Jump to content

toczygroszek

Members
  • Posts

    2842
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by toczygroszek

  1. Zakopcie wasze PWG w bagnie, to za ileś tam milionów lat może zrobią się antracytowe Ale podsuwam pomysł wykorzystania czarnego dębu do jakiejś unikatowej serii.
  2. Osobiście uważam obawy, że ktoś kogoś podejrzał jak chowa skrytkę i ją zmuglował, za grubo przesadzone. Takie coś może się zdarzyć, jeśli pojemnik jest ukryty naprzeciwko domów, z których ktoś może obserwować przez okno poczynania nieznanego, dziwnego człowieka i zaraz potem sprawdzić, co on takiego robił. Ale w takim wypadku to ukrywający sam jest sobie winien, że takie miejsce wybrał, a poszukiwacz i tak nie dostrzeże ciekawskiej emerytki za firanką. Jeśli chodzi o podejrzenie przez przypadkowego przechodnia, czy pasażerów samochodu, to w ogóle bym o tym zapomniał. Jakie jest prawdopodobieństwo, że ktoś, kto nas mijał specjalnie tu wróci, by wkładać rękę w jakieś pełne pająków i innego paskudztwa miejsca? Postaw się w jego sytuacji - widzisz kogoś, kto coś wyjmuje albo chowa z dziupli - wracasz tam innego dnia, aby to sprawdzić? Mnie by się nie chciało. Śmiem twierdzić, że najczęściej pojemniki giną przez przypadkowe ich znalezienie, często podczas sprzątania terenu.
  3. To wy już tam kesze musicie przypinać kłódkami, żeby nie kradli?
  4. Żarty się, drogi kolego, skończyły.
  5. Ostrzegano mnie. A ja nie posłuchałem. I właśnie otrzymałem prywatną wiadomość o treści "dobrze ci tak!"
  6. Zamieściłeś dwa zdjęcia, na których nie widzę ani żadnego niszczenia otoczenia przez geocacherów, ani też żadnych barierek. Na jednym jest kobieta z dzieckiem na trawie bez jakichkolwiek śladów ścieżki w tamtym miejscu, w dodatku na trawie kompletnie nie zadbanej. Na drugim jest pomnik psa w krzakach, do którego prowadzi ścieżka, o której jednak wspomniałeś, że jest wydeptana przez ludzi robiących zdjęcie pieskowi. Czy są tam gdzieś zniszczenia dokonane przez geocacherów? Bo szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi. Swoją drogą - zarządca tego miejsca mógłby lepiej wyeksponować tego psa i zrobić tam jakiś chodniczek choćby ze żwiru, skoro jest to atrakcją dla odwiedzających. Sprawa kolejna - czemu zaczęto dbać o trawniki i zakazywać zanieczyszczania ich przez psy? Właśnie po to, żeby można było bezpiecznie z nich korzystać ludziom.
  7. Zastanowiło mnie tylko jedno. W jaki sposób Ty te kupy zbierasz z trawnika nie deptając go?
  8. Ja w kwestii trawy Faktycznie kiedyś tak było, że jak był w Polsce park, to się chodziło alejkami a po obu stronach straszyły tablice "nie deptać trawników" i jeszcze grzywnę można było zapłacić, natomiast psy sobie tam swobodnie srały. Teraz się to zmienia. Nie wiem, czy gdzieś teraz się ściga za "deptanie trawników", coraz częściej też widuje się ludzi wypoczywających na trawie. Jeśli częstotliwość znajdowania tego kesza powodowałaby powstawanie "geotraila", to wówczas należałoby się zastanowić nad zmianą miejsca ukrycia i zdaje się mówią o tym wytyczne Groundspeaka, jednaj jeśli nic takiego nie zachodzi, to nie ma raczej przeszkód wobec takiej lokalizacji.
  9. Lukas - musisz pamiętać pewne rzeczy. Po pierwsze w geocaching bawią się różni ludzie. Spory odsetek jest takich, które znajdą jedną - dwie skrytki z kolegą i na tym koniec. Czasem nawet ktoś założy skrytkę i słuch po nim ginie. W ogóle ludzie są różni i każdy może odpowiadać tylko za siebie. Druga sprawa wynika z poprzedniej. Jeśli uważasz, że jakość jest zła, możesz ją podnieść zakładając takie keszem jakie Twoim zdaniem są prawidłowe, tym samym dając przykład innym. To najlepszy sposób.
  10. Ostatnio EC robią się popularniejsze w Polsce i pojawia się coraz więcej nieporozumień. Pierwsza to taka, że początkujący dość często poszukują w tym miejscu pojemnika. Spotkałem się też z przypadkiem, gdzie otrzymałem odpowiedzi, oraz prośbę o przesłanie współrzędnych pojemnika, jeśli są prawidłowe. Miałem też sytuację, gdzie dostałem odpowiedzi na podstawie wizyty w tym miejscu na pół roku przed publikacją. Miałem tez sytuację, gdzie jeden znalazca był na miejscu jako pierwszy, ale inny podesłał pierwszy prawidłowe odpowiedzi. Z tym ostatnim to sam się waham, w chwili obecnej uważam, że jednak powinna się liczyć data wizyty - jedni mają internet mobilny, inni nie, niektórzy też są w posiadaniu telefonu do założyciela i w ten sposób zaliczają odpowiedzi. Są to tak na prawdę rzeczy w sporej części nie obwarowane regulaminem, lub nie jasne dla początkujących. I w tym miejscu sobie pomyślałem, że warto na początku (lub na końcu) listingu EC opisać te kilka zasad - np. żeby nie szukać pojemnika (to można dać w hincie), komu się należy FTF, prośba o nie zalaiczanie wirtualne.
  11. Zauważyłem, że często podaje się przykłady z innych krajów, gdzie coś robić wolno i czemu w takim razie u nas nie wolno. Są jednak przypadki odwrotne. W UK nie można umieszczać skrytek na terenie lasów państwowych bez zgody zarządcy, oraz w suchych murach, czyli ogrodzeniach zbudowanych z kamienia bez zaprawy (podobne spotyka się czasem u nas w Beskidach). Ciekawie czy tamci użytkownicy mówią - popatrzcie, a w Polsce można
  12. Wydaje mi się że dobrym wyznacznikiem może być taka reguła, że umieszczenie skrytki nie spowoduje negatywnych konsekwencji prawnych. A więc nikt nie dostanie mandatu za złamanie przepisów drogowych lub związanych z ochroną miejsca, nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za spowodowanie alarmu bombowego itp.
  13. Też uważam, że to co do kesza się może zmieścić jest dobrym wyznacznikiem rozmiaru. Z tego co wiem, to niektórzy wyznają zasadę, że rozmiar określa zewnętrzne gabaryty pojemnika, czyli ma określać jak duże "coś" szukamy. Jednak kryteria określone przez GS mówią wprost o pojemności. Możemy prowadzić dysputy, który rozmiar się liczy, ale wskazane byłoby stosować jednakowe kryteria. W naszym wypadku te kryteria są już odgórnie podane na tacy i warto by się ich trzymać.
  14. Ja robię tak, że na koniec logbooka przyklejam z obu stron taśmę izolacyjną albo naprawczą i przycinam na szerokość ok 3mm. Zostawiam ją nieco dłuższą z obu stron, żeby można było za taki "ogonek" łatwo wyjąć logbook. Na początku robiłem z jednej strony, ale czasem ktoś władał odwrotnie. Postanowiłem więc tego kogoś przechytrzyć
  15. To prawdam, powinny. Słowacja nie jest wyznacznikiem zasad geocachingu. Spotkałem tam np kesza umieszczonego pod wielkim transformatorem w pojemniku imitującym skrzynkę elektryczną - masakra. Meniorku - masz bardzo dojrzałe i odpowiedzialne podejście. Wielki szacun. Liczne przykłady pokazują, że można założyć bardzo emocjonujące i wydzielające hektolitry adrenaliny kesze nie łamiące zakazów wstępu. Niektóre lokalizacje musimy odpuścić, ale tych dostępnych jest jeszcze mnóstwo. Taki Bird Line nie potrzebował walących sięmostów, a wystarczył zwykły las, by powstał najsłynniejszy w Polsce hadcorowy trail.
  16. Wczoraj dostałem log DNF w jednym z moich EC, w którym ekipa przez półgodziny szukała pojemnika i nie znalazła. Dziś dostałem maila z prośbą o podesłanie współrzędnych pojemnika, bo odpowiedzi zostały wysłane już jakiś czas temu. Niech więc nie łudzi się ten, kto uważa, że EC to się publikuje i martwić się już o niego nie trzeba. O nie, to jest dopiero początek ciężkiego życia.
  17. Z pewnością tak. Faktem jednak jest, że kilka lat temu każdy kesz, który się pojawił, był wydarzeniem i sam fakt jego istnienia był wystarczającym powodem, by go zdobyć. Zwykły pojemnik w zwykłym miejscu cieszył, nie było jakichś super maskowań, super zadań do zrobienia. Teraz jest mnóstwo znakomitych skrytek, które możemy sobie wybrać wg naszych potrzeb, sortując po atrybutach, typach, favoritach, lokalizacji itp. Duża ilość skrytek daje duży wybór - nie trzeba wówczas iść po każdą, ale zastosować sobie jakieś kryterium doboru celów. Np. zacznij kompletować matrixa, albo jakiegoś badża - to pomaga w doborze określonych skrytek - zachęcam.
  18. Ale masz na myśli dolnośląskie, czy ogólnie? Bo na przykładzie własnego podwórka widzę, że przyrost ilościowy powoduje proporcjonalny przyrost ilościowy świetnych i pomysłowych keszy.
  19. Od początku tego roku dolnośląskie faktycznie szaleje, na chwilę obecną ma największy przyrost ilościowy ze wszystkich województw.
  20. W terenach gęsto okeszowanych przy małym zoomie wiele ikon nachodzi jedna na drugą. Próbowałem ustalić, co decyduje o tym, że dana ikona jest na wierzchu, lub pod spodem. Kiedyś sądziłem, że decyduje czas publikacji, albo kolejność GC-kodu. Potem żyłem w przekonaniu, że zależy to od typu kesza. Obie te teorie okazały się błędne. Może zatem ktoś się orientuje, co decyduje o tym, że dana ikona jest na wierzchu, albo pod spodem?
  21. Taką informację uzyskałem niedawno od recenzenta. No to tylko czekać, aż ludzie zaczną pisać pretensje, że same mulciaki stawiasz i nie ma tradycyjnych. Rozmawiałem kilka lat temu z pewnym Austriakiem, który narzekał, że chyba we Wiedniu jeden gość stawia w centrum same zagadkowe i wszystkich to irytuje. Nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni. Mnie np PMO zupełnie nie przeszkadzają, nawet nie zwracam uwagi, które mają taki atrybut, a które nie. O wiele bardziej irytujące są narzekania na PMO - tak jak napisał Ththanka - decydując się na konto Basic liczysz się z ograniczeniami typu utrudniony dostęp do keszy PMO i w bardzo prosty sposób możesz się tego ograniczenia pozbyć - tylko nie chcesz. A skoro nie chcesz, to Twoja wola, nikt Cię do tego nie zmusza.
  22. Mi tam wszystko jedno bo premium mam, ale patrząc na niektóre skrytki PM znajdujące się w Gdańsku, to w 100% się z Tobą zgadzam Nie wiem jak w Gdańsku, ale ogarnął mnie kiedyś niepokój, gdy w mojej okolicy zaczęły się pojawiać masowo podparapetowe mikrusy. Najbardziej obawiał się tego, że nowi gracze będą się na nich wzorować. Na szczęście kesze zostały zamienione na PMO, a dzięki temu początkujący mogą się uczyć na wspaniałych, w znakomitej większości ogólnodostępnych skrytkach.
  23. No ale skoro jest beznadziejny, to może nawet lepiej, że początkujący go nie znajdą, nie?
  24. W sumie to najbliżej mi do uwag Thathanki Zastanówcie się jednak, co piszecie. Mowa jest o skrytkach, które w większości były ogólnodostępne, ale właściciele zdecydowali się na zamianę na PMO. Z tego co rozumiem, to proponujecie ich zamianę na multaki A więc jeśli kesz był przy pomniku, to teraz wysyłamy delikwenta pod ten sam pomnik, żeby po obliczeniu współrzędnych odnalazł skrytkę przy tym samym pomniku. No rewelacja. Co więcej - zmiana typu na widzimisię nie jest możliwa, trzeba będzie zarchiwizować stary i opublikować nowy. A więc stary, wraz z FAV-ami wysyłamy do piachu. Ci, którzy go znaleźli, widzą na mapie nowego kesza i idą po niego znajdując ten sam pojemnik, który już znaleźli kiedyś tam. No ewentualnie możemy jeszcze przenieść pojemnik gdzie indziej i zrobić offseta,tylko jaki jest tego sens, skoro z powodzeniem można tam dać tradycyjnego? Dobre rady zawsze w cenie Moja rada jest zatem następująca. Proponuję wszystkim tym, którym nie podobają się kesze PMO, zakładanie w dużej ilości keszy ogólnodostępnych. Wypełni to zapotrzebowanie na takie kesze i problem zniknie. Swoją drogą rozbawiła mnie historia, jaka niedawno usłyszałem - założyciel kesza dostał reprymendę, że ustawił datę publikacji kesza na taką, kiedy ukrywał pojemnik, a nie na taką gdy wysyłał do publikacji. Skutkiem tego BM (basic memberzy) odświeżając stronę z najnowszymi keszami co 5 (?) minut, nie widzieli, że coś się opublikowało i byli oburzeni
×
×
  • Create New...