Ja mam to szczęście, że kobieta włada niemieckim. Co z tego skoro jeszcze w życiu nie znalazłem w Niemczech kesza Niemieckie w Polsce się zdarzyły. I tu wyrażę się ciepło o naszych zachodnich sąsiadach: starają się umieszczać opis w naszym języku. Brawo! Jeśli o mnie chodzi, to moje skrzynki zaopatruję w opis polski i angielskawy, a w tych bliżej zachodnich rubieży dodatkowo niemiecki. Kwieto, jak będziesz się szykował na jakąś niemrę to wal jak w dym do mnie, tzn. do nas. Nie będzie problemu z tłumaczeniem, bo Eva często keszuje ze mną, więc nie ma kłopotów z językiem "specjalistycznym" (i naprawdę chodzi mi o niemiecki!).