to zbyt blisko mam w góry (Izery, Karkonosze) i to one na razie wygrywają, tym bardziej że keszy tam również sporo Ja już lasy górnieńskie objeździłem rowerem za czasów mini-traili, kiedy się można było rozpędzić rowerem Miejscami fajne pagórki i jarowanie (klimaty a'la trójmiejski TPK), czasami męczący bruk, ale też często płasko (tutaj bardziej jak w Borach Tucholskich). Jak byłem Górznie drugi raz, to kolejnych traili wzdłuż dróg już nie chciało mi się robić, wolałem ten czas spędzić na integracji z rzadko spotykanymi geokeszerami w bazie eventu. Ale fakt, większość na zmianę zasuwała na te traile samochodami i wtedy poczułem że jestem lekko nie z tej bajki Jednego traila trzeba było zrobić aby wyrobić sobie zdanie. Do tej pory rozwala mi on statystyki. Robienie FCPT miało charakter bardzo integracyjny - poznałem Bogobiga, poznałem Czechów budujących tego traila. "Koksowanie się" pudełkami po filmach wzdłuż drogi szybko mnie znużyło, mimo zastosowania sztafety. Na szczęście były super widoki, pogoda, rowery i "prawdziwe" kesze przerywniki (bunkry, protitankowe jeżoki, zamek, pomnik wojenny itp.). Dla mnie "w środku niczego" (czyli w lesie) dużo ciekawsze od traili są projekty tematyczne, np. świetny "heliocentryczny układ słoneczny" koło Torunia. Ku przestrodze budowniczych traili - Czesi przy piwku powiedzieli nam ile ich kosztuje utrzymanie 100-keszowego traila na chodzie (serwisy, logbooki). Wyliczyli to na pół etatu non-stop. Wtedy mieli średnio 1000 znalezień na kesza, co daje 100 tysięcy znalezień. Nie dziwię się że w końcu odpuścili.
  4. To pozostańmy przy zdaniach odmiennych. Ludzie mają różne motywacje i różnie patrzą na geocaching. Ja należę do tej grupy, której geocaching ułatwia krajoznawcze wycieczki. I jeśli mam do wyboru: - "koksować" sobie statystyki co 200 metrów jazdy rowerem wzdłuż asfaltówek lub dróg leśnych bez żadnego tematu przewodniego, - przejechać sobie dłuższy dystans rowerem dziennie, odwiedzając 20 okeszowanych zabytków / cmentarzy / ruin / jezior / pomników przyrody, i poznając rejon w którym spędzam wolny czas, to oczywiście wybiorę rejon gdzie mogę zrealizować to drugie. I wiem że nie jestem w tym podejściu osamotniony (oczywiście niektórzy preferują inny środek transportu niż rower). Wasz "wabik" ściągnie po prostu pewien odłam geocacherów. Inni pojadą gdzie indziej. To ma swój ukryty sens. Żeby statystyki krajowych znalezień odzyskały porównywalność, każdy geocacher powinien się mieć możliwość "podkoksować" się w powiecie brodnickim.
  5. ale co to oznacza? jakie to są niby środki? że znalazło się kilkunastu wolontariuszy, którzy stwierdzili, że przyjadą na własny koszt, a z kolei Box na własne konto dał im spanie i jedzenie u swoich rodziców? bo wyżywić 6-8 chłopa w jeden weekend to nie bułka z masłem, a tych weekendów było sporo. "środki" to jak już kiedyś zostało powiedziane poszły na parkingi, toalety, ubezpieczenie imprezy itp. zajmował się tym burmistrz i urząd marszałkowski: ani żeśby tego nie widzieli ani w rękach trzymali. trochę mnie irytują takie uwagi. ja na same koszty leczenia po kilku kleszczach, które mnie przez te 10 miesięcy pracy nad imprezą trzasnęły w górzniańskich lasach, wydałem około kafla. wyjdź z założenia, że wśród tych ochotników są osoby, które np podczas zimy straciły miejsce pracy i pomimo tego nie nawaliły, tylko wydały dodatkowy bak paliwa, by tam pojechać i pomóc. powiem tak - a wiem to z rozmów z pozostałymi - im bliżej eventu, i bardziej na spokojnie mówimy sobie, ok, jeszcze tydzień i cały ten stres jest za nami, tym bardziej każdy z nas na spokojnie doliczył się, że "przestrzeliliśmy się" ostro. wiedzieliśmy, że każdy będzie musiał zainwestować w to swój czas i przede wszystkim pieniądze. ale raczej nie myśleliśmy, że zrobi się z tego tak okrągła suma. Leo, zadałeś mi pytanie i sam na nie od razu zasugerowałeś odpowiedź, niestety nietrafioną, a następnie reszta osób też ją podchwyciła. Pisząc "siły i środki" w ogóle nie miałem na myśli żadnych dotacji zewnętrznych. Siły - miałem na myśli grupę zmotywowanych ludzi, która w czynie społecznym, na swój koszt, okeszowuje teren - czy to na rowerach, czy samochodowo, czy pieszo. A środki to pojemniki, logbooki, ołówki, maskowania - przecież to wszystko samo się nie kupi, nie wydrukuje i nie zrobi. Moje "siły i środki" w moim ulubionym do okeszowywania rejonie czyli okolic Kołobrzegu są takie jakie są, dlatego jestem w stanie serwisować to co założyłem plus dołożyć do kilku ciekawych turystycznie keszy kwartalnie. Pomyślałem sobie że gdybym działał w zespole jaki mieliście do dyspozycji w Górznie to bym nadał mu inne priorytety - lepiej założyć 100 keszy ciekawych krajoznawczych na większym terenie niż 500 w jednym lesie. To jest moja opinia, po to jest to forum abyśmy mogli je wymieniać.
  6. Highlander - tam jeszcze będzie upchnięte ponad 100 keszy :-) Po co się tak ograniczać. Trzycyfrowe traile - to już było. Tysiąc - to rozumiem. A tak na poważnie. Geocaching to nie tylko pojemniki i statystyki. Gdybym ja dysponował takimi siłami i środkami to bym w pierwszej kolejności okeszowywał ciekawe krajowznawczo i zabytkowo miejsca we wszystkich okolicznych powiatach, bo tam jest pustynia. Dopiero po wyczerpaniu miejscówek możnaby z nudów zacząć budować traile. Odnośnie zaliczania tego traila w 24h, skończy się zapewnie na sztafetach - np. 4 rowerzystów jedzie i każdy robi co czwarty kesz, wpisując całą grupę (a najlepiej zrobić dla każdego grupową pieczątkę). Pozostali przejeżdżają koło wpisującego się i dla zachowania przyzwoitości pro forma zerkają jadąc gdzie był i jak wygląda kesz. Wtedy masz "tylko" 105 keszy na głowę, ale zawsze można zwiększyć sztafetę do 5+ osób.
  7. Sam projekt widać że jest rozwojowy, bo nie stanowi zamkniętej całości z jakimś bonuso-finałem. Na podkładzie mapy OSM widać w okolicy jeszcze sporo dróg leśnych. Potem można wypełniać obszar między drogami. Power-Amerykanie stosują często inne typy aby wypełnienie było w innym kolorze (można wypełniać mulciakami - żółty się dobrze komponuje z zielonym). Obwódkę można zrobić z quizów (zagadka może być u sumie taka sama).
  8. "Zamek Drahim zakonu Templariuszy i Joannitów" http://coord.info/GC47HX5 można podpiąć do pozycji 625 Stare Drawsko. Przypominam się również z prośbą o usunięcie Sianowa, oraz odpięcie od projektu niepowiązanych z nim keszy w Słupsku i Gdańsku.
  9. De facto w całym tym biznesie są trzy byty które dają do niego istotny wkład: 1) Groundspeak jako dostawca platformy internetowej 2) Reviewerzy jako dbający o jakość skrytek 3) Zakładający jako "redaktorzy" serwisu (opisy) i twórcy jego terenowej reprezentacji (zakładanie i serwis keszy) I to co jest dla mnie w tym biznesie dziwne, to że (1) który kontroluje wpływy od użytkowników, nie dzieli się tymi profitami ani nie tworzy żadnych ułatwień dla grupy (3) od której zależy jego biznes. Nie chodzi o kasę, ale osobom serwisującym latami kilkadziesiąt keszy możnaby chociaż udostępniać możliwość pobrania sobie GPX'a z ich własnymi danymi. Albo dodaniu panelu do zarządzania keszami (GC PL mogło to zrobić od ręki). Że nie wspomnę o darmowym albo chociaż rabatowym koncie premium dla tej grupy.
  10. Egzotyczna statystyka z projektu GC: http://project-gc.com/TopFinders/toparchived/ "A top list of those who has logged the most caches after their last archive date. Only finds after the last archive date is accounted for, and it also has to be found on a date after the archive date. The same date but after it was archived is not enough."
  11. Mam własne przemyślenia co do różnic między omawianymi gdańskim i krakowskim keszem, którymi się podzielę skoro sprawa ujrzała światło dzienne (żeby było jasne - nie dzieliłem się z nimi z GS). Kesz krakowski jest zainstalowany w dużej księgarni, gdzie można go komfortowo, anonimowo podjąć nie wchodząc w żadne interakcje z personelem, bo nikt tam nie patroluje i nie patrzy Ci na ręce. To jest praktycznie coś w stylu przestrzeni publicznej i to jest OK (chyba że się zmieniło - byłem dwa lata temu). Z kolei kesz gdański jest (był) schowany w malutkim sklepiku, w którym zwykle jest się 1 na 1 ze sprzedawcą, który z początku myśli że przyszedł klient. Zero anonimowości. Za każdym razem jak tam byłem czułem się głupawo w roli geocachera. A jak się zagada do sprzedawcy, to często się pewnie coś kupi, nawet drobną pamiątkę. Ja kupiłem przy pierwszych poszukiwaniach pocztówkę, za drugim razem spodobały mi się dwie książki - też kupiłem. I o ile sam sklep ma fajny asortyment, to nikt mi nie wmówi że taki kesz nie jest komercyjny. A jak inne sklepy z pamiątkami wpadną na taki patent - taki kesz to przecież świetna promocja skierowana do turystów, szczególnie dewizowych? Jeśli ktoś chce mieć bezpieczny hotel travelbugów w myśl nowych zasad, to niestety musi go wyprowadzić poza centrum miasta, pełne ludzi i naszpikowane monitoringiem. A jeśli już to musi być centrum, to może lepiej wybrać punkt informacji turystycznej / PTTK.
  12. No tak, za się zaaferowałem MRU że nie zwróciłem uwagi że to GPX nie z tego systemu Poćwiczę z GPX GC, tylko że takich skrytek w MRU jest sztuk 2, w tym jedna jeszcze nie zarejestrowana ale już ją ludzie znajdują
  13. Ale jak to działa - spojler jest doklejany na końcu opisu z zakładki "Lista"? Ostatnio sobie dociągnąłem (niby) spoilery tą funkcją, ale potem na MRU w pozdziemiach się okazało fotek brak
  14. To ja dorzucam pytanie do znawców Locusa (używam wersji Pro). W jaki sposób szybko sprawdzić czy do danego kesza są dostępne zdjęcia (w szczególności spoilerowe)? Niestety jak przeglądam szczegóły GPX'a (zakładka "Lista") to nie ma tam żadnej informacji o zdjęciach, chyba że są osadzone w treści. A przejście na opis kesza na stronie GC która waży średnio 1 MB często w terenie zajmuje wieki. Najlepsza byłaby zakładka "Images", z bezpośrednimi linkami do zdjęć przy keszu, aby ominąć ważącą tonę stronę kesza na GC, ale to już nowa funkcjonalność i pewnie GPX albo Live API musiałoby jakoś te informacje zapewniać.
  15. Na wstępie dziękuję niewidzialnej ręce moderatora za korektę tytułu wątku Faktycznie ciekawa sprawa. Pewnie korespondowaliśmy z reviewerem równolegle nie wiedząc o tym. Nie wchodząc w szczegóły korespondencji, minęło trochę czasu od tej dyskusji. Ostatnio po znalezieniach Czechów ją wznowiłem i dysponuję informacją że jedynym problemem jest obecnie opis. Więc jeśli ktoś jest chętny to można zakładać/zasiedzać bez obaw. Tylko że na razie nikt się nie zgłosił. Fotka z miejsca ukrycia kesza z pociągiem w tle. To raczej 10 metrów niż 5 metrów, po drodze gęste drzewa a tor idzie w obniżeniu:
  16. Dobrze ujęte. Jeśli oczywiście ktoś ma chęć i logistycznie taką możliwość.
  17. Przepraszam za mylący tytuł ale nie mam możliwości jego przeedytowania. Sprawę dokładnie przedyskutowałem z reviewerem ZANIM zacząłem ten wątek. Skrytka jest umieszczona w bezpiecznym miejscu, co udowodnili niedawno Czesi załączając do logu zdjęcie z miejsca ukrycia skrytki łapiąc w kadrze przejeżdżający szynobus. Stąd aktualną przyczyną archiwizacji jest fakt, że opis skrytki wprowadza w błąd podając że linia kolejowa jest nieczynna. Miejscówka może zostać, tylko ktoś musi ponownie ją zarejestrować w systemie z poprawnym opisem. Pojemnik jest fajny (oklejone czymś w stylu cementu pudełko) i bym go nie zmieniał, ale oczywiście można tam podłożyć klipsiaka.
  18. Jedna ze skrytek w Górach Izerskich, umieszczona przy linii kolejowej Jakuszyce - Harrahov została zarchiwizowana z względu na fakt że z właścicielem nie ma kontaktu od 2009 roku a w skrytce należało zaktualizować opis po reaktywowaniu ruchu na tej linii. Sam pojemnik ma się dobrze, jest ciekawie wykonany i umiejscowiony. Czesi - tak jak i Ja - wciąż znajdują go po archiwizacji na podstawie starszych GPX. Miejscówka jest ciekawa, sam bym ją przejął ale za daleko mieszkam. Stąd mój apel do zakładaczy z rejonu Gór Izerskich - czy ktoś z Was by się podjął zarejestrowania kesza na nowo, z poprawnym opisem? Pojemnik wciąż jest, skoro właściciel go porzucił 6 lat temu to chyba można go przejąć przez zasiedzenie. Jeśli ktoś jest chętny to proszę o kontakt na priv, podam namiary.
  19. Dlatego dałem uśmieszek - zawodowa negocjacja kontraktów czyni człowieka podejrzliwym odnośnie każdych zapisów Wiesiu, ja ciągle publikuję, tylko że na geopustyni a nie w Trójmieście. Lubię być pionierem
  20. Może Komunikat GS jest sprytny, bo hasło "rozpocząć" de facto do niczego nie zobowiązuje
  21. Czy Kashubian jest na urlopie? Rozpuściliście nas publikacją w 15 minut, teraz człowiek czeka już ponad 2 dni, nie pamięta czasów czeskich i się zaczyna niecierpliwić
  22. Jeśli dla każdej to nie ma tematu - to nie Niemcy
  23. Będzie, ale raczej tylko 30 ostatnich logów. W sumie to w pierwszej chwili pomyślałem o aktualizacji statusów i dopisaniu nowych skrytek, ale faktycznie to logi są ważniejsze. Nie do końca rozumiem ideę "30 ostatnich logów" - zakładając że przyjdzie 50 logów w dzień, a ja odświeżę w ciągu dnia - czy to oznacza że część logów się doczyta dopiero przy pełnym synchro bazy? Czy on i tak doczytają się przy (zwykle) codziennym synchro przyrostowym? Podziękuj toczygroszkowi, bo to on zgłosił zapotrzebowanie. Zapotrzebowanie się samo nie zrealizuje Zatem podziękowania dla Was obu.
  24. Super sprawa! Jedyne co bym usprawnił (jak to ja) to wyciągnięcie aktualizacji profilu z ustawień konta w bardziej widoczne miejsce. Na przykład do bocznego menu w sekcji "Twoje konto". Brakuje mi - jako zakładaczowi - możliwości aktualizacji również własnych skrytek Fajnie też że dodałeś checkbox "nie wylogowuj mnie" również przy logowaniu na głównej stronie (kiedyś nie było).
  25. HighlanderPL

    Ertkesze

    Widzę że nasz reviewer zabrał się w końcu za "wstyd Pomorza" czyli czeski EC na Półwyspie Helskim będący de facto wirtualem. Ciekawe czy autor go poprawi.
×
×
  • Create New...