Dzięki za przedstawienie innego punktu widzenia!
Bawię się dwusystemowo, i mam założonych po kilka skrytek. Nawet nie wiedziałam, że w temacie tzw. "uprzejmej reaktywacji" istnieją różne zwyczaje... Zdarzyło mi się już "naprawić" dwa kesze, ale porządnie (przy użyciu popularnych w zabawie pojemników i logbooków, bo akurat miałam tak owe ze sobą) , po zebraniu zniszczonych resztek i dokładną informacją do właściciela. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że może to być źle odebrane! Zazwyczaj robię tylko dokumentację zdjęciową stanu kesza lub okolicy i przesyłam założycielowi. Natomiast irytują mnie również reaktywacje kawałkiem kartki i woreczkiem tylko po to, aby zalogować skrzynkę jako znalezioną! Dla mnie to jest różnica!
Jednak teraz, to już nie wiem... Może faktycznie macie rację, tylko nadal pozostaje żal, gdy ktoś kończy zabawę i zawiesza wszystkie swoje skrzynki, które były jednymi z najlepszych w okolicy...