Jump to content

ronija

+Premium Members
  • Posts

    100
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ronija

  1. Moje też przepadły, i w PL i poza Reszta jest w domu i raczej zostanie zużyta jako ciekawy prezent dla kogoś keszującego.
  2. Z tym "B" to prawda - trafic prosto, gdy jest się - no dobrze - na Starym Mieście, a dokładniej na Rynku
  3. Eee tam. Ani tu bidnie, ani geo-zaściankowo. A goście targowi chętniej szukają innych form rozrywki, co można obserwować przy każdej imprezie. I raczej (te formy) nie mają nic wspólnego z keszowaniem. Czy Poznań potrzebuje takiej promocji ? Nie sądzę - miasto jest duże i ma bogatą ofertę. Więcej zarobi na cudzoziemskim keszerze, który nie ma czego szukać i pójdzie chlać na Starówkę albo pozwiedza muzea. Będzie miał więcej czasu na wydawanie kasy, a w oszczędnej Wielkopolsce to jest cenniejsze Z tym otwieraniem się na świat też bym nie szalał. Tutaj zawsze było nam bliżej do świata i stąd pewne przekonanie, że to on raczej powinien się nauczyć otwierania, nie my Przykład Irlandczyków na Euro pokazał, że jak chcą, to potrafią W ten post raczej nie da się zgrabnie wkomponować tegorocznego IGD, ale za rok będzie następny. Może więc wtedy spotkanie wypali ?
  4. Nie umieściłeś nigdzie emotikonów, ale zakładam, że napisałeś to z przymrużeniem oka, takim mocno zadziornym. Jeżeli jednak gdzieś tam u podstaw zagnieździł się okruch zwątpienia, to pamiętaj, że przygody czają się zawsze i w każdym miejscu. Pytanie tylko, czy znajdziesz je pierwszy, czy też one dopadną Ciebie
  5. Nie akwizytorzy, nie dramatyzuj. Opisuję sytuację, jaka ma miejsce w Poznaniu. Jeżeli ktoś chce zdobyć doświadczenie, to nie musi jechać do Górzna (nie mam nic do Górzna, podobało mi się miejsce). Środowisko GC-only w Poznaniu jest - żeby tych zacnych ludzi nie obrazić - skromne i każdy nowy, chętny do działań GC-only człowiek, siłą rzeczy musi zmierzyć się z faktami "na miejscu". Wybacz, ale różnorodność keszy "wrogich" i ich poziom w P-u jeszcze nie został przeskoczony przez te "jedynie słuszne" i długo nie będzie. Tak więc tylko korzyścią będzie sięgnięcie po dostępne na miejscu pomysły. Coś w tym złego ? Przecież przełoży się to na rozwój GC w Poznaniu i masowe przyjazdy geoturystów, a o to Ci chodzi Przypomnę, że byłeś kiedyś częścią tych "uprzykrzających". Sieć jest jeszcze pełna dowodów Twego istnienia po drugiej (teraz "wrogiej") stronie Ale eks-neofici zawsze najgłośniej krzyczą, że reszta jest zła A to już jest tak głupie, że nie trzeba dalej komentować. Może dodam jedynie, że kłamiesz publicznie. Wracając do IGD: andpaw88 - napisz maile do poznańskich GC-owców i zwołajcie się. Nie ma ku temu żadnych przeszkód (poza "wakacyjno-obecnościowymi" na miejscu)
  6. Spotkanie - pewnie nie. W Wielkopolsce zdecydowana większość szukających (piszę o dwusystemowych) silniej identyfikuje się z lokalnym serwisem. Jest w nim kilkaset keszy - w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej. Jeśli chcesz zdobyć doświadczenie i wykorzystać je w zabawie w obrębie GC, zarejestruj się na tym drugim (żaden kłopot i zobowiązanie, nie powoduje też wykluczenia ze społeczności GC) i szukaj ile wlezie. Pomysłów na swoje kesze znajdziesz bez liku. Jeżeli zamierzasz funkcjonować tylko w obrębie GC, to nic nie stoi na przeszkodzie, byś napisał do wielkopolskich "jednosystemowców" - poza Poznaniem znajdziesz ich najbliżej w Mosinie. Sęk w tym, że fajne miejscówki już dawno mają swoje skrytki Jeżeli będziesz chciał lokować własne, sprawdź najpierw, czy nie spowodujesz kolizji z już istniejącymi. Do tej pory poznańska społeczność jest całkiem zgodną w swych działaniach (bez względu na przynależność systemową) i nie wywołuje zbędnych konfliktów (a nawet sobie pomaga, wbrew obiegowym opiniom o jakichś zakwasach w PL). Duże wyzwanie Tym bardziej musisz zobaczyć, co już w Poznaniu schowano. Poziom wielu keszy został mocno wywindowany. To już nie parapety na obiektach
  7. Jako szukający miałem trochę podobną sytuację, tyle że nie mogłem dokonać wpisu z powodu zakleszczenia wieczka pojemnika. Jego otwarcie było możliwe jedynie siłowo i wiązało się z rozwaleniem całości (co później zrobił właściciel). Zrobiłem fotki skrytki, pojemnika z moim GPS-em, ponownego ukrycia - to wystarczyło właścicielowi do uznania znalezienia. Jako zakładający kesza akceptowałem już znalezienia z fotką logbooka, gdy z jakiegoś powodu zabrakło "pisadła" lub nie można było go zrobić z czegoś "na gorąco". Tego typu relacje są dla mnie całkowicie akceptowalne.
  8. Po części tu się z Tobą nie zgodzę. Sprawa dotyczy polskiej społeczności GC i "lokalnego". Źle, że tak się stało. Dobrze, że przeprosiny wystosowano do wszystkich. Ewentualne konsekwencje ? Autodafe pewnie nie wchodzi w rachubę Inne ? Chyba wspólnie przyznamy, że możliwości za wiele to nie ma, a skala czynu nie wykracza poza kwestie regulaminowe, umożliwiające np. wykluczenie z serwisu. Myślę, że autor "atrakcji" już je w jakiejś części poniósł, przyznając się i publikując swoje "przepraszam". Pewnie wszyscy (przynajmniej udzielający się na forum) będziemy obserwowali temat.
  9. Rozumiem. Zabierz ją na wycieczkę do łódzkich kanałów. Zobaczy, co to jest prawdziwy geocaching Łódzkie kanały to przykład architektury industrialnej. Temat dość hermetyczny, mający wielu admiratorów na całym świecie i dostępny tylko dla mocno zainteresowanych. Otwór we współczesnej metalowej poręczy to ... OK, niech będzie, że to przykład współczesnej sztuki abstrakcyjno-industrialnej, związanej lokalizacją z interesującym miejscem historycznym. Rzeczywiście ! Teraz dopiero zrozumiałem, że tak właśnie jest. Muszę doczytać, bo pewnie to niezwykle silny nurt na Zachodzie. Moja żona jest także kulturoznawcą. Pewnie teraz odbiorą jej dyplom
  10. Pytanie, co jest jednolitym standardem ? Pewne rzeczy są jasne: kordy, teren prywatny, park narodowy, itd. ... Tyle, że recenzent i tak jest wystawiony na strzał (że o złożonej kwestii jego umocowania prawnego nie wspomnę). Nie jest w stanie wszystkiego prześwietlić. Widziałem wielu ludzi z GC przeskakujących płoty, bo ... było w ten sposób bliżej do kesza Jako zbiorowość ludzka mamy we krwi szukanie najprostszych rozwiązań, byle się nie zmęczyć. Teraz przykład płotkowy: wejście na wysoki murek, z jednej strony ze 2 metry, z drugiej ze 3-4, bo różnica terenu, do tego płot druciany z keszem w słupku, na wysokości jakieś 2 metry dodatkowo - zaakceptujesz ? To jeden z fajniejszych keszy w Górznie, posiadający akceptację okolicznych mieszkańców, a stwarzający zagrożenie, bo przypadki chodzą po ludziach - można zlecieć, można niechcący ukruszyć murowanie ... Zlecisz na podwórze - jesteś na terenie zamkniętym (prywatnym), zlecisz na trawę - jesteś na własności miejskiej Nie ma w Polsce terenów bezpańskich, "bezwłaścicielskich". Nieważne, gdzie wsadzisz kesza - zawsze ktoś może zapytać, na jakiej podstawie. Traktując tak serio kwestie "zamkniętości" wyjdzie, że żaden kesz w PL nie ma prawa istnieć bez jednoznacznej zgody wprost właściciela (administratora) punktu ukrycia Jeżeli podchodzisz na 100% serio do sprawy, to musisz poszukać nowego hobby. Geocaching w wymiarze pełnej zgodności regulaminowej keszy właśnie się skończył dla Ciebie Od dzisiaj musisz wzywać Policję do każdego podejrzanego zachowania oraz każdego kesza w PL, bo nie masz pewności, czy dołączona jest do niego pisemna zgoda właściciela miejsca. Ogrom pracy Cię czeka. Wyobraź sobie, że zastosowanie funkcji w serwisie GC poznałem wtedy, gdy Ty jeszcze nie myślałeś o keszowaniu Ja piszę o rozumieniu porządku prawnego, Ty o drugim serwisie. Jeżeli chcesz otworzyć wątek rozumienia zasad, to zapraszam Znajdź sobie tylko dobrych konsultantów, bo dyskusja z użyciem argumentów wymaga większego wysiłku Poproszę o link do cytowanego przez Ciebie wyliczenia procentów. Jeżeli go nie masz, to nie przywoływuj procentów, liczb, itd. ... Zapytaj też Karla, dlaczego tak robi. Musisz to zrobić, bo w konstrukcji pytania pomieszałeś i osoby i fakty, serwisy też Skoro część adresujesz do mnie, to proszę: 1. Jakiś problem ? Gdy jadę gdzieś zawsze sprawdzam, czy oprócz GC istnieje tam jakiś lokalny system. Dla mnie to nie problem, a decyzję o szukaniu uzależniam od wielu czynników, m.in. własnego bezpieczeństwa, ciekawości, atrakcyjności. Tak funkcjonują zwykli ludzie, chcący zobaczyć coś więcej, niż proponują katalogi, broszury, przewodnicy, itp. 2. Z reguły zakładam, że ludzie nie są idiotami. Chociaż czasami zaczynam mieć wątpliwości. 3. Jeżeli kierujesz to ewidentnie pod moim adresem, to posługujesz się pomówieniem. Poczytaj KPC, może zrozumiesz. 4. Karl będzie miał problem z odpowiedzią, podobnie jak wielu jego kolegów, którzy tu podchodzili. Nie sądzisz, że to dziwne ? Przecież kesz jest z GC, nie "z tego drugiego...". Czyżby nie czytali regulaminu i reguł ? Wracając do Poznania - autor czyta logi i jak znam go (mailowo), to pewnie zastanawia się nad możliwymi rozwiązaniami. Gdybym tego przeświadczenia nie miał, już dawno recenzent łamałby sobie głowę, co z robić z tak typowym keszem w przestrzeni miejskiej I tu się różnimy. Ja analizuję i obserwuję sytuację, Ty walisz cepem w próżnię. Wrócę na chwilę do 3) Pod moim ukochanym Berlinem jest piękny "urbexik", zarejestrowany na GC. Przez długi czas aktywny, zarchiwizowany przez właściciela z powodu zaginięcia niektórych etapów, nadal znajdowany przez ludzi z GC i logowany w serwisie (tenże fakt). Źli Niemcy chyba specjalnie go tam zrobili, by nieświadomi niczego obcokrajowcy zniknęli w jego czeluściach. Poznaj trochę świata, niekoniecznie od strony keszowej, bo nie tylko z niej się on składa. Będzie Ci łatwiej zrozumieć, że w obu serwisach jest wiele wspólnego, także w podejściu do miejsc bardzo dyskusyjnych. Pewnie będziesz miał spory dylemat, gdy z równą zażartością i niezłomnością będziesz musiał wycinać te skrzynki z GC Tylko co Ci wtedy zostanie ? Wracamy do początku mojego postu - szukaj zawczasu nowego hobby
  11. Dla mnie to kiepski pojemnik, pomysł też. Moja żona powiedziała, że dla niej to śmieć w rurze. Nie keszuje, więc ocena jest całkiem obiektywna, a wynika ze stosownego wykształcenia i poczucia estetyki miejskiej. Kolega R. pisze w lokalnym języku, podobnie jak tysiące innych użytkowników na świecie. Jakoś tylko w PL spotykam się z narzekaniami miejscowych w stosunku do miejscowych. Poczytaj sobie opisy łotewskie, fińskie, czeskie, włoskie, niemieckie, itd. ... Ludzie na świecie mają bardzo luźne podejście do tej kwestii i nie widzą powodów, by je zmieniać. Masz jakiś kompleks niższości z racji bycia Polką ? Ja nie. Jadąc gdzieś tam z ciekawością studiuję opisy "natywne" i do głowy mi nie przychodzi, żeby pisać do ludzi, że mają je przerobić na "zrozumiały", albo jeszcze lepiej - na polski, bo czemu nie ? Generalnie - jesteś ciekaw/ciekawa świata, chcesz wiedzieć, to się dowiesz. Takie mam podejście i nie zamierzam go zmieniać tylko dlatego, że ktoś z braku argumentów w dyskusji zaczyna tekstem "a u Was biją Murzynów". Nie widzę też powodu do bycia bardziej papieskim od papieża Nie rozumiem. Przyjmuję więc, że powyższe wynika tylko z Twojego osobniczego podejścia do tematu. Staram się zrozumieć Ciebie, ale mam pewien kłopot. Założyłeś mniej keszy niż ja (nie ważne, w jakim serwisie), masz 1/5 ogólnej liczby moich znalezień, a porywasz się na takie oceny ? Albo jesteś młodzieńczo odważny, albo przesadziłeś Porozmawiaj z ludźmi, którzy przeszli przez te moje dziury. Może wtedy zmienisz swoje spojrzenie. Ale niezależnie od tego - taki jest geocaching. O większości ludzi nie wiesz niczego poza tym, co pokazują w swoim profilu. Nazwa GC nie jest jakimkolwiek gwarantem, że nie spotka Cię jakaś przygoda przy szukaniu. Na marginesie - jeden z keszy GC w Poznaniu naraził już całkiem spore grono keszerów na interwencję policji. Sądzisz, że magiczne litery osadzały funkcjonariuszy w miejscu i natychmiast rezygnowali z podejmowania czynności ? Bzdura, jak wywody wyżej. Jakoś ani keszerzy, ani GC nie uchronili mnie razem przed ryzykiem zakłucia igłą w parku w Vancouver. Kesz miał super oceny, a od miejscowych dowiedziałem się, że to jedno z bardziej znanych miejsc spotkań narkomanów. Skrytka była wręcz udekorowana pozostałościami i wszyscy mieli to w trąbie. Podobnie w Berlinie - bardzo intrygujący kesz na pomniku, jakieś 2,5 metra do pokonania w pionie. Sądzisz, że GC założyło tu drabinkę z poręczami ? Nic z tego. Gładkie płyty i ryzyko zniszczenia elementów pomnika. Nikt też nie sprzedaje na miejscu polisy ubezpieczeniowej z opcją wspinaczkową Generalnie kesz do uwalenia. Tyle, że ludzie mają większy luz niż napinacze i walą tłumnie o każdej porze roku. Też to zrobię następnym razem. Gdzie jest więc ta ochrona ? Jaką odpowiedzialność ponosi recenzent w obu serwisach ? Mam swoje doświadczenie recenzenckie, w przeciwieństwie do Ciebie. Doskonale wiem, jakie możliwości ma Silesian, czy Kashubian, albo COG (wszyscy z poziomu kompa we własnym domu) i jaki pasztet prawny może z tego wyniknąć. Wujek Sam nie przyleci i nie wyczyści go baterią Patriotów - nie łudź się Jeszcze Cię zmartwię: kraj do którego się udajesz ma w nosie Twoją wiedzę lub niewiedzę prawną. Zgodnie z porządkiem prawnym w krajach cywilizowanych, każdy przebywający w danym państwie ma obowiązek przestrzegania stanowionych tam przepisów (podobnie w PL). Nie ma odstępstw, a opinia ludu (nawet tak zacnego, jak keszersko-recenzenckiego) nie uratuje zadka I jeszcze wracając na koniec do dostępności moich keszy jednosystemowych: w logbookach znalazłem wpisy Niemców, Czechów, Holendra. Jakoś dali radę ? Chcieli, czy przez przypadek potknęli się o kesza ? Dla dociekliwych podpowiedź - w pobliżu (bardzo szeroko rozumianym) nie było kesza z GC.
  12. Moje opublikowane w "drugim" serwisie kesze są dostępne dla wszystkich, także jednosystemowych użytkowników GC. Jeżeli nie interesują ich staty, a chcą się bawić, to z pewnością znajdą dla siebie coś intrygującego, ciekawego. Kordy są jawne, dostępne bez logowania. Jest ich prawie setka - można wybierać. I nie znajdziesz tam strzykawki, jak np. w Twoim gdańskim keszu Nie ma w nich różnicowania na zakładających i szukających. Bicie piany ? Odnoszę wrażenie, że to bardziej Twoja specjalność i zdaje się nie jestem w tym przeświadczeniu osamotniony Rozumiem, że brakuje Ci sensownych argumentów w dyskusji i starasz się nadrobić inaczej, np. pisząc o "korzystaniu z pracy innych". Zapominasz, że regulamin GC jasno określa prawa i obowiązki. Twoje słowa są zwykłym jego niezrozumieniem - każdy ma takie same i jest równy, nie ma ważniejszych i gorszych, szlachetnych darczyńców i złych biorących. Jeżeli nadal tego nie rozumiesz i namiętnie do tego powracasz, to świadczy tylko źle o Tobie Z drugiej strony, skoro tak Cię boli, zgłoś inicjatywę do GS, by zmienić reguły. Szanse zerowe, ale będziesz nadal oryginalną
  13. Sęk w tym, że to nie jest tylko Twój serwis (a już na pewno nie w formie własnościowej), ale i mój, i innych. Bycie tylko jednosystemowcem nie daje większych uprawnień do wypowiadania się w imieniu reszty. Wszyscy mamy równe prawa w ramach zaakceptowanego regulaminu GC - a nie jest on tożsamy z regulaminem Stowarzyszenia Geocaching Polska. Odnoszę wrażenie, że zbyt często łączysz obie instytucje i przekraczasz wyznaczone granice. Diagnoza jest zupełnie nietrafiona i oparta na własnych uprzedzeniach (i kiepskiej znajomości psychologii). Skoro ludzie akceptowali reguły, to wiedzieli, co robią. Główne problemy ostatnich miesięcy, to kwestie interpretacyjne. Często jednak okazuje się, że szersza dyskusja prowadzi do rozsądnych ustaleń. Moje doświadczenie w tej materii jest dość skromne, ale wymiana zdań z Silesianem (gdy byłem w COG-u), czy z Nemrodkiem (gdy rozmawialiśmy o interpretacji regulaminu) pozwalała uzyskać konsensus (i nie zawsze po myśli recenzenta czy moda, ale też niekoniecznie po mojej). Okazuje się, że można się porozumiewać, zamiast wrzucać głodne kawałki o rzekomym buncie wewnętrznym (czyli bardziej profesjonalnie - dysonansie). Wydaje mi się, że tak zwalczany przez Ciebie prymat wzajemnego zrozumienia jest zdecydowanie bliższy większości polskiego GC i OC, niż zdecydowanej mniejszości. Ależ sam uprawiasz demagogię. Granice reklamy są niezwykle cienkie, a ona sama bardzo często wdziera się w życie w formie mniej lub bardziej pośredniego (a czasem i bezpośredniego) komunikatu. Napisanie, że Twoje kesze na cmentarzach I WS jednoznacznie wspierają nie-geocachowe stowarzyszenie zajmujące się nimi, jest tylko kwestią lekkiej gimnastyki językowej i małej manipulacji argumentami. I co wtedy ? Polikwidujesz je, jako "reklamowo zakamuflowane" ? Taką gimnastyką (dla mnie całkowicie akceptowalną) była strona ME z kwestiami dojazdowymi. W publikowanych dotąd keszach znajdzie się sporo innych "kwiatków". Gdyby przyjąć tylko Twój punkt widzenia, to wiele z nich nie miałoby racji bytu, bo zawsze można im przypiąć jakąś "komercję". Zachęcam wszystkich zainteresowanych do bardziej negocjacyjnego podejścia przy publikacji keszy (i wypowiedzi na forum, tak często ciachanych ). Będzie mniej kwasów, a więcej pożytku. Dotychczasowa wiedza pokazuje, że w tej materii rev lub mod nie muszą być "nadadministracyjni", a mogą pokazać bardziej społeczne oblicze. Pozostali też powinni o tym pamiętać.
  14. Nie rozumiem Twoich słów. Mam też nadzieję, że nie są one wypowiadane w imieniu innych ludzi z GC, których spotkałem w Górznie, czy gdzieś tam - na szlakach. Niedopuszczalnym jest też kierowanie ich w stronę np. takich osób, jak ja - korzystających z obu systemów zgodnie z ich regułami (i regulaminami). Sorry, ale Twoja wypowiedź jest totalnie nie na miejscu. Potwierdzasz nią fakt dokonany, że GC w PL dzieli się na "Górznieńskie" i Twoje. Wolę "Górznieńskie".
  15. Dzięki za info. Za Żywcem - jak jest szansa na regulację wiosła, to ja też - bardzo chętnie. W napięciu czekam na wiadomość z serwisu, czy oddadzą mi dzisiaj auto. Jak nie, to będę upychał rower w zastępczym - dużym, ale raczej nie przystosowanym do tego typu zabaw Wyprawa więc aktualna.
  16. Do wyjazdu został praktycznie już tylko dzień. Gdzie mogę sprawdzić, czy moje zgłoszenie na kajaki zostało zaakceptowane ? Zwrotnie nie dostałem jakiegokolwiek potwierdzenia, "list startowych" też nigdzie nie widzę. A informacja o tyle cenna, że trzeba jakoś rozplanować atrakcje, własną aktywność, no i jakoś odpowiednio się spakować.
  17. Chciałem coś napisać w kontekście tej "wiarygodności", jednak odpuszczę MegaEvent to impreza nobilitująca, ale ... dajmy spokój. I tak widać, że bez tego przedrostka będzie wydarzeniem. Byle tylko zebrane doświadczenia dobrze wykorzystać w przyszłości.
  18. Weź rower, bujniemy się na kesze.
  19. Widzę, że metoda niemieckiego admina spodobała się Tam zamknięto dyskusję, odsyłając do głównego tematu. Należę raczej do tych zorientowanych w temacie i jednocześnie tych rozżalonych postawą GS. Czy to znaczy, że nie mam pojęcia o czym piszę i "innych" ? Jakąś demagogią powiało z ust Kolegi. Oczywiście, najprościej jest ucinać dyskusję metodą "A u Was Murzynów biją !". Jestem za tym, by zostawić wątek otwartym - w końcu w ten sposób "ortodoksi" mogą spojrzeć na system oczami innych. Dzięki temu zyskują szansę ponownego wypowiedzenia się w sposób bardziej racjonalny (czyż nie tak było w przypadku Kolegi w tymże samym wątku ?). PS. Powyższe nie dotyczy osób, dotkniętych "syndromem sztokholmskim". Te na zawsze zostaną twardo okopane na pozycjach
  20. Będzie o czym pogadać w Górznie Toczygroszku - pamiętaj o moim piwie
  21. Czytasz, jak chcesz Z mojej strony ostatnie zdanie było jedynie sarkazmem - i to całkowice uprawnionym w świetle, delikatnie napiszę, niezbyt akceptowalnej decyzji monopolisty i sposobu jej prezentacji. Wpychanie mi w usta "głoszenia" czegokolwiek jest Twoją stronniczą nadinterpretacją. I jeszcze uwaga: chcąc mieć legalnie konto PM (uczciwie, bez kombinowania ze zmianą lokalizacji) nie płacę tyle samo, co inni. I o tym właśnie jest ten wątek
  22. Wizerunkowo i tak klapa. Ludzie już zapamiętali (szczególnie kasowanie wpisów na "fejsie" i w blogu, co we współczesnym świecie wolnościowym jest zbrodnią większą, niż podniesienie ceny za usługę). Nie znam prawa finansowego - wspólnotowego i UK. Jednakże mam niejasne wrażenie, że mimo wszystko ujednolicenie stawek za PM (nadal wyższych niż dotychczasowe 30$) nie do końca jest OK (co sygnalizowano w postach). Zauważcie, że niektóre świadczenia są zwolnione z VAT (pisze o tym The Hill`s). Należę do kilku towarzystw zawodowo-naukowych, także w US, i żadne z nich nie różnicuje stawki wpisowego w zależności od kraju pochodzenia członka. Czy ktoś z Was dostał rachunek (nie maila, ani nie informację w wyciągu z karty lub konta) za opłacenie PM ? Taki obowiązek ciąży szczególnie w obrocie między VAT-owcami, ale jest szereg usług, gdzie mimo braku obciążenia należy wykazać zerową stawkę VAT. Kupując cokolwiek, także z US, dostajemy to przecież. W tym kontekście nie dziwi niechęć do opublikowania przez GS "numeru rejestrowego VAT", czego domagają się szczególnie Brytyjczycy (sugerują nawet łamanie prawa, a widać, że niektórzy z nich są całkiem oblatani w tych sprawach). Intryguje mnie, jak wiele osób nie zechce odnowić swego PM ? To, że w dyskusji bierze udział stosunkowo niewielu nie oznacza, że także niewielu czyta forum i wyciąga wnioski. Na to, że GS opublikuje raport o "fluktuacji" PM do M, raczej bym nie liczył. Patrząc na różnorodne inicjatywy, podejmowane w świecie w "obronie czegoś" nie zdziwiłbym się, gdyby np. na FB powstała grupa "nie płacę za PM" Gdy to piszę pojawił się w międzyczasie wpis młodego Niemca, z lekka radykalny w swej wymowie. Grunt więc jest GS zapewne nie będzie chciał rezygnować ze swojej pozycji jako firmy prowadzącej określony interes, więc nie pójdzie w stronę rozwiązań oferujących "współudział" w biznesie. Nadal więc będzie sprzedawał produkt, tyle że będzie mu trudniej (czytaj - bardziej będzie musiał dzielić się zyskiem z fiskusem, czego dotąd nie robił i bardziej zabiegać o klientów, bo właśnie ich trochę traci). GS to nie stowarzyszenie, więc nie ma co liczyć, że sami keszerzy zmienią reguły. Jednakże zmieniły się realia i gładkie słowa o międzynarodowej zabawie i wspólnocie już nie będą wystarczały. A może jednak zlikwidują PM i każdy będzie miał równy dostęp do wszystkich opcji ? Przecież zysk generują także z innych źródeł, więc dla dobra wspólnoty ..... Byłoby to takie amerykańskie Rozmarzyłem się chyba ...
  23. Miłego szukania. Ja sobie dalej poobserwuję przebieg dyskusji w głównym wątku, chociażby z czystej ciekawości socjologiczno-psychologicznej. Nie zauważyłem tam jeszcze odwołań do szukania keszy zamiast wywierania wpływu, ale pewnie to tylko kwestia braku rozsądnego głosu (może jest jeszcze na keszach i odpisze później ?)
  24. Tylko gdyby zawsze akceptować takie "normy", to nie byłoby postępu, zdrowej konkurencji, demokracji, itd ..., a mielibyśmy zmowy cenowe, monopol, inwigilację, itp... Zauważ, że problem został podniesiony przez samych ludzi ze społeczności GC. Niby parę euro czy funtów to nie jest wiele, ale ... ale chodzi o zasady, a właściwie o potraktowanie ludzi z buta W zasadzie masz rację, tyle że te 10 złotych to nadal są pieniądze prywatne i każdy decyduje sam, co chce z nimi zrobić. Może to być zasilenie konta GS, ale również bezmyślne wywalenie na piwo i fajki. Decyzja należy tylko i wyłącznie do dysponenta tych 10 PLN Tak więc argument o małej kwocie nie powinien pojawiać się w dyskusji. A nie zechciałbyś dodać tego tekstu w wątku głównym ? Nie czytają po polsku, a dotychczasowe wpisy pokazują, że koncepcja niepłacenia jest szczerą reakcją ich oburzenia na kopa w zad, a nie dorabianiem ideologii. Nie ma tam fanfar uciechy na myśl o potencjalnym padnięciu GC, tylko naturalny protest przeciwko nieuczciwej postawie GS. Może pod wpływem Twojej opinii zweryfikują swoje poglądy ? Jeszcze raz - chodzi o zasady, a nie o 10 PLN. Stronami są ludzie rozumni, a nie ludzie rozumni z jednej i owce do strzyżenia z drugiej Chyba, że ci obcojęzyczni w EU to są jednak jacyś dziwni i zrobili typową dla Polaków ruchawkę, zanim ci się zorientowali, że można ją wywołać
  25. Tyle,że tu nie chodzi tylko i wyłącznie o kasę (płacąc kartą kredytową mam to w nosie), ale o ogólną politykę GS i brak komunikacji z ludźmi. Wystarczy spojrzeć na język dyskusji (a raczej emocje nim opisywane), by to zobaczyć. Dobrze, że wątek został ruszony przez innych, a nie przez PL, bo pozwala spojrzeć na GC z innej perspektywy, niż tylko naszego bajorka. W tym kontekście dotychczasowe rozmowy o PM wyglądają troszkę inaczej Rada Spidera jest jakimś wyjściem dla "klasycznych płatników", tylko: dlaczego znów Polak musi potrafić ? , czy GS to zaakceptuje po weryfikacji wpłaty z PL ? Temat się rozwija, ciekaw jestem podejścia na niemieckim forum. Będzie interesująco. A osobiście - wstrzymam swoje odnowienie PM. Nic tak dobrze nie działa na otrzeźwienie w firmie, jak krytyka zachowań dominacyjnych, połączona ze spadkiem dochodów (EU to całkiem duża populacja w GC). Dla ewentualnych harcowników: moja postawa nie ma nic wspólnego z równoczesną obecnością na OC) EDIT: poprawiłem literówkę.
×
×
  • Create New...