Spider
+Premium Members-
Posts
2791 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Spider
-
Widziałem niejedną. Trzymają się dobrze. Zaraz się jeszcze dowiem od Ciebie, że słoiki oklejone taśmą, również są super?
-
Tu jest tego potwierdzenie http://www.locusmap.eu/dt_portfolio/navigation/ Nie wiem z jakiego serwera routingu korzysta Locus ale zapewne z OpenStreetMaps, więc kalkulacja trasy będzie wykonywana tylko po drogach istniejących w OSM. Np. jeśli wgra się jakąś mapę topograficzną to Locus i tak nie wyznaczy trasy po szlakach/ścieżkach z tej mapy jeśli nie będą one występować również w OSM.
-
Z ciekawości sprawdziłem... Mówisz że używasz plików IMG w Locusie... UMP wygląda niezbyt ciekawie. Nie mówiąc już odświeżaniu mapy, które jest mniej więcej 100 raz wolniejsze niż w Garminie. A Locus mapy PL Topo nie wyświetli, bo zakodowanych map nie obsługuje.
-
Czyli tak samo jak w Garminie. A możesz mi zrobić screena jak aktualnie wygląda plik img w locusie? Bo kiedyś kolorystycznie wyglądało to słabo. Routing na rastrach nie jest z użyciem rastrów tylko raczej na podstawie serwisów do routingu: http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Routing/online_routers - wyłącz internet w komórce, mapy garmina i sprawdź wtedy czy ci wytycza trasy. Zresztą możesz to sprawdzić wgrywając UMP w pliku map http://download2.ump.waw.pl/mapsforge/2014-12-11/ , a następnie próbując wytyczyć tę trasę: http://umapa.pl/DxuCi (przy włączonym internecie). Jeśli się nie uda to znaczy, że Locus korzysta z generowania tras online (te drogi są tylko w UMP).
-
To ja poproszę o informację - w jaki sposób używasz PL Topo w Locusie - jakiej wersji UMP używasz w Locusie (offline/online, jeśli offline to która wersja) http://ump.fuw.edu.pl/wiki/Wersje#Android
-
W Polsce smartfony są drogie a z Gaminów nie da się dzwonić, więc reviewerzy nie mają telefonów
-
Obiecałem napisać coś o mapach do Garmina 1) Mapy wketorowe Co to jest mapa wektorowa można przeczytać w Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mapa_wektorowa Główne zalety: - możliwość wyznaczania tras po szlakach, drogach itp (routing) - możliwość wyszukiwania obiektów, tzw. POI - w zależności od zoomu mapa przedstawiane jest więcej lub mniej szczegółów (czytelność mapy) oraz przybliżenie mapy nie powoduje rozmycia tak jak w przypadku map rastrowych Mapy dostępne w Polsce: 1) PL Topo - komercyjna mapa wydawana przez Azymut. Bazuje na danych eMapy, dodatkowo dołożone zostały szlaki oraz w niektórych miejscach drogi leśne z innych źródeł. Z komercyjnych map tę polecam najbardziej. 2) Topo Poland - mapa wydana przez Garmina/Imagis, bazująca na GPMapie, aktualność danych jest z 2011 roku. Ogólnie nie polecam 3) Topo Navigator Europe - mapa drogowa wydana przez Garmina, niestety średniej jakości, często nazywana mapą dla rolników, ponieważ podczas nawigacji samochodowej potrafi wyznaczyć trasę po drogach nieutwardzonych. Ogólnie nie polecam. 4) UMP-pcPL - darmowa mapa Polski (wersja drogowa i wersja Topo). Polecam 5) Mapy bazujące na OpenStreetMap, np. OSMapa, Freizeitkarte - darmowe mapy, ich szczegółowość zależy od kompilacji (nie wszystkie kompilacje zawierają dane topograficzne). Również polecam. 6) Oprócz tego istnieje wiele innych map stworzonych przez entuzjastów, np. mapy GPSManiaka, Mapa Pomorza, Oczywiście w zestawieniu ograniczyłem się tylko do Polski. W innych krajach sytuacja wygląda różnie - są kraje gdzie komercyjne mapy są bardzo dokładne, np. Topo Czech Pro czy Topo Germany, ale są też kraje gdzie komercyjne mapy są "białymi plamami" z głównymi drogami (ale są to głównie egzotyczne kraje). Dodatkowo istnieją narzędzia do konwersji plików SHP do formatu Garmina. Dzięki temu narzędziu można stworzyć sobie mapę bazującą na VMapL2 (dane źródłowe należy zakupić). Niestety aktualność niektórych danych to lata 90-te. W formacie SHP jest również dostępna TBD, która jest na bierząco aktualizowana przez Głównego Geodetę Kraju. Mapa jest w sali 1:10 000 i zawiera praktycznie wszystko. Niestety składa się z 1112 arkuszy a jeden kosztuje chyba kilkadziesiąt złotych, więc cała Polska, kosztowałaby kilkaset tysięcy złotych. Ale jest światełko w tunelu, bo Stowarzyszenie OpenStreetMap walczy od kilku lat o uwolnienie danych przestrzennych, czyli udostępnienie ich bez opłat, bo w końcu dane te są tworzone za nasze pieniądze z podatków. Tak np. zrobiono w Niemczech i UK. 2) Mapy rastrowe Co to jest mapa rastrowa można przeczytać w Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mapa_rastrowa Główne wady: - brak routingu i wyszukiwania (mapa jest obrazem) - rozmywanie mapy przy dużym powiększeniu - często mała dokładność Do Garmina można wrzucić mapy w postaci plików KMZ oraz JNX. Jak zostało wcześniej napisane pliki obsługa plików KMZ została ograniczona do 100 kafelków więc za wiele map nie można wrzucić. Z kolei mapy w formacie JNX wymagają wgrania zmodyfikowanego firmware'u ale to nie jest jakoś skomplikowana operacja. Jako mapy źródłowe dla Garmina najlepsze są pliki w formacie OziExplorera (obraz jpg/png + plik map z kalibracją). Takie mapy można kupić od komercyjnych producentów, np. firma Compass z Krakowa, jak i wygenerować przy użyciu oprogramowania np. Mobile Atlas Creator - przy użyciu tego oprogramowania można oczywiście również pobierać ortofotomapy, czyli zdjęcia satelitarne. Tak na prawdę można pobrać każde mapy, które są udostępniane jako TMS, włączając w to również rastry z Geoportalu (tutaj trzeba mieć na uwadze, że niektóre serwisy, np. Geoportal w swoich licencjach zabraniają takiego pobierania danych, więc trzeba mieć to na uwadze). Oprócz tego w Internecie można znaleźć mapy archiwalne, np. Messtischblatt - udostępnione arkusze zawierają odpowiedni plik kalibracyjny umożliwiający ich konwersję do formatu Garmina. Te mapy są bardzo przydatne przy poszukiwaniu ciekawych, historycznych miejsc na założenie skrytki. Zakupiony lub pobrany plik w formacie OziExplorera można przekonwertować do KMZ/JNX przy użyciu darmowego oprogramowania OkMap. Cała operacja jest bardzo prosta i po chwili mamy skonwertowane mapy które można wgrać do Garmina. Dla mnie podstawowym zestawem map jakie używam w Garminie jest: PL Topo oraz UMP-pcPL. Te dwie mapy w zupełności spełniają moje oczekiwania w rejonach w których się poruszam (południowo-zachodnia Polska). Oprócz tego do Garmina wrzucam sobie na wszelki wypadek mapę rastrową obszaru na który się wybieram.
-
@grzesztof Tak, z jednej strony dostępność smartfonów z GPSami to wada, bo w dużej mierze właśnie użytkownicy smartfonów zakładają słabej jakości skrytki. Z drugiej jednak strony, zgadzam się ze stwierdzeniem, że gdyby nie popularyzacja tych urządzeń, na pewno w Polsce i na świecie nie byłoby tyle skrytek ile teraz jest. Nie do końca jednak zgadzam się ze stwierdzeniem, że im więcej keszy tym lepiej. Dla statsiarzy na pewno tak, ale ja wolałbym jednak mniej, ale lepszej jakości. Niestety nie jest to możliwe...
-
Jest jeszcze jedna wada smartfonów o której nikt nie napisał: ich dostępność. Kiedyś, by bawić się w Geocaching, trzeba było zakupić drogi GPS. Nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Kupowali go na ogół, że tak to nazwę, "prawdziwi turyści", którzy jeśli już bawili się w Geocaching, to podchodzili do tej zabawy z "szacunkiem", zarówno podczas szukania jak i zakładania skrytek. A teraz każdy dzieciak ma smartfona i w 5 minut po rejestracji na geocaching.com może założyć swoją pierwszą śmieciową skrzynkę lub "na chama" szukać istniejących, nie przejmując się mugolami i tym, że jednak trochę się trzeba kamuflować szukając tych plastikowych pojemników...
-
No właśnie nie jest alternatywą. Mam zarówno Garmina, jak i smartfona z wyższej półki, duży wyświetlacz, szybki, full bajerów i pomimo tego nie lubię keszowania przy użyciu smartfona. Owszem jak pojawi się miejska skrytka koło mojego domu/pracy, to idę po nią wraz z smartfonem. Ale nie wyobrażam sobie zaplanowanego wypadu na kesze ze smartfonem. Wtedy sprawdza się tylko i wyłącznie prawdziwy GPS. BTW. Czy jest tu chociaż jeden zwolennik smartfonów, który ma również Garmina i używał go dłużej niż tydzień? Bo jak na razie zwolennicy smartfonów gdzieś tam widzieli Garmina u kolegi, ale tak na prawdę nie mają pojęcia o czym mówią, wytykając wady Garminów. Tak więc jeśli ktoś che porównywać smartfona z Garminem ,to najpierw musi przetestować oba urządzenia. Pisanie, że smartfon jest lepszy, bo się ma smartfona nie jest żadnym argumentem.
-
W Garminach ekran jest oporowy, a nie pojemnościowy, więc obsłużysz go również jak będzie mokry.
-
@dadoskawina Nie jest tak, że nie ma nic wartego zakupu. Dużo ludzi używa dotykowe Garminy i sobie chwali. Mi natomiast odpowiada tylko guzikowy GPS z dwóch powodów: 1) Ciężko obsługuje się dotykowego Garmina w rękawicach a ja lubię chodzić zimą po górach z GPSem (ale i tak lepiej niż smartfona bo nie trzeba mieć specjalnych rękawiczek). 2) Ciężko się obsługuje dotykowego Garmina podczas jazdy rowerem, szczególnie w terenie gdy trzęsie a do tego prędkość jazdy jest wysoka - po prostu łatwiej się przełącza przyciskami niż stukaniem w ten konkretny kawałek ekranu. Ale dla kogoś innego może to nie mieć znaczenia bo może używać go w zupełnie inny sposób.
-
Prowokacja? Po pierwsze musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcesz GPSa dotykowego czy guzikowego. Jeśli guzikowego to wybór ogranicza się do eTrex 20/30 lub GSPMap 64st/62st. Jeżeli dotykowy to Oregon lub Dakota. Ja np. w życiu bym nie kupił dotykowca (chociaż byłem już o krok od zakupu). Nie kupiłbym też GPSa z małym ekranem a więc eTrexy i GPSMapy, Dakoty odpadają. Tak na prawdę odpadają wszystkie guzikowce i zostaje tylko Oregon, który jest dotykowy, a więc też też odpada bo jest dotykowy... Sensownym guzikowcem z dużym ekranem jest Colorado, ale nie jest już produkowany. Czyli sugerując się moimi kryteriami nie masz co kupić. Dlatego też i ja do tej pory nie wymieniłem GPSa na nowszy model (w porównaniu nie biorę pod uwagi Monterry i Montany, bo ich nie znam). Testy: - Oregon: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=13085 - GPSMap 62: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=8524 - Monterra: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=13358 - eTrex: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=10645 i http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=10066 - Colorado: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=1808 - Oregon vs. eTrex vs. Colorado: http://www.garniak.pl/viewtopic.php?f=2&t=14336 Miłej lektury P.S. O mapach napiszę później
-
Otóż wychodzisz ze złego założenia. Ja na przykład kupiłem pierwszego Garmina jako urządzenie do turystyki, a Geocaching przypałętał się przypadkiem o wiele później.
-
Ale jak to jedno urządzenie? Przecież wcześniej napisałeś, że oprócz smartfona masz powerbank i zewnętrzny moduł GPS. Ja tu widzę 3 urządzenia... Ja nie wiem naprawdę o co koledze chodzi, albo poczucie humoru nie takie, albo ja czegoś nie kumam... A ja doskonale rozumiem, bo sam tak często robię. W góry najlepsza jest Nokia 6310i lub ewentualnie Nokia 6210 - lepszy zasięg, dłużej trzyma a do tego bardziej odporna na uszkodzenia.
-
Mapy wektorowe dostępne dla Garmina - przykład jak wyglądają Góry Sowie: UMP-pcPL PL Topo VMapL2 OSMapaPL (Dane z OpenStreetMap) A na smartfona w oficjalnej aplikacji mamy następująca mapę: Google Jeśli użyjemy Locusa to możemy podłączyć warstwy UMP-pcPL lub OpenStreetMap (online). Efekt wizualny będzie taki sam jak w przypadku UMP-pcPL i OSMapaPL dla Garmina, ale będzie to podkład rastrowy więc wyszukiwania i routingu w aplikacji nie będzie. Do Locusa można też wgrać mapę wektorową bazującą na OpenStreetMap - dzięki temu osiągniemy ten sam efekt co w OSMapaPL w Garminie. Ale dalej tej mapie daleko będzie do PL_Topo lub VMapL2. Podsumowując: Pod względem map Garmin miażdży Smartfony P.S. W porównaniu pominąłem tematyczne mapy rastrowe, które można kupić lub pobrać przy użyciu np. Mobile Atlas Creator, bo takie mapy można wgrać zarówno do Smartfona jak i Garmina.
-
Teraz wychodzi z waszych wypowiedzi, że smartfon jest bardzo dobry, ale potrzeba do niego dodatkowo zewnętrznego odbiornika GPS oraz dodatkowe zasilanie. Czyli zamiast jednego urządzenia, potrzebne są trzy i dodatkowo wszystkie trzeba ładować. To ja wolę jednak mojego "topornego" Garmina
-
@u810 Ale zauważ, że rastry w Garminie to tylko dodatek, bo Garmin został stworzony do map wektorowych. Tak więc ocenianie tego urządzenia przez pryzmat obsługi plików KMZ i JNX jest bezsensowne.
-
KMZ może mieć 10x10 kafelków o rozmiarze 1024x1024 (nowsze Garminy chyba nawet obsługują większe) to daje mapę o rozmiarze 10240x10240 pikseli. Najbardziej znana firma polska robiąca mapy rastrowe w formie cyfrowej sprzedaje je w rozmiarze nie większym niż 9000x9000 pikseli, więc jedna taka mapa do Garmina spokojnie wchodzi. Czy na dany wypad potrzeba Ci więcej niż jedną mapę? Mi nigdy nie była potrzeba. A jeśli podróż była kilkunastodniowa i obejmowała wiele regionów to i tak w tym czasie podłączałem GPSa do laptopa by wgrać nowe GPXy ze skrytkami a przy okazji nowe KMZty. No ale o plikach KMZ można zapomnieć odkąd jest JNX. Nic mi nie wiadomo aby traciło się gwarancję po wgraniu zmodyfikowanego firmware. Nawet jeśli tak jest to powrót do oryginalnego firmware'u jest bajecznie prosty.
-
Dokładność odbiorników GPS wynosi od 4 do kilkunastu metrów. No chyba, ze korzystasz z naziemnych stacji referencyjnych, ale wątpię żeby Ci się chciało latać na skrytki z takim zewnętrznym GPSem:
-
No i? A na komórkę to nie trzeba jej kupić i przerobić np. do OruxMaps? Każdy raster, który wyświetlisz w komórce przy użyciu różnorakich programów, wyświetlisz również w Garminie (obojętnie czy to w jnx czy kmz). Do tego, a raczej przede wszystkim, w Gamrinie masz mapy wektorowe. Oprócz tych co opisałeś w Polsce masz jeszcze PL Topo, czy VMAPL2. Za granicą są również niezłe mapy np. u sąsiadów Topo Czech Pro czy Topo Germany. Próbowałeś wyświetlać IMG na komórce? Ja próbowałem i po tym co zobaczyłem więcej próbować nie będę...
-
wantsky, ja również się z Tobą nie zgadzam Ja to widzę tak: Zalety smartfona: - zawsze się ma go przy sobie (o ile się go posiada) - na ogół duży ekran - dostęp online do danych skrytek (o ile ma się odpowiedni zasięg oraz wykupiony pakiet internetowy) Wady smartfona: - krótki czas pracy na baterii - brak wytrzymałości na uszkodzenia mechaniczne - ograniczona możliwość obsługi przy niskich temperaturach (rękawiczki / jeszcze krótszy czas pracy na bateriach) - podstawowe oprogramowanie do geocachingu jest mocno ograniczone pod względem map (aby mieć coś sensownego trzeba to samemu wgrać do telefonu, czyli tak samo jak w dedykowanym GPSie) - dokładność GPS pozostawia wiele do życzenia (niejednokrotnie miałem logi w skrytkach, że współrzędne są walnięte o sto metrów, ale tak to jest jak się nie ma pojęcia o GPSach i współrzędnych i włączy się jakąś aplikację, która pokaże nam pseudopozycję odczytaną z BTSów). Bez A-GPS łapanie fixa trwa wieczność. A jak już złapiemy ten fix to i tak dokładność odbiorników GPS w komórkach jest taka sobie. Tak czy siak większość użytkowników podczas używania smartfona nie ma pojęcia czy aktualne współrzędne (używane zarówno do szukania jak i zakładania skrytek) są odczytane z odbiornika GPS czy też bazują na sieci oraz jaka jest dokładność odczytu, a przez to wiele nowoopublikowanych skrytek ma aktualizowane współrzędne po kilku pierwszych znalezieniach. - zerowa przydatność podczas wycieczek górskich - niestety smartfony mają bardzo słabe anteny. w górach gdzie zasięg sieci jest ograniczony ciężko jest takim telefonem złapać sieć nie mówiąc już tym, że jak się już tą sieć złapie to połączenie internetowe to EDGE... - zerowa przydatność podczas jazdy rowerem - nie wyobrażam sobie jazdy na rowerze z przymocowanym smartfonem do kierownicy, no chyba że w pancernej obudowie do której włożony jest telefon, no ale wtedy nie dałoby się go obsługiwać. - w trybie offline (jeśli ktoś nie używa internetu) jest to tak samo toporne urządzenie jak dedykowany GPS: mapy należy wcześniej wgrać (na ogół jeszcze w dziwnych formatach, więc trzeba robić konwersje softem na PC), GPXy ze skrytkami również trzeba wgrać wcześniej ale dodatkowo posiada wcześniej opisane wady. Wady Garmina: - trzeba go kupić, - trzeba wgrać pliki GPX ze skrytkami - trzeba wgrać mapy - trzeba nosić ze sobą dodatkowe urządzenie - nie ma dostępu do internetu - nie da się z niego zadzwonić Zalety Garmina: - dokładny odbiornik GPS - ogromna ilość map zarówno wektorowych jaki i rastrowych. W przypadku map wektorowych duża liczba programów konwertujących najbardziej popularny format OziExplorera do plików KMZ/JNX obsługiwanych przez Garmina. - długi czas pracy na bateriach, możliwość wymiany baterii - odporność na uszkodzenia mechaniczne - odporność na niskie temperatury - Garminy "przyciskowe" bez problemu można obsłużyć w grubych zimowych rękawicach - niezależny od czynników zewnętrznych - brak sieci GSM nie spowoduje, że z keszowania nic nie będzie - sprawdzi się podczas wycieczek górskich oraz na rowerze. na ogół wytrzymuje upadki i uderzenia. (wiadomo, że jak spadnie z 20 metrów to się rozwali ) Podsumowanie: Jeśli ktoś keszuje głównie w miastach, a do tego ma smartfona, to nie widzę sensu, by miał kupować dedykowany odbiornik GPS. Ale dla osób bardziej aktywnych, lubiących długie piesze wycieczki, jazdę na rowerze lub jakąkolwiek inną formę turystyki, dedykowany odbiornik GPS będzie o wiele lepszym rozwiązaniem i przyda się nie tylko do Geocachingu.
-
wantsky, porządnego nowego Garmina można kupić już za 600 zł, a używanego za połowę tego, więc nie jest to jakiś straszny wydatek (jak to ktoś napisał, że niby 2000 zł). Ok, masz rację, że na początek w zupełności wystarczy smartfon. Ale mówienie, że jest to idealny sprzęt do Geocachingu, bo i tak większość z nas ma takie urządzenie, jest tak samo prawdziwe jak twierdzenie, że mając darmowe paliwo podróż maluchem do Chin jest lepsza niż lot samolotem. W obu przypadkach da się to wykonać, jednorazowe wykonanie tego będzie nawet szaloną przygodą, tylko czy na dłuższą metę, nie będzie to masochizmem?
-
Komórki do Geocachingu używam sporadycznie, głównie tylko wtedy gdy nie mam przy sobie prawdziwego GPSa (Garmina), a rzadko to się zdarza, bo wolę dźwigać dodatkowy ciężar niż się pałować z GPSem w smartfonie. Ale OK, jestem w stanie zrozumieć, że wielu osobom do gustu nie przypadł dedykowany odbiornik GPS formy Garmin. Tylko, że większość z Was krytykując Garmina, pisze o Oregonie lub Dakocie. A te dwa GPSy są w Geocahcingu takim samym nieporozumieniem jak smartfon (w ogóle są nieporozumieniem jako GPS turystyczny). Nie wyobrażam sobie używać smartfona w górach w mgle (przy dużej wilgotności) lub zimą używać oregona/dakotę w grubych rękawicach. Zanim kolejna osoba będzie krytykować Garmina, proponuję przez cały dzień pokeszować przy -20 w górach używając Garmina Colorado, 60csx lub 62st. Podczas prawie 7 lat keszowania używałem: - Garminy: GPSMap 76, GPSMap 60csx, Colorado, GPSMap 62st, Oregon 500 - Komórki: Nokia N73, HTC Desire S, Samsung Galaxy S Plus, HTC One X, HTC One mini2 - Aplikacje na komórki: próbowałem praktycznie wszystkie dostępne zarówno na Symbiana i Andorida i numerem jeden jest dla mnie Garmin Colorado, później Garmin 62st/60csx, następnie pozostałe Garminy, później długo, długo nic i gdzieś tam na szarym końcu są te komórki z Androidem (z Symbianem pomijam bo w obecnych czasach to totalna porażka).
-
Widziałem na zdjęciach że znalazłeś Lego Mi się nie udało (za dużo mugoli i niezbyt sprzyjająca pogoda) P.S. Oczywiście również gratuluję!